Fajny odcinek, troszkę gorszy niż poprzedni ale widać, ze to cisza przed burzą (czyli Oblęzeniem)
Ocena: 8PLUSY:
+ dr Heightmeyer :hyhy: Bardzo sympatyczna blondyneczka, mam nadzieję, ze ją jeszcze zobaczymy w serialu
+ za ciekawe informacje dotyczące Teyli. Okazuje sie, że nasza Athozjanka ma w sobie gen Wriath - cóż dla mnie to było zaskoczenie. Fajnie, że Tayla dowiedział się o tym, lecz mam nadzieję, że bedzie wykorzystywać zdolności łączenia się z WraithInternetem wielokrotnie. Bo jeśli to miałby być jednorazowy wybieg scenarzystów, to mi się niepodoba takie rozwązanie. Oznaczałoby to, że wymyślili super zdolność dla jednego z głownych bohaterów tylko na jedne raz by zapchać czymś odcinek, a potem nagle zpominają o tym
+ super scenki z hipnozy
Fajna atmosfera towarzysząca nam, gdy widzimy Teylę poruszającą się po statku Wraith, jak żywi się :hyhy: no i jak na chwilkę jej ciało przejmuje jakaś pijawka
+ wreszcie dr Weir na coś się przydała, bo jak na razie, to cała drużyna wykonuje robotę a ona tylko biega po bazie z poważna miną
Tutaj przydały się jej zdolności językowe, ale...
MINUSY:
- ...ale niestety wyglądało to trochę zbyt sztucznie, gdy w tak krotkim czasie i tak latwo Weir zrozumiała nowy język, przyswoiła go i ptrzetłumaczyła. :/ Dziwne jest w ogóle, ze zna język Pradawnych skoro nic o tym nie było mówione, a co dopiero pismo poznane dopiero przed chwilką
-
Oglądając ten odcinek , miałem dziwne wrażenie że scenażyści nie potrafią się do końca zdecydować . Czy Wraith już istnieli czy też powstali w wyniku jakiegoś błedu (eksperymentu )
dokladnie to samo pomyślałem, bo widać wyraźnie, że są pewne nieścisłości fabularne tyczące pojawienia się Wraith w Pegasusie i ich spotkania z Lantanami