O ile dobrze pamietam Orlin przeszedl na ziemie przez wrota w postaci ascendencyjnej.Juz na ziemi przyjal forme cielesna.Nie pamietam aby byli pokazani inni ascendenci podczas zmiany powloki Orlina na ludzką.Kiedy Orlin zbudowal wrota w piwnicy domu Sam razem z nia przeszedl w postaci ludziej na tamta planete.Fakt zostal postrzelony ale nie zginal, ranny SAM BEZ POMOCY INNYCH ZMIENIL SIE W ASCENDENTA zabral bron i odlecial z nia gdzie dopiero pozniej zginal.....albo i nie tego do konca nie wiadomo.Takze Merlin wydaje mi sie ze troszke sie zagalopowales w swoich imsynuacjach.Bez obrazy.
Pozdrawiam i jak sie myle w czyms prosze mnie poprawic.
Ten odcinek z Orlinem oglądałem już dawno temu i wydawało mi się że on zginął, a potem mógł się przemienić. dziś miałem okazje go przejrzeć ponownie. rzeczywiście wyglada na to, że Orlin przemienił się zanim umarł, ale nie jest to dla mnie jednoznaczne bo:
[23877][23908]Muszę odejść, Sam.
[23936][23971]Oni dali mi drugą szansę.
[23997][24038]Tylko w ten sposób|mogę cię ocalić.
pozatym w środku odcinka jest taki dialog:
[13934][13964]Moja rasa może przybrać|ludzką postać.
[14072][14083]Zniknij!
[14085][14135]To właśnie próbowałem|ci powiedzieć. Już nie mogę.
(...)
[14939][14965]Jak już mówiłem, kiedy ktoś z mojej rasy|postanowi przybrać ludzką postać,
[14967][15021]nie może ponownie osiągnąć|ascendencji bez pomocy innych.
oczywiście można to tłumaczyć tak, że Orlin nie był wstanie sam się przemienić, bo .... (i tu można powymyślać różne rzeczy) Natomiast Athar widocznie była w stanie tego dokonać.
Jest rzeczą oczywistą i naturalną, że wiele wątków o pradawnych będzie się przenikać z SG-1. Ostatecznie to w SG-1 Pradawni powoli się pojawiają i są przez bohaterów odkrywani - tu mamy zaawansowany dalszy ciąg. Wg mnie wszystko w odcinku jest OK i tak ma być. A jeśli nie to musiałby być zupełnie inny serial, osadzony w innym świecie, w końcu to kto namawia i wsadza Shepparda do wycieczki na Atlantis jak nie nasz ulubiony pułkownik?
No więc Merlin masz rozwinięcie i kontynuację. ALe to nie są IMO wtórności. Odcinek SPOX.
Niewątpliwie głownym wątekiem (obok Wright) bez wątpienia są Prawadni, ich technologia etc. Jak każdy z nas chciiałbym się więcej dowiedzieć o Pradawnych. coś nowego, ciekawego. natomiast będe się upierać, że w tym odcinku powielone zostały pomysły z Sg-1. Samo w sobie nie jest to złe, ale oczekiwałbym przynajmniej zaprezentowania tego w nowej, innej formie ORAZ tak na marginesie kontynuacji tego wątku, choć mam przeczucia że szybko nie usłyszymy o Athar (tak jak np. nie rozumiem czemu nie było teraz odcinka o tej stacji z 1x13)
Nie wiem, ale tak czytając wypowiedzi co poniektórych na temat tego odcinka (innych zresztą też) dochodzę powoli do wniosku, że szerzy się tu potężna rebelia malkontentów, którzy bóg wie czego oczekują po serialu. Tworzą go ci sami ludzie co SG-1 więc trudno, żeby nie korzystali ze swoich doswiadczeń.
Kiedyś też bezkrytycznie łapałem wszystko co nadawali na szklanym ekranie, ale od tego momentu minęło już dużo czasu. Nie jaram się każdym nowym odcinkiem tylko dlatego że jest, jak poniektórzy (i nie chodzi mi o ciebie Ulan). Mój główny zarzut wobec serialu to brak realizmu (nawet jak na SF) oraz płytkie postacie (opócz McKaya) niewiarygodnie psychologicznie oraz podejmujące dziwne działania ot tak. Moim zdaniem serial coraz bardziej przesunał się na niewymagającego odbiorce, przede wszystkim młodzież oczekującą taniej rozrywki - a winne jest temu SciFi Channel, co widać było od 6 sezonu sg1, a teraz sga
Prawda jest ze mocno zrzędze, ale w przerwie obejrzałem cały SAAB i jestem pod bardzo dużym wrażeniem. Jednak mimo tego nie przestane być fanem świata Stargate, za bardzo lubie tą tematykę...
Ja już dawno zauważyłem ,że niektorym sie cos pomylilo dry.gif ...zawsze biadola na kolejne odcinki,nie podoba sie ???To nie ogladac!,nikt was do niczego nie zmusza shifty.gif
bez komentarza, bo nawet nie ma z czym polemizować.
tylko dodam, że nie oceniam odcinków w skali 8-10, lecz 1-10. jeżeli odcinek jest przeciwetny jak ten to daje po prostu 5.
Moim zdanim najważnieszą implikacją tego odcinka jest fakt, że Pradawni potrafią bez żadnych problemów pokonać Wrath. Z drugiej strony z poprzednich odcinków wiemy, że Pradawni "natrafili na wroga tak potężnego, że dorównywał im swym stopniem rozwoju". Stąd płynie w miarę oczywisty wniosek, że owym potężnym wrogiem NIE byli Wrathowie. Poznamy zatem zapewne jeszcze w przyszłości kogoś innego, o kim dotąd nie słyszeliśmy. Może chodzi o twórców nanowirusa?
Przecież we wcześniejszym odcinku Wright mówi że oblegali miasto Pradawnych. a wczesniej dowiadujemy się że po prostu zjechali Pradawnych ich ilością, co przyznaje pradawna z hologramu z Rising. tym poteżnym wrogiem są właśnie Wrigth. Natomiast Ascendanci się tu nie liczą, w końcu moga sam myśla rozwalić ich wszystkich, ale tego nigdy nie zrobili - oprócz Athar, za co została ukarana.
update:
jeszcze dodam że bardzo mi się podobały odcinki z Geni. po prostu pierwsi inteligentni wrogowi, aż miło się oglądało...
Użytkownik Merlin edytował ten post 06.12.2004 - |19:09|