Rexus - Ty też jesteś uparty . Każdy przy swoim. Hehe...
A jestem jestem
Ale tak poważnie - to ta upartośc wynika z czegoś innego. Uważam że aktorzy się wypalili. Nic nowego już do serilau nie wnoszą a do filmu tymbardziej (przykład Shenksa niby w 7 sezone go pełno a gra kiepska, a juz o RDA nie wspomnę - jak mu się nie chce grać to niech spieprza - łaski nie robi). Pozatym oglądjąc coś lubie byc zaskaiwany. Ogldając coś czekam na każde następne wydarznie - jak małe dziecko na cudowny prezent. Ale kiedy czymś się zraże to tak ja dziecko (im jesteśmy starsi tym możemy przełknąć najwieksze świnśtwo a dziecku jak niesmkuje to wypluje) poprostu "wypluje". A po 7 seonach SG-1 coraz trudniej mnie zaskoczyć - zaczynam sie nudzić a to niedobrze Dltego chce powrotu starych aktorów, rozpoczęcia drugiej części filmu tam gdzie skonczyła się pierwsza (na kontynuacje po 7 sezonie jest masa pomysłów - tysiące- a an kontynuacjae zaraz po pierwszym jak na lekarstwo) Takie rozwiazanie jest badziej ciekawsze - tajemnicze. Nobo jak powiązać wydażenia które dzieją się zareaz po zakończeniu pierwszego filmu a z serią 8 (ja wiem hehhe )
Może i jestem uparty, ale film zrobiony w wsposób jaki wy proponujecie sie niesprawdzi ("Lost City" - chyba doszli do takiego wniosku). Może jako film telewizyjny.
A ja chcę iść do kina i oglądnąć coś naprawde niezwykłego a nie kolejny odcinek serialu
Użytkownik rexus edytował ten post 05.09.2003 - |18:35|