Cóż... Kamienie zmieniają płaszczyznę rozważań i motywacji postaci! Normalnie będąc w sytuacji bez wyjścia wiedząc, że nie wrócisz do domu zachowujesz się zupełnie inaczej. Z czasem układasz sobie życie w nowych warunkach i odsuwasz demony "poprzedniego życia" w zapomnienie.
Tutaj mamy odwrotną sytuację: ludzie NIE chcą zapomnieć, żyją nadzieją na powrót, ale różni ludkowie reprezentują różne postawy. Ciekawy przekrój, wręcz studium psychologiczne.
Przyznaję, że ten odcinek jakoś tak się dłużył (daleko mu jednak do sztucznego rozwlekania historii jakiej doznałem w 1 sezonie Heroes
). Fajnym momentem było klepanie michy serwowane przez Younga
Reszta jest idealnym wprowadzeniem do tego co będzie dalej.
Martwi mnie tylko czy wiedza o aktualnym stanie rzeczy dla każdej z postaci nie spowoduje, że będą one przewidywalne w pewnej mierze.
Nie zdziwiłbym się gdyby łysy sierżant wskoczył na krzesełko
A i wiele innych decyzji może zostać podjętych na bazie aktualnej sytuacji i tego, co wiemy o postaciach. Pocieszające jest to, że nie wiemy jakie będą konsekwencje tego co się stanie
W SG-1 i SGA były odcinki zapychacze, tutaj nie mogę zastosować takiego kryterium. Jestem przekonany, że te odcinki nie okażą się zupełnie bezużyteczne w świetle przyszłych zdarzeń nabiorą zdecydowanie więcej sensu. Jest to forma żmudnego przygotowania widza do dalszych zdarzeń i tak mam zamiar to odbierać (o ja niepoprawny optymista
). Czy mam rację - się przekonamy zapewne przed kończem sezonu
W świetle powyższych stwierdzeń daję 7/10. Minusy za nieprawidłowy, w moim odczuciu, balans pomiędzy ilością przekazywanych informacji i akcją oraz nieproporcjonalnie dużą ilością zdarzeń z odległymi ich skutkami w stosunku do zdarzeń mających skutek nieomal natychmiast.
Np:
W SG-1/A woda z lodowej planety zaczęłaby od razu ich zabijać i w tym samym odcinku przeszukaliby bazę statku dowiadując się o antidotum w goauldopodobnych stworkach i zapolowali na nie. W czasie polowania prawie wszyscy giną, a tunel czasowy okazałby się Deus Ex Machina i upchanoby to w jednym odcinku spokojnie ;-)
W SGU sami widzimy, że interesujący (Time miał dosyć wysokie noty) skutek "nudnego" (Water znowu nie był górnolotnie oceniany) odcinka pojawił się dopiero po jakimś czasie. Trzeba po prostu z tym żyć i liczyć, że odcinki nie będące przygotowaniem widza do dalszej akcji będą trzymały ultra wysoki poziom :-)
Użytkownik DevilaN edytował ten post 21.11.2009 - |23:27|