Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 009 - S01E09 - Life


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
188 odpowiedzi w tym temacie

Ankieta: Ocena odcinka (189 użytkowników oddało głos)

Ocena odcinka

  1. 10 (3 głosów [1.74%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 1.74%

  2. 9 (7 głosów [4.07%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 4.07%

  3. 8 (19 głosów [11.05%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 11.05%

  4. 7 (28 głosów [16.28%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 16.28%

  5. 6 (19 głosów [11.05%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 11.05%

  6. 5 (18 głosów [10.47%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 10.47%

  7. Głosowano 4 (16 głosów [9.30%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 9.30%

  8. 3 (17 głosów [9.88%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 9.88%

  9. 2 (14 głosów [8.14%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 8.14%

  10. 1 (31 głosów [18.02%] - Zobacz)

    Procent z głosów: 18.02%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#41 Toudi

Toudi

    Ogr

  • Moderator
  • 5 296 postów
  • MiastoTychy

Napisano 21.11.2009 - |22:57|

w BSG był świetny dramat i akcja. Do tego dramat dotyczył sytuacji w której znaleźli się bohaterowie a nie wspominek z ich życia ziemskiego.

Ale w BSG mogli odciąć się tak drastycznie od dawnego życia, bo to życie przestało istnieć. A tu nie. Tu życie toczy się dalej i oni chcą wrócić do swojego starego życia, nie chcą sie zmieniać.
W BSG ci którzy nie chcieli się przystosować, dosyć kiepsko kończyli. Że tak przypomnę 2x14 Black Market.

SF powinno dostarczac rozrywki a nie pola do filozofowania

To zdecydowanie odradzam kiedykolwiek czytanie Diuny Herberta, czy większości książek Lema...

#42 Soul33

Soul33

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 24 postów

Napisano 21.11.2009 - |23:14|

SF powinno dostarczac rozrywki a nie pola do filozofowania

To zdecydowanie odradzam kiedykolwiek czytanie Diuny Herberta, czy większości książek Lema...

Wyrwałeś z kontekstu i straciło sens.
  • 0

#43 Toudi

Toudi

    Ogr

  • Moderator
  • 5 296 postów
  • MiastoTychy

Napisano 21.11.2009 - |23:18|

W przypadku Diuny Herberta, ani trochę. Eugenika zajmuje w Diunie bardzo ważne miejsce i to z kto z kim i co z tego wyjdzie jest równie ważne, ja to kto będzie melanż w swoich rękach. A czasem wręcz ważniejsze.

#44 DevilaN

DevilaN

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 93 postów
  • MiastoTarnowskie Góry

Napisano 21.11.2009 - |23:18|

Cóż... Kamienie zmieniają płaszczyznę rozważań i motywacji postaci! Normalnie będąc w sytuacji bez wyjścia wiedząc, że nie wrócisz do domu zachowujesz się zupełnie inaczej. Z czasem układasz sobie życie w nowych warunkach i odsuwasz demony "poprzedniego życia" w zapomnienie.
Tutaj mamy odwrotną sytuację: ludzie NIE chcą zapomnieć, żyją nadzieją na powrót, ale różni ludkowie reprezentują różne postawy. Ciekawy przekrój, wręcz studium psychologiczne.

Przyznaję, że ten odcinek jakoś tak się dłużył (daleko mu jednak do sztucznego rozwlekania historii jakiej doznałem w 1 sezonie Heroes :P). Fajnym momentem było klepanie michy serwowane przez Younga :D Reszta jest idealnym wprowadzeniem do tego co będzie dalej.
Martwi mnie tylko czy wiedza o aktualnym stanie rzeczy dla każdej z postaci nie spowoduje, że będą one przewidywalne w pewnej mierze.
Nie zdziwiłbym się gdyby łysy sierżant wskoczył na krzesełko :) A i wiele innych decyzji może zostać podjętych na bazie aktualnej sytuacji i tego, co wiemy o postaciach. Pocieszające jest to, że nie wiemy jakie będą konsekwencje tego co się stanie :)

W SG-1 i SGA były odcinki zapychacze, tutaj nie mogę zastosować takiego kryterium. Jestem przekonany, że te odcinki nie okażą się zupełnie bezużyteczne w świetle przyszłych zdarzeń nabiorą zdecydowanie więcej sensu. Jest to forma żmudnego przygotowania widza do dalszych zdarzeń i tak mam zamiar to odbierać (o ja niepoprawny optymista :P). Czy mam rację - się przekonamy zapewne przed kończem sezonu :P

W świetle powyższych stwierdzeń daję 7/10. Minusy za nieprawidłowy, w moim odczuciu, balans pomiędzy ilością przekazywanych informacji i akcją oraz nieproporcjonalnie dużą ilością zdarzeń z odległymi ich skutkami w stosunku do zdarzeń mających skutek nieomal natychmiast.
Np:
W SG-1/A woda z lodowej planety zaczęłaby od razu ich zabijać i w tym samym odcinku przeszukaliby bazę statku dowiadując się o antidotum w goauldopodobnych stworkach i zapolowali na nie. W czasie polowania prawie wszyscy giną, a tunel czasowy okazałby się Deus Ex Machina i upchanoby to w jednym odcinku spokojnie ;-)
W SGU sami widzimy, że interesujący (Time miał dosyć wysokie noty) skutek "nudnego" (Water znowu nie był górnolotnie oceniany) odcinka pojawił się dopiero po jakimś czasie. Trzeba po prostu z tym żyć i liczyć, że odcinki nie będące przygotowaniem widza do dalszej akcji będą trzymały ultra wysoki poziom :-)

Użytkownik DevilaN edytował ten post 21.11.2009 - |23:27|

  • 0

#45 Marciin88

Marciin88

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 82 postów
  • MiastoFrom the sky

Napisano 21.11.2009 - |23:34|

Odcinek jak dla mnie to totalne zero. Za mało science w tym science-fiction i tyle w tym temacie.

+ Telford dostał wycisk
+ krzesełko

- reszta
  • 0

#46 misiekk

misiekk

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 6 postów

Napisano 21.11.2009 - |23:57|

jakby było trochę więcej akcji to był dał wyższą ocenę tego odcinka. Zrobili serial Sci-fi-obyczajowy.


Więcej sci-fi mniej watków obyczajowych i bedzie serial dobry..


Dobrze że już nie ma tych stzrelanin co odcinek jakbyło w SG-1 i w SG-A...
  • 0

#47 Mr()()z

Mr()()z

    Kapral

  • Użytkownik
  • 213 postów
  • MiastoRawicz

Napisano 22.11.2009 - |01:07|

Ocena w skali SGU : 2-3/10
Ocena w Skali SG : 1/10
Ocena w skalo Sci-Fi : 0/10
Ocena w skali odcinków = -9999[..]/10

Ogólnie odcinek ma ode mnie : 2/10 za telforda , k

"...ciach..."

Oglądałem na You tube w między czasie pobierając go na dysk ..
skończyło się tym że zobaczyłem na you tube i przerwałem pobieranie ;P


Poza tymi 2-3 chwilami odcinek wypada u mnie na -15/10 .

Jak tak dalej pójdzie to nq SGU , Reaktywajta SGA !

Użytkownik biku1 edytował ten post 22.11.2009 - |20:43|
Łamanie regulaminu: III.23.1, III.23.5, III.23.7.

  • 1
Niema to jak zainteresować się astrofizyką, fizyką teoretyczną, programowaniem i mechaniką kwantową ... przez McKaya
Chyba za dużo czasu spędziłem przy SG:A ...

#48 K-Ci

K-Ci

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 30 postów

Napisano 22.11.2009 - |01:12|

Chyba przesadziłem dając 5... tak wysoka notka wynika z tego, że odcinek był dla mnie po prostu śmieszny :). Widząc dramatyzm w tym serialu zbiera mnie już na śmiech.

Wątek Telford vs Young, porażka. Dwóch profesjonalnych wojskowych na wysokich stanowiskach, mając w rękach największy sekret ludzkości, walcząc w zasadzie o przetrwanie naszej rasy, załogi Destiny itp. zachowują się jak banda rozwydrzonych dzieciaków! 0 profesjonalizmu oraz jakiegokolwiek rozdzielenia spraw prywatnych od zawodowych. To są w ogóle dorośli ludzie? Takie sceny to widziałem w serialach dla młodzieży, gdzie podobna akcja rozgrywała się pomiędzy kolegami z drużyny footbolowej, którzy walczyli o względy jednej dziewczyny oraz o stanowisko kapitana ;).

Rush zaszalał, a już myślałem, że zwoła całą załogę i powie coś w stylu "...żartowałem, wszyscy jesteście w ukrytym "kino" ;).

Niektóre sceny nie tyle, że były głupie, infantylne ale... kiczowate, dzięki czemu przez większość czasu po prostu się uśmiechałem ;).

"StoneGate: Psychology"

Ehh, żeby się te ich kamienie spaliły, zepsuły. Już wole jak budują psychologiczne portrety załogi w Destiny a nie na ziemi.

Widok płaczącego Scotta z oddalającą się kamerą i wiejską muzyką bezcenny! To była taka kropka nad "i" dla tego całego zabawnego odcinka.
  • 0

#49 Mr()()z

Mr()()z

    Kapral

  • Użytkownik
  • 213 postów
  • MiastoRawicz

Napisano 22.11.2009 - |01:24|

K-Ci w sumie to masz rację ;)

W sumie to odcinek był śmieszny :D

Ja jeszcze głosu nie oddałem ale za chwilkę będzie +1 do 4/10 ;)
  • 0
Niema to jak zainteresować się astrofizyką, fizyką teoretyczną, programowaniem i mechaniką kwantową ... przez McKaya
Chyba za dużo czasu spędziłem przy SG:A ...

#50 Spirozea

Spirozea

    Starszy kapral

  • Grupa Hatak
  • 283 postów
  • MiastoŁódź

Napisano 22.11.2009 - |02:39|

Nie mam pojęcia co niektórzy z was podziwiają w tym serialu.
Jak dla mnie każdy obejrzany odcinek to zmarnowane 45 minut.
A do epizodu 1x08 miałem dwa podejścia i nie obejrzałem nawet do końca.
Jeśli scenarzyści nie wymyślą szybko czegoś bardziej spektakularnego niż same dramaty ludzkie,
to pożegnamy się z serialem jeszcze przed wiosną.
Jedynym plusem może być to, że nie pokazują wieśniaków i lasów w Kanadzie.
A co do reszty:
- fatalna kreacja wszystkich aktorów, no może poza Rushem.
- brak wroga
- nuda wynikająca z ciągłego przemierzania kosmosu
- zero akcji i tzw. odcinki zapychacze
- same dramaty
- wątki wepchnięte na siłę, które nie mają nic wspólnego z Sci-Fi, czyli romans Telforda z żoną Younga, dziecko Scotta z jakąś wywłoką, zdrada najlepszej przyjaciółki Chloe z chłopakiem tej drugiej, Eli i jego relacje z mamą. TO JEST KPINA I JEDNO WIELKIE DNO. Gdybym chciał posłuchać o ludzkich dramatach, to włączyłbym sobie M jak Miłość.
- terapia psychologiczna ---> typowe podejście porąbanych Amerykanów "porozmawiajmy o naszych uczuciach."
Nigdy nie sądziłem, że zrezygnuję ze świata SG, ale ten serial to najgorsza produkcja tej jesieni. Nie dorasta do pięt nowościom typu Flashforward albo V. Nie mówiąc już o wcześniejszych sagach SG. Nie zamierzam dłużej tego oglądać. Już bardziej nie mogę doczekać się Merlina w niedzielę, aniżeli SG:U.
  • 2

#51 Keinoom

Keinoom

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 4 postów

Napisano 22.11.2009 - |04:02|

Po obejrzeniu kilku minut zatrzymałem i sprawdziłem numer odcinka czy przypadkiem nie przespałem jakiegoś ...
Okazało się że to NA PRAWDĘ kolejny po "Time" ...
Do tej pory chciałem bronić serialu, szczególnie po Time. Myślałem że wyjdzie na prostą. Tym razem był jednak przesyt telenoweli :( Nawet dla mnie. Nie ratuje tego piękna scena w której Telford dostaje po pysku za swoje "...ciach..."

Za dużo gadania. Bohaterów można tak budować ale nie w takim serialu. Widać że scenarzyści stracili w tym równowagę. Do tej pory wydawało mi się że balansują pomiędzy próbą podtrzymania klimatu SF a przedstawianiem ludzi (postaci) z krwi i kości. Ale przydałby się w tym jakiś umiar. Tego zabrakło.

Najgorszy odcinek serii. Smutek.

Użytkownik biku1 edytował ten post 22.11.2009 - |20:46|
Łamanie regulaminu: III.23.1, III.23.5, III.23.7.

  • 0

#52 marcusdavidus

marcusdavidus

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 55 postów
  • Miastowwa

Napisano 22.11.2009 - |04:06|

przeczytalem dwie strony tego watku.
Podzial glosow jest taki z jednej strony fani sf z drugiej fani mody na sukces.
Nie rozumiem ludzi ktorzy pisza ze ten odcinek i niestety duza wiekszosc poprzednich byla dobra, i nazywja to dramatem czy serialem "psychologicznym". NIE ROZSMIESZAJCIE MNIE... "Joan z Arcadi" jest 10 X bardziej wciahgajacym serialem, czy chocby "girlmore girls", ba juz wole jezioro mazen. Tworcy probuja polaczcy pare gatunkow seriali w stylu m jak milosc i doprawic to capricą. TO JEST SMIESZNE . Ostatni odcinek Sanctuary : swietny ostatni odcinek Supernatural : GENIALNY ( i przy okazji 10 razy wiecej wchodzenia do glowy postaci niz w Sg:U 1/9) , ostatni odcinek Grey's anathomy : swietny .. ostatni odcinek mentalist : swietny ...... ostatni odcinek SG:U ... nawet nie chce mi sie komentowac.
JUZ WOLE house of saddam , ten serial nie ma szans na drugi sezon poprostu nie ma, w dziale dramaty jest conajmnej 10 duzo lepszych seriali, w gatunku sf chyba kazdy aktualnie produkowany jest lepszy. Ja nie mowie ze to nie jest SG, to w ogole nie jest SF, 80% odcinka mdle gadki o [beeep]ach. dla porownania przed tym odcinkeim ogladnalem nowy odcinek greys anathomy i qrna jego mac 10 razy wole patrzec na klopoty sercowe christiny czy "nowa" corke mc'steamiego czy alkocholiizm szefa niz na idiote ktory bije innego idiote bedac w nie swoim ciele, podczas gdy znalezli krzeslo mogoce dac im kontrole nad statkiem, ale sie go nie uzyje bo by nie bylo co pokazac w reszcie z planowanych 232442432 odcinkow mody na destiny ... Pozatym to jest absurd, leca sobie super wypasionym statkiem kosmicznym a jedyne co robia to marudza, przetrwanie ? wez 20 osob z ulicy i 17 znich dalo by sie pochlastac zeby byc na ich miejscu pff
Jedynie Mc'Rush zachowuje sie jak normalna osoba.

ogolnie 1 , ten serial nie ma szans, scenarzysta to [beeep] , juz bstg mniej przewijalem niz to ( btsg glownei ostatnie 2 sezony szczegolnie sceny z tym porabanym samozwanczym guru aka preziem aka gaiusem "mam w glowie cylona" "...ciach..." ktory w pierwszym odcinku przezyl wybuch nuklearny pff

azbesten

ps ide oghladac joan z arkadi ...

Użytkownik biku1 edytował ten post 22.11.2009 - |20:47|
Łamanie regulaminu: III.23.1, III.23.5, III.23.7.

  • 0
choc z cienia zem jest zrodzonym to prawosci sluze, szlachetnosci czyna leza w mej naturze, niegodziwcy zla sluzalcy strzezcie sie mego imienia , jam rycerzem jest milosci, jam jst smokiem cienia..."

#53 Toudi

Toudi

    Ogr

  • Moderator
  • 5 296 postów
  • MiastoTychy

Napisano 22.11.2009 - |04:37|

Podzial glosow jest taki z jednej strony fani sf z drugiej fani mody na sukces.

Wy naprawdę nie wiecie co znaczy SF...

#54 Gaj

Gaj

    Sierżant

  • Użytkownik
  • 708 postów

Napisano 22.11.2009 - |04:47|

Twórcy tego serialu to cieniasy bez talentu i polotu.
Produkują sami nie wiedzą co, po co i dla kogo.
Ten odcin ek utwierdził mnie w przekonaniu, że ten serial nie ma żadnego sensu.
Dramat z tego żaden. SciFi z tego żadne. Moga sobie pofilizofować, podramatyzować, ale do tego trzeba mieć super scenarzystę i świetnych aktorów. Inaczeh wychodzi to co widać czyli NIC.
Dałem 2 pkt , ale to tylko za scenę Young kontra łysol oraz za znalezienie krzesła i rozgrywkę Rusha w tej sprawie.

Ogólnie czegoś tak słabego jak tebn odcinek nie widziałem od wielu lat. Nie pamiętam, żebym kiedyś wystawił ocene 2 pkt. Oglądałem całe SG-1, całe Atlantis, B5, Startreki i w ogóle wszystko z serialowego świata SciFi z ostatnich ok. 30 lat. Czegoś takiego, w sensie kiepskiego i bez talentu jak ten odcinek jak dotąd nie widziałem albo juz zapomniałem :) .

Kasować ten serial i gości, którzy marnują na to kasę kosztem wielu oczekiwanych i ciekawych projektów. Terminator Sary Connor był 10 razy lepszy i skasowali, musze oglądać ten badziew. Eh. Było naprawdę ani dramatycznie, ani psychologicznie, a o akcji nie wspomnę nawet.
  • 2

#55 inwe

inwe

    Starszy chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 968 postów
  • MiastoŻory(Śląsk)/Wrocław

Napisano 22.11.2009 - |07:39|

dobry odcinek; świetny wątek z Rushem(jak zwykle); świetny sprawa z tą "planetą obiecaną"; co prawda wątek z psychoanalizą daremny, nie lubię "rozmawiania o swoich uczuciach", ale akcja Telford/Young mnie szczerze rozbawiła; 7.5/10; faktem jest, że wprowadzono moim zdaniem za dużo wątków obyczajowych vide Telford/Young, Scott z dzieckiem, Wary(tak chyba się pisze); panowie scenarzyści, co za dużo to nie zdrowo; na razie jest oki, ale pamiętajcie, że to SF, a nie obyczajówka;
  • 0
Najciemniej jest pod jabłonią.

Est modus in rebus

Horacy

Prawda ma charakter bezwzględny.

Kartezjusz

Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.

C.S. Lewis

#56 Shade

Shade

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 94 postów

Napisano 22.11.2009 - |09:55|

Zaden odcinek SGU nie dostal odemnie wiecej niz 5, a odcinek "Life" oceniam na 1/10 - czytaj totalne dno.
Moge sie jedynie podpisac pod postami osob ktore jak ja nie sa zadowolone z SGU...przezciez to mial byc serial sci-fi do cholery. Zamiast tego tworcy serwuja nam opere mydlana na poziomie sredniej klasy melodramatu. Watki takie jak Telford - Young, Chloe nimfomanka czy Scott i jego problemy sercowe sa poprostu zalosne. Do tego dochodzi jeszcze oficer wojskowych sil specjalnych ktory jest niezrownowazony psychicznie i lyka jakies prochy...wtf...
Po pilocie narzekalem na Rusha ale wraz z kolejnymi odcinkami zmienilem zdanie calkowicie. Jest to jedyna osoba ktora faktycznie pasuje do tego serialu i trzyma jakis poziom.

Z racji tego ze znaleziono krzeslo, ktore moze pokieruje wreszcie ten serial na odpowiedni tor daje SGU ostatnia szanse. Jesli nastepny odcinek bedzie tak slaby jak "Life" to kolejnych juz nie bede ogladal.
Acha, pomodlmy sie do Anubisa i Apophisa zeby Camille nie ulegla namowom Carla Stroma i nie zaczela sie bawic w polityke i tworzenie "trzeciego obozu"
Nic mnie tak nie "...ciach..." w serialach sci-fi jak polityka :)

Użytkownik biku1 edytował ten post 22.11.2009 - |20:48|
Łamanie regulaminu: III.23.1, III.23.5, III.23.7.

  • 0

#57 truskolodz

truskolodz

    Starszy plutonowy

  • Użytkownik
  • 502 postów
  • MiastoŁodź/Dublin

Napisano 22.11.2009 - |10:14|

SGU? No thanks. Ten serial to syf z gilem. Mam dość. Cały czas gadki o niczym i bez sensu. Nuda, nuda, nuda. Ten serial nie stoczył się na psy, od zawsze był do bani.... Jedyny plus to odnalezienie krzesła. Reszta to IMHO żenada.
  • 0
Dołączona grafika

#58 biku1

biku1

    BSG FREAK

  • Moderator
  • 6 528 postów
  • MiastoSZCZECIN

Napisano 22.11.2009 - |10:32|

musze oglądać ten badziew. Eh.


Dołączona grafika
Głupiec narzeka na ciemność , mędrzec zapala świecę.
Dużo ludzi nie wie, co z czasem robić. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu .

RIP BSG, Caprica
RIP Farscape
RIP Babylon 5
RIP SG-1, SG-A, SG-U
RIP SAAB, Firefly
RIP ST: TOS, TNG, DS9, VOY, ENT

#59 Alice17

Alice17

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 108 postów
  • MiastoSzczawno-Zdrój

Napisano 22.11.2009 - |11:00|

Nareszcie Young potraktował Telforda tak jak należało, i wydaje mi się, że niewybaczy tego żonie.
Mi tam scenki z życia wzięte nie przeszkadzają ale nie cały czas! W końcu to nie telenowela.
2/10
  • 0

#60 Rufusik

Rufusik

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 104 postów
  • MiastoRybnik

Napisano 22.11.2009 - |11:06|

Co to ma być?! Dokończenie odcinka w webepisodzie?! No ludzie kochani! Podobnie jak kolega wyżej, gdy ujrzałem Chloe wyłączyłem odcinek, aby sprawdzić czy jakiegoś nie pominąłem. Tak być nie może...

- Ja się pytam, gdzie są tytułowe wrota? 9 odcinków a odwiedzili zaledwie 3 planety.

- Lesbijka na pokładzie... Szkoda, że nie dali geja. Ciekawe jakby Telford się czuł 'zapychany'.

- Do pełni 'szczęścia' brakowało mi tylko Kina.

- Jakby chciał oglądać dramaty ludzkie i romanse, to odpaliłbym otwartą stację, np.: FlashForward.

- Eli, Chloe, lesbijka, Telford, żona Younga itp. skutecznie odciągają od ekranu. Jak dla mnie tragiczne postacie. Na plus zasługują jedynie TJ, Rush i Greer.


Nie ma co oceniać, bo dla mnie to nie było sci-fi. Dramatay psychologicznej - jak najbardziej. Ale w takiej formie jak w BSG.
  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych