Odcinek 160 - S08E06 - Avatar
#41
Napisano 20.08.2004 - |09:12|
#42
Napisano 20.08.2004 - |09:56|
plusy:
- rezygnacja Teal'ca (to było naprawdę fajne, że nawet ON się poddał)
- ukłon w stronę graczy, którzy pewno stanowią niemałą widownię serialu
minusy:
- monotonia i nuuuda
- niby Teal'c się poddał, ale jak Daniel do niego dołączył, to Teal'c znów biegał i walczył... hmmm... no cóż... może...
- kryptoreklama Dooma3 (może się czepiam, ale tak premiera odcinka i gry się w miarę zbiegłą)
- błąd - po zastrzyku w samo serce Teal'ca doktor odsuwa strzykawkę takim ruchem, przy którym zostawiłby mu całą igłe złamaną w środku (a wszyscy pamiętamy z Pulp Fiction jakie to cholerstwo jest długie)
#43
Napisano 20.08.2004 - |14:10|
#45
Napisano 22.08.2004 - |18:00|
Rozumiem ze byl to uklon tworcow w strone graczy ale... hmmm nie podoba mi sie ze fan SG1 widziany jest jako maniak gierek komputerowych a fpp w szczegolnosci... ;-( Co nie zmienia faktu ze chce ta gierke miec jak juz wyjdzie ;-D !!! Mam nadzieje niebawem zobaczyc na polce w sklepie Doom3 Stargate Edition ;-D
Bynajmniej nie zalezy mi tu na D3 ;-)
Jezeli gierka wyjdzie to wybacze tworcom ten odcinek. Bedzie to czesc wiekszej akcji i wowczas to zrozumie. Poki co jednak uznaje motyw doomopodobny w SG1 troche nie na miejscu. A juz w szczegolnosci Carter pytajaca T czy gra w Dooma. Jakos mi to do niej nie pasuje....
Plusy o ktorych nie wspomnieli przede mna.
#1
Doktorek: Wut ? We've been working on this chair for 2 years to make it a valuable VR training tool for SGC personel
Teal'c: You have failed.
#2
O'Neil: Carter, all I've heard was Matrix and I've found those films quite confusing.
Hahahahha LOL
Z wpadek tez rzucil mi sie w oczy motyw wyciagania igly z adrenalina. Fatalny bug.
Użytkownik Loco edytował ten post 25.08.2004 - |10:54|
#46
Napisano 23.08.2004 - |20:22|
T.O.M.C.I.A.K.: Transforming Obedient Machine Calibrated for Infiltration and Accurate Killing
Czuję, że budzi się we mnie zwierzę... Ale obawiam się, że to leniwiec...
#47
Napisano 27.08.2004 - |13:37|
Sezon , odcinek
Moja ocena: 8,5/10
Scenariusz: Damian Kindler
Reżyseria: Martin Wood
1. Opis
Teal'c zostaje uwięziony w rzeczywistości wirtualnej gry komputerowej która ma służyć treningowi żołnierzy.
2. Dobre punkty
- Gra - Już ogromną ilość czasu oczekujemy na powstanie gry komputerowej i parę miesięcy temu w końcu dostaliśmy tę upragnioną wiadomość: "powstanie gra komputerowa". Co więcej, ten właśnie odcinek jest swoistą zapowiedzią tego co nas czeka. Mieliśmy okazję zobaczyć wydarzenia stworzone na wzór gry komputerowej i sposób w jaki to zrobili jest idealny. Sceny "gry" nie odbywają się w rzeczywistości, a są częścią jeszcze tworzonego programu szkoleniowego dla żołnierzy służących w SGC. Sam fakt, że superżołnierz się pojawił już nadaje randze zagrożeniu w grze. Ale co tu o nim mówić: mamy niewidzialność, upgrade broni (strzały koloru tęczowego), razem trzech superżołnierzy, mechanizm samodestrukcji i boty (rozmowa Teal'ca w szpitalu z botami przyznam że trochę mnie nawet śmieszyła, także widząc na koniec całe SG1 w tym połowa botów wydawało mi się sytuacją całkiem nową. Oczywiście niektóre momenty to tu naparzanką z Unreala pachniało, szczególnie pierwsza scena jednak w każdym razie... oczekuję tej gry z niecierpliwością.
- Akcja - W tym odcinku było tyle akcji że nie sposób jej wymienić. Carter dowodząca jakimś wsparciem, nieustanna walka z superżołnierzami po korytarzach SGC, zwroty akcji, pojawiające się nowe wątki, bezradność Teal'ca. Ciarki mnie nawet przeszły gdy Daniel przerywa otwieranie wrót i okazuje się że jest goa'uld'em. Na dodatek trudna do rozwiązania sytuacja gdy Teal'c bez przerwy potem zabijał już grającego Daniela. Odcinek od początku do końca pod tym względem mi się podobał.
- Reżyseria - Dodatkowo muszę pochwalić reżyserię tego odcinka. Naprawdę niektóre innowacyjne sposoby ujęcia kamery były wspaniałe. Nagłe zbliżenia na postać Teal'ca jako gracza, przejścia pomiędzy grafiką gry komputerowej, a prawdziwością. A nawet bardzo mi się podobało tak banalne ujęcie niczym z gry komputerowej (czyli widzimy z punktu widzenia superżołnierza widząc na dole ekranu jego broń). Także ujęcie gdy od już zrezygnowanego Teal'ca kamera się oddala do sterowni wrót gdzie superżołnierz zdobywa kolejne "fragi".
- Znane - Dwa razy złapałem się w tym odcinku na podobnym myśleniu jak Jack. Pierwsze to oczywiście matrix. Oglądając to nie sam jakoś nie mogłem usłyszeć, co ten doktor Lee mówił i tylko słowo matriks zrozumiałem. Po drugie podobna reakcja na igłe w serce Teal'ca. Ołłł. Na dodatek chwalę odwołanie do gry "Doom". Chociaż wolałbym Quaka lub Unreal, ale w końcu tamten to klasyka.
- Drużyna - Tutaj w końcu miałem jakieś takie większe odczucie że jednak SG1 jest razem. Miłą scenką była ta w której cała reszta chciała wejść na ochotnika do gry by pomóc Teal'cowi. Ostatecznie wybrano Daniela (bo ma najmniejsze doświadczenie taktyczne), który po wielu próbach przekonania Teal'ca że jest prawdziwy skwitował zdaniem ze "zwyciężymy razem".
3. Złe punkty
- Za bardzo nie mam się czego czepić. Były może takie momenty gdy wiedziałem że Teal'c zaraz dostanie. Szczególnie gdy przez pół godziny patrzył się do przodu i nie miał oczu z tyłu głowy.
- Mam! Nie było Quad Damage ]|[
4. Spostrzeżenia
- Zadnych
6. Podsumowanie
Wspaniały odcinek akcji. Udowadnia on że mimo pewnego podobieństwa do Window of Opportunity, mimo tego że strzelania już tyle było że szok, mimo że odcinek dzieje się cały czas w bazie... można stworzyć coś naprawdę dobrego. Potrzebny jest oryginalny pomysł i dobre wykonanie. Ten odcinek miał ten pomysł i powiem nawet bardzo dobre wykonanie. Dlatego stawiam mu ocenę 8,5/10.
ZdecydowanieZdecydowanie lepszy od "Icon".
To jest preview i nie jest to tajemnicą. Polecam temat o grach SG na tym forum.może to preview gry szykowanej w tajemnicy przed wszystkimi?
A szczególnie ten tekst: "Fox alfa ???, all security to gateroom"ten dźwięk alarmu co cały czas wył
Wydaje mi się to całkiem normalnecudem, jak Daniel postrzelił Teal'ca, nie pojawiały się drony Anubisa, tylko jak Teal'c odzyskał władzę nad sobą, to zaraz zaczęli się zbliżać
To chyba 9 :>ale narazie wychodzi pomiedzy 8,5 a 9,5
To była gra i wymysł Teal'ca. Jak na razie w rzeczywistości superżołnierze nie mają ulepszonego pancerza, a my ulepszonej broni."pociski" maja barwe teczy - ehh to nie bajka a scifi , zamiast teczy mogli zrobic cos w odcieniach czerwieni napewno wygladaloby to lepiej
Dla mnie co nowa runda to był nowy wątek, w pierwszej Tealc od razu załatwiony, potem okazuje się że mają lepszy pancerz, trzeba znaleźć broń, potem okazuje się że jest drugi gościu, potem że jest jeszcze niewidzialny. To brzmi niemal jak normalny odcinek. W takim razie równie nudnym musi być Enemis gdzie na podobnej zasadzie wszystko się działo. Na dodatek zapewniam że nieraz 10 razy powtórka może nie nudzić. Przykład: WoOTutaj jedynie moge sie" wczuc" w akcje .. ale ta po 10 razy staje sie najnormalniej w swiecie - nudna
Nikt im tego nie zabrania, mogą mówić co chcą. Często się podpisują pod opinią innych i najwyraźniej im to starcza. Ja się natomiast mógłbym czepić że to był post nie na temat.Moze sie czepiam , ale dlaczego wieksza czesc uzytkownikow wypowiada sie na temat odcinka w postaci kilku zdan?. Zdan , ktore oprocz nudy nic nie wnosza. Wez Cie sie troche wysilcie i napiszcie co sie wam konkretnie podobalo a co chcelibyscie aby bylo inne lub zmienione na przyszlosc. To jest dzial w ktory kazdy wypowiada sie na dany odcinek - rozumiem. Ale widze ze jedynie kilka osob potrafi w sensowny sposob ocenic akcje i fabule epizodu , a reszta albo to popiera lub nie. Gdy prrzychodzi juz do konkretow to zamiera cisza...bleee..
Nie powiem że mam też z tym problem, pewnie po zakończeniu sezonu będzie jakaś sprawdzenie ocen by się nie okazało że lepszy odcinek ma gorszą ocenę od odcinka złego.A tylko dlatego nie dałem 10 bo mam nadzieję, że jeszcze lepsze odcinki się pojawią.
Wydaje mi się że jest to z Redemption, part 1 (moment gdy Teal'c staje przed stosem po rozmowie z Brataciem i potem rozmawia z synem, a przynajmniej jest to cos podobnego do tamtego motywu)kto pamieta z jakiego odcinka pochodzi motyw muzyczny, ktory slyszymy 2razy:
1. gdy Teal'c odzyskuje przytomnosc po postrzeleniu z zata przez Daniela [34:00]-[34:20]
2. gdy odcinek sie konczy [42:32]-[42:52]
#48
Napisano 28.08.2004 - |04:38|
#49
Napisano 31.08.2004 - |17:31|
Za pomysł i wykonanie daje 8.0
Jednak przecieki o powstającej grze powoli stają się realne.
#50
Napisano 31.08.2004 - |18:18|
Będzie gra komputerowy i o tym fakcie wiemy od lutego! Od czerwca wiemy że swoista zapowiedź będzie w tym odcinku
Teraz parę rzeczy powiązanych z tym najwyraźniej szokującym dla wielu zdaniem...
- Post Grincha z dnia 7 lutego tego roku
- Wiadomość z serwisu o grach komputerowych
- News o szczegółach dotyczących gry
#51
Napisano 02.09.2004 - |19:52|
Avatar, pokazuje jak uciążliwe może być granie w gry komputerowe. Czasem sam się sobie dziwię, że na okrągło próbuję przejść jakiś fragment gry, męcząc się przy tym i stresując, zamiast ową czasem wątpliwą przyjemność porzucić. Podobnie było z Teal’ciem. Próbował różnych możliwości, aby ukończyć misję, ale w końcu miał tego dość. Muszę przyznać, że podczas oglądania byłem zły na grę za to, że perfidnie oszukuje i nagina zasady, które normalnie ograniczają gracza. Ale tak postępują chyba wszystkie programy tego typu, gdy programiści braki w AI nadrabiają cheatami ze strony komputera.
Akcja jest fajna. T. z P-90 w jednej ręce faktycznie wymiata. Ktoś zwrócił wcześniej uwagę na ciekawy ruch kamery. Też mi się podobał. Zdolność prekognicji Daniela przypominała nieco umiejętność Spider-Mana. Nie przyczepię się nieco tęczowego strzału. Wygląda dość dobrze, a podrasowanie go na czerwony, jak t. zasugerował nefrau, byłoby dziwne, bo czemu nagle pocisk ma zmienić kolor?
Podsumowując: odcineczek udany. Wachałem się dość długo między 7,5, a 8, ale w końcu padło na 8. Więcej kontynuacji starych wątków i fajnej akcji!
Those who understand binary and those who don't.
#52
Napisano 12.11.2004 - |10:35|
Ocena odcinka:7,5
Zalety wirtualnej gry:)
-grafika !!!
-grywalność
-za każdym razem inne rozwiązanie problemu,metodą prób i błędów
-zawsze można zagrać od początku
-trudność gry zależna od gracza
-obszerna plansza(cała baza SGC)
-wszelka możliwa broń
-możliwość współpracy z innymi członkami SGC
-możliwość przewidywania akcji o 2 sekundy w przód tylko na multiplayerze !!!
-inne
Wady
-żeby się od gry odłączyć trzeba ją najpierw przejść
-możliwy zawał serca
-lekki bół od impulsów elektrycznych
-możliwość uszkodzenia mózgu
-duży stopień trudności
-brak dodatków specjalnych(niewidzialność,przrewidywalność na single player)
-inne
Ocena gry:9,5 !!!
#53
Napisano 10.09.2005 - |17:03|
Teal'c jako wirtualny rambo nie może oderwać się od pasjonującej i niekiedy niekończącej się gry :] Może i dobrze,przynajmniej mieliśmy 42 minuty dobrej zabawy Nie mówiąc o kolejnym przejawie intelektu Jack'a
Nic dodać nic ująć. Teal'c po prostu sięuzależnił. To prawie jak uzależnienie od serialu . Pomysł rewelacyjny i w dodatku nowy w serialu. A to już coś !!!!
My tylko decydujemy, jak wykorzystać dany nam czas"
Gandalf - Drużyna Pierścienia
#54
Napisano 13.05.2006 - |18:28|
#55
Napisano 13.05.2006 - |21:26|
ponoc tak samo ma byc w SG:TA
ciekawy motyw na trening innych czlonkow SGC, szkoda tylko ze zapomniano o tym watku i porzucono go
#56
Napisano 15.05.2006 - |11:19|
Użytkownik Tom_Logan edytował ten post 15.05.2006 - |11:20|
#57
Napisano 26.11.2006 - |08:16|
#58
Napisano 29.03.2007 - |21:02|
#59
Napisano 09.05.2007 - |17:20|
plusy:
+ duzo Tealca
+ duzo walki
+ wirtualna rzeczywistosc
+ odniesienie do bardzo starego watku (nagroda dla stalych ogladaczy SG-1?)
+ fajne "doomowate" pzredstawienie FPP
minusy
- doktor Lee - jakos go nie trawie, tym bardziej ze swego czasu doniosl na Carter
- troche uproszczen i bezsensow (nie wiem na jakiej zasadzie VR mogla zabijac Tealca, przeciez w oryginalnym epie ludzie zyli podlaczeni przez lata)
foe (małpa) cinet (kropa) pl
#60
Napisano 02.06.2007 - |22:53|
chyba wiem, dlaczego mnie nie bawil ten odcinek - nie grywam raczej w tego rodzaju gry komputerowe, wiec nie moglam sie wczuc... poza tym, SG jest dla mnie przygoda rodzaju space-opera a nie cyber-punkiem, nie podoba mi sie robienie z tego jakiegos RPG...
poza tym, niewiele wnosi nowego do glownego watku, wiec tylko 3/10 ode mnie
www.science-fiction.com.pl/forum
_________________________________________
oh my goddess Me !
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych