67 odpowiedzi w tym temacie

[jerico]

Ode mnie tylko 3,5. Zero klimatu Stargate. Źle się to ogląda, pamiętam takie odcinki z SG-1 np. jak Carter dostaje się do świata równoległego. Tamten epizod oglądało się dobrze, nie przeszkadzało, że wszystko jest inaczej niż w "naszej linii", tutaj pomimo nawiązania do Wraith całkowicie negatywne odczucia. Od połowy trochę się rozkręca jak Rodney oprowadza Sheparda po bazie. Dla mnie całkowite nieporozumienie, mam wrażenie że ktoś chciał zrealizować swój scenariusz i miał wtyki u producentów. Jeśli sezon 5 ma być ostatnim to należało zrobić fajny dwuodcinkowy finał. A tak na marginesie: straszna, beznadziejna, niepasująca do niczego muzyka.

P.S. Było kilka nudnych odcinków SG-1 i Atlantis, ale i tak jak oglądałem 2 czy 3 raz to ich nie pomijałem. Natomiast w tym przypadku, niestety muszę powiedzieć, że drugi raz tego oglądać nie będę.

Jak słowo daję, nie rozumiem wszystkich, którzy mają zastrzeżenia do formy odcinka. Czy naprawdę nikt nie zauważył, że to był SETNY odcinek? No, dokładnie to 99, ale jak wiemy setny kończy cały serial, więc zmienili kolejność. Do licha ciężkiego, odcinki "rocznicowe" zawsze są mrugnięciem oka do widza, jakoś Wormhole X-treme stał się kultowy, a tutaj wszyscy marudzą że "serial zszedł na psy" i w ogóle. Ludzie, pomyślcie trochę...

No fajna teoria z tą zamianą odcina. Steny odcinek, tylko że 99. I kto tu powinien pomyśleć ?

Użytkownik biku1 edytował ten post 01.01.2009 - |13:14|

[biku1]

jerico nie pisze się 2 postów pod sobą w przeciągu 2 minut.

A po drugie to kolega z wyliczeniem odcinków ma rację.
Bo "Vegas" to 100-ny w kolejności kręcenia odcinek tyle, że go ostatecznie wsadzili przed "Enemy...." i tak stał się w kolejności emisji odcinkiem 99.

Podobnie zresztą było w tym sezonie z odcinkami "Inquisition" i "Outsiders".
Zresztą kolejność produkcji można choćby tutaj sobie zobaczyć ---> http://epguides.com/StargateAtlantis/

Użytkownik biku1 edytował ten post 01.01.2009 - |13:22|

[Monterek]

A wedlug mnie byl to po czesci uklon w strone widzow (okolo 100 odcinek) jak i w strone wystepujacych w nim aktorow - podkreslam wedlug mnie... Byc moze producenci chcieli dac mozliwosc aktorom pokazania sie z drugiej strony (inne stroje, klimat, akcja) bo jak wiadomo serial zostal anulowany. Co o tym mysliscie?

[dark.raven]

To był pierwszy od dwóch lat odcinek jaki obejrzałam z zainteresowaniem. Jestem fanką CSI

Na plus za utrzymanie Vegasowskiego klimatu, na plus za Sheparda i jego parodie H.Caine'a (okulary, rece na biodrach).

Alternatywny Rodney tez mi się bardzo podobał.

[MisIIek]

jakieś zmiany w stosunku do wersji preair ?

[ddarrekk]

Dałem 6/10, ale chyba na wyrost, bo to już końcówka serialu, a tu takie coś. Lubie czasem obejrzeć sobie CSI, tylko, że jak chciałbym sobie je obejrzeć to bym sobie włączył tv lub ściągnął odcinek z internetu. Zrozumiałbym gdyby ten odcinek był w środku serii, ale to już prawie koniec Atlantisa i liczyłem, że przynajmniej dwa ostatnie odcinki będą super a tu taki shit za przeproszeniem. Początek nudny, dopiero po połowie odcinka się rozkręciło. A ocena byłaby niższa, no ale Teyli nie było, i ta poezja Wraith trochę ratują odcinek.

[blazej1992]

Nie rozumiem waszych zastrzeżeń co do tego odcinka...
Dla mnie był on super, extra, bomba, coolowy!!!
Takie inne SGA...
I wprowadzenie do odcinka 20 jest...,
Muzyka świetna, dobra charakteryzacja Wraith dosyć smutna historia Sheparda ale to wszystko jest doskonale wplecione w klimat SCI!!!
Ja dam 9/10.

[misiokles]

Nie oglądałem preairów, grzecznie czekałem na wersję 720p. Na finał też poczekam, choć jest trudno...

Co do odcinka - zgadzam się z powyższymi głosami, że zmiana formuły na jeden odcinek to taki świeży powiew morskiej bryzy!

Ale przyznam się, że odcinka nie rozumiem. Znaczy, nie mogę go sobie logicznie określić co, gdzie, jak i kiedy. Powiedzcie mi, w którym waszym zdaniem doszło do rozszczepienia rzeczywistości? Do którego momentu historia była wspólna, a potem się rozjechała? Ciężko mi to poskładać. W odcinka wynika, że to McKay i co. z alternatywnej rzeczywistości spowodowali dziurę w czasoprzestrzeni. Ale, czy w alternatywnej rzeczywistości głównym wrogiem nie powinni być Goauld czy Ori? Skąd w alternatywnej rzeczywistości wzięli się Wraith? Po co opuszczali Pegaza, skoro tam mogli się żywić bez problemów, gdyż nie było ekipy Atlantis? I czemu dziura w czasoprzestrzeni wytworzyła się akurat na linii Alt. Ziemia - Atlantis a nie na Alt. Ziemia - Ziemia?
Mam dużo pytać i jeszcze więcej niejasności. Ale fakt, odcinek zaiste porządny!

[biku1]

Ale, czy w alternatywnej rzeczywistości głównym wrogiem nie powinni być Goauld czy Ori? Skąd w alternatywnej rzeczywistości wzięli się Wraith? Po co opuszczali Pegaza, skoro tam mogli się żywić bez problemów, gdyż nie było ekipy Atlantis?

Dlaczego powinni Ori czy Goauld?
Było już raz mówione, [chyba McKay] że alternatywne rzeczywistości czasowo są na tym samym etapie co nasza.
Czyli np mogą ale nie muszą tam rządzić Ori o ile wygrali ale równie dobrze może się różnić tylko nieznacznie. Zależy na którą rzeczywistość się trafi.
Podobnie ma się sprawa z Wraith w setkach tych rzeczywistości występują ale i w innych nie muszą.
Wszystko zależy na którą trafili.
A po co opuszczali Pegaza - to było na samym początku SG-A i możemy założyć, że tam jest tak samo. Przecież większość społeczności Wraith hibernowała bo były braki "w jedzeniu" i aby je oszczędzić budzili się co ileś tam lat. I dlatego odkąd tylko dowiedzieli się, że jest sporo papu w naszej galaktyce to próbowali się do niej dostać.

Nie oglądałem preairów,.....

Z tego co wiem to poza jakością obrazu niczym się Preair nie różni od tvripa.

Użytkownik biku1 edytował ten post 04.01.2009 - |11:54|

[jerico]

jerico nie pisze się 2 postów pod sobą w przeciągu 2 minut.

A po drugie to kolega z wyliczeniem odcinków ma rację.
Bo "Vegas" to 100-ny w kolejności kręcenia odcinek tyle, że go ostatecznie wsadzili przed "Enemy...." i tak stał się w kolejności emisji odcinkiem 99.

Podobnie zresztą było w tym sezonie z odcinkami "Inquisition" i "Outsiders".
Zresztą kolejność produkcji można choćby tutaj sobie zobaczyć ---> http://epguides.com/StargateAtlantis/

No bardzo fajnie, że to 5x19 był kręcony jako setny odcinek tylko szkoda, że w 5x20 jest nawiązanie do wydażeń z odcinka 19. W 11 minucie Rodney tłumaczy skąd pochodzi odebrany przez Dedala sygnał. Wydaje mi się, że z rzeczywistości pokazanej w "Vegas". Więc jakie ma znaczenie kolejność kręcenia odcinków? W kontekście tego, że "Vegas" miał być nietypowym zakończeniem podobnie jak setka "Wormhole X-Treme" SG-1, czy niesamowity "200" z sezonu 10, stwierdzam że całkowicie ten zabieg się nie udał. Właśnie dlatego, że zmienili kolejność.

Użytkownik jerico edytował ten post 08.01.2009 - |18:23|

[San-Rall]

Zamiast obejrzeć "tak szybko jak się da" czekałem na oficjalną premierę sam odcinek jakoś dziwnie skojarzył mi się z Fireflay`em i za to podniosłem mu ocenę. Jednakże pierwsze 20 minut zanudziło mnie kompletnie za co ocena powinna być 0 lub nawet ujemna później akcja zaczyna nabierać jakiegoś tempa i widać że to jednak jest SGA choćby ostatnie podrygi ale jednak SGA. Smaczkiem jak dla mnie był Todd poeta. Ogólna ocena 5/10 i nie czytając spojlerów czekam na ostatni odcinek.

-----
PS: do szanownych ADMINISTRATORÓW zirytowało mnie trochę przeniesienie SGA do seriali zakończonych to że mili państwo obejrzeli sobie preair`a to nie powód by nie zachować choć odrobiny przyzwoitości i nie poczekać choć do oficjalnej premiery.

[kozuch]

Odcinek na 8

Na początku trochę się pogubiłem ale już wiem o co chodzi i czekam na ostatni odcinek.

+ Nietypowy odcinek
+ Wraith na Ziemi
+ Sheepard i Rodney

Ciekawe czy to urządzenie wyrządzi jakieś szkody w naszej rzeczywistości (ci co oglądali wycieki ani mru mru) czekam na wielki finał serialu, szkoda że to już będzie koniec SGA

[Sakramentos]

Jak dla mnie odcinek całkiem całkiem, zaskakujący i prez to interesujący. Jednak tego brakowało Atlantisowi, tej łączności z Ziemią, interakcji z nieświadomym niczego społeczeństwem itd. To była bardzo mocna strona SG-1 i jak się okazuje, naprawdę użyteczna, bo zawsze pozwalała na odpoczynek od tych gwiazd-srazd i niszczenia układów słonecznych.

Na początku byłem zdezorientowany, o co chodzi z Sheppardem, ale rozwiązanie tej zagadki było dla mnie zaskakujące-nie tego się spodziewałem, naprawdę. Chociaż gdy wyjaśniono w czym rzecz, aż jęknąłem...Przecież to już n-ty raz, gdy o zagrożeniu dowiadujemy się poprzez ina rzeczywistość/linie czasową... Chociaż takiego fisia dotąd nie było. Job well done...

Niezły wstęp do finału, nareszcie Wraith dotrą do Ziemi...Będzie ciekawie (jeśli baloo to czyta, to pewnie się załamie, bo znowu nam pomysł ukradli...)

8.5/10

[MacGyver]

C.S.I. Kryminalne zagadki Atlantis

Bardzo fajny odcinek,mimo iż w alternatywnej rzeczywistości.Teraz przynajmniej wiemy z jakim problemem będzie się zmagała Atlantyda w finałowym odcinku

Odcinek oceniam na 7 +

[Platon]

Genialny odcinek, jak ostatnie sezony SGA wypadają u mnie słabo to tu trafiła się perełka, 10/10. Pierwszy raz od dłuższego czasu nie przewijałem podczas oglądania :]

[XeX]

Witam wszystkich, jako że jest to mój pierwszy post na tym zacnym forum.

Odcinek na początku dziwny, później zaś genialny... świetny pomysł i podwaliny pod zakończenie serii 10/10.

[Halavar]

Ojoj, dziwny ten odcinek, oj dziwny, dlatego mam kłopot z oceną. W zasadzie mało miał wspolnego z tym Stargate Atlantis które oglądamy już 4 lata, a ktore właśnie się kończy, jakby to był zupełnie inny serial (awet wrót niebyło) - a przez to powinien dostać niską oceną. Z drugiej zaś strony zapominając o tym, że ten serial nazywa się Stargate Atlantis, to odcinek był świetny, zarówno jeśłi chodzi o formę jak i o treść. Starając się wywarzyć obie skrajne uczucia, daję taką ocenę a nie inną.

Ocena: 8,5

PLUSY:

+ rewelacyjny klimat odcinka, szczególnie budowany przez świetną muzykę
+ duży plus dla scenarzystów i reżysera, bo bardzo fajnie i ciekawie wyszła im ta zabawa formę; specyficzna praca kamery, mieszanka konwencji z innych seriali, charakter i dobór ról, przedstawienie Wraith w inny sposób, dobre dialogi
+ dużo bardzo dobrych scen, np. strzelanina pod koniec odcinka z Sheppardem i Waith, monolog Wraith w klatce, pogoń Shepparda po dachach, przekomarzanie się Rodney'a i Zelenki itd.
+ ciekawy motyw z wysłaniem sygnału do innych Wraith w innych rzeczywistościach. Nie widziałem jeszcze odcinka finałowego, ale ciekawie by było, gdyby do tego nawiązano:)

MINUSY:

- to byłby świetny odcinek, gdyby był wcześniej. Wydaje mi się że większość osób, podobnie jak ja wolałaby aby dwa ostatnie odcinki w historii serialu miały inną fabułe i skoncentrowały się na finałowej walce z Wraith w Pegazie, a nie zabawa formą i treścią, swoista odskocznia od rutyny w serialu.
- brak jakiegokolwiek wyjaśnienia o co choodzi z tą inna rzeczywistością. Gdyby to była tylko inna rzeczywistość, tak jak to niegdyś zdarzało się w obu seialach Stargate to okej, rozumiem, ale tutaj Rodney mówil, że wcześniej on i jego ekipa byli w galaktyce Pegaza, ale teraz przenieśli się na Ziemię. Skoro wszyscy się przenieśli, to czemu nie Sheppard? On tam został czy jak? A jeśli tak, to dziwnym zrządzeniem losu cała ekipa Atlantis spotyka przypadkowo faceta, który jest Sheppardem z ziemskiej wersji rzeczywistości ktory równie przypadkowo natrafia naślad Wraith i ich ściga? Zbyt dużo tu pytań i niekonsekwencji.

Użytkownik Halavar edytował ten post 06.02.2009 - |12:01|

[Maciasd]

10/10 zaje****** odcinek. Zal mi troche sheparrda ktory umarł(ale cóż został bohaterem w tej rzeczywistosci, i stal sie jak Shepard z "naszej rzeciwistosci").Aha Rodnney mowi ze spodkal Sheparrda w innej rzeczywistosci co oznacza jak nic ze to jest Rodnney ktory odwiedzil nas juz w odcinku mrs Meller and dr,mackay (czy jakos tak sie nazywal ten odcinek co razem z siostra zbudowal most)
plusy:
+Kłutnia rodneya i Zelenki
+Wairth jako poeta
+fajny pomysł z ta rzeciwistoscia
+trzelanina sheparda z wairth
+++++++muzyka

Użytkownik Maciasd edytował ten post 08.05.2009 - |13:32|

[Azslo]

Jak dla mnie chyba najlepszy odcinek sezonu 5, urzekł mnie ten ciepły klimat i muzyka scena gdy shepard umierał połączona z tą muzyką jest świetna!!! Jhoony Cash - Solitary Man

[Pawel]

Rewelacyjny epizod . Na początku CSI w tematach Atlantis. Potem zdaje się że przewija się też dwóch aktorów z Rodziny Soprano. Cały klimat tego odcinka, widoki plus muzyka rewelacyjne. Ostatecznie okazuje się że nie był to też taki zwykły zapychacz jak się zapowiadało na początku.
Jeden z nielicznych odcinków SGA, który zapamiętam na długi czas. Rewelacja, absolutnie zasłużone 10/10.