Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 085 - S05E05 – Ghost in the Machine


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
59 odpowiedzi w tym temacie

Ankieta: Oceniamy odcinek: (121 użytkowników oddało głos)

Oceniamy odcinek:

  1. 10 (7 głosów [7.07%])

    Procent z głosów: 7.07%

  2. 9.5 (8 głosów [8.08%])

    Procent z głosów: 8.08%

  3. 9 (25 głosów [25.25%])

    Procent z głosów: 25.25%

  4. 8.5 (13 głosów [13.13%])

    Procent z głosów: 13.13%

  5. 8 (17 głosów [17.17%])

    Procent z głosów: 17.17%

  6. 7.5 (7 głosów [7.07%])

    Procent z głosów: 7.07%

  7. 7 (8 głosów [8.08%])

    Procent z głosów: 8.08%

  8. 6.5 (5 głosów [5.05%])

    Procent z głosów: 5.05%

  9. 6 (3 głosów [3.03%])

    Procent z głosów: 3.03%

  10. 5.5 (1 głosów [1.01%])

    Procent z głosów: 1.01%

  11. 5 (2 głosów [2.02%])

    Procent z głosów: 2.02%

  12. 4.5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  13. 4 (2 głosów [2.02%])

    Procent z głosów: 2.02%

  14. 3.5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  15. 3 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  16. 2.5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  17. 2 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  18. 1.5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  19. 1 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  20. 0.5 (1 głosów [1.01%])

    Procent z głosów: 1.01%

  21. 0 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#41 Vasir

Vasir

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 46 postów
  • MiastoBielsko-Biała

Napisano 17.08.2008 - |19:00|

biku strzał w sedno. Nie ma sensu wyliczać co było a czego nie.
Osobiście dałem 7,5. Odcinek fajny, opowiadający w końcu jakąś ciekawą historyjkę. Ocena jest taka głównie za zakończenie. Nie bardzo mi odpowiadało zakończenie sprawy w ten sposób. Wg mnie na 100% zrobili sobie nowego wroga. Miała rację osoba która stwierdziła że gdyby pojawili się zbuntowani Wraith, to w bazie pili by herbatkę. Uważam, że mógłby to być potencjalny sojusznik z możliwością budowy okrętów i wszelkiej innej technicznej pomocy. A tak popełnili ten sam błąd co starzy Atlanci, czyli unieszkodliwili, a raczej spróbowali, replikatory.
No i ciekawi mnie czy pojawi się ten ich pancernik, w którymś odcinku. Jakby nie było to jest okręt o pełnej sile bojowej. Szkoda go, no chyba że się rozpadł.

Jeszcze jedno. Wiem że wam się Woolsey podoba jako dowódca Atlantis, ale mnie irytuje. Sceny z nim są może śmieszne, ale takie wepchnięte na siłę. Mogliby zamiast tego dodać trochę konkretnej fabuły.

PS: Zwróciliście uwagę że Michele Morgan jest trzecią aktorką grającą tę samą postać (Weir). Tego chyba w żadnym SG nie było.

Użytkownik Vasir edytował ten post 19.08.2008 - |12:57|

  • 0

#42 biku1

biku1

    BSG FREAK

  • Moderator
  • 6 528 postów
  • MiastoSZCZECIN

Napisano 17.08.2008 - |19:14|

Jeszcze jedno. Wiem że wam się Woolsey podoba jako dowódca Atlantis, ale mnie irytuje. Sceny z nim są może śmieszne, ale takie wepchnięte na siłę. Mogliby zamiast tego dodać trochę konkretnej fabuły.

Ja właśnie myślę, że teraz są takie luźne sceny z Woolseyem aby przypadł nam do gustu a potem się to zmieni.
Bo dotąd to go w sumie znaliśmy jako sztywnego biurokratę.
Głupiec narzeka na ciemność , mędrzec zapala świecę.
Dużo ludzi nie wie, co z czasem robić. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu .

RIP BSG, Caprica
RIP Farscape
RIP Babylon 5
RIP SG-1, SG-A, SG-U
RIP SAAB, Firefly
RIP ST: TOS, TNG, DS9, VOY, ENT

#43 morman

morman

    Starszy plutonowy

  • VIP
  • 522 postów
  • MiastoRabka - Zdrój/Kraków

Napisano 17.08.2008 - |20:36|

Z mojej strony idzie 8.0 za dobry początek, jakoś się powstrzymałem i nie czytałem spoilerów do tego odcinka dzięki temu na sama mym początku odczuwałem pewnego rodzaju napięcie ale wszystko znikło gdy okazało się ze znowu został podjęty wątek Weir, i do końca to już nic się ciekawego się nie działo. I w tym miejscu musze powiedzieć że postać Weir jako dowódcy Atlantisa była nudna i to bardzo, nie wiem jak ja to znosiłem musze w tym miejscu powiedzieć że Amanda Tampping też mnie zaczynała denerwować po prostu to nie jest postać stworzona do siedzenia za burkiem coś podobnego czułem gdy w sezonie 8 SG-1 Richard Dean Anderson zasiadł za biurkiem pewnego rodzaju irytacje jednak teraz jednak Robert Picardo i postać stworzona przez niego według mnie jest idealna na to miejsce ten aktor oferuje zarówno wątek humorystyczny podobny do tego w ST jak i bardziej poważny taki jaki był widoczny w 2 odcinku tego sezonu osoby która jest odpowiedzialna i gotowa do podjęcia trudnej decyzji.
  • 0
Każdą rewolucyjną ideę można podsumować trzema fazami - to niemożliwe, nie będę marnować czasu - to możliwe ale nie warte zachodu - mówiłem przez cały czas, że to był dobry pomysł
Prawo Clarke'a

#44 Peru

Peru

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 84 postów

Napisano 18.08.2008 - |00:37|

28 minuta, gdy pomocnik Zelenki oberwał od wyładowania i Zelenka koło niego klęczał, chyba ktoś nieproszony wkradł się na plan :mellow:
  • 0

#45 biku1

biku1

    BSG FREAK

  • Moderator
  • 6 528 postów
  • MiastoSZCZECIN

Napisano 18.08.2008 - |00:53|

Nie wydaje mi się raczej to był któryś z współpracowników Zelenki w tym pokoju.
Głupiec narzeka na ciemność , mędrzec zapala świecę.
Dużo ludzi nie wie, co z czasem robić. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu .

RIP BSG, Caprica
RIP Farscape
RIP Babylon 5
RIP SG-1, SG-A, SG-U
RIP SAAB, Firefly
RIP ST: TOS, TNG, DS9, VOY, ENT

#46 tabularasa

tabularasa

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 4 postów

Napisano 18.08.2008 - |02:25|

Ja powiem szczerze, ze brakuje mi DR. Wier jako szefa Atlantis. Nie bede klamal, ze jej obecnosc w 1 sezonie mnie mocno wkurzala. Jednakze Carter i teraz Wesley uswiadomili mi, ze brakuje mi jej w tym serialu. Po prostu mam takie uczucie, ze pasowala do tej roli. Dwie wczesniej podane osoby nie bardzo. Wkurza mnie tez na sile robienie z pana Wesleya takiego idioty i ofermy (drzwi, teraz balkon). No, chyba, ze w US wazne funkcje kierownicze dostaja takie ofermy. No i jest to dla mnie dziwna taka dualnosc charakteru oferma/ swietny taktyk i zarzadzca, a teraz jeszcze swietny w blefach. W SG-1 i w niektorych odcinkach Wesley byl ukazywany jako formalista, tchorz i krotkowzroczny czlowiek. Mierzi mnie ta niekonsekwencja. Poza tym Teyla dziala na mnie jak plachta na byka. Ile razy ja widze to mam ochote przesunac do przodu serial, zeby pominac wstawki z nia. Jest tak slodka, ze az sie niedobrze roli.

Podsumowujac , mialem nadzieje na powrot Dr. Wier i zasmucila mnie koncowka:-(.
  • 0

#47 Magnes

Magnes

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 195 postów
  • Miastowiocha na Śląsku

Napisano 18.08.2008 - |07:28|

Drugi dobry odcinek... chyba brak SG-1 wpłynie pozytywnie na jakość SGA.
  • 0
http://magory.net - moja strona

#48 Sakramentos

Sakramentos

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 821 postów

Napisano 18.08.2008 - |12:56|

Kiedys popelnie samobojstwo czytajac komentarze do odcinkow SGA. I to bedzie wasza wina. Bedziecie miec mnie na sumieniu.

Odcinek jak dla mnie to pokazowka, jak powinien wygladac dobry epizod. Nie trzeba w piec minut rozwalac calej planety, slonca i polowy floty Wraith, by bylo dobrze. Bylo przede wszystkim duzo gadania, paplania, wyjasnien. Poczulem stary klimat SG-1, naprawde. Milo sie ogladalo i pierwszy raz od bardzo dawna mialem wrazenie, ze odcinek jest bardzo dlugi. A przy tym mimo ze sporo sie dzialo, nie bylo chaosu i rozgardiaszu jak przy niektorych odcinkach 4 sezonu.

9,5 ode mnie

Co do zastrzezen:
-jojczenie, ze nie dano nam ZPM i tym podobne brednie: dajcie sobie spokoj.
-jojczenie, ze nie dali nam jakiejs innej technologii: dajcie sobie spokoj
-jojczenie, ze niby ci replikatorzy powinni byc jakimis uberwymiataczami i powinni "miec plan": o moj Boze, dajcie sobie spokoj.
-jojczenie, ze "to juz bylo": dajcie sobie spokoj. Opinie opiniami, ale od czegos takiego sie flaki przewracaja
  • 0
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung

#49 cobis

cobis

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 28 postów
  • MiastoInowrocław

Napisano 19.08.2008 - |23:56|

Hm... Nie wiem zbytnio co powiedzieć. W połowie odcinka myśl: "wreszcie coś innego niż po raz 5 odgrzewany kotlet na 12 letnim oleju". Woolsey wg mnie jest bardzo ciekawą nową postacią i nadaje się na dowódcę, chociaż lubiłem Weir, szkoda mi trochę było jej bodajże na początku 4 sezonu, ale jakoś przeżyłem. Carter już w 8 sezonie SG-1 zaczynała mi działać na nerwy. To tyle w temacie dowództwa.
Sprawa z replikatorami: pomysł niezły, tylko jakoś gorzej z realizacją. Można by to trochę dłużej przeciągnąć, na 2 odcinki. Zabezpieczenie replikatorów sknocili całkowicie, to się robi tak: Replikatory powinny być w celi energetycznej w której trzymali Wraithów różnorakich, zasilanej z generatora niezależnie od innych systemów, wokół klatki pole anty-replikatorom,takie jak w odcinku 4x01 bodajże, z 20 marines z P90 i ARG(które Rodney mógł przecież przerobić co robili już n razy) oraz co najważniejsze kilkunastu naukowców za szybą miotających się między komputerami i sprawdzających co robią Replikatory. Wg mnie Replikator podający się za Weir był Weir i to chyba stwierdziła drużyna i sam Woolsey. Mogliby ją odmrozić i użyć.
Te dane, które dała nam Weir, mam nadzieję że to się jeszcze gdzieś pojawi.
Scenka z transporterem i Woolseyem zabójcza, ale nie wiem dlaczego myślałem że tam nie ma barierki i spadnie w dół :P.
No to się troszkę rozpisałem. Odcinek w skali Atlantis (bo do SG do 9 sezonu to to się nawet nie umywa:D) oceniam na 7. No, może 7.5.
  • 0
Dołączona grafika
`````````` /((
````````` /``\\
```````` /````))
````````>>-------->
`````````\````))
``````````\``//
```````````\((

#50 miccun

miccun

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 18 postów

Napisano 20.08.2008 - |15:54|

6.5/10 - dobry ale nie porywający

Plusy i minusy właściwie wymienione. Tylko Woolsey... ta postać ma wielki potencjał, ale jest marnowana przez takie gafy typu drzwi/winda ;/

Tak jak cobis, wzmocniłbym środki bezpieczeństwa. Ale zrobiłbym to inaczej. Na pewno Rodney znalazłby sposób na to, żeby umieścić Replikatory do wirtualnej rzeczywistości bez ich wiedzy. Wtedy można by było obserwować ich reakcje, czy by coś zbroili.

Ogółem odcnek dobry, ale na tle poprzedniego średniawy.
  • 0

#51 kozuch

kozuch

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 394 postów
  • MiastoBydgoszcz

Napisano 21.08.2008 - |12:24|

bardzo dobry odcinek 9\10

+ Działo się wiele w tym odcinku i to duży plus na początku awaria skoczka potem problemy w Atlantis cały czas coś sie działo
+ Świetne efekty np: cała scena ze skoczkiem na początku super
+ Powrót Weir\Fran niestety już ich więcej nie zobaczymy chyba
+ Woolsey coraz bardziej mnie zaskakuje i coraz bardziej go lubię scena gdy z twarzą pokerzysty kazał zniszczyć miasto imponująca.

Szkoda że anulowali SGA teraz kiedy oglądalność wzrosła , odcinki coraz lepsze no cóż takie życie
  • 0

#52 inwe

inwe

    Starszy chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 968 postów
  • MiastoŻory(Śląsk)/Wrocław

Napisano 21.08.2008 - |20:28|

odcinek bardzo dobry; 9/10; temat replikatorów jednak został zaprzepaszczony; powiało grozą po zniszczeniu planety Replikatorów, kiedy wydawało się, że Weir ma plan; z dużej chmury mały deszcz, ale przynajmniej dobrze się oglądało;

z kolei czymś czego nie jestem wstanie zrozumieć to sprawa ascendencji; sposób jej przedstawienia woła o pomstę do nieba;

no więc po kolei; na początku ascendencja wydawała się sprawą mistyczną; hasło inna płaszczyzna istnienia, uwolnienie się od fizycznego ciała, potrzeba podążania za ściśle określonym kodem etycznym(trzeba być dobrym etc.) pachniało np. gnozą; fakt, że kierunek ten mi za bardzo nie odpowiadał(nie lubię mieszania gatunku SciFi z elementami mistyki czy magii; wole te gatunki każdy z osobna niż nieudolne próby miksowania tematów); jednak nie będę się sprzeczał, że pomysł był ciekawy, miał potencjał i dodawał serialowi specyficznej atmosfery; później okazało się, że wcale nie trzeba być dobrym, sam proce niewiele ma wspólnego z medytacją, samozrozumieniem co raczej z osiągnięciem określonej aktywności elektrycznej mózgu(swoją drogą pytaniem, które nikt nie zdał brzmi czy wszczepiając do mózgu dostatecznie rozwiniętego osobnika swoisty tempomat(podobny do wszczepianych obecnie, ale u nas do kontroli tempa pracy serca, a nie mózgu) może ten osobnik osiągnąć ascendencję);

tak w każdym razie wyglądała sprawa ascendencji w serialu, aż do tego odcinka; okazuje się, że maszyny nie mogą ascendować; ich świadomość można przenieść do ludzkich ciał, mogą doskonale kontrolować stan swojej świadomości, mogą zapewne emulować aktywność elektryczna ludzkiego mózgu, ale nie mogą ascendować; pytanie dlaczego?; no, cóż bo nie są ludźmi, są maszynami; ale co w świecie SG w sposób zasadniczy rozróżnia człowieka od maszyny?; inteligencja, a może zdolność do odczuwania?(wydaje się, że w obu przypadkach odpowiedź jest negatywna); jednak jakaś różnica musi być i to fundamentalna, i zdaje się, że krzyczenie białko vs. nanity nie jest odpowiedzią; IMHO twórcy znów skręcili w stronę bliżej nieokreślonej mistyki; i ja jestem na tak, ale niech w końcu do jasnej cholery zdecydują się na coś, a nie robią mi wodę z mózgu przez 15 sezonów; :angry:
  • 0
Najciemniej jest pod jabłonią.

Est modus in rebus

Horacy

Prawda ma charakter bezwzględny.

Kartezjusz

Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.

C.S. Lewis

#53 Lucas_Alfa

Lucas_Alfa

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 027 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 21.08.2008 - |21:45|

Zgadzam się z Inwe w kwestii formalnej, znaczy się tej związanej z ascendencją. Wiele razy o tym pisałem, że motyw ascendencji został zdewaluowany od kwestii mistycznej do kwestii technicznej z udziałem klona Anubisa w SG-1. Potem linię tę przyjął Atlantis sprowadzając ascendencję do wciśnięcia guzika do ascendowania w urządzeniu Pradawnych (Tao of Rodney).
Replikatory wierzyły w to, że mają taką samą szansę na ascendencję jak organizmy biologiczne, jednak jak widzieliśmy w tym odcinku źle podeszli do tej kwestii. Nie mogli osiągnąć, nazwę to, ascendencji biologicznej, więc opracowali swój odpowiednik ascendencji dla maszyn. Jak jednak widzimy, nie jest to to samo. Właściwości niby zbliżone, ale to tylko wyrób czekoladopodobny. I to właśnie mi się podoba. Jak napisał Inwe, ascendencja nie ogranicza się tylko do technologii i kieruje się w kierunku mistyki, czyli wraca na DOBRĄ moim zdaniem drogę. Skręca w stronę początków tego tematu, do pierwszych sezonów SG-1. Historia zatacza swego rodzaju koło. Pradawni zbudowali maszynę do ascendowania, ale teraz można jasno stwierdzić, że mimo całej ich genialności coś im umknęło. Umknęło im to coś mistycznego, co odróżnia nas od maszyn. Potrafili rozpracować proces fizyczny prowadzący do ascendencji, ale tylko do granic naukowego poznania a nie do poznania mentalnego. Wychodzi na to, że aby dokonać ascendencji trzeba dać jednak coś od siebie samego. Tutaj właśnie powtórzę to, co kiedyś już kilkakrotnie pisałem. Ascendencja to głębokie uświadomienie sobie, w sensie duchowym, jeśli można to tak nazwać, że do istnienia świadomości nie jest potrzebne fizyczne ciało. Dopiero "odkrycie" tego w sobie jest właśnie tym impulsem, który jest pierwotną przyczyną, której skutkiem jest ascendencja. Reszta to tylko przygotowanie pod nią gruntu.

W opinii o odcinku muszę powiedzieć, że był dobry. Nie było wybuchów kosmicznych, alternatywnych rzeczywistości, tego, co dla poniektórych tutaj jest wyznacznikiem jakości takiego serialu. Nie tędy droga. Chcecie strzelania i wybuchów, zapraszam do produkcji pana Dżordża Lukasa. Ten odcinek miał głębię, i choć nie było tego tak bardzo widać, był studium człowieczeństwa. Zawsze przy takich okazjach nasuwa się myśl, kto ze stron był bardziej ludzki, bliższy ludzkim uczuciom, człowiek czy maszyna? Czy poświęcenie się maszyny (Weir) a wraz ze sobą poświęcenie pozostałych jest przejawem człowieczeństwa? Moim zdaniem tak i to większego niż w tym odcinku człowieczeństwa załogi Atlantydy z samym Rononem na czele, który tutaj wypadł jak zwykły kundel pilnujący ogródka. W pewnym momencie zdawało się, że Teyla czuje empatię z Weir, ale nie wiem czy tak było, czy było to tylko jej zmieszanie spowodowane całą sytuacją. W pewnym sensie najbliższy Weir i Replikatorom był w tym odcinku Woosley. Pierwotnie uważany za sztywnego, nieelastycznego urzędasa, formalistę i służbistę, odczuwał swego rodzaju wykluczenie ze środowiska i niechęć innych. Wystarczy obejrzeć odcinki SG-1, gdzie był "złem wcielonym" z IOA. Teraz widać, że kiedy sam nie ma za sobą zaplecza biurowego potrafi dostosować się do sytuacji i zyskać przychylność podwładnych, nawet kiedy jest względem nich w opozycji. Ludzie zaczynają mu ufać i zauważać jego ludzka twarz. Tego samego oczekiwały Replikatory. Zło wcielone Pegaza, zmieniało się na naszych oczach w istoty, które chcą czegoś więcej niż "funkcjonowania". Pytanie - dlaczego im tego odmówiono i to w tak podstępny (czytaj - ludzki) sposób? Weir to zrozumiała i nawet jeśli nie współpracowała z załogą w spisku na pozostałych Replikatorów, to zdawała sobie sprawę, że ludzie nie mogą postąpić inaczej, niż zrobili. Myślę, że najbardziej zabolało to właśnie Woosley'a, który ten rozkaz musiał wydać.

Zastanawia mnie jedno. Co teraz dalej począć. Pierwotnie załoga zgodziła się na przeniesienie świadomości Replikatorów w ludzkie ciała. Nic nie stoi na przeszkodzie żeby to dokończyć. Wystarczy zabrać z powrotem Repli-Weir i pozwolić jej wyhodować swoje ciało, a następnie zniszczyć nanity. Jeśli nie wywinie jakiegoś numeru można sprowadzić kolejnego Replikatora i powtórzyć proces, nawet bez jego świadomości. Po prostu obudziłby się jako człowiek. Osobiście nie widzę przeszkód, ryzyko byłoby minimalne, a wiedza, którą mogą wnieść do ekspedycji była by bonusem.
Niestety, jak wiemy, kończy się czas Atlantydy i pewnie pozostanie widzom zastanawiać się, co też dalej dzieje się z ostatnimi z Replikatorów.

Odcinek nie był fajny, bo skoczek uderzył we wrota, tylko dlatego, że miał ludzki wymiar.
  • 0
Dołączona grafika

- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.
*


* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"

#54 quisatz

quisatz

    Kapral

  • Użytkownik
  • 245 postów
  • MiastoPiotrkow

Napisano 25.08.2008 - |08:45|

Najgorszy odcinek w dziejach SG zwiazany z replikatorami 5/10

A zakonczenie tragiczne albo sie zabija albo pozwala zyc a nie wyzuca prawie niezniszczalne istoty ktore w koncu zostana przyciagniete na jakas planete badz zabrane na statek.

I oczywiscie scenazyscie nie wpadli na pomysl ze stworzenie ludzkich cial moze byc wlasnie strzalem w dziesiatke ku ascendencji dla replikatorow :(
  • 0

A kiedy podniosł sie z kaluzy krwi jego serce ogarnol gniew.


#55 Lukassuss

Lukassuss

    Kapral

  • Użytkownik
  • 215 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 28.08.2008 - |07:11|

Co tu dużo mówić - odcinek super, naprawdę na swój koniec Atlantis idzie ostro w górę z jakością. Wszystko co w nim najważniejsze idealnie podsumował Lucas_Alfa więc nie będę się powtarzał. W końcu przestano robić z ascendencji technobzdety a pokazano jej duchową stronę...

Jedyne co mi się BARDZO nie podobało to sam koniec... Zgadzam się, że Weir raczej nie współpracowała z ludźmi - ale doskonale wiedziała co się święci i że tak się stanie... Mimo to nic nie powiedziała. Okazała się w swojej postaci bardziej "ludzka" niż ludzie z Atlantis...
Kilka biegających luzem repli byłoby dość niebezpieczne - tu się zgadzam. Ale jeśli NAPRAWDĘ McKay uniemożliwił im replikację - mogliby stać się cennym sojusznikiem, szczególnie pod "wodzą" Wier. Ale nie - ludziki musieli je zniszczyć i basta... Po raz kolejny pokazaliśmy jak głupią i niebezpieczną jesteśmy rasą...

Jak pokazały się końcowe napisy pomyślałem sobie "no i mam nadzieję że te replikatory się jeszcze pojawią i wam zdrowo nakopią". Po raz pierwszy lepiej życzyłem im niż "naszym" z Atlantis...

Użytkownik Lukassuss edytował ten post 28.08.2008 - |07:13|

  • 0
Nie to ładne co mówią ale to co się komu podoba... czyli "de gustibus..."

#56 Halavar

Halavar

    Starszy plutonowy

  • Użytkownik
  • 637 postów
  • MiastoŚląsk

Napisano 31.08.2008 - |11:36|

Odcinek ciekawy, bardzo miło się go oglądało, mimo iż nie był odkrywczy w swej budowie (schemat - coś się psuje w bazie, nadchodzi jakieś zagrożenie, i McKay musi szybko rozwikłać problem). Mimo to, jest to drugi już bardzo fajny odcinek SGA, co ciekawe oba bez udziału Wraith.

Ocena: 9

PLUSY:

+ można było oczekiwać, że jeszcze kiedyś scenarzyści powrócą do tematu dr Weir i w jakiś sposób powróci on do SGA, choć liczyłem, że odbędzie się to w bardziej prostacki sposob. Plus za pozytywne zaskoczenie, gdyż sposób w jaki Weir powróciła był bardzo ciekawy:) Czysta energia z "duchem" Elizabeth Weir szukająca sposobu na powrót do zmaterializowania się - fajnie to wyszło muszę przyznać:)
+ odcinek nie jest kolejnym jednoodcinkowcem mało wnoszącym do fabuły głównego wątku. Jakby nie patrzeć poznajemy dalsze losy Weir po tym, jak została zostawiona w rękach replikatorów, dowiadujemy się o wielkiej chęci replikatorów do ascendacji i widzimy postępy na drodze ku temu, mamy informacje o zaawansowanych cywilizacjach w galaktyce Pegaza, powraca maszyna do budowy replikatorów wraz z ładnym modelem wzorcowym FRAN;) oraz widzimy, że podobnie jak u Cylonów w BSG są pewne modeele robotów które odróżniają się od całości (tutaj jest to 9 jednostek, których nadrzędnym celem nie jest replikowanie się i agresja, ale pokojowa droga do celu jakim jest ascendacja, czym różnią się od głównego nurtu replikatorów z Oberothem na czele)
+ plus dla Woolsey'a za stanowczość w momencie kiedy replikatory zaczęły zatapiać miasto. Niespodziewałem się, że Woolsey posunie się tak daleko i postawi wszystko na jedną kartę.
+ kolejna niespodzianka to koniec odcinka, czyli wysłanie replikatorów w przestrzeń kosmiczną. Byłem pewien, że Atlantis zezwoli replikatorom dokończenie budowy ludzkich ciał, a zamiast tego mamy zamrożenie wątku replikatorów (gdyż kiedyś będzie szansa na ich powrót do życia, co wcale nie będzie takie złe)
+ plus za ostrożność, wręcz niecodzienną z jaką Atlantydzi podeszli do nowej-starej Weir. W tym przypadku można chyba powiedzieć, że na dobre wyszlo dowodzenie bazą przez Woolsey'a, któryt z reguły jest sceptyczny i konserwatywny w działaniach bardziej, niż kiedyś Weir i Carter. Zapewne dzięki temu, z dużą dozą niepewności wszyscy podeszli do tożsamości Weir-FRAN

MINUSY:

- co mmnie dziwi to to, że po tym jak duch Weir usmażył i popsuł kilka układów skoczka, nagle po wyjściu Weir ze skoczka wszystko wróciło do normy - jak gdyby nic się nie stało. To dziwne. Wszakże McKay mowił, że pewne elementy zostały popsute, wręcz usmażone, a nie zablokowane.
  • 0
All Lies Lead To The Truth

W oczekiwaniu na BSG "Caprica"

#57 Bard13

Bard13

    Starszy szeregowy

  • VIP
  • 143 postów
  • MiastoŚrodek lasu

Napisano 10.09.2008 - |10:42|

8,5/10
Niezły.
Ruszył mnie nawet na końcu, chociaż nie wiem, gdzie posieli giwery na replikatory, że ze zwykłych do nich walili.
Za to zniżka do 8,5
  • 0

#58 MacGyver

MacGyver

    Chorąży

  • VIP
  • 1 361 postów
  • MiastoWieliszew

Napisano 21.10.2008 - |18:41|

Nic specjalnego.Elizabeth Weir wiecznie żywa i nie ma znaczenia w jakiej postaci.Wg mnie epizod,który nic nie wnosi.Jeśli tak ma wyglądać zakończenie SGA...

marne 5,5
  • 0
" PAMIĘTAJCIE , STARGATE ISTNIEJE !!! KTO NIE WIERZY NIECH ZAJRZY W SWÓJ UMYSŁ "

#59 Pawel

Pawel

    Starszy chorąży sztabowy

  • VIP
  • 2 048 postów
  • MiastoNysa

Napisano 01.07.2009 - |14:32|

Świetny odcinek i znakomite zakończenie. Jednak o wiele lepiej by się oglądało ten odcinek gdyby Wier zagrała jednak aktorka, która grała tą postać, a nie takie przenoszenie świadomości.

No ale plus za Woolsey'a, który w tym odcinku pokerowo zagrał z replikatorami.

Ocena: 9/10. Byłoby 10/10 ale gdyby Wier grała... Wier ;).
  • 0
[ Sygnatura usunięta zgodnie z ACTA ]

#60 Dreddenoth

Dreddenoth

    Kapral

  • Użytkownik
  • 175 postów

Napisano 07.12.2009 - |10:08|

nie najlepszy odcinek ale nadal fajny, tylko dlaczego replikatory nie wgrały tego programu tej technologii do systemów Atlantis jak Weir zrobiła to z cpu McKaya ?
Czemu nie wzięli adresu planety gdzie zostawili swoja aurore i centrum badawcze:/( co jak co to byłą placówka pradawnych) czemu nie wzięli adresu innych cywilizacji? czemu w ogóle nie chcieli żadnych informacji ?

fajna walka replikatorów zaskakująco szybka, no i ten koniec replikatory nie ufały ludiom węszyły podstęp u ludzi anie u repli-fran-weir :)
No nic odcinek wydaje mi się być zrobiony na siłę tamten watek aż prosił się o inne lepsze zakończenie
  • 0
Oglądam:
Zamierzam obejrzeć: Firefly, Farescape,Lexx, Supernatural,4400, heroes
Obejrzane: SG1 SGA SGU BS:Caprica BSG StarTrek:OS TNG Voyager DS9 Enterprise Earth2 Babylon2 Crusade Andromeda




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych