W którymś z kolejnych odcinków Baltar dostanie "wielkie przeprosiny z przytupem" - Niech tylko jego "wewnętrzna szóstka" zacznie znowu działaćNo powiedział, że Bóg ma teraz przepraszać ludzi, a nie ludzie jego .
Odcinek 065 - S04E12 - The Disquiet Follows My Soul
#41
Napisano 25.01.2009 - |21:41|
"Nie możesz kontrolować co się dokładnie zdarzy, jest tyle rzeczy do ogarnięcia, ale intencje pomagają obrać kierunek. Jeśli masz dobre intencje to masz większe szanse że wszystko skończy się dobrze" Trance Gemini - Andromeda
The Secret <- Polecam
#42
Napisano 25.01.2009 - |22:43|
Zwróćcie uwagę ile w s04e10 trwało czasu pokazanie odkrycia Ziemi a ile poranna toaleta Adamy w s04e12...
Ten odcinek (jak to ktoś już zdążył wspomnieć) jest logiczną kontynuacją rewelacji, które nastąpiły w dwóch poprzednich. "Znaleźliśmy Ziemię po 4 latach, ale to co odkryliśmy przerosło wszelkie najgorsze koszmary." To musi się jakoś na ludziach odbić - każdej akcji towarzyszy reakcja. Do tego nie widzę tu rozpoczynania nowych wątków a jedynie zamykanie starych z nowymi elementami.
- Romans Adamy i Roslin - ewoluuje w kompletne oderwanie się od pracy - kontynuacja tego co zaczęto na New Caprica
- Chief i "jego" syn - Kontynuacja wątku ze snami i pobiciem Cally, z śmiercią Cally - nieco doklejane, ale nadal to rozwijanie postaci Chiefa
- Zerek i Adama junior - to już było i dobrze, że jest nadal
- Gaeta od dawna miał polityczne ciągotki. był koło prezydenta Baltara, działał w podziemiu, działał przeciwko Starbuck, gdy ta szukała Ziemi...
- Tigh + 6 - Kontynuacja tematu z s03
- Baltar - bz - nadal dolewa oliwy do ognia ludzkich dusz
Jedyne co zapachniało mi naciąganiem to argument za sojuszem z Cylonami - modyfikacja FTL za cenę rozłamu we flocie? Brzmi jak argumentacja rosyjska za atakiem na Gruzję...
Zabrakło mi mimo wszystko głębszej analizy, przeszukiwań Ziemi - jakoś strasznie szybko odlecieli...
Nadal zachowuje to logikę i konsekwencję. Nadal jest silnie ludzkie. Wstrząśnięte - nie zmieszane...
Użytkownik wloczynet edytował ten post 25.01.2009 - |22:44|
#43
Napisano 26.01.2009 - |01:53|
Mnie rozwala całkowicie taka LOStowość. Odkrywają ileś fascynujących spraw, tajemnic i zagadek, ale nie skupiają się na ich rozwiązywaniu. Przecież powinni zrobić badania final five i ustalić ich biologiczną - genetyczną tożsamość. Powinni studiować historię Ziemi, zbadać bogactwa naturalne, szukać paliwa i żywności, całą planeta przecież nie może być radioaktywna. Powinni dochodzić co i jak się stało i jak się to ma do final cylonów, skąd nadajnik się wziął czy boja z 3 sezonu czy świątynia 5... Eh.
Przecież odnaleziona ziemia jest kopalnią informacji o kulturze i imieszkańcach, o ich technologii. Nikogo to jakoś specjalnie nie interesuje. Wszyscy łążą załamani, zaczynają bez sensu i jakiejś logicznej perspektywy spiskować, a wróg za rogiem czycha (Cavil).
Przecież wiemy dobrze, że final five to inni cyloni i różnią się od ludzi i nowych cylonó to niby czemu Gaeta i inni chą ich traktować jak pozostałych 7 modeli, a wypadałoby traktować ich specjalnie i raczej pozytywnie.
Kolonistów jest tak niewielu, są tak słabi, że każdy wróg naszego wroga - jak zbuntowani cyloni - powinien być naturalnym sojusznikiem, szczególnie, że gigantycznie ten sojusz może podnieść zaawansowanie technologiczne silników FTL floty. Według mnie to bardzo cenny i wartościowy argument, ale przecież są to przede wszystkim wrogowie naszych wrogów czyli doskonali sprzymierzeńcy z definicji.
Widać teraz, że webepisody dobrze wprowadzały nas w klimat obecnej roli Gaety. Nieźle to wyszło i jest jego obecna postawa zdecydowanie bardziej przekonywująca. Zakłądam, że w 4-12 jest już po powrocie z patrolu i przeżyciach z jedną z 8-ek, które naprawdę mogły mu mocno wpłynąć na światopogląd.
Co do kAry i głównej osi serialu no cóż.
Wygląda, że cały czas Moore nie odkrył wszystkich kart. Nadal obstawiam istnienie 3 siły. Boga, twórcy, jakichś sił metafizycznych. Nie widzę innych opcji na to jak rozwiązać zagadkę Kary czy reborny final five, czy six z głowy Baltara i vice versa.
Co do Tyrola i jego ojcostwa to podane nam rozwiązanie idiotyzmu z nielogicznością dzieci/hybryd było z letka żenujące. Ma się obecnie oglądając BSG wrażenie, że dzieło przerosło twórców i Ci się zdrowo miotają próbując sklecić wszystko do logicznej kupy. W tym samym duchu oceniam sprawę Ellen, o której pośrednio wsopmniał Adama na konferencji. Widać, że już o tym słyszał tylko, że oczywiście rozmowy nie widzieliśmy i setek pytań z tym związanych. Powiedział im Tight, że widział we wspomnieniach gadkę o rebornie?! Przecież to była najważniejsza informacja dająca cholernie do myślenia... Eh. Coś dramat dramatem, ale logika i akcja muszą iść w parze....
Dałem 8 bo ogólnie nieźle i zbiorowa załamka liderów serialu naprawdę robi wrażenie.
#44
Napisano 26.01.2009 - |09:03|
Może i był bardziej "statyczny" od poprzednich, ale w końcu czasem chyba trzeba pokazać też coś innego niż walki, nie można na każdym kroku podawać też "rewelacji" - jakby niektórzy chcieli - bo w końcu spowszednieją. A pokazanie relacji we flocie, reakcji i rozłamów wśród ludzi na wieść że cyloni są wśród nich i to ci, o których wielu na pewno pomyślałoby na końcu "o, to cylon", a mityczna Ziemia to radioaktywna pustynia - świetne.
Jakoś nigdy mi postać Gaety nie przeszkadzała, taka nijaka była. Ale teraz muszę się zgodzić - mister Gaeta i Zarek powinni trafić do śluzy a potem mała wycieczka w nieznane... Taka mała gnidka śliska, a Zarek myśli tylko o swoim tyłku - co zresztą nie jest niczym nowym, od początku w I sezonie miał ambicje.
Wydaje mi się, że być może mamy tu zalążek tej powtarzalności "wszystko już było..itd.". Teraz Zarek i reszta "czysto ludzkiej" ferajny poleca sobie gdzieś i założą kolejną wersję 12 Kolonii, a nasi Cyloni z Adamami odlecą i stworzą 13 plemię i swoją "Ziemię". Potem znów rozwałka jedni drugich i kółeczko się zamyka...
Ten jeden punkt mniej za "rozwiązanie" z dzieckiem Cally. Jak wspomniał poprzednik - trochę żenująco prostacko proste. Nie mówię, że proste rozwiązania są złe, ale miałem tu nadzieję na coś więcej niż takie ucięcie wątku "wyjątkowości" Hery i kwestii rozmnażania się Cylonów... A tu mały romansik na boku i już. No ale to taaakie ludzkie....
I minus za opuszczenie Ziemi. Zgadzam się z poprzednikami - nawet zniszczona Ziemia to nadal siedziba 13 Plemienia, można by na niej znaleźć mnóstwo odpowiedzi, jakieś zniszczone komputery z których coś dałoby się odczytać, nośniki danych, słowo pisane, mniej zniszczone budynki - cokolwiek. A oni pobyli na niej trochę i pa pa...
Swoją drogą FF mogą się rozmnażać z innymi modelami cylonów - może sami są hybrydami, albo oni niczym się już nie różnią od ludzi i nawet najlepszy super test nie wykryłby różnic...
Ciekawi mnie jak rozwiążą kwestię Final Cylon - czyli Ellen. Nie bardzo wiem jak miałoby wyglądaći jej pojawienie się. Finale są wyjątkowi i "jedno-egzemplarzowi", póki co nie wiadomo też za bardzo jak "odradzali" się cyloni z Ziemi. Co dziwne, starzeli się a więc zapewne podlegali też śmierci... Może w ogóle się nie odradzali, a po prostu żyli i rozmnażali się, podlegali wymianie pokoleń. Jak ludzie. A tylko nasza "wyjątkowa" FF miała jakieś możliwości odrodzenia. Jedyne co mi się nasuwa to to, że flota trafi gdzieś na jakiś statek pra-cylonów albo pra-wersję RS i znajdą na nim Ellen. Pożyjemy - zobaczymy.
No i mogłaby się wkurzyć z lekka jakby się dowiedziała, że Saul zrobił małego cylonka Six...
#45
Napisano 26.01.2009 - |17:41|
#46
Napisano 26.01.2009 - |19:33|
I o to chodzi!
Odcinek bardzo dobry! Przygnębienie i frustracja przechodzi na widza. We flocie dzieje się źle... I to bardzo.
I nie lubię Geety.
PS. Oni chyba raczej nie znaleźli Ziemi. Tak mi się to coś widzi. Ziemia nie jest przecie w żadnym układzie potrójnym...
#47
Napisano 27.01.2009 - |18:04|
Swoją drogą FF mogą się rozmnażać z innymi modelami cylonów - może sami są hybrydami, albo oni niczym się już nie różnią od ludzi i nawet najlepszy super test nie wykryłby różnic...
Ciekawi mnie jak rozwiążą kwestię Final Cylon - czyli Ellen. Nie bardzo wiem jak miałoby wyglądaći jej pojawienie się. Finale są wyjątkowi i "jedno-egzemplarzowi", póki co nie wiadomo też za bardzo jak "odradzali" się cyloni z Ziemi. Co dziwne, starzeli się a więc zapewne podlegali też śmierci... Może w ogóle się nie odradzali, a po prostu żyli i rozmnażali się, podlegali wymianie pokoleń. Jak ludzie. A tylko nasza "wyjątkowa" FF miała jakieś możliwości odrodzenia. Jedyne co mi się nasuwa to to, że flota trafi gdzieś na jakiś statek pra-cylonów albo pra-wersję RS i znajdą na nim Ellen. Pożyjemy - zobaczymy.
No i mogłaby się wkurzyć z lekka jakby się dowiedziała, że Saul zrobił małego cylonka Six...
Może ta Final Five ma możliwość rozmnażania się z innymi Cylonami, które pozostałe "numery" mają tą możliwość "wykasowaną" z genów (?) co by małych "numerków" nie " wykręcały"
Jakoś nie chce mi się wierzyć , że FF to "jednoezmplarzowce" gdyż Tyrol "odparował" na Ziemi, ale pojawił się wśród innych ludzi na statku- chyba,że jakaś Siła Wyższa pobrała geny skądś i wczepiła jako Jeden z Pięciu no i pewnie pojawienie się Ellen to wytłumaczy -jak pisze @Lukassuss
EDIT: Albo to Final Five zablokowała pozostałym rozmnażanie a zostawiła sobie i dlatego Cavil jest bardzo pissed off na Final Five ?
Użytkownik Kiz edytował ten post 27.01.2009 - |18:06|
#48
Napisano 29.01.2009 - |20:54|
chociaż tu juz było lepiej bo w poprzednim to nic sie nie działo w tematyce statków komicznych, tutaj juz było poprwanie statku kosmiczego, łał normalnie porządna dawka emocji zw. z Battleship'ami
możecie mnie gównem teraz obrzucić ale takie są moje odczucia od czasu 4x11
#49
Napisano 30.01.2009 - |23:31|
No wlasnie. Musimy rozumiec o co tu chodzi. Religia Baltara stoi w opozycji do oficjalnej politeistycznej religi koloni. Tak jak dawno temu monoteistyczna religia Zydow stala w opozycji do religii politestycznych, sasiadow czy okupantow. To oczywiste, ze autorzy szukaja jakis analogii w Judaizmie, a takze w chrzescijanstwie. Cala koncepcje Boga kochajacego swe stworzenia jest pomyslem Chrzescjan. Poodbnie motyw buntu przeciw Bogu jest waznym elementem podstaw Judaizmu. Biblia, az roi sie od przykladow buntu, sprzeciwy, prob ukladania sie z Bogiem, nogocjowania z nim warunkow. Hiob ze swa pokora jest wyjatkiem, a nie regula. Nic zatem dziwnego, ze w momencie kryzysowym Baltar rzuca wyzwanie swojemu Bogowi.Ateizm to negacja istnienia Boga, a Baltar zdecydowanie tego nie robił
Genesis
#50
Napisano 16.02.2009 - |22:49|
Ocena: 8
PLUSY:
+ w poprzednim odcinku nie dostrzegałem żadnego nawiązania do serii Face of the Enemy, teraz widzę, że tragiczna historia Gaety jaka miała miejsce w Raptorze odciska już swoje piętno na tej postaci. Gaeta się zradykalizował, teraz widzi w Cylonach (wszystkich) tylko i wyłącznie zło, z którym należy walczyć. Wpierw utrata nogi i związany z tym ból, potem rozczarowanie Ziemią, następnie zdrada i morderstwa dokonane przez model Sharon w Raptorze, a teraz perspektywa trwałego sojuszu z Cylonami. Facet stwierdził ze tak dalej być nie może i postanawia coś zrobić. Tym czymś ma być założenie ruchu spiskowców i przygotowaie rebelii skierowanej przeciwko Cylonom i ludzkim dowódcom, którzy ciągną ludzkość na manowce. Teraz znalazł sprzymierzeńca w osobie Zareka i wygląda na to, że w kolejnych odcinkach dojdzie do wybuchu powstania. Zapowiada się ciekawie:)
+ powraca znany już motym nieposłuszeństwa floty wobec wojskowych i autorytarnych rządów Adamy. Dobry to wątek i fajnie że go znów poruszono, i za to plus. Cóż, jak wiadać Adama nadal się nie nauczył, że nie można siłą zmuszać całej floty i cywilów na wszystkich statkach do podporządkowania się rozkazom Adamy. Rząd i jego decyzje nie są i nie powinny być tylko figurantem na pasku Adamy, a niestety admirał tak by chciał. Wszystkie decyzje jakie rząd podejmuje, powinny być zgodne z intencjami Adamy. A gdy nie są, to używamy siły. Taka filozofia zawsze obraca się przeciwko wprowadzającym ją decydentom. Stosowanie jej przez Adamę w dalszym ciągu, będzie właśnie napędzać niezadowolenie cywilów, nieposłuszeństwo floty, da siłę Zarekowi i jemu podobnym. Mam nadzieję, że szybciej niż później Adama zmieni swoj styl rządzenia i zacznie słuchać innych, w tym również cywilnego rządu, w przeciwnym razie może dojść do wybuchu powstania i to się źle skończy dla wszystkich.
+ dwie nowości i obie związane z dziećmi. Okazuje się, że Szef nie jest ojcem dziecka z Cally, tym samym niema mowy o hybrydzie cylońsko-ludzkiej. Tak wiec Hera jest jedyna w swoim rodzaju, unikatowa wręcz i napewno będzie mieć jeszcze jakiś związek z wydarzeniami w fabule przyszłcyh odcinków. Zaś druga ciekawa informacja towyjawienie informacji o dziecku Szóstki, które okazuje się pierwszym w historii dzieckiem dwóch Cylonów. Szóstka mówiła że jeszcze nigdy to się nie udało, ale wygląda na to, ze aby dziecko się udało dwom Cylonom, jednym zrodzicow musi być ktoś z Final Five. Tak mi się wydaje, bo jakoś niechce mi się wierzyć w jakieś niezwykłe zdolności czy też rolę Saula Tigha.
+ fajnie że wreszcie pokazano Baltara, widać że facet adal robi to co ostatnio, czyli tworzy sektę i robi w niej za głównego kapłana;) W ogole to bardzo dobra scena kiedy przemawia do ludzi, gra na ich emocjach, które ostatnio wpadły w zamęt po rozczarowaniu misją "znaleźć Ziemię". Teraz tym łatwiej będzie Baltarowi zdobyć większą grupę owieczek do swego religijno-filozoficznego stadka:)
MINUSY:
- tak jak w poprzednim odcinku, tak i teraz Roslin działa mi na nerwy. Okazuje się, że ona ma kompletnie gdzieś ludzkość, ludzi którzy ją przecież wybrali i uznali za swego przywódcę, za swego prezydenta. Jako polityk, przywódczyni ludzkości, osoba piastująca najważniejsze stanowisko - prezydenta powinna wpierw myśleć o dobru ogołu, a potem o sobie. Ona zaś nie przejmuje się niczym i nikim, schowała się w swoim pokoju, i praktycznie nie robi nic. Smutne to, bo kiedyś lubiłem tę postać, zaś teraz niestety coraz mniej. Jeśłi nie obchodzi ją nic, i nie chce być już prezydentem, najlepiej dla niej i dla wszystkich ludzi byłoby to, gdyby Roslin odeszła z funkcji prezydenta.
- trochę zbyt wolny odcinek, nawet jak dla mnie, a sytuacje ktore przedstawiał w wielu miejscach nie wyglądają na specjalnie ważne dla fabuły.
- Baltar bez długich włosów i wyglądu ala Jezus?! Eee nie może być.
Użytkownik Halavar edytował ten post 16.02.2009 - |23:10|
W oczekiwaniu na BSG "Caprica"
#51
Napisano 10.06.2010 - |12:04|
Niby masa Huku a nic się nie stało choć stało się wiele, zaczął się ciekawy wątek buntu ludności cywilnej, Geta i jego bunt rozumiem ze akcja tego odcinka dzieje się po "face of enemy" ale to chyba nie tłumaczy tej jego wrogości do wszystkich i każdego. Fajna kłótnia z Zombie Starbuck ( chodź już chyba jasne jest że to Cylon). Młody Adama i jego bezradność super, fajnie by było gdyby ten sojusz wypalił i rada zyskała by 13 członka
nic czekam na rebelie która zapewne uświetni przyszły odcinek
Zamierzam obejrzeć: Firefly, Farescape,Lexx, Supernatural,4400, heroes
Obejrzane: SG1 SGA SGU BS:Caprica BSG StarTrek:OS TNG Voyager DS9 Enterprise Earth2 Babylon2 Crusade Andromeda
#52
Napisano 24.12.2010 - |23:57|
Te knowania Gaety chyba za wiele dobrego mu nie wróżą. I jednak jest nawiązanie do webisodów bo już myślałem, że nici z tego. Coś czuje, że Zarek po tym buncie zostanie usuniety a jego miejsce zajmie Lee. A Gaeta tak myslę skończy w śluzie (czyli co się odwlecze...), ale zobaczymy.
Fajna początkowa scena na USG Szóstki, dr Cottle daje radę.
Cally wychodzi na niegrzeczną dziewczynkę, tego się po niej nie spodziewałem. Ciekawe jak się ta sprawa zakończy i kto zostanie przy małym Nickym.
Ciekawa rozmowa Starbuck z Gaetą.
Z minusów odcinka to jak zwykle bzdury wygadywane przez Baltara. I ostatnia scena Adama-Roslin, ta łysa głowa mnie osłabia.
Ocena odcinka 8/10.
#53
Napisano 29.03.2012 - |16:03|
Zaskakuje mnie jak wiele z tego odcinka zapomniałem. Ale po kolei.
Świetny dowcip papierosowy. Za dużo dymu przy ciężarnej. Dr Cottle: Przeżyje.
Caprica Six ciężarna uświadamia sobie, że to przełom, dziecko dwu cylonów - podejmowano próby i nigdy się to nie udało.
Zupełnie zapomniałem o wątku dziecka Tyrola - chroniczna niewydolność nerek. Tyrol nie jest ojcem. No jestem w szoku, taaaka skleroza. Ale to dobrze. Wątek Hery jak po maśle. I całkowicie wymazało mi się kto był ojcem - he he syn Olmosa - Hotdog. Kolejny żarcik scenarzystów. Nawet tę postać trzeciego, nieee piątego planu przedefiniowali, he he.
Tyrol, w imieniu cylonów z BSS wnosi o prawa obywatelskie dla całej rasy - w zamian za technologię.
Gaeta knuje, Zarek wreszcie w fabularnej formie - przeforsował zakaz wchodzenia cylonów na cywilne statki bez zgody ich dowódców.
Roslin biega po pokładzie. He he ..Biegnij, Lola, biegnij ..... - był taki świetny niemiecki film.
Baltar nie wytrzymuje własnej farsy nawracania na jednego Boga. Asystentka podpowiada mu temat dalszej wypowiedzi - raj. Baltar jest zblazowany. I nie wytrzymuje - nagle prowadzi antywywód. To Bóg powinien przeprosić za swoje grzechy wobec ludzkości, bo ta ludzkość nie zasłużyła sobie na karę. Na sali Tyrol obija szczękę Hotdogowi, a Baltar ma to wszystko w nosie ... i jara papieroska. Moim zdaniem po głowie chodzi mu to, że cały jego wysiłek, głoszenie wiary - to bez sensu, bo co mamy prawie cały skład FF, Ziemię - i nic to nie dało. Moim zdaniem to nie jest kryzys wiary Baltara tylko, kryzys jego koniunkturalnego racjonalizmu - ustały widoczne przesłanki, które spowodowały, że zagadnienie Boga brał na serio pod uwagę, analizę. Ale to moja opinia. Wprost nic nie jest pokazane, poza tym, że Baltar właśnie całkowicie podważył boskie miłosierdzie.
Bunt na cywilnym statku-magazynie paliwa. Powiało wojną domową wśród ludzi. Adama wydaje rozkaz Atenie by aresztowała Zareka, w razie oporu ma wolna rękę w użyciu broni. Adama nie nagina prawa, przekracza je, ale ma już to na koncie. I gromadził niezłą dokumentację na Zareka. Fuuuuu, wojsko szpiegowało wiceprezydenta. Przydało się Roslinowskie - lepiej mieć Zareka jako wiceprezydenta, będzie na oku. Zarek podaje namiary na statek z tylium. A w rzeczywistości był to blef - akta to raporty z pralni. Rewelacyjna scena i zupełnie ją zapomniałem. I zawiązanie partnerstwa rewolucyjnego Zarek- Gaeta.
Potem, długo oczekiwana, pierwsza scena łóżkowa Roslin - Adama. No w sumie trzeba było to wprost pokazać, jak realizm to realizm. Odhaczone. I jak ktoś znowu walnie z Modą na sukces - to na miłość boską, to koniec czwartego sezonu! Mogło być już w drugim- lekka ręką ale nie było, więc nie marudzić.
Podsumowując - odcinek całkowicie wyresetowany z mojej pamięci. A niezasłużenie, bo to dość sprawna opowieść i zagadka, co planuje Zarek i że z jego perspektywy ma nawet racjonalne motywacje.
Użytkownik xetnoinu edytował ten post 29.03.2012 - |16:13|
#54
Napisano 10.03.2013 - |23:15|
Zgadzam się w podsumowaniu tego epizodu z @deltą, tyle tylko że dodałbym więcej minusów niż tylko głupoty i fanaberie Baltara, które nadal ktoś słucha?! i ta łysa pała Roslin i jej wspólne łóżko z Adamą.
Cały bunt Gaety jest śmieszny, przecież ten człowiek sam już kiedyś "sprzedał" ludzi, a teraz wyrasta na wielkiego męczennika? Nie lubię tej postaci, ale jeszcze bardziej drażni mnie Zarek, koleś który cały czas jest w opozycji, nie ważne [przeciw komu, ważne żeby się postawić.
Tak sobie myślę że twórcy po znalezieniu Ziemi nie bardzo wiedzą dokąd dalej pójść, może trzeba było skończyć na 4x10?
6/6: The Sopranos, Breaking Bad, Fargo, Justified, Boardwalk Empire, The Shield, Death Note, Game of Thrones, Terriers
5/6: Sons of Anarchy, The Affair, Ray Donovan, The Walking Dead, Dexter, Mad Men, Veronica Mars, Shameless US,The Wire, Daredevil, Spartacus B&S and GotA
4/6: Oz, Misfits, Banshee, The Riches, BSG, Californication, Homeland, The Fall, Supernatural
3/6: Hell on Wheels, Black Sails
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych