Oglądania po latach, ciąg dalszy.
Rewelacyjny odcinek retrospekcyjny. Mieliśmy wizje, proroctwa Hybrydy, pewne fakty i jako widzowie własne hipotezy, co do tego co się wydarzyło. Zabawa polega zatem na tym, na ile zostaniemy zaskoczeni lub usatysfakcjonowani z przedstawionego rozwoju wydarzeń. Zabawa przednia.
Zaczynamy od krzyku Hybrydy: Skok.
Roslin wchodzi w wizję na jawie. Jest na pustym ludzkim okręcie. Ukazauje się jej kapłanka Elosha, która zginęła z ręki cylonów podczas poszukiwań grobowca Ateny na Kobolu. Wygląd Roslin jest jej wyglądem sprzed chemioterapii - ma swoje włosy a nie perukę o ile to ma jakiekolwiek znaczenie. Ale jak już to widzę, to wpiszę.
Hybryda kolejny raz dokonuje skoku. Roslin w wizji, rozpoznaje Galactikę. Jest opustoszała. Elosha wiedzie prezydent do leżącej, umierającej Roslin (w chuście). Wizje trwają tylko w czasie skoku.
Hybryda jest z niewiadomych przyczyn zdezorientowana i niezwykle szybko wykonuje skoki, co stanowi niezwykłe zaskoczenie dla Szóstki. Baltar pyta Hybrydę dlaczego wykonuje skoki.
Hybryda: Szóstka, która udała się pośród stworzycieli, dłużej nie jest. Koniec linii. Z powrotem w strumieniu, który karmi ocean, który karmi strumień.
Cyloni interpretują, że mowa o Natalii (przywódczyni cylonów), która została raniona lub zabita na Galactice. Co jest zgodne z prawdą. Czyli Hybryda potrafi wyczuwac śmierć poszczególnego egzemplarza cylona - ciekawe.
Po ponownym skoku wizja Roslin. Wokół łóżka Adamowie i Kara oraz rozmawiająca z umierającą Roslin Elosha. Natomiast podmiot widzenia się temu przygląda. To cos podobnego co przytafiło się Karze. Alternatywny rozwój pewnej sytuacji, tyle, że w tym przypadku przyszłej, a nie jak w przypadku Kary, przeszłej.
Elosha przechodzi do morału. "Jeszcze. Jeszcze nie okradłaś ich z empatii. Jeszcze. Nie ma u ciebie miejsca dla ludzi. Nie kochasz ich. Czy to jest wystarczająco praktyczne dla pani, pani prezydent." Czyli Elosha próbuje wstrząsnąć Roslin, gdyż ta ostatnio stała się zbyt nieczuła, apodyktyczna. To jakiś czas temu wytykał Roslin stary Adama po pijaku.
Okazuje się że Hybryda skacząc, przybliża się do Centrum Odrodzenia, zgodnie z misją.
Przy okazji, gdy jedna z Szóstek zaczyna "udawać" Atenę wobec Hello - mamy jasność, ze każde załadowanie pozostawia w archiwum wspomnienia jednostki, do których można się podłączyć. Hmmm - czyli kiedy Atena poprzez śmierć ciała na planecie alg załadowała się na Baseship - zdradziła jednak (choć nie z premedytacji) najróżniejsze dane - tak jak przypuszczała wówczas Roslin. Czyli archiwum zawiera wspomnienia modeli na moment przeładowań dla każdej pojedynczej jednostki. Makabrycznie dużo danych dla wielomilionowej rasy. Ale są to czyste fakty z życia, bez kontekstów - stąd pozorująca tożsamość Szóstka, masażem karku - "zdradza się" wobec Hello. Dość dziwna koncepcja - będzie ją trzeba skonfrontować z tym, co w serialu Caprica, ale to na przyszłość.
Dalej w odcinku kontynuacja braku zaufania wśród świeżo upieczonych sojuszników. Kto pierwszy dorwie Trójkę. I fantastyczne zaskoczenie Cavil wskrzesza Trójkę. Hybryda przekazuje tę informację Roslin.
Dalsza część wizji Roslin. Ta podejrzewa, że to nie wizja tylko podświadomość. Elosha jednak niewzruszona mówi coś o Starożytnych, którzy popełniali błędy.
"Człowiek jest na tyle silny na ile silne jest ciało jego przywódcy. ....Ciało człowiek nie jest tym samym, co ciało jego przywódcy. Ale dusza i duch mogą być"
Bardzo dziwne stwierdzenia - być może to klucz do istot falowych, ale nie wiem.
Hello zarzuca Roslin, że jej plan nie jest uczciwy - ponownie w roli sumienia ludzkości.
Trwa bitwa, Baltar ranny i cud-scena z dylematem Roslin - czy go uratować. To się pamięta na równi z fantastyczną walka w kosmosie.
W dialogu Baltara z Roslin, ten snuje swoją wiarę w Boga. Batlar przyznaje się do grzechów, ale sam się rozgrzesza, bo jest dziełem Boga, jest idealny, zatem rozgrzeszanie jest tu logiczne. Rozumowanie Baltara kolejny raz pokazuje, że on zaszczepił sobie religię jako "opium dla umysłu" bajkę pozwalającą mu zagłuszyć poczucie winy. To konstrukt a nie wiara. Im więcej się wsłuchuję w jego wywody, tym silniej jestem przekonany, że on nie wierzy, on chce sam sobie wmówić, że wierzy i jeszcze źle interpretuje moralność tej wiary - bo zaspokaja własne ego i pozwala to mu na lepsze samopoczucie z poczuciem winy jakiego ma świadomość. Myli miłość Boga w monoteizmie z własnym egoizmem i przeinterpretowaniem tej koncepcji i robi to świadomie. To ateista/racjonalista, który na siłę próbuje racjonalnie uwierzyć (absurd), ale tylko tak, i w taki sposób, by odnieść z tej rzekomej wiary osobistą introwertyczną korzyść. Ojjjj jak on jest irytujący ...
Roslin postanawia nie ratować Baltara. Skok i kolejna wizja z Eloshą.
"Jeśli ludzkość ma dowieść, że jest warta ocalenia - nie może robić tego od przypadku do przypadku" Roslin pyta kapłankę czego w sumie chce. Ta odpowiada "pokochaj kogoś" Elosha podkresla imperatyw miłości. Ukazana jest scena, gdy zmarłej prezydent stary Adama zakłada swoją obrączkę.
Wizja jest inspirująca i niestety, ojej jakże niestety Roslin ratuje podły żywot Baltara.
Czyli mamy Imperatyw miłości przypomniany liderowi ludzkości i miłość konieczna do rozmnażania cylonów (jak jakiś bezpiecznik, przepustka) i ich mania prześladowcza z zasłużeniem na miłość Boga.
Potem wielkie wejście jedynej Trójki we wszechświecie. Pamiętałem całą sceną, ale i tak robi cały czas wrażenie. Dziennikarka i nauczycielka, he he - kto by pomyślał.
W ostatniej wizji Elosha pozostaje "na wizji" także między skokami (po tym jak Roslin mówi do niej, że ją oszukała) i jest widoczna w realnym otoczeniu, w którym znajduje się Roslin czyli przy Hybrydzie, po zakończeniu skoku. Roslin zrozumiała, że została przez Eloshę zmanipulowana.
Roslin: Okłamałaś mnie. Myślałam, że pracuję na prawo ludzkości do przeżycia.
Elosha: To nie automat z napojami. Nie ratujesz życia, by potem odsłuchać boskiej muzyki ...oto droga ku Ziemi.
Roslin: Wiem
Czyli Elosha jest kolejną istotą falową - jej celem było uświadomienie roli miłości w światopoglądzie Roslin, pokazanie jak Adama ją kocha, oraz uratowanie Baltara.
Na dowód, że jest istotą falową a nie podświadomością/zwykłym nieinspirowanym snem, jest to, że kiedy prezydent mówi, że coś tam na nią czeka na Galactice - Elosha podpowiada, że "nawet bliżej" - czyli Adama w raptorze. Czyli ma wszelkie cechy falowej Szóstki i falowego Baltara (wiedzę nie znaną osobom jakim się ukazują, możliwość generowania wizji, talent do manipulowania, jest widoczna w realnym otoczeniu dla podmiotu na jaki działa, czasem także dla innych wedle potrzeb). Falowy Leoben i ulubiony przeze mnie żart scenarzystów - kotek Lampkina mają część z tych cech - moim zdaniem należą jednak do tego samego sortu fabularnego. Tyle można teraz powiedzieć bez spojlerowania.
Użytkownik xetnoinu edytował ten post 28.03.2012 - |16:13|