Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 079 - S04E09 - The Shape of Things to Come


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
196 odpowiedzi w tym temacie

#41 kaczor

kaczor

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 88 postów

Napisano 25.04.2008 - |23:22|

moze Oceanix 6 nie wydostali się łajbą czy helikopterem.... tylko tak jak Ben do Tunezji, a reszta ciągle tam jest a na wyspe znowu nie mozna trafic...


skoro byla mozliwosc teleportacji to mogliby wszyscy skorzystac i przeskoczyc na pustynie:)

to dopiero zdzwiko w real world...jak osoby zaginione pojawiaja sie na srodku pustyni :)
  • 0

#42 Zetnktel

Zetnktel

    Starszy chorąży

  • Użytkownik
  • 1 589 postów
  • MiastoLublin

Napisano 25.04.2008 - |23:24|

Odcinek moze byc. Zakonczenie bez sensu... i w ogole to Buhaha.
  • 0

#43 ajka74

ajka74

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 73 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 25.04.2008 - |23:25|

skoro byla mozliwosc teleportacji to mogliby wszyscy skorzystac i przeskoczyc na pustynie:)

to dopiero zdzwiko w real world...jak osoby zaginione pojawiaja sie na srodku pustyni :)


no ale coś poszło nie tak i tylko 6 sie wydostała... a reszta czeka dalej na ratunek, a oni nie wiedza jak wrócić na wyspę...
  • 0

#44 Armageddon89

Armageddon89

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 93 postów

Napisano 25.04.2008 - |23:28|

Moje spostrzezenenia;
* wyspa nalezała i królował nad nia Charles Widmore
* nie wiem czy ktos zauwazył starozytne znaki na scianie która ben popychał z skretnego pokoju do jeszcze bardziej sekretnego(nikt nigdy nie powiedział ze w sekretnym pokoju nie moze byc super sekretnego pokoju:D) dowodzi to ze dymek moze byc spuścizna wczesniejszych mieszkańców

Odcinek spełnił moje oczekiwania 100%, nie oczekuje juz lostowego klimatu lecz wartkiej akcji, która była bezcenna w tym odcinku, nie przeszkadzał mi nawet Sawyer. W końcu każdy może być Rambo.
  • 0

#45 sZakOOu

sZakOOu

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 251 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 25.04.2008 - |23:35|

Odcinek taki sobie. Niby flashforwardy Bena - zapowiadało się rewelacyjnie, a wyszło przeciętnie. Gra Bena, oraz reszty nie zachwyca. Nie przepadam za motywem podróży w czasie i przestrzeni. Scena trzymania na muszce Alex i jej zabicia była słaba - dużo więcej emocji i wzruszenia u mnie wywoływała scena z 3 sezonu z Pickettem i Sawyer'em przy klatce. Okazuje się że Bernard dodatkowo zna Morse'a, i zapewne to nie jest jego ostatnie słowo. Żal...

I jakim cudem tak szybko ludzie ze statku dostali się na wyspę?! Przecież to niepoważne! Ledwo co byli na morzu, Sayid zdradza tożsamość "Tejtukmajsana" i nagle desant! Oj, widać jak na dłoni że wycięto ze scenariusza conajmniej jeden odcinek. Ben jako Hitman - nawet mu pasuje, szkoda tylko że wcześniej wpadł w siatkę Francuzki i dał się oklepywać w Swanie (i później). Odcinek razi niekonsekwencją, brakiem spójności i słabą grą aktorską. Dużo słabszy od "The Constant".

Moja ocena 6/10
  • 0
The Darkness That Lurks In Our Mind

#46 Asignion

Asignion

    Starszy plutonowy

  • LAMER
  • 628 postów

Napisano 25.04.2008 - |23:53|

Ben w ostatniej scenie mówi, że Widmore nigdy nie trafi na wyspę. Problem w tym, że już na nią trafił, a raczej jego ludzie. Teoretycznie więc współrzędne już posiada, więc co za problem wysłać drugi statek?

Ciekawe spostrzeżenie.
Wydaje mi się, że to dlatego, że Michael załatwił łączność na frachtowcu, zanim zdążyli przekazać Widmore'owi współrzędne. Po tym, jak Frank zabierze helikopterem na pokład pozostałych z Oceanix Six, reszta pierwotnej załogi może zostać wymordowana przez rozbitków lub w międzyczasie sami się wymordują (cabin fever). Trup doktora może być pierwszym tego zwiastunem. Zaś Miles, Daniel i Charlotta pozostaną na Wyspie razem z resztą rozbitków. Gdy "Kahana" odpłynie, nie będzie powrotu - ludzie na pokładzie nie będą w stanie odnaleźć drogi z powrotem, bo wszyscy, którzy znali dokładne koordynaty położenia Wyspy będą martwi.
  • 0

#47 Mundi66

Mundi66

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 35 postów

Napisano 26.04.2008 - |01:11|

Ciekawe spostrzeżenie.
Wydaje mi się, że to dlatego, że Michael załatwił łączność na frachtowcu, zanim zdążyli przekazać Widmore'owi współrzędne. Po tym, jak Frank zabierze helikopterem na pokład pozostałych z Oceanix Six, reszta pierwotnej załogi może zostać wymordowana przez rozbitków lub w międzyczasie sami się wymordują (cabin fever). Trup doktora może być pierwszym tego zwiastunem. Zaś Miles, Daniel i Charlotta pozostaną na Wyspie razem z resztą rozbitków. Gdy "Kahana" odpłynie, nie będzie powrotu - ludzie na pokładzie nie będą w stanie odnaleźć drogi z powrotem, bo wszyscy, którzy znali dokładne koordynaty położenia Wyspy będą martwi.

troche to naciagane. Akcja była dokładnie zaplanowana przez Abaddona(czy jak mu tam) i Widmora.Dziwne by było żeby wysłali statek i nie zrobili kopii kordynatów wyspy(w sumie miał/ma bezposrednie polaczenie z wyspą-rozm Penny z Charliem).Dlatego tym dziwniejsze stwierdzenie Bena że nigdy jej nie odnajdzie.Moze wyspa potrafi zmieniac swoje polozenie w przestrzeni(jak i w czasie?)

Użytkownik Mundi66 edytował ten post 26.04.2008 - |01:13|

  • 0

#48 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 26.04.2008 - |02:12|

Ciekawe spostrzeżenie.
Wydaje mi się, że to dlatego, że Michael załatwił łączność na frachtowcu, zanim zdążyli przekazać Widmore'owi współrzędne. Po tym, jak Frank zabierze helikopterem na pokład pozostałych z Oceanix Six, reszta pierwotnej załogi może zostać wymordowana przez rozbitków lub w międzyczasie sami się wymordują (cabin fever). Trup doktora może być pierwszym tego zwiastunem. Zaś Miles, Daniel i Charlotta pozostaną na Wyspie razem z resztą rozbitków. Gdy "Kahana" odpłynie, nie będzie powrotu - ludzie na pokładzie nie będą w stanie odnaleźć drogi z powrotem, bo wszyscy, którzy znali dokładne koordynaty położenia Wyspy będą martwi.

Nietrafne spostzrezenie. Naomi mowila, ze wspolrzedne dostali wraz ze zleceniem wyprawy.
  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#49 kuruku

kuruku

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 58 postów

Napisano 26.04.2008 - |05:36|

troche to naciagane. Akcja była dokładnie zaplanowana przez Abaddona(czy jak mu tam) i Widmora.Dziwne by było żeby wysłali statek i nie zrobili kopii kordynatów wyspy(w sumie miał/ma bezposrednie polaczenie z wyspą-rozm Penny z Charliem).Dlatego tym dziwniejsze stwierdzenie Bena że nigdy jej nie odnajdzie.Moze wyspa potrafi zmieniac swoje polozenie w przestrzeni(jak i w czasie?)


Nie koniecznie wyspa musi się znajdować tam gdzie przypłynął statek. Kluczem może być pole wokół wyspy, które jest bramą czasoprzestrzenną. Akurat w tym momencie brama znajduje się tam gdzie jest statek. Została odkryta po implozji Swana. Za jakiś czas może zniknąć i pojawić się w innym miejscu. Wyspa może znajduje się w innym wymiarze, gdzie normalną drogą nie da się trafić. W takim przypadku wyspa nie zmienia swojego położenia, tylko tunel z nią łączący.

Takie moje gdybanie, ale gdyby się sprawdziło to wyjaśniłoby się, jak samolot zarówno linii Oceanic, jak i z przemytnikami (Yemi) trafiły na wyspę, lecąc teoretycznie w innym kierunku. Tunel czasoprzestrzenny prowadzący na wyspę mógł wtedy być w innych miejscach świata.

Użytkownik kuruku edytował ten post 26.04.2008 - |05:58|

  • 0

#50 Black Smoke

Black Smoke

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 49 postów

Napisano 26.04.2008 - |09:35|

Bardzo dobry odcinek w zupełnie innej konwencji.

W 4x09 lekarze mają zdecydowanie zły dzień:
Choroba Jacka – czyżby taka na jaką zapadła załoga z Black Rock? Jeśli tak to oznaczałoby, że jest uleczalna albo przynajmniej ‘cofająca się’, bo we wcześniejszych FF (w dużym przeciwieństwie do finału s03) doktorek ma się dobrze.
Za to Ray’owi chyba już nic nie pomoże. Ciekawe jest to, że chociaż jego ciało leży na plaży, to na łodzi najprawdopodobniej jednak żyje. No bo po co mieliby kłamać morsem?

Prawdomówność Dana po prostu piękna. Teraz Losties powinni porzucić wszelkie złudzenia, ale oczywiście tego nie zrobią.

FF bardzo udane. Mamy potwierdzenie podróży w przestrzeni i czasie. Ubrany na cebulkę Ben ląduje na pustyni. I nasuwa mi się pytanie. Czy był tak ubrany bo myślał, że wyląduje tam w nocy, czy majtnął się w przestrzeni jak tunezyjski niedźwiedź polarny? No i dlaczego był ranny w rękę? Kurtka też była przecięta więc musiał dostać w momencie przenoszenia.

Kod 14-J, akcja w domku, napad łodzian. Wszystko ciut przesadzone, ale w granicach akceptacji. Nie mam pojęcia po jakiego się barykadowali a okna tylko zasłonili. Myśleli, że najemnicy nie przeskoczą progu? :) No i pierwsza zawalona akcja Bena. Chociaż udało mu się w sumie uciec z Johnem i Hurleyem to Alex jednak zginęła.

Ben i Widmore dobrze się znają. Ben nie może go zabić i, kto wie, może to działa w obie strony. Widmore śpi z whisky odkąd zaczęły się koszmary. Ciekawie jakie? Ciekawe też o co chodzi ze zmianą zasad. Akcja w Loście już wcześniej przypominała trochę grę. Ja zabijam twoich, ty moich – zobaczymy kto ustrzeli więcej. Sporo mówi też tytuł, który jest też tytułem książki, w której ludzie prowadzą wojnę chociaż zapomnieli już o co walczą.
  • 0

#51 Kiz

Kiz

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 288 postów

Napisano 26.04.2008 - |09:48|

Jako,że większość napisała co się im podoba/nie podoba w tym odcinku to ja podam link ( chyba większość już go odnalazła) skąd na kurtce Bena nazwisko Halliwax ;) http://www.lostpedia.../Edgar_Halliwax

Użytkownik Kiz edytował ten post 26.04.2008 - |09:48|

  • 0

#52 Teoria spiskowa

Teoria spiskowa

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 130 postów

Napisano 26.04.2008 - |10:46|

Bardzo dobry odcinek w zupełnie innej konwencji.

W 4x09 lekarze mają zdecydowanie zły dzień:
Choroba Jacka – czyżby taka na jaką zapadła załoga z Black Rock? Jeśli tak to oznaczałoby, że jest uleczalna albo przynajmniej ‘cofająca się’, bo we wcześniejszych FF (w dużym przeciwieństwie do finału s03) doktorek ma się dobrze.


Spoiler


Teraz Losties powinni porzucić wszelkie złudzenia, ale oczywiście tego nie zrobią.


Chyba już to zrobili.
  • 0

Destiny is a fickle bitch.
Only fools are enslaved by time and space.
Ostrożna obserwacja jest jedynym kluczem do prawdy i pełnego zrozumienia.


#53 kylsonn

kylsonn

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 44 postów

Napisano 26.04.2008 - |11:37|

4x10 czyli "Open the damn door" (Sawyer) - powiedział to chyba z 5 razy w tym odcinku w nawet pokaźnych odstępach czasowych.

Barracks
Najwięcej akcji działo się właśnie tu. Sawyer jest chyba przezroczysty, bo do pierwszej ofiary w Othersville Keamy i jego koledzy strzelali zza jego pleców. Później bieg wzdłuż płotka przy ostrzale 5 ludzi i nawet nie został zarysowany. Czy to wyspa mu "pomaga" czy dostali rozkaz niezabicia go, a ostrzał był picem i strzelali gdzie popadnie (wątpię)? Ben ma tajne przejście w tajnym pokoju, który jest na równym poziomie co dom (przecież nie schodził nigdzie po schodkach), więc musi być on też niewidzialny gdy go nie widać na zewnątrz domku. Kolejna nieśmiertelna osoba - Claire, dostała z bazooki a po krótkiej drzemce pilnuje synka. Nie mówię już tu o braku szoku, w którym powinna być. Jestem przekonany, że dymek przyjmuje rozkazy od Bena i nie może mu zrobić nic złego, bo podchodzi do niego bardzo blisko żegnając się z córką.

Plaża
Zielonego pojęcia nie mam jak wytłumaczyć to, że doktorek jest jednocześnie nieżywy na wyspie i zdrowiutki na statku (chyba, że kłamią z tą wiadomością w alfabecie Morse'a). Jack jest chory, ale chyba najbardziej zdrowy na umyśle z tych wszystkich plażowiczów, bo jedyny robi coś w kierunku ratunku - prawdziwy lider grupy.

Ben i Charles
Kumple po fachu? "Have you come to kill me, Benjamin?", "We both know I can't do that". W jakim sensie? W takim, że nie jest w stanie go zabić czy, że nie pozwalają mu na to zasady? Zasady nałożone przez kogo? Jacoba? Ben odebrał wszystko co ma Charlesowi. Co on takiego ma? Pieniądze? Nie, bo tych ma dostatek. Wyspę? Czyli musiała ona należeć kiedyś do niego. Jak Ben zdobył wyspę? Buntując się przeciwko Dharmie, czyli Widmore musiał wtedy w jej posiadaniu z domku poza wyspą, bo Ben wszystkich powybijał.

Brakowało mi Losta.... :)
  • 0

#54 Emp

Emp

    Kapral

  • Użytkownik
  • 225 postów
  • MiastoKraków

Napisano 26.04.2008 - |12:57|

krótkie przemyślenia:
Ostatnim czasem w pewien sposób Inni (a przynajmniej) Ben zaczynają działać razem z robitkami. Ale ostatnia scena oznacza, że intertesy Ben'a (zabicie Peny), będą sprzeczne z interesami przynajmniej jednego z rozbitków (Des'a oczywiście).

Mnie zastanawia też dlaczego Sawyer jest takim bohaterem wobec Clair? W końcu miał tylko ratować swoją skórę. Mam nadzieję, że nie dlatego, żeby ładna scena wybuchu wyszła?
  • 0
"It only ends once. Anything that happens before that is just progress."
ΘΞΟΙ ΤΟΣΑ ΔΟΙΞΝ ΟΣΑΦΡΞΣΙ ΣΗΣΙ ΜΞΝΟΙΝΑΖ. The fire pit burns brightly to ash
"What lies in the shadow of the statue?" - "Ille qui nos omnes servabit"
8+15=23; 4+15+23=42 || Empty Existence

#55 TróFan

TróFan

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 33 postów

Napisano 26.04.2008 - |13:40|

Mnie zastanawia dlaczego Ben teleportował sie do Tunezji a nie bezpośrednio do Iraku do Saida. Jedyne wyjaśnienia to to ze miał tam coś do zrobienia. Ciekawe co? Odwiedził niedźwiedzia polarnego?
  • 0
destination annihilation

#56 Grzebul

Grzebul

    Sierżant

  • VIP
  • 741 postów
  • MiastoTrójmiasto

Napisano 26.04.2008 - |14:00|

Może lądowisko dla teleportu znajduje się właśnie w Tunezji?

Skąd taka troska Sawyera do Claire? Widać to było już w Eggtown, Sawyer wyraźnie zaprzyjaźnił się z aktualnie 'wolną' Claire, pozatym jest też w pewien sposób przywiązany do jej dziecka (pamiętamy, jak się nim wielokrotnie opowiadał i czytał mu książki). ImO może szykować się całkiem fajny romansik :D Claiwyer, czy jak kto woli Klejer :)

Dochodzę coraz bardziej do wniosku, że ten cały Sayid jest mocno przereklamowany. Typ może potrafi zabić z zimną krwią, potrafi też znęcać się nad ludźmi. Ale inteligentny to on nie jest. Przez cały serial jego akcje były zazwyczaj chybione, pozatym jest strasznie łatwowierny. Owszem, postać tragiczna, chce dobrze, chce rozegrać, ale słabiak z niego... Zmanipulowany przez Bena jeszcze wiele złych rzeczy zrobi...

No i wychodzi na to, że kiedy Ben z Hostiles zagazowali Othersville, wyspa, czyli Dharma, należały do Widmore'a. Zgadza się to też czasookresowo z datą licytacji z The Constant.
  • 0

#57 soulburner

soulburner

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 1 postów

Napisano 26.04.2008 - |14:07|

Nie czytałem dokładnie wszystkich postów w tym temacie, więc nie jestem pewien, czy nie zostało to już poruszone - dlaczego Ben nie mógł zabić Widmore'a, ani odwrotnie? Tak sobie myślę, że może są dla siebie wzajemnie 'stałymi' i śmierć jednego z nich oznaczałaby... śmierć drugiego od "zapętlenia" w czasie?
  • 0

#58 PeaceMaker

PeaceMaker

    Kapral

  • Użytkownik
  • 218 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 26.04.2008 - |14:46|

Tak sobie myślę, że może są dla siebie wzajemnie 'stałymi' i śmierć jednego z nich oznaczałaby... śmierć drugiego od "zapętlenia" w czasie?


Niegłupie.
  • 0
"Two players: one is black one is light" -------> John Locke

#59 DarkPetr

DarkPetr

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 49 postów
  • MiastoSzczecin

Napisano 26.04.2008 - |15:00|

4x09 czyli Ben rozwala dwóch arabów z kałachami zwykłą pałką :P

No ale do rzeczy:

Według mnie był to znakomity odcinek. Na uwagę zasługują znakomite FF, w których w końcu dowiedzieliśmy się jak Ben zwerbował Sayida i że Ben umie się teleportować <oO>. Wyglądało to trochę na naciągane, ale i tak nawet fajnie wyszło. No i znowu dostaliśmy pod koniec kolejne pytanie, czemu Ben nie może zabić Charlsa i na odwrót? I tu nasuwa się kolejne pytanie, czy Desmond żyje i będzie bronił Pen przed zemstą, Bena? Mam nadzieje, że zostanie to wyjaśnione.
Co do akcji na wyspie, to nie wiem jak Claire przeżyła ten wybuch, a Sawyer który nie dostaje ani jednej kulki …. no powiedzmy że miał fart. Dla mnie najlepszą sceną dzisiejszego odcinka był zdecydowanie atak i przywołanie dymka. Ciekaw jestem czy Ben , Locke i Hurley znajdą chatke Jacoba.
Co do akcji na plaży, poza zdemaskowaniu kłamstwa przez Bernarda i ciałem doktorka nic ciekawego się nie działo, myślę też, że ludzie na statku kłamią w sprawie lekarza.

Mimo niektórych błędów i miejscami marnej gry aktorskiej (Kate…) uważam, że jest to jeden z najważniejszych i najlepszych odcinków tego sezonu.

Tak sobie myślę, że może są dla siebie wzajemnie 'stałymi' i śmierć jednego z nich oznaczałaby... śmierć drugiego od "zapętlenia" w czasie?


Bardzo ciekawa teoria myśle, że może coś w tym być.
  • 0
We Stop Hiding,We Stop Running ,We Stop Living In Fear xD
Dołączona grafikaDołączona grafika

#60 Teoria spiskowa

Teoria spiskowa

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 130 postów

Napisano 26.04.2008 - |15:17|

Nie czytałem dokładnie wszystkich postów w tym temacie, więc nie jestem pewien, czy nie zostało to już poruszone - dlaczego Ben nie mógł zabić Widmore'a, ani odwrotnie? Tak sobie myślę, że może są dla siebie wzajemnie 'stałymi' i śmierć jednego z nich oznaczałaby... śmierć drugiego od "zapętlenia" w czasie?


Niezła teoria.:)
  • 0

Destiny is a fickle bitch.
Only fools are enslaved by time and space.
Ostrożna obserwacja jest jedynym kluczem do prawdy i pełnego zrozumienia.





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych