Nie w tym serialu.
Tak, to prawda.
Jedna ważna uwaga - ten wróżbista z pierwszego sezonu (chyba) co go Claire odwiedziła - co on tam jej powiedział?
Żeby to koniecznie ONA wychowywała swoje dziecko? Nie pamiętam.
Napisano 22.02.2008 - |15:59|
Nie w tym serialu.
Napisano 22.02.2008 - |16:01|
Nothing inspires forgiveness quite like revenge.
Scott Adams (1957 - )
Napisano 22.02.2008 - |16:10|
Tak, to prawda.
Jedna ważna uwaga - ten wróżbista z pierwszego sezonu (chyba) co go Claire odwiedziła - co on tam jej powiedział?
Żeby to koniecznie ONA wychowywała swoje dziecko? Nie pamiętam.
Napisano 22.02.2008 - |16:14|
Nie zapominajmy jednak, ze Malkin przyznal sie Mr. Eko, ze jest oszustem.Oooo, chyba trafiles na wazny watek, tez pamietam jak ja zastrzegal zeby ona wychowyala swoje dziecko, bo to bardzo wazne dla....ludzkosci?juz nie pamietam, ale jest to bardzo wazne i trzeba ten odcinek jeszcze raz zobaczyc (z 1 serii)
Napisano 22.02.2008 - |16:14|
Ona mu nie pokazala, on zgadywal zakryte karty.
Napisano 22.02.2008 - |16:22|
Oczywiście, że zakryte. Miałem to na myśli. Ale czy zgadnąć trzy zakryte karty to jest wielki problem? Ja mam kłopoty z pamięcią, biorę tabletki, ale 3 karty to bym przecież sam zgadł.
Napisano 22.02.2008 - |16:28|
Naprawde. Prawdopodobienstwo zgadniecie jednej karty (prawdopodobienstwo sukcesu) wynosi 1/52, czyli wynosi 0.019, a porazki 0.981. Trzy niezalezne proby, trzy sukcesy. Scemat Bernuliego. Sam sobie oblicz prawdopodobienstwo takiego zdarzenia.Oczywiście, że zakryte. Miałem to na myśli. Ale czy zgadnąć trzy zakryte karty to jest wielki problem? Ja mam kłopoty z pamięcią, biorę tabletki, ale 3 karty to bym przecież sam zgadł.
Napisano 22.02.2008 - |16:29|
Napisano 22.02.2008 - |16:31|
Wlasnie to samo pomyslalem sobie i jestem tego pewien, ze Kate nazwala go poprostu po dziecku Claire, proste jak kotekByć może Aaron się tylko nazywa Aaron i nie ma nic wspólnego z dzieckiem Claire? Kto wie?
Napisano 22.02.2008 - |16:32|
z tym, że raczej Charlotte również nie wiedziała jakie to są karty, dopiero po odkryciu wszystko stało się jasne. znaczy się twórcy serialu odkrywają przed nami karty...coś zgadujemy ale jeszcze nie wszystko
Napisano 22.02.2008 - |16:40|
Napisano 22.02.2008 - |16:53|
Tylko co to ma wspólnego ze sprawiedliwością? Ja mam nadzieję, że do takich sytuacji w USA nie dochodzi w rzeczywistości, bo to jest parodia i kompromitacja sąduWymiar sprawiedliwosci w USA dziala wlasnie tak. Strona oskarzajaca zglosila Diane, jako swego najwazniejszego swiadka, ktorej zeznania popieraly cale oskarzenie. Swiadek nie zjawil sie by zeznawac, brane jest to na korzysc oskarzonego. To nie Polska, gdzie odracza sie rozprawe na cale tygodnie, bo ktos pokazuje zwolnienie lekarskie. Po tym pozostalo juz tylko poprozmienie pozasadowe. Obrona miala wszelkie atuty w reku.
Użytkownik tomek edytował ten post 22.02.2008 - |16:54|
Napisano 22.02.2008 - |16:54|
Destiny is a fickle bitch.
Only fools are enslaved by time and space.
Ostrożna obserwacja jest jedynym kluczem do prawdy i pełnego zrozumienia.
Napisano 22.02.2008 - |16:57|
Nie rozumiesz sytuacji. Diana nie przedstawia zwolnienia laarskiego, lecz nie pojawia sie w sadzie w wyznaczonym terminie. Mowienie, ze przeziebila sobie nogi, to juz czysta ironia. Diana postanowila nie skladac zeznan obciazajacych corke i cala sprawa upadla.Tylko co to ma wspólnego ze sprawiedliwością? Ja mam nadzieję, że do takich sytuacji w USA nie dochodzi w rzeczywistości, bo to jest parodia i kompromitacja sądu
Pomyliłeś 2 sprawy, przynajmniej tak zgaduje z sensu wypowiedzi. Jeśli świadek/oskarżony przedkłada zwolnienie i nie jest to wykręt (bo sprawdza się) , to się wyznacza następny termin. Identycznie musi być w USA. Ale nigdy nie dochodzi do tego, by przez zwolnienie lekarskie umorzyć sprawę. Ale zgaduję, że to tylko tak na użytek filmu. BTW, w USA i innych krajach anglosaskich, z tego co wiem prąd reformatorski ciągle rośnie w siłę i chyba osobiście doczekam dnia, w którym zmienią się zasady procesu.
Ni mowila Aaron, by nie zepsuc dramaturgii. Presonalia dziecka meilismy poznac w finalowej scenie.Nikt nie zauważył, że najprawdopodobniej jack i kate nie wracali razem z wyspy. W przeciwnym razie kate nie mówiłaby przy jacku "mój syn" tylko po prostu Aaron.
Użytkownik Jonasz edytował ten post 22.02.2008 - |16:58|
Napisano 22.02.2008 - |17:03|
Napisano 22.02.2008 - |17:04|
Użytkownik Fisher edytował ten post 22.02.2008 - |17:11|
Napisano 22.02.2008 - |17:15|
Naprawde. Prawdopodobienstwo zgadniecie jednej karty (prawdopodobienstwo sukcesu) wynosi 1/52, czyli wynosi 0.019, a porazki 0.981. Trzy niezalezne proby, trzy sukcesy. Scemat Bernuliego. Sam sobie oblicz prawdopodobienstwo takiego zdarzenia.
Napisano 22.02.2008 - |17:38|
Użytkownik Myszaqu edytował ten post 22.02.2008 - |17:39|
Napisano 22.02.2008 - |17:45|
dziwne dla mnie jest ze matka Kate tyle przeżyla już skoro lekarze dawali jej 6 mies życia 4 lata temu?
i skąd Ben nagromadził taką kasę? (bo domyslam się ze Miles musi znać stan jego konta, ze podał taką sumę)
PS. Claire nie została na wyspie wg mnie, czemu niby by miała dać dziecko Kate i zostać sama? Musiała zginąć
Napisano 22.02.2008 - |17:48|
Hah, dziwiło mnie czemu nie chcą pokazać dziecka Kate. Gdy zaczeła się scena w domu Kate byłem pewien że dziecko ma długie włosy i zarost jak Sawyer
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych