Odcinek 014 - S01E13 - Hathor
#41
Napisano 17.11.2006 - |21:49|
chociaz, ja na jej miejscu czulabym sie zakompleksiona, nie mogac zadnego faceta poderwac "naturalnie", bez pomocy technologii..
duzy plus za nowe wiadomosci z dziedziny goauldologii - dowiadujemy sie o krolowych - amtkach, sposobie rozmnazania itd.
w sumie dam, jak na kobieca szowinistke przystalo - 9/10 pkt
www.science-fiction.com.pl/forum
_________________________________________
oh my goddess Me !
#42
Napisano 12.02.2007 - |15:58|
#43
Napisano 27.02.2007 - |20:18|
#44
Napisano 05.04.2007 - |10:24|
Waham się między 8 a 9. E, niech tam będzie 9 .
Hathor, a raczej aktorka, jako bogini płodności, miłości itd. wg. mnie powinna być troszkę ładniejsza. Nie mówię, że była brzydka, ale jakąś pięknością znów też nie była. Przede wszystkim miała strasznie krzywy, orli nos. Już dr. Fraiser i Sam są ładniejsze. Ale jeśli chodzi o grę aktorską, to mi podobała się jej interpretacja. Była tejemnicza, uwodzicielska i słodka (ale nie potrafiła uwieść faceta bez swojego "magicznego" pyłku ). Hathor pojawi się chyba jeszcze
Odcinek ciekawy, niewiele brakuje mu do ideału, choć ja wolę, kiedy akcja idzie w innym kierunku (więcej strzelania, wybuchów i statków kosmicznych ). Daniel miał rację, wysuwając teorię o kontaktach między cywilizacjami starożytności. Ale egipski sarkofag w świątyni Majów? Z resztą, czemu nie? Kto wie, co działo się kilka tysięcy lat temu. Swoją drogą szkoda, że nie mamy już sarkofagu, bo bardzo nam by się przydał, no ale to nie my go zniszczyliśmy, tylko Hathor tym swoim urządzonkiem.
Jeśli już o urządzeniach mowa... Dowiadujemy się, w jaki sposób powstają "kieszenie" na larwy Goa'uldów. Jack jest prawie Jaffa! A Daniel nowym faraonem Hathor (gratuluję jej gustu - też bym go wybrała). Nasza bogini ma dość specyficzne podejście do swojej nosicielki. Inni Goa'uldowie nie zajmują się ciałem swojego nosiciela, używają go, ale jednocześnie traktują jak niewolnicze ścierwo. Hathor za to wypowiada się o sobie jednocześnie jako o wężyku i jako o kobiecie, której go wszczepiono, w liczbie mnogiej. Ma więc pewien szacunek do ludzi. No, i jak sama mówi, przyjemność sprawia jej pobieranie ludzkiego DNA . Jest więc chyba najbardziej "ludzkim" Goa'uldem obok Ba'ala (ale o nim jeszcze nie będę mówiła, bo on pojawia się stosunkowo późno).
Dowiadujemy się kilka nowych rzeczy, poznajemy nowego Goa'ulda, nowe urządzonka, technologie i pozyskujemy kilka ważnych informacji o Jaffa i Goa'uldach, a przede wszystkim wiemy już, że glizdy nie rodzą się w kapuście, tylko biorą się z Goa'ulda-matki. Swoją drogą zastanawiam się, jak one wydostają się z jej ciała. Chyba ich nie wydala tak jak, za przeproszeniem, kału w toalecie? Bo to dość obrzydliwe. I chyba ich nie rodzi. Więc jak? Wylatują jej uchem? No nie wiem, nie wiem...
Akcja naszych wojskowych dziewcząt rozbawiła mnie. Sam nawet nie pokusiła się o całusa, tylko od razu przyłożyła napalonemu żołnierzowi . Za to dr. Fraiser chyba się rozsmakowała! Myślałam, że już się nie odessie od ust swojego "partnera"... Roześmiałam się też, kiedy Daniel powiedział, co Janet może znaleźć w DNA larw xD.
Plus też za zauroczonego Hammonda, Daniela i Jacka. Takich ich jeszcze nie widzieliśmy . Fabuła dobra, błędów nie zauważyłam, rzecz dzieje się w SGC, więc o scenerii i zdjęciach opowiedzieć dużo nie mogę, pojawiają się nowe rzeczy i nowa postać, w całokształcie odcinek bardzo dobry, więc ocena też wysoka.
Użytkownik SGTokar edytował ten post 05.02.2008 - |17:05|
#45
Napisano 10.01.2008 - |14:31|
Aktorka byla dobrze dobrana. Byla wystarczajaco ladna - miala slodka buzie i jak przystalo na boginie plodnosci pelna figure i szerokie biodra.+ Stargate: SG-1 i Stargate: Atlantis od nowa +
Waham się między 8 a 9. E, niech tam będzie 9 .
Hathor, a raczej aktorka, jako bogini płodności, miłości itd. wg. mnie powinna być troszkę ładniejsza. Nie mówię, że była brzydka, ale jakąś pięknością znów też nie była. Przede wszystkim miała strasznie krzywy, orli nos. Już dr. Fraiser i Sam są ładniejsze. Ale jeśli chodzi o grę aktorską, to mi podobała się jej interpretacja. Była tejemnicza, uwodzicielska i słodka (ale nie potrafiła uwieść faceta bez swojego "magicznego" pyłku ). Hathor pojawi się chyba jeszcze tylko w jednym lub dwóch odcinkach (bodajże na przełomie 1 i 2 lub 2 i 3 sezonu).
Tak wogole to dobry odcinek. Bardzo mi sie podobal. Chyba staje sie erotomanem.
Genesis
#46
Napisano 02.02.2008 - |21:01|
Może przez oglądanie serialu Rome trochę za dużo wymagam, ale czemu Hathor w wannie za każdym razem siedziała w jakimś tam wdzianku nie mam pojęcia.
Co do odcinka, Daniel jak zwykle ma branie trochę lepszy niż poprzedni
Użytkownik Sharak edytował ten post 02.02.2008 - |21:02|
#47
Napisano 29.04.2008 - |19:42|
Co do tego czemu siedziala w wannie w ubraniu to np. moze potrzebowala do rodzenia tego krysztalu, ktorym przeorbila O,Neila na Jaffa.
Dla mnie 9.5
Użytkownik matlas edytował ten post 29.04.2008 - |19:43|
#48
Napisano 31.07.2008 - |17:43|
i rzeczywiscie, jak podal kolega wczesniej, uzywa gotowej strony na dysku ;]
Moja ocena: 9
#49
Napisano 03.08.2008 - |18:58|
#50
Napisano 08.10.2008 - |14:12|
#51
Napisano 04.11.2008 - |17:12|
Ale znalazłem buga w odcinku, hehe... Sam twierdziła, że szuka w internecie informacji o Hathor, jakby dobrze się przyjrzeć, to wcale w necie nie grzebała tylko na HDD
Też zauważyłam, mało tego - w nieco późniejszym odcinku 'Seth' widzimy jak Sam szuka niby czegoś w google o Secie po czym jest ujęcie strony z taką samą grafiką i układem co strona o Hathor, ta na dysku C: Ciekawi mnie, po kiego tworzyli te pseudo strony, skoro informacji o starożytnych bogach jest w sieci mnóstwo.
Aktorka grająca Hathor może być, choć nie do końca mi tu pasuje. Jak zwykle irytuje mnie postać Dr. Fraiser, której tu jest dużo - no niezbyt ciekawa z niej postać jak na bohatera pierwszoplanowego, poza tym nie wiem co niektórzy bywalcy forum w tej babce widzą - jest taka przeciętna z wyglądu. W ogóle jeśli o kobiety pracujące w bazie chodzi to tylko Sam jest ładna, przynajmniej do czasu pojawienia się Vali
Sam odcinek oceniam na 9, wiele wnosi, jest pełen humoru.
Użytkownik julia31415 edytował ten post 04.11.2008 - |17:12|
#52
Napisano 15.02.2009 - |01:39|
Choć na ogół nie przepadam za rudymi laskami, to Hathor może być.
Podobał mi się jeszcze moment, kiedy Sam uderzyła Hammonda, a potem: "Yep. My career is over."
Ocena: 9.
#53
Napisano 19.02.2009 - |20:59|
Hathor pięknie odegrała rolę bogini Miłości...
Ogólnie wątek ciekawy podobał mi się motyw jak nasze laseczki wyrywały naszych żołnierzy
Janet się wczuła
Mina Daniela kiedy znalazła go Carter - bezcenna
Myślałem że powie wtedy "Ona mnie wykorzystała" czy coś w tym stylu
I ten jego tekst "Może być tam sporo mojego DNA" Hehe
Super sarkofag dobrze że go zniszczono bo by było zbyt pięknie i gładko
#54
Napisano 11.04.2009 - |16:26|
Zdziwiłem się tylko tym, w jaki sposób ona tworzyła Jaffa. Zapowiadały się jakieś sceny łóżkowe, a tu wyszło, że wystarczy się poprzytulać, posmyrać po brzuszkach...
#55
Napisano 14.08.2011 - |00:57|
Co do samej Hator. Jakąś dziwną miała urodę. Może gdyby miała inne włosy, bardziej by mi pasowała? Wyglądała jak w ufarbowanym hełmie. No i ten zagubiony wyraz twarzy też nie bardzo pasował do matki i królowej Goa`uld. W późniejszych odcinkach jest jeszcze bardziej irytująca.
Co jeszcze mnie zastanawia? Sarkofag został zniszczony, a stał sobie w pomieszczeniu wrót. Wybuch był naprawdę silny, lecz mimo to w ogóle nie uszkodził mechanizmu wrót. Chociażby kondensatorów?
Hmm chyba już się czepiam.
Do odcinka powrócę pewnie jeszcze nie raz. Tak już mam. Nie mogę odmówić sobie tej przyjemności. Bo odcinek jest naprawdę przyjemny. Kobiety są kobiece, a jednocześnie waleczne, mężczyźni niezbyt męscy, ale to już wynika z koncepcji odcinka. Dowiadujemy się sporo: skąd się biorą larwy, jak powstają Jaffa, w jaki sposób można pobić swojego dowódcę i jeszcze dostać za to medal.
Ten, który walczy z potworami, powinien zadbać, by sam nie stał się potworem.
Gdy długo spoglądamy w otchłań, otchłań spogląda również na nas.
F. Nietzsche
#56
Napisano 14.08.2011 - |08:35|
Mi też ten odcinek się podobał. Ten sam klasyczny w s-f temat chemicznego uwiedzenia bywał wałkowany w treku i tu całkiem ładnie go odświeżono i wpasowono w wężykową mitologię
Pozdrawiam.
Użytkownik xetnoinu edytował ten post 14.08.2011 - |08:42|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych