Odcinek 004 - S01E03 - Emancipation
#41
Napisano 27.04.2006 - |18:33|
#42
Napisano 13.05.2006 - |19:13|
Oceniam pozytywnie, a czytając wasze komentarze wiem, że będzie coraz lepiej.
#43
Napisano 19.05.2006 - |19:59|
A więcej: nie wnosi nic nowego, mały plusik za to że była tam Sam!
Daję 2!!!
#44
Napisano 13.06.2006 - |19:49|
Ocena: 7
#45
Napisano 01.07.2006 - |15:38|
W to seriale s-f więc jak sama nazwa wskazuje (fiction ) trochę fikcji musi być .Kiepściucha Nie daje więcej niż 5/10
BTW Jak to możliwe żeby co Mongołowie znali język angielski ( zawsze mnie to śmieszy w niektórych serialach s-f )
Co do odcinka to dopiero zabrałem się za SG-1 i oglądam wszystko po kolei. Trochę mnie zdziwiło że 3 odcinek 1 sezonu jest taki dosyć słaby. Jak dla mnie góra 6/10 bo choć wyglądało to trochę jak bajka dla grzecznych dzieci to z drugiej strony nie było aż tak źle.
#46
Napisano 11.08.2006 - |12:35|
#47
Napisano 15.08.2006 - |09:32|
#48
Napisano 17.09.2006 - |09:54|
Moja ocena: 2/10
#49
Napisano 29.10.2006 - |14:01|
No cóż, rewelacyjny też nie, ale nie mieszajmy go z błotem!
Był to pierwszy "normalny" odcinek, po tych podwójnym pilocie. Wreszcie zobaczyliśmy SG-1 w tej roli, jaką mają spełniać, czyli właśnie zwiedzanie nowych planet, zdobywanie nowych technologii i poznawanie nowych kultur. A fabuła? Nie była zła, nie przesadzajcie... Mongołowie, zakazana miłość, wojna dwóch szczepów... Nie tak źle!
A jeśli chodzi o Sam w sukni... Fajnie wyglądała, ale z racji tego, że nie jestem mężczyzną, ani tym bardziej homoseksualistką, to nie dodam za to punktów
Ocenka: 6
#50
Napisano 29.10.2006 - |19:56|
0/10
Carter, SG-1 [08x17]
#51
Napisano 31.10.2006 - |17:24|
Nie chcę wyprzedzać wydarzeń ale później w serialu (SPOILERY) zostaną przedstawieni Goa'uld'owie pozorujący bogów bardziej współczesnych, tak jak nasz Belzebub (Baal). Co więcej okazuje się że Goa'uld'owie odwiedzali nas nawet w "naszej erze" 0-2000 lat n.e.
sprostowanie: Baal to stary bog Kaanejski - z jego wyznawaniem przez Zydow walczyl juz chyba Mojzesz, wiec to jest jakies 1000 lat przed nasza era..
mi odcinek sie podobal - samanta w sukience, kwestia emancypacji kobiet. Faceci nie rozumieja, o co chodzi....
www.science-fiction.com.pl/forum
_________________________________________
oh my goddess Me !
#52
Napisano 15.11.2006 - |13:31|
#53
Napisano 16.11.2006 - |10:38|
co do zwierzat na innej planecie, dlaczego nie mialoby ich byc?
a co do feministek - wcale nie jestem feministka !!! wrecz przeciwnie, raczej naleze do kobiet "starej daty", tych delikatnych i romantycznych, ktorym nie przeszkadza siedzenie w domu i wychowywanie dzieci, jesli je maja. bo uwazam, ze duzo problemow wspolczesnego spoleczenstwa wynika z braku kontaktu dzieci - rodzice. nie musze pracowac 100 godzin w tygodniu i robic wielkiej kariery zawodowej. ale nie o tym temat
nie zgadzam sie z przedmiotowym traktowaniem kobiety, a co.
i czy odcinek mial przyciagnac feministki? ee nie sadze. znam osobiscie jedna prawdziwa feministke, pulkownikiem lotnictwa jest nienawidzi Stargate, bo mowi, ze to strasznie szowinistyczny serial, sami napakowani faceci i jedna biedna Carter, z ktorej oczywiscie zrobili geniusza z kobieca intuicja. A ta babka, jak slyszy o kobiecej intuicji i wrazliwosci, to szlag ja trafia bo ona tego nie ma ani na lekarstwo
ale rownowaga i sprawiedliwosc musi byc.
Na ziemi istnieje nadal duzo kultur, w ktorych kobiety sa traktowane jako cos gorszego. i oczywistym jest, ze jakis odcinek Stargate musi byc temu poswiecony. A ze byl to jeden z perwszych odcinkow - chwala za to tworcom.
No i panowie - macie problem z glowy, pozniej juz nie bedzie sie wam zawracalo glowy feminizmem
www.science-fiction.com.pl/forum
_________________________________________
oh my goddess Me !
#54
Napisano 06.02.2007 - |13:15|
Odcinek dostaje ode mnie 2.
#55
Napisano 29.03.2007 - |18:42|
Użytkownik ceglus edytował ten post 29.03.2007 - |18:44|
#56
Napisano 30.03.2007 - |13:04|
Tak, komuś, kto ogląda po raz pierwszy Stargate: SG-1, odcinek 3, jako miła odmiana po wcześniejszym "podwójnym pilocie" może wydać się wspaniały, ale mi, jako osobie, która ma już za sobą skończone oba seriale (a w każdym razie SG-1, bo Atlantis wciąż się rozwija), podoba się średnio.
Moja ocena to 6. Jak widać, nie zmieniła się od mojego ostatniego posta. Narzekacie, że nuda, bo nic nie ma o Goa'uldach. Przecież Goa'uldy są naszymi wrogami, ale nie główną fabułą tego serialu! Priorytetowym zadaniem drużyny SG-1 i innych SG jest podróżowanie na inne planety, poznawanie innych kultur i cywilizacji, nawiązywanie sojuszów i pozyskiwanie nowych technologii i broni, które MOGĄ pomóc w walce z wrogami (czyli: Goa'uldami, Replikatorami, Ori itp.).
Nic dziwnego więc, że po odcinkach 1 i 2, będącymi wprowadzeniem do serialu, w których poznajemy członków SG-1 i dowiadujemy się co nieco o naszych najpoważniejszych wrogach (poza Replikatorami, a później Ori, oczywiście...) twórcy postanowili pokazać naszą ukochaną drużynę w środowisku, w jakim pracują na co dzień.
Mamy tu inną kulturę - Mongołów, piękne stroje, fabułę o zakazanej miłości, wojnę szczepów, okrutnego wodza, trochę akcji (walka Sam z Turghanem). Jak już ktoś zauważył, odcinek 2 jest wprowadzeniem do postaci Teal'ca, a odcinek 3 - do postaci Sam. Fabuła była? Była. Akcja była? Była. Wszystkiego trochę za mało i zbyt uproszczone, jednak COŚ się działo, i dlatego (wg. mnie oczywiście), odcinek nie zasługuje na miano najgorszego w serialu (są gorsze, wierzcie mi...) i da się go oglądać z przyjemnością.
P.S. Sam w sukni wyglądała nieźle, ale chyba lepiej jej w stroju członka SG-1 .
+ Stargate: SG-1 i Stargate: Atlantis od nowa +
1. Opis
SG-1 na jednej z planet spotyka się z ludźmi którzy mają zupełnie inny stosunek do kobiet, czemu musi stawić czoła major Carter.
SGTokar - wtedy to jeszcze była KAPITAN Carter Popraw, jeśli możesz .
Użytkownik psjodko edytował ten post 18.12.2010 - |12:22|
#57
Napisano 13.05.2007 - |20:20|
Ocena 3.
#58
Napisano 05.06.2007 - |17:16|
oraz to, ze amor omnia vincit, czy jak sie to mowi
www.science-fiction.com.pl/forum
_________________________________________
oh my goddess Me !
#59
Napisano 17.08.2007 - |16:49|
Odcinek kiepski, ale nie przesadzajcie tak znowu z tą jego beznadziejnością. W dorobku SG-1 zdarzały się i gorsze niewypały (niestety).
#60
Napisano 03.01.2008 - |14:37|
Genesis
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych