Odcinek 001-002 - S01E01 - Children of the Gods
#41
Napisano 13.08.2004 - |13:51|
#42
Napisano 15.08.2004 - |14:54|
#43
Napisano 22.01.2005 - |12:23|
#44
Napisano 30.01.2005 - |14:32|
w recenzji w jakiejs gazecie kiedys wyczytałem, że film z 1994 roku powstał na podsatawie komiksów i opowiadań StarGate z lat 30-tych.. Podobno to nie prawda... ciekawe skad wzieli tę informacje.
Widziałem ostanio takze pilot serialu.. to naprawde niewiarygodne, ze Tealc tak szybko przeszedł na strone Ziemian:) Strasznie to sztuczne
A teraz dalej o filmie. W filmie kinowym jest pokazane, że Ra byl kiedys obcym.. ale nie jakims małym pasozytem, lecz typowym "szarakiem". To dlaczego w serialu są pasożyty Goauldowie? Czy moze jednak Ra był kiedys Azgardczykiem z pasozytem w srodku? Bo zdaje sie, że Azgardczycy to tzw "szaracy". na to by wychodziło...
pamiętam z dwóch pierwszych sezonów, że to Pradawni zbudowali system StarGate.. Czyli 8000 lat p.n.e. kiedy Ra opanował ciało chłopca na Ziemi.. w tym momencie gwiezdne wrota juz istniały? Nastepnie Ra wykorzystal je i stworzył kulturę Egipcjan.. Potem ludzie sie zbuntowali i Goauldowie wyniesli sie w kosmos. tak to było , czy cos przeoczyłem? tylko bez spoilerów prosze znam tylko 2 sezony.
Najbardziej lubie StarGate za to, że w tej fantastycznej wizji swiata jest zawartych wiele teorii z zakresu paleoastronautyki (patrz Daniken). Jestem zwolennikiem tych teorii... Bogowie byli kiedys astronautami to naprawde wspaniałem, że w serialu StarGate te śmiałe wizje sa urzeczywistniane. Juz nawet w filmie kinowym Daniel mówi, że piramidy nie zostały zbudowane przez 4 dynastie Wielu naukowców obecnie podziela ten pogląd
P.S dodam na końcu, ze IMHO genialnie zagrał aktor/ka wcialający sie w Ra:) wiem, wiem .. on kiedys był kobietą Niemniej rola zagrana genialnie.. taka drobna osoba.. a aż ciarki przechodzą, kiedy Ra świdruje wzrokiem...
#45
Napisano 30.01.2005 - |14:41|
Ad1. Wcale nie niewiarygodne, w Teal'cu wątpliwości co do boskości Goa'uld narastały już od dawna, przecież ćwicząc pod okiem Bra'taca uczył się o tym, że Goa'uld to nie bogowie. Przybycie O'Neilla tylko przepełniło czarę.Widziałem ostanio takze pilot serialu.. to naprawde niewiarygodne, ze Tealc tak szybko przeszedł na strone Ziemian:) Strasznie to sztuczne
A teraz dalej o filmie. W filmie kinowym jest pokazane, że Ra byl kiedys obcym.. ale nie jakims małym pasozytem, lecz typowym "szarakiem". To dlaczego w serialu są pasożyty Goauldowie? Czy moze jednak Ra był kiedys Azgardczykiem z pasozytem w srodku? Bo zdaje sie, że Azgardczycy to tzw "szaracy". na to by wychodziło...
Ad2. Cieakwe, ja nigdzie w filmie nie natknąłem się na szaraka. Może chodzi ci o ekekty specjalne, np.: z oczami Ra podczas wybuchu bomby. To tylko efekty.
#46
Napisano 30.01.2005 - |14:46|
Szarak pojawia sie na końcu filmu.. własnie podczas eksplozji.. ale juz wczesniej go widzimy w scenie kiedy Daniel mówi o micie.. kiedy wspomina, że dawno dawno temu chlopiec został opanowany przez obcą istotę... zobacz sobie ten fragment.. jest wówczas pokazana Obca istota, która przypomina szaraka.. widocznie zrezygnowali z tego podczas kręcenia serialu.
Nie wiesz przypadkiem dlaczego aktorzy z filmu zrezygnoweali z serialu? czy ktokolwiek to wie? i jak to było z geneza filmu.. nie moge nic znalesc na ten temat w necie. nikt sie nie interesuje tym ko wpadł na taki pomysł itd? Jak doszło do powstania filmu StarGate bez któego nie byłoby serialu?
#47
Napisano 21.02.2005 - |15:01|
dostal go za friko bo Sha're np to rozebrala sie do naga i za to dostala prezent w postaci obslizglego wezyka
szkoda mi tej ziemianki co zginela - fajna z niej byla babka
ciekaw jestem czy u nas w wojsku jest tak samo jak u nich - na sluzbie gra sie w karty itp itd
ciekaw jestem na jakiej podstawie Teal'C uwierzyl Jackowi ze ten jest w stanie uratowac tych ludzi ? chyba wiedzial ze Jack wczesniej byl MacGyverem :>
#48
Napisano 26.02.2005 - |14:47|
Szarak pojawia sie na końcu filmu.. własnie podczas eksplozji.. ale juz wczesniej go widzimy w scenie kiedy Daniel mówi o micie.. kiedy wspomina, że dawno dawno temu chlopiec został opanowany przez obcą istotę... zobacz sobie ten fragment.. jest wówczas pokazana Obca istota, która przypomina szaraka.. widocznie zrezygnowali z tego podczas kręcenia serialu.
To jest tylko mały rozjazd pomiędzy filmem a serialem. W końcu wiadomo, że autorzy filmu nie planowali serialu i ich wizja mocno różniła się od wizji twórców serialu. Goa'uld jako wężyki zostały wymyślone przez autorów serialu.
Nie wiesz przypadkiem dlaczego aktorzy z filmu zrezygnoweali z serialu? czy ktokolwiek to wie?
Aktorzy filmowi a serialowi to dwie oddzielne kategorie aktorów. Tacy aktorzy jak Russel nigdy by nie "zniżyli" się do zagrania w serialu. To by była degradacja. No chyba, że by nikt mu przez parę lat nie dał żadnej roli w żadnym filmie, przepuścił całą kasę i nie miał by wyjścia. Wtedy wziąłby każdą robotę za jaką by mu zapłacili.
Zawsze gdy robi się serial na podstawie filmu kinowego, grają w nim inni aktorzy niż w filmie.
#49
Napisano 21.04.2005 - |11:38|
Zasiadłam z Katharnem pewnego wieczorka przed komputerem i pełna obaw oddałam się oglądaniu... Jakie były te obawy??? Otóż, że serial mnie wciągnie - a to wciągnięcie równać się będzie uzależnieniu (wiem jak to wygląda bo obserwuję takiego jednego osobnika z bliska ), albo że się rozczaruję....
Obejrzeliśmy odcinek 1 i 2.... Spojrzałam na Katharna - on sie domagał wzrokiem deklaracji - oglądamy razem dalej, czy nie.... I w tym momencie musałam sobie odpowiedzieć na pytanie.... Co ja biedna mam robić dalej.... No i powiedziałam "TAK".
Co z moimi wątpliwściami???? Ano sprawdziła się pierwsza...
Z radością (ze szczyptą lęku) oznajmiam że jestem uzależniona na maxa i to już po pierwszym odcinku...
Tylko mam jeden problem... Dlaczego ten uparty facet obok mnie nic mi nie chce powiedzieć, kiedy pytam go "Co będzie dalej????", tylko wciąż powtarza "Sama zobaczysz.."
Dobra - koniec tego wstępu...
Dzieci Bogów jak już pisałam wyżej podobały mi się bardzo - na tyle by mnie uzależnić od serialu... Ten humorek Jacka, wymądrzanie sie Carter, alergia Daniela.... Poza tym fajne efekty - wszystko tak jakoś do siebie pasuje i nie jest przerysowane....
Odcinek 1 i 2 dostają ode mnie 8 pkt.
Ja już znalazłam!!!
#50
Napisano 02.05.2005 - |12:06|
Od czasu do czasu wraz z rodziną oglądam sobie niektóre odcinki SG-1 tak dla przyjemności.
W celu napisania tego posta oglądnołem sobie jeszcze raz ten odcinek i stwierdzam, że jest on bardzo dobry chodź nie wyśmienity. Ogląda się go z zapartym tchem od początku do końca, choć patrząc z perspektywy obejrzanych kilkudziesięciu późniejszych odcinków nie jest to to samo co za pierwszym razem. Wtedy wszystko było tak zaskakujące i tak "NOWE", każdy z nas - a przynajmniej ja - zastanawiał się jakie będzie przejście pomiędzy filmem a serialem. Jak zagrają nowi aktorzy - co będzie takie samo - a co inne. Niektóre sceny są znakomite, ciekawe, śmieszne, a niektóre drażnią czy też irytują.
Do tych wspaniałych zaliczam:
- scenę z pudełkiem husteczek,
- poznanie się Jacka i Sam, kiedy to Sam mówi o swej kobiecości - męskości.
Do tych mniej udanych, czy też drażliwych:
- scena - czy też fakt tak szybkiego przejścia Teal'ca na stronę ziemian - choć to jest dokładniej wyjąśniane w następnych odcinkach,
- powrót Apophisa na swoją planete na początku filmu.
Poznajemy tu nowy świat - świat STARGATE - świat który niejednego/ną wciągnął nie tylko na długie zimowe wieczory - ale sprawił, że poszeżamy swoje choryzonty i znajomość historii naszego własnego świata (Taur'i).
Poznajemy co to Goa'uld, Jaffa, nosiciel, symbiont oraz wszystko lub prawie wszystko co należy do świata SG-1.
Film ten - pierwszy odcinek - jest zapowiedzią wspaniałego serialu.
Moja ocena 9,5.
#52
Napisano 08.05.2005 - |08:55|
No cóż, ja spróbowałem zasiąść z moją lubą do SG-1 i cóź... nie otrzymałem podobnej deklaracji. Po Children of the Gods obejrzeliśmy wspólnie jeszcze kilka, a potem kontynuowałem sam. Jaka szkoda...Z radością (ze szczyptą lęku) oznajmiam że jestem uzależniona na maxa i to już po pierwszym odcinku...
Ale za to udało się z BSG! No ale to temat do innej sekcji forum...
#53
Napisano 17.09.2005 - |19:02|
Odcinke na 10, bo jest początkiem super serialu.
#54
Napisano 17.09.2005 - |22:30|
Ale nie oceniłem przez to i nie wspomniałem nic o tych znamienitych epizodach ni słowa wcześniej.
A i okazji nie było cofnąć się i ocenić tych perwszych odcinków, choć mocno mi utkwiły i pozostają do dziś dnia w pamięci.
Wielokrotnie je potem oglądałem, za każdym prawie razem przysparzając serialowi nowych fanów. I za każdym razem tak to było, jakbym dzielił ten pierwszy raz z osobą która wtapiała się w ten świat cudów i nadziei. W świat niezwykłych przeżyć, świat prawie rzeczywisty, tak krok tylko występujący przed naukę.
Po prostu piękny obraz - jak "sny o potędze" o potędze wiary nadziei, miłości i wiedzy. Jak sny o potędze pragnienia wieczności i poznania... Ciągłego doświadczania - dotknięcia prawie tego co może... na nas oczekuje...
Ale oto nadeszła pora na kolejny raz, czas i okazja wielce znamienita. Dlatego wzorem kolegi VeDee postanowiłem tym razem każdy odcinek ocenić w sondzie i opisać choć w krótkich słowach to co budzi on w człowieku.
Będe pisał nie tylko we własnym imieniu, ale jeszcze kogoś... bo jak wspomniałem już czas nadszedł wielki, by pociechę moją od maleńkości do dobrego przyzwyczajać... co prawda czyta i pisze jeszcze bardzo słabo, ale z pewnością mu to nie zaszkodzi a i ciekaw bardzo jest serialu i ciągle mnie męczy byśmy obejrzeli po kolei wszystko i bym napisy mu poczytał.
Tak więc jako, że "czas postrzyżyn" wedle staropolskiej tradycji bliski - postanowiłem raz jeszcze, z najważniejszą dla mnie osobą, zanurzyć się w świecie, w którym tak wiele miłych wrażeń mnie spotkało...
I oto pierwszy wspólny werdykt wieczorową już porą i gdy spi, z gorącymi jeszcze głowami i pełnymi wrażeń świeżych i starych jednocześnie: 10/10 - wiekopomna chwila.
Tyle powiem tylko, że choć, nawet w chorobie, nie lubi spokojnie chwili usiedzieć - to patrząc na początek wszystkiego tego, co mnie przed ekranem do dziś dnia mocno trzyma, siedział jak zaczarowany pytając tylko o coś od czasu do czasu... Więc po dwakroć 10...
I dalej pójdziemy, gdy tylko czasu stanie... na wspólne oglądanie czego i Wam wszystki życzę
* ciesz się życiem - ale tak, by nigdy nikogo nie krzywdzić, by każdemu móc spojrzeć w twarz i nie pluć sobie w lustro z rana...
* szczęście, które dajesz wraca do ciebie w trójnasób
* wybaczaj i nie bój się prosić o wybaczenie
#55
Napisano 20.09.2005 - |19:20|
10/10
#56
Napisano 21.09.2005 - |14:33|
My tylko decydujemy, jak wykorzystać dany nam czas"
Gandalf - Drużyna Pierścienia
#57
Napisano 29.11.2005 - |16:53|
Ostatnio postanowiłem to zmienić i zdobyć wszystkie odcinki by przeżyć jeszcze raz, tym razem kompletnie, eksplorację gwiezdnych wrót. Opornie to idzie, ale Sezon 1 już mam
Tym samym po raz pierwszy zobaczyłem Children of the Gods i mnie powaliło. Dla mnie momentami jest on lepszy od kinowego pierwowzoru - po prostu rewelacja !
"Jedi"
#58
Napisano 29.11.2005 - |18:49|
"Kto do tej pory nie widział to już z własnej woli nie zobaczy, bo w Polsce serial zszedł do internetowego podziemia."
A tu jednak pojawiają się nowi. Życze powodzenia w ściąganiu. Zalecam sciaganie DVD RIPów, bo są the best. Tylko nowe sezony są w tej postaci nie do zdobycia, ale to się najwyżej później uzupełnia.
BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out"
#59
Napisano 02.12.2005 - |22:10|
Children of the gods powalił mnie na kolana w taki sposób jak żaden inny odcinek.
#60
Napisano 10.12.2005 - |10:54|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych