Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 023 - S01E23 How to Stop an Exploding Man


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
115 odpowiedzi w tym temacie

Ankieta: Oceniamy odcinek: (116 użytkowników oddało głos)

Oceniamy odcinek:

  1. 10 (21 głosów [21.43%])

    Procent z głosów: 21.43%

  2. 9.5 (26 głosów [26.53%])

    Procent z głosów: 26.53%

  3. 9 (14 głosów [14.29%])

    Procent z głosów: 14.29%

  4. 8.5 (8 głosów [8.16%])

    Procent z głosów: 8.16%

  5. 8 (6 głosów [6.12%])

    Procent z głosów: 6.12%

  6. 7.5 (3 głosów [3.06%])

    Procent z głosów: 3.06%

  7. 7 (7 głosów [7.14%])

    Procent z głosów: 7.14%

  8. 6.5 (1 głosów [1.02%])

    Procent z głosów: 1.02%

  9. 6 (5 głosów [5.10%])

    Procent z głosów: 5.10%

  10. 5.5 (1 głosów [1.02%])

    Procent z głosów: 1.02%

  11. 5 (2 głosów [2.04%])

    Procent z głosów: 2.04%

  12. 4.5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  13. 4 (1 głosów [1.02%])

    Procent z głosów: 1.02%

  14. 3.5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  15. 3 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  16. 2.5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  17. 2 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  18. 1.5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  19. 1 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  20. 0.5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  21. 0 (3 głosów [3.06%])

    Procent z głosów: 3.06%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#41 elam

elam

    Chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 757 postów
  • MiastoBielsko-Biala

Napisano 22.05.2007 - |20:34|

Candice miala moc nie tylko zmieniania siebie.

w jednym z odcinkow mowi do Micah, ze moglaby mu pokazac takie rzeczy, ze... tu nie pamietam dokladnie cytatu :) ale chodzi o to, ze ona sprawia, ze ludzie widza ROZNE rzeczy - nie tylko ja sama w inny sposob . tworzy iluzje, a nie narzuca je tylko na siebie

a wybuch byl przeciez na tyle wysoko, ze nikomu nie zaszkodzil

Użytkownik elam edytował ten post 22.05.2007 - |20:35|

  • 0
lubisz science-fiction? na serialach sie nie konczy !
www.science-fiction.com.pl/forum

_________________________________________
oh my goddess Me !

#42 boone

boone

    Sierżant

  • Email
  • 686 postów
  • MiastoPodgorica

Napisano 22.05.2007 - |20:39|

przecie sylar przezyl. zeby go zabic trzeba chyba w tyl glowy walnac, tak jak i innych "heroes".

Zabicie w tył głowy jest jedynym rozwiązaniem tylko dla Claire i Petera. Linderman zginął od włożenia ręki w mózg, nie ma to znaczenia, że w tył głowy. Pozostali mogą umrzeć w inny, dowolony sposób.

+ D.L. żyje, Molly żyje, Micah żyje i ......kilkanaście milionów ludzi również :D
+ kompletne zaskoczenie nagłym pojawieniem się Nathana pod koniec odcinka! Jak dla mnie od poprzedniego odcinka Nathan był przegrany, zaprzedał się Lindermanowi, swojej matce i innym świrom opętanym szaleńczą wizją budowy wszystkiego od nowa, zakałdających zamordować pare/parenaście milionów ludzi.
- trochę bezsensowne było to, że zginęli obaj bracia (...) Przecież nie bez kozery od 1963 roku istnieje układ o zakazie prób broni nuklearnych w atmosferze, w przestrzeni kosmicznej i pod wodą. Wybuch tej bomby w atmosferze, podjęty decyzję braci wcale może nie być takim dobrym rozwiązaniem. :buu:

1) Trudno, żeby Molly czy Micah zginęli. Nie zabija się dzieci w serialach. To nieetyczne :P
2) A w poprzednim odcinku nie było tak, że Nathan powiedział Nikki i DLowi gdzie jest Linderman? Czyli chcial, żeby Linderman nie żył, czyli może w środku swojej głowy :P wcale nie chcial wybuchy bomby
3) To samo o bombie atomowej nad miastem pomyślałem. Przecież pomimo nie zniszczenia miasta, z tego wciąż jest coś takiego jak radioaktywność, a to wszystko dojdzie do miasta w jakiejś radioaktywnej chmurze która opadnie na Nowy Jork. Dużo tych niedoróbek, niestety.
4) Naprawdę sądzisz, że Peter i Nathan nie żyją? Peter na pewno przeżyje. Nathan? Wierzę, że również.
  • 0
Cause you never think the last time is the last time, you think there'll be more.

#43 pancor

pancor

    Starszy plutonowy

  • Użytkownik
  • 518 postów
  • MiastoMielec/Warszawa

Napisano 22.05.2007 - |20:46|

jeszcze jedno mi sie przypomnialo - w 22 epie Candice mowila ze moze wygladac calkieim inaczej, przypuszczano ze moze byc gruba, etc... a tutaj co? zonk - Candice to Candice i tyle, basta! mysallem ze zaserwuja nam tu cos milego i okaze sie ze Candice wyglada w rzeczywistości inaczej

Co do Kensei'a - moze to bedzie villian 2giego sezonu, moze taka troche zubozona wersja apocalypse'a, albo cos :P
mam nadzieje, ze serial w niektorych aspektach chociaz pojdzie w strone x-menow ;P
  • 0
You are what you believe yourself to be

#44 Soul_of_Warrior

Soul_of_Warrior

    Kapral

  • Użytkownik
  • 177 postów
  • MiastoWrocław

Napisano 22.05.2007 - |20:47|

Nagłe pojawienie się Nathana wcale nie musiało doprowadzić do śmierci dwójki braci, równei dobrze Nathan mógł wziąść pistolet i strzelić w tył głowy Peterowi i było by o wiele lepiej.


hehe - to wymysliles :)
Fakt faktem nie mam rodzenstwa ale na 100% wolal bym poswiecic
zycie za brata niz wpakowac mu kulke w leb a zwlaszcza ze oni byli
dosc blisko.... "tzn mieli te swoje sprzecznosci ale chodzi mi o to ze
w ich przypadku brat za brata poswiecil by zycie bez problemu"

Użytkownik Soul_of_Warrior edytował ten post 22.05.2007 - |20:50|

  • 0

You're not afraid of the dark, are you?


#45 boone

boone

    Sierżant

  • Email
  • 686 postów
  • MiastoPodgorica

Napisano 22.05.2007 - |20:52|

jeszcze jedno mi sie przypomnialo - w 22 epie Candice mowila ze moze wygladac calkieim inaczej, przypuszczano ze moze byc gruba, etc... a tutaj co? zonk - Candice to Candice i tyle, basta! mysallem ze zaserwuja nam tu cos milego i okaze sie ze Candice wyglada w rzeczywistości inaczej

Myślę, że gdyby zamiast Candice na ziemi pojawiła się naprzykład jakaś gruba blondynka/chuda murzynka, ktokolwiek - to wielu, mniej rozgarniętych widzów nie załapałoby o co chodzi i kto to w ogóle był. Dlatego pokazali nam Candice jako Candice. Żebyśmy zrozumieli, żeby jej aktorka miała sekundowy epizod w finale i żeby była kolejna niedoróbka.

Druga opcja - tak wygląda Candice. Ale wtedy pytanie - po co w poprzednim odcinku insynuacje iż wygląda inaczej?

Użytkownik boone edytował ten post 22.05.2007 - |20:53|

  • 0
Cause you never think the last time is the last time, you think there'll be more.

#46 sibum

sibum

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 261 postów

Napisano 22.05.2007 - |20:56|

Im dłużej się zastanawiam to tym bardziej mi się jednak zakończenie nie podoba, a to głównie z tego powodu, że w "Six months ago" Hiro (w sumie bardzo logicznie, bo nie mamy wtedy "dylematu dziadka") mówi do Ando:
[24686][24701]Teleportowałem się.
[24701][24711]Do przodu.
[24711][24728]Wstecz.
[24728][24754]Ale nie mogłem jej ocalić.
[24754][24790]Nie mogłem ocalić Charlie.
[24790][24801]To spróbuj jeszcze raz.
[24801][24822]To nie zadziała.
[24822][24836]Ta moc...
[24836][24866]przekracza moje możliwości.
[24866][24888]Nie mogę zmienić przeszłości.
[24888][24928]Nieważne jak bardzo tego pragnę.
[24947][24973]Zawiodłem.

i tu powstaje koronne pytanie: Jak Hiro z przyszłości, dla którego wybuch niszczy New York i 10 mln ludzi ginie może zmienić swoją przeszłość? Skoro może - bo okazuje się że zmienia i NY zostaje w całości, to czemu się nie cofnie do czasu kiedy Sylar był zwykłym zegarmistrzem i my głowy nie zetnie? Takich pytań można mnożyć setni niestety, jednak podróże w czasie i przestrzeni to b ciężki chleb dla scenarzystów


Co do bomby atomowej i radioaktywności, są różne rodzaje bomb, jedne miały na celu zabijać ludzi, a zostawiać infrastrukturę przemysłową (wysoka radioaktywność, niska siła niszcząca), jak i takie które były nastawione na niszczenie konkretnych konstrukcji, czyli niska radioaktywność, wysoka siła niszcząca. Zresztą w odcinku 5 lat później ludzie chodzą po zgliszczach bez ubrań ochronnych, więc chyba tak źle nie było z radioaktywnością.

EDIT: Peter musi przeżyć, skoro jedną atomówkę przeżył to i przeżyje kolejną. A co do Nathana to mam nadzieję że też dał radę, w końcu to jest postać niejednowymiarowa, poważnie się zastanawiał nad pozostawieniem brata samemu sobie mając na względzie biały dom dla siebie, aż żal byłoby ją uśmiercać.

Użytkownik sibum edytował ten post 22.05.2007 - |21:00|

  • 0

#47 Halavar

Halavar

    Starszy plutonowy

  • Użytkownik
  • 637 postów
  • MiastoŚląsk

Napisano 22.05.2007 - |20:57|

eh trochę rozczarowanie trochę super zabawy ;) nie wiem dlaczego wszyscy czekali na jakąś super hiper duper walkę pomiędzy peterem i sylarem - takie walki to w x-men a nie w heroes ;) zresztą twórcy przez wszystkie odcinki pokazywali nam, że ich zamierzeniem nie jest efekciarstwo tylko dobrze napisana akcja:)

Dokładnie tak :clap: Ja również nie rozumiem tego marudzenie części widzów, która zapewne za dużo naogladała się seriali i filmó akcji z elementami sci-fi i teraz żałują, że nie było starcia tytanów.
Akcja z Sylarem na końcu, pojedynek Peter-Sylar i śmierć z ręki dzielngo (już teraz) Hiro Nakamury była bardzo dobra. Świetnie przemyślana, dobrze zagrana i nie trąciła tandetą. Niby wszyscy narzekają, że wszedzie fabuły i zwroty akcji sa te same, a jak już gdzieś zrobią coś niekonwencjonalnego, to znów niektórzy narzekają, że nie było super-hiper-duper walki :P

a wybuch byl przeciez na tyle wysoko, ze nikomu nie zaszkodzil

A skad to możesz wiedzieć? Każdy wybuch bomby atomowej w atmosferze jest niebezpieczny dla środowiska naturalnego. Wiedzą o tym od końca II wojny światowej. W latach 50-tych państwa posiadające broń atomową na tyle się przeraziły, że rozpoczeły negocjacje na temat ograniczenia, a potem zakazie używania tej broni w atmosferze. Ale dopiero po paru latach, a dokładniej w 1963 roku udało się wprowadzić stosowny układ w życie. I jak na razie aż do dziś nikt nie śmiał go złamac, świadom negatywnych konsekwencji. eksplozje przeprowadza się tylko na ziemi, gdyż to jest w najmniejszym stopniu niebezpieczne dla środowiska. W serialu było widać, że Peter i Nathan lecą w górę, a potem było widać wybuch, tak wiec musiało to się stać w atmosferzre. Tam gdzie nie ma juz tlenu, to by Nathan nie doleciał prawda? Tak wiec musiało to sie dziać w atmosferze. Czyli można się spodziewać opadu radioaktywnego :P

4) Naprawdę sądzisz, że Peter i Nathan nie żyją? Peter na pewno przeżyje. Nathan? Wierzę, że również.

Na 100% Peter zginął. Niemożliwością jest przeżycie wybuchu bomby atomowej w odległości kilku metrów od centrum a co dopiero samemu będąc zapalnikiem. Gdyby Peter przezżył byłby to najgłupszy wyczyn w serialu, i żadna etykietka sci-fi by tego nie uratowała. Zaś co do Nathana, to owszem jest pewna mała możliwość, że udało mu się w ekspresowym tempie uciec. Sposób w jaki mogło by do tego dojść opisał psjodko w poście numer 7:
http://forum.gwrota....opic=10086&st=#

hehe - to wymysliles
Fakt faktem nie mam rodzenstwa ale na 100% wolal bym poswiecic
zycie za brata niz wpakowac mu kulke w leb a zwlaszcza ze oni byli
dosc blisko.... "tzn mieli te swoje sprzecznosci ale chodzi mi o to ze
w ich przypadku brat za brata poswiecil by zycie bez problemu"

Taa, tylko że wyedy wcale nie było alternatywy, życie za życie. Przecież Nathan postanowił popełnić samobójstwo razem z bratem, tym samym chcąc sie oczyścić ze swojego wcześniejszego postępowanie, moralnie niewłaściwego. Absolutnie ni było tak jak mówisz, że Nathan oddał swoje życie, ratując zycie Petera.

Użytkownik Halavar edytował ten post 22.05.2007 - |21:00|

  • 0
All Lies Lead To The Truth

W oczekiwaniu na BSG "Caprica"

#48 Soul_of_Warrior

Soul_of_Warrior

    Kapral

  • Użytkownik
  • 177 postów
  • MiastoWrocław

Napisano 22.05.2007 - |21:08|

Bo nie widaomo czemu sie czepiles tego ze Peter nie zyje :/
Jesli ogladales ten odcinek co byl 5 lat do przodu to powinienes wiedziec
ze Peter przezyl ta eksplozje!!! ehh

EDIT
a tak w ogole jesli by nie zrobil tego zeby uratowac Petera to po co ??
Skoro jak pisales wczesniej mogl ktos Petera zastrzelic....

Użytkownik Soul_of_Warrior edytował ten post 22.05.2007 - |21:13|

  • 0

You're not afraid of the dark, are you?


#49 gregorysl

gregorysl

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 59 postów

Napisano 22.05.2007 - |21:09|

Spinn-off jest zapowiedziany na przerwe sezonowa 2 sezonu, nie pierwszego. Ktoś cos tam mówil, że szanse są, ale ogolnie spinoff jest zapowiedziany na drugi sezon.

Spin-off jest zapowiedziany przed 2 sez zebysmy sie zapoznali z nowymi herosami i wybrali najbardziej odpowiadajacych nam do 3 sez

Użytkownik gregorysl edytował ten post 22.05.2007 - |21:41|

  • 0

#50 eXPrezes

eXPrezes

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 128 postów

Napisano 22.05.2007 - |21:56|

[24801][24822]To nie zadziała.
[24822][24836]Ta moc...
[24836][24866]przekracza moje możliwości.

i tu powstaje koronne pytanie: Jak Hiro z przyszłości, dla którego wybuch niszczy New York i 10 mln ludzi ginie może zmienić swoją przeszłość? Skoro może - bo okazuje się że zmienia i NY zostaje w całości, to czemu się nie cofnie do czasu kiedy Sylar był zwykłym zegarmistrzem i my głowy nie zetnie? Takich pytań

Ano właśnie. Skoro nie umiał uratować swojej ukochanej, to jak mu się udało uratować NY? ;) Dobre pytanie.
No i tu chyba dochodzimy właśnie do tego, co prawdopodobnie poróżniło starych herosów. Charles uważał że można zmienić przeznaczenie, babka Claire, że nie. Moim zdaniem babka Claire nie była 'tym złym'. Ona po prostu nie wierzyła, że można ten wybuch zatrzymać. Dlatego też postanowiła, że przygotuje NY na nadejście tego zdarzenia i utrzyma mniej więcej kontrolę nad sytuacją.
Charles - to chyba taki odpowiednik naszego Hiro - wierzy że ten wybuch nie musi nastąpić i stara się na swój własny sposób go powstrzymać - rozmowa z Peterem.
Okazuje się, że przyszłość/przeszłość da się zmienić, jednak jest to trudne. Zauważcie, że Hiro poświęcił 5 lat na znalezienie właściwego sposobu.
Być może uratowanie ukochanej Hiro też jest możliwe, jednak za trudne dla Nakamury.

EDIT: Peter musi przeżyć, skoro jedną atomówkę przeżył to i przeżyje kolejną. A co do Nathana to mam nadzieję że też dał radę, w końcu to jest postać niejednowymiarowa, poważnie się zastanawiał nad pozostawieniem brata samemu sobie mając na względzie biały dom dla siebie, aż żal byłoby ją uśmiercać.

IMHO oboje nie żyją. Nie wydaje mi się, aby Peter był nieśmiertelny (a jedyny sposób, to wpakowanie mu kulki w mózg). Jego po prostu ciężko zabić ze względu na zdolność regeneracji. W poprzedniej linii czasowej Peter eksplodował na ziemi i to pewnie pozostawiło mu pamiątkę w postaci blizny (takie przypuszczenie) - teraz miał jeszcze do zaliczenia upadek z dosyć dużej odległości. To mogło być właśnie o ten jeden upadek za dużo. Zauważcie że eksplozja i regeneracja po niej, to już i tak duże obciążenie dla mocy Petera.

No i jeszcze odnośnie Sylar'a. Wydaje mi się, że autorzy definitywnie w scenie jego śmierci postawili na tej postaci krzyżyk. To, że ciało zniknęło, to może być wprowadzenie dla nowej, ciekawej postaci - człowieka karalucha ;)
  • 0
"No power in the 'verse can stop me" - River Tam (Firefly)

#51 Soul_of_Warrior

Soul_of_Warrior

    Kapral

  • Użytkownik
  • 177 postów
  • MiastoWrocław

Napisano 22.05.2007 - |22:17|

To tak jeszcze na dobranoc dodam, chociaz moze juz ktos o tym wczesniej wspominal...
Wedlug mnie to ta eksplozja nic by Peterowi nie zrobila nawet
jak by sie nie mogl regenerowac "jak Ted mial swoj odlot w domu Claire
to tez mu nic sie przeciez nie stalo - moze to jest tak ze skoro jego cialo moze wytworzyc ten caly ladunek i znajdowac sie na nim nie robiac mu zadnej krzywdy to w czasie ekspozji
jest tak samo i nic mu sie nie dzieje"

A jak widzielismy w tym odc. upadek z wysokosci nic Claire nie
zrobil wiec raczej Peterowi tez nic sie nie powinno stac jak spadnie, o ile stracil przytomnosc "nie pamietam jak to z ted-em bylo"

A jeszcze cos wymyslilem :) - jak widzielismy w odc z przyszlosci
Haiti-man jest w stanie powstrzymywac moce innych wiec wystarczylo
go tam sprowadzic i po klopocie :P "swoja droga to gdzie go wcielo
bo nie pamietam"

Użytkownik Soul_of_Warrior edytował ten post 22.05.2007 - |22:20|

  • 0

You're not afraid of the dark, are you?


#52 boone

boone

    Sierżant

  • Email
  • 686 postów
  • MiastoPodgorica

Napisano 22.05.2007 - |22:22|

Na 100% Peter zginął. Niemożliwością jest przeżycie wybuchu bomby atomowej w odległości kilku metrów od centrum a co dopiero samemu będąc zapalnikiem. Gdyby Peter przezżył byłby to najgłupszy wyczyn w serialu, i żadna etykietka sci-fi by tego nie uratowała. Zaś co do Nathana, to owszem jest pewna mała możliwość, że udało mu się w ekspresowym tempie uciec. Sposób w jaki mogło by do tego dojść opisał psjodko w poście numer 7:

Na 100% Peter przeżył, jest najważniejszą osobą w Herosach. To tak jakby w Lost zabito Jacka, w Grey's Anatomy Meredith Grey itd. Peter ma wszystkie moce, jest 'liderem' tych Heroesów którzy są ewidentnie dobrzy... Czy gdy Ted zrobił pożar w domu Claire, coś mu się stało? Nie. Wybuch przeżyją obaj, Nathan pewnie odleciał od Petera i wszystko cacy. Nie rozumiem jak można myśleć że nie żyją? (Gorzej jak, któryś naprawdę zginął, wtedy porażka z mojej strony, ale kto będzie o tym pamiętał :P)

No i jeszcze odnośnie Sylar'a. Wydaje mi się, że autorzy definitywnie w scenie jego śmierci postawili na tej postaci krzyżyk. To, że ciało zniknęło, to może być wprowadzenie dla nowej, ciekawej postaci - człowieka karalucha ;)

Ja to chyba ślepy jestem, że nie widziałem żadnego karalchua-człowieka, a zinterpretowałem to tak jakby Sylar przeżył :|

Użytkownik boone edytował ten post 22.05.2007 - |22:24|

  • 0
Cause you never think the last time is the last time, you think there'll be more.

#53 Wodzu

Wodzu

    Sierżant

  • VIP
  • 722 postów
  • MiastoKatowice

Napisano 22.05.2007 - |22:26|

eXPrezes - co stoi na przeszkodzie żeby po wybuchu Nathan złapał Petera? Zresztą nie wiemy co się stało po wybuchu. Może Peter oddał cało atomowa energię i po prostu użył mocy latania. Uważam ze poświęcenie Pitera nie wchodzi w gre bo jest jedną z bardziej skomplikowanych postaci wraz z Hiro, Nikki i Sylarem. Głownego bohatera się nie zabija a jak już to pozwala mu sie odejść (patrz: Jack z SG1 ;) )
  • 0

...:::Son of Anarchy:::...


#54 inwe

inwe

    Starszy chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 968 postów
  • MiastoŻory(Śląsk)/Wrocław

Napisano 22.05.2007 - |22:32|

ja bym obstawiał raczej śmierć Petera; ta postać zbierając poszczególne moce stałaby się zbyt potężna, aby była interesująca; scenarzyści(jeśli chcą, aby serial chociaż trochę był logicznie spójny) musieli się go pozbyć; IMHO RIP Peter :P ;
  • 0
Najciemniej jest pod jabłonią.

Est modus in rebus

Horacy

Prawda ma charakter bezwzględny.

Kartezjusz

Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.

C.S. Lewis

#55 boone

boone

    Sierżant

  • Email
  • 686 postów
  • MiastoPodgorica

Napisano 22.05.2007 - |22:39|

ja bym obstawiał raczej śmierć Petera; ta postać zbierając poszczególne moce stałaby się zbyt potężna, aby była interesująca; scenarzyści(jeśli chcą, aby serial chociaż trochę był logicznie spójny) musieli się go pozbyć; IMHO RIP Peter :P ;

To kto będzie tym dobrym, najlepszym bohaterem? Kto będzie ratował świat? Zabłąkany Hiro, który cofnął się w czasie, biedna nastolatka Claire, waleczna Nikki, ktoś nowy? Nathan? Nathan nie jest taki idealny, a w serialu potrzeba bohatera idealnego. Nie zabili go. Nikt nowy nie będzie też w stanie zastąpić jego miejsca. Ostatni raz kiedy to powtarzam :P
  • 0
Cause you never think the last time is the last time, you think there'll be more.

#56 Halavar

Halavar

    Starszy plutonowy

  • Użytkownik
  • 637 postów
  • MiastoŚląsk

Napisano 22.05.2007 - |22:39|

Bo nie widaomo czemu sie czepiles tego ze Peter nie zyje :/
Jesli ogladales ten odcinek co byl 5 lat do przodu to powinienes wiedziec
ze Peter przezyl ta eksplozje!!! ehh

EDIT
a tak w ogole jesli by nie zrobil tego zeby uratowac Petera to po co ??
Skoro jak pisales wczesniej mogl ktos Petera zastrzelic....

Po pierwsze ta historia "za 5 lat:" jest już nieaktualna. Parokrotnie na tym forum o tym dyskutowano i wyjaśniono, ze zmiany jakie poczynił Hiro w przyszłości doprowadziły do zmiany całej historii.
Po drugie wcale nie "uczepiłem się tego, że Peter nie żyje" tylko tego, że niepotrzebnie Nathan postanowił sie zabić (chyba). Peter planował wszakże, ze jeśli nie będzie w stanie utrzymać swojej mocy na wodzy, to ktoś ma go zabić, tym samym do wybuchu by nie doszło. A tutaj Nathan postanowił "zawieść brata na koniec świata" czyli do atmosfery i wspólnie oddać życie.
Ja uważam, że nie było wcale takiej opcji, która by zakładała wyjście cało Petera z wybuchu bomby atomowej. Nawet jego super moce, w tym moc pożyczona od Claire nie byłyby w stanie pozwolić przeżyć Peterowi tak ogromnej eksplozji jak wybuch bomby atomowej będąc w samym centrum. Dlatego nie sądzę, aby miało miejsce jakaś wymiana życia Nathana na Petera. Obaj nie żyją i już. A dodatkowo przemawia za tym to, iż obaj byli ściśle związanie z historią Sylara i uratowaniem Nowego Jorku, a jeśli wierzyć twórcom te wątki są zakończone. Poza tym funkcjonowanie Petera z super-hiper mocami, ciągle zwiększającego swój arsenał za bardzo by odrealniło serial. Reszta herosów przy nim byłaby tylko płotkami. B)
  • 0
All Lies Lead To The Truth

W oczekiwaniu na BSG "Caprica"

#57 sibum

sibum

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 261 postów

Napisano 22.05.2007 - |22:44|

No i tu chyba dochodzimy właśnie do tego, co prawdopodobnie poróżniło starych herosów. Charles uważał że można zmienić przeznaczenie, babka Claire, że nie.
Charles - to chyba taki odpowiednik naszego Hiro - wierzy że ten wybuch nie musi nastąpić i stara się na swój własny sposób go powstrzymać - rozmowa z Peterem.
Okazuje się, że przyszłość/przeszłość da się zmienić, jednak jest to trudne. Zauważcie, że Hiro poświęcił 5 lat na znalezienie właściwego sposobu.
Być może uratowanie ukochanej Hiro też jest możliwe, jednak za trudne dla Nakamury.


Hmm tak do tego nie podchodziłem, tylko że jest jedno "ale", dla Charlesa i babki Claire wybuch to jest przyszłość, przeznaczenie, nie ważne jak to się nazywa ale jest to coś co nie nastąpiło. Natomiast dla Hiro z przyszłości wybuch następuje w przeszłości, jest dla niego faktem, rzeczą na która nie powinien mieć wpływu - przynajmniej biorąc pod uwagę jego słowa.
Gdyby było tak jak mówisz, tzn ze że może się podszkolić i w ramach tego zmieniać przeszłość to byłby jeden duży problem - może dać mu 10 lat szkolenia to wróci i ubije samotnie Sylara, uratuje Charlie ale jednocześnie znowu zmieni przyszłość i można od nowa kręcić alternatywną wersję 1 serii herosów - powstaje casus dziadka, mając możliwość zmiany przeszłości nigdy nie wiemy jak to na nas wpłynie - ja nie neguję, może być takie coś, że Hiro może tego dokonać, ale nie byłoby to zbyt dobre dla serialu jako całości, po co się męczyć teraz, cofnę się w przeszłość i ubiję wroga kiedy będzie jeszcze w pieluszkach biegał

To, że ciało zniknęło, to może być wprowadzenie dla nowej, ciekawej postaci - człowieka karalucha ;)

dawno się tak nie ubawiłem, to by było coś gdyby za tym wszystkim stał człowiek karaluch chcący przejąć władzę nad światem :afro:


A co do Candice - kameleona, ja raczej obstawiam że jest w jakiś sposób oszpecona (poparzona itp.), chyba było coś o Lindermanie i jego pomocy i o tym że nie powinno się ludzi osądzać po pozorach - ale nie jestem pewien, piszę z pamięci czyli z niczego


Co do opowieści "za 5 lat" skoro jest "nieaktualna" to jakim sposobem Hiro zmienia przeszłość? Tamten Hiro, który przez 5 lat siedział, kombinował jak zapobiec wybuchowi w centrum miasta tego nie robi. No i Peter go nie spotyka i się nie dowiaduje że ma uratować Cleair a to pociąga za sobą pozostałe wydarzenia które prowadzą do wybuchu bomby w NY, wiec Hiro siedzi i knuje jak zapobiec bombie, udaje mu się zapobiec, więc bomba nie wybucha itd. itp. :bag:

Użytkownik sibum edytował ten post 22.05.2007 - |22:50|

  • 0

#58 eXPrezes

eXPrezes

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 128 postów

Napisano 22.05.2007 - |22:53|

A jak widzielismy w tym odc. upadek z wysokosci nic Claire nie
zrobil wiec raczej Peterowi tez nic sie nie powinno stac jak spadnie, o ile stracil przytomnosc "nie pamietam jak to z ted-em bylo"

Ale można spadać z wysokości i z wysokości ;) Do tego jeszcze dodaj fakt, że Peter właśnie w dosyć znacznym stopniu będzie osłabiony i może już nie być w stanie się uleczyć. Kto wie, jak będzie wyglądać głowa Petera po upadku ;)

Ja to chyba ślepy jestem, że nie widziałem żadnego karalchua-człowieka, a zinterpretowałem to tak jakby Sylar przeżył :|

Bo nie było żadnego człowieka-karalucha ;) Tak tylko zażartowałem, bo ktoś zwrócił uwagę na przewijające się karaluchy w serialu, a jeden się pojawił koło tego kanału, gdzie zniknął Sylar.
W każdym razie ja i tak obstawiam, że Sylar nie żyje, a jego ciało zostało przez kogoś zabrane.

eXPrezes - co stoi na przeszkodzie żeby po wybuchu Nathan złapał Petera? Zresztą nie wiemy co się stało po wybuchu. Może Peter oddał cało atomowa energię i po prostu użył mocy latania. Uważam ze poświęcenie Pitera nie wchodzi w gre bo jest jedną z bardziej skomplikowanych postaci wraz z Hiro, Nikki i Sylarem. Głownego bohatera się nie zabija a jak już to pozwala mu sie odejść (patrz: Jack z SG1 ;) )

Co stoi na przeszkodzie... może to, że Nathan też pewnie nie żyje? :P
Moim zdaniem oni byli dalej w trybie wznoszenia, kiedy Peter eksplodował, co byłoby całkiem logiczne. Wznosimy się tak długo, jak się da, bo nie wiadomo jak potężny będzie wybuch, itd.
Czy po takim doświadczeniu Peter byłby w stanie ot tak zacząć sobie latać? Też wydaje mi się to całkiem wątpliwe. Po czymś takim powinien być skrajnie wyczerpany i dochodzić do siebie kilka dni. Na ale cóż, nie będzie miał szansy, bo pewnie zginie ;)
No a co do zabijania głównego bohatera... Mówimy przecież o Heroes - jednym z najlepszych seriali ostatnich lat :) Twórcy sami zapowiadali, że chcą zachować podobną konwencję, jak w przypadku 24, gdzie mamy w osobnych sezonach różne historie i różnych bohaterów, którzy wcale nie są nieśmiertelni (no, może oprócz Bauera ;) on jest nieśmiertelny). Drugi sezon to nowa historia i nowi bohaterowie. I to moim zdaniem bardzo dobry pomysł na utrzymanie świeżości w tym serialu.
  • 0
"No power in the 'verse can stop me" - River Tam (Firefly)

#59 Wodzu

Wodzu

    Sierżant

  • VIP
  • 722 postów
  • MiastoKatowice

Napisano 22.05.2007 - |23:04|

eXPrezes - Gdybać możemy w nieskończoność :) argumentów dla każdych ze stron jest bezliku. Czekam na pierwsze spoilery odnośnie 2 sezonu i informacje kto ma przedłużony kontrakt :P mam nadzieję że będzie to Peter :P
  • 0

...:::Son of Anarchy:::...


#60 Cortes

Cortes

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 23 postów

Napisano 23.05.2007 - |00:20|

Peter... Moim zdaniem to, ze zyje jest logiczne nawet! To tak samo jak z Tedem i tak samo jak z matka Claire. To ona wywolala pozar i bez problemu go przezyla. Ponadto mamy dowody z odcinka "Five Years Gone".

Nathan... Oczywiscie podobnie jak z Peterem wszystko zalezy od scenariusza, ale wydaje mi sie, ze bedac nawet te kilka sekund z Peterem, ktory za sekunde wybuchnie oznaczaloby dla niego przyjecie smiertelnej dawki promieniowania, ale to moze dlatego, ze nigdy go nie lubilem :)) I nie staram sie szukac argumentow z tym, ze przezyl.

Hiro... Co do do zmieniania przeszlosci... Oczywiscie, ze sie da. W zacytowanym gdzies wyzej dialogu z odcinka "Six Months Ago" chodzi o to, ze nie wazne co zrobi Hiro dziewczyna i tak umrze niedlugo, bo jest smiertelnie chora... Nie pamietam dokladnie, chyba ma raka.
  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych