no nie no. ani Jericho nie jest taka sielanką, ani New Bern takim bagnem. w New Bern tez jest władza, są policjanci, panuje spokój, itp. być może nie mają jedzenia, więc planują napaść na Jericho. poza tym wybory w Jericho tez nie były takie znowu demokratyczne, chodzi mi o sam fakt, że były.
W tym New Bern to więcej policjantów i strażników niż zwykłych mieszkańców. Bez jaj, w każdej scenie przynajmniej kilku naraz na ekranie z bronią długą, samochodami też wszędzie jeżdżą (patrole samochodami), a zdawało mi się, że benzynę powinni oszczędzać...
Mnie więcej franek ujął to, o czym pisałem powyżej. Ta sielanka w Jericho to występuje, w porównaniu własnie do New BErn, które wydaje sie miastem całkowicie podporządkowanym burmistrzowi/szeryfowi. On jako "człowiek siły" zrobił z New Bern miasto-komisariat policji Wszędzie ludzie szeryfa, wszyscy z bronią, ratusz przypomina zamek obronny, mieszkańcy miasta niezmiernie nieufni obcym, w fabryce tajne projekty najazdu na sąsiedzkie miasteczko itd. To wszystko tworzy radykalnie inny obraz miasta w stosunku do Jericho.