Skocz do zawartości

Zdjęcie

Topic śmiechu...


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
968 odpowiedzi w tym temacie

#561 ediss

ediss

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 41 postów
  • MiastoCzechowice - Dziedzice

Napisano 02.07.2004 - |09:58|

Druga w nocy - do drzwi Leppera puka narąbany jak bela gość.
- Czego pan chce o tak późnej porze?!
- Chccee wstąpić do Samoobrony i to od zaraz - bełkotliwym głosem zakomunikował.
- Panie, jest druga w nocy, przyjdź pan jutro rano do biura poselskiego, przynieś pan zdjęcie i nie będzie problemu.
- Nie ma mowy, ja chcę teraz i już, od zaraz - zdjęcie mam przy sobie...
Przekomarzał się tak bitą godzinę. - Endrju zmiękł. Gość otrzymał legitymację i już miał iść do domu - przewodniczący jednak zatrzymał go i pyta, dlaczego mu tak zależało na wstąpieniu w szeregi Samoobrony.
- A bo panie to było tak: wróciłem wcześniej z delegacji, wchodzę do domu, patrzę, a tu żona na środku pokoju z sąsiadem..., wchodzę do pokoju córki, a ta z dwoma facetami na raz, wpadam do pokoju syna, a ten w najlepsze ze swoim kolegą z ławki... Stanąłem na środku pokoju i wrzasnąłem na całe gardło:
- TACY JESTEŚCIE, TAK? TO JA WAM K...A TERAZ WSTYDU NAROBIĘ!
  • 0

#562 mmisiek

mmisiek

    B5 SuperFan

  • Email
  • 1 219 postów
  • MiastoKnurów ---> Śląsk

Napisano 02.07.2004 - |13:53|

Dzisiaj rano jechałem jak zwykle do pracy Wisłostradą.
Przede mną, lewym pasem jechała nowiusieńkim BMW dziewczyna,
chyba.......(?) blondynka.. Przy prędkości 130 km/h siedziała z twarzą
tuż przy lusterku i...malowała sobie rzęsy. Na moment odwróciłem od
niej głowę, a kiedy znów spojrzałem na BMW, oczywiście okazało się, że
blondynka (wciąż zajęta makijażem! ) już jest połową auta na moim pasie ruchu! I chociaż
jestem naprawdę odporny i spokojny, to tak się przestraszyłem, że i
golarka i kanapka wypadły mi z rąk. Kiedy próbowałem kolanami opanować
kierownice tak, aby wrócić na swój pas ruchu, komórka wyleciała mi z
ręki prosto do kubka z gorącą kawą, który trzymałem miedzy nogami. Kawa
naturalnie się wylała i...mnie poparzyła, zrujnowała mój telefon
i przerwała bardzo ważną rozmowę !

Jak ja nie cierpię kobiet za kierownica.
  • 0
Chcesz wiedziec o jakich serialach można ze mną porozmawiac ?? Kliknij TUTAJ

Dołączona grafika

#563 Arturs

Arturs

    Kapral

  • Użytkownik
  • 228 postów

Napisano 03.07.2004 - |12:09|

Facet jest jak kawa: Najlepszy jest silny, gorący, pełen subtelnego smaku i nie pozwala ci zasnąć przez całą noc.
Facet jest jak cement: po położeniu trzeba dużo czasu, żeby stwardniał.
Facet jest jak batonik czekoladowy: Słodki i pierwsze, co robi, to dobiera ci się do bioder.
Facet jest jak śrubokręt: Potrzebujesz, ale właściwie nie wiesz, do czego.
Facet jest jak torba turystyczna: zapakuj piwem i już możesz zabrać wszędzie.
Facet jest jak ksero: służy do powielania, i nic poza tym.
Facet jest jak lokówka: zawsze jak jest gorący, to dobiera ci się do włosów.
Facet jest jak obligacje rządowe: tak długo trzeba czekać, żeby odpowiednio dojrzał.
Facet jest jak horoskop: codziennie dyktuje ci, co masz zrobić i zawsze się myli.
Facet jest jak kosiarka: jak go osobiście nie popchniesz, to nic z jego funkcji.
Facet jest jak strumyk: miło popatrzeć, ale trzeba pamiętać, że nie każdy jest odpowiednio bystry.
Facet jest jak Laxigen: zawsze irytuje cię od środka.
Facet jest jak Mascara: znika na widok pierwszej łzy.
Facet jest jak minispódniczka: jak nie uważasz, zaraz odsłoni ci majtki.
Faceci są jak miejsca na parkingu: Najlepsi zawsze zajęci, wolni tylko "niepełnosprawni" lub najmniejsi.
Faceci to hydraulicy: albo w sklepie z narzędziami, albo godzinami w łazience.
Faceci są jak wino: satysfakcjonują cie, ale na krótko.
Faceci są jak koty: pokazują się tylko wtedy, gdy na stole postawisz jedzenie.
Faceci są jak burza śnieżna: nigdy nie wiesz, kiedy przyjdą, ile będą mieli centymetrów i ile wytrzymają.
Faceci są jak używane samochody: tanio można kupić, ale nie możesz na nich polegać.
Faceci są jak wakacje: zwykle nie takiej długości, jak byś chciała.
Faceci są jak pogoda: trzeba zaakceptować, bo nic nie możesz zrobić, aby ich zmienić.
  • 0

#564 Bodzio

Bodzio

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 13 postów

Napisano 03.07.2004 - |14:17|

Wiecie co łączy misia koale i krótkowzrocznego ginekologa ??













MOKRY NOSEK !! :D

Użytkownik Bodzio edytował ten post 03.07.2004 - |14:18|

  • 0
<span style='font-size:21pt;line-height:100%'>Trzeba robić tak, żeby się nie narobić </span>

#565 Saras

Saras

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 6 postów

Napisano 03.07.2004 - |15:13|

Na tylnim siedzeniu w taksówce siedzi zamyślony pasażer. Nagle pochyla się i lekko klepie kierowcę w ramię, żeby go o coś zapytać. Taksówkarz wrzeszczy jak oparzony, podskakuje pod sufit i traci panowanie nad kierownicą. Samochód z trudem mija grupkę ludzi na przystanku i uderza w latarnię. Po kilku sekundach zapada cisza. Kierowca odwraca się do pasażera wściekły.
- Niech pan nigdy tego więcej nie robi. Proszę mnie nie klepać po ramieniu, gdy prowadzę samochód.
Przerażony pasażer kiwa głową, nie mogąc wymówić słowa. Taksówkarz dodaje już łagodniej.
- No dobra, to nie pańska wina. To mój pierwszy dzień na taksówce, przez ostatnie 25 lat byłem kierowcą karawanu.

……………………………………………

W szpitalu psychiatrycznym wybuchł bunt i wszyscy wariaci poprzyczepiali się do sufitów. Ordynator próbował różnych metod by ich pościągać ale mu się nie udało. Media nagłośniły sprawę i prośbę o pomoc ordynatora. Do szpitala zgłosił się policjant i stwierdził że załatwi problem.
Wszedł do pierwszej sali i mówi:
- Hej już jesień...! I wszyscy wariaci pospadali na ziemię.
Wszedł do drugiej sali i mówi:
- Hej już jesień...! I znów wszyscy wariaci odkleili się od sufitu i spadli na ziemię.
Sytuacja powtórzyła się w kilku następnych salach.
Wchodzi do ostatniej sali i woła:
- Hej już jesień...! A tu nic! Wariaci dalej wiszą pod sufitem. Więc woła jeszcze raz:
- Już jesień!
A wariaci dalej wiszą...
Nagle jeden z wariatów woła:
- Nie widzisz idioto że to drzewo iglaste...?!
  • 0

#566 Arturs

Arturs

    Kapral

  • Użytkownik
  • 228 postów

Napisano 04.07.2004 - |00:27|

Zaslyszane na sympozjum naukowym.

Rektor:
1. Bierzemy kota (nie za starego)
2. Przygotowujemy pajde chleba (nie musi byc swiezy, raczej nie bulka)
3. Smarujemy pajde maslem (nie margaryna) moze byc grubo
4. Przywiazujemy pajde do kota
Wazne: pajda musi znajdowac sie na grzbiecie kota, czescia sucha stykac sie
z jego grzbietem
5. Calosc zrzucamy z wysokiego drzewa, ewentualnie balkonu.

Wnioski:
A. Kot zawsze spada na cztery lapy.
B. Posmarowana kromka chleba spada zawsze maslem na dól
Naped antygrawitacyjny gotowy.

Tydzien pózniej:

Drogi kolego P.
poniewaz do testów uzywam sporych rozmiarów kocura , zakupilem chleb
okragly, aby pajda byla stosunkowo jak najwieksza i uzylem masla xxx, aby
efekt byl jak najbardziej okazaly zrzucilem kota z 4 pietra i :
kot ledwo przezyl bo spadl na cztery lapy i 2 z nich sobie zwichnal - naped
antygrawitacyjny nie zadzialal, a przyczyna tego jest fakt, ze w trakcie
lotu wyglodnialy kocur zlizal powloke antygrawitacyjna czyli maslo.

I teraz nasuwaja sie pytania:
1. czy jesli zaknebluje tego kota, to czy z fizycznego punktu widzenia nic
sie nie zmieni?
2. skoro kot po upadku zwichnal 2 lapy to czy mozna go stosowac w kolejnych
próbach (wszak jeden z warunków brzmi: - kot spada zawsze na 4 lapy)

Szanowny S:
1. Proponuje przed eksperymentem nakarmic kota.
2. Kot nadal powinien spasc na 4 lapy, z uwagi na fakt, ze je nadal
posiada. zwichniete, ale posiada.
3. 4 pietro to troche za duzo. Obiekt badan moze sie popsuc na dobre, w
razie niepowodzen.

P:
- ok. teraz mi Pan pomógl. ale i tak pewnie kot zlize maslo. a moze go
usztywnie az po kark kijem?

S:
- prosze posypac sola.

Znaczy sie maslo, nie kota....

P:
- nie, bo moze to zepsuc powloke antygrawitacyjna - tzn. zmieni jej
molekule.

S:
- myslalem o tym. Fakt. Tylko czy kij przymocowany do karku nie zmieni
struktury kota?

Czy to nadal kot, czy juz kot z kijem? bo kot z kijem moze nie spadac na 4
lapy.

Z:
- pozwolicie panowie ze sie wtrace. Mam w domu 3 koty, postaram sie
sprawdzic (w sposób bezbolesny dla kotów), czy ta teoria ma jakiekolwiek
szanse bytu. Generalnie jest OK, ale praktyczne wykorzystanie kotów moze
byc trudne - sam sposób montazu kotów jest trudny - wymyslilem cos takiego:
laczymy 3 koty brzuchami - tak ze lapami sie oplataja - przez to
otrzymujemy kotowalec o rozstawie lap 120°, miedzy koty wkladamy kij od
szczotki (odpowiednio skrócony). Wynik:
koty powinny lewitowac na malej wysokosci, kij nabiera duzych obrotów, po
zamontowaniu na kijku zebatki i podpieciu do tego generatora mamy mala
elektrownie o napedzie antygrawitacyjnym.

P:
- co do elektrowni - jest maly problem - kij musi byc oblepiony ziemia, a
do kotów przymocowane kromki chleba z maslem, oczywiscie maslem w kierunku
kota - to po to aby rotujace koty nie opadaly na rdzen. Ale reszta zdaje
sie gra...

S:
- mozna inaczej - wziac mercedesa (starego, zóltego z zatartym silnikiem),
odkrecic kola, a do podwozia przymocowac 40 wypreparowanych kocich
grzbietów. Mozna spróbowac z zywymi kotami, jednak wycie stada wscieklych
powiazanych kotów na pewno mialoby negatywny wplyw na komfort jazdy. Nalezy
równiez wymontowac kierownice i zainstalowac joystick. Bedzie to sterowanie
tzw. "fly by wire". Drogi sa dwie - albo po dwa zewnetrzne grzbiety w
kazdym nadkolu beda posiadaly nogi i specjalny naped elektryczny po
wychyleniu drazka przez kierowce obróci odpowiednio prawe lub lewe grzbiety
z sila proporcjonalna do nacisku na drazek. Inne wyjscie to ukrycie w
nadkolach duzej ilosci kromek chleba swobodnie opuszczanych z nadkola. Co
Panowie na to?

Z:
- albo jeszcze: bierzemy garsc ziemi, oblepiamy ja maslem i owijamy nia
kota - od spodu. Potem smarujemy wierzch kota maslem, posypujemy delikatnie
ziemia i naciagamy kolejnego kota, i tak dalej i tak dalej...
Jak przekroczymy mase krytyczna - bedziemy mieli czarna dziure.
  • 0

#567 ArTi

ArTi

    Kapral

  • VIP
  • 187 postów
  • MiastoMielec

Napisano 05.07.2004 - |12:10|

Zona wraca do domu i widzi na drzwiach kartke. Czyta:
"Na sprzedaz - zona. Ostatnio niewiele uzywana. Cena 360 zl. Informacja - w
tym domu."
Malzonka robi swojemu mezowi awanture.
- Wcale nie o to chodzi, ze chcesz mnie sprzedac, ale ze tak tanio.. Skad
wziales te cene?
- Juz Ci mówie - 80 kg miesa po 2 to daje 160 plus zlota obraczka - 200.
Razem 360 zl. Gra?

Nastepnego dnia maz wraca z pracy i widzi na drzwiach kartke napisana przez
zone:
"Na sprzedaz - maz. Ostatnio niewiele uzywany. Cena 0,67 zl . Informacja - w
tym domu."
Tym razem awanture robi maz.
- To ja Cie wycenilem na 360 zl, a ty mnie za jakies grosze chcesz opchnac?
- Juz Ci mówie - Dwa jajka po 0.32 to daje 0,64 plus 10 cm rurki za 0,03.
Razem 0,67 zl. Gra?
  • 0
Być człowiekiem to znaczy zmieniać się by stać się lepszym
J.L. Picard


Teoria jest wtedy gdy nic nie działa choć wszystko jest wiadome.
Praktyka jest wtedy gdy wszystko działa choć nikt nie wie dlaczego.
Łącze teorie z praktyką, nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

#568 MacGyver

MacGyver

    Chorąży

  • VIP
  • 1 361 postów
  • MiastoWieliszew

Napisano 05.07.2004 - |21:12|

Do taksówki wsiada mocno podpity facet i mówi:
- Na dworzec główny, ale szybko!
- Ale my już jesteśmy na dworcu! - protestuje taksówkarz.
- Masz tu 50 zł, a na drugi raz tak sie nie śpiesz.

--------------------------------------------------------------------------------
Jak się nazywa japoński facet popełniający Hara-Kiri???

Mimoto Majaja :)
  • 0
" PAMIĘTAJCIE , STARGATE ISTNIEJE !!! KTO NIE WIERZY NIECH ZAJRZY W SWÓJ UMYSŁ "

#569 Dragon_45

Dragon_45

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 1 postów

Napisano 06.07.2004 - |12:36|

Co to jest medycyna?
- Jest to nauka, która pomaga choremu znaleźć się na tamtym świecie...

Jaka choroba jest najbardziej niebezpieczna?
- Miłość, bo kładzie do łóżka od razu dwie osoby...

Co to jest "nic"?
- Pół litra na dwóch.

Wiecie co dostaje górnik po śmierci?
- 3 dni urlopu, a potem z powrotem pod ziemie....

Jak wygląda pozycja 'na żabę'?
- On leży, jemu leży, a ona rechocze...

Czym się rożni L.O. od domu wariatów?
- W domu wariatów przynajmniej personel jest normalny.
  • 0

#570 j23

j23

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 33 postów
  • MiastoKętrzyn

Napisano 07.07.2004 - |23:56|

80-latek chce się kochać z żona.
- Ale tylko z prezerwatywa, zaznacza żona
- Przecież w twoim wieku nie grozi Ci ciąża! - przekonuje mąż.
- A salmonella od starych jaj

Wesoły radiowóz wpada na drzewo. Z rozbitego pojazdu gramoli się dwóch
wesołych funkcjonariuszy. Jeden mówi do drugiego:
- No, Stasiu, tak szybko na miejscu wypadku to jeszcze nigdy nie byliśmy.

Co nam się przytrafi gdy pogryziemy viagrę?
- Stwardnienie rozsiane

Trzy siostry, 92-latka, 94-latka i 96-latka zamieszkały na starość razem.
Któregoś dnia, najstarsza szykowała się do kąpieli. Włożyła nogę do wanny,
po czym się zatrzymała i zaczęła się zastanawiać. Nie mogąc się zdecydować,
krzyknęła do młodszej:
- Czy ja wchodziłam do wanny czy z niej wychodziłam?
94-latka odpowiedziała:
- Nie wiem. Idę na górę zobaczyć. Gdy tylko weszła na piewszy schodek
zarzymała się i zaczęła się zastanawiać. Nie mogąc się zdecydować, krzyknęła
do najmłodszej:
- Czy ja szłam na górę czy schodziłam na dół?
Najmłodsza siedziała w salonie i popijała herbatkę. Słysząc co się dzieje,
powiedziała do siebie:
- Daj Boże, żebym nigdy nie miała takich problemów!
...i odpukała w niemalowane, po czym krzyknęła do sióstr:
- Już lecę, pójdę tylko zobaczyć kto się tak dobija...

Grają sadysta z pedałem w karty i się umówili że który wygra, to z przegranym zrobi co zechce.
Wygrał pedał. Sadysta mówi:
- To pewnie mnie przelecisz?
- Pewnie tak - odpowiedział pedał i co powiedział to zrobił.
Ale grają dalej i następny raz wygrał sadysta. Wziął wkręcił pedałowi penisa w imadło i ostrzy brzytwę. Pedał ze strachem:
- Obetniesz mi?
A sadysta na to:
- Sam sobie obetniesz, jak tą budę podpalę..
  • 0

#571 Arturs

Arturs

    Kapral

  • Użytkownik
  • 228 postów

Napisano 08.07.2004 - |16:02|

Po doswiadczeniu klopotów z komputerem, nieznany uzytkownik, zadzwonil do
serwisu technicznego:

Technik: Witam. W czym moge pomóc?

Klient: Z zasilacza mojego komputera unosi sie dym...

Technik: Wyglada na to, ze potrzebuje pan nowego zasilacza do komputera...

Klient: Nie, wcale nie! To trzeba tylko zmienic cos w plikach startowych...

Technik: Prosze pana, to co pan opisal, to zepsuty zasilacz. Musi go pan
wymienic...

Klient: W zadnym wypadku! Ktos mi powiedzial, ze to wystarczy tylko zmienic
pliki startowe, zeby sie pozbyc tego problemu! Niech mi pan tylko poda
wlasciwe komendy...

Przez nastepnych 10 minut, pomimo wysilków technika w wyjasnieniu problemu i
jego rozwiazania, klient uparcie twierdzil, ze to on ma racje. W koncu
zirytowany technik powiedzial...

Technik: Przepraszam. Zwykle nie mówimy o tym naszym klientom, ale jest taka
nieudokumentowana komenda w DOS'ie, która zalatwia ten problem...

Klient: Wiedzialem

Technik: Prosze tylko dodac linie "LOAD BEZDYMU.COM" na koncu panskiego
pliku CONFIG.SYS, i wszystko powinno zaczac dzialac. Prosze zadzwonic i
powiedziec jak poszlo...

Dziesiec minut pózniej, klient oddzwonil...
Klient: Nie zadzialalo. Z zasilacza ciagle unosi sie dym...

Technik: Której wersji DOS'a pan uzywa?

Klient: MS-DOS 6.22...

Technik: No, to tu lezy problem. Ta wersja DOS'a nie obsluguje komendy
BEZDYMU. Musi sie pan skontaktowac z Microsoft'em i zapytac ich o late na
system. Prosze zadzwonic i powiedziec jak panu poszlo...

Po okolo godzinie, telefon znowu zadzwonil...

Klient: Bede potrzebowal nowego zasilacza...

Technik: Jak pan do tego doszedl?

Klient: No wiec, zadzwonilem do Microsoft'u i powtórzylem ich technikowi to
co pan mi powiedzial, a on zaczal mnie wypytywac o wytwórce zasilacza...

Technik: I co panu powiedzial?

Klient: Ze mój zasilacz nie jest kompatybilny z komenda BEZDYMU...
  • 0

#572 Thomass

Thomass

    Plutonowy

  • VIP
  • 424 postów
  • MiastoKraków

Napisano 09.07.2004 - |15:45|

Siedzi sobie duży Jasiek w jednostce w Iraku. Któregoś dnia przyszedł do niego list od dziewczyny:
- "Kochany Jaśku, niestety nie mogę być już dłużej z Tobą. Ta odległość jest za duża, a do tego zdradziłam Cię dwa razy, więc sam widzisz ze to nie ma sensu. Dlatego proszę Ciebie, abyś odesłał mi to zdjęcie, które Ci kiedyś dałam na pamiątkę - Buziaki Ania".
Jaśkowi przykro się zrobiło, ale co miał zrobić. Wziął swoje zdjęcie i zaczął chodzić po jednostce i zbierać od chłopaków zdjęcia ich dziewczyn, dziwek z którymi spali, sióstr i w ogóle wszystkich lasek jakich zdjęcia mieli. Uzbierało się tego ze 60 sztuk, więc Jasiek zapakował to wszystko w kopertę i wysłał do Anki.
Kiedy Anka otworzyła list, wszystkie zdjęcia wysypały się na podłogę, a pomiędzy nimi była notatka:
-"Kochana Aniu, niestety nie mogę sobie Ciebie przypomnieć, dlatego wyświadcz mi tę przysługę i wybierz sobie swoje zdjęcie a resztę odeślij mi do jednostki - Buziaki Jasiek"
  • 0
Nienawidze poniedzałku...

#573 bahari

bahari

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 118 postów
  • MiastoGród Kraka

Napisano 10.07.2004 - |21:22|

w sumie to niewypada sie smiac z cudzych nieszczesc... ;] ale co tam

http://www.allegro.p...pe=fb_recvd_all
  • 0

#574 kasyno

kasyno

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 876 postów
  • MiastoWarszawa -> Wola

Napisano 11.07.2004 - |11:41|

Wiadomości na zagranicznym kanale ;] ;] :>


Sami ocencie i może zróbcie swoje
  • 0

#575 bahari

bahari

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 118 postów
  • MiastoGród Kraka

Napisano 11.07.2004 - |22:31|

nie zaliczylo mi ostatniego textu ale...

http://www.fanta.dk/...C4-F8A6AC85D7FD
  • 0

#576 Arturs

Arturs

    Kapral

  • Użytkownik
  • 228 postów

Napisano 11.07.2004 - |22:34|

Mężczyzna

Podjechać.
Włożyć kartę.
Wprowadzić PIN.
Wziąć pieniądze, kartę i kwitek.
Oryginalny kwitek schować, a do saszetki włożyć uprzednio przygotowany do
pokazania żonie.
>Odjechać.
Kupić kwiaty kochance.
Kupić kwiaty żonie


Kobieta

Podjechać.
Puścić sprzęgło.
Zakląć na szarpnięcie.
Wrzucić luz.
Ustawić lusterko wsteczne na swoją twarzyczkę.
Skrzywić się do lusterka.
Poprawić makijaż.
Uśmiechnąć się do lusterka.
Wysiąść otworem drzwiowym.
Zgasić silnik.
Włożyć kluczyki do torebki.
Wyjąć kluczyki z torebki i zamknąć drzwi.
Dogonić samochód i zaciągnąć ręczny.
Przejść dwie przecznice, bo koło bankomatu było miejsce tylko na dwie długości samochodu.
Znaleźć kartę w torebce.
Włożyć kartę do bankomatu.
Wyjść z bankomatu kartę telefoniczną i włożyć właściwą.
Znaleźć w torebce karteczkę z zapisanym wcześniej PIN-em.
Wprowadzić PIN.
Postudiować instrukcję.
Wcisnąć Cancel.
Wprowadzić kod jeszcze raz, prawidłowo.
Wcisnąć Cancel.
Znaleźć w torebce kartkę z PIN-em do używanej właśnie karty.
Wprowadzić sumę do wypłacenia.
Zmniejszyć sumę do maksymalnego pułapu.
Zmniejszyć sumę do możliwości własnego konta.
Wziąć pieniądze.
Wrócić do samochodu.
Znaleźć kluczyki.
Poszarpać się z drzwiami.
Znaleźć kluczyki do samochodu.
Poprawić makijaż.
Uruchomić silnik.
Ruszyć.
Przeprosić w myślach właściciela pojazdu stojącego z tyłu za porysowany zderzak.
Przestawić wsteczne lusterko tak, aby widać było samochód z tyłu.
Wrzucić bieg i puścić sprzęgło.
Uruchomić silnik i zmienić bieg z "3" na "1".
Ruszyć.
Zatrzymać się.
Cofnąć.
Wyjść z samochodu.
Wrócić do bankomatu i zabrać kartę z kwitkiem.
Z powrotem do samochodu.
Włożyć kartę do portfela.
Włożyć kwitek do torebki.
Zanotować na karteczce ile się wzięło i ile zostało.
Zwolnić trochę miejsca w torebce, aby włożyć portfel do torebki.
Poprawić makijaż.
Wrzucić wsteczny bieg.
Wrzucić jedynkę.
Ruszyć.
Przejechać 3km.
Zwolnić ręczny.
Domknąć drzwi.
Podjechać pod perfumerię.
Wydać wszystko.
Żyć nie umierać
  • 0

#577 Castor Krieg

Castor Krieg

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 092 postów
  • MiastoBerlin

Napisano 11.07.2004 - |22:57|

Heroiczne wysiłki członka Forum Orion Tok'Ra:

http://www.fanta.dk/...D0-FEE3F56C1ECC

Może by zrobić na to oddzielny topic? :lol:
  • 0

#578 MacGyver

MacGyver

    Chorąży

  • VIP
  • 1 361 postów
  • MiastoWieliszew

Napisano 12.07.2004 - |02:03|

Po prostu muscie obejrzeć wiadomości!!!!!!!!!

1 część
http://www.fanta.dk/...86-98770F401A96

2 część
http://www.fanta.dk/...71-57833C6D57A8

Użytkownik MacGyver edytował ten post 12.07.2004 - |02:04|

  • 0
" PAMIĘTAJCIE , STARGATE ISTNIEJE !!! KTO NIE WIERZY NIECH ZAJRZY W SWÓJ UMYSŁ "

#579 EsaSol

EsaSol

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 142 postów
  • MiastoTarnobrzeg

Napisano 12.07.2004 - |19:03|

"Duża firma informatyczna oferuje pracę dla
doświadczonych hackerów. CV oraz
List Motywacyjny prosimy umieszczać na
stronie www.microsoft.com".

Telefon do serwisu:
- Dzień Dobry. Pół godziny temu kupiłam u państwa dyskietki. One nie mieszczą się w stacji!!!
- A jak pani wkłada?
- Trzymam za blaszkę i kółeczkiem do góry ;D.


Amigowiec został porażony przez swoją ukochaną Amigę na śmierć i poszedł do nieba.Staje przed Świętym Piotrem, a Św. Piotr się go pyta:- Chciałbyś, amigowcu, pójść do nieba czy do piekła?- Chciałbym się rozejrzeć - odpowiada amigowiec.- Patrz, tak wygląda niebo - mówi Św. Piotr - pokazując dookoła.- Niby chłodno tu - inteligentnie zauważa amigowiec.- Teraz chodź, pokażę ci piekło - mówi Św. PiotrZjeżdżają do piekła, patrzą, a tam gołe panienki siedzą na monitorach - na ekranach widaćrajcowne d*.*y też - dookoła leżą Amigi, a nawet najnowszy model "Amiga CD Power Belzebub"z procesorem Motorola 40000000000, która ma 100 TMipsów.Wracają na górę - czyli do nieba - i Św. Piotr się pyta:- No to jak - niebo czy piekło?- Nie obraź się, Św. Piotrze - ale ja wolę do piekła - mówi amigowiec.Dobra, pojechał na dół, wychodzi z windy a tu go dwa diabły za bary i do beczki ze smołą.Przestraszony amigowiec - krzyczy, co się stało z tamtym piekłem, które widział poprzednio.Na to jeden z diabłów odpowiada:- To było DEMO, baranie, DEMO...


Na uczelni medycznej w dawnym ZSRR student zdaje egzamin końcowy. Egzaminator pokazuje mu szkielet i pyta:
- Czyj jest to szkielet?
Student się zastanawia:
- Pies czy wilk?
- To szkielet psa - odpowiada.
- Dobrze, a ten?
Student myśli:
- Krowa albo żubr? Eee, skąd by mieli szkielet żubra?
- To szkielet krowy - odpowiada.
- Dobrze, no i ostatni szkielet.
- Choroba, człowiek albo małpa - zastanawia się student. - Chyba człowiek, ale pewien nie jestem.
- No słucham? - ponagla egzaminator.
- Kurcze jak powiem człowiek a to będzie małpa to się zbłaźnię - zastanawia się nadal student.
Denerwujący się egzaminator podpowiada:
- No, o czym uczyliście się przez pięć lat?
Zdumiony student:
- Niemożliwe!!! Lenin???



Grupa studentów "nie zdążyła" na czas zgłosić się po wpis do wykładowcy, który wykładał gościnnie na ich uczelni, a mieszkał w innym mieście. Pojechali więc do jego miejscowości i znaleźli go na macierzystym uniwersytecie. Profesor był jednak mało sympatyczny i postanowił ich ukarać za opieszałość odsyłając ich na jutro. Po przespanej w aucie nocy studenci znowu go odwiedzili i znów nie znalazł dla nich czasu. Dowiedzieli się jednak gdzie mieszka i odwiedzili go kolejnego dnie rano. Rozbudzony profesor usłyszawszy kto dzwoni, rzucił tylko:
- A ilu gnojków tu przyniosło?
- Razem z Tobą będzie sześciu! - wypalił jeden ze studentów.
  • 0

#580 ArTi

ArTi

    Kapral

  • VIP
  • 187 postów
  • MiastoMielec

Napisano 15.07.2004 - |12:40|

Cennik administratora
Dzwonienie do mnie z pytaniem - 10 zł
Dzwonienie do mnie z głupim pytaniem - 20 zł
Wezwanie mnie do innego budynku - 5 zł/krok
Wezwanie mnie do innego miasta - 50 zł/km + benzyna
Jeśli przerywasz mi czytanie Newsów - 25 zł/artykuł
Dzwonienie do mnie z głupim pytaniem którego nie umiesz sformułować - 30zł
Twierdzenie że jestem niekompetentny, ponieważ nie umiem zinterpretować twojego nieumiejętnie sformułowanego problemu - 1000 zł + koszty uszkodzeń
Pytanie przez telefon bez uprzedniego skorzystania z helpu - 10 zł
Pytanie na które odpowiedz jest w manualu - 10 zł
Pytanie kiedy właśnie w coś gram - 20 zł
Dzwonienie do mnie z problemem który już raz poprawiłem - 100 zł
Twierdzenie ze to nie ty rozkonfiigurowałeś software lecz błąd jest po mojej stronie - 200 zł
Jeśli przerywasz mi kiedy właśnie próbuje zliczyć robaki biegające po moim ekranie - 35 zł I robak
Jeśli przerywasz mi kiedy próbuję poprawić komuś innemu problem - 45 zł/h
Jeśli chcesz żebym wszystko rzucił i pognał naprawiać - 50 zł/h
Jeśli oczekujesz, że wyjaśnię ci jak coś naprawiłem - 60zł/h
Za spytanie się dlaczego nie działa coś nad czym aktualnie pracuję - 70 zł/h
Za spytanie się o naprawę czegoś co już naprawiłem wczoraj - 25 zł/h
Za spytanie się o coś, o czym już wczoraj powiedziałem ci że naprawiłem, ale nie naprawitem - 85 zł
Za twierdzenie ze moje poprawki nie działają, kiedy działają - 95 zł
Jeśli zawracasz mi głowę, kiedy w pokoju jest ktoś inny kto również może ci pomoc - 150zł
Wyjście do naprawy NATYCHMIAST po twoim telefonie - 1500 zł
Dzwonienie do mnie z problemem który mają "wszyscy w naszym zakładzie" i który "zatrzymuje całą prace". Jeśli pójdę go rozwiązać, a ciebie nie będzie, i nikt nie będzie wiedział o co chodzi - 1 000 zł.
Wyjaśnienie jakiegoś problemu w pół godziny przez telefon, kiedy chodzi o twój prywatny domowy komputer - 500 zł
Jeśli sam wyjaśnisz co stało się twojemu komputerowi i podasz jak go naprawić - 1

I stosować :clap:
  • 0
Być człowiekiem to znaczy zmieniać się by stać się lepszym
J.L. Picard


Teoria jest wtedy gdy nic nie działa choć wszystko jest wiadome.
Praktyka jest wtedy gdy wszystko działa choć nikt nie wie dlaczego.
Łącze teorie z praktyką, nic nie działa i nikt nie wie dlaczego




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych