o ile się nie mylę to subkiem został po studiach
Subek? Zawsze sądzilem, że to historia Supka, Supera, Supermana
Tematu studiów w Smallville to w ogole jakas komedia. Nie dość, ze w serialu Clark studiów nie skonczyl (a udal się na jakies?), to jeszcze bez wyksztalcenia dostal pracę w najlepszym dzienniku w Metropolis
Zeby to byl jakis ewenement, ale Chloe przeciez też się załapała
Widac mała wioska Smallville rodzi prawdziwe talenty... Może od razu po szkole podstawowej powinni się tam zatrudnić. Te lata w liceum to bylo marnowanie talentu
Co do ostatniego odcinka serialu, muszę powiedzieć, ze samo rozstanie Lany i Clarka (ostatnie minuty odcinka) było pokazane we wlasciwy sposob. W koncu zrobiono to tak jak nalezy i nie mam do tego zadnych zastrzezen (poza jednym: dlaczego tak POZNO). Natomiast sam fakt uczynienia z Lany "SuperLany" poprzez pokrycie jej superskórą, woła o pomste do nieba. Ten wątek to wymysl jakiegos szalenca... Od razu po zalozeniu przez Lanę "kostiumu" powinno się okazac, ze jego siła polegala na pochlanianiu kryptonitu, co mialo stanowić ochronę przed eSem (takie bylo w koncu zalozenie Lexa); nie powinien on dawac zadnych wyjątkowych sił.
Scenarzysci po raz kolejny udowodnili, że nie każdemu czlowiekowi dane jest mieć więcej niż ćwierć mózgu. Z pożegnalnego wystąpienia Lany uczyniono kolejny pokaz dziwaków. Gdy Lana zajęła się "wchłanianiem" bomby, to jednoczesnie smialem się z glupoty scenarzystów (sposob ukazania wchlaniania kryptonitu i fruwająca Lana to jeden z najglupszych efektow specjalnych w Smallville) i jednoczesnie nie dowierzałem temu co widzę. Z jednej strony mamy więc potworny infantylizm i prymitywizm twórczy, a z drugiej - tragiczne rozstanie, pokazane w całkiem zjadliwy i wzruszający sposob. Taki mix daje jednak kiepską wynikową; na skutek takiego a nie innego pokazania wydarzen poprzedzających, rozstanie Lany i Clarka wypada... mało naturalnie, malo wiarygodne i... niesmacznie. Ot taki dysonans, gdy dopada nas najzwyklejszy kicz, a z drugiej strony jestesmy swiadkami jednego z najważniejszych momentow podczas 8 lat trwania serialu.
Pomysł na rozstanie był świetny, ale droga do tego rozstania leży na całej linii...
I po tym wszystkim rodzi się pytanie: co teraz? Że niby Lana ruszyła w świat z supermocami?
Niech no podsumuję: mamy potężnego Supermana, ktory przez 8 lat trwania serialu nie wyksztalcil sobie charakteru, ktory nawet nie potrafi latać i ma problem z podjeciem najprostszej decyzji, a z drugiej strony mamy zwyklego czlowieka - Lanę Lang, ktora ot tak, w przeciagu jednego dnia stała się superczłowiekiem i odkryla swoje powolanie. Ciekawa ewolucja...
Aż mnie mierzi na myśl o 9 sezonie i tym, co znowu zaserwują nam ci wybitni scenarzyści.
Użytkownik Aslan1984 edytował ten post 12.02.2009 - |01:08|