Mało precyzyjne pytanie.
Kłania się teoria względności.
Ciało niebieskie samo w sobie nie ma faz. Żadne.
Będąc na Księżycu obserwujemy "fazy" Ziemi, czego na Ziemi nie jesteśmy w stanie zaobserwować.
Wszystko zależy od położenia obserwatora w stosunku do położenia Słońca (lub innej gwiazdy) i danego ciała.
A dokładnie zmianę kąta obserwacji i wzajemne ustawienie Słońca, obserwatora i ciała niebieskiego.
A odpowiadając już precyzyjniej na "nieprecyzyjne" pytanie (przy założeniu obserwatora ziemskiego):
Tylko planety (i inne ciała niebieskie) obiegające Słońce wewnątrz orbity ziemskiej wykazują pełny cykl "faz" (od nowiu do pełni). Pozostałe planety nie mogą być obserwowane z Ziemi w pełnym cyklu "faz" a tylko w okolicach pełni. Im dalej krąży planeta, tym kąt pod jakim widoczna jest orbita ziemska z jej powierzchni jest mniejszy, zatem widoczność fazy też. Praktycznie dla nas na Saturnie się to kończy.
(Sorry za chaotyczność ale jest rano i dopiero przecieram oczy więc głowa nie pracuje zbyt precyzyjnie
)
Użytkownik psjodko edytował ten post 04.12.2009 - |08:15|