Skocz do zawartości

Zdjęcie

Doctor Who


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
698 odpowiedzi w tym temacie

#481 owczarnia

owczarnia

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 399 postów
  • MiastoGdynia

Napisano 08.06.2008 - |14:06|

Bo, jakby delikatnie to ująć, serial dobiega od ogólnie przyjętych norm.

I na tym polega cały jego urok ;).

Na tym, że nie stoi efektami specjalnymi, tylko scenariuszem i grą aktorów. Na genialnych tekstach, doskonałej muzyce, świetnych pomysłach, rewelacyjnym humorze.

Btw, "Doctor Who" to produkcja, która dostaje bodajże najwięcej pieniędzy wcałym BBC. Nie darmo zwą go "Television's Lord of Prime Time"... A jego fenomen? To jest seria dla ludzi inteligentnych, po prostu. Seria z polotem, dla tych, którzy wciąż jeszcze wiedzą, co to znaczy posługiwać się wyobraźnią. I nie znaczy to wcale, że Polakom tej wyobraźni (czy inteligencji) brakuje. Niestety jednak, osoby odpowiedzialne za dobór ramówki wolą karmić nas bezmózgą sieczką, sprawdzoną i powielaną w nieskończoność...

Użytkownik owczarnia edytował ten post 08.06.2008 - |14:07|

  • 0
::. GRUPA TARDIS .::

#482 Sakramentos

Sakramentos

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 821 postów

Napisano 08.06.2008 - |15:48|

Tak tak, scenariusze, teksty, pomysły i tak dalej-wszystko się zgadza. Ale nie każdy jest w stanie postawić te zalety nad np. wyglądem Cybermenów, Daleków i innymi tego typu pomysłami (pamiętam, jak w pierwszym sezonie obejrzałem odcinek o jakiejś kosmicznej rodzinie, co chciała zamienić Ziemię w składowisko odpadów radioaktywnych czy coś, kosmici przebrali się w ludzkie skóry i z tego powodu cierpieli na nadmierne...eee...no, po prostu pierdzieli. Nie można powiedzieć, że to poważne :P)
  • 0
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung

#483 Magnes

Magnes

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 195 postów
  • Miastowiocha na Śląsku

Napisano 09.06.2008 - |08:17|

kosmici przebrali się w ludzkie skóry i z tego powodu cierpieli na nadmierne...eee...no, po prostu pierdzieli. Nie można powiedzieć, że to poważne :P)


Co ciekawe ten motyw już gdzieś spotkałem. Nie pamiętam jednak gdzie. Był w Łowcy Snów Kinga, ale wydaje mi się, że gdzieś indziej także (Władcy Marionetek? chyba nie... hm...), za cholerę jednak nie mogę sobie przypomnieć gdzie...
  • 0
http://magory.net - moja strona

#484 owczarnia

owczarnia

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 399 postów
  • MiastoGdynia

Napisano 10.06.2008 - |03:29|

Tak tak, scenariusze, teksty, pomysły i tak dalej-wszystko się zgadza. Ale nie każdy jest w stanie postawić te zalety nad np. wyglądem Cybermenów, Daleków i innymi tego typu pomysłami (pamiętam, jak w pierwszym sezonie obejrzałem odcinek o jakiejś kosmicznej rodzinie, co chciała zamienić Ziemię w składowisko odpadów radioaktywnych czy coś, kosmici przebrali się w ludzkie skóry i z tego powodu cierpieli na nadmierne...eee...no, po prostu pierdzieli. Nie można powiedzieć, że to poważne :P)

Mówisz o Slitheenach :)? No cóż, dla mnie odcinek "Boom Town" (kiedy to Doktor zatrzymuje się w Cardiff, by "zatankować" TARDIS i wkrótce natyka się na Margaret Blaine, jedyną pozostałą po "World War Three" przy życiu Slitheenkę) był wcale bardzo na poważnie... Ta rozmowa przy stoliku, kiedy Margaret błagała o życie (nawet jeśli później wyszło na jaw, że cały czas knuła) - to było naprawdę wzruszające. A pamiętasz w gabinecie, w "World War Three"? Kiedy Doktor mówi do Rose: I could save the world but lose you? Chwilę wcześniej pierdzący obcy, i co z tego, kiedy w takiej chwili człowiek tak czy inaczej oddech wstrzymuje ;)...

Cóż, Doctor Who tak ma, że elementy wydawałoby się absurdalne przeplatają się z bardzo poważnymi, komizm goni wstrząs i odwrotnie. Wiele razy śmiałam się przez łzy :)... Ale na tym właśnie polega ten fenomen, na zachowaniu pierwotnych pomysłów (Cybermeni, Dalekowie), lekko je tylko unowocześniając. Za to się kocha Doktora, po prostu. Oczywiście, komuś to może nie pasować, nie twierdzę że nie. Ale to tak jak w teatrze - gdy sztuka jest dobra, a aktorzy przekonywujący, zapominasz że ten las w tle jest tylko namalowany, a wilk ma łeb z tektury ;)...

Użytkownik owczarnia edytował ten post 10.06.2008 - |03:33|

  • 0
::. GRUPA TARDIS .::

#485 Sakramentos

Sakramentos

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 821 postów

Napisano 10.06.2008 - |09:30|

Wiesz, ja tam Doktora oglądać mimo tych wstrząsów potrafię... I nawet lubię. Ale czasem mi to doskwiera. Myślę, że pod tym względem mam duszę Amerykanina, który wszystko wie lepiej i wszystko by zremejkował "na lepiej". Raz się zastanawiałem, jak mógłby w7gladac Dr who "na poważno. I cóż...cholernie trudno by było utrzymać stary klimat. Potrzebni by byli łebscy tekściarze, by napakować go taką dawką komizmu, żeby zamortyzować zmiany. A obecnie to cóż...klasyka :) Ale nie podsuwałbym Doktora komuś na zachętę, by zaczął oglądać SF. Naprawdę. To jest serial dla maniaków i Brytoli :D
  • 0
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung

#486 Magnes

Magnes

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 195 postów
  • Miastowiocha na Śląsku

Napisano 10.06.2008 - |10:53|

To jest serial dla maniaków i Brytoli :D


Co nie oznacza, że nie jest genialny.
Na początku mnie raził tymi dziwactwami, teraz je uwielbiam. :)
  • 0
http://magory.net - moja strona

#487 Szamanka666

Szamanka666

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 18 postów
  • MiastoŚląsk

Napisano 10.06.2008 - |14:48|

Odbiegne od dotychczasowego tematu bo meczy mnie caly czas jedna rzecz po obejrzeniu
Silence in the Library/Forest of the Dead czy we wczesniejszych starszych seriach było powiedziane w jakiej sytuacji Time Lord mowi swoje imie??
I czy to nie dziwne ze w odcinku Planet of the Ood było mowione ze piosenka Doctora sie niedługo skonczy a tu nagle mamy Profesor Song.....
Moze to jednak zwykły zbieg okolicznosci ale daje do myslenia.

Użytkownik Szamanka666 edytował ten post 10.06.2008 - |14:50|

  • 0

#488 owczarnia

owczarnia

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 399 postów
  • MiastoGdynia

Napisano 10.06.2008 - |17:48|

Wiesz, ja tam Doktora oglądać mimo tych wstrząsów potrafię... I nawet lubię. Ale czasem mi to doskwiera. Myślę, że pod tym względem mam duszę Amerykanina, który wszystko wie lepiej i wszystko by zremejkował "na lepiej". Raz się zastanawiałem, jak mógłby w7gladac Dr who "na poważno. I cóż...cholernie trudno by było utrzymać stary klimat. Potrzebni by byli łebscy tekściarze, by napakować go taką dawką komizmu, żeby zamortyzować zmiany. A obecnie to cóż...klasyka :) Ale nie podsuwałbym Doktora komuś na zachętę, by zaczął oglądać SF. Naprawdę. To jest serial dla maniaków i Brytoli :D

Jak to "mimo tych wstrząsów"? Właśnie dla tych wstrząsów się ogląda Doktora :)!

No, to ja dokładnie odwrotnie. Mnie amerykańskie produkcje odrzucają. Nie mówię, że oglądam "Przyjaciół" ze wstrętem, ale nigdy się nie wciągnęłam. Widziałam może z dziesięć odcinków, i to przypadkiem. Podobnie było z "Seksem w wielkim mieście"... Jak mam do wyboru kino europejskie i amerykańskie, zawsze wybiorę europejskie. A seriale - tylko brytyjskie :).

A z tym SF to jest zabawna sprawa. Bo ja nie znoszę SF, nie trawię wręcz. Żadne "Gwiezdne wojny" ani "Star treki", w życiu. Nienienie. A Doktora pokochałam :). Podobnie było zresztą z HP, nie znoszę literatury fantasy, ale uwielbiam Harry'ego Pottera. Może to dlatego, że DW nie jest klasycznym SF a HP klasycznym fantasy?... A może dlatego, że i jedno, i drugie, jest w jakimś sensie klasą samą w sobie? Ciężko powiedzieć.

Wiem jedno - każdy z mojego otoczenia, komu zapodałam Doktora, się zaraził :). Może nie każdy aż tak jak ja, ale wszyscy oglądają i wszyscy polubili.

Odbiegne od dotychczasowego tematu bo meczy mnie caly czas jedna rzecz po obejrzeniu
Silence in the Library/Forest of the Dead czy we wczesniejszych starszych seriach było powiedziane w jakiej sytuacji Time Lord mowi swoje imie??
I czy to nie dziwne ze w odcinku Planet of the Ood było mowione ze piosenka Doctora sie niedługo skonczy a tu nagle mamy Profesor Song.....
Moze to jednak zwykły zbieg okolicznosci ale daje do myslenia.

Z całą pewnością nie ma mowy o żadnym zbiegu okoliczności, w DW takie rzeczy po prostu nie mają miejsca ;). Sądzę, że profesor River Song jest właśnie tą "song" z "Planet of the Ood". Co najmniej, bo być może ten wątek pójdzie jeszcze dalej.

Co do pierwszego pytania, to tu i tu coś niby jest na ten temat, ale chyba nie o tym dokładnie, co chciałabyś (i nie tylko Ty ;)) wiedzieć. Jeszcze nie miałam dokładnie czasu przeczytać, ale tak po pobieżnym przejrzeniu na to wygląda.

Użytkownik owczarnia edytował ten post 10.06.2008 - |17:56|

  • 0
::. GRUPA TARDIS .::

#489 Szamanka666

Szamanka666

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 18 postów
  • MiastoŚląsk

Napisano 10.06.2008 - |20:59|

Dalej drążąc temat nad przmyśleniami zauwazyłam ze Doctor juz 2 razy chciał ''poprzez ratowanie kogos lub czegos poełnić samobójstwo'' że tak to ujme. I za każdym razem mu sie nie udało. Odnosze wrazenie ze to tak samo jest jak z motywem, Rose który przewija sie w poszczegolnych epizodach. Moze ma to nas przygotowac do zmiany aktora grającego Doktora.
A moze po prostu to kolejny zbieg okolicznosci albo moje uparte szukanie dziury w całym ....:)

Użytkownik Szamanka666 edytował ten post 10.06.2008 - |23:19|

  • 0

#490 psjodko

psjodko

    TIME LORD

  • Moderator
  • 2 337 postów
  • MiastoLeżajsk

Napisano 11.06.2008 - |06:28|

Odbiegne od dotychczasowego tematu bo meczy mnie caly czas jedna rzecz po obejrzeniu
Silence in the Library/Forest of the Dead czy we wczesniejszych starszych seriach było powiedziane w jakiej sytuacji Time Lord mowi swoje imie??


Nigdy nie powiedział swojego prawdziwego imienia - nikomu.
Tu widzimy po raz pierwszy, że ktoś je zna. :)

::. GRUPA TARDIS .::


#491 Modes

Modes

    Podpułkownik

  • Użytkownik
  • 2 784 postów
  • MiastoPoznań/Chojnice

Napisano 11.06.2008 - |09:20|

Nigdy nie powiedział swojego prawdziwego imienia - nikomu.
Tu widzimy po raz pierwszy, że ktoś je zna. :)

Nie chodzilo o to czy powiedzial imie czy nie ale w jakiej sytuacji on mowi swoje imie.
Wydaje mi sie ze taka sytuacja moze byc slub ;)
  • 0

#492 owczarnia

owczarnia

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 399 postów
  • MiastoGdynia

Napisano 11.06.2008 - |09:57|

Nie chodzilo o to czy powiedzial imie czy nie ale w jakiej sytuacji on mowi swoje imie.
Wydaje mi sie ze taka sytuacja moze byc slub ;)

Mnie też się tak wydaje, a jednocześnie mam swędzące poczucie, że to rozwiązanie jest cuś nazbyt oczywiste...
  • 0
::. GRUPA TARDIS .::

#493 psjodko

psjodko

    TIME LORD

  • Moderator
  • 2 337 postów
  • MiastoLeżajsk

Napisano 11.06.2008 - |12:57|

Nie chodzilo o to czy powiedzial imie czy nie ale w jakiej sytuacji on mowi swoje imie.


Skoro nigdy nikomu nie powiedział to jak ci mogę opisać sytuację w której mówi skoro NIE mówi ? :unsure: :)

A domyslać to się możemy wszystkiego...

PS
Podejrzewam, że nawet wszyscy dotychczasowi scenarzyści tego imienia nie znają ;)


Ale przejdźmy do ciekawszej informacji :)

Rose spodziewa się potomka !
A dokładniej Billie Piper :)

Użytkownik psjodko edytował ten post 12.06.2008 - |07:09|

::. GRUPA TARDIS .::


#494 owczarnia

owczarnia

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 399 postów
  • MiastoGdynia

Napisano 11.06.2008 - |17:52|

Billie ;).

Wow, to jest news! Gratulacje dla szczęśliwej przyszłej mamy!
  • 0
::. GRUPA TARDIS .::

#495 Sakramentos

Sakramentos

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 821 postów

Napisano 12.06.2008 - |08:57|

No, to ja dokładnie odwrotnie. Mnie amerykańskie produkcje odrzucają. Nie mówię, że oglądam "Przyjaciół" ze wstrętem, ale nigdy się nie wciągnęłam. Widziałam może z dziesięć odcinków, i to przypadkiem. Podobnie było z "Seksem w wielkim mieście"... Jak mam do wyboru kino europejskie i amerykańskie, zawsze wybiorę europejskie. A seriale - tylko brytyjskie :).

Mnie raczej chodziło o to, że ja bym Doktora zrobił zupełnie inaczej-i pewnie przez to przestałby być Doktorem.

A z tym SF to jest zabawna sprawa. Bo ja nie znoszę SF, nie trawię wręcz. Żadne "Gwiezdne wojny" ani "Star treki", w życiu. Nienienie. A Doktora pokochałam :). Podobnie było zresztą z HP, nie znoszę literatury fantasy, ale uwielbiam Harry'ego Pottera. Może to dlatego, że DW nie jest klasycznym SF a HP klasycznym fantasy?... A może dlatego, że i jedno, i drugie, jest w jakimś sensie klasą samą w sobie? Ciężko powiedzieć.

Ummm... No właśnie Doktor to typowe old-skoolowe SF z korzeniami w latach 60-tych i z całym ich bagażem. A Harry Potter to miks wielu nurtów Fantasy, tak więc w obu przypadkach należy powiedzieć, że lubisz wersję hard :P Poza tym na ST i SW filmowe SF się nie kończy. Są lepsze produkcje (pewno wielu teraz wyciąga flagi z napisem "BSG" i zaczyna nimi machać ;) )

Doktor to Doktor i za to się go ceni.
  • 0
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung

#496 owczarnia

owczarnia

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 399 postów
  • MiastoGdynia

Napisano 12.06.2008 - |16:57|

tak więc w obu przypadkach należy powiedzieć, że lubisz wersję hard :P

Ha! No proszę, to jest dopiero coś :D! W razie czego mogę Cię cytować ;)?

Doktor to Doktor i za to się go ceni.

Święte słowa.
  • 0
::. GRUPA TARDIS .::

#497 owczarnia

owczarnia

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 399 postów
  • MiastoGdynia

Napisano 13.06.2008 - |15:21|

Pytanie tylko pozornie nie związane z tematem: widział ktoś trailer "Zdarzenia" :)?...

...

Jak Wam się podoba otwierający go wykład Marka Wahlberga o znikających pszczołach?

Bo ja umarłam.

Użytkownik owczarnia edytował ten post 13.06.2008 - |15:22|

  • 0
::. GRUPA TARDIS .::

#498 sot

sot

    Chorąży

  • Użytkownik
  • 1 492 postów
  • MiastoNibylandia

Napisano 15.06.2008 - |08:46|

I po midnight, cóż można powiedzieć odcinek gorszy od poprzednich, bardzo fajne widoczki ten planetki te krystaliczne struktury miodzio, odcinek trochę śmieszny, trochę próbował być straszny i tajemniczy ale nie do końca się to udało.

PS. Kolejny odcinek zapowiada się bardzo ciekawie:D Ktoś z głównych... ale to by było tyle bo nie chcę nikomu psuć zabawy.
  • 0
To miejsce na twoją reklamę.

#499 Sakramentos

Sakramentos

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 821 postów

Napisano 15.06.2008 - |16:14|

Ha! No proszę, to jest dopiero coś :D! W razie czego mogę Cię cytować ;)?

To zależy, bo mnie chodziło nie tyle o "hard SF" w takim znaczeniu jaki występuje w literaturze ale raczej o coś, co chyba odpowiada nazwie "classic".
  • 0
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung

#500 owczarnia

owczarnia

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 399 postów
  • MiastoGdynia

Napisano 15.06.2008 - |23:58|

To zależy, bo mnie chodziło nie tyle o "hard SF" w takim znaczeniu jaki występuje w literaturze ale raczej o coś, co chyba odpowiada nazwie "classic".

Classic. Bardzo dobrze. Zdecydowanie wolę to od gadki "bo ty się nie znasz" ;). W takim momencie mogę jednemu z drugim odpowiedzieć, że wręcz przeciwnie :D!


"Midnight" - rewelacja. Pierwszy raz w tej serii naprawdę pioruńsko się bałam. Efekt
Spoiler
był świetnym pomysłem, aż się włos na karku jeży, a komputer miał tu minimum roboty. Genialny suspens, doskonały klimat. Jak dla mnie - co najmniej na równi z Moffatem, tym razem się RTD udało :). No i chyba się to wszystko jakoś splecie do kupy na koniec, za dużo coś tych luźnych wątków z niewiadomą zostało...

Użytkownik owczarnia edytował ten post 15.06.2008 - |23:59|

  • 0
::. GRUPA TARDIS .::




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych