Napisano 19.11.2009 - |23:16|
Nom, bardzo ciepło, ale nadal nie to. Podpowiedzi już dałem, i przypominam że już odpowiedziałeś na to pytanie, ale nie wiedziałeś, że to zrobiłeś, szukając połączeń nie tam gdzie trzeba...
Co do dyskusji. Absolutnie się nie zgadzam z krytyką prywaciarzy jak i też oskarżeniami o wyczerpywanie osiągnięć lat 50 i 60-tych. To się tak musiało skończyć-dziesiątki lat zaniedbań, niedofinansowania i niegospodarności w tym sektorze, stagnacja prywatnego przemysłu (tfu, żadnego nie było, tylko jeden monopolista w dziedzinie wynoszenia ładunków na orbitę + firmy w posiadaniu państw udające niezależnych oferentów) i monopolizacja przez państwowe agencje kosmiczne eksploracji, głębokiej eksploracji oraz lotów załogowych. W efekcie technologia nie zmieniła się zbytnio, a by wymyślić coś "szalonego" potrzebna by była wielka mobilizacja, unikatowe warunki społeczne i takie tam inne rzeczy, które często nie występują. Na przykład rewelacją i przełomem byłoby opracowanie rakiet z napędem atomowym. Amerykanie porzucili pomysł ze względu na histerię atomową, ale Rosjanie biją się w piersi i buńczucznie oświadczają, że do projektu powracają (byli zresztą bardziej w nim zaawansowani niż amerykanie) i do 2015 planują przetestowanie takiej rakiety. Oczywiście w te zapewnienia nie wierzę, ale jest to jakaś powolna zmiana atmosfery. A w związku z tym, że teraz loty są w sumie tanie i łatwe (właśnie dlatego że to rozwiązania z lat 60 tych), to nawet trzeciorzędne kraje są w stanie opracować niezbędne technologie, no to i zaczyna się powolny politycznie motywowany ruch "w górę". Chiny, Indie, Japonia, Koree-i jedna i druga, ale oczywiście północna to jakiś śmiech na sali-Rosja, USa, Iran, Izrael, Brazylia... i inni, nawet Rumunia i Ukraina, Kazachstan etc zaczynają kombinować, wysyłać, projektować, budować.
Natomiast prywatny przemysł jak tylko poradzi sobie z pierwszymi trudnościami i się ustabilizuje jako sektor, to jego rozwój jest niemal pewny i po prostu przyćmi to co robi, robiła i będzie robić NASA. Zajmie to dekady, ale jeśli w tym tempie rzecz będzie się rozwijać, to za jakieś pokolenie to całkiem możliwe, że prywatne firmy będą latać na Księżyc (NASA dostała cięcia zamiast większego budżetu, więc cały program Constellation się rozlazł i żadnego powrotu na Księżyc w 2020 raczej nie będzie, a durny murzynek Obama usłyszawszy to jeszcze większe cięcia swoja łapką zarządził, definitywnie pieczętując los ISS, Constellation, Aresów, Orionów i w ogóle wszystkiego. Wielce go to zbawiło-zaoszczędził razem 4 milardy dolarów rocznie. Nie am to jak walka z kryzysem. Well done! Yes we can! Change! Yep, deb il. Jedyny plus to teraz wzrost znaczenia prywatnego przemysłu, ale on jeszcze z kołyski nie wyszedł. Może się załamać pod wpływem takiej presji rynku).
Najzabawniejsze jest to, że prywatne firmy robią te wszystkie projekty za istne grosze. Tam, gdzie państwowe agencje potrzebują miliardów, prywatne robią to za miliony. SpaceX miało kapitał założycielski 100 milionów dolców, do tej pory wykorzystali mniej niż połowę, a niektórzy twierdzą że jeszcze mniej. Bigelow Aerospace kupił projekt tych dmuchanych stacji od NASA za jakieś psie pieniądze-i proszę, da się, działają, a bęcwały z Agencji od 18 lat nie potrafili z tego zrobić użytku mimo budżetu liczonego w miliardach, podczas gdy Bigelow ma całkowity kapitał w wysokości 0,5 mld.
Nie jest niczym złym wykorzystywać stare rozwiązania i na tym zarabiać. Gdy to się rozkręci zapewne nastąpi taki rozwój jak swego czasu stało się z komputerami. Długo nic, badania rządowe, granty uniwersyteckie, ciężkie początki, komputery był beznadziejne, a potem łups i od lat 70- tych mamy przeogromny postęp. Nie rządu to zasługa, nawet nie DARPy czy CERNu które twierdzą że wynalazły internet. Cóż tego, to jego komercjalizacja zmieniła świat. W przeciwnym razie byłaby to ciekawostka niemal bez znaczenia. Coś jak fakt, że Chińczycy znali proch. Nie miało to niemal wpływu na ich siłę i rozwój.
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung