Odcinek 047 - S02E23 - Live Together, Die Alone
#461
Napisano 27.05.2006 - |23:01|
Zapraszam do Lublina
#462
Napisano 27.05.2006 - |23:07|
dokladnie tak Jack jednak nie jest taki "gupi" na jakiego wyglada Zrozumial, na czym polegala misja Fenrego i postanowil ta lekcje spozytkowac. Poza tym, wyraznie powiedzial, ze nie narazal by ich na niebezpieczenstwo, gdyby nie mial planu. A, ze jeden plan padl (Sayid), to musial na predce cos innego wymyslec i wtajemniczyc przynajmniej Kate (od poczatku mial ciag na wtajemniczenie pozostalej trojki z wyprawy w plan Sayida). No i najwazniejsze, juz przy Michaelu mowi, ze nie ma sensu wracac, bo zgina wszyscy. Wolal wiec zrobic "konia trojanskiego", bo po pierwsze, zwieksza szanse na przezycie grupy, a po drugie, stwarza sobie mozliwosc zrobienia rekonesansu (pomysl Sayida) i sabotowania dzialan Othersow...
Z tym, że Jack ujawnił pozostałym plan zanim okazało się, że nie idą w stronę plaży i Sayid im nie pomoże. Myślę, że mimo wszystko chodziło mu o to, co ustalili z Sayidem. Tuż po tym, gdy zauważają dym w oddali zostają już zaatakowani i tam na żadne plany awaryjne nie było po prostu czasu.
#463
Napisano 27.05.2006 - |23:13|
no zgoda, faktycznie od momentu zobaczenia dymku byli zbyt zajeci, zeby rozmawiac o planach ale to nie znaczy, ze w glowie Jacka wlasnie cos takiego o czym pisze powyzej nie zaswitalo i patrzac Kate w oczy mowi, ze bedzie dobrze, bo "taki byl plan". Kto wie, czy Jack od samego poczatku nie szedl tam z mysla o koniu trojanskim. W koncu Kate przypomina mu, ze to sa przebierancy a nie tubylcy, a on i tak chce isc...Z tym, że Jack ujawnił pozostałym plan zanim okazało się, że nie idą w stronę plaży i Sayid im nie pomoże. Myślę, że mimo wszystko chodziło mu o to, co ustalili z Sayidem. Tuż po tym, gdy zauważają dym w oddali zostają już zaatakowani i tam na żadne plany awaryjne nie było po prostu czasu.
Użytkownik borderline edytował ten post 27.05.2006 - |23:13|
#464
Napisano 27.05.2006 - |23:14|
Z tym, że Jack ujawnił pozostałym plan zanim okazało się, że nie idą w stronę plaży i Sayid im nie pomoże. Myślę, że mimo wszystko chodziło mu o to, co ustalili z Sayidem. Tuż po tym, gdy zauważają dym w oddali zostają już zaatakowani i tam na żadne plany awaryjne nie było po prostu czasu.
Trudno się nie zgodzić, jednak mogli ustalić, że akcja ich i sayida może się mimo wszystko skończyć porwaniem i wtedy przechodzą do planu C czyli niszczenie othersów od środka, w miare możliwości...Albo Jack wciąż wierzy, że Sayid wpadnie z odsieczą, tylko biedak zapomniał, że trudno będzie ich znaleźć, oni dymu sygnałowego nie wysłali..
Zapraszam do Lublina
#465
Napisano 27.05.2006 - |23:17|
Byłoby to miłe zaskoczenie zobaczyć, że nasi herosi potrafią myśleć i coś planować . Ale akurat z tym u nich ostatnio słabo, więc chyba najlepiej będzie poczekać do początku trzeciego sezonu... :]no zgoda, faktycznie od momentu zobaczenia dymku byli zbyt zajeci, zeby rozmawiac o planach ale to nie znaczy, ze w glowie Jacka wlasnie cos takiego o czym pisze powyzej nie zaswitalo i patrzac Kate w oczy mowi, ze bedzie dobrze, bo "taki byl plan". Kto wie, czy Jack od samego poczatku nie szedl tam z mysla o koniu trojanskim. W koncu Kate przypomina mu, ze to sa przebierancy a nie tubylcy, a on i tak chce isc...
Moja polonistka z liceum natychmiast by krzyknęła "Nadinterpretacja!"Trudno się nie zgodzić, jednak mogli ustalić, że akcja ich i sayida może się mimo wszystko skończyć porwaniem i wtedy przechodzą do planu C czyli niszczenie othersów od środka, w miare możliwości...Albo Jack wciąż wierzy, że Sayid wpadnie z odsieczą, tylko biedak zapomniał, że trudno będzie ich znaleźć, oni dymu sygnałowego nie wysłali..
Użytkownik franek edytował ten post 27.05.2006 - |23:22|
#466
Napisano 27.05.2006 - |23:28|
#467
Napisano 27.05.2006 - |23:33|
zgadza sie. Tez slyszalem wyraznie Elizabeth (to bylo zaraz na poczatku). Ktos juz kiedys napisal, ze te glosy to moga byc rozmowy zmarlych (przede wszystkim tych, ktorzy odeszli na tej wlasnie wyspie). Jakims cudem ta wyspa zatrzymuje ich tu i teraz, nie pozwalajac pojsc "do swiatla" ;-) :bag:Czytałem wypowiedzi ale nie pamietam czy ten watek sie juz pojawiał. Czy słyszeliście jakie słowa wypowiadały szepty podczas atkau othersów na Jacka, Kate i Sowyera. Ja słysze tam pełne imie i nazwisko Libby (Elizabeth Michell) Jestem ciekawy czy ktos może to potwierdzić.
#468
Napisano 27.05.2006 - |23:37|
Czytałem wypowiedzi ale nie pamietam czy ten watek sie juz pojawiał. Czy słyszeliście jakie słowa wypowiadały szepty podczas atkau othersów na Jacka, Kate i Sowyera. Ja słysze tam pełne imie i nazwisko Libby (Elizabeth Michell) Jestem ciekawy czy ktos może to potwierdzić.
Zgadza sie, ja to zauwazylem. Slychac takze jak mowia "Mala" Frikles chyba tak po angielsku jest (Sawyer tak nazywal Kate.) I sekunde po tym Sawyer dostaje strzala w szyje.
#469
Napisano 27.05.2006 - |23:38|
Ciekawi mnie jeszcze jedna sprawa.Czy lockdown był również "sztucznie " wywołany?Dlaczego samolot zrzucający te fanty był odporny na to pole magnetyczne(być może wleciał przez lukę bo nie było wtedy raczej błysków)
Ojciec ukochanej Desa ma z tym wszystkim nie mały związek. Ona go przejrzała i...zapowiada się super 3 sezon:)
Jeśli oddziaływanie magnetyczne zostało wyłączone to czy lock przestanie chodzic? i co wtedy z chorobą rose?Dziwi bardzo mina Fenrego-szefa.On się raczej tym błyskiem zbytnio nie przejął-wiedział co jest grane
"they took my son"-porównywalne z "ciemność widzę"
#470
Napisano 27.05.2006 - |23:40|
Co to moze znaczyc?
Co do incydentu w bunkrze, tego niewcisniecia buttonu. Wszystko leci na ta sciane, jedynie komputer te wszystkie lampki, kasety, to co stalo pod sciana nie jest przyciagane..... dlaczego? Przeciez jest tam pelno metalowych elementow.
I apropo tego krzyzyka na szyi Eko, to w wersji jednoczesciowej w czasie 1:15:32-33 widac jak krzyzyk jest zrywany z szyki Eko i wylatuje dalego za niego.
Użytkownik Arthur edytował ten post 27.05.2006 - |23:48|
#471
Napisano 27.05.2006 - |23:47|
oni kurcze wszyscy są tacy jacyś dziwni i zastraszeni. Może ta łódka wyleci w powietrze???Zauwazcie, na przystani/molo. Ta dziewczyna z kreconymi dlugimi czarnymi wlosami, kiedy podplywa lodka jest jakas wystraszona...
Co to moze znaczyc?
#472
Napisano 27.05.2006 - |23:50|
#473
Napisano 27.05.2006 - |23:50|
pozdro.
Użytkownik Marciin88 edytował ten post 27.05.2006 - |23:52|
#474
Napisano 27.05.2006 - |23:55|
#475
Napisano 27.05.2006 - |23:58|
W stacji badawczej na biegunie panowie przerywaja gre w szachy i ten podobny do jacka wpisuje coś do komputera z jakims programem, chyba w dos'ie. Zaintrygowało mnie to. Może byc tam cos napisane co nam umkneło wydaje mi sie że na samym dole są diabelskie liczby. Wrzucił bym screenschota ale zawsze jak zrobie to wychodzi czarna plama :/ Był bym wdzieczny jak by ktos sie pokusił i wrzucił tą stop klatke na forum.
pozdro.
Czlowieku wez poczytaj to forum i znajdziesz conajmniej kilka SS z tej stacji !!
#476
Napisano 28.05.2006 - |00:00|
#477
Napisano 28.05.2006 - |00:05|
#478
Napisano 28.05.2006 - |00:36|
obejzalem wlasnie ostatni odcinek i uwazam, ze jest swietny w sumie to najwazniejsze sie nie wyjasnilo i trzeba czekac do pazdziernika ;(
co do spojrzenia Jack'a w koncowce filmu: to ja zauwazylem, ze on kiwa glowa do Kate na "Tak" a Kate mruga mu oczami - przytakuje. zauwazyl to ktos?? czyli, ze maja jakis plan, cos wiedza. tylko Sawyer wydaje sie, ze albo nie wie o co chodzi albo wie, ale nie wierzy, ze oni chca to (cos??) zrobic.
co do wybuchu - hmm - raczej to nie EMP bo EMP nie wydaje raczej dzwiekow. Charlie po wybuchu zachowuje sie, jakby nic nigdy sie nie stalo, jakby zapomnial.
othersi - Henry mowi, ze sa "dobrzy", wiec moze oni sa ludzi, ktorzy wczesniej brali udzial w eksperymencie i sie zbuntowali??
riuny, stopa - hmm - pozostalosci jakiejs innej cywilizacji?? w kazdym badz razie, z ta wyspa cos jest nie tak bo przezciez Rose wyzdrowiala a Lock zaczal chodzic (nawet 2 razy )
jedna z moich teorii: moze wyspa usytuowana jest w takim miejscu na ziemi, w ktorym wystepuje ogromna anomalia magnetyczna a bunkier to miejsce, ktora ma ja "trzymac w ryzach".
heh pozostaje nam czekac do pazdziernika a do tego czasu knuc nowe teorie spiskowe
pzdr
Użytkownik Deacon edytował ten post 28.05.2006 - |00:39|
#479
Napisano 28.05.2006 - |02:08|
przeczytalam wszystko... ech coz to byl za wysilekn 20 stron... zwlaszcza, ze na temat zaczyna sie moze kolo 10, ale dobra...
mam kilka pytan (nie beda sie powtarzac... chyba...) mam nadzieje, ze ktos mi odpowie:
1. dlaczego, jak sadzicie, others zajeli sie najpierw pasazerami z tylnej czesci samolotu i to w liczbie hurtowej (9 na raz); i dlaczego od tych/naszych lostow wybrali akurat te trojke (no czworke), poza glupia teoria, ze cos tam widzieli..?
2. dlaczego eko po wizycie w perle doznal naglego olsnienia i jako misje obral sobie push the bottom? co on tam zobaczyl, czego ja nie widzialam?
3. alvar hanso - mnie sie widzi, ze to jakis anagram... ale nie mam glowy do rozwiazywania takich rzeczy...
4. samolot z dragami i to kolko wysypane sola - kto, dla kogo, po co??
5. jesli idzie o potwora, to mnie sie od poczatku podejrzany wydawal ten dymek, co go niby sayid rozpalil na plazy...
6. kumpel kelvina z bunkra - podejrzana bestia - wiemy, ze obaj malowali mape - smiem przypuszczac, ze przemalowywali skads (wzmianka o pamiecie fotograficznej partnera)(chociaz moge sie mylic), a jesli nie widzieli, to skad wiedzieli, co, gdzie jest? po co to malowalli? dlaczego w tak glupim, trudno dostepnym miejscu i niewidzialna farba? jezeli nikt nie mial jej widziec, to po co w ogole ja malowali?
7. jesli idzie o spojrzenie, to istotnie wygladalo to jakby ktos z duetu jate byl innym, ale po tych waszych postach obejrzalam to jeszcze raz i wyszlo mniejwiecej tak: 'bedzie ok, uratuje was' ona 'mam nadzieje...' it's all.
8. jesli zas o plan jacka - to jestem przekonana, ze myslal o sayidzie - nic wiecej
9. nie podoba mi sie ta cala teoria, ze des znalazl sie na wyspie, bo ojciec pen chcial go od niej odsunac... znacznie latwiej byloby strzelic mu w leb. po co cala reszta...
10. ach! wszyscy pisza o jakichs oslonach (glupie) i innych bajerach, a ja mam pytanie, jak oni to wszystko tam zbudowali? te cala siec duuuzych i gleboko zakopanych bunkrow? przeciez to nie lada inwestycja, masa czasu i zaangazowanych w to ludzi! i niby tylko dla eksperymentu psychologicznego? akuart. no i kto przede wszystkim..?
11. na pytanie des, dlaczego film jest pociety, kelvin odpowiada, ze ten na R go ocenzurowal... po co? dlaczego? wiemy, ze czesc filmu znalazl eko po drugiej stronie wypsy... ze nieby ten caly R zaniosl go tam? a gdzie w takim razie jest pozostala czesc? dlaczego podczas tej domniemanej wycieczki R...ski nie napotkal Others? a moze napotkal -> Inne Plemie, jak ich (a moze nie ich!) nazywa des!
12. i dejtukmajsan (zajefajna ksywka) rozmawial na chatcie z waltem - wiemy, ze nie z nim, ale z innymi... pytanie skad rozmawiali? bo na pewno nie z tajemnego przejscia zza drzwi w wiosce... skad wiedzieli kiedy to akurat michael siadal do kompa - tez maja podglad z kamery?
13. czy mi sie wydawalo, czy na na pytanie hugo, co zrobicie z moimi przyjaciolmi, fenry odpowiada 'they go home with us'... do jakiego domu? znaczy gdzie? do centrum centrum? a moze bak tu juesej (hiehie)?
#480
Napisano 28.05.2006 - |06:29|
co do wybuchu - hmm - raczej to nie EMP bo EMP nie wydaje raczej dzwiekow. Charlie po wybuchu zachowuje sie, jakby nic nigdy sie nie stalo, jakby zapomnial.
Albo ma dość tych zje**w przez którcyh mało życia nie stracił. Ja mu się nie dziwię, że s*a na to. Też bym tak zrobił. Banda debili. Wysadzić się nie naciskać i jeszcze zabićinne osoby.
Thank you and Nestle!
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych