Skocz do zawartości

Zdjęcie

Mechanika wrót


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
586 odpowiedzi w tym temacie

#461 Lucas_Alfa

Lucas_Alfa

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 027 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 05.03.2008 - |18:53|

michal_zxc:

Gwiazdozbiór to rzecz względna. Przy idealnych warunkach gwiazdozbiór mogły by stworzyć jednocześnie gwiazdy z krańcowych obszarów galaktyki i gwiazdy o rzut beretem od nas. Gwiazdozbiory są dwuwymiarowe a przestrzeń nie. Dlatego patrząc na gwiazdozbiór patrzymy jak na kartkę. Patrząc na tę kartkę z boku nie zobaczymy żadnego gwiazdozbioru. O gwiazdozbiorach można mówić tylko względem stałego punku odniesienia, którym dla nas jest Ziemia. Nie ma mowy o gwiazdozbiorach strzelca czy kasjopei, jeśli planeta, z której startujemy znajdować się będzie w obszarze sfery, w której znajdują się gwiazdy tworzące z perspektywy Ziemi dany gwiazdozbiór.

W filmie połączono się z jedną planetą, wtedy na końcu Wszechświata, potem zamienioną na dość bliską. Tak czy inaczej wtedy nie potrafiono obliczyć pozycji planety poprzez analizę jej adresu ani odwrotnie. Nie było odpowiednich danych. To zmieniło się dopiero w serialu po tym, jak odnaleziono bazę adresów. Wtedy można było zabrać się do pracy. Z początkowych odcinków wiemy, że wyszukiwanie planet z uwzględnieniem ich dryfu, to była czasochłonna praca.

W serialu po prostu zaniechano mówienia o tym, że to wszystko nie jest takie proste. Widzowie z czasem zapomnieli o tym i przyjęli za normalne, że się dzwoni i idzie. Jest to jednak całkowicie błędne założenie.


Jonasz:
Tak, dobrze rozumiesz. Wedle teorii przedstawionej przez doktora Jacksona, punkt docelowy to miejsce, w którym przecinają się pod kątem prostym 3 proste poprowadzone przez 6 punktów oznaczających gwiazdozbiory, rozłożonych na 6 ścianach sześcianu w przestrzeni.

Dlatego właśnie moim zdaniem liczba kombinacji spełniających te założenia była by bardzo mała, nawet jeśli przyjąć jakiś margines tolerancji dla odchyłki przy "przecięciu się" linii. Znacznie więcej możliwości daje przecięcie się trzech linii pod dowolnym kątem.
  • 0
Dołączona grafika

- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.
*


* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"

#462 michal_zxc

michal_zxc

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 382 postów

Napisano 05.03.2008 - |19:04|

Z początkowych odcinków wiemy, że wyszukiwanie planet z uwzględnieniem ich dryfu, to była czasochłonna praca.

W serialu po prostu zaniechano mówienia o tym, że to wszystko nie jest takie proste. Widzowie z czasem zapomnieli o tym i przyjęli za normalne, że się dzwoni i idzie. Jest to jednak całkowicie błędne założenie.

Jestem pewny, że było powiedziane że ten problem wynikał z braku DHD. Mieliśmy "zdeaktualizowane" symbole, dlatego musieliśmy przeliczać adresy. Z tego samego powodu jak był problem z wirusem, naszych wrót to nie dotknęło. Gdybyśmy mieli DHD to symbole by się nie zmieniały, DHD by dokonywało korekty adresów przypisanych do symboli i moglibyśmy dzwonić na adresy z abydos bez przeliczania ich.

Gwiazdozbiory są dwuwymiarowe a przestrzeń nie. Dlatego patrząc na gwiazdozbiór patrzymy jak na kartkę. Patrząc na tę kartkę z boku nie zobaczymy żadnego gwiazdozbioru. O gwiazdozbiorach można mówić tylko względem stałego punku odniesienia, którym dla nas jest Ziemia.

Tzn na pewno dane obiekty wyglądają inaczej z "każdej strony", uznał bym, że kształt symboli to tylko symbolika (pradawni mieli atlantis na ziemi, więc mogli dać symbole gwiazdozbiorów widzianych z ziemi).
Obiekty mające odpowiednio dużą masę "samoczynnie" zaburzają w pewien sposób przestrzeń, wrota są wstanie potem je znaleźć (te "obiekty"). Każdemu takiemu obiektowi (posiadającemu odpowiednią masę by wrota mogły go znaleźć i użyć jako "punk charakterystyczny"), Pradawni przypisali symbol gwiazdozbioru widzianego wieczorami z miasta:)

//Tak naprawdę nie musi wcale chodzić o gwiazdozbiory ale np o czarne dziury w pobliżu, a symbolem są gwiazdozbiory jako że łatwiej to zapamiętać i kojarzyć...

Użytkownik michal_zxc edytował ten post 05.03.2008 - |19:17|

  • 0

"Nie możesz kontrolować co się dokładnie zdarzy, jest tyle rzeczy do ogarnięcia, ale intencje pomagają obrać kierunek. Jeśli masz dobre intencje to masz większe szanse że wszystko skończy się dobrze" Trance Gemini - Andromeda
The Secret <- Polecam


#463 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 05.03.2008 - |19:06|

Jonasz:
Tak, dobrze rozumiesz. Wedle teorii przedstawionej przez doktora Jacksona, punkt docelowy to miejsce, w którym przecinają się pod kątem prostym 3 proste poprowadzone przez 6 punktów oznaczających gwiazdozbiory, rozłożonych na 6 ścianach sześcianu w przestrzeni.

Dlatego właśnie moim zdaniem liczba kombinacji spełniających te założenia była by bardzo mała, nawet jeśli przyjąć jakiś margines tolerancji dla odchyłki przy "przecięciu się" linii. Znacznie więcej możliwości daje przecięcie się trzech linii pod dowolnym kątem.

W jaki sposob definiujemy tu linie. Chyba nie euklidesowym. Dla mnie dobra definicja linie jest trajektoria, ktora zakresla skupiona wiazka swiatla. Taka jest poddana wplywowi grawitacji. W okolicach czarnych dzior w szczegolnosci odchylki od "prostosci" sa znaczne. Nie wyobrazam sobie algorytmu kalkulujacego punkt przeciecia trzech takich linii, nie wspominaja juz o problemach z ich wyznaczeniem.
  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#464 Lucas_Alfa

Lucas_Alfa

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 027 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 05.03.2008 - |19:28|

Zasadniczo linia prosta pozostaje linią prostą w okolicy masywnego obiektu, bo to przestrzeń się zagina. Światło dalej porusza się po linii prostej, czyli po najkrótszej drodze a droga jest krzywa dla odległego obserwatora. Przebywając w miejscu zakrzywionej przestrzeni nie zauważylibyśmy tego. Zresztą cała przestrzeń jest mniej albo bardziej pofalowana, ale nie zauważamy tego.

Linie te mają przechodzić przez punkty na przeciwległych ścianach tego hipotetycznego sześcianu.

Jest jednak błąd w rozumowaniu doktorka. W związku z tym, że gwiazdozbiory to rzecz względna, rzut prostopadły na płaszczyznę, jak w rysunku technicznym, nie da się wyznaczyć położenia gwiazdozbioru w przestrzeni trójwymiarowej. Tym samym nie można określić, na której ścianie sześcianu umieścić dany gwiazdozbiór z tych, które bierzemy pod uwagę. Wszystko by działało, gdyby gwiazdozbiory składały się z gwiazd, które faktycznie znajdują się koło siebie, na jednej płaszczyźnie prostopadłej do kierunku naszego patrzenia.

Użytkownik Lucas_Alfa edytował ten post 05.03.2008 - |19:37|

  • 0
Dołączona grafika

- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.
*


* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"

#465 inwe

inwe

    Starszy chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 968 postów
  • MiastoŻory(Śląsk)/Wrocław

Napisano 05.03.2008 - |20:03|

Zasadniczo linia prosta pozostaje linią prostą w okolicy masywnego obiektu, bo to przestrzeń się zagina.


ale w zakrzywionej przestrzeni nie będzie już geodezyjną; a o to chyba chodzi Jonaszowi;

@Jonasz

Wszechświat w większej skali jest doskonałym przybliżeniem geometrii euklidesowej, więc IMHO nie w tym leży słabość koncepcji Daniela;
  • 0
Najciemniej jest pod jabłonią.

Est modus in rebus

Horacy

Prawda ma charakter bezwzględny.

Kartezjusz

Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.

C.S. Lewis

#466 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 05.03.2008 - |20:07|

ale w zakrzywionej przestrzeni nie będzie już geodezyjną; a o to chyba chodzi Jonaszowi;

@Jonasz

Wszechświat w większej skali jest doskonałym przybliżeniem geometrii euklidesowej, więc IMHO nie w tym leży słabość koncepcji Daniela;

Tak ale skala galaktyki jest raczej lokalna (w porownaniu ze skala Wszechswiata)

A chodzilo mi wlasnie o to. Glownie, ze nie da sie takiej lini opisac w przestarni kartezjanskiej jako Ax+By+Cz=0 (lokalnie da sie zadawalajaco przyblizyc), a tylko wtedy daje sie latwo znalesc pukt przeciecia trzech lini.
  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#467 Hans Olo

Hans Olo

    Lost Moderator

  • Lost Moderator
  • 2 394 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 05.03.2008 - |20:15|

Dlatego Einstein użył tensorów do opisu Ogólnej Teorii Względności. Umożliwiają one "całkowite" olanie układów współrzędnych i wprowadzają tzw. pole tensorowe. Dlatego też dawno dawno temu proponowałem, że pod symbolami powinny kryć się raczej parametry do równań z zastosowaniem tensorów jeśli wrota rzeczywiscie mają portafić omijać przeszkody i takie tam :).

Użytkownik Hans Olo edytował ten post 05.03.2008 - |20:18|

  • 0

BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out" 


#468 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 05.03.2008 - |20:19|

Dlatego Einstein użył tensorów do opisu Ogólnej Teorii Względności. Umożliwiają one "całkowite" olanie układów współrzędnych i wprowadzają tzw. pole tensorowe.

Nie znam tak dobrze ani matematyki ani fizyki, ale rozwiazywanie rownan tensorowych musi byc bardzo klopotliwe. Ale w koncy to technologia Pradawnych. U nich pewnie juz dzieciaki w pierwszej klasie mialy to w malym palcu. Jak u nasz tabliczake mnozenia.
  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#469 Hans Olo

Hans Olo

    Lost Moderator

  • Lost Moderator
  • 2 394 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 05.03.2008 - |20:33|

Ja tam nie wiem, ale moja procesorka od fizy to powiedziała tak:
"Nawet nie śmiem wam wykładać Ogólnej Teorii Względności, bo nie obyłoby się bez jakichś głupot i gaf z mojej strony", a czajnik to ona ma :). Więc oczywiście masz rację :). Poza tym to tylko serial i jakby ktoś wyjechal z gadką o równaniach tensorowych, to wiekszość widzów stwierdziłaby, że coś takiego pewnie nie istnieje :).

Użytkownik Hans Olo edytował ten post 05.03.2008 - |20:34|

  • 0

BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out" 


#470 Lucas_Alfa

Lucas_Alfa

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 027 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 05.03.2008 - |22:29|

Wychodzi na to, że prościej zbudować Gwiezdne Wrota, niż sprawić żeby tunel trafił w odpowiednie miejsce :-)
  • 0
Dołączona grafika

- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.
*


* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"

#471 Piotr_1987

Piotr_1987

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 40 postów

Napisano 05.03.2008 - |22:56|

A co jeżeli tunel tak do końca nie musi trafić w odpowiednie miejsce. Co jeżeli system wyznacza tylko ostatnio znane położenie planety a jeszcze przed stworzeniem tunelu "komunikuje" się z tymi współrzędnymi aby nawiązać kontakt z DHD/Wrotami ( bardziej obstawiałbym DHD ). W ten sposób system musi znać tylko przybliżone położenie wrót aby wysłać na ten sektor sygnał, że potrzebuje dokładnych współrzędnych do połączenia. W tej sytuacji jeżeli nie mamy DHD które się komunikuje w podprzestrzeni ( bo myślę, że tam właśnie działa komunikacja pomiędzy DHD ) musimy sami ustalić dokładne położenie wrót. Co myślicie o mojej teorii ??
  • 0
3x22 "Jeden mały krok dla Jaffa..."
7x20-21 "Za trzy dni, to będzie czwartek. Czwartek nam nie pasuje..."

#472 Lucas_Alfa

Lucas_Alfa

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 027 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 05.03.2008 - |23:28|

W kilku postach pisałem o tolerancji błędu związanej ze współrzędnymi. Chodzi o to, że poprzez wystukanie symboli na DHD ciężko określić położenie konkretnego punktu w przestrzeni. Można raczej mówić o pewnym prawdopodobieństwie, przestrzeni, w której ten punkt się znajduje. W serialu chyba nigdzie nie było pokazane żeby w jednym układzie słonecznym więcej niż jedna planeta miała wrota. Planety poruszają sie po orbitach a ich roczny ruch wprowadza dość duże różnice w położeniu planety. Nie da się dokładnie trafić tunelem do drugich wrót. Dlatego właśnie współrzędne określają przestrzeń, w której wrota mogą się znajdować a nie ich ścisłą lokalizację. W granicach tego prawdopodobieństwa tunel po prostu jest przyklejany do najbliższych współrzędnym wrót. Jeśli w granicach tolerancji współrzędnych znajdowałyby się dwa wrota, tunel utworzyłby się zapewne w tych najbliżej teoretycznej pozycji wyznaczonej przez adres. Dlatego pewnie nie widzieliśmy dwóch wrót w jednym układzie planetarnym. Tolerancja jest pewnie większa niż średnica takiego układu i działanie dwóch wrót w tej przestrzeni byłoby kłopotliwe, bo tunel powstawał by raz w jednych, raz w drugich wrotach.

Myślę, że nawet dla DHD dokładne określenie wzajemnej pozycji wrót jest zbyt wielkim wyzwaniem, przy zbyt dużej ilości zmiennych parametrów przestrzeni, zakłóceń itp. Prostszym rozwiązaniem jest zbudowanie wrót tak, aby tunel był do nich ściągany, tak jak magnes przyciąga żelazo. W ten sposób wysyłając sygnał w dany obszar a nie do celu drugie wrota po prostu "naginały by" tunel do siebie.

Tak czy inaczej zgadzam się z tym, że współrzędne wybierana na DHD czy też kryjące się pod tym symbolicznym oznaczeniem, nie są dokładną lokalizacją punktu w przestrzeni lecz obszaru, w którym powinny znajdować się wrota.
  • 0
Dołączona grafika

- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.
*


* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"

#473 Toudi

Toudi

    Ogr

  • Moderator
  • 5 296 postów
  • MiastoTychy

Napisano 05.03.2008 - |23:53|

W serialu chyba nigdzie nie było pokazane żeby w jednym układzie słonecznym więcej niż jedna planeta miała wrota

Chyba było - coś z tą raśa z 2010 czy coś...

Dlatego właśnie współrzędne określają przestrzeń, w której wrota mogą się znajdować a nie ich ścisłą lokalizację. W granicach tego prawdopodobieństwa tunel po prostu jest przyklejany do najbliższych

A co z odcinkiem, co system nie pozwalal na połączenie z wrotami, gdyż tunel przechodził przez słońce? Tu wyraźnie widać, że system dosyc dokładnie wyznacza zarówno położenie planety jak i przebieg tunelu...

#474 Hans Olo

Hans Olo

    Lost Moderator

  • Lost Moderator
  • 2 394 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 06.03.2008 - |00:02|

Z tą dokładnością to może być tylko mylne złudzenie. Dla porównania teoretycznie pioruny uderzają całkowicie przypadkowo, ale jest pewien czynnik, który potrafi zwiększyć prawdopodobieństwo uderzenia pioruna w konkretne miejsce w konkretnym czasie nawet do jedności, a tym czynnikiem jest potencjał lub analogicznie przenikalność elektryczna. Jeśli chcemy za pomocą ograniczonej ilości symboli opisać galaktykę wypełnioną wrotami, to i muszą one mieć jakąś dokładność wystarczającą by "potencjał" wrót przyciągnął do siebie potencjał drugich wrót, tak jak metalowy pręt w ziemii przyciągnie piorun dodatnim ładunkiem z gruntu (lub rakieta wystrzelona w górę z przyczepionym cienkim drutem miedzianym, która wywoła piorun nawet z maleńkiej chmurki).

Użytkownik Hans Olo edytował ten post 06.03.2008 - |00:03|

  • 0

BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out" 


#475 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 06.03.2008 - |01:16|

Myślę, że nawet dla DHD dokładne określenie wzajemnej pozycji wrót jest zbyt wielkim wyzwaniem, przy zbyt dużej ilości zmiennych parametrów przestrzeni, zakłóceń itp. Prostszym rozwiązaniem jest zbudowanie wrót tak, aby tunel był do nich ściągany, tak jak magnes przyciąga żelazo. W ten sposób wysyłając sygnał w dany obszar a nie do celu drugie wrota po prostu "naginały by" tunel do siebie.

Doskonala uwaga. Wlasnie mialem ta sama mysl. Mozna zalozyc, ze tunel otwiera sie pomiedzy dwoma przeciwnie spolaryzowanymi punktami (biegunami). Byc moze system wrot zwiazany jest, lub wrecz tworzy jakiego rodzaju pole potencjalne, ktorych lokalne bieguny wyznaczaja wrota. Wtedy wystarczy wstzrelic sie w okolice wrora, np w zasieg danego uklady slonecznego, a tunel sam znajduje swoje przeznaczenie (przez analogie wyladowanie elektryczne wystepuje pomeidzy punktami o najwiekszej roznicy potencjalu). To oczywiscie wymaga zalozenia, ze wrota, nawet w danym momencie nieuzywane musi byc w jakims sensie aktywne, by tworzyc lub wyznaczac ten biegun. Byc moze ta aktywnosc jest wpisana w sama nature wrot i jest ich naturalna cecha. Takze pozostaje rozwiazanie sprzecznosci ukladow, czy planet wielowrotowych. Lucas zaklada, ze takie nie istnieja. Wiemy jednak, ze na Ziemi byly dwa aktywne wrota.
  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#476 Archan

Archan

    Starszy szeregowy

  • Email
  • 117 postów
  • MiastoSkwierzyna

Napisano 06.03.2008 - |03:26|

Doskonala uwaga. Wlasnie mialem ta sama mysl. Mozna zalozyc, ze tunel otwiera sie pomiedzy dwoma przeciwnie spolaryzowanymi punktami (biegunami). Byc moze system wrot zwiazany jest, lub wrecz tworzy jakiego rodzaju pole potencjalne, ktorych lokalne bieguny wyznaczaja wrota. Wtedy wystarczy wstzrelic sie w okolice wrora, np w zasieg danego uklady slonecznego, a tunel sam znajduje swoje przeznaczenie (przez analogie wyladowanie elektryczne wystepuje pomeidzy punktami o najwiekszej roznicy potencjalu). To oczywiscie wymaga zalozenia, ze wrota, nawet w danym momencie nieuzywane musi byc w jakims sensie aktywne, by tworzyc lub wyznaczac ten biegun. Byc moze ta aktywnosc jest wpisana w sama nature wrot i jest ich naturalna cecha. Takze pozostaje rozwiazanie sprzecznosci ukladow, czy planet wielowrotowych. Lucas zaklada, ze takie nie istnieja. Wiemy jednak, ze na Ziemi byly dwa aktywne wrota.



O dokładnie tym samym adresie. Wydaje mi się że chodzi też o zasilanie wrót. Te o lepszym, mocniejszym zasilaniu ściągają do siebie tunel. Na antarktydzie DHD było pogrzebane pod lodem i pewnie dlatego (może troche uszkodzone było, wydaje mi się że pierwsza próba Carter nie zaowocowała nawet zapaleniem DHD, ale pewien nie jestem. dawno nie oglądałem tego odcinka. Dhd daje mocniejszy sygnał niż nasze wrota i dlatego rosjanie mogli bezpiecznie ściągać do siebie swoje teamy. A potem tylko odcinali zasilanie i po zawodach. Tyle tylko że mieli by troche utrudniony powrót w warunkach bojowych nie o czasie, ale pewnie mieli jakąś planetę alfa, gdzie mogli czekać na godzine włączenia wrót. (pewnie gdzieś w czasie amerykańskiego środka nocy.)
  • 0
War..War never changes

#477 Lucas_Alfa

Lucas_Alfa

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 027 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 06.03.2008 - |09:25|

Chyba było - coś z tą raśa z 2010 czy coś...
A co z odcinkiem, co system nie pozwalal na połączenie z wrotami, gdyż tunel przechodził przez słońce? Tu wyraźnie widać, że system dosyc dokładnie wyznacza zarówno położenie planety jak i przebieg tunelu...

Nie pamiętam czy na Ziemi były wtedy więcej niż jedne wrota. Jeśli tak, to można przyjąć, że działały naprzemiennie. Powiedzmy o parzystych godzinach jedne, o nieparzystych drugie. Jeżeli symbole na wrotach mają oznaczać planetę, to nie ma możliwości, żeby na jednej planecie działało niezależnie więcej wrót.

W przypadku Ziemi wrota z SGC w zasadzie włamują się do sieci wrót. Sam mówiła, że wrota wysyłają do komputera mnóstwo impulsów, których my nie rozumiemy i korzystamy tylko z niektórych "bajtów", które do nas wysyłają, reszta jest ignorowana. Nasze wrota działają na granicy "legalności" dostępu do systemu wrót. Jeśli tylko podłączy się DHD do innych wrót na Ziemi, to one uzyskają wyższy priorytet w hierarchii. Nie wiem czemu wrota na Antarktydzie nie odbierały wszystkich przychodzących na Ziemię tuneli, bo trudno uwierzyć, że pogrzebanie ich kilkadziesiąt metrów pod lodem zmienia cokolwiek w skali odległości kosmicznej. Najwyraźniej coś musiało być w nich po prostu popsute.
  • 0
Dołączona grafika

- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.
*


* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"

#478 Toudi

Toudi

    Ogr

  • Moderator
  • 5 296 postów
  • MiastoTychy

Napisano 06.03.2008 - |11:30|

Nie pamiętam czy na Ziemi były wtedy więcej niż jedne wrota

na ziemi nie, ale w jednym układzie chyba tak.

Nie wiem czemu wrota na Antarktydzie nie odbierały wszystkich przychodzących na Ziemię tuneli, bo trudno uwierzyć, że pogrzebanie ich kilkadziesiąt metrów pod lodem zmienia cokolwiek w skali odległości kosmicznej. Najwyraźniej coś musiało być w nich po prostu popsute.

Coś musiało być z DHD :) pewno było zamarznięte i nie wysyłało sygnałów :)

#479 Archan

Archan

    Starszy szeregowy

  • Email
  • 117 postów
  • MiastoSkwierzyna

Napisano 06.03.2008 - |11:48|

na ziemi nie, ale w jednym układzie chyba tak.
Coś musiało być z DHD :) pewno było zamarznięte i nie wysyłało sygnałów :)


Raczej uszkodzone, nie przypuszczam żeby pare stopni mrozu mogło wpływać na DHD, w końcu muszą pracować w różnych, bardzo nie przyjaznych miejscach. Ale:

Nie pamiętam czy na Ziemi były wtedy więcej niż jedne wrota. Jeśli tak, to można przyjąć, że działały naprzemiennie. Powiedzmy o parzystych godzinach jedne, o nieparzystych drugie. Jeżeli symbole na wrotach mają oznaczać planetę, to nie ma możliwości, żeby na jednej planecie działało niezależnie więcej wrót. :)


raczej nie wchodzi to w rachube, w końcu rosjanie sporo czasu mieli wrota i z nich korzystali. Bardziej się skłaniam do koncepcji zasilania. DHD lepsze od naszych kompów, Zasilanie 'Gate Weapon' replikatorów w ataku na atlantis lepsze od DHD Atlantis...
  • 0
War..War never changes

#480 Piotr_1987

Piotr_1987

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 40 postów

Napisano 06.03.2008 - |12:04|

to może być tak, że same wrota do "ściągnięcia" przychodzącego tunelu potrzebują jakiejś minimalnej ilości energii. Zakładając że wrota i DHD były sprawne oznacza to iż gruba warstwa lodu uniemożliwiała ponownie naładowanie "baterii" a przez to połączenie się z wrotami. Z drugiej strony jeżeli założymy, iż DHD było niesprawne uniemożliwia to jedynie stworzenie tunelu co z połączeniami przychodzącymi ?? Moim zdaniem był to raczej czynnik nr 1 może połączony z jakąś usterką DHD

teraz tak zaczęło mnie zastanawiać jaką siłę ma strumień przy otwieraniu wrót ?? Czy byłby wstanie zniszczyć DHD lub wrota stojące obok. Bo jeżeli byłby w stanie zniszczyć wrota to znalazłem idealny sposób na zniszczenie Super Wrót ORI :) ( poprzez zniszczenie jednego z elementów - lub kilku dla skuteczności :] )

A co do kilku wrót na jednej planecie: nigdzie się nie spotkaliśmy z sytuacją gdzie było by na planecie więcej niż 1 szt. działających wrót (poza ruskim eksperymentem gdzie mogli korzystać z systemu ponieważ oni mieli DHD a my nie)

Jeszcze jedna sprawa. Skoro tunel jest jednostronny to jaki sposób niby dziła komunikacja radiowa w obie strony podczas włączenia wrót ?? (jeżeli to było omawiane do przepraszam)

Użytkownik Piotr_1987 edytował ten post 06.03.2008 - |12:14|

  • 0
3x22 "Jeden mały krok dla Jaffa..."
7x20-21 "Za trzy dni, to będzie czwartek. Czwartek nam nie pasuje..."




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych