Mechanika wrót
#461
Napisano 05.03.2008 - |18:53|
Gwiazdozbiór to rzecz względna. Przy idealnych warunkach gwiazdozbiór mogły by stworzyć jednocześnie gwiazdy z krańcowych obszarów galaktyki i gwiazdy o rzut beretem od nas. Gwiazdozbiory są dwuwymiarowe a przestrzeń nie. Dlatego patrząc na gwiazdozbiór patrzymy jak na kartkę. Patrząc na tę kartkę z boku nie zobaczymy żadnego gwiazdozbioru. O gwiazdozbiorach można mówić tylko względem stałego punku odniesienia, którym dla nas jest Ziemia. Nie ma mowy o gwiazdozbiorach strzelca czy kasjopei, jeśli planeta, z której startujemy znajdować się będzie w obszarze sfery, w której znajdują się gwiazdy tworzące z perspektywy Ziemi dany gwiazdozbiór.
W filmie połączono się z jedną planetą, wtedy na końcu Wszechświata, potem zamienioną na dość bliską. Tak czy inaczej wtedy nie potrafiono obliczyć pozycji planety poprzez analizę jej adresu ani odwrotnie. Nie było odpowiednich danych. To zmieniło się dopiero w serialu po tym, jak odnaleziono bazę adresów. Wtedy można było zabrać się do pracy. Z początkowych odcinków wiemy, że wyszukiwanie planet z uwzględnieniem ich dryfu, to była czasochłonna praca.
W serialu po prostu zaniechano mówienia o tym, że to wszystko nie jest takie proste. Widzowie z czasem zapomnieli o tym i przyjęli za normalne, że się dzwoni i idzie. Jest to jednak całkowicie błędne założenie.
Jonasz:
Tak, dobrze rozumiesz. Wedle teorii przedstawionej przez doktora Jacksona, punkt docelowy to miejsce, w którym przecinają się pod kątem prostym 3 proste poprowadzone przez 6 punktów oznaczających gwiazdozbiory, rozłożonych na 6 ścianach sześcianu w przestrzeni.
Dlatego właśnie moim zdaniem liczba kombinacji spełniających te założenia była by bardzo mała, nawet jeśli przyjąć jakiś margines tolerancji dla odchyłki przy "przecięciu się" linii. Znacznie więcej możliwości daje przecięcie się trzech linii pod dowolnym kątem.
- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.*
* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"
#462
Napisano 05.03.2008 - |19:04|
Jestem pewny, że było powiedziane że ten problem wynikał z braku DHD. Mieliśmy "zdeaktualizowane" symbole, dlatego musieliśmy przeliczać adresy. Z tego samego powodu jak był problem z wirusem, naszych wrót to nie dotknęło. Gdybyśmy mieli DHD to symbole by się nie zmieniały, DHD by dokonywało korekty adresów przypisanych do symboli i moglibyśmy dzwonić na adresy z abydos bez przeliczania ich.Z początkowych odcinków wiemy, że wyszukiwanie planet z uwzględnieniem ich dryfu, to była czasochłonna praca.
W serialu po prostu zaniechano mówienia o tym, że to wszystko nie jest takie proste. Widzowie z czasem zapomnieli o tym i przyjęli za normalne, że się dzwoni i idzie. Jest to jednak całkowicie błędne założenie.
Tzn na pewno dane obiekty wyglądają inaczej z "każdej strony", uznał bym, że kształt symboli to tylko symbolika (pradawni mieli atlantis na ziemi, więc mogli dać symbole gwiazdozbiorów widzianych z ziemi).Gwiazdozbiory są dwuwymiarowe a przestrzeń nie. Dlatego patrząc na gwiazdozbiór patrzymy jak na kartkę. Patrząc na tę kartkę z boku nie zobaczymy żadnego gwiazdozbioru. O gwiazdozbiorach można mówić tylko względem stałego punku odniesienia, którym dla nas jest Ziemia.
Obiekty mające odpowiednio dużą masę "samoczynnie" zaburzają w pewien sposób przestrzeń, wrota są wstanie potem je znaleźć (te "obiekty"). Każdemu takiemu obiektowi (posiadającemu odpowiednią masę by wrota mogły go znaleźć i użyć jako "punk charakterystyczny"), Pradawni przypisali symbol gwiazdozbioru widzianego wieczorami z miasta:)
//Tak naprawdę nie musi wcale chodzić o gwiazdozbiory ale np o czarne dziury w pobliżu, a symbolem są gwiazdozbiory jako że łatwiej to zapamiętać i kojarzyć...
Użytkownik michal_zxc edytował ten post 05.03.2008 - |19:17|
"Nie możesz kontrolować co się dokładnie zdarzy, jest tyle rzeczy do ogarnięcia, ale intencje pomagają obrać kierunek. Jeśli masz dobre intencje to masz większe szanse że wszystko skończy się dobrze" Trance Gemini - Andromeda
The Secret <- Polecam
#463
Napisano 05.03.2008 - |19:06|
W jaki sposob definiujemy tu linie. Chyba nie euklidesowym. Dla mnie dobra definicja linie jest trajektoria, ktora zakresla skupiona wiazka swiatla. Taka jest poddana wplywowi grawitacji. W okolicach czarnych dzior w szczegolnosci odchylki od "prostosci" sa znaczne. Nie wyobrazam sobie algorytmu kalkulujacego punkt przeciecia trzech takich linii, nie wspominaja juz o problemach z ich wyznaczeniem.Jonasz:
Tak, dobrze rozumiesz. Wedle teorii przedstawionej przez doktora Jacksona, punkt docelowy to miejsce, w którym przecinają się pod kątem prostym 3 proste poprowadzone przez 6 punktów oznaczających gwiazdozbiory, rozłożonych na 6 ścianach sześcianu w przestrzeni.
Dlatego właśnie moim zdaniem liczba kombinacji spełniających te założenia była by bardzo mała, nawet jeśli przyjąć jakiś margines tolerancji dla odchyłki przy "przecięciu się" linii. Znacznie więcej możliwości daje przecięcie się trzech linii pod dowolnym kątem.
Genesis
#464
Napisano 05.03.2008 - |19:28|
Linie te mają przechodzić przez punkty na przeciwległych ścianach tego hipotetycznego sześcianu.
Jest jednak błąd w rozumowaniu doktorka. W związku z tym, że gwiazdozbiory to rzecz względna, rzut prostopadły na płaszczyznę, jak w rysunku technicznym, nie da się wyznaczyć położenia gwiazdozbioru w przestrzeni trójwymiarowej. Tym samym nie można określić, na której ścianie sześcianu umieścić dany gwiazdozbiór z tych, które bierzemy pod uwagę. Wszystko by działało, gdyby gwiazdozbiory składały się z gwiazd, które faktycznie znajdują się koło siebie, na jednej płaszczyźnie prostopadłej do kierunku naszego patrzenia.
Użytkownik Lucas_Alfa edytował ten post 05.03.2008 - |19:37|
- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.*
* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"
#465
Napisano 05.03.2008 - |20:03|
Zasadniczo linia prosta pozostaje linią prostą w okolicy masywnego obiektu, bo to przestrzeń się zagina.
ale w zakrzywionej przestrzeni nie będzie już geodezyjną; a o to chyba chodzi Jonaszowi;
@Jonasz
Wszechświat w większej skali jest doskonałym przybliżeniem geometrii euklidesowej, więc IMHO nie w tym leży słabość koncepcji Daniela;
Est modus in rebus
Horacy
Prawda ma charakter bezwzględny.
Kartezjusz
Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.
C.S. Lewis
#466
Napisano 05.03.2008 - |20:07|
Tak ale skala galaktyki jest raczej lokalna (w porownaniu ze skala Wszechswiata)ale w zakrzywionej przestrzeni nie będzie już geodezyjną; a o to chyba chodzi Jonaszowi;
@Jonasz
Wszechświat w większej skali jest doskonałym przybliżeniem geometrii euklidesowej, więc IMHO nie w tym leży słabość koncepcji Daniela;
A chodzilo mi wlasnie o to. Glownie, ze nie da sie takiej lini opisac w przestarni kartezjanskiej jako Ax+By+Cz=0 (lokalnie da sie zadawalajaco przyblizyc), a tylko wtedy daje sie latwo znalesc pukt przeciecia trzech lini.
Genesis
#467
Napisano 05.03.2008 - |20:15|
Użytkownik Hans Olo edytował ten post 05.03.2008 - |20:18|
BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out"
#468
Napisano 05.03.2008 - |20:19|
Nie znam tak dobrze ani matematyki ani fizyki, ale rozwiazywanie rownan tensorowych musi byc bardzo klopotliwe. Ale w koncy to technologia Pradawnych. U nich pewnie juz dzieciaki w pierwszej klasie mialy to w malym palcu. Jak u nasz tabliczake mnozenia.Dlatego Einstein użył tensorów do opisu Ogólnej Teorii Względności. Umożliwiają one "całkowite" olanie układów współrzędnych i wprowadzają tzw. pole tensorowe.
Genesis
#469
Napisano 05.03.2008 - |20:33|
"Nawet nie śmiem wam wykładać Ogólnej Teorii Względności, bo nie obyłoby się bez jakichś głupot i gaf z mojej strony", a czajnik to ona ma . Więc oczywiście masz rację . Poza tym to tylko serial i jakby ktoś wyjechal z gadką o równaniach tensorowych, to wiekszość widzów stwierdziłaby, że coś takiego pewnie nie istnieje .
Użytkownik Hans Olo edytował ten post 05.03.2008 - |20:34|
BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out"
#470
Napisano 05.03.2008 - |22:29|
- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.*
* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"
#471
Napisano 05.03.2008 - |22:56|
7x20-21 "Za trzy dni, to będzie czwartek. Czwartek nam nie pasuje..."
#472
Napisano 05.03.2008 - |23:28|
Myślę, że nawet dla DHD dokładne określenie wzajemnej pozycji wrót jest zbyt wielkim wyzwaniem, przy zbyt dużej ilości zmiennych parametrów przestrzeni, zakłóceń itp. Prostszym rozwiązaniem jest zbudowanie wrót tak, aby tunel był do nich ściągany, tak jak magnes przyciąga żelazo. W ten sposób wysyłając sygnał w dany obszar a nie do celu drugie wrota po prostu "naginały by" tunel do siebie.
Tak czy inaczej zgadzam się z tym, że współrzędne wybierana na DHD czy też kryjące się pod tym symbolicznym oznaczeniem, nie są dokładną lokalizacją punktu w przestrzeni lecz obszaru, w którym powinny znajdować się wrota.
- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.*
* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"
#473
Napisano 05.03.2008 - |23:53|
Chyba było - coś z tą raśa z 2010 czy coś...W serialu chyba nigdzie nie było pokazane żeby w jednym układzie słonecznym więcej niż jedna planeta miała wrota
A co z odcinkiem, co system nie pozwalal na połączenie z wrotami, gdyż tunel przechodził przez słońce? Tu wyraźnie widać, że system dosyc dokładnie wyznacza zarówno położenie planety jak i przebieg tunelu...Dlatego właśnie współrzędne określają przestrzeń, w której wrota mogą się znajdować a nie ich ścisłą lokalizację. W granicach tego prawdopodobieństwa tunel po prostu jest przyklejany do najbliższych
#474
Napisano 06.03.2008 - |00:02|
Użytkownik Hans Olo edytował ten post 06.03.2008 - |00:03|
BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out"
#475
Napisano 06.03.2008 - |01:16|
Doskonala uwaga. Wlasnie mialem ta sama mysl. Mozna zalozyc, ze tunel otwiera sie pomiedzy dwoma przeciwnie spolaryzowanymi punktami (biegunami). Byc moze system wrot zwiazany jest, lub wrecz tworzy jakiego rodzaju pole potencjalne, ktorych lokalne bieguny wyznaczaja wrota. Wtedy wystarczy wstzrelic sie w okolice wrora, np w zasieg danego uklady slonecznego, a tunel sam znajduje swoje przeznaczenie (przez analogie wyladowanie elektryczne wystepuje pomeidzy punktami o najwiekszej roznicy potencjalu). To oczywiscie wymaga zalozenia, ze wrota, nawet w danym momencie nieuzywane musi byc w jakims sensie aktywne, by tworzyc lub wyznaczac ten biegun. Byc moze ta aktywnosc jest wpisana w sama nature wrot i jest ich naturalna cecha. Takze pozostaje rozwiazanie sprzecznosci ukladow, czy planet wielowrotowych. Lucas zaklada, ze takie nie istnieja. Wiemy jednak, ze na Ziemi byly dwa aktywne wrota.Myślę, że nawet dla DHD dokładne określenie wzajemnej pozycji wrót jest zbyt wielkim wyzwaniem, przy zbyt dużej ilości zmiennych parametrów przestrzeni, zakłóceń itp. Prostszym rozwiązaniem jest zbudowanie wrót tak, aby tunel był do nich ściągany, tak jak magnes przyciąga żelazo. W ten sposób wysyłając sygnał w dany obszar a nie do celu drugie wrota po prostu "naginały by" tunel do siebie.
Genesis
#476
Napisano 06.03.2008 - |03:26|
Doskonala uwaga. Wlasnie mialem ta sama mysl. Mozna zalozyc, ze tunel otwiera sie pomiedzy dwoma przeciwnie spolaryzowanymi punktami (biegunami). Byc moze system wrot zwiazany jest, lub wrecz tworzy jakiego rodzaju pole potencjalne, ktorych lokalne bieguny wyznaczaja wrota. Wtedy wystarczy wstzrelic sie w okolice wrora, np w zasieg danego uklady slonecznego, a tunel sam znajduje swoje przeznaczenie (przez analogie wyladowanie elektryczne wystepuje pomeidzy punktami o najwiekszej roznicy potencjalu). To oczywiscie wymaga zalozenia, ze wrota, nawet w danym momencie nieuzywane musi byc w jakims sensie aktywne, by tworzyc lub wyznaczac ten biegun. Byc moze ta aktywnosc jest wpisana w sama nature wrot i jest ich naturalna cecha. Takze pozostaje rozwiazanie sprzecznosci ukladow, czy planet wielowrotowych. Lucas zaklada, ze takie nie istnieja. Wiemy jednak, ze na Ziemi byly dwa aktywne wrota.
O dokładnie tym samym adresie. Wydaje mi się że chodzi też o zasilanie wrót. Te o lepszym, mocniejszym zasilaniu ściągają do siebie tunel. Na antarktydzie DHD było pogrzebane pod lodem i pewnie dlatego (może troche uszkodzone było, wydaje mi się że pierwsza próba Carter nie zaowocowała nawet zapaleniem DHD, ale pewien nie jestem. dawno nie oglądałem tego odcinka. Dhd daje mocniejszy sygnał niż nasze wrota i dlatego rosjanie mogli bezpiecznie ściągać do siebie swoje teamy. A potem tylko odcinali zasilanie i po zawodach. Tyle tylko że mieli by troche utrudniony powrót w warunkach bojowych nie o czasie, ale pewnie mieli jakąś planetę alfa, gdzie mogli czekać na godzine włączenia wrót. (pewnie gdzieś w czasie amerykańskiego środka nocy.)
#477
Napisano 06.03.2008 - |09:25|
Nie pamiętam czy na Ziemi były wtedy więcej niż jedne wrota. Jeśli tak, to można przyjąć, że działały naprzemiennie. Powiedzmy o parzystych godzinach jedne, o nieparzystych drugie. Jeżeli symbole na wrotach mają oznaczać planetę, to nie ma możliwości, żeby na jednej planecie działało niezależnie więcej wrót.Chyba było - coś z tą raśa z 2010 czy coś...
A co z odcinkiem, co system nie pozwalal na połączenie z wrotami, gdyż tunel przechodził przez słońce? Tu wyraźnie widać, że system dosyc dokładnie wyznacza zarówno położenie planety jak i przebieg tunelu...
W przypadku Ziemi wrota z SGC w zasadzie włamują się do sieci wrót. Sam mówiła, że wrota wysyłają do komputera mnóstwo impulsów, których my nie rozumiemy i korzystamy tylko z niektórych "bajtów", które do nas wysyłają, reszta jest ignorowana. Nasze wrota działają na granicy "legalności" dostępu do systemu wrót. Jeśli tylko podłączy się DHD do innych wrót na Ziemi, to one uzyskają wyższy priorytet w hierarchii. Nie wiem czemu wrota na Antarktydzie nie odbierały wszystkich przychodzących na Ziemię tuneli, bo trudno uwierzyć, że pogrzebanie ich kilkadziesiąt metrów pod lodem zmienia cokolwiek w skali odległości kosmicznej. Najwyraźniej coś musiało być w nich po prostu popsute.
- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.*
* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"
#478
Napisano 06.03.2008 - |11:30|
na ziemi nie, ale w jednym układzie chyba tak.Nie pamiętam czy na Ziemi były wtedy więcej niż jedne wrota
Coś musiało być z DHD pewno było zamarznięte i nie wysyłało sygnałówNie wiem czemu wrota na Antarktydzie nie odbierały wszystkich przychodzących na Ziemię tuneli, bo trudno uwierzyć, że pogrzebanie ich kilkadziesiąt metrów pod lodem zmienia cokolwiek w skali odległości kosmicznej. Najwyraźniej coś musiało być w nich po prostu popsute.
#479
Napisano 06.03.2008 - |11:48|
na ziemi nie, ale w jednym układzie chyba tak.
Coś musiało być z DHD pewno było zamarznięte i nie wysyłało sygnałów
Raczej uszkodzone, nie przypuszczam żeby pare stopni mrozu mogło wpływać na DHD, w końcu muszą pracować w różnych, bardzo nie przyjaznych miejscach. Ale:
Nie pamiętam czy na Ziemi były wtedy więcej niż jedne wrota. Jeśli tak, to można przyjąć, że działały naprzemiennie. Powiedzmy o parzystych godzinach jedne, o nieparzystych drugie. Jeżeli symbole na wrotach mają oznaczać planetę, to nie ma możliwości, żeby na jednej planecie działało niezależnie więcej wrót.
raczej nie wchodzi to w rachube, w końcu rosjanie sporo czasu mieli wrota i z nich korzystali. Bardziej się skłaniam do koncepcji zasilania. DHD lepsze od naszych kompów, Zasilanie 'Gate Weapon' replikatorów w ataku na atlantis lepsze od DHD Atlantis...
#480
Napisano 06.03.2008 - |12:04|
teraz tak zaczęło mnie zastanawiać jaką siłę ma strumień przy otwieraniu wrót ?? Czy byłby wstanie zniszczyć DHD lub wrota stojące obok. Bo jeżeli byłby w stanie zniszczyć wrota to znalazłem idealny sposób na zniszczenie Super Wrót ORI ( poprzez zniszczenie jednego z elementów - lub kilku dla skuteczności :] )
A co do kilku wrót na jednej planecie: nigdzie się nie spotkaliśmy z sytuacją gdzie było by na planecie więcej niż 1 szt. działających wrót (poza ruskim eksperymentem gdzie mogli korzystać z systemu ponieważ oni mieli DHD a my nie)
Jeszcze jedna sprawa. Skoro tunel jest jednostronny to jaki sposób niby dziła komunikacja radiowa w obie strony podczas włączenia wrót ?? (jeżeli to było omawiane do przepraszam)
Użytkownik Piotr_1987 edytował ten post 06.03.2008 - |12:14|
7x20-21 "Za trzy dni, to będzie czwartek. Czwartek nam nie pasuje..."
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych