Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 047 - S02E23 - Live Together, Die Alone


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
818 odpowiedzi w tym temacie

#441 ZUHH

ZUHH

    Szeregowy

  • Email
  • 60 postów

Napisano 27.05.2006 - |21:42|

Sprawa druga - bardziej symboliczna: spójrzcie na końcówkę odcinka, na tej stacji badawczej. Co wypowiada jeden z tych badaczy? "Zniszczyłem Twoją linię obrony". Może jest jakiś bliższy związek z tym, co zaszło na wyspie? Może rozbitkowie są tylko "pionkami na szachownicy", których można podzielić na dobrych i złych (białe i czarne pionki)...
(przepraszam, jeśli ktoś wcześniej o tym pisał, ale nie miałem zbyt wiele czasu by czytać wszystkie wypowiedzi)




Koleś mówi: "zniszczyłem twoją linię obrony" w momęcie kiedy faktycznie Othersi pojmali czołówkę najmocniejszych Lostowiczów mogących zawsze stawić im czoła. Niby nic, a jednak ta sytuacja ze stołowej gry idealnie odnosi się do sytuacji na wyspie.

Cała ta baza na tej lodowej krainie wygląda mi na bazę która nie ma zbyt wielu funkcji, taka prowizorka troche. Prawdopodobnie ich jedynym celem jest namierzenie owych anomali, które z niewiadomych przyczyn interesują Penelope. Koleś z tej bazy przypomina Jacka co? :bag:




Awaria systemu z którą spotkał się Desmond według mnie była bezpośrednią przyczyną katastrofy, ze względu na prosty fakt iż nie może to być zwykłym przypadkiem. Zresztą twórcy mówili że się dowiemy, to też siędowiedzieliśmy. Katastrofa pokrywa się z datą awari systemu i tyle ! ! !


Kelvin to bez wątpienia wojskowy, który przesłuchiwał Saida. Ciekawe jest to że jest jedyną osobą która zatrudniła się w Dharmie ot tak sobie. (o ile nie kłamał ehhh). Nie wyglądałna kogośw pełni świadomego swojej powinności :/ i pewnie to co mówił o kluczyku do destrukcji nie jest koniecznie prawdą.


Miny końcowe, pojmanych lostowiczów były tragiczne. Wyglądali na przestraszonych , a przecież Ci inni to dobrzy ludzie :) Myśle że to wyjdzie naszym rozbitkom na dobre ta konfrontacja z innymi. W pewnym sensie sąbardzo bezpieczni, gdyż mają w pobliżu Saida nie ? Coś czuje że Othersi będą mieli kłopoty.


Ogólnie :afro: MIchael jako jedyny w tym odcinku dopioł swego, będąc tak wielkim idiotom. w trzecim sezonie pewnie zobaczymy jak wyrzuca Wallta z łódki i mówi do niego : "....you aren't my son..." po czym
"....They Took My Son..", twórcy serialu nie pozwoląna to aby najlepszy wątek serialu poszedł na zmarnowanie :D


Motyw tego ptaka. No więc powiem tyle, był on duży i skrzeczał !!! Faktycznie ten jego skrzekot przypominał dosyć wyraźnie brzmienie słowa "Hurley"(nie wiem czy dobrze to napisalem). Dosyć dziwny motyw nie sądzicie? Na pewno nie jest to żaden wymysł, bo za pierwszym razem nie byłem pewien, po tym jak przesłuchałem to ponownie to nie miałem wątpliwości. Tylko pytanie: czy to faktycznie ma jakieś znaczenie?




No i na koniec została kwestia wielkiej stopy hehee, 4 palce? Może Ci inni właśnie tyle mają palców u stóp.
Patent z tym pomnikiem, według mnie stał się największą zagadką wyspy.



ps

odcinek pełen akcji, dzieją się rzeczy szalenie istotne to też daje mu 9.5/10
  • 0

#442 Surin

Surin

    Starszy kapral

  • Zbanowany
  • 346 postów
  • Miastoz pokładu Slave - I

Napisano 27.05.2006 - |21:44|

I tu pojawia się największa zagwostka - organizacja Widmore zajmuje sie produkcja pożywienia dla Dharmy , czyli samoloty ich pracowników znają położenie wyspy ? A więc Penelope jest w konflikcie z ojcem który nie chce ujawnic miejsca przebywania jej Desmonda ? :> :>

Użytkownik Surin edytował ten post 27.05.2006 - |21:44|

  • 0
" 4400 " --> poziom serii wprost proporcjonalny do ilości postów osób nią zainteresowanych

= Teoria Prawdy Telewizyjnej =

#443 komórek

komórek

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 20 postów

Napisano 27.05.2006 - |21:44|

W związku z tym nasówa się inne pytanie...

Skoro Dharma (prawdopodobnie) przysłała żarcie to dlaczego do diabła nie przysłała zmienników ? Coś tu niezupełnie jest jak być powinno...


idąc tym tropem dokładnie tak właśnie.
  • 0

#444 borderline

borderline

    Starszy kapral

  • Email
  • 250 postów

Napisano 27.05.2006 - |21:49|

idąc tym tropem dokładnie tak właśnie.

no jak nie przysyla? a nasi lostowicze to kto niby jest ? :bag: :P :clap:
  • 0

#445 komórek

komórek

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 20 postów

Napisano 27.05.2006 - |21:52|

I tu pojawia się największa zagwostka - organizacja Widmore zajmuje sie produkcja pożywienia dla Dharmy , czyli samoloty ich pracowników znają położenie wyspy ? A więc Penelope jest w konflikcie z ojcem który nie chce ujawnic miejsca przebywania jej Desmonda ? :> :>


a skąd ten pomysł, ze widmore produkuje pozywienie dla dharmy??
wiemy tylko tyle, ze balon, ktory sie zapewne mniej lub bardzie przypadkowo rozbil, mial logo tej firmy i ze test ciazowy tez zostal przez nia wyprodukowany. Oba te przedmioty dostaly sie na wyspe spoza niej. ja tu nie widze zwiazku z dharma, ale moze o czyms nie wiem, to mnie oswieccie.

a propos penny: mysle, ze wskazowka moze tu byc jej tekst na stadionie "kiedy ma sie wystarczajaca duzo kasy i desperacji w sobie kazdego mozna znalezc". I ona szuka wlasnie desmonda, a z niezbadanych zrodel wie, ze jest lub byl on na wyspie, szuka wiec wyspy, a ze wieo polu elektromagnetycznym na wyspie, to szuka anomalii pola. i to wszystko.

Użytkownik komórek edytował ten post 27.05.2006 - |21:58|

  • 0

#446 jacekfreeman

jacekfreeman

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 431 postów
  • MiastoLublin

Napisano 27.05.2006 - |21:54|

I tu pojawia się największa zagwostka - organizacja Widmore zajmuje sie produkcja pożywienia dla Dharmy , czyli samoloty ich pracowników znają położenie wyspy ? A więc Penelope jest w konflikcie z ojcem który nie chce ujawnic miejsca przebywania jej Desmonda ? :> :>


No bardzo ciekawe spostrzeżenie. Tylko ciekawe skąd odcięta od tatusia bierze pieniążki ;-)

Teraz z cyklu "najgłupsze teorie": Żeby tylko nie skończyło się na tym, że wyspę stworzył Widmore specjalnie dla Desmonda jako odosobnienie aby był on jak najdalej od jego córki, Inni to aktorzy, rozbitkowie równiez tyle, że nie wiedzą iż biora udział w przedstawieniu. Wyszłoby na to, że wokół Desmonda wszystko się kręci...A system alarmowy, Dharma, bunkry to tylko dekoracja, jak ktoś bogaty to wszystko może ;-). W dodatku Widmore (ojciec kobiety Desmonda) ma 4 palce u stóp i odstawił sobie pomnik.


no jak nie przysyla? a nasi lostowicze to kto niby jest ? :bag: :P :clap:


Wolałbym jakichś profesjonalnie przygotowanych zmienników wiedzących co jest grane :-) Przydałaby się jeszcze jakaś umowa o pracę czy tp. ;-)
  • 0
Rok 2007 był to dziwny rok, w którym rozmaite znaki na niebie i ziemi zwiastowały jakoweś klęski i nadzywczajne zdarzenia.


Zapraszam do Lublina :)

#447 Surin

Surin

    Starszy kapral

  • Zbanowany
  • 346 postów
  • Miastoz pokładu Slave - I

Napisano 27.05.2006 - |21:56|

Ze strony http://lostpedia.com/wiki/Widmore :>

" Widmore Labs provides the DHARMA Initiative with medicines and chemicals. It is also responsible for the quality of the DHARMA-branded food."

Należy brać to na pół , nie wiemy czy to nie Fake , ale jeśli to fakt to może mam trochę racji ? ;)

W końcu Dharma nie miała gąłezi nauki związanej z wytwarzaniem pokarmu ;)

Użytkownik Surin edytował ten post 27.05.2006 - |21:58|

  • 0
" 4400 " --> poziom serii wprost proporcjonalny do ilości postów osób nią zainteresowanych

= Teoria Prawdy Telewizyjnej =

#448 ZUHH

ZUHH

    Szeregowy

  • Email
  • 60 postów

Napisano 27.05.2006 - |21:58|

no jak nie przysyla? a nasi lostowicze to kto niby jest ? :bag: :P :clap:





nawet w pewnym momęcie John myślał że zostanie pracownikiem roku :clap:
potem Eko dorobił sobie do tego ideologie.

Ale z drugiej strony tacy zmiennicy to nie zmiennicy, gdyż są zwykłymi chłopkami roztropkami i zawsze będą chcieć zobaczyć co się stanie jak nie wklepią tych szatańskich liczb.
  • 0

#449 borderline

borderline

    Starszy kapral

  • Email
  • 250 postów

Napisano 27.05.2006 - |22:01|

Wolałbym jakichś profesjonalnie przygotowanych zmienników wiedzących co jest grane :-) Przydałaby się jeszcze jakaś umowa o pracę czy tp. ;-)

heh, wg mnie lostowicze to wlasnie bardzo dobrze wyselekcjonowani, swietnie predysponowani do swojej roli zmiennicy. Ktos zadal sobie duzo trudu, by wlasnie oni znalezli sie na pokladzie feralnego lotu 815. I ktos, jestem tego pewny, postaral sie o to, by praktycznie bez szwanku wyszli z katastrofy. Juz nie raz mielismy okazje przekonac sie, ze to nie sa przypadkowi ludzie. Maja ze soba wiele wspolnego i kazdy ma pewne umiejetnosci, ktore na wyspie sa z jakiegos powodu niezbedne. A ze nie jest to ani wolontariat, ani umowa o dzielo... Bywa:P wazne, ze pracownicy, nawet nieswiadomie wywiazuja sie z powierzonego im zadania :bag: :D

nawet w pewnym momęcie John myślał że zostanie pracownikiem roku :clap:
potem Eko dorobił sobie do tego ideologie.

Ale z drugiej strony tacy zmiennicy to nie zmiennicy, gdyż są zwykłymi chłopkami roztropkami i zawsze będą chcieć zobaczyć co się stanie jak nie wklepią tych szatańskich liczb.

no i dlatego sa na wyspie Othersi, ktorych zadaniem jest nadzorowanie pracy naszych lostowiczow :D

Użytkownik borderline edytował ten post 27.05.2006 - |22:02|

  • 0

#450 xl1027

xl1027

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 68 postów

Napisano 27.05.2006 - |22:02|

I tu pojawia się największa zagwostka - organizacja Widmore zajmuje sie produkcja pożywienia dla Dharmy , czyli samoloty ich pracowników znają położenie wyspy ? A więc Penelope jest w konflikcie z ojcem który nie chce ujawnic miejsca przebywania jej Desmonda ? :> :>

ja myslę że wątek Penelope i jej poszukiwań Desmonda (bądź czegoś innego) będzie jednym z głównych wątków początku 3 sezonu
wydaje się mi też że ci cali Inni są z Dharmy, ale ciekawe jaki związek z Dharmą ma ojciec Penelope; może Penelope uzyskała informacje bezpośrednio od ojca lub jego otoczenia bo wiedziała przecież czego szukać(anomalie elektromagnetyczne) niewiedziała natomiast gdzie (ale to już ruscy naukowcy mówiący po portugalsku nieznający hiszpańskiego rozkminili :hehe: )
  • 0

#451 magikk17

magikk17

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 5 postów

Napisano 27.05.2006 - |22:05|

Fenry nie był zdziwiony jonizacja powietrza od wyładowania elektormagnetycznego , wiedzac dobrze co moze sie stac , inaczej nie robil by metliku Lock'owi w glowie "czy wpisal liczby czy nie" :)
  • 0

#452 Surin

Surin

    Starszy kapral

  • Zbanowany
  • 346 postów
  • Miastoz pokładu Slave - I

Napisano 27.05.2006 - |22:05|

A mnie dalej martwi to ambiwalentne podejście reszty rozbitków dla których :

1) zmiana barwy nieba , ultradzwięki - nie zrobiły większego wrażenia ........

2 ) eksplozja w bunkrze - " eksplozja ? łeeee , wielkie mi co ! " , co tam ze puszki z zarciem poleciały w powietrze a kawał żelastwa z napisem KWARANTANNA wbiła sie w piasek ...........

JAK GDYBY NIGDY NIC SIEDZIELI SOBIE NA PLAZY I PATRZYLI W OGNISKO ............ :blink: arghhh!!!!!

Użytkownik Surin edytował ten post 27.05.2006 - |22:06|

  • 0
" 4400 " --> poziom serii wprost proporcjonalny do ilości postów osób nią zainteresowanych

= Teoria Prawdy Telewizyjnej =

#453 Zorpen

Zorpen

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 10 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 27.05.2006 - |22:07|

"Tworcy powiedzieli ze widzielismy dymek ale nawet nie wiedzielismy ze to on"
Cos mi gdzies swita ze w ktoryms odcinku padlo stwierdzenie ze "dymek" to tylko jedna z form "systemu obronnego". Idac za ta mysla wpadlem na pomysl ze moze ta papuga w finale to byl nasz "dymek" ktory w jakis sposob staral sie ostrzec lostowiczow? (Analogia do pomocy udzielanej w snach)
  • 0

#454 jacekfreeman

jacekfreeman

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 431 postów
  • MiastoLublin

Napisano 27.05.2006 - |22:37|

"Tworcy powiedzieli ze widzielismy dymek ale nawet nie wiedzielismy ze to on"
Cos mi gdzies swita ze w ktoryms odcinku padlo stwierdzenie ze "dymek" to tylko jedna z form "systemu obronnego". Idac za ta mysla wpadlem na pomysl ze moze ta papuga w finale to byl nasz "dymek" ktory w jakis sposob staral sie ostrzec lostowiczow? (Analogia do pomocy udzielanej w snach)


Twórcy powiedzieli, że widzieliśmy potwora, tu cytuję: "there is a good chance that you guys saw the monster this year but just didn't realise that you were looking at the monster...by the end of next year you will understand what that means"

Spisałem ze słuchu, ale wydaje mi się, że poprawnie. Tłumaczenie: "Jest duża szansa, że widzieliście potwora w tym roku ale nie zdaliście sobie sprawy, że na niego patrzyliście....do końca przyszłego roku zrozumiecie co to znaczy."

Czyli może chodzić o dymek, ale moim zdaniem chodzi o coś zupełnie innego, może ten potwór to jakiś "kameleon" ?
  • 0
Rok 2007 był to dziwny rok, w którym rozmaite znaki na niebie i ziemi zwiastowały jakoweś klęski i nadzywczajne zdarzenia.


Zapraszam do Lublina :)

#455 krtekkk

krtekkk

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 22 postów
  • Miastogorlice

Napisano 27.05.2006 - |22:38|

odcinek 10/10.
Uważam, że nie było wybuchu niszczącego bunkier(ten właz spadający obok claire to pozostałość po ekowym wybuchu)!to światło i dzwięk to efekt przekręcenia klucza przez Desa.Pojawił się efekt magnetyczny, który Portugalcy wykryli(to był moment gdy latały widelce itp.).
Apropos kluczyka:w instrukcji nie mogli napisać, że kluczyk to wyłącza, bo takiemu zmiennikowi by się znudziło i by po prostu odpłynął.Kalwin mówił, że to jest alternatywa...
Walt nie zapytał o pieska-był wyraźnie zastraszony.Wątpię, że się wydostaną z wypy a dejtukmajsan na coś choruje(był motyw, że mu coś wstrzyknęli w tych czrnobiałych flashbackach).
Czułem ze Fenry to taki troche szefu:)
Pozdrawiam wszystkich lostomaniaków.
  • 0

#456 jacekfreeman

jacekfreeman

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 431 postów
  • MiastoLublin

Napisano 27.05.2006 - |22:43|

(ten właz spadający obok claire to pozostałość po ekowym wybuchu)


Jakoś nie jestem przekonany...od Ekowego wybuchu minęło sporo czasu. Właz powinien spaść dużo wcześniej, chociaż kto wie...

Apropos kluczyka:w instrukcji nie mogli napisać, że kluczyk to wyłącza, bo takiemu zmiennikowi by się znudziło i by po prostu odpłynął.Kalwin mówił, że to jest alternatywa...


Dokładnie tak.

był motyw, że mu coś wstrzyknęli w tych czrnobiałych flashbackach)


Nadal nie ma pewności czy mu wstrzyknęli czy wręcz odwrotnie, pobrali - krew
  • 0
Rok 2007 był to dziwny rok, w którym rozmaite znaki na niebie i ziemi zwiastowały jakoweś klęski i nadzywczajne zdarzenia.


Zapraszam do Lublina :)

#457 borderline

borderline

    Starszy kapral

  • Email
  • 250 postów

Napisano 27.05.2006 - |22:46|

no i jeszcze odnosnie koncowego, dziwnego spojrzenia Jacka i Kate. Juz o tym pisaliscie, ale chyba nie w tym kontekscie :D Kolesie w stacji badawczej grajac w szachy maja tego typu dialog: zniszczylem twoja linie obrony i teraz nie masz juz szans, a drugi odpowiada, ze to wszystko bylo zaplanowane. Otoz wydaje mi sie, ze Jack pogadal z Kate, a byc moze i z Sawyerem na temat jeszcze innego planu. Byc moze ten jego ped do Othersow pomimo zdemaskowania Michaela mialbyc swoistym zgaraniem jak z Iliady Homera. Jack, Kate i Sawyer jako swoisty "kon trojanski" w siedzibie Othersow. Nasi lostowicze cos czuje wcale nie chcieli w kilka osob pokonac kilkunastu, oni chcieli sie dostac do "niewoli" i poznac wroga a gdy tylko nadarzy sie sytuacja, zniszczyc od srodka :D :bag:

Użytkownik borderline edytował ten post 27.05.2006 - |22:48|

  • 0

#458 jacekfreeman

jacekfreeman

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 431 postów
  • MiastoLublin

Napisano 27.05.2006 - |22:50|

Nasi lostowicze cos czuje wcale nie chcieli w kilka osob pokonac kilkunastu, oni chcieli sie dostac do "niewoli" i poznac wroga a gdy tylko nadarzy sie sytuacja, zniszczyc od srodka :D :bag:


Analogia do działań Fenry'ego :>

Jescze jedna sprawa. Zastanawia mnie czy Others wiedzą o Sayidzie. Jeśli go obserwowali to szykuje sie niezła akcyjka, bo chyba nie chca aby przekazał informację o ich małej mistyfikacji innym lostowiczom :-)

Użytkownik jacekfreeman edytował ten post 27.05.2006 - |22:57|

  • 0
Rok 2007 był to dziwny rok, w którym rozmaite znaki na niebie i ziemi zwiastowały jakoweś klęski i nadzywczajne zdarzenia.


Zapraszam do Lublina :)

#459 franek

franek

    Kapral

  • Użytkownik
  • 240 postów

Napisano 27.05.2006 - |22:53|

(ten właz spadający obok claire to pozostałość po ekowym wybuchu)!


Eee to musiałby chyba prawie na orbitę wylecieć, by spadał przez kilka minut. ;)

Jeśli chodzi o Michaela - zgadza się, było z nim coś dziwnego, bardzo możliwe, że zachorował na tą prawie już legendarną zarazę, której jak na razie nikt na oczy nie widział ;). Ślady na czole i ręce były zbyt eksponowane przez twórców, by nie miały żadnego znaczenia. No i właśnie ta scena z finału, gdzie Jack go zastaje wyraźnie cierpiącego, a kamera pokazuje ślad na ręce. Mam nadzieję, że dowiemy się czegoś więcej na początku trzeciego sezonu.
  • 0

#460 borderline

borderline

    Starszy kapral

  • Email
  • 250 postów

Napisano 27.05.2006 - |23:00|

Analogia do działań Fenry'ego :>

.

dokladnie tak :) Jack jednak nie jest taki "gupi" na jakiego wyglada ;) Zrozumial, na czym polegala misja Fenrego i postanowil ta lekcje spozytkowac. Poza tym, wyraznie powiedzial, ze nie narazal by ich na niebezpieczenstwo, gdyby nie mial planu. A, ze jeden plan padl (Sayid), to musial na predce cos innego wymyslec i wtajemniczyc przynajmniej Kate (od poczatku mial ciag na wtajemniczenie pozostalej trojki z wyprawy w plan Sayida). No i najwazniejsze, juz przy Michaelu mowi, ze nie ma sensu wracac, bo zgina wszyscy. Wolal wiec zrobic "konia trojanskiego", bo po pierwsze, zwieksza szanse na przezycie grupy, a po drugie, stwarza sobie mozliwosc zrobienia rekonesansu (pomysl Sayida) i sabotowania dzialan Othersow...

Użytkownik borderline edytował ten post 27.05.2006 - |23:01|

  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych