Sprawa druga - bardziej symboliczna: spójrzcie na końcówkę odcinka, na tej stacji badawczej. Co wypowiada jeden z tych badaczy? "Zniszczyłem Twoją linię obrony". Może jest jakiś bliższy związek z tym, co zaszło na wyspie? Może rozbitkowie są tylko "pionkami na szachownicy", których można podzielić na dobrych i złych (białe i czarne pionki)...
(przepraszam, jeśli ktoś wcześniej o tym pisał, ale nie miałem zbyt wiele czasu by czytać wszystkie wypowiedzi)
Koleś mówi: "zniszczyłem twoją linię obrony" w momęcie kiedy faktycznie Othersi pojmali czołówkę najmocniejszych Lostowiczów mogących zawsze stawić im czoła. Niby nic, a jednak ta sytuacja ze stołowej gry idealnie odnosi się do sytuacji na wyspie.
Cała ta baza na tej lodowej krainie wygląda mi na bazę która nie ma zbyt wielu funkcji, taka prowizorka troche. Prawdopodobnie ich jedynym celem jest namierzenie owych anomali, które z niewiadomych przyczyn interesują Penelope. Koleś z tej bazy przypomina Jacka co? :bag:
Awaria systemu z którą spotkał się Desmond według mnie była bezpośrednią przyczyną katastrofy, ze względu na prosty fakt iż nie może to być zwykłym przypadkiem. Zresztą twórcy mówili że się dowiemy, to też siędowiedzieliśmy. Katastrofa pokrywa się z datą awari systemu i tyle ! ! !
Kelvin to bez wątpienia wojskowy, który przesłuchiwał Saida. Ciekawe jest to że jest jedyną osobą która zatrudniła się w Dharmie ot tak sobie. (o ile nie kłamał ehhh). Nie wyglądałna kogośw pełni świadomego swojej powinności :/ i pewnie to co mówił o kluczyku do destrukcji nie jest koniecznie prawdą.
Miny końcowe, pojmanych lostowiczów były tragiczne. Wyglądali na przestraszonych , a przecież Ci inni to dobrzy ludzie Myśle że to wyjdzie naszym rozbitkom na dobre ta konfrontacja z innymi. W pewnym sensie sąbardzo bezpieczni, gdyż mają w pobliżu Saida nie ? Coś czuje że Othersi będą mieli kłopoty.
Ogólnie :afro: MIchael jako jedyny w tym odcinku dopioł swego, będąc tak wielkim idiotom. w trzecim sezonie pewnie zobaczymy jak wyrzuca Wallta z łódki i mówi do niego : "....you aren't my son..." po czym
"....They Took My Son..", twórcy serialu nie pozwoląna to aby najlepszy wątek serialu poszedł na zmarnowanie
Motyw tego ptaka. No więc powiem tyle, był on duży i skrzeczał !!! Faktycznie ten jego skrzekot przypominał dosyć wyraźnie brzmienie słowa "Hurley"(nie wiem czy dobrze to napisalem). Dosyć dziwny motyw nie sądzicie? Na pewno nie jest to żaden wymysł, bo za pierwszym razem nie byłem pewien, po tym jak przesłuchałem to ponownie to nie miałem wątpliwości. Tylko pytanie: czy to faktycznie ma jakieś znaczenie?
No i na koniec została kwestia wielkiej stopy hehee, 4 palce? Może Ci inni właśnie tyle mają palców u stóp.
Patent z tym pomnikiem, według mnie stał się największą zagadką wyspy.
ps
odcinek pełen akcji, dzieją się rzeczy szalenie istotne to też daje mu 9.5/10