Topic śmiechu...
#441
Napisano 12.03.2004 - |21:07|
- Poborowy, do jakiej formacji wojskowej chcielibyście trafić?
- Do marynarki - odpowiada poborowy
- No dobrze, a pływac to Wy umiecie? - pyta komisja
- A co ? To okrętów juz nie macie ?
#442
Napisano 13.03.2004 - |17:14|
- Hej! Człowieku! Schylił się, myśląc, że to jakiś krasnoludek, tudzież inny elf, szuka, szuka a tu ŻABA.
Pyta się jej:
- A coś Ty za jedna?
Żaba mu odpowiedziała:
- Jestem zaklętą księżniczką. Jeżeli chcesz, to możesz mnie odczarować. Wystarczy, że mnie pocałujesz.
A on nic nie odrzekł, tylko uśmiechnął się, podniósł żabkę i schował do kieszeni w koszuli. Żabce języka w gębie zabrakło (umrze biedactwo z głodu, bo nie będzie miała czym much łapać
Po chwili ochłonęła i kusi z kieszeni biednego chłopca:
- Odczaruj mnie, proszę. Jeżeli to uczynisz to... to... to będziesz mógł przez tydzień robić ze mną co zechcesz! - szybko dokończyła obietnicę żabka.
Chłopak ponownie nic nie odrzekł. Wyjął tylko żabkę z kieszeni, uśmiechnął się, schował do kieszeni i poszedł dalej. Żabka już nieco przyzwyczajona, po pierwszym szoku, ochłonęła trochę szybciej.
Po chwili znów odzywa się do niego w te słowa:
- Odczaruj mnie, proszę. Jeżeli to uczynisz to będziesz mógł przez miesiąc robić ze mną co zechcesz! - widać zdesperowana była biedaczka...
A biedne, kuszone chłopię nic... Wyjął tylko żabkę z kieszeni, uśmiechnął się, schował do kieszeni i poszedł dalej.
Żabka na to wzięła się na odwagę (była wszak bardzo przyzwoitą i dobrze wychowaną księżniczką) i powiedziała:
- Odczaruj mnie, proszę. Jeżeli to uczynisz, to będziesz mógł przez rok robić ze mną, co zechcesz! A chłopiec tylko wyjął żabkę z kieszeni, uśmiechnął się, schował do kieszeni i poszedł dalej.
Żabka już całkiem zrozpaczona, straciła nadzieję na zdjęcie klątwy rozpłakała się i pyta się go:
- Powiedz mi, czemu ty taki dziwny jesteś? Mógłbyś przez rok robić ze mną co zechcesz, a ty nic...
Na co wreszcie zareagował. Wyjął żabkę i odpowiedział jej:
- Widzisz żabko... ja jestem informatykiem. Na co mi dziewczyna? A taka gadająca żabka, to bardzo fajna rzecz...
#443
Napisano 13.03.2004 - |21:57|
- Syneczku, słoniki są zmęczone.
- Tatusiu, błagam, zrób, żeby słoniki biegały.
- Syneczku, słoniki są naprawdę bardzo zmęczone. Cały dzień biegały na
twoją prośbę.
- Tatusiu proszę! Proszę ostatni raz.
- No dobra, ale na dzisiaj ostatni raz, bo słoniki padną!
- Kooompaniaaaaa! Maski włóż! 3 okrążenia dookoła poligonu!
#444
Napisano 14.03.2004 - |07:28|
Na przyjęciu widzisz fantastyczną dziewczynę.
Podchodzisz do niej i mówisz:
- jestem świetny w łóżku.
To się nazywa marketing bezpośredni.
Jesteś na przyjęciu z przyjaciółmi i widzisz fantastyczną dziewczynę.
Jeden z twoich przyjaciół podchodzi do niej i mówi:
- on jest świetny w łóżku.
To się nazywa reklama.
Widzisz fantastyczną dziewczynę na przyjęciu.
Podchodzisz do niej i prosisz o jej numer telefonu.
Następnego dnia dzwonisz do niej i mówisz:
- hej, jestem świetny w łóżku.
To się nazywa telemarketing.
Jesteś na przyjęciu i widzisz fantastyczną dziewczynę.
Wstajesz, poprawiasz krawat, podchodzisz do niej i nalewasz jej drinka. Przepuszczasz ją w drzwiach, podnosisz torebkę, kiedy ją upuści, odwozisz do domu, a potem mówisz:
- a tak przy okazji: jestem świetny w łóżku.
To się nazywa Public Relations.
Jesteś na przyjęciu I widzisz fantastyczną dziewczynę.
Podchodzi do ciebie i mówi:
- słyszałam, że jesteś fantastyczny w łóżku.
To się nazywa marka !!!
#445
Napisano 17.03.2004 - |20:50|
Uważaliście na historii? Jeśli tak, to wiedzielibyście na pewno o następujących rzeczach:
* Abraham Lincoln został wybrany w 1846 do Kongresu / J.F. Kennedy został wybrany w 1946 do Kongresu
* Abraham Lincoln został prezydentem w 1860 / J.F. Kennedy został prezydentem w 1960
* Nazwiska Lincoln i Kennedy zawierają po 7 liter
* Obaj szczególnie walczyli o prawa obywatelskie
* Obie żony prezydentów strąciły dzieci w czasie zamieszkiwania w Białym Domu
* Obaj prezydenci zostali zastrzeleni w piątek
* Obaj otrzymali postrzał w głowę
* Sekretarka Lincolna miała nazwisko Kennedy / Sekretarka Kennedyego miała nazwisko Lincoln
* Obaj zostali zastrzeleni przez mieszkańców stanów południowych
* W obu przypadkach następcą prezydentów był południowiec
* Obaj następcy nazywali się Johnson
* Andrew Johnson (następcę Lincolna) urodził się w 1808 r. / Lyndon Johnson (następcą Kennedyego) urodził się w 1908 r.
* Morderca Lincolna, John Wilkes Booth, urodził się w 1839 r. / Morderca Kennedyego, Lee Harvey Oswald, urodził się w 1939 r.
* Obaj mordercy byli znani z pełnego nazwiska
* Nazwiska obu morderców składają się z 15 liter
* Lincoln został strzelony w teatrze o nazwie 'Kennedy' / Kennedy został zastrzelony w samochodzie marki 'Lincoln'
* Booth uciekł z teatru do magazynu i został tam zatrzymany / Oswald uciekł z magazynu i został zatrzymany w teatrze
* Obaj zostali zastrzeleni przed rozprawa sadowa
I teraz najlepsze:
* Tydzień przed śmiercią Lincoln był w Monroe, Maryland / Tydzień przed śmiercią Kennedy był w Marylin Monroe..
Kapitalizm w praktyce
1. Cnota - kapitał
2. Pierwszy pocałunek - otwarcie linii kredytowej
3. List miłosny - list intencyjny w sprawie zawarcia kontraktu okresowego
4. Pierwszy mężczyzna w życiu kobiety - bilans otwarcia
5. Pierwsza kobieta w życiu mężczyzny - miejsce powstania kosztów
6. Romans z przyjaciółką - udział w innym przedsiębiorstwie
7. Zaręczyny - zobowiązania krótkoterminowe
8. Seks przedmałżeński - zapobieganie poczynaniom konkurencji
9. Klauzula przedmałżeńska - przelew wierzytelności
10. Małżeństwo - zobowiązania długoterminowe
11. Mąż, żona - środki trwałe
12. Noc poślubna - przelew kapitału na inwestycje
13. Posag - dochody planowane
14. Kalendarzyk małżeński - aktywa
15. Seks bez antykoncepcji - planowanie produktu
16. Środki antykoncepcyjne - wzmacnianie posiadanej pozycji rynkowej
17. Dzieci - wyroby własnej produkcji
18. Dzieci pozamałżeńskie - dostawy niefakturowane
19. Żona na wczasach - materiał w obróbce
20. Mąż na wczasach - pozyskiwanie nowych technik, testowanie
21. Przyjaciółka - obiekt dzierżawiony
22. Prezent dla przyjaciółki - wydatki w obiekt dzierżawiony
23. Utrzymanie przyjaciółki - czynsz za dzierżawę
24. Rozwód - czysty zysk
25. Seks pozamałżeński - segmentacja rynku
26. Noc z przyjacielem - pozyskiwanie obcego kapitału
27. Noc z przyjaciółką - rozpoznanie potrzeb rynku
28. Przyjaciel żony - świadczenia dobrowolne
29. Niechciana ciąża - błąd w systemie dystrybucji towarów
30. Ciąża - materiały w drodze
31. Przyjaciółka w ciąży - inwestycja rozpoczęta w innym przedsiębiorstwie
32. Alimenty - nakłady pozaplanowe
33. Separacja - zysk przed opodatkowaniem
34. Prezent dla żony - ulga podatkowa
35. Pieniądze przeznaczone na życie - amortyzacja środków trwałych
36. Edukacja dzieci - wprowadzanie programu rozwojowego i systemu szkoleń
37. Trumna - opakowanie bezzwrotne.
#446
Napisano 19.03.2004 - |01:36|
gatunku. Któregoś dnia podczas rutynowego badania weterynarz stwierdził,
że małpa jest w stanie silnej depresji, która nieleczona doprowadzi ją do
niechybnej śmierci. Powodem depresji jest brak partnera. Niestety, ani w
krajowych, ani zagranicznych ogrodach zoologicznych nie było samca tego
gatunku. W końcu dyrektor zoo przypomniał sobie o panu Mieciu, który
karmił małpę i czyścił jej klatkę.
- Może on, w końcu z małpą zżyty... - pomyślał i postanowił zaproponować
panu Mieciowi trzysta złotych za stosunek z małpą. Wezwał go na dywanik i
tłumaczy, że małpa musi mieć seks, inaczej zdechnie.
- Czy zgadza się pan to zrobić za trzysta złotych?
Pan Miecio na to, że i owszem, ale ma trzy warunki.
- Po pierwsze, może przy tym być tylko jeden świadek, bo wstydliwy jestem.
Po drugie, będę ją brał od tyłu.
OK, panie Mieciu, one lubią tylko od tyłu, sprawę świadka też załatwimy.
A jaki jest trzeci warunek? - pyta lekko zaniepokojony dyrektor.
- Chodzi o pieniądze... Te trzy stówy dam wam dopiero po wypłacie...
Morze Pólnocne, lodowaty wicher duje jak cholera. Na
pokladzie statku stoi dwóch marynarzy.
- W taka pogode z gola glowa? Gdzie masz swoje nauszniki?
- Od czasu nieszczesliwego wypadku juz ich nie nosze.
- Jakiego nieszczesliwego wypadku??
- Kumpel zapraszal na wódke, a ja nie slyszalem...
Facet wrócil z nocnego lokalu ze striptizem tak naladowany, ze juz w
przedpokoju wyskoczyl z ciuchów, wpadl do sypialni, szczupakiem do
lózka...
Gdy skonczyl, pic mu sie naturalna koleja rzeczy z wyczerpania
zachcialo, idzie do kuchni, a tam zona czyta Przyjaciólke...
Facet z obledem w oczach w tyl zwrot, wpada do sypialni, zapala
swiatlo,
a tam tesciowa w lózku...
- To ja przed chwila tu z mamusia?! - jaka sie facet.
- Owszem - odpowiada mamuska z zadowolona mina poprawiajac fryzure.
- TO DLACZEGO MAMA NIC NIE MÓWILA?!
- Przeciez ze soba nie rozmawiamy.
#447
Napisano 19.03.2004 - |01:50|
Zbliżają się święta, lecz w rodzinie Jasia się nie przelewa.
Zdesperowany Jasio pisze do Świętego Mikołaja: 'Drogi Mikołaju!
Jestem bardzo biedny, ale chciałbym dostać na gwiazdkę klocki lego,
piłkę i kolejkę elektryczna.' Panie na poczcie nie bardzo wiedzą
co zrobić z tym listem, gdyż Jasio nie napisał adresu do Mikołaja.
Postanawiają przeczytać list. Tak się wzruszają losem biednego
Jasia, ze postanawiają spełnić jego życzenia. Jednak pracownice
poczty same dużo nie zarabiają wiec pieniędzy starczyło tylko na
piłkę i klocki. Wysyłają prezenty do Jasia. Po jakimiś czasie
przychodzi list od Jasia, panie na poczcie go i czytają:
'Drogi Mikołaju dziękuje ci za wspaniałe prezenty,
a tę kolejkę to pewnie te k.. z poczty [beeep]ały.
***
Wchodzi kościelny do kościoła na godzinę przed sumą i widzi
jakąś kobiecinę klęczącą przed figurką i modlącą się. Ale nic
tam, przygotował kościół do mszy i poszedł do zachrystii.
Po mszy pogasił świece i inne takie i wychodzi, ale widzi tę
samą babkę, jak dalej się modli. Podszedł i pyta:
- A co wy tu starowinko tak długo się modlicie?
- A bo mi ksiądz kazał 50 zdrowasiek do św. Piotra zmówić.
- Ale to jest św. Antoni...
Na to babka pod nosem:
- Ku... mać, 47 zdrowasiek psu w dupę!
***
Wchodzi pijany buissnesmem do restauracji, z bardzo ładną laską,
po chwili podchodzi do nich kelner i pyta co zamawiają, buissnesmen
zamawia ziemniaki surówke i kompot.
Zdziwiony kelner pyta:
- A mięso?
Buissnesmen odpowiada:
- A mięso zje to samo.
***
Mały mol został wysłany przez ojca na pierwszy lot po mieszkaniu.
Wraca po kilku minutach do szafy i siada na sweterku obok ojca. -
I jak było? - Chyba fajnie, wszyscy klaskali.
***
Małe miasteczko w Alabamie. Na środku chodnika leży murzyn z pięcioma
kulami w głowie i dziesięcioma w brzuchu i klatce piersiowej. Przechodzi
szeryf, pochyla się nad trupem i mamrocze: - Cholera, dwadzieścia lat
szeryfowania, ale tak brutalnego samobójstwa jeszcze nie widziałem.
***
Wraca po nocnej libacji do swojego mieszkania facet ostro wstawiony,
ściągnął but, walnął nim o ścianę. Gdy to zrobił, przypomniał sobie, że
to nocna pora i sąsiad już śpi. Drugiego buta ściągnšł po cichutku i
położył się spać. Po godzinie sąsiad wali w ścianę i krzyczy:
- Panie, ściągnij pan wreszcie drugiego buta, bo nie mogę zasnąć!
***
Ruski mafioso wybrał się na ryby i jak to ruski mafioso miał ze dwa
złote łańcuchy (po pól kilo każdy) na szyi, na każdym palcu zloty
sygnet, a w kieszeni gruby rulon dolarów - oczywiście same setki. Wziął
ze sobą trzy flaszki. Zimno było wiec obrócił je po kolei. Oczywiście
upił się i usnął. Budzi się, a tu nie ma łańcuchów, sygnetów, ani
dolarów. Zadzwonił z komórki po swoich ludzi i nie minęło pól godziny, a
podjechały cztery czarne mercedesy, w każdym po pięciu ludzi, wszyscy z
kałachami. Stwierdzili, ze to najprawdopodobniej ktoś z okolicznej wsi
obrobił szefa. Wpadają do wsi i pytają o sołtysa. Ktoś z miejscowych
wskazał dom po środku wsi. Wpadają do sołtysa, a tam na ganek wychodzi
facio w kufajce, na szyi ma dwa złote łańcuchy na każdym
palcu sygnet, a z kieszeni kufajki wystaje mu rulon 100 dolarówek.
Przeładowali bron i pytają skąd to wszystko ma.
Sołtys mówi:
- No nie uwierzycie chłopaki. Idę sobie przez las z psem na spacerze, a
tu nad brzegiem jeziora leży jakiś facet w trupa pijany i ma to wszystko
przy sobie.
No to go obrobiłem, na koniec zerznąłem w dupę i poszedłem do domu.
Chłopaki patrzą pytającym wzrokiem na szefa. Szef podchodzi do sołtysa,
przygląda się chwile błyskotkom i mówi:
- To nie moje.
***
Amerykanin, Niemiec i Rusek mieli nakarmić kota ostrą musztardą.
Amerykanin położył dwa kawałki wołowiny, a między nimi spodek z musztardą.
- To przekupstwo! - krzyczy Rusek.
Niemiec posmarował kawałek wołowiny musztardą, a drugi zjadł.
- To oszustwo! - krzyczy Rusek.
Rusek zjadł wołowinę, posmarował kotu pod ogonem musztardą. Kot
zamiauczał żałośnie i wszystko wylizał do czysta. Na to Rusek:
- Zwróćcie uwagę towarzysze, że kot zjadł musztardę dobrowolnie i z
pieśnią na ustach
***
Na plaży siedzi facet otoczony ładnymi panienkami w strojach bikini.
Panienki proponują mu:
- Jak puścisz bąka, to zdejmiemy staniki.
Facet napina się i puszcza bąka. Panienki zdejmują staniki i mówią:
- Jak puścisz drugiego bąka, to zdejmiemy majtki.
Facet napina się i puszcza znowu bąka. Panienki zdejmują staniki i znów
proponują:
- Jak puścisz serię bąków, to pozwolimy się dotknąć.
Facet napina się i puszcza serię bąków, po czym wyciąga rękę żeby
dotknąć panienki i w tej chwili ktoś łapie go za ramię i mówi:
- Kowalski, nie dość, że śpicie na zebraniu, to jeszcze pierdzicie.
***
Szukasz końca? - pyta jeden z pensjonariuszy szpitala psychiatrycznego
drugiego pacjenta, widząc jak ten rozplątuje sznurek.
- Tak!
- To nie znajdziesz, bo go uciąłem.
***
Głos z radia:
- Czas na poranną gimnastykę. Jesteście gotowi? No, to zaczynamy!
Góra-dół, góra-dół... A teraz druga powieka!!!
***
Po czym poznać, że Twoja kobieta ma kogoś w sieci
1. Ostatnio zwykła siedzieć nago przed komputerem.
2. Po wylogowaniu się, zawsze pali papierosa.
3. Zaczęła upiększać Twoje stanowisko komputerowe kwiatkami, wstążeczkami i kolorowymi poduszkami.
4. Każdego ranka monitor jest zaparowany.
5. Doszła do perfekcji w pisaniu na klawiaturze jedną ręką.
6. Czyni sarkastyczne uwagi, że Twój "sprzęt" potrzebuje upgrade'u.
7. Ślady szminki na myszce.
8. Kiedy się kochacie, bębni Ci palcami po plecach.
9. Coś, co zapchało drukarkę, to nie kartka, tylko stringi.
10. Ilekroć wchodzisz do pokoju, na ekranie widzisz główną stronę jakiegoś serwisu dla kucharek.
***
Hipopotam leży nad rzeczką i odpoczywa po trudach dnia codziennego.
Wypoczywa tak już 3 tydzień. Leży i leży...
To sobie pośpi, przewróci się na jeden bok, to na drugi bok...
Leży i leży...
Całkowita nuda... nic się nie dzieje... i tak w kółko...
Nagle przybiega jego synek i płacze:
-Tatusiu, tatusiu, rowerek mi się popsuł, proszę napraw mi go!
A hipopotam na to:
-No weź [cenzura!] teraz rzuć wszystko i napraw mu rowerek!
***
Mietek miał we wsi najlepsze gospodarstwo i najładniejszą żonę .
Miał też pewien zwyczaj - a mianowicie zawsze około południa pędem biegł
do domu, żonę hyc za rękę i do łóżka. Gdy sobie poużywał, to wracał do
roboty.
Któregoś dnia żona patrzy przez okno a tu Mietek zapierdala jak nigdy
dotąd. No to nie myśląc długo rozebrała się i wskoczyła do łóżka.
Mietek wpada do izby i chwyta za bat! Bije żonę niemiłosiernie. Aż ta
wreszcie cichutko wystękała:
- Mietek za co?
A on jej na to:
- Stodoła sie pali, a ciebie [beeep] na ruchanie bierze?!
masedo
#448
Napisano 20.03.2004 - |07:36|
Jednak jeden z nich niestety jest częściowo sparaliżowany,
potrzebuje trochę pomocy w codziennym życiu. Pewnego dnia siedzą
u niego na werandzie, sparaliżowany mówi:
- Wiesz, co, mam pytanie - czy naprawdę jesteś moim przyjacielem?
- No jasne stary, znamy się od dziecka, wiesz, ze zrobiłbym
dla ciebie wszystko!
- Wiem, mój przyjacielu, wiem. Miałbym wiec do ciebie małą
prośbę czy przyniósłbyś mi z piętra skarpetki? Robi się trochę
chłodno, a jak wiesz, ja nie jestem w stanie tego zrobić.
- Stary, w ogóle nie ma o czym mówić. Skoczyłbym dla ciebie w
ogień.
- Dziękuje ci mój przyjacielu.
Facet idzie na piętro, otwiera drzwi do pokoju, wchodzi i staje
oniemiały. Przed oczami rozpościera mu się cudowny widok - dwie
córki jego przyjaciela, młode, piękne jak marzenie,ubrane
jedynie w bieliznę. Facet nie może oderwać wzroku, targają nim
wyrzuty sumienia - w końcu to córki jego najlepszego
przyjaciela, jednak w końcu poddaje się instynktom i mówi:
- Wasz ojciec przysłał mnie, żebym się z wami przespał.
- Niemożliwe! - mówi jedna. - Nieprawdopodobne! - mówi druga.
- No cóż, jeśli mi nie wierzycie, zaraz wam udowodnię.
Facet podchodzi do okna, otwiera je i krzyczy...
- Obie?
- Tak, tak, obie! Dzięki, stary!
#449
Napisano 20.03.2004 - |17:57|
Powinienes zrozumiec kilka rzeczy
Kiedy sie rodze jestem czarny
Kiedy dorosne jestem czarny
Kiedy prazy mnie slonce jestem czarny
Kiedy jest mi zimno jestem czarny
kiedy jestem przerazony jestem czarny
Kiedy umieram jestem czarny
Ty, bialy kolego:
kiedy sie rodzisz jestes rozowy
Kiedy dorosniesz jestes bialy
Kiedy prazy cie slonce jestes czerwony
kiedy jest ci zimno jestes fioletowy
Kiedy jestes przerazony jestes zielony
Kiedy jestes chory jestes zolty
Kiedy umierasz jestes szary
I ty [cenzura!] masz czelnoscnazywac mnie KOLOROWYM
#450
Napisano 21.03.2004 - |08:12|
Rok temu mój znajomy upgrejdował Dziewczynę 4.0 do Żony 1.0. Jak się okazało nowa aplikacja jest strasznie amięciożerna i zostawia bardzo mało wolnych zasobów systemowych dla innych aplikacji. Zauważył on również, że ona 1.0 wytwarza Dziecio-procesy, które dodatkowo zużywają zasoby. Na dodatek ani słowem nie wspomniano o akowym fenomenie w dokumentacji produktu, aczkolwiek inni użytkownicy informowali, że można czegoś takiego oczekiwać, ponieważ taka jest natura tej aplikacji. Żona 1.0 nie tylko samoinstaluje się, ale uruchamia się zawsze przy starcie systemu, w związku z czym może potem monitorować wszystkie pozostałe działania systemu. niektórych aplikacji, takich jak NocPokerowa 10.3, Wieczór Kawalerski 2.5, Striptease W Pubie 7.0 nie można już uruchomić, gdyż zawieszają działanie systemu (choć wcześniej te aplikacje działały bez zarzutu). Żona 1.0 nie zawiera opcji instalacji. Z tego powodu instalacja niechcianych plug-in'ów, takich jak Teściowa, czy Szwagier Beta, jest nieunikniona. Także wydajność systemu wydaje się maleć z każdym dniem. Kilka cech, które mój znajomy chciałby, aby zostały dodane do następnej wersji Żony, Żona 2.0:
* przycisk "Nie przypominaj mi więcej"
* przycisk "Minimalizuj"
* możliwość kasowania pliku 'ból głowy'
* deinstalator umożliwiający odinstalowanie wersji 2.0 bez utraty innych zasobów systemowych
* opcja używania drivera sieciowego w "trybie rozwiązłym", pozwalającego na lepsze/bardziej efektywne wykorzystanie systemowego Próbnika Sprzętowego
Osobiście to wolałbym uniknąć wszystkich bólów związanych z Żoną 1.0 pozostając przy Dziewczynie 3.0. Jednak nawet tu było wiele problemów. Najwidoczniej nie można nadinstalować Dziewczyny 4.0 na wersję 3.0. Należy najpierw odinstalować Dziewczynę 3.0, w przeciwnym wypadku te dwie wersje Dziewczyny będą konfliktować na wspólnym porcie I/O. Inni użytkownicy powiadomili mnie o tym długo już istniejącym problemie. To chyba wyjaśnia, co stało się z wersjami 1.0 i 2.0. Ale żeby było jeszcze fajniej to program deinstalacyjny Dziewczyny 3.0 nie pracuje zbyt dobrze, zostawia niechciane ślady aplikacji w systemie. Innym znanym problemem jest to, że wszystkie wersje Dziewczyny wyświetlają taki krotki lecz niezwykle irytujący komunikat o korzyściach upgrejdu do Żony 1.0!
VIRUS ALERT!!!!!!!!
Użytkownik powinien być świadom, że Żona 1.0 ma nieudokumentowanego buga. Jeśli spróbujesz zainstalować Kochankę 1.1 przed odinstalowaniem Żony 1.0 - Żona 1.0 przed odinstalowaniem się skasuje wszystkie zasoby w plikach MSMoney. Kiedy coś takiego się stanie Kochanka 1.1 nie zainstaluje się i otrzymasz komunikat "Błąd: Niewystarczające zasoby". Aby uniknąć wspomnianego buraka spróbuj zainstalować Kochankę 1.1 na innym systemie i "nigdy" nie uruchamiaj żadnych aplikacji przenoszących pliki (np. PodbrzuszeLink) pomiędzy dwoma systemami. Do informacji: Nawet nie myśl o wspólnym katalogu!!!
Aspekty prawne:
Według prawa zwyczajowego używanie dwu kopii programu Żona 1.0 jest prawnie zabronione i ścigane
z urzędu. Nie ma to zastosowania w przypadku programu Dziewczyna (wersja dowolna), ograniczenia mogą narzucić jedynie wielkości zasobów MSMoney i możliwości Próbnika Sprzętowego. Funkcja "Abort 1.x" została usunięta z programu Dziewczyna v 1.0 i wyższej, gdyż jest prawnie zakazana, jednak jak wiadomo do każdego programu znajdzie się crack.
Nieudokumentowane funkcje programu:
Również program Dziewczyna v 3.0 zawiera kruczek programowy. Aby ustrzec się przed makrowirusem Wpadka 1.0, który może się uaktywnić w wyniku nieautoryzowanego logowania się w programie, należy użyć Asystenta Uwierzytelnienia Bezpieczeństwa Logowania (Security Shell Login). W przeciwnym wypadku pozostaje nam bezwarunkowe "upgrejdowanie" do Żona 1.0, wywołane kombinacją zmiennych Przyszła teściowa i Wesele. Dla doświadczonych userów jest jeszcze furtka w postaci antymakra AlimentyDo18. Bardzo wygodna funkcja "Abort" została zablokowana programowo (patrz wyżej).
UWAGA!!!!!
Niedomagania Próbnika Sprzętowego można wspomóc wspomóc programem DirectXXX (produkowanym w oparciu o technologię Open Viagra Project), jednak jego instalację należy skonfrontować z biegłym informatykiem, który oceni stabilność systemu. W przypadku chronicznego niedomagania Próbnika może dojść do niekontrolowanego przełączenia się programu Żona 1.0 w tryb Multiuser. Zalecane jest wówczas wykonanie procedury odinstalowania programu według procedury Rozwód 1.0. Dokładne wykonanie tej procedury ustrzeże nas przed próbą wykonania przez program Żona 1.0 procesu defragmentacji systemu i skasowania zasobów MSMoney.
Proponowałbym w następnych wersjach programu Żona (2.0 i wyżej) zlikwidować pewien split w bazie danych , powodujący w "pewne dni" wyświetlanie komunikatu "Access not allowed. Odmówiono na żądanie logowania". Komunikat ten często pojawia się także w programie Dziewczyna 3.0. Jeśli nie jest to przyczyna sprzętowa, należy podać user:narzeczony password:ślub. Nadużywanie tego konta może jednak doprowadzić do zbannowania i wywalenia z kanału, co w konsekwencji narzuca konieczność upgrade do wyższej wersji.
#451
Napisano 25.03.2004 - |14:26|
Dano kawalek siatki inzynierowi, fizykowi i matematykowi, i poproszono,
zeby za pomoca tej siatki ogrodzili jak najwiekszy kawalek terenu.
Inzynier wytyczyl schludny kwadrat, fizyk - idealne kolo,
a matematyk byle jak te siatke porozstawial, wszedl do srodka
i zadeklarowal, ze jest na zewnatrz...
-----------------
Trzech mezczyzn obserwuje dom. W pewnym momencie do domu wchodza dwie osoby.
Za pól godziny wychodza trzy.
Biolog mówi: Rozmnozyli sie.
Fizyk: Nie, to blad pomiaru.
Matematyk: Jak do srodka wejdzie jeszcze jedna to dom bedzie pusty..."
-----------------
Matematyk i fizyk dostali po desce z dwoma wbitymi gwozdziami tak, ze
jeden jest wbity do konca a drugi troche wystaje. Poproszono ich by
je wyciagneli. Fizyk zadumal sie, zastosowal dzwignie i juz pierwszego
gwozdzia nie ma, z drugim tez jakos sis wymeczyl. Matematyk
spojrzawszy na deske po chwili zadumy stwierdzil:
- hmm... przypadek z gwozdziem wbitym do konca jest ciekawszy.
I zajal sie tym przypadkiem... Po dlugich meczarniach udalo mu sie
wyciagnac gwozdz wbity do konca, zostal wiec ten niedobity. Patrzy...
mysli...
- hmm... a ten przypadek mozemy sprowadzic do rozwiazywanego
problemu. I wbil gwózdz do konca...
Rozmawiaja dwaj profesorowie matematyki:
- Dasz mi swój nr telefonu ?
- No pewnie. Trzecia cyfra jest trzykrotnoscia pierwszej. Czwarta i
szósta
sa takie same. Druga jest wieksza o jeden od piatej. Suma szesciu
cyfr to 23, a iloczyn 2160.
- W porzadku, zapisalem - 256 343.
- Zgadza sie. Nie zapomnisz?
- Skadze. To kwadrat 16 i szescian 7.
-----------------
Zamknieto malpe, fizyka i matematyka w trzech oddzielnych
pomieszczeniach z puszka jedzenia.
Po miesiacu przychodzimy zobaczyc jak sobie poradzili.
Zagladamy do malpy - sciany poobijane, puszka zmaltretowana, rozwalona
i wyjedzona - malpa wesolo sie szczerzy
... Zagladamy do fizyka -
sciany zapisane wzorami, wykresami, jakimis trajektoriami itp... na scianie
jeden slad
po uderzeniu, a puszka precyzyjnie otwarta - fizyk sie szczerzy ...
Zagladamy do matematyka... Puszka nietknieta a przed puszka martwy
matematyk. Na scianie tylko jeden napis - Dany mamy walec...
-----------------
Al Capone (czy jakas inna bestyja) porwal fizyka, inzyniera i
chemika.
Wtracono ich wszystkich do piwnicy; Al mówi:
- W niedziele sa wyscigi konne. Stawiam wszystko na jednego konia - i
on _musi_ przyjsc pierwszy. Jak to zrobicie - wasza sprawa, macie 24
godziny.
Minela doba, przyszlo do prezentacji wyników. Inzynier kladzie na
stól plany ostróg, które przy kazdym uderzeniu w konskie boki daja iskre
elektryczna; chemik wyciaga karteczki ze wzorem rewelacyjnego,
niewykrywalnego dopingu; a fizyk...
...wyciaga z kieszeni kawalek kredy, podchodzi do sciany i zaczyna:
- Rozwazmy konia o ksztalcie kuli, poruszajacego sie ruchem
harmonicznym...
Matematyk i fizyk w jednym pokoju, na stole stoi wiadro z woda, w
pokoju
wybucha pozar. Co robi fizyk?
Lapie za wiadro i gasi. Co robi matematyk? Lapie za wiadro i gasi.
Matematyk i fizyk w jednym pokoju, pod stolem stoi wiadro z woda, w
pokoju
wybucha pozar. Co robi fizyk?
Lapie za wiadro i gasi. Co robi matematyk?Poniewaz w poprzedniej
sytuacji mielismy juz rozwiazanie
wiec przenosi wiadro spod stolu na stól i lapie za wiadro i gasi.
Matematyk i fizyk w jednym pokoju,nie ma wiadra z woda, w pokoju
wybucha
pozar. Co robi fizyk?
Ucieka. Co robi matematyk? Mówi:"przypuscmy dla dowodu, ze w pokoju
istnieje wiadro z woda..."
-----------------
Matematyk, Fizyk i Inzynier otrzymali identyczny problem do
rozwiazania:
Udowodnic, ze wszystkie liczby nieparzyste wieksze niz dwa sa
pierwsze.
Rozwiazali:
Matematyk: 3 jest liczba pierwsza, 5 jest pierwsza, 7 tez, 9 juz
ie -
sprzecznosc - twierdzenie jest falszywe.
Fizyk: 3 jest liczba pierwsza, 5 jest pierwsza, 7 tez, 9 juz nie -
blad
przypadkowy eksperymentu, 11 jest pierwsza...
Inzynier: 3 jest liczba pierwsza, 5 jest pierwsza, 7 tez, 9 jest
pierwsza, 11 jest pierwsza...
-----------------
Matematyk i Inzynier byli na wykladzie u Fizyka. Temat byl zwiazany z
teoria Kulza-Kleina odnoszaca sie do procesów fizycznych,
które wystepuja w przestrzeniach 9-cio, 12-to i wiecej wymiarowych.
Matematyk siedzi i delektujesie wykladem w sposob widoczny golym
okiem, podczas gdy Inzynier marszczy brwi i wyglada na
wielce zaklopotanego. Pod koniec wykladu Inzynier ma juz
potworny ból glowy. Na zakonczenie Matematyk komentuje
wyklad jako niezwykle ciekawy.
Inzynier zapytuje go:
- W jaki sposób zrozumiales, o czym on mowil?".
Matematyk:
- Po prostu wyobrazalem sobie to.
Inzynier:
- Jak mozna sobie cos wyobrazic, co wystepuje w 9-cio wymiarowej przestrzeni
?
Matematyk:
- Po prostu najpierw wyobrazam to sobie w N-wymiarowej przestrzeni a
potem zakladam, ze N=9.
-----------------
Profesor matematyki nie mógl znalezc pracy, wszedzie mówili, ze nie stac
ich na tak wybitna osobistosc. No to sie wkurzyl i zdesperowany poszedl
do urzedu pracy, powiedzial, ze skonczyl zawodówke i szuka pracy jako
hydraulik. Udalo sie, dostal prace. Za jakis czas ktos madry wymyslil,
ze zeby byc hydraulikiem, to trzeba miec mature, no i wyslali
cala brygade, w której pracowal profesorek na wieczorowe kursy z
matematyki.
Na pierwszych zajeciach nauczyciel wzial profesorka do tablicy i pyta
jest wzór na pole kola. Profesorek na to, ze nie wie, ale zaraz sobie
wyprowadzi. No i zaczyna, pól tablicy zabazgral wzorami i cos mu nie
wychodzi. Nagle slyszy szept z pierwszej lawki:
"Zmien granice calkowania..."
-----------------
- Czy przez kazde trzy, dowolnie polozone w przestrzeni punkty
mozna poprowadzic prosta?
- TAK - ale jest jednen warunek! Prosta musi byc odpowiednio gruba...
-----------------
Przychodzi ciag Cauchy'ego w przestrzeni zwartej do lekarza...
- Co pan taki ograniczony?
-----------------
W szpitalu dla psychicznie chorych panuje duze zamieszanie, wszyscy
pacjenci gdzies uciekaja. Tylko jeden chory siedzi spokojnie na lawce.
Podbiega do niego kolega i krzyczy "stary uciekaj szybko, bo
przyjechali lekarze z Warszawy i wszystkich rozniczkuja". Na to
wezwany spokojnie odpowiada "Nie boje sie, jestem e^x".
No to są na trzecim.
#452
Napisano 31.03.2004 - |15:32|
Jego walory to:
1. Drzwi od kierowcy maja być przezroczyste, aby widać było
CAŁY dres
2. Ma być tak waski, aby przez obydwa okna można było
wyciagnać łokcie
3. Producent dodaje w ramach promocji rękawicę magnetyczna,
aby przy predkosci 140 kmh można było trzymać rękę na dachu.
W zmodernizowanej wersji będzie jeszcze miał :
1. peruka blond podczepiona do dachu jeżeli pasażerka ma
inny kolor włosów
2. na przedniej szybie lampa kwarcowa zamiast solarium
3. i otwory w podłodze aby można schować obcasy wyższe niż
20 cm...
- Megafon, żeby lepiej niosło disko ...
- Szyby kuloodporne, żeby nie popękały od megafonu
- Zestaw kamer wideo, żeby cos widzieć - wszak ma 100%
przyciemniona przednia szybę ...
- Srebrny wieszaczek na złoty lańcuch
- Opony ze skóry a nie zwykłe gumiaki
- Złote felgi nabijane ćwiekami
- Wyciag w fotelu, jak walnie cichacza
- Sprężyna w zagłówku pomagajaca machać cabanem w rytmie 'Milano'
- Zdejmowane lusterko wsteczne, żeby móc wymierzyć równe działki koki
- Automatycznie wysuwany bejsbol z napisem: Shazza moja miłosć
- Golarka do szlifowania łysej pały
- Schowek na szaliki, w zależnosci od tego,
dzie się wybiera poimprezować...
- Sprężyna pod pedałem gazu, zeby pogrzać i przypakować w nogi
------------
ARTURS
#453
Napisano 02.04.2004 - |06:45|
Wywiad z rzecznikiem wrocławskiego MPK:
Joanna Banas: Dlaczego pasazer waszego tramwaju nie moze przesiąść sie z wagonu do wagonu?
Janusz Rajces, rzecznik wroclawskiego MPK: Moze, tylko Musi skasowac drugi bilet.
* Jak to? Przeciez nadal jedzie tym samym tramwajem i ma bilet.
* Regulamin przewozowy mowi wyraznie: bilet jest wazny w tym wagonie, w ktorym zostal skasowany.
* Przepis przepisem, ale staram sie zrozumiec jego sens. Tak naprawde, dlaczego nie moge zmienic wagonu?
* Przebiec na czerwonym tez pani moze, tyle ze ryzykuje pani wypadkiem albo mandatem. A tutaj ryzykuje pani, ze zlapie ja kontroler
* Ale przechodzenie na czerwonym jest niezgodne z prawem, a przesiadanie sie z wagonu do wagonu nie.
* Jakby sie ludzie tak przesiadali, to kontrolerom byloby trudno pracowac.
* Czyli wygoda kontrolerow ma byc argumentem?
* Argumentem jest przepis. A poza tym jesli kupuje pani bilet na pociag, to chociaz do Gdanska jedzie i 15.30, i o 18.15, to pani ma
bilet tylko na ten o 15.30.
* Przepraszam, ale tylko jesli to miejscowka, a u nas jakos w tramwajach ich nie ma.
* A po co w ogole sie przesiadac?
* Przeciez sa sytuacje, kiedy trzeba sie przesiasc, na przyklad gdy w naszym wagonie jada pijani, agresywni ludzie.
* O tak, uciec jest najprosciej, a przeciez trzeba zainterweniowac.
* Szczegolnie gdy sie jedzie na przyklad z malym dzieckiem?
* Nie ma powodu, by zmieniac wagon. Mozna podejsc do motorniczego, a on juz wie, co robic.
* Ale przeciez w drugim wagonie nie ma motorniczego...
* No wlasnie, on przestrzega przepisu. Nie ma go w drugim wagonie, bo nie moze przejsc, gdyz tez musialby skasowac bilet.
* To jak interweniowac, jesli jest sie w drugim wagonie, w ktorym nie ma motorniczego?
* Przejsc do pierwszego i skasowac bilet...
* Skasowac bilet?!
* Oczywiscie. Przepis jest wyrazny.
* Czy motorniczy przejdzie do drugiego wagonu i zainterweniuje?
* Jesli skasuje mu Pani bilet, to tak.
* Ja mam kasowac bilet za motorniczego?!
* Oczywiscie, przeciez mowilem Pani, ze motorniczy nie przechodzi, bo musialby kasowac bilet. Jesli chce Pani interwencji, to musi Pani
miec dodatkowy bilet dla motorniczego, a najlepiej dwa, zeby mogl wrocic do pierwszego wagonu.
* A po co bedzie jeszcze przechodzil?
* Jak to po co? Ktos musi kierowac tramwajem!
* To nie moze po prostu przejsc jak czlowiek?!
* Prosze Pani, przeciez przepis wyraznie mowi, ze bez skasowania dodatkowego biletu nie mozna przechodzic... Poza tym motorniczy to
nie jakis czlowiek, a motorniczy. To zasadnicza roznica!
* Wie Pan, to ja wole zostac w tym pierwszym wagonie i nie interweniowac...
* No widzi Pani, od razu mowilem: po co przechodzic i robic zamieszanie
#454
Napisano 02.04.2004 - |23:33|
Zła Królowa raz na ścieżkę
wywiodła Królewnę Śnieżkę
i kazała, by gajowy
pozbawił dziewczynkę głowy.
Niestety, leśnik pijany
zasnął pośrodku polany,
a królewna po cichutku
uciekła do krasnoludków
i w ich grocie [czy też "w dziupli"]
żyła z garstką tych kurdupli.
Więc królowa, stara kwoka
podrzuciła jej jabcoka
dolawszy tam izotopu.
No to Śnieżka żłopu - żłopu...
wyżłopała pięć kwaterek
i grzmotnęło nią o skwerek.
Nie dość, że się sama hukła,
to krasnoludków zatłukła,
którzy właśnie ze swej groty
szli na szóstą do roboty,
a pod ciężarem jej zadka
została z nich marmoladka.
Morał: najbardziej są bici
mali, trzeźwi, pracowici!
Blood is the truth...
Interesuje Cię Star Trek? Zapraszam na: www.trek.pl
#455
Napisano 03.04.2004 - |11:34|
Google przygotowuje nową usługę
Serwis Google przygotowuje się do uruchomienia nowej usługi. Ma to być darmowa, bazująca na interfejsie przeglądarki poczta elektroniczna. Usługa ma konkurować z podobną ofertą przygotowaną przez Yahoo! Inc. oraz Microsoft.
Gmail zostanie wzbogacony o funkcje przeszukiwania, dzięki któremu użytkownik będzie mógł znaleźć dowolny list jaki kiedykolwiek wysłał lub otrzymał.
Pojemność "skrzynki" ma dochodzić do 1 GB, a więc ponad 100 razy więcej, aniżeli oferują konkurencyjne usługi.
Przedstawiciele Yahoo oraz Microsoftu odmówili skomentowania planów pojawienia się usługi Google'a.
zrodlo - http://info.onet.pl/...14,18,item.html
Nie wiem jak was - ale mnie to powalilo na ziemie
Zlotym i srebrnym przetykane swiatlem,
Blekitne, ciemne, przydymione szaty
Nocy i swiatla, i polswiatla,
Rozpostarlbym je pod twoje stopy.
Lecz biedny jestem: me skarby -- w marzeniach,
Wiec ci rzucilem marzenia pod stopy;
Stapaj ostroznie, stapasz po marzeniach...
#456
Napisano 03.04.2004 - |22:28|
#457
Napisano 04.04.2004 - |01:52|
-Szambo kolo wspanialego ogrodu
#458
Napisano 04.04.2004 - |06:24|
To wiadomość z 1 kwietniaOj - zle sie dzieje z Onet.pl Dali sie wrobic w jajo 1 kwietniowe
Google przygotowuje nową usługę
Serwis Google przygotowuje się do uruchomienia nowej usługi. Ma to być darmowa, bazująca na interfejsie przeglądarki poczta elektroniczna. Usługa ma konkurować z podobną ofertą przygotowaną przez Yahoo! Inc. oraz Microsoft.
Gmail zostanie wzbogacony o funkcje przeszukiwania, dzięki któremu użytkownik będzie mógł znaleźć dowolny list jaki kiedykolwiek wysłał lub otrzymał.
Pojemność "skrzynki" ma dochodzić do 1 GB, a więc ponad 100 razy więcej, aniżeli oferują konkurencyjne usługi.
Przedstawiciele Yahoo oraz Microsoftu odmówili skomentowania planów pojawienia się usługi Google'a.
zrodlo - http://info.onet.pl/...14,18,item.html
Nie wiem jak was - ale mnie to powalilo na ziemie
Juz po wielkości skrzynki można się było czegoś domyslać.
Przeciez to nierealna wielkość.
tu masz źródło źródeł:
http://newsroom.chip...news_88396.html
::. GRUPA TARDIS .::
#459
Napisano 04.04.2004 - |09:44|
A co ja na samej gorze napisalem??????????????????To wiadomość z 1 kwietniaOj - zle sie dzieje z Onet.pl Dali sie wrobic w jajo 1 kwietniowe
Google przygotowuje nową usługę
Serwis Google przygotowuje się do uruchomienia nowej usługi. Ma to być darmowa, bazująca na interfejsie przeglądarki poczta elektroniczna. Usługa ma konkurować z podobną ofertą przygotowaną przez Yahoo! Inc. oraz Microsoft.
Gmail zostanie wzbogacony o funkcje przeszukiwania, dzięki któremu użytkownik będzie mógł znaleźć dowolny list jaki kiedykolwiek wysłał lub otrzymał.
Pojemność "skrzynki" ma dochodzić do 1 GB, a więc ponad 100 razy więcej, aniżeli oferują konkurencyjne usługi.
Przedstawiciele Yahoo oraz Microsoftu odmówili skomentowania planów pojawienia się usługi Google'a.
zrodlo - http://info.onet.pl/...14,18,item.html
Nie wiem jak was - ale mnie to powalilo na ziemie
Juz po wielkości skrzynki można się było czegoś domyslać.
Przeciez to nierealna wielkość.
tu masz źródło źródeł:
http://newsroom.chip...news_88396.html
Użytkownik Katharn edytował ten post 04.04.2004 - |09:47|
Zlotym i srebrnym przetykane swiatlem,
Blekitne, ciemne, przydymione szaty
Nocy i swiatla, i polswiatla,
Rozpostarlbym je pod twoje stopy.
Lecz biedny jestem: me skarby -- w marzeniach,
Wiec ci rzucilem marzenia pod stopy;
Stapaj ostroznie, stapasz po marzeniach...
#460
Napisano 05.04.2004 - |07:35|
::. GRUPA TARDIS .::
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych