Skocz do zawartości

Jericho


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
855 odpowiedzi w tym temacie

#421 mjong pa/ma

mjong pa/ma

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 33 postów

Napisano 12.12.2006 - |20:36|

napisze jeszcze o tej "technokracji" :)
technokracja "rozpleniła się" już dość dawno po całym świecie. u nas najlepszym przykładem wzorcowego wręcz technokraty jest L. Balcerowicz - i tu dopowiem, że mimo iż bardzo Go szanuję, technokracji samej w sobie jednak nie pochwalam, bo tworzy taką swoistą nowoczesną masonerię. są zawsze Ci lepsi, lepiej poinformowani, wtajemniczeni. resztę traktuje się jak rzeźne bydło. technokracja w najgorszym wydaniu sama w sobie polega na manipulowaniu prostym ludziom w głowach, często (choć nie zawsze) w bardzo określonych celach.
przykład - celowo w amerykańskim szkolnictwie obniża się poziom nauczania, by można było ludziom wciskać kit. (by na przykład przed świętami można było ich zdoić na grube miliardy $, albo by poparcie dla prezydenta rozpętującego wojnę wzrastało o kilkanaście punktów - współczesne "Chleba i Igrzysk":)). pamiętacie jak B. Clinton w 1998 albo 1999 podjął decyzję o nalotach na Serbię?? tak z głupia frant po ośmiu latach masakr?? istnieje taka opinia, że przemysł zbrojeniowy dostał nowy kontrakt na uzbrojenie i trzeba było zluzować magazyny. i ktoś w USArmy wyliczył, że mniej kosztuje wystrzelenie Tomahawka niż jego demontaż. to jest właśnie technokracja. wszystko przelicza się przez cyferki. wszędzie, w każdej misji/sprawie tworzy się drugie-trzecie dna.
z drugiej strony współczesna sytuacja na świecie powoduje jednak, że prezydent USA musi być w tej chwili technokratą, bo sam niestety sobie nie poradzi. musi otoczyć się wąsko wyspecjalizowanymi agencjami, które będą obrabiać swoje poletka, a on będzie słał uśmiechy i podejmował rozmowy o strategicznych posunięciach.
mamy też własny polski dowód na to, że technokracja ma też swoje uzasadnienie - w obecnym świecie trudno prostemu człowiekowi sprawować kontrolę/władzę. polskie władze dają codziennie przykład, jak wygląda sytuacja, gdy przypadkowe i nieprzygotowane do tego celu osoby u władzy robią za dużo nierozsądnego zamętu.

zapytacie - co ma to do serialu Jericho. otóż mamy tu pana Hawkinsa. jest on co prawda na jakimś rozdrożu i się mocno waha, ale jego pobudki i postępowanie są póki co niejasne. prowadzi jakąś grę z otoczeniem wiedząc prawdopodobnie więcej niż inni. można domyślać się, że ociera się to o jakieś spiski rządowe, a to jest właśnie ciemna strona technokracji.

BTW - świetny przykład tego jak technokracja może wypaczyć władzę pokazano w ostatniej jak dotąd serii 24 :)
pozdrawiam
  • 0

#422 Halavar

Halavar

    Starszy plutonowy

  • Użytkownik
  • 637 postów
  • MiastoŚląsk

Napisano 12.12.2006 - |20:50|

Tak jak wspomniałem to jest tylko prawo

Bo jak już powiedziałem prawo swoje a życie swoje i to dotyczy wszystkiego.


Hmm, jeśłi tak podchodzisz do sprawy, to w zasadzie nie mamy o czym gadać i temat można zakończyć. Owszem zasada taka istnieje i często sprawdza się w życiu, tylko że ja twierdzę, że w państwach demokratycznych jedna z najistotniejszych zasad demokracji, czyli państwo prawa jest przestrzegane. Oczywiście mam na myśli państwo prawa w odniesieniu do funkcjonowania państwa, jego ustroju, trzech oddzielnych władz (legislatywa, egzekutywa i judykatywa) i przestrzegania zasad ustrojowych opartych na ustawie zasadniczej.
Bo gdyby było tak, że w konstytucji i w ustawach pisze co innego, a rządzący robili co innego, to te państwa byłyby cholernie "podziurawione" i ledwo co działały. A tak nie jest, właśnie dlatego, że funkcjonuje zasada państa prawa, co jest jedną z najistotniejszych cech demokracji (a nie jak większość sądzi powszechne wybory i władza większości).

Prawo prezydenta do bezpośredniego wydawania rozkazów jest po prostu konstytucyjnym przeżytkiem (konstytucji USA nie można zmienić, a jedynie wprowadzać poprawki). Tak jak wspomiałem do bezpośredniego dowodzenia dołączyło się w historii tylko dwóch prezydentów (potwierdzone naukowo) i to tak dawno, że w tej chwili nie warto o tym wspominać, bo głowice jądrowe wtedy sie nikomu nie śniły. Wychodzi na to, że prawo swoje a życie swoje.
Zastanówmy się jednak nad znaczeniem słowa "głównodowodzący". Bush może powiedzieć "wysyłamy chłopaków do Iraku", moze otworzyć walizkę i "odpalić" rakiety, zmienić poziom alarmu i to są funkcje głównodowodzącego. Może też powiedzieć, że chce mieć ten pułk w Afganistanie ale taka potrzebe zweryfikuje Kongres po zapoznaniu się z opinią generałów, ktorym ten temat jest bliższy.

Nie wiem na podstawie czego masz wiedzę, ale nie jest tak, jak to piszesz wyżej. Moja wiedz jest oparta na fachowej literaturze dotyczącej ustroju państw demokratycznych, poniżej cytat:
"...prezydent stoi na czele sił zbrojnych w czasie wojny i pokoju. Z funkcją naczelnego dowódcy wiążą się uprawnienia do wszczynania wojny i uzycia oddziałów amerykańskich poza granicami oraz wewnątrz kraju."
Dodatkowo jest opisane, że Kongres wypowiada wojne i tylko w sytuacjach kryzysowych prezydent może wydać rozkaz użycia sił zbrojnych bez zgody władzy ustawodawczej. "Historia USA pokazuje jednak odmienna praktykę. Kongres stosunkowo rzadko wypowiadał wojnę, nie przszkadzało to jednak egzekutywie (czyli prezydentowi), bez uprzedniej zgody Kongresu, w ponad 150 przypadkach angażować amerykańskie siły zbrojne poza granicami kraju. W rzeczywistości bowiem to prezydent osobiście decydował się na użycie sił zbrojnych, gdy oceniał, iż groziło niebezpieczeństwo życia i mienia Amerykanów bądź że zagrożone były - według jego oceny - bezpieczeństwo i interesy Stanów Zjednoczonych. Ta formuła dawała kiedyś i daje nadal prezydentowi USA możliwość dysponowania amerykańskimi siłami zbrojnymi, gdy uzna to za celowe z punktu widzenia prowadzonej polityki"
cyt z książki "Demokratyczne Systemy i Doktryny Polityczne".
Bardziej dokladnie o systemie polityczno-prawnym pisze prof. Paweł Sarnecki w książce "Ustroje konstytucyjne państw współczesnych" ale niestety nie mam jej pod ręką :(

W 2002 próbowano przeforsować poprawkę, która umożliwiałaby mu ominięcie weryfikacji rozkazów przez kongres ale z tego co wiem chyba się nie udało albo poprawka została okrojona.

Od 1992 roku nie było żadnej innej poprawki, ostatnia ma numer 27. Przyznaje, że nic nie słyszałem o uchwaleniu poprawki do konstytucji w 2002 roku, więc jeśli nawet była planowana, to musiała bardzo szybko upaść, bo na pewno nie doszło do finalnego głosowania w tej sprawie.

Ostatnia próba stworzenia nowej poprawki do konstytucji USA miała miejsce w tym roku, a dotyczyła wpisania do Konstytucji zapisu o zakazie małżeństw homoseksualnych, ale jak zwykle ma to miejsce w poprawkach do "świętej" konstytucji, zabrakło większości w obu izbach Kongresu.

Który mówi? Jestem ciekaw, a jakoś tak ciężko mi znaleźć.

Przecież napisałem, artukuł II, paragraf 2 :)


Aha, i mała uwaga, nigdy nie polecam zdobywania wiedzy o funkcjonowaniu państwa i prawa z filmów, seriali i beletrystyki. Z regułu autorzy idą na uproszczenia, aby przeciętny zjadacz hamburgerów się nie zanudził. :D

Ekheem, chyba corz bardziej odchodzimy od tematu...

Użytkownik Halavar edytował ten post 12.12.2006 - |20:52|

  • 0
All Lies Lead To The Truth

W oczekiwaniu na BSG "Caprica"

#423 Hans Olo

Hans Olo

    Lost Moderator

  • Lost Moderator
  • 2 394 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 12.12.2006 - |21:22|

Hmm, jeśłi tak podchodzisz do sprawy, to w zasadzie nie mamy o czym gadać i temat można zakończyć. Owszem zasada taka istnieje i często sprawdza się w życiu, tylko że ja twierdzę, że w państwach demokratycznych jedna z najistotniejszych zasad demokracji, czyli państwo prawa jest przestrzegane. Oczywiście mam na myśli państwo prawa w odniesieniu do funkcjonowania państwa, jego ustroju, trzech oddzielnych władz (legislatywa, egzekutywa i judykatywa) i przestrzegania zasad ustrojowych opartych na ustawie zasadniczej.
Bo gdyby było tak, że w konstytucji i w ustawach pisze co innego, a rządzący robili co innego, to te państwa byłyby cholernie "podziurawione" i ledwo co działały. A tak nie jest, właśnie dlatego, że funkcjonuje zasada państa prawa, co jest jedną z najistotniejszych cech demokracji (a nie jak większość sądzi powszechne wybory i władza większości).

I to jest właśnie to o czym piszę - za dużo "całkowania". Tak jak na studiach uczę sie o idealnych systemach sterowania (co jest całkowitą abstrakcją) tak Ty na studiach uczysz się idealnych przypadków, gdzie jedno prawo zpowoduje to a inne to, a przestrzeganie takieg prawa to a nieprzestrzeganie to.

Nie wiem na podstawie czego masz wiedzę, ale nie jest tak, jak to piszesz wyżej.

Wyszukałem trochę teorii (czyli tych całych praw ustanowionych) i zestawilem je w relacji z rzeczywistością. Jak dobrze pamietam pierwszym rzeczywiście dowodzącym prezydentem był Washington a drugiego nie pamiętam ale to chyba w czasie wojny domowej.

Moja wiedz jest oparta na fachowej literaturze dotyczącej ustroju państw demokratycznych, poniżej cytat:
"...prezydent stoi na czele sił zbrojnych w czasie wojny i pokoju. Z funkcją naczelnego dowódcy wiążą się uprawnienia do wszczynania wojny i uzycia oddziałów amerykańskich poza granicami oraz wewnątrz kraju."
Dodatkowo jest opisane, że Kongres wypowiada wojne i tylko w sytuacjach kryzysowych prezydent może wydać rozkaz użycia sił zbrojnych bez zgody władzy ustawodawczej. "Historia USA pokazuje jednak odmienna praktykę. Kongres stosunkowo rzadko wypowiadał wojnę, nie przszkadzało to jednak egzekutywie (czyli prezydentowi), bez uprzedniej zgody Kongresu, w ponad 150 przypadkach angażować amerykańskie siły zbrojne poza granicami kraju. W rzeczywistości bowiem to prezydent osobiście decydował się na użycie sił zbrojnych, gdy oceniał, iż groziło niebezpieczeństwo życia i mienia Amerykanów bądź że zagrożone były - według jego oceny - bezpieczeństwo i interesy Stanów Zjednoczonych. Ta formuła dawała kiedyś i daje nadal prezydentowi USA możliwość dysponowania amerykańskimi siłami zbrojnymi, gdy uzna to za celowe z punktu widzenia prowadzonej polityki"
cyt z książki "Demokratyczne Systemy i Doktryny Polityczne".
Bardziej dokladnie o systemie polityczno-prawnym pisze prof. Paweł Sarnecki w książce "Ustroje konstytucyjne państw współczesnych" ale niestety nie mam jej pod ręką :(

Ależ ja nigdzie nie napisalem, że prezydent nie dysponuje siłami. Nawet pisałem jakimi siłami dysponuje. Ja tylko piszę, że to jest bardzo symboliczne dysponowanie. Praktyka ogranicza się do tych wspomnianych podstawowych rozkazów: "wystrzelić", "wysłać", "okupować"... Nijak to sie ma do tego jak swoje prawa wykorzystywali np. Hitler, Stalin i pewnie paru innych. Tak daleko idacy indywidualizm w tej materii kończy się wprowadzeniem dyktatury. W USA prezydent nie jest tak niezależny jak to z konstytucji można wnioskować, co nie jest pogwałceniem prawa tylko zwyczajnym niewykorzystaniem go. Prezydent ma prawo tak samo jak angielski student ma prawo zarządać kufla piwa podczas egzaminu (serio) pod warunkiem, że jest ubrany w tradycyjny strój i ma przy sobie szablę ale nie musi go wykorzystywać.

Przecież napisałem, artukuł II, paragraf 2

Chodzi mi o linka. Znalazlem kilka opisowych artykułów ale wciaż nie mogę znaleźć samej konstytucji.
  • 0

BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out" 


#424 qubel

qubel

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 6 postów

Napisano 13.12.2006 - |19:00|

Witam!!!!
Bardzo fainy serial czy wiecie może co przed odcinkami jest nadawane w alfabecie morsa.
Podobno przed każdym z odcinków w momencie ukazania się napisu JERICHO podawana jest w alfabecie morsa jakas informacja.

JAK KTOŚ WIE BARDZO PROSZE O PODANIE :unsure:
  • 0

#425 Hans Olo

Hans Olo

    Lost Moderator

  • Lost Moderator
  • 2 394 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 13.12.2006 - |19:17|

To są tytuły odcinkow, które częsciowo zdradzają co się będzie działo.
  • 0

BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out" 


#426 truskolodz

truskolodz

    Starszy plutonowy

  • Użytkownik
  • 502 postów
  • MiastoŁodź/Dublin

Napisano 13.12.2006 - |21:51|

ep1 Jericho
ep2 Jericho Fallout
ep3 Jericho Three
ep4 He knows Rob - zna Roba - czyli ten napromieniowany koleś z Denver
ep5 There is a fire - tu chodzi o pożary
ep6 - The EMP hits - Impuls elektromagnetyczny uderza - kolejne powiązanie z głównym motywem odcinka
ep7 PRAY FOR NYC Módl się za Nowy Jork. Faktycznie NY przetrwało wybuch bo został udaremniony.
ep8 Rob not FBI czyli Rob nie jest federalnym
ep 9 AOV SURPRISE poprzednie były błędne. AOV to Area of Vulnerability w dosłownym tłum. 'Obszar Wrażliwości' i odnosi się to do Mostu. AOV to także typ karabinku snajperskiego
ep 10 IT BEGINS WITH wiadomo co to znaczy...
ep11 6 AND ENDS WITH

Morse z 10 to IT BEGINS WITH a morse z 11 6 AND ENDS WITH
czyli to jeszcze nie koniec bo całość brzmi:
It begins with 6 and ends with - a więc brakuje dokończenia myśli.
  • 0
Dołączona grafika

#427 Gemini

Gemini

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 29 postów

Napisano 15.12.2006 - |17:52|

Czyli na razie koniec :rolleyes: ale chyba będzie dalszy ciąg :unsure:
  • 0

#428 Halavar

Halavar

    Starszy plutonowy

  • Użytkownik
  • 637 postów
  • MiastoŚląsk

Napisano 16.12.2006 - |11:36|

Czyli na razie koniec :rolleyes: ale chyba będzie dalszy ciąg :unsure:


Odcinek 12 ("The Day Before") wyemitowany zostanie dopiero 21 lutego :(
Tydzień wcześniej, czyli 14 lutego pojawi się odcinek podsumowujący pierwszą połowę sezonu pod tytułem "Jake's Past".

Cóż, pozostaje cierpliwie czekać :)
  • 0
All Lies Lead To The Truth

W oczekiwaniu na BSG "Caprica"

#429 Gemini

Gemini

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 29 postów

Napisano 16.12.2006 - |18:33|

Dzieki za szybką odpowiedz,. :clap:
  • 0

#430 pogar

pogar

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 32 postów

Napisano 29.12.2006 - |07:58|

kurcze, na AXN nie mam kiedy ogladac wiec sciagnalem z sieci.

Dla mnie ten serial wymiata. Baaardzo wciaga i bbbaaaaaaaaardzo mi sie podoba. CHyba bardziej niz Lost... :-)

Oby tak dalej (jestem na 1x03).
  • 0

#431 Skinwalker

Skinwalker

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 62 postów

Napisano 29.12.2006 - |09:16|

I dlatego nie lubię świąt, bo nic nie leci, tylko oczywiście kevin sam w domu :P.
  • 0
"Jeżeli nie możesz sprawić by działało dobrze - spraw chociaż by dobrze wyglądało",
Bill Gates

#432 Rand

Rand

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 264 postów

Napisano 30.12.2006 - |01:56|

też jestem na 1x03 ogladam z axn i szczerze mówiąc serial mnie nudzi :P proste i nudne postacie, fabuła taka se, ten trzeci odcinek był zdecydowanie najgorszy narazie. nie ma co porównywac np. do Dextera którego aktualnie oglądam :] Mam nadzieje że w Jericho cos ruszy, bo jak tak dalej pójdzie zapomne o nim w którąś niedziele :]
  • 0
1. BSG/Shield/Dexter/Spartacus/Skins/Caprica/SG:Universe
2. 24h/Black Donnellys/Rescue Me/SoA/True Blood/Supernatural/Veronica Mars/Entourage/HIMYM/Chuck/White Collar/House
3. Lost/Rome/Moonlight/Californication/Breaking Bad/Tudors/Castle
4. Weeds/The 4400/Damages/V/SG/SG:A/Desperate Houswives/Greys anatomy

#433 Drix

Drix

    Szeregowy

  • Email
  • 43 postów

Napisano 03.01.2007 - |17:46|

Ja ogladam Jericho na AXN. Jestem po 4 odcinku. Serial mi sie podoba, nawet do ogladania dołączyli sie moi rodzice co sie zadko zdarza. Najbardziej wkurzajacy jest Rob nie wiadomo oco mu chodzi. Wie wszystko o promieniowaniu wg mnie za duzo jak na zwyklego kraweznika, wiem za przeciwdzialac chaosowi (swiatła do robót w nocy), uczy swoje dzieci historii ich zycia, zna miasta ktore byly zaatakowane chodz mowi ze nie umie obslugiwac radia itd.
  • 0

#434 inwe

inwe

    Starszy chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 968 postów
  • MiastoŻory(Śląsk)/Wrocław

Napisano 03.01.2007 - |17:50|

Wie wszystko o promieniowaniu wg mnie za duzo jak na zwyklego kraweznika, wiem za przeciwdzialac chaosowi (swiatła do robót w nocy), uczy swoje dzieci historii ich zycia, zna miasta ktore byly zaatakowane chodz mowi ze nie umie obslugiwac radia itd.


to prowokacja? :huh:
jak nie to Drix zastanów się; przecież to oczywiste, że kłamie z historią o pracy w policji; po 4. odcinkach powinno to być oczywiste, że nie jest osobą, za którą się podaje; wtedy wszystkie jego poczynania układają się w logiczną całość;

Użytkownik inwe edytował ten post 03.01.2007 - |17:53|

  • 0
Najciemniej jest pod jabłonią.

Est modus in rebus

Horacy

Prawda ma charakter bezwzględny.

Kartezjusz

Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.

C.S. Lewis

#435 Drix

Drix

    Szeregowy

  • Email
  • 43 postów

Napisano 03.01.2007 - |21:20|

To nie prowokacja. Chodzilo mi oto ze Rob jest taka wyrazna postacia. Nie wiadomo czy jest z nami czy przeciw nam. Bycie policjantem to tylko przykrywka pytanie tylko do czego. Uczy dzieci "legendy" pisze cos o punkcie kontaktowym ?
  • 0

#436 truskolodz

truskolodz

    Starszy plutonowy

  • Użytkownik
  • 502 postów
  • MiastoŁodź/Dublin

Napisano 03.01.2007 - |21:57|

Obejrzyj dalej, to ci się troszkę rozjaśni. Polecam też Countdown, odcinki znajdziesz na Youtube np. krótkie, gdzie ROB jest głównym bohaterem...z przed wybuchów.
  • 0
Dołączona grafika

#437 Drix

Drix

    Szeregowy

  • Email
  • 43 postów

Napisano 03.01.2007 - |22:58|

Spokojnie ogladne wszystko w swoim czasie . z youtubem bedzie malutki problem bo zepsol mi sie windows i nie mam glosu w windowie iwlasnie w youtube
  • 0

#438 tiam

tiam

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 141 postów
  • MiastoGdańsk

Napisano 07.01.2007 - |11:25|

Witam!
Jako nowa osóbka w mieście - [jestem po 5 episodzie] - przyznam że serial dobry jest!Przyjemnie się go ogląda, z nadzieja na dalsze odcinki, jeszcze bardziej zaskakujące niż obecne. Może to z powodu śmiałych nawiązań do klimatu (powalających) LOST : muza, montaż, pomysl na osamotnioną grupę ludzi, tajemnice i wymóg wspólnego organizowania się w obliczu...zagłady ? albo zbliżających się... TAMTYCH, ?!.
Z pewnością Jericho zapowiada sie ciekawie i oby trzymali pion.

p.s. piękna scena pustego pokoju prezydenckiego...rewelacyjne zdjęcie, pierwszorzędny klimat klimat dreszczykopędny - oby LOST był im nadal inspiracją :).
  • 0

#439 Halavar

Halavar

    Starszy plutonowy

  • Użytkownik
  • 637 postów
  • MiastoŚląsk

Napisano 07.01.2007 - |16:46|

Chodzilo mi oto ze Rob jest taka wyrazna postacia. Nie wiadomo czy jest z nami czy przeciw nam.

No to się zdecyduj, czy jest wyraźną postacią czy niewiadomo jaki jest?

Robert od samego pozątku intryguje, jest bardzo ciekawą postacią, ma sporą wiedzę o wszystkim co się dzieje na zewnątrz, podejmuje pewne działania których sens poznajemy dopiero później (a i tk wiele o nim nie wiemy).

Nie wiadomo czy jest z nami czy przeciw nam.

nie kapuje czy są owi "MY"

Robert jak na razie nie szkodził miasteczku i ich mieszkancom, a nawet kilkakrotnie im pomagał, czym zaskarbiłsobie zayfanie mieszkańców, mimo tego, iż jest nadal obcym w Jericho.

Mi osobiście bardzo podoba się ta postać, i mam nadzieję, że nadal scenarzyści będą powoli odkrywać jego sekrety (w tym przede wszystkim jego związki z wybuchami).
  • 0
All Lies Lead To The Truth

W oczekiwaniu na BSG "Caprica"

#440 tiam

tiam

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 141 postów
  • MiastoGdańsk

Napisano 10.01.2007 - |13:25|

Rob jest w porząsiu, podejrzewam ze wszystko wskazuje na to (a jestem po 11 episodzie) ze chłopak chce sie wycofać z interesu (wersja najbanalniejsza) albo gra na 2 fronty (jakkolwiek nazwane) lub.. przeprowadza własny eksperyment (dziala solo) - jak by nie bylo - postać ciekawa
(nie napisze kogo mi przypomina albo w czym jest lepsza lub gorsza od postaci z serialu na L - bo mi zara ktoś wyskoczy z "Dziećmi L" ;)
  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych