Podróżowali w czasie tylko rozbitkowie. Cała reszta (Othersi, Dharma, Rousseau, ew. jeszcze inni) byli tylko częścią czasoprzestrzennej sceny, po której skakali sobie beztrosko nasi rozbitkowie. Danielle zdecydowanie NIE podróżowała w czasie, w każdym razie póki co absolutnie nic na to nie wskazuje.
Czy Danielle się też nie przenosiła w czasie to nie byłabym pewna na 100%. Gdy Sayid mówi jej o sygnale powtarzanym od 16 lat, to ona jest tym zdziwiona, że to aż tyle. Żeby nie było zarzutów o bełkot, to cytacik:
[01x09]
SAYID: Please just listen to me. I keep telling you I don't know who Alex is. I'm a survivor of a plane crash. I found a wire on the beach, I followed it. I thought it might have something to do with the transmission we picked up on our receiver. A recording, a mayday, with a French woman repeating on a loop for 16 years.
DANIELLE: Si quelqu'un m'entend, je vous en prie, venez à notre aide... Il les a tués. Il les a tous tués...[1] [coming out of the shadows] 16 years. Has it really been that long?
Zostaje jeszcze do tego Richie Malowane Ślepka, który przez to wydaje się wiecznie młody. Bo gdzie się nie przeniesiemy w czasie, on stale wygląda tak samo.
Ale popatrzmy z punktu widzenia Eloise - Daniel w 1954 i 1977 też wygląda tak samo - mamy dokładnie ten sam motyw, co w przypadku Ryśka
Z punktu widzenia Widmore'a Locke w 1954 i 2007/08 też się nic nie postarzał, mimo, że minęło 50 lat. Jakieś sugestie? Stąd się wzięło przekonanie o "wyjątkowości".
Danielle nie pamiętała spotkania z Jinem z 1988 roku. A spotkania naszych Lościaków z Jacobem? Mimo, że były w dość ważnych chwilach, też nikt ich nie pamięta.
Jacob jest bogiem, a Rysiek jest nieśmiertelny? Ja tu widzę raczej "podróżników w czasie".
Nasi na "wędrówkę w czasie" wyruszyli na przełomie 2004/2005. Do rozwiązania pozostałaby zagadka, w którym roku na "wycieczkę w czasie" wybrał się Jacob.
Lościaki, skacząc w czasie, "zabrali" ze sobą Jina, bo najpierw ich rozdzieliło. Oni "zaliczyli" więcej skoków, w tym w 1954 rok, Jin od razu się znalazł w 1988. Zabierali ze sobą też przedmioty, których dotykali. Czy tak samo Richie stał się "nieśmiertelny" dzięki Jacobowi? I o to chodziło z dotykaniem wszystkich Lościaków przez Jacoba?
I wracając do tematu "Lamppost": autor jej projektu wiedział, czego szuka, a stacja działa do dziś. Skoro tak, należałoby się spodziewać na wyspie czegoś równie imponującego. Może nawet większej stacji, kontrolującej energię elektromagnetyczną wyspy. Bardzo adekwatne byłoby to, co pokazano w grze ViaDomus (szkoda, że jest non-canon), jako "Incident Room". Sorry, ale przy tym "Swan" Radzińskiego wygląda jak pchła przy słoniu. Na modelu, który widzieliśmy w poprzednich odcinkach wcale nie widać, by "Swan" miał pomieścić jakieś wielkie instalacje związane z elektromagnetyzmem. To wygląda od razu jak ten "Swan", który znamy z sezonu 2. Jakoś dziwne byłoby jednak, gdyby od początku był tylko plan "wciskania klawisza".
I tak jak napisałam wcześniej przy budowie "Lamppost" wiedzieli o tym, jak zapanować nad energią elektromagnetyczną, przy "Swanie" i "Orchidei" - już nie? Panika w oczach i pytanie - do czego żeśmy się dokopali?
A teraz dalej - ktoś, co budował Baraki, miał pojęcie jak powstrzymać Dymek, czyli coś na jego temat musiał wiedzieć. A obecnie odnośnie Dymka obowiązuje zasada - najlepiej w krzaki i udawać, że mnie nie ma
Nawet Othersi - wyznawcy Jacoba, którzy rzekomo powinni wiedzieć wszystko o wyspie. Co najmniej dziwne...
Gdy Ben przyjeżdża z ojcem na wyspę w Dharmie mamy naukowców, jest nawet gemmolog (specjalista od minerałów), a dzieci się uczą o wulkanach. Czyli ktoś dokładnie wiedział czego szuka. Natomiast w 1977 roku oni wręcz wiercą "na pałę", nie za bardzo mają też pojęcie, do czego się dowiercili i się tego boją, jak diabeł święconej wody. A część załogi (w tym gemmolog i nauczycielka od wulkanów) musiała w międzyczasie opuścić wyspę - bo w 1974 roku jest nabór, że Sawyer&Co. bez większych problemów znaleźli pracę w Dharmie. Oczywiście to, że wyspa jest wulkaniczna (zatem jej przenoszenie się w przestrzeni jest bardzo wątpliwe) zostało już dawno spuszczone do kosza. Od 1974 roku Othersi czują się bezkarni, wręcz terroryzują Dharmę, przedtem nie byli aż tacy mocni.
Czyli imo - sprawa jest prosta - jest potężny "rozjazd" między Dharmą do 1973 roku, a tym, co się dzieje na wyspie od 1974 roku. Pytanie tylko, co się wtedy stało, że niektórzy odeszli z Dharmy i gdzie się podziali.