Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 076 - S04E20 - Daybreak (Parts 2 & 3)


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
461 odpowiedzi w tym temacie

Ankieta: Ocena odcinka (260 użytkowników oddało głos)

Ocena odcinka

  1. 10 (152 głosów [67.56%])

    Procent z głosów: 67.56%

  2. 9,5 (24 głosów [10.67%])

    Procent z głosów: 10.67%

  3. 9 (14 głosów [6.22%])

    Procent z głosów: 6.22%

  4. 8,5 (3 głosów [1.33%])

    Procent z głosów: 1.33%

  5. 8 (6 głosów [2.67%])

    Procent z głosów: 2.67%

  6. 7,5 (2 głosów [0.89%])

    Procent z głosów: 0.89%

  7. 7 (2 głosów [0.89%])

    Procent z głosów: 0.89%

  8. 6,5 (4 głosów [1.78%])

    Procent z głosów: 1.78%

  9. 6 (1 głosów [0.44%])

    Procent z głosów: 0.44%

  10. 5,5 (1 głosów [0.44%])

    Procent z głosów: 0.44%

  11. 5 (6 głosów [2.67%])

    Procent z głosów: 2.67%

  12. 4,5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  13. 4 (2 głosów [0.89%])

    Procent z głosów: 0.89%

  14. 3,5 (2 głosów [0.89%])

    Procent z głosów: 0.89%

  15. 3 (1 głosów [0.44%])

    Procent z głosów: 0.44%

  16. 2,5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  17. 2 (1 głosów [0.44%])

    Procent z głosów: 0.44%

  18. 1,5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  19. 1 (4 głosów [1.78%])

    Procent z głosów: 1.78%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#401 michal_zxc

michal_zxc

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 382 postów

Napisano 26.03.2009 - |11:06|

Tak naprawdę ta roślina ma duszę, jeśli ona wierzy w duszę, bo to wszystko to jest wiara.

Wiarą może być uważanie, że ma, jednak to nie zmienia faktu czy ma, czy nie.

No właśnie, jak pisałem wyżej. Cylonów nikt nie obdarzył duszą o 17:45 26 marca. Cyloni zaczęli wierzyć, że mają duszę. Kalkulator dorósł do duszy wtedy, gdy uwierzył, że ma duszę. Twoje pytania są obarczone logicznym błędem już na starcie, bo nie ma dowodu na istnienie duszy/Boga.

Jeśli uznasz mózg za interfejs dla ciała astralnego, to po stworzeniu odpowiedniej struktury i włączeniu do gniazdka dusza "wskakuje" (podłącza się). Wtedy posiadanie duszy jest uwarunkowane spełnieniem pewnych warunków "technicznych".

Jeśli Szóstka nr 213934 wierzyła, że ma duszę, to ją miała, a jeśli Cavil nr 285673 był ateistą, to duszy nie miał.

Mieli, albo nie mieli nie ważne czy im się to podobało czy nie.

I nie, nie pochodzą one od chrześcijaństwa (??!! łata fak?!!)ale od podobnych do ciebie osobników, którzy zamiast wybrać A lub B stoją sobie w rozkroku między nimi. Więc na przykład w stwórce świata nie wierzą, ale w w dusze tak. Pomieszanie z poplątaniem.

Jako ateista faworyzujesz jednak chrześcijaństwo nad innymi religiami:P? (Pochodzenie czegoś od chrześcijaństwa miało by być zaletą czy wadą :) ?)

Dusza jest kategoria wylacznie religijna i nierozerwalnie zwiazana z pojeciem Boga

Jako, że wiele religii i filozofii uznaje istnienie duszy (jako niezależnego obiektu), nie przejmując się istnieniem czy nie istnieniem boga, to osobiście uznaje takie stwierdzenie za efekt "postchrześcijańskiego ateizmu"

Użytkownik michal_zxc edytował ten post 26.03.2009 - |11:30|

  • 0

"Nie możesz kontrolować co się dokładnie zdarzy, jest tyle rzeczy do ogarnięcia, ale intencje pomagają obrać kierunek. Jeśli masz dobre intencje to masz większe szanse że wszystko skończy się dobrze" Trance Gemini - Andromeda
The Secret <- Polecam


#402 Toudi

Toudi

    Ogr

  • Moderator
  • 5 296 postów
  • MiastoTychy

Napisano 26.03.2009 - |11:41|

Panowie, po pierwsze zalecam ustalenie wspólnego stanowiska, bo jednak macie trochę rozbieżne wizję, mimo iż staracie wspólnie mi oponować.

Mam wrażenie, że sam już się gubisz smile.gif Co za różnica, czy to Bóg, czy to diabeł? Sam wcześniej pisałeś wielokrotnie, że chodzi po prostu o "siłę" wyższą" (którą zresztą też sam utożsamiałeś z Bogiem). Dusza to twór typowo religijny i jako taki powiązany z tą "siłą wyższą" w takim czy innym wydaniu. Tak też jest w BSG.

Ale ja nie mówię teraz o tym, że mi się rozwiązanie wątków nie podoba, tylko o ORTODOKSYJNOŚCI serialu. Jonasz stwierdził, że podejście serialu do wiary jest niezwykłe, ja że dosyć standardowe. A Sakramentos jest z automatu w opozycji do mnie :) (i wcale mu się nie dziwię, sam bym był w opozycji do tego co piszę)


ale lecimy po pokolei:

Jeśli Szóstka nr 213934 wierzyła, że ma duszę, to ją miała, a jeśli Cavil nr 285673 był ateistą, to duszy nie miał. Jeśli któryś ze starych Centurionów zaczął wierzyć, to posiadł duszę.

Ciekawa teza, ale nijak ma się do religii. Religia zdaje się twierdzi, że albo wszyscy, albo nikt. Religia jakoś nie toleruje stanów pośrednich. Więc jeśli ma szóstka nr 213934 to mają ją wszystkie skóry.

Data zaś nauczył się imitować ludzi i tyle. Też mi coś. Zwierzęta też to potrafią, nie mówiąc o bootach. Żadnej duszy koleś nie miał i daj sobie spokój.

Hmm, ale jeśli Data wierzył że ma duszę? To zgodnie z tym co twierdzi Freeman...

-Toudi, może zanim powołasz się na jakąś religie to na serio o niej zaciągniesz informacje.

Hinduizm
Hinduiści wierzą w atmana duszę rozumianą jako indywidualną jaźń obecną w każdej żywej istocie. Atman wciela się w kolejnych żywotach (idea reinkarnacji) w kolejne ciała podlegając prawu karmy. Atmana posiadają nie tylko ludzie, ale także wszelkie inne żywe istoty.
[edytuj] Buddyzm
Według nauk buddyzmu wszystko jest nietrwałe, w stanie ciągłej zmiany, przejściowe. Funkcjonuje w nim termin anatman oznaczający brak duszy - atmana. Jedyne co przechodzi z życia do życia to nawykowe siły i tendencje kierowane prawem przyczynowo-skutkowym karma, poza tym nie ma w człowieku nic trwałego, niezależnego i wrodzonego, ale również nie ma też całkowitej nicości egzystencji (więcej, patrz Madhjamaka).

Oczywiście, jeśli weźmiemy książki na temat, to będziemy pisać elaboraty, ale chyba jednak chodzi o szczegóły, nie pełną historię.

Zarzucasz mi selektywną ignorancję, podczas gdy, na pewien fragment rozmowy przesiadłem się na inne stanowisko. I omawiamy problem maszyny z duszą, a nie czy dusza i bóg muszą być nierozłączne. To nie jest selektywna ingormacja, ale selektywny dobór informacji - ponieważ hasło bóg vel siła nadprzyrodzona, kończy rozmowę na poziomie, bo "ono" tak decyduje. I jak tu rozmawiać dalej?

Zaś pisanie o przynależności środowiskowej...please, to tak tanie, że dają to w promocji telefonów komórkowych do zapychania uszu. Pisałem o Bogu i duszy razem w kontekście serialu, olałem resztę religii bo ich wpływ na mitologię'/filozofię BSG był minimalny jeśli w ogóle.

No tak, Mitologia grecka i rzymska nie ma żadnego wpływu na serial, a zbieżność nazw jest przypadkowa. Politeizm w serialu w ogóle nie występuje. A nie tobie chodzi o koniec, tam pada The God (Bóg), taka mała wskazówka, po angielsku mówiąc o Bogu używa się raczej The Lord. Więc Moore miał na myśli raczej inną religię. Olania innych religii i wybranie do rozmowy jednej z najmłodszych jest takie cool w obecnych czasach. Bo nie ma szans by pozostałe wielokrotnie starsze, miały jakiś wpływ na tą najmłodszą.

Ps. Kolejny przykład Maszyny z duszą: Edward Nożycoręki.

#403 Freeman2501

Freeman2501

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 103 postów

Napisano 26.03.2009 - |11:50|

Wiarą może być uważanie, że ma, jednak to nie zmienia faktu czy ma, czy nie.


Już o tym pisałem. A wiata to wiara.

Mieli, albo nie mieli nie ważne czy im się to podobało czy nie.


Widzę, że masz solidne dowody na istnienie/nieistnienie Boga i duszy. Nie krępuj się, podziel się ze światem. Póki co nie można udowodnić ani istnienia, ani nieistnienia wyżej wymienionych, więc zostaje tylko wiara. Wierzysz, że masz, albo że nie masz (nie wierzysz) i nic poza tym.

Jeśli uznasz mózg za interfejs dla ciała astralnego, to po stworzeniu odpowiedniej struktury i włączeniu do gniazdka dusza "wskakuje" (podłącza się). Wtedy posiadanie duszy jest uwarunkowane spełnieniem pewnych warunków "technicznych".


Teraz na serio nie wiem, czy twój post to był żart i mam odpowiadać tak samo, czy to to wszystko pisałeś na poważnie. Bez urazy, ale to jakiś stek bzdur. "Jeśli uznać", "po spełnieniu odpowiedniej struktury", "uwarunkowane spełnieniem pewnych warunków"... "Mózg jako interfejs ciała astralnego"? Jakie warunki? Jaka dusza wskakuje, skoro nawet nie wiesz, czym dusza jest? Pamięcią? A może sumienie chcesz zgrać na CD? Znowu posiadasz jakieś wiadomości nieznane reszcie świata? Ja też lubię "Ghost in the Shell", ale bez przesady. Nie o tym mowa.

Jeśli Szóstka nr 213934 wierzyła, że ma duszę, to ją miała, a jeśli Cavil nr 285673 był ateistą, to duszy nie miał. Jeśli któryś ze starych Centurionów zaczął wierzyć, to posiadł duszę.

Ciekawa teza, ale nijak ma się do religii. Religia zdaje się twierdzi, że albo wszyscy, albo nikt. Religia jakoś nie toleruje stanów pośrednich. Więc jeśli ma szóstka nr 213934 to mają ją wszystkie skóry.


Religia tak twierdzi, ale żeby to się do ciebie odnosiło, to musisz w tę religię wierzyć. Co zrobisz, jeśli masz dwie religie, z których jedna mówi, że wszyscy ludzie na świecie mają dusze, a druga, że nikt nie ma duszy? Powiesz mi, która z tych religii ma rację? Co w takiej sytuacji zrobi ateista - jednocześnie będzie duszę miał i jej nie miał?



Data zaś nauczył się imitować ludzi i tyle. Też mi coś. Zwierzęta też to potrafią, nie mówiąc o bootach. Żadnej duszy koleś nie miał i daj sobie spokój.

Hmm, ale jeśli Data wierzył że ma duszę? To zgodnie z tym co twierdzi Freeman...


Ty nadal bierzesz duszę za coś namacalnego, fizycznie określonego i jasno zdefiniowanego. Taka np. tabletka musująca z duszą i ulotką, na której opisano dawkowanie, działanie i przeciwwskazania. Jak się ktoś napije, to wtedy ma duszę i dzięki temu może np. iść do Nieba i ma wieczorami darmowe minuty do Boga.


No tak, Mitologia grecka i rzymska nie ma żadnego wpływu na serial, a zbieżność nazw jest przypadkowa. Politeizm w serialu w ogóle nie występuje. A nie tobie chodzi o koniec, tam pada The God (Bóg), taka mała wskazówka, po angielsku mówiąc o Bogu używa się raczej The Lord. Więc Moore miał na myśli raczej inną religię. Olania innych religii i wybranie do rozmowy jednej z najmłodszych jest takie cool w obecnych czasach. Bo nie ma szans by pozostałe wielokrotnie starsze, miały jakiś wpływ na tą najmłodszą.


Przecież wiesz doskonale, co miał na myśli. Po co to pisać? Chodzi o tę monoteistyczną "religię", która miała kluczowy wpływ na opowiadaną historię. Jako monoteistyczna miała wiele podobieństw z wiarą chrześcijańską (ale i innymi takimi religiami), chociażby ów "Bóg", zmartwychwstały mesjasz, anioły... Moim zdaniem nie było tam "boga" w sensie przedwiecznej, wszechmocnej siły wyższej - Stwórcy, po prostu Cyloni i ludzie stworzyli sobie taki system wierzeń. Jego idea nie różniła się niczym od politeistycznych wierzeń kolonii - w obu przypadkach chodziło o wiarę. W wyniku pojawienia się różnych krzaków gorejących, których Cyloni i koloniści nie byli w stanie wytłumaczyć, stworzono wyjaśnienie - religię (wierzenia itd. itp.). Tak jak to się u nas działo od zarania dziejów.

Posty się edytuje a nie pisze pod rząd po 10 minutach kolejnego.
//biku

Użytkownik biku1 edytował ten post 26.03.2009 - |16:11|

  • 0

#404 Hans Olo

Hans Olo

    Lost Moderator

  • Lost Moderator
  • 2 394 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 26.03.2009 - |12:17|

Hmm. Ktoś mi pomoże znaleźć ostatni post, który byłby on topic? :P
Wreszcie obejrzałem i co tu dużo gadać. Spodziewałem się tego już od pierwszego sezonu (chyba nikt mi nie powie, że uważał imiona typu: Atena, Apollo za przypadkowe, lub przynajmniej się nad nimi nie zastanowił przez chwilę?). Z jednej strony niby do przewidzenia, ale jednak z drugiej dość logiczne. Sporo nie dopowiedzieli i w sumie dobrze, lepiej pewnych rzeczy nie wiedzieć, bo zostaje wtedy niesmak (a to na siłę, a to niezgodne z czymś z innego odcinka itd.). Było sporo emocji i pare razy kopara opadła. Scena przesyłania informacji do koloniii - no way! Masakra. Finalik wyśmienity, serial zakończył się na miarę całej jego okazałości i tak powinno być zawsze, czego nam wszystkim życzę ;].
  • 0

BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out" 


#405 Toudi

Toudi

    Ogr

  • Moderator
  • 5 296 postów
  • MiastoTychy

Napisano 26.03.2009 - |12:20|

Ty nadal bierzesz duszę za coś namacalnego, fizycznie określonego i jasno zdefiniowanego. Taka np. tabletka musująca z duszą i ulotką, na której opisano dawkowanie, działanie i przeciwwskazania. Jak się ktoś napije, to wtedy ma duszę i dzięki temu może np. iść do Nieba i ma wieczorami darmowe minuty do Boga.

Właśnie wręcz odwrotnie:

Religia tak twierdzi, ale żeby to się do ciebie odnosiło, to musisz w tę religię wierzyć. Co zrobisz, jeśli masz dwie religie, z których jedna mówi, że wszyscy ludzie na świecie mają dusze, a druga, że nikt nie ma duszy? Powiesz mi, która z tych religii ma rację? Co w takiej sytuacji zrobi ateista - jednocześnie będzie duszę miał i jej nie miał?

Ateista z czyjego punktu widzenia? Ateisty, religii z duszą, czy religii bez duszy?
Z punktu widzenia, Ateisty to nie ma znaczenia (czyli równocześnie tą duszę ma jak i jej nie ma), z pozostałych, zgodnie z założeniem religii.
Religia nie zostawia wyboru, niezależnie od tego czy wierzysz, czy nie.

Pamiętaj, nie było pytania, która religia ma rację. A ty do tego chcesz sprowadzić problem.

ps.

Hmm. Ktoś mi pomoże znaleźć ostatni post, który byłby on topic?

Chyba drugi w temacie. ;)

Użytkownik Toudi edytował ten post 26.03.2009 - |12:21|


#406 Hans Olo

Hans Olo

    Lost Moderator

  • Lost Moderator
  • 2 394 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 26.03.2009 - |12:35|

układ kontynentów - przez 150 000 lat chyba linie brzegowe powinny się zmienić

no nie:
18 000 http://www.scotese.com/lastice.htm
20 000 000 http://www.scotese.com/miocene.htm

Jak widać takie jak teraz. (to tak na szybko szukania)

A poza tym, wszystkie pięknie, wszystko ładnie ino... a bez boga byłoby tak fajnie...

Hmm. Linia brzegowa to dłuższa historia, z resztą na drugim obrazku świetnie to widać między Afryką, Azją i Europą.
A 150 tysiów temu to mieliśmy wielkie zlodowacenie, zatem morza były w defensywie, a w czasie interglacjału eemskiego (130 do 115 tys. lat wstecz) wzdłuż linii czołowej glacjału ciągnęły się super rzeki szerokie jak województwo, które uformowały tzw pradoliny. Hmm - stare dzieje, gdy miałem 6 z gegry już nie powrócą :(.

Użytkownik Hans Olo edytował ten post 26.03.2009 - |12:35|

  • 0

BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out" 


#407 Freeman2501

Freeman2501

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 103 postów

Napisano 26.03.2009 - |12:48|

Właśnie wręcz odwrotnie:


Nie wydaje mi się :) Ale to moje zdanie :)

Pamiętaj, nie było pytania, która religia ma rację. A ty do tego chcesz sprowadzić problem.


Nie, to ty postawiłeś ten problem gdy uznałeś, że religia jest jedna ("Religia zdaje się twierdzi, że albo wszyscy, albo nikt. Religia jakoś nie toleruje stanów pośrednich. ") Więc ja pytam, co jest z tą "obiektywną" duszą w przypadku istnienia więcej niż jednej religii o rozbieżnych dogmatach wiary odnośnie istnienia duszy.

Ateista z czyjego punktu widzenia? Ateisty, religii z duszą, czy religii bez duszy?
Z punktu widzenia, Ateisty to nie ma znaczenia (czyli równocześnie tą duszę ma jak i jej nie ma), z pozostałych, zgodnie z założeniem religii.
Religia nie zostawia wyboru, niezależnie od tego czy wierzysz, czy nie.


Czyli właśnie jest wybór, bo sam podałeś trzy możliwości a nie potrafisz wskazać tej właściwej. Skoro są trzy możliwości, to możesz wybrać którąkolwiek z nich (brak wyboru już po jego dokonaniu jest chyba logiczny). Jeśli wierzę w religię A, która mówi, że wszyscy mają duszę, to zgodnie z moją religią wierzę, że mam duszę i że mają ją wszyscy. Jeśli porzucę religię A i stanę się wyznawcą religii B, według której nikt nie ma duszy, to wierzę, że nie mam duszy (chyba tracę tę z religii A, he he). Co jest czynnikiem decydującym? Moja wiara. I jeśli kalkulator uwierzy w religię A, to będzie wierzył, że ma duszę. Nie "nabędzie" jej w chwili uwierzenia. Jeśli religia, w którą wierzy uznaje, że dusza jest nieśmiertelna, to z chwilą uwierzenia ten kalkulator zacznie wierzyć w to, że duszę ma i że zawsze ją miał. Jeśli uwierzy w B... I jeśli 99 ze 100 modeli Szóstki wierzy w A, a jeden model wierzy w B, to niby czemu, jak wcześniej pisałeś, ten jeden model też musi mieć duszę ("jeśli ma szóstka nr 213934 to mają ją wszystkie skóry.")?

No i co będzie z tym ateistą, który spotka się z wyznawcą A i wyznawcą B? Piszesz, że równocześnie będzie tę duszę miał i nie. No to jak to się ma do istnienia tej duszy? :D Odpowiedzią jest wiara w jej istnienie, a nie jej istnienie/nieistnienie.

Użytkownik Freeman2501 edytował ten post 26.03.2009 - |12:50|

  • 0

#408 Toudi

Toudi

    Ogr

  • Moderator
  • 5 296 postów
  • MiastoTychy

Napisano 26.03.2009 - |13:15|

(pomijając wątek niezwykłości motywu)
Freeman zgubiłeś się: Pytanie było "Czy Cyloni mają duszę?", a nie "Czy Cyloni wierzą, że mają duszę?".
Odpowiedzią było >TAK<, to ja zapytałem kiedy ją dostali. I którzy oraz dlaczego Ci a nie inni (jak już ustalimy którzy)

A ty to sprowadzasz do: Jeśli jednostka wierzy to ją ma, jeśli nie, to nie.
Boga celowo pomijaj w rozważaniach, gdyż każdą dyskusję możemy skończyć na zdaniu, bo Bóg zdecydował, że ten i ten ma duszę, a ten nie. A wówczas dochodzimy do podsumowania inwe:

co więcej zupełnie nie rozumiem co to ma do rzeczy; w moim rozumieniu osoby "wieszające psy"(tutaj jako typowego przedstawiciela wezmę Toudiego, bo jest w pewien sposób "przywódcą stada" wink.gif ) wcale nie mają nic przeciwko Boskiemu zakończeniu; im po prostu nie podoba się Boskie zakończenie w BSG, uważając, że scenarzyści poszli na łatwiznę przerzucając na Boga ciężar niezakończonych wątków;


Ps. Przywódca stada - jak to dziko brzmi, nie było czegoś łagodniejszego :), bardziej z duszą? :)

#409 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 26.03.2009 - |13:20|

No właśnie, jak pisałem wyżej. Cylonów nikt nie obdarzył duszą o 17:45 26 marca. Cyloni zaczęli wierzyć, że mają duszę. Kalkulator dorósł do duszy wtedy, gdy uwierzył, że ma duszę. Twoje pytania są obarczone logicznym błędem już na starcie, bo nie ma dowodu na istnienie duszy/Boga.

Tego nie wiemy. Byc moze Bog przyslal do nich Aniola i ten im oglosil, ze maja dusze.
  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#410 Freeman2501

Freeman2501

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 103 postów

Napisano 26.03.2009 - |13:43|

(pomijając wątek niezwykłości motywu)
Freeman zgubiłeś się: Pytanie było "Czy Cyloni mają duszę?", a nie "Czy Cyloni wierzą, że mają duszę?".
Odpowiedzią było >TAK<, to ja zapytałem kiedy ją dostali. I którzy oraz dlaczego Ci a nie inni (jak już ustalimy którzy)


No to też właśnie mówiłem, że ty traktujesz duszę jak towar na półce w hipermarkecie :D Jak kupili w piątek, to mają :D
Nie wiem, kto ci odpowiedział, że Cyloni mają dusze, bo na pewno nie ja. Ja co najwyżej mogę powiedzieć, że Cyloni uwierzyli, że mają dusze. A jeśli wierzą, że mają nieśmiertelne dusze, to wierzą, że mieli je od zawsze. A wierzą, że mają, ci, co wierzą :)

A ty to sprowadzasz do: Jeśli jednostka wierzy to ją ma, jeśli nie, to nie.


Ale ja niczego do niczego nie sprowadzam, po prostu tak jest :) Nie ma żadnego dowodu na to, czy dusza istnieje, czy też nie, więc w żaden sposób nie da się powiedzieć (jak ty byś tego chciał), czy namacalnie istnieje, czy też nie. Co więcej - nie wiadomo nawet, czym jest dusza, gdyby jednak istniała. Więc to samo się sprowadza do tego, czy ktoś wierzy, że ją ma, czy nie. Po prostu pytanie "czy masz duszę?" w kontekście empirycznym jest bez sensu.

No właśnie, jak pisałem wyżej. Cylonów nikt nie obdarzył duszą o 17:45 26 marca. Cyloni zaczęli wierzyć, że mają duszę. Kalkulator dorósł do duszy wtedy, gdy uwierzył, że ma duszę. Twoje pytania są obarczone logicznym błędem już na starcie, bo nie ma dowodu na istnienie duszy/Boga.

Tego nie wiemy. Byc moze Bog przyslal do nich Aniola i ten im oglosil, ze maja dusze.

Być może.

Użytkownik Freeman2501 edytował ten post 26.03.2009 - |13:45|

  • 0

#411 Toudi

Toudi

    Ogr

  • Moderator
  • 5 296 postów
  • MiastoTychy

Napisano 26.03.2009 - |13:47|

Freeman okopy pomyliłeś idź pobiegać po froncie i znajdź właściwy.

#412 sot

sot

    Chorąży

  • Użytkownik
  • 1 492 postów
  • MiastoNibylandia

Napisano 26.03.2009 - |13:55|

A po co Cylonom dusza? Czy fakt, że wierzą w boga determinuje konieczność posiadania duszy?

O ile pamiętam przez cały serial słówko dusza się nie pojawia.

Wiemy że centurioni wierzyli w jednego boga, tak naprawdę nie wiemy czy na tym ich stosunek do religii się kończył czy mieli coś w stylu 10 przykazań dobrego cylona:P ba nawet nie wiemy czy mieli coś takiego jak religia.

To by było na tyle bo o ile o losach kolonistów i potencjalnej ich przyszłości na ziemi bis mogę dyskutować o tyle to zagadnienie jest dla mnie trochę obce.

Pozdrawiam.

Użytkownik sot edytował ten post 26.03.2009 - |13:56|

  • 0
To miejsce na twoją reklamę.

#413 Freeman2501

Freeman2501

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 103 postów

Napisano 26.03.2009 - |14:03|

Freeman okopy pomyliłeś idź pobiegać po froncie i znajdź właściwy.


Whatever.
  • 0

#414 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 26.03.2009 - |14:09|

A po co Cylonom dusza? Czy fakt, że wierzą w boga determinuje konieczność posiadania duszy?

O ile pamiętam przez cały serial słówko dusza się nie pojawia.

Tego z cala pewnosci potwierdzic lub odrzucic nie moge. Przy nastepnym ogladaniu BSG bede zwracal szczegolna uwage na religijno-metafizyczne aspekty.

Juz teraz jednak moge powiedziec, ze jesli nawet o duszy nie mowiono w sposob ebzposredni mozna o jej istnieniu domyslec sie w posob posredni. Na przyklad Anders zagnajac sie z Kara, mowi "See you on the other side".
  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#415 inwe

inwe

    Starszy chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 968 postów
  • MiastoŻory(Śląsk)/Wrocław

Napisano 26.03.2009 - |14:31|

Juz teraz jednak moge powiedziec, ze jesli nawet o duszy nie mowiono w sposob ebzposredni mozna o jej istnieniu domyslec sie w posob posredni. Na przyklad Anders zagnajac sie z Kara, mowi "See you on the other side".


nie wchodząc między strony sporu, chciałbym zauważyć, że to raczej żaden dowód; to figura retoryczna;

oglądając film wojenny, w którym nad umierającym żołnierzem pochylają się wrogowie, a ten z okrzykiem "Do zobaczenia w piekle,[tu wstawić epitet]" wyciąga zawleczkę granatu nie uważamy przecież, że ten żołnierz określał swoje stanowisko w tej sprawie; nie można powiedzieć na podstawie takiego okrzyku, że:
1)wierzył w życie pozagrobowe
2)wierzył, że jego, no niech wam będzie, dusza jest potępiona;
3)podobnie dusze jego przeciwników;

podobnie z przytoczonym powyżej cytatem;

@Toudi

charyzmatyczny przywódca? wystarczająco dużo duszy? :P

Użytkownik inwe edytował ten post 26.03.2009 - |14:35|

  • 0
Najciemniej jest pod jabłonią.

Est modus in rebus

Horacy

Prawda ma charakter bezwzględny.

Kartezjusz

Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.

C.S. Lewis

#416 Seth Angel

Seth Angel

    Kapral

  • Użytkownik
  • 247 postów
  • MiastoPierwszy z Prawej

Napisano 26.03.2009 - |14:46|

Juz teraz jednak moge powiedziec, ze jesli nawet o duszy nie mowiono w sposob ebzposredni mozna o jej istnieniu domyslec sie w posob posredni. Na przyklad Anders zagnajac sie z Kara, mowi "See you on the other side".


Jak dla mnie to nie odnosi się do aniołów. Czort wie co Anders miał na myśli. Czym dla niego była "tamta strona"? Równie dobrze mogło chodzić o replay wszystkich wydarzeń (historia miała by znowu zatoczyć krąg) i Anders jako hybryda wiedział więcej od innych. Miało by to sens zwłaszcza po zniknięciu Kary :)

Chłopaki dajcie spokój z tym Bogiem, aniołami i duszami. Faktem jest, że my sami nie rozumiemy i nie potrafimy określić czym tak na prawdę jest dusza (o ile w ogóle istnieje) i na pewno nikt nie będzie w stanie określić czy maszyny, zwierzęta itp ją posiadają. Brak nam podstawowej wiedzy na jej temat. To tak jakbyście rozmawiali o silnikach WARP :D
  • 0
I Have Become Death, Destroyer of Worlds.

#417 Sakramentos

Sakramentos

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 821 postów

Napisano 26.03.2009 - |15:52|

Toudi, dusza to rzecz niematerialna. Zaś wierzenia buddyzmu są :
a) wierzeniami, tak samo jak inne systemy religijno-filozoficzne
B) zostaje po człowieku coś jak umrze, w przeciwieństwie do naszego systemu nie jest to rzecz absolutnie trwała. Też mi różnica w kontekście rozmowy.

Powiedz mi, jak cała ta twoja gadka ma się do poprzednich psioczeń na mistycyzm serialu i jego końcówki? Bo czegoś nie rozumiem. Na początku prezentujesz się jako ateista i racjonalista, ale ostatnio stwierdzasz, że coś należącego do kwestii wiary-w sensie; religii, systemów filozoficznych, przekonań, nie nauki-jest prawdziwe. Stwierdzasz, że coś tam ma lub nie ma duszy. Tymczasem wszystkie ptzykłady, o których mówisz są flirtem pierwiastka niewytłumaczalnego z naukowym podejściem. Dana produkcja ujmuje temat w ten lub inny sposób, ale jeśli nie określa duszy jako poetyckiej metafory bycia człowiekiem, bycia samoświadomą istotą z całym bagażem istnienia; to odwołuje się do pierwiastka duchowego który z nauką nie ma nic wspólnego bo z samej definicji dusza jest poza światem materialnym, i buddyści też musieliby powiedzieć że ich system nie opiera się na materii, ale na wpływie "ducha" na materię. Tak wiec: :blink: Co ty tworzysz? Powiedz prosto: tak, chodzi mi o metaforę, o to up to this date niewytłumaczalne "coś" co sprawia że jesteśmy jacy jesteśmy, ale nie mam na myśli czegoś, czego nie można by wyjaśnić naukowo. Albo: nie, może nie ma jakiegoś tam Boga czy cuś, ale w duszę wierzę, mamy w sobie coś co jest niepowtarzalne i unikatowe czego nie ma żadna inna organizacja materii, coś co jest od niej niezależne-nadprzyrodzone można by rzec i nie ma w tym wyjaśnienia naukowego. Podejrzewam, że to Sokratesowski podstęp, nagła zmiana stron (a to niby my biegamy po nie tych okopach co trzeba) a nie zwykłe zakałapućkanie się. Zadeklaruj się: albo masz jakąą wiarę albo nie. Jeśli nie, to od duszy wara, to mit. Jeśli zaś w twoim światopoglądzie jest miejsce na "duchowość" to też to jasno powiedz. Bo póki co to tworzysz jakieś dziwolągi.

Natomiast jeśli po prostu chciałeś wymienić produkcje w których tematyka została poruszona no to super, ale wszyscy je znają, i w kontekście początku dyskusji popełniłeś błąd logiczny bo żaden z tych utworów nie mówi "Tak, oto dusza, maszyna ją ma, dowód na pierwiastek niematerialny w naszym świecie". Nie, mówili tylko "Zobaczcie, oto nowe życie które nie jest tak różne od nas. To maszyna, ale jest jak człowiek, winniśmy ją traktować z należytym szacunkiem-nie zaś jak przedmiot".
Tymczasem w BSG sugerowana jest zupełnie inne podejście: jest jakiś Bóg, siła Wyższa która nadaje wszystkiemu cel i która jest za wszystko odpowiedzialna. Ergo: dusza może również istnieć i może nią zostać obdarzona nawet maszyna. Dusza jako coś niematerialnego, coś wiecznego, coś spoza materii; nijak ma się to do Daty, bo on szukał sposobu na bycie człowiekiem. Trudno zresztą podejrzewać Rodenberry'ego, zadeklarowanego humanistę i ateistę o jakieś ciągoty w kierunku niematerialnej duszy,. To absurd... No, chyba że był zakłamanym hipokrytą, też bym się nie zdziwił. Albo po prostu miał-jak wielu innych ludzi-problem z jasnym określeniem się i zaakceptowaniem w całości pewnej nauki którą rzekomo przyjęli. Co jest tak trudnego w tym, by przyznać że jest się po prostu materią? Nosz do cholery. Po co to cipciowanie ;) (przepraszam, lubię to słowo ;) liczę na wyrozumiałość )"Ojej, może mam duszę, ojej przecież ja myślę, jestem samoświadomy, to coś musi oznaczać". Pussies, no naprawdę-pussies. To jest to tchórzostwo Toudi, o którym nie tak dawno się sprzeczaliśmy. No, chyba że robisz nas teraz w bambuko lub chodzi ci o coś innego.

Ps. Fajnie, ludzie zaczęli mnie uważać za ateistę ;) Proszę, do czego to cholerne Oświecenie doprowadziło ;) Żeby tak krześcijanina w chrystusowym kraju ;) cholercia, gdzie jest mój kapelusik z moheru? :P

Użytkownik Sakramentos edytował ten post 26.03.2009 - |15:57|

  • 0
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung

#418 Toudi

Toudi

    Ogr

  • Moderator
  • 5 296 postów
  • MiastoTychy

Napisano 26.03.2009 - |17:04|

Sakramentos, mam wrażenie że nie czytałes tego co napisałem i dlaczego zacząłem to wymianiać, tylko za wszelką chcę udowodnić że te przykłady tu nie pasują (jak zresztą już napisałem, naciągam je by pasowały).

Mój stosunek się od początku się nie zmienił. inwe przecież mnie podsumował, nawet to powtórzyłem.
Jonasz powiedział, że podejście Moora jest nietypowie, ja twierdzę, że nie. I że Moore poszedł na łatwiznę.
Ktoś powiedział, że posiadanie DUSZY przez maszynę jest nietypowe, to ja zbijam to przykładami (oczywiście by zbijać taką "typowość" musiałem lekko zmienić swój stosunek do tematu). Ty zbijasz, to twierdząc, że nigdzie nie powiedzieli tego wprost, ale w BSG też nie powiedzieli tego wprost.

Rozumiesz?

Ja twierdzę że Moore poszedł na łatwiznę, strona przeciwna powinna udowodnić że nie. Podajecie przykłady, jak kontroprzykłady i tak w kółko. Przyczym nie mogę zbijąc waszych przykladów, będąc w okopie: bóg/bogowie/siła wyższa nie istnieją. Bo wówczas wy okopujecie sie w "Bóg tak chciał, to jego boski plan".
I mamy impas.

Problem jest dodatkowy w tym, że upieracie się albo na "wierzę - jest, nie wierzę - nie ma", lub tylko na podejściu Chrześcijańskim.

@Toudi

charyzmatyczny przywódca? wystarczająco dużo duszy? :P

Charyzmatyczny przywódca stada. Ciągle mi nie pasi :P Wysil się :P

#419 Sakramentos

Sakramentos

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 821 postów

Napisano 26.03.2009 - |17:13|

Mój stosunek się od początku się nie zmienił. inwe przecież mnie podsumował, nawet to powtórzyłem.
Jonasz powiedział, że podejście Moora jest nietypowie, ja twierdzę, że nie. I że Moore poszedł na łatwiznę.
Ktoś powiedział, że posiadanie DUSZY przez maszynę jest nietypowe, to ja zbijam to przykładami (oczywiście by zbijać taką "typowość" musiałem lekko zmienić swój stosunek do tematu). Ty zbijasz, to twierdząc, że nigdzie nie powiedzieli tego wprost, ale w BSG też nie powiedzieli tego wprost.

Ale to co mówisz nie jest prawdą-nie do końca. Wszystko rozbija się o to, że BSG łatwo ulega mistycznej interpretacji, a jak pamiętamy jest ona celem twórców. Tak więc istnienie duszy w BSG jest podparte Bogiem, ergo-nawiązuje to do tradycji judeochrześijańskiej (odwołania takie jak np. anioły). Tymczasem w żadnej z wymienionych przez ciebie produkcji takie przedstawienie sprawy nie wystąpiło-to są przykłady z gablotek o których mówiłem. Tak więc to ty nie rozumiesz, w czym problem. Tematyka owszem, była poruszana wieokrotnie, ale nie w ten sposób, nie tak, nie w kontekście Boga.
  • 0
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung

#420 inwe

inwe

    Starszy chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 968 postów
  • MiastoŻory(Śląsk)/Wrocław

Napisano 26.03.2009 - |17:16|

Na początku prezentujesz się jako ateista i racjonalista, ale ostatnio stwierdzasz, że coś należącego do kwestii wiary-w sensie; religii, systemów filozoficznych, przekonań, nie nauki-jest prawdziwe. Stwierdzasz, że coś tam ma lub nie ma duszy. Tymczasem wszystkie ptzykłady, o których mówisz są flirtem pierwiastka niewytłumaczalnego z naukowym podejściem.


to uproszczenie; kto jak kto, ale Ty, Sakramentos? :huh: ;) ;

nie ma czegoś takiego jak światopogląd naukowy; nauka nie tworzy światopoglądu; zresztą prawdy naukowe są nietrwałe(vide Popper i falsyfikowalność); monizm materialistyczny to też wiara;

Ps. Fajnie, ludzie zaczęli mnie uważać za ateistę


też tak czasem mam; :)

Charyzmatyczny przywódca stada. Ciągle mi nie pasi tongue.gif Wysil się


przy wódce, stada??(fonetycznie niby to samo, ale jak wygląda na ekranie B) );jak bym powiedział dużo w tym rosyjskiej duszy :P ;

Użytkownik inwe edytował ten post 26.03.2009 - |17:21|

  • 0
Najciemniej jest pod jabłonią.

Est modus in rebus

Horacy

Prawda ma charakter bezwzględny.

Kartezjusz

Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.

C.S. Lewis




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych