586 odpowiedzi w tym temacie

[inwe]

Wydawało mi się że to DHD robi tą korekcję między wrotami.

w serialu nic nie powiedziano czy DHD automatycznie robi korekcję; podniosłem tą kwestię we wcześniejszych postach;

Carter to powiedziala w pierwszym odcinku. Jak na Abydos Daniel oprowadzal ich po komnacie typu "ksiazka telefoniczna". Ale jako, ze ona byla jeszcze niedoswiadczona i nie wiedziala, ze za budowa wrot stoja pradawni, to palnela taka glupote. Pozniej juz jej nie powtarzala shifty.gif

to nie argument, to pobożne życzenie ;

nie możemy dorabiać treści do serialu; Carter tak powiedziała, oparła na tym swój program do wybierania adresów i on działał, czyli wyraźnie w serialu jest powiedziane, że miała racje;
BTW nie wiem w czym wiedza o tym, że to Pradawni zbudowali wrota mógł pomóc Carter w zrozumieniu ich działania;

[Badas]

Wybaczcie moją niewiedze, ale jednej rzeczy nie rozumiem. Skoro przesłona jest oddzielona od horyzontu zdarzeń o 3 mikrocośtam i dzięki temu materia nie może się zmaterializować, to dlaczego słychać np. uderzenia o przesłone? Przecież materia pod postacią energii znajduje się w buforze wrót i jest materializowana za pomocą horyzontu zdarzeń. Ale skoro została zainstalowana przesłona, uniemozliwia ona jakąkolwiek materializacje więc tak naprawde nic nie uderza w przesłone gdyż cząsteczki nie mają miejsca aby się pojawić. Nadal pozostają one w buforze wrót (odcinek z Tealc'iem, gdy zostaje uwięziony we wrotach) - ewentualnie faktycznie zostają "uwolnione" przez wrota, ale skoro materia nie może się zmaterializować to tylko pod postacią energii. Także.. błąd, czy też coś poknociłem?

[Hans Olo]

Materia się materializuje, ale z racji tego, że duże obiekty potrzebują więcej przestrzeni to to co się zmaterializuje odbija się spowrotem do tunelu, gdzie zostaje rozproszona.

[Badas]

Materia się materializuje, ale z racji tego, że duże obiekty potrzebują więcej przestrzeni to to co się zmaterializuje odbija się spowrotem do tunelu, gdzie zostaje rozproszona.

Ale Carter nie raz powtarza że NIC nie ma prawa się zmaterializować... ??

[VeeDee]

Wybaczcie moją niewiedze, ale jednej rzeczy nie rozumiem. Skoro przesłona jest oddzielona od horyzontu zdarzeń o 3 mikrocośtam i dzięki temu materia nie może się zmaterializować, to dlaczego słychać np. uderzenia o przesłone? Przecież materia pod postacią energii znajduje się w buforze wrót i jest materializowana za pomocą horyzontu zdarzeń. Ale skoro została zainstalowana przesłona, uniemozliwia ona jakąkolwiek materializacje więc tak naprawde nic nie uderza w przesłone gdyż cząsteczki nie mają miejsca aby się pojawić. Nadal pozostają one w buforze wrót (odcinek z Tealc'iem, gdy zostaje uwięziony we wrotach) - ewentualnie faktycznie zostają "uwolnione" przez wrota, ale skoro materia nie może się zmaterializować to tylko pod postacią energii. Także.. błąd, czy też coś poknociłem?

Ciekawe spostrzeżenie.
Może wrota mają wbudowany SG Speaker na wzór peceta. Jak jest błąd to wydaje dźwięk. (np. jak przeciążysz bufor klawiatury w PC...)

Z drugiej strony wyobraź sobie scenę, jak patrzą się w wrota i uderzają obiekty w przesłonę bez dźwięku... trochę głupio by to wyglądało...

Podobne pytanie można zadać: dlaczego w SW statki wydają dźwięki w przestrzeni... albo dlaczego czołg Bonda w Golden Eye, na zakrętach wydawał dźwięk pisku opon... itp Odpowiedź jest prosta. To jest film, jak coś się dzieje to musi być jakiś efekt widoczny lub słyszalny

Użytkownik VeeDee edytował ten post 12.08.2006 - |23:30|

[Hans Olo]

Samancie chodzilo raczej o to, że nic nie ma prawa zmaterializować się do końca.

[Badas]

Z drugiej strony wyobraź sobie scenę, jak patrzą się w wrota i uderzają obiekty w przesłonę bez dźwięku... trochę głupio by to wyglądało...

Może i głupio, ale tak powinno być

Ale tutaj nie chodzi nawet o odgłos uderzania o przesłone...

Samancie chodzilo raczej o to, że nic nie ma prawa zmaterializować się do końca.

... ale o to czy chociażby jedna cząsteczka może się przedostać na Ziemię na której jest zamknięta przesłona.

Bo skoro tak, to czy pamietacie odcinek z Cassandrą? Sam robiła w nim jakieś testy w podziemiach z cząsteczkami naquedah i jakiegoś ziemskiego pierwiastka. Po połaczeniu obu efekt był dosłownie wybuchowy...

Więc skoro może się, nawet na chwile, choć jeden atom zmaterializować....

Użytkownik Badas edytował ten post 13.08.2006 - |00:21|

[tede]

"Carter wyraźnie mówie, że z powodu rozszezrzania się wszechświata adresy muszą być skorygowane; brak DHD nie ma z tym nic wspólnego"

Tylko tu jest niescislosc. Wszechświat sie rozszerza ale dopiero na poziomie gromad galaktyk, tzn planety w naszej galaktyce sie od siebie nie oddalają ( co nieznacczy ze nie zmieniają polozenia wzgledem siebie)

ps. czy ktos wie w jaki sposob apophis otworzyl nasze wrota w s1e00

Użytkownik tede edytował ten post 19.09.2006 - |22:21|

[Hans Olo]

Odwrotnie. Nie zmieniają względnego położenia z punktu widzenia układu wspólżędnych ale oddalają się od siebie.

[tede]

Nie do konca cie rozumiem.

Galaktyka sie nie rozszerza ale planety gwiazdy zmieniają położenie wzgledem siebie (nie koniecznie sie od siebie oddalaja)

np nasz uklad planetarny oscyluje wzgledem plaszczyzny galaktyki zblizajac sie do jedych a oddalajac od innych gwiazd

Użytkownik tede edytował ten post 19.09.2006 - |22:54|

[wujek_szatan]

ps. czy ktos wie w jaki sposob apophis otworzyl nasze wrota w s1e00

To niedopatrzenie. Scenarzyści liczyli pewnie na to, że nikt nie zwróci uwagi na takie szczegóły. Dzięki temu mogli zrobić mocny początek serialu
Oczywiście można przyjąć, że Apophis miał podręczne urządzenie do otwierania Wrót "made in Asgard", ale to baaaardzo naciągane...

[Hans Olo]

Nie do konca cie rozumiem.

Galaktyka sie nie rozszerza ale planety gwiazdy zmieniają położenie wzgledem siebie (nie koniecznie sie od siebie oddalaja)

np nasz uklad planetarny oscyluje wzgledem plaszczyzny galaktyki zblizajac sie do jedych a oddalajac od innych gwiazd

Ale Ty mówisz o dryfie ciał niebieskich a nie o ekspansji. Ekspansja polega na pojawianiu się nowych punktów w przestrzeni. Łopatologicznie, przestrzeń robi się coraz gęstsza, więc musi się rozpychać. Co więcej robi to w miarę równomiernie, co powoduje, że nie uwzględniając dryfu, sam wzrost odległości nie wywołuje żadnych zmian w relacjach między ciałami. Każde ciało pomimo ekspansji zachowuje swoją dawną pozycję w układzie współrzędnych.

Użytkownik Hans Olo edytował ten post 19.09.2006 - |23:12|

[tede]

Ale Ty mówisz o dryfie ciał niebieskich a nie o ekspansji. Ekspansja polega na pojawianiu się nowych punktów w przestrzeni. Łopatologicznie, przestrzeń robi się coraz gęstsza, więc musi się rozpychać. Co więcej robi to w miarę równomiernie, co powoduje, że nie uwzględniając dryfu, sam wzrost odległości nie wywołuje żadnych zmian w relacjach między ciałami. Każde ciało pomimo ekspansji zachowuje swoją dawną pozycję w układzie współrzędnych.

W pilotowym odcimku Daniel powiedzial ze musi byc wyjasniene dlaczego adresy z abydos ni dzialaja wowczas spytal Carter czy obiekty nie oddalaja sie od siebie. Carter mu przytakneła i wówczas powiedziala o ekspansji kosmosu, stwierdzajac ze mozna to korygowac. I tu jest problem bo nasza galaktyka wcale sie nie rozszerza!!! Co wiecej kiedys zostanie pochlonieta przez supermasywna czarna dziure w jej centrum. Oczywiscie gwiazdy w galaktyce zmieniają polozenie wzgledem siebie, ale nie ma to nic wspolnego z ekspansja.

[jack]

No nie wiem. W kazdym razie nie tylko galaktykie się rozszerzają, ale także i zmienia się położenie gwiazd w galaktyce. Przecież ruch obrotowy galaktyki powoduje, że nie wwszystkie częsci naszej galaktyki jednakowo się poruszają wokół jej centrum. Może to o to chodziło :buu:

[Graphic Store]

Nie wiem czy to już było, ale przeczytać 17 stron to troche za dużo. A zastanawialiście się po co na wrotach jest aż 9 szewronów ?
7 jest używanych w galaktyce
8 jest używanych miedzy galaktykami
a 9. szewron ?

[Toudi]

to weź jednak przeczytaj (ja tam mam ledwo 11 stron)
była o tym mowa i nie doszliśmy do niczego konstruktywnego... poza furtką...

[Darkeners]

W ogole od dłuzszego czasu zastanawia mnie jedna rzecz...

Dla czego mamy sygnał przychodzacy... kiedy u nas wybiera sie adres wrot, to zaczyna sie on wybierac takze odrazu na wrotach docelowych, ale jak?

W sensie korytarz otwiera sie natychmiastowo, przesłanie jest natychmiastowe prawie, ze... wiec nie ma czasu podczas podrozy na wybranie symboli korytarza przychodzacego.

[Zarrow]

Tak nie jest. I mysle, ze ta prosta, lakoniczna odpowiedz wystarczy.

[Darkeners]

Jak nie jest.. moze nie do konca dokłądnie tak jak mowie, ale sygnal przychodzacy tez generuje wybieranie. Przynajmniej o ile dobrze pamietam z wczesniejszych odcinkow, bo dawno tego motywu nie widzialem, ale i tak podczas wybierania adresu na konsoli, drugie wrota zaczynaja sie odrazu ładowac... w sensie a'la "gromadzić energie"

[Hans Olo]

Och ile my tu ten problem przemaglowaliśmy. Generalnie do ostatecznego rozwiązania dojść się nie da, bo nie ma dokładnego schematu działania od pierwszego kliknięcia na konsoli do zamknięcia tunelu. Jest tylklo ogolnikowe wyjaśnienie wormhole pitu pitu sratu tatu i tyle.