Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 069/070 - S03E22/23 - Through The Looking Glass (1 & 2)


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
815 odpowiedzi w tym temacie

#381 Northim

Northim

    Kapral

  • Użytkownik
  • 212 postów

Napisano 26.05.2007 - |13:55|

No bo widzisz tak to już jest, że czwarty sezon przychodzi dopiero po trzecim i nie wiadomo co w nim będzie :P. A cliffhangera praktycznie nie było żadnego. Co innego gdyby Charlie nie przekazał Desowi prawdy o "frachtowcu".
A tak to właściwie już można się przygotować na to, że serial ograniczy się do ciągłego zabijania, gonienia, uciekania, bicia i torturowania.
Dobry cliffhanger to był na koniec drugiego sezonu, ale tutaj takie tam "cuś".


Czy ja wiem... W 2 sezonie było kilka pytań. Ale nic mocno ciekawego się nie działo. Ot co to za goście co wychwycili sygnał czy co to za stopa z 4 palcami. A w 3 sezonie pytanie jedno (reszta mniej istotna jak dla mnie) ale mega ciekawe: Co się do cholery stało? :)

I powtórzę, że Charlie jak dla mnie żyje.
  • 0

#382 dominika1984r

dominika1984r

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 426 postów
  • MiastoGdansk

Napisano 26.05.2007 - |14:01|

Przeogromną INGNORANCJĄ. Po pierwsze dla tego, ze nie wiesz co "Cliffheanger", po drugie co to "laicyzm".

Chodzilo mi o laika. To jak mialam napisac?? Ze wykazalam sie laikostwem?? :D
  • 0
Living is easy with eyes closed

#383 Jellyeater

Jellyeater

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 452 postów
  • Miastoz Odległych Rubierzy

Napisano 26.05.2007 - |15:12|

Wymysliłem powód do frustracji Jacka. Po prostu odpłynęli z wyspy. JAck wrócił do domu i otworzył piwo. I zaczął mysleć: "przecież nie wiem czym był w końcu potwór, nie wiem czym była dharma i czym był Jackob". Muszę tam wrócić... I tak to się skończy.
  • 0
Wszsytko tłumaczy paradoks bliźniąt.

Thank you and Nestle!

#384 marius84

marius84

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 44 postów
  • MiastoPOLAND

Napisano 26.05.2007 - |15:19|

Czemu jest najlepszy? A pozwól, że ja Ciebie zapytam, jaki byłby lepszy cliffhanger? Że Ben zamienia się w zielonego ludka, albo ze okazuje sie ze Jack jest dinozaurem, albo ze przylatuje Penny-Rambo i morduje wszystkich!? Nie wiem, jaki cliffhanger móglby byc lepszy!? Przeciez to zmienia caly serial. Nie WIEMY NIC. Nie wiemy jak bedzie nawet wygladal 4 seozn, jak sie zacznie, NIC. Uwazam ten cliffhanger za najlpeszy w historii dlatego, ze jest giga-szokujacy, giga-zastanawiajacy,giga-intrygujacy, GIGA-REWOLUCYJNY! O to chodzi w cliffhangerze! Cliffhanger idealny!

Dzisiejsza wiadomość, ze w 4 sezonie beda flashbacki i flashforwardy... bardzo ciekawa jesli prawdziwa.
Ale dalbym chyba z tysiac zlotych gdyby ktos mi powiedzial, czym rozpocznie sie 4 sezon... :)



Dokładnie, popieram w 100%, naprawdę ciężko byłoby wyobrazić sobie coś lepszego, pozostawiono nas z pytaniem co dalej i to z duuuużym znakiem zapytania na końcu. I zgodzę się że nie wiemy nic - ani jak się potoczy akcja ani jaka będzie forma serialu, teraz już nas trochę ośwecono tą informacją, że bedą i futurospekcje i retrospekcje. A swoją drogą to ciekawe jak to będzie w praktyce funkcjować, czy będziemy informowani, że ten odcinek zawiera ff a tamten fb, czy będziemy trzymani w niepewności aż do ostatniej sceny, która będzie nam wskazywać kiedy naprawdę toczyła się akcja.

Za tysiąca to ja Ci moge zapodać kilka propozycji, ale nie obiecuję, że któraś się sprawdzi :D To jak podać numer konta?? :P

Tak sobie jeszcze myśle, że jeśli losy innych bohaterów w powyspowej rzeczywistości potoczą się w podobnym kierunku jak Jacka to tytuł serialu zyska podwójne znaczenie - dosłownie zagubieni na wyspie i w przenośni zagubieni w nowej rzeczywistości.
  • 0

#385 Teoria spiskowa

Teoria spiskowa

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 130 postów

Napisano 26.05.2007 - |15:22|

Wymysliłem powód do frustracji Jacka. Po prostu odpłynęli z wyspy. JAck wrócił do domu i otworzył piwo. I zaczął mysleć: "przecież nie wiem czym był w końcu potwór, nie wiem czym była dharma i czym był Jackob". Muszę tam wrócić... I tak to się skończy.


To nie myśl za dużo.
  • 0

Destiny is a fickle bitch.
Only fools are enslaved by time and space.
Ostrożna obserwacja jest jedynym kluczem do prawdy i pełnego zrozumienia.


#386 jacekfreeman

jacekfreeman

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 431 postów
  • MiastoLublin

Napisano 26.05.2007 - |15:22|

To tutaj ktoś pytał co to za piosenka, której JAck słuchał w samochodzie? (3x23)

Jest to Nirvana - Scentless Apprentice
  • 0
Rok 2007 był to dziwny rok, w którym rozmaite znaki na niebie i ziemi zwiastowały jakoweś klęski i nadzywczajne zdarzenia.


Zapraszam do Lublina :)

#387 Jellyeater

Jellyeater

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 452 postów
  • Miastoz Odległych Rubierzy

Napisano 26.05.2007 - |16:13|

To nie myśl za dużo.

Wiem, że Tobie ktoś tokiedyś doradził i Ci pomogło, ale ja tam lubię myśleć. Z resztą akurat przedstawiłem myśli Jacka.

A tak wogóle to:

"hi hi fajniutki odcinek".

"hi hi sam bym na to nie wpadł"

"dobra teoria"

"uważam, że to ma związek z plamami na Jowiszu"

"wszystko przez teorię nieoznaczoności"

Takie posty mam pisać? Jak przestanę myśleć to takie będą.

Użytkownik Jellyeater edytował ten post 26.05.2007 - |16:16|

  • 0
Wszsytko tłumaczy paradoks bliźniąt.

Thank you and Nestle!

#388 Grzechu

Grzechu

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 53 postów
  • MiastoPyskowice

Napisano 26.05.2007 - |16:13|

Jeszcze raz proponuje niektorym przeanalizowanie definicji "cliffhanger".

Gdzie wy tutaj jakiegos widzicie?!?!?!?!?!

"polegający na nagłym zawieszeniu akcji w sytuacji pełnej napięcia"

Telefon na statek i normalna odezwa jest tak niesamowita i pelna napiecia?
  • 0
Legends may sleep, but they never die.

It's better to die upon your feet, than to live upon your knees.

#389 Teoria spiskowa

Teoria spiskowa

    Sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 130 postów

Napisano 26.05.2007 - |16:16|

Wiem, że Tobie ktoś tokiedyś doradził i Ci pomogło, ale ja tam lubię myśleć. Z resztą akurat przedstawiłem myśli Jacka.

A tak wogóle to:

"hi hi fajniutki odcinek".

"hi hi sam bym na to nie wpadł"

"dobra teoria"

Takie posty mam pisać? Jak przestanę myśleć to takie będą.


Twoje posty jak do tej pory nic nie wniosły. Jedyne co potrafisz to dogryzać. Podnieca cię to czy jak bo już sama nie wiem. Jak ci się lost nie podoba to przestań go ściągać z sieci. Przynajmniej zaoszczędzisz pamięci na dysku.

Mam nadzieję, że moje modlitwy w końcu zostaną wysłuchane i znikniesz z tego forum. :sam7:
  • 0

Destiny is a fickle bitch.
Only fools are enslaved by time and space.
Ostrożna obserwacja jest jedynym kluczem do prawdy i pełnego zrozumienia.


#390 Jellyeater

Jellyeater

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 452 postów
  • Miastoz Odległych Rubierzy

Napisano 26.05.2007 - |16:18|

Telefon na statek i normalna odezwa jest tak niesamowita i pelna napiecia?

Nie bardzo. Zeszły sezon skończył się lepiej. Nie mówiąc o pierwszym, gdzie otworzyli bunkier. Tamten była aż za dobry. :) Tu jakoś zabrakło napięcia. Po tym jak jeszcze pokazali, że zostaną uratowani, to na dobrą sprawę tego napięcia zrobiło się jeszcze mniej. :(

Twoje posty jak do tej pory nic nie wniosły. Jedyne co potrafisz to dogryzać. Podnieca cię to czy jak bo już sama nie wiem. Jak ci się lost nie podoba to przestań go ściągać z sieci. Przynajmniej zaoszczędzisz pamięci na dysku.

Przeczytałaś je chociaż? Bo uważam, że kilka mądrych rzeczy w nich zawarłem... Chociażby o samobójstwie Charliego. I propozycji jak to powinno wyglądac, by było naturalnie.

Czasem narzekam, a czasem odcinek mi się podoba. Zależy od poziomu. Nie moja wina, że takie nierówne robią. Też bym chciał być zawsze zadowolony z odcinka.

I zdradzę Ci sekret. Odcinek po ściągnięciu można wykasować. Miejsce na dysku się nie zużywa. Z resztą aż taki skąpy nie jestem.

BTW to sama zaczęłaś. I nie wiem po co. Czego, jak czego, ale wycieczek osobistych nie lubię.

Użytkownik Jellyeater edytował ten post 26.05.2007 - |16:21|

  • 0
Wszsytko tłumaczy paradoks bliźniąt.

Thank you and Nestle!

#391 Myszaqu

Myszaqu

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 300 postów

Napisano 26.05.2007 - |16:30|

IMHO ciekawym rozwiązaniem mogłoby też być zamiast uratowania, cofnięcie rozbitków w czasie - do momentu przed katastrofą i jej uniknięcie. Następnie widzimy ich życie ze świadomością, że z własnej woli opuścili/nie trafili ponownie wyspę. Część znanych wydarzeń mogłaby nie mieć miejsca, część mogłaby się zmienić na gorsze. Lostowicze znają się, ale nie mogą nikomu powiedzieć co przeżyli, co się wydarzyło, co zaprzepaścili/zniszczyli na wyspie.

Nie wiemy jak płynie czas na wyspie i poza nią i jak siła nią włada.
No i wtedy to już by było hard S-F :P

PS. jeśli ktoś już wspominał o takiej wersji to sorry, ale nie mam siły czytać jeszcze raz wszystkich postów ;]

Użytkownik Myszaqu edytował ten post 26.05.2007 - |16:30|

  • 0

#392 marlicek

marlicek

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 33 postów
  • MiastoMałyszyn

Napisano 26.05.2007 - |17:56|

I powtórzę, że Charlie jak dla mnie żyje.


jak dla mnie to Charlie zmiescilby sie w tym oknie okraglym przez ktory lala sie woda, przyjrzyjcie sie ze ono jest dosyc duzo, i jak dla mnie to zmiescil by sie spokojnie.
ja te mysle ze charlie nie zginal.
  • 0

#393 dominika1984r

dominika1984r

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 426 postów
  • MiastoGdansk

Napisano 26.05.2007 - |17:59|

jak dla mnie to Charlie zmiescilby sie w tym oknie okraglym przez ktory lala sie woda, przyjrzyjcie sie ze ono jest dosyc duzo, i jak dla mnie to zmiescil by sie spokojnie.
ja te mysle ze charlie nie zginal.

Jak to zyje, skoro wyraznie bylo pokazane, jak utonal? Nawet gdyby sie zmiescil w tym oknie, to za dlugo byl pod woda. Nie starczyloby mu powietrza, by wyplynac na powierzchnie.
  • 0
Living is easy with eyes closed

#394 Przemek Z.

Przemek Z.

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 56 postów

Napisano 26.05.2007 - |18:01|

Pomijacie zresztą zupełnie fakt, że on CHCIAŁ umrzeć, bo wierzył, że tylko tak może uratować Claire. Chciał i umarł. Piękna scena, swoją drogą.
  • 0

#395 sCarY

sCarY

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 1 postów

Napisano 26.05.2007 - |18:01|

Sorry, jesli ktos juz to zauwazyl [nie mialem sily calego watku od deski do deski przeczytac ;)], ale skad zalozenie, ze FF-Kate nie jest juz scigana? Przeciez juz wczesniej potrafila sobie w miare ustabilizowac zycie i to z policjantem B).

Wydaje mi sie tez, ze na wyspie zostanie sporo osob - w koncu do jednego helikoptera nie wejdzie cala grupka, a w trakcie akcji ratowniczej okaze sie, ze wiecej nie da sie uratowac [np. ktos ustrzeli ratownikow, badz pojawi sie jakas przedziwna bariera ;)]

Użytkownik sCarY edytował ten post 26.05.2007 - |18:03|

  • 0

#396 korowiow

korowiow

    Starszy sierżant

  • Użytkownik
  • 853 postów
  • MiastoKalwaria Zebrzydowska

Napisano 26.05.2007 - |18:11|

Jeszcze raz proponuje niektorym przeanalizowanie definicji "cliffhanger".

Gdzie wy tutaj jakiegos widzicie?!?!?!?!?!

"polegający na nagłym zawieszeniu akcji w sytuacji pełnej napięcia"

Telefon na statek i normalna odezwa jest tak niesamowita i pelna napiecia?


Nie jest, chyba że wiesz, że ten statek nie został wysłany przez Penelope i prawdopodobnie ma zamiar wyrżnąć wszystkich na Wyspie. A to chyba wiesz?

Poza tym jest też drugi cliffhanger - w przyszłości, gdy dowiadujemy się, że Jack i Kate wydostali się z Wyspy. Czy naprawdę nie rusza was to? Zostajemy w napięciu, z wieloma pytaniami, i jeśli to nie jest cliffhanger, to ja już sam nie wiem.

Użytkownik korowiow edytował ten post 26.05.2007 - |18:12|

  • 0

#397 tasiorek

tasiorek

    Szeregowy

  • Email
  • 29 postów
  • MiastoBiałystok

Napisano 26.05.2007 - |18:20|

ja obstawiam, ze w trumnie był Michael, bo czemu nie. na jego pobrzeb mogli by nie chcieć przyjść
  • 0

#398 Grzebul

Grzebul

    Sierżant

  • VIP
  • 741 postów
  • MiastoTrójmiasto

Napisano 26.05.2007 - |18:24|

Witam, jest to mój pierwszy post na tym forum.
Forum czytam i znam was gdzies od początku emisji sezonu trzeciego, jednak nie czułem potrzeby wypowiadania się, z jednego powodu: cokolwiek przypuszczę lub przewidzę, to dostanę odpowiedź, że "nieprawda, bo co innego jest w spoilerze", albo "wiemy, wiemy, w spoilerze czytaliśmy" ;) Teraz wszyscy stoimy na tym samym gruncie, nikt nie ma podpowiedzi, więc postanowiłem się dołączyć do rozmowy.

Nie wiem czy poniższy tekst nie powinien być w teoriach, odnosi się on w końcu do tego odcinka.

Tak więc:
Wydaje mi się ogromnie prawdopodobne to, że flashforward Jacka był faktycznie flashforwardem. Wątpię, by scenarzyści chcieli się bawic w jakieś "alternatywy", a przyszłość jest nam pokazana bardzo wyraźnie i dobitnie (data na gazecie, telefonik, Kate, "musimy tam wrócić!", "nie wiesz co przeżyłem" itd itd.) Widzimy Jacka, który jest ogarnięty wielkim żalem, ma poczucie niespełnione obowiązku co sam mówi.
Co mi się wydaje najprawdopodobniejsze między tymi scenami, a scenami zadzwonieniem przez koma Naomi:
Tak jak Desmond przewidział przyleciał helikopter. Jeden. Wsiadł do niego leader-Jack, pogadał, wsiedła do niego Claire-bo ma dziecko, oraz Kate (widzę parę powodów: bo być może zaciążyła, bo się obraziła na Saywera, bo liczyła że helikopterkiem odleci do Stanów niezauważona przez federalnych). Być może wsiadła też Sun (ciąża).
Reszta miała poczekać na Jacka.

Pamiętajmy przy tym, że Saywer został na plaży z całą plażową ekipą.

I tu się okazało, że tamci wcale nie chcą sprowadzać pomocy.
Jack wygadał im wszystko co wie na temat Othersów, oni zaoferowali mu w podziękowaniu wolność. Jemu i reszcie, którzy byli na pokładzie. Nie mają interesu wypuszcić tyle osób na ląd, by Ci rozpowiadali co przeżyli. Jack, Kate, Claire i może ktoś nie będą rozpowiadali ("nie wiesz co przeżyłem!"), po prostu zostaną przedstawieni jako odnalezieni, jedyni ocalali z katastrofy 815.

I tu Jackowi włącza się psychoza.
Nie może znaleźć wyspy. Obiecał coś. Zaczyna brać sobie do serca słowa Bena, że oni wszyscy zginą na wyspie. Zginie też Juliet... ojoj :)
Najpierw szuka jak się da, potem wpada w rozpacz, potem alkoholizm no i uzależnia się od jakichś środków na kaszel ;) (to chyba przeciwbólówki były, prawda?) Dostał od oceanicu karnet, to rozpaczliwie lata samolotami.
Kate go unika, nie chce wracać do tego wycinka z życiorysu. Warto zauważyć, że została na wyspie solidnie wydymana. Na godzinkę przed odlotem Saywer jej powiedział, że nie chce by z nim szła, że ma się odczepić itd, chwilę potem zobaczyła jak Jack się liże z mądrzejszą od niej Julką. Trochę szok, nieprawdaż? :P
Kate napewno ma jakiś żal, ale nie zamierza narażać życia dla reszty. Szczególnie po tylu latach...
Obstawiam, że ten przed którym się ukrywała przy spotkaniu z Jackiem to mógł być kurator. Jeśli urodziła małego Jamesa Juniora Forda, to raczej nie dostała więzienia, wychowuje małego i jest pod nadzorem. Być może federalni przepytywali Jacka o Kate, ten im odpowiedział, że nic nie wie o niej, (załóżmy ze złapali ją dopiero po jakimś czasie, więc nie mają pewności czy leciała samolotem, który się rozbił), a skoro kłamał federalnym, to raczej nie powinien się z Kaśką spotykać ;) Powodów może być wiele.
Jeśli pytacie kto jest w trumnie, to:
- musi to być wspólny znajomy

Tu można tylko strzelać. Warto zauważyc też, że gdy zadzwonił do Kate, to zaczął płakać i powiedział, że właśnie przeczytał, co wskazuje na to, że ona o tym już wiedziała- szybciej od niego.
Może była to Claire? (może żyły blisko siebie i hodowały bachorki? :P)
Może Michael-zdrajca?
Może ktoś kogo nie znamy?
No to się okaże :)

Co ważnego w odcinku jeszcze, to to że:
- Naomi lub Penny kłamią. (albo Penny nie zna swoich ludzi, albo jej ludzie ją okłamali)
- Charlie biedaczek tak bardzo uwierzył w pranie mózgu, które fundował mu Desmond, że zdecydował się bezsensownie poświęcić dla dobra ogółu.
- Sayid też ma wylane na swoje życie, chyba nie zależy mu na wydostaniu się, raczej chce tylko doprowadzić pewne rzeczy do końca (może poczuł się winny, że zdradził swą kobitę z Shannon?)
- Saywer zaczyna myśleć roztropnie. (Zasada pierwsza: nie ufaj othersom)
- Hurley odrzucony przez wszystkich pokazał klasę, mam wrażenie, że zrobił to dla szpanu i dla akceptacji przez wszystkich, przez telefon potem chyba z 3 razy powtórzył, że to ON ich uratował.
- Rick prowadzi wszystkich do świątyni, możliwe, że teraz on przejmie inicjatywę w grupie. Othersi będą teraz biegali po lesie z długimi włosami na łbach, gadali z duchami i czcili cztery palce stopy Ricka ;)
- Michaił już musi być martwy. Jak nie jest, to należy go chyba poćwiartować, i spalic... Byleby z tego nie powstał nowy nieśmiertelny czarny dymek :P
- Obawiam się, że Ben wcale nie tak niedawno przeprowadził czystkę. Danielle przypłynęła 16 lat przed rozbitkami, wtedy to porwali jej dziecko-niemowlę. Dharma chyba nie porwała? Raczej Ben. Ben jak przejmował inicjatywę i zabijał ojca mógł mieć koło 20paru lat, teraz ma ich troche ponad 40. No i zgadza się. Potem werbował swoich ludzi, i po 13 latach zagościła na wyspie Juliet. Ci co pozostali w Dharmie (np we Swanie -> Kelvin i Radzinski) dostali info, że ziemia jest skażona, i że nie można wychodzić, więc wykonywali swoją pracę dalej. Warto też zauważyć, że ze Swana Kelvin nie miał jak wiedzieć o tym, że Desmond się rozbił, więc może nawet Kelvin miał kontakt z Benem... no niewiadomo, po prostu mam wrażenie, że kiedy Danielle, jak powiedziała w tym odcinku, przed 16 laty została okradziona z dziecka przez grupę Bena.
- Dlaczego Locke nie zabił Jacka? 1) Bo to jego przyjaciel jakby nie patrzeć. 2) Może uwierzył w przeznaczenie lub coś? Uznał, że skoro nie może pokojowo zapobiec, to tak się powinno stac? Pozatym Locke raczej nie lubi zabijać (być może zła Naomi była jego pierwszą, nawet ojca nie zabił..). Łącząc zaś to, że Locke nie potrafi zabijać, z tym, że Michail jest nieśmiertelny, rozumiem już ten obojętny wzrok Othersów, kiedy Locke go klepał w ich obozie :D
- Alex zmieniła ojca psychopatę, na matkę wariatkę. Zobaczymy czy to na dobre wyjdzie.
- Podobała mi się też scena, kiedy Saywer jakby nigdy nic zapijał zabitego Toma piwkiem z Dharmabusa :)
- A teraz uwaga: największy cliffhanger sezonu.
Pamiętacie jak na początku gdy Lości ruszali do nadajnika, Hurley prowadził psa?
Co się z nim potem stało? :D

Użytkownik Grzebul edytował ten post 26.05.2007 - |18:33|

  • 0

#399 iluvatar

iluvatar

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 109 postów

Napisano 26.05.2007 - |18:28|

Prawda jest taka:
Na wyspie byli "prawdziwi" mieszkancy tzn Richard, oni zylu w harmonii z Wyspa. Pozniej przyplynela Dharma, zbudowala cala infrastrukture, ukryla wyspe i nie potrafila zyc w zgodzie. Ludzie Richarda wybili Dharmowcow i przejeli ich zadania.Byc moze na poczatku udawali Dharme, zeby zdobyc wplywy w swiecie zewnetrznym. Niestety na zewnatrz pozostal ktos jeszcze potezniejszy ktory chce wrocic na Wyspe - tj ktos kto wylonil sie z Dharmy, jeden z jej wspolzalozycieli. Wiec, na WYspie pozostali pierwsi mieszkancy ktorzy przejeli Dharme, na zewnatrz sa ich zwolenniny oraz ktos kto pragnie sekretow WYspy. itd itp
  • 0

#400 logic

logic

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 251 postów
  • MiastoŁomża

Napisano 26.05.2007 - |18:41|

ja obstawiam, ze w trumnie był Michael, bo czemu nie. na jego pobrzeb mogli by nie chcieć przyjść


BEZ KITU! A na jakiej podstawie tak twierdzisz - porównałeś wielkość trumny ze wzrostem Mike'a? Na pogrzeb Bena też mógł nikt nie przyjść. Ludzie zastanówcie się co piszecie!
Ja wiem, że panuje wolność słowa (chociaż większość fanów losta tego nie rozumie), ale to już jest przegięcie.
  • 0
The memory remains.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych