I naturlanie uważasz, że to usprawiedliwa twój punkt widzenia. Absolutnie nie zauważasz tutaj niczego dziwnego, nielogicznego, życzeniowego i po prostu głupiego. Hm.Ja tutaj nie widzę błędu: Jaki jest statek, a jaki skoczek (masa).
Rozumiem, że dla ciebie istoty składające się z nanitów, połączone ze sobą w sieć komputerową, dysponujące technologią pradawnych i znających każdy jej niuans nie są w stanie wykryć dodatkowej masy ani ucisku, w ogóle nie są w stanie niczego wyryć, bo wszytko zostało zamaskowane przez pole (masa też. W ogóle wszystko się tam zamaskowało, tak bardzo, że aż skoczek o mały włos nie przeleciał przez okręt replikatorów. tak sie zamaskowali i tak masy nie mieli, ze aż ich w inna fazę wtrąciło i spotkali różowych furlingów z uszami i zegarkiem, śpieszących się na popołudniową herbatkę).Poza tym pancerz raczej nie ma za dużo czujników po zewnętrznej stronie (z uwagi na to, że praktycznie za każdym razem po walce były by do wymiany).
Więc duża dysproporcja mas + brak czujników zewnętrznych = mucha siada ci na bucie (jaka jest szansa na wykrycie "większej masy, ucisku"?)
Daruj, błagam uniżenie.
Tymczasem nadal jest to przykład, kolejny z całej serii, jak z pradawnych robi się k retynów. Asgard w pięć sekund by się zorientowali, że z masą jest coś nie tak i nie potrzebowaliby do tego sieci prymitywnych czujników na całym kadłubie, ale replikatory posługujące się wiedza pradawnych już nie. O święta naiwności.