Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 70 – S04E10 – This Mortal Coil


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
115 odpowiedzi w tym temacie

Ankieta: Odcinek 70 – S04E10 – This Mortal Coil (140 użytkowników oddało głos)

Oceniamy odcinek:

  1. 10 (15 głosów [12.93%])

    Procent z głosów: 12.93%

  2. 9.5 (20 głosów [17.24%])

    Procent z głosów: 17.24%

  3. 9 (22 głosów [18.97%])

    Procent z głosów: 18.97%

  4. 8.5 (13 głosów [11.21%])

    Procent z głosów: 11.21%

  5. 8 (20 głosów [17.24%])

    Procent z głosów: 17.24%

  6. 7.5 (4 głosów [3.45%])

    Procent z głosów: 3.45%

  7. 7 (6 głosów [5.17%])

    Procent z głosów: 5.17%

  8. 6.5 (3 głosów [2.59%])

    Procent z głosów: 2.59%

  9. 6 (5 głosów [4.31%])

    Procent z głosów: 4.31%

  10. 5.5 (1 głosów [0.86%])

    Procent z głosów: 0.86%

  11. 5 (3 głosów [2.59%])

    Procent z głosów: 2.59%

  12. 4.5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  13. 4 (1 głosów [0.86%])

    Procent z głosów: 0.86%

  14. 3.5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  15. 3 (2 głosów [1.72%])

    Procent z głosów: 1.72%

  16. 2.5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  17. 2 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  18. 1.5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  19. 1 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  20. 0.5 (1 głosów [0.86%])

    Procent z głosów: 0.86%

  21. 0 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#21 Sakramentos

Sakramentos

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 821 postów

Napisano 09.12.2007 - |19:02|

Ja tutaj nie widzę błędu: Jaki jest statek, a jaki skoczek (masa).

I naturlanie uważasz, że to usprawiedliwa twój punkt widzenia. Absolutnie nie zauważasz tutaj niczego dziwnego, nielogicznego, życzeniowego i po prostu głupiego. Hm.

Poza tym pancerz raczej nie ma za dużo czujników po zewnętrznej stronie (z uwagi na to, że praktycznie za każdym razem po walce były by do wymiany).
Więc duża dysproporcja mas + brak czujników zewnętrznych = mucha siada ci na bucie (jaka jest szansa na wykrycie "większej masy, ucisku"?)

Rozumiem, że dla ciebie istoty składające się z nanitów, połączone ze sobą w sieć komputerową, dysponujące technologią pradawnych i znających każdy jej niuans nie są w stanie wykryć dodatkowej masy ani ucisku, w ogóle nie są w stanie niczego wyryć, bo wszytko zostało zamaskowane przez pole (masa też. W ogóle wszystko się tam zamaskowało, tak bardzo, że aż skoczek o mały włos nie przeleciał przez okręt replikatorów. tak sie zamaskowali i tak masy nie mieli, ze aż ich w inna fazę wtrąciło i spotkali różowych furlingów z uszami i zegarkiem, śpieszących się na popołudniową herbatkę).
Daruj, błagam uniżenie.
Tymczasem nadal jest to przykład, kolejny z całej serii, jak z pradawnych robi się k retynów. Asgard w pięć sekund by się zorientowali, że z masą jest coś nie tak i nie potrzebowaliby do tego sieci prymitywnych czujników na całym kadłubie, ale replikatory posługujące się wiedza pradawnych już nie. O święta naiwności.
  • 0
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung

#22 inwe

inwe

    Starszy chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 968 postów
  • MiastoŻory(Śląsk)/Wrocław

Napisano 09.12.2007 - |19:23|

poza tym na cholerę czujniki na kadłubie jestem się w stanie założyć, że inna masa i kształt powinny wpłynąć na pobór mocy przy otwieraniu wejścia w hiperprzestrzeń; zatem tylko obserwacja poboru mocy by wystarczyła by wykryć skoczka
  • 0
Najciemniej jest pod jabłonią.

Est modus in rebus

Horacy

Prawda ma charakter bezwzględny.

Kartezjusz

Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.

C.S. Lewis

#23 Mystral

Mystral

    Kapral

  • Email
  • 207 postów
  • MiastoWałbrzych

Napisano 09.12.2007 - |20:04|

Co tu dużo mówić - scenarzyści nie potrafią spłodzić spójnego logicznie i fabułowo odcinka tak aby był ciekawy więc takich odcinków nie robić. Powinniście się przyzwyczaić, że tak jest.

Fajnie, że Sheppard wykorzystał ta sama zagrywke co podczas ucieczki na statku replikatorów.


Ogólnie odcinek bardo dobry - 9.5. Zaskakujący w całej rozciągłości (pomijając fakt, że wiadomo było iż druga drużyna zakończy swój udział w serialu tak szybo jak go rozpoczęła).

Świetne "oh crap" McKaya.

Swoją drogą naiwnym jest sądzić, że dałoby rade pokonać replikatory inaczej niż jakimś wirusem/programem etc. No proszę chyba nie sądzicie, że bylibyśmy w stanie wygrać z rasą posiadającą technologię pradawnych (i znająą ją na wylot - nie tak jak my) i nastawioną wyłącznie na produkcję nowych statków służących do wymiecenia Wraith. Ludzie zdają się myśleć, że jak parę razy udało nam się zniszczyć jakiś statek to jesteśmy niewiadomo jak potężni. Mamy kilka statków, które ni mogą się równać ze statkami klasy Aurora. Mamy technologię Asgardu, racja, ale co z tego jak Asgard był w porównaniu z Pradawnymi dzieciakami w piaskownicy. No i replikatory mają tą wspaniałą cechę, że nie interesuje ich kto, gdzie i po co a jedynie jak osiągnąć cel. Po trupach do celu.
  • 0

#24 Zetnktel

Zetnktel

    Starszy chorąży

  • Użytkownik
  • 1 589 postów
  • MiastoLublin

Napisano 09.12.2007 - |21:44|

coz odcinek niezbyt udany.... 6/10 wystarczy, starsznie duzo gadania malo akcji...
  • 0

#25 Hans Olo

Hans Olo

    Lost Moderator

  • Lost Moderator
  • 2 394 postów
  • MiastoPoznań

Napisano 09.12.2007 - |22:04|

Hmm. W tym sezonie wyjątkowo daje sie odczuć zapożyczenia z SG1 (czyżby piętno Amandy?). Jednak odcinek fajny i jeśli ktoś nie oglądał SG1 (vide sporo młodych widzów w USA) to w sam raz. Jednak starym dziadom daje sie to we znaki. To tyle tytułem mojej stargejtowej analizy filozoficznej :).
A odcinek hmm - dość ciekawy, rozwija to co ma rozwijać, wprowadza niespodziewanych "sojuszników", akcji moze mało, a niektóre dialogi na siłę, mogło też się obejść bez tak szybkiego zdradzania, że pani doktor ma coś za uszami. Jednak czekam w końcu na ten czas, gdy nie potrzeba bedzie już wprowadzać nas w kolejną próbę założenia nowego głównego wątku i będziemy mogli się cieszyć dojrzałym serialem, z dorodną linią fabularną, bez nadmiernej ilości wieśniaków i spacerów po lesie. Może w końcu jest na to szansa.
6 (jak już kiedyś wspomniałem skalę mam teraz zaostrzoną, w związku z czym nie myślcie sobie, że jadę po serialu jak po trzecim PB :) )
  • 0

BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out" 


#26 frozzen

frozzen

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 12 postów

Napisano 09.12.2007 - |23:14|

Do wszystkich którzy wypowiadają się na temat wykrywalności masy skoczka przyczepionego do kadłuba statku replikatorów - może rzecz w tym, że w kosmocie w stanie nieważkości nie można wykryć NACISKU masy? :P Inna sprawa że przynajmniej teoretycznie skoczek powinien zostać wykryty poprzez sygnature energetyczną (tak jak to zrobiono w atlantis z sondą), albo poprzez jakieś inne czujniki (w każdym bądź razie raczej nie nacisk.. )

Co do odcinka - niby wszystko fajnie, ciekawe motywy poruszone, ale jednak coś nie zaiskrzyło. Oglądałem ten odcinek totalnie niezainteresowany "akcją". O ile początek był niezły, to jednak potem odcinek nie miał zwyczajnie ikry ;)
Miło było zobaczyć dr weir, ale dlaczego do licha nie widać było Carter? Chociażby wtedy gdy weir sie skomunikowała z atlantis?!
Znacznie płytsze dylematy moralne dotyczące przemiany naszych bohaterów w replikatory, niż w przypadku SG1 w odcinku Tin Man, no ale cóż, w atlantis nie ma O'neila :/ Coś za szybko i nienaturalnie zaakceptowali swoją inność :/
Można by dużo wymieniać, ale odcinek mnie uśpił całkowicie, więc nawet nie mam specjalnej ochoty wymieniać wszystkich jego mankamentów ;) Daje 5 i czekam na jakieś rozwinięcie w kolejnych częściach.

Aaa i jeszcze jedno - moim zdaniem ostatnia kwestia Rodneya była żałosna.. to co powinno zabrzmieć dramatycznie, spotęgować efekt zagrożenia, brzmialo raczej dosyć humorystycznie - co to za cliff hanger? :P

Pozdrawiam
  • 0

#27 inwe

inwe

    Starszy chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 968 postów
  • MiastoŻory(Śląsk)/Wrocław

Napisano 10.12.2007 - |06:34|

Do wszystkich którzy wypowiadają się na temat wykrywalności masy skoczka przyczepionego do kadłuba statku replikatorów - może rzecz w tym, że w kosmocie w stanie nieważkości nie można wykryć NACISKU masy? tongue.gif


słowo bezwładność coś ci mówi? <_< ; ciało w stanie nieważkości zachowuje bezwładność; tak więc przy przyspieszaniu, zwalnianiu, otwieraniu hiperprzestrzeni można byłoby wykryć drobne zmiany;
  • 0
Najciemniej jest pod jabłonią.

Est modus in rebus

Horacy

Prawda ma charakter bezwzględny.

Kartezjusz

Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.

C.S. Lewis

#28 Dark Lord

Dark Lord

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 13 postów
  • MiastoTarnów

Napisano 10.12.2007 - |07:58|

Mniejsza o wykrycie - ostatnio robiłem sobie powtórke z 1 sezonu SG-1 i Teal'c wyraźnie mówił na statku Apophisa że zamiast okien są pola siłowe , bo żaden przeźroczysty materiał nie wytrzyma takich prędkości - było to mówione do silników nadprzestrzennych Goa'uld a wiadomo że pradawni (i Replikatory) mają znacznie lepsze i szybsze, więc jak oni mogli lecieć w skoczku , którego szyba nie wytrzymuje wystrzału z broni Ronona (odcinek z podwodną stacją wiertniczą)

A co do samego odcinka to 9.5 by był naprawdę niezły :D Podobała mi się ta scenka w której Sheppard mówi "Mc'Kay" a za chwile dodaje "Mój Mc'Kay" :lol:
  • 0
The truth is out there

#29 Sakramentos

Sakramentos

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 821 postów

Napisano 10.12.2007 - |10:56|

Do wszystkich którzy wypowiadają się na temat wykrywalności masy skoczka przyczepionego do kadłuba statku replikatorów - może rzecz w tym, że w kosmocie w stanie nieważkości nie można wykryć NACISKU masy? :

Na fizyce w szkole to się spało smacznie, co? Masa zawsze jest-to ciężaru nie ma. Masa zostaje, gdyby jej nie było, nie byłoby bezwładności. A jak twierdzisz, że nacisku też nie ma, to pomyśl logicznie-dwóch astronautów na spacerku po stacji w nieważkości rozmawia ze sobą. W pewnej chwili jeden z nich odbija się od drugiego-bo coś źle wymierzył. Uważasz, że tamten po pierwsze:
-nic nie poczuje, bo masy nie ma
-nie poczuje nacisku w miejscu, gdzie uderzył go przypadkiem kolega?

Myślenie nie boli, naprawdę. Podstawowa zasada oddziaływań-akcja wywołuje reakcję-nadal działa. Funkcjonowanie pola tego nie zmienia.
  • 0
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung

#30 michal_zxc

michal_zxc

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 382 postów

Napisano 10.12.2007 - |14:12|

Rozumiem, że dla ciebie istoty składające się z nanitów, połączone ze sobą w sieć komputerową, dysponujące technologią pradawnych i znających każdy jej niuans nie są w stanie wykryć dodatkowej masy ani ucisku, w ogóle nie są w stanie niczego wyryć, bo wszytko zostało zamaskowane przez pole (masa też. W ogóle wszystko się tam zamaskowało, tak bardzo, że aż skoczek o mały włos nie przeleciał przez okręt replikatorów. tak sie zamaskowali i tak masy nie mieli, ze aż ich w inna fazę wtrąciło i spotkali różowych furlingów z uszami i zegarkiem, śpieszących się na popołudniową herbatkę).

Tłumiki inercyjne zmniejszają masę całkowitą skoczka. Dodatkowo skoczek "nie wpadł" na statek replikatorów kolizyjnie z dużą prędkością. Więc większy nacisk na pancerz by spowodował kamyk centymetr na centymetr w który uderza szybko poruszający się statek.
Wahadłowiec potrafi wyrównać prędkość ze stacją kosmiczną i zadokować bez wywoływania "trzęsienia ziemi" wewnątrz stacji. Spotkanie się jednak nieporuszającego względem jakiegoś punktu na ziemi kamyka i stacji kosmicznej przedziurawiło by stacje na wylot.
(Mały i lekki kawałek pianki który się oderwie z wahadłowca przy starcie potrafi go zniszczyć)
Statek replikatorów uderza pewnie w ciągu minuty lotu bez osłon w tony kamyków/śmieci z 1000 razy większą siła.
Masa skoczka (zmniejszona za pomocą tłumików inercyjnych) * niewielka różnica prędkości = siła nacisku skoczka
**w tym wypadku różnica prędkości = przyśpieszenie statku replikatorów
Kamyk/okruch 5gramów * 80% c różnicy prędkości = siła nacisku okrucha

Informowanie o zderzeniu z każdym okruszkiem w kosmosie, to jak założenie alarmu reagującego na ruch którego potrafi włączyć ruch chmur za oknem/ruch firanki/ruch roślin

poza tym na cholerę czujniki na kadłubie jestem się w stanie założyć, że inna masa i kształt powinny wpłynąć na pobór mocy przy otwieraniu wejścia w hiperprzestrzeń; zatem tylko obserwacja poboru mocy by wystarczyła by wykryć skoczka

Co do okna hiperprzestrzeni i zużycia energii to było już powiedziane/pokazane nie raz, że liczy się wielkość a nie kształt. (przerzucenie asteroidy przez ziemie)

Edycja:
Było kiedyś powiedziane że Prometeush latał z prędkością 50 czy 60% c wiec replikatora daje z 80% c

Użytkownik michal_zxc edytował ten post 10.12.2007 - |14:28|

  • 0

"Nie możesz kontrolować co się dokładnie zdarzy, jest tyle rzeczy do ogarnięcia, ale intencje pomagają obrać kierunek. Jeśli masz dobre intencje to masz większe szanse że wszystko skończy się dobrze" Trance Gemini - Andromeda
The Secret <- Polecam


#31 xmichal0

xmichal0

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 15 postów
  • MiastoJastrzębie Zdrój

Napisano 10.12.2007 - |14:57|

nie wiem czemu, ale po obejzeniu tego odcinka pozostaje jakis dziwny niedosyt :/
wogole od jakiegos czasu nie ma Carter, poza tym Mckay powinien ze swoim odpowiednikiem sie troche klucic, powinni sie nawzajem irytowac itd. :)

coz, mam nadzieje ze styczniowe odcinki beda nieco "lepsze" :)
  • 0
www.jastrzebie.prv.pl <- Zapraszam!

#32 Sakramentos

Sakramentos

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 821 postów

Napisano 10.12.2007 - |14:59|

Tłumiki inercyjne zmniejszają masę całkowitą skoczka.

Nie. Sprawdź może, co oznacza słowo "inercja" lub "bezinercyjny".

Dodatkowo skoczek "nie wpadł" na statek replikatorów kolizyjnie z dużą prędkością.

Dotknął go, do cholery. I przyczepiony był cały czas, a nie przez milisekundę zderzenia.

Wahadłowiec potrafi wyrównać prędkość ze stacją kosmiczną i zadokować bez wywoływania "trzęsienia ziemi" wewnątrz stacji. Spotkanie się jednak nieporuszającego względem jakiegoś punktu na ziemi kamyka i stacji kosmicznej przedziurawiło by stacje na wylot.

Porównuj dalej okręt replikatorów do mizernych wahadłowców i stacji kosmicznych, no w to mi graj, piękny cyganie.

Co do okna hiperprzestrzeni i zużycia energii to było już powiedziane/pokazane nie raz, że liczy się wielkość a nie kształt. (przerzucenie asteroidy przez ziemie)

Co ty tworzysz; powiedziano wtedy, że masa nie ma znaczenia? Nie przypominam sobie. O kształcie na pewno nie było mowy (coś ci się z ST pomyliło, gdzie opływowe elementy podwyższają ekonomikę lotu), jeśli już mówili to o objętości. Poza tym wtedy po prostu powiększono zasięg działania pola na mniej niż 2 sekundy, to wszystko. Więcej by silniki nie zniosły.

Edycja:
Było kiedyś powiedziane że Prometeush latał z prędkością 50 czy 60% c wiec replikatora daje z 80% c

HeJ, poKlikaSh? hm, PNMSP :P Całe zdanie to jedne wielkie gdybanie nie podparte NICZYM, chyba że trekiem (tam tez impulsowe wyciągają max 0,8 c)

A w ogóle to ten odcinek nazywa się "THIS Mortal Coil", a nie "The Mortal Coil" (Ha, ale ze mnie mądrala! Ważniak normalnie, niech ktoś przywlecze Papę Smerfa, bo się rozbisurmaniłem)

Użytkownik Sakramentos edytował ten post 10.12.2007 - |15:04|

  • 0
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung

#33 xmichal0

xmichal0

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 15 postów
  • MiastoJastrzębie Zdrój

Napisano 11.12.2007 - |21:23|

Było kiedyś powiedziane że Prometeush latał z prędkością 50 czy 60% c wiec replikatora daje z 80% c


z tego co pamiętam to statki pradawnych mogły wyciągnać na podświetlnych 0,99 c ;) ale to chyba taki wątek zupełnie nie związany z ogólnym nurtem pogawędki ;)
  • 0
www.jastrzebie.prv.pl <- Zapraszam!

#34 Sakramentos

Sakramentos

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 821 postów

Napisano 11.12.2007 - |22:21|

Tak, ale tylko z ZPM na pokładzie.
  • 0
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung

#35 frozzen

frozzen

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 12 postów

Napisano 11.12.2007 - |23:40|

Na fizyce w szkole to się spało smacznie, co? Masa zawsze jest-to ciężaru nie ma. Masa zostaje, gdyby jej nie było, nie byłoby bezwładności. A jak twierdzisz, że nacisku też nie ma, to pomyśl logicznie-dwóch astronautów na spacerku po stacji w nieważkości rozmawia ze sobą. W pewnej chwili jeden z nich odbija się od drugiego-bo coś źle wymierzył. Uważasz, że tamten po pierwsze:
-nic nie poczuje, bo masy nie ma
-nie poczuje nacisku w miejscu, gdzie uderzył go przypadkiem kolega?

Myślenie nie boli, naprawdę. Podstawowa zasada oddziaływań-akcja wywołuje reakcję-nadal działa. Funkcjonowanie pola tego nie zmienia.

Kto tu smacznie spał? To co napisałeś - jest słuszne, masa jest zawsze, a ciężaru nie ma jeżeli nie ma przyśpieszenia. Natomiast nacisk - to już siła którą ta masa oddziałuje <na jakąs powierzchnie> gdy jest przyśpieszenie <chociażby ziemskie g>. A ja napisałem że w stanie nieważkości nie można wykryć NACISKU masy <bo go nie ma jak nie ma przyśpieszenia>. Twoj przykład z astronautami jest słuszny tylko że w przypadku gdy zdarzają się ze sobą to jest zupełnie inna sytuacja niż gdy dwa ciała po prostu się ze sobą stykają <statycznie> - jak jest zderzenie to występują przyśpieszenia związane chociażby z tym że zmienia się kierunek prędkości <po odbiciu> tak więc wtedy nacisk jak najbardziej wykryć <i poczuć> można. Ale wtedy wyraźnie masz do czynienia z ruchem niejednostajnym. Przykład jest ok, tylko że znowu piszesz, że wg mnie "nic nie poczuje, bo masy nie ma" podczas gdy ja nie pisałem o masie tylko o nacisku który ta masa wywołuje na inne ciała (ponownie - tylko jak jest przyspieszenie).

Pozdrawiam i polecam dokladniej czytać posty zamiast umieszczać zjadliwe komentarze po błednym zrozumieniu :)

ps. proponuje zakonczyc off topic i skupic sie na odcinku :) peace
  • 0

#36 Sakramentos

Sakramentos

    Chorąży sztabowy

  • VIP
  • 1 821 postów

Napisano 12.12.2007 - |00:32|

Chłopak, to może inaczej-bo widzę, że nie dotarło. Może jadu się najadłeś ;) Astronauta dotyka ramienia kolegi i je ściska. Poczuł? Poczuł. Albo:astronauta wchodzi między dwie ściany korytarza o szerokości nieco mniejszej niż rozstaw jego ramion. By się nie poruszać, klinuje się ramionami. Jak tego dokonuje? Rozkłada ręce, dotyka ścian i oddziałuje na nie z pewną siłą. Tak samo jak skoczek w tej scenie. Teraz kumamy kum kum? Akcja wywołuje reakcję.
  • 0
"If you watch NASA backwards, it's about a space agency that has no spaceflight capability, then does low-orbit flights, then lands on moon."
Winchell Chung

#37 baloo

baloo

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 350 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 12.12.2007 - |09:44|

Wiemy, że w trakcie lotu hiperprzestrzennego czujniki dalekiego zasięgu nie działają. Odpowiedzialne jest za to promieniowanie występujące w tej przestrzeni. Skoczek zadokował na okręcie tuż przed skokiem. Samo otwieranie hiperprzestrzeni również powoduje wzrost promieniowania- przynajmniej na to wskazuje możliwość wykrywania skoków. "Skaczą w hiperprzestrzeń"- nie raz słyszeliśmy takie sformułowania.
Oczywiście zmierzam do stwierdzenia, że samo generowanie okna powoduje wydzielania sporej dawki promieniowania, mogącego zakłócić pracę różnych czujników.

To jest jednak niedoróbka lub chęć nawiązania do Gwiezdnych Wojen (kolejny raz?).

Ważniejsze jest pytanie jak drużyna klonów działała na planecie Replikatorów, jak zdobyli transport i tak dalej. Przecież po kilku wpadkach R musieli zdecydowanie poprawić ochronę swojej placówki. Nikt niepostrzeżenie nie powinien dostać się na planetę. Zamaskowane obiekty można wykryć podczas wchodzenia w atmosferę- widzieliśmy już to. Mam nadzieje, że ten etap będzie przedstawiony w kontynuacji.
  • 0

#38 Drusek

Drusek

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 59 postów

Napisano 12.12.2007 - |17:31|

9,5/10
Jak na razie chyba najlepszy odcinek tego sezonu. I pare śmiesznych scen i nawet trochu zaskakujący :)

*beep* *beep* *beep* *beep* *beep* *beep* *beep* *beep* *beep* *beep* "O [cenzura!]!" :lol:

Jeden tylko minus: czemu nasz replikatorski team cały wsiadł do skoczka, nie mogla jedna osoba? No ale moze maja jakis plan i sie wyjasni w nastepnym odcinku?

Użytkownik Drusek edytował ten post 12.12.2007 - |17:32|

  • 0

#39 Boracz

Boracz

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 5 postów

Napisano 12.12.2007 - |19:04|

Co można powiedzieć o odcinku. Napewno wyjaśnił kilka wątpliwości i pytań odnośnie wojny R vs W.

Widać ze replikatory dalej używają dron wiec nie przestawili się na broń energetyczną a do walki używają okrętów klasy Aurory. Wiemy też już co nie co o sytuacji taktycznej replikatorów a przynajmniej o liczebności ich floty. Widać tez ze stratedzy z nich tak samo marni jak z Pradawnych i wszystkie statki działają samotnie.

Ciekawi mnie czy ta flota sie rozrasta czy też kurczy niszczona przez Wraith. Sądząc po objętej strategii raczej to drugie.

Brak ziemskich statków może oznaczać ze wojna z Ori weszła w decydującą fazę a skoro w Pegazie nasi wrogowie zajmują się sobą Dedal i Apollo zostały skierowane do obrony Ziemi. Być może Odyjeja została oddelegowana SG-1 szukającej Arki. Inną opcią jest mozliwość że na obu okrętach istalowana jest technologia Asgardu i nastąpi ich powrót w wiekim stylu jako ratująca tyłek Atlantis kawaleria na zakończenie 4 sezonu (taka wersja mi się marzy ).

Niestety kolejny odcinek wzorowany na SG-1 mam nadzieje ze nie jest to droga, którą będzie podążał serial ( znacznie taniej i szybciej jest zaadoptować już istniejący scenariusz niż wymeślać nowy ).


A co do pytania kolegi dlaczego cała załoga wsiadła do skoczka to pewnie powodem była wygoda scenarzystów. Obecnie mogą 1. Zamknąć ten wątek raz na zawsze i wiecej do niego nie wracać. 2. Odkopać ten wątek w przyszłości. Jak by replikowana drużyna ocalała trzeba by było zrobić z nią coś sensownego, a to jak wiemy scenarzystom średnio wychodzi

Użytkownik Boracz edytował ten post 12.12.2007 - |19:09|

  • 0

#40 misiokles

misiokles

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 404 postów

Napisano 12.12.2007 - |20:09|

1. Co do przyczepu skoczka do statku replikatorów: ważne w całym procesie jest ciśnienie, czyli stosunek siły [nacisku] do powierzchni. Bardzo dobre było porównanie z muchą. Czyli takie ciśnienie wywołane przez skoczka byłoby niewielkie (nieważne czy nieważkość, czy nie) z uwagi na rozmiar skoczka i/lub jego masę/gęstość. Owszem, gdyby czujniki były czułe by taką masę zdetektować, to wzrost masy byłby:
- w granicach błędu pomiaru czujników (czasami czujemy jak mucha na nas siada, czasami nie czujemy). Żadną wielkość fizyczną nie mierzymy dokładnie! Zawsze pomiar obarczony jest błędem! Napięcie w gniazdu to nie jest 230 V, to jest 230 V +/- 0.5 V, a więc może to być 230.5 V jak i 229.5 V. Podobnie tu: statek ważny 50000 +/- 10 ton, a skoczek 5 ton, tak więc masa jest w granicy pomiaru. Asgaard na to też nie da rady.
- ciężko ustalić położenie takiego wzrostu (czujniki też mają swoja rozdzielczość)
- taki wzrost byłby niegroźny dla całego statku (tak jak niegroźna jest mucha na skórze dla naszego funkcjonowania)
- zdetektować wzrost masy a ustalić przyczynę wzrostu masy - to dwie różne rzeczy. Kosmos jednak nie jest pusty i znajduje się w nim mnóstwo "mikrośmieci", typu kamyczki, pyłki, mikro meteoryty itp. Rozpędzony meteoryt o średnicy 1 cm i zderzony ze statkiem może wywołać większy impuls niż skoczek. Zawsze twierdzę, że najlepszą dezinformacją jest nadmiar informacji. Czujniki zbierają informacje o tysiącach miktozdarzeń w kadłubie statku. Ktoś zwróci uwagę na tysiąc pierwsze?
- wzrostowi prędkości wedle fizyki relatywistycznej towarzyszy wzrost mas. Im prędkość jest bliższa c, tym wzrost większy. Rozpędzającemu się statkowi ciężko oddzielić własny wzrost od dodatkowego.
- i na koniec w tej kwestie: załóżmy, że replikatory zdołały coś takiego zmierzyć i wywnioskować że to coś się przyczepiło do kadłuba. Więc co dalej mogliby w tej hiperprzestrzeni z tym fantem robić? Zatrząść się by skoczek odpadł? Wycelować broń we własny kadłub? Otworzyć właz, wyjść na powierzchnię by rękoma zepchnąć skoczka?
Proszę, jeśli już negujecie pomysły scenarzystów i proponujecie własne, pociągnijcie swoje teorie kilka kroków dalej. W 99% też wyjdą wam bzdury!

2. Nie wiem skąd się wzięła nagonka na dr Weir. Ktoś krzyknął, że dr Weir jest beee, a Sam Carter jest cacy i wszyscy podjęli tą samą śpiewkę. Dr Weir jest kobietą i rządziła po kobiecemu. Jakie złe diecezje popełniła? To że nie jest pyskata - to cecha niegodna dowódcy? Pani Carter w SGA jest totalnie bezpłciowa - jak do tej pory - i zachowuje się jakby wszystkich przepraszała za wszystko. Ale OK - to nie wina scenarzystów, pewnie kwestia terminów. Skoro trwają prace nad innymi filmami, a człowiek jest tylko człowiekiem i na planie może być wtedy kiedy może - cóż, trzeba tak pisać scenariusz, by miało to jakieś ręce i nogi. Jak zobowiązania Amandy Tapping pozwolą na dłuższy występ - pewnie i w SGA doczekamy się jej większej roli!

3. Mam tylko prośbę, gdyż nie zrozumiałem wszystkiego. Kiedy dobrzy replikatorzy dostali się na atlantis? Kiedy pobrali kod załogi? W końcu by zbudować kopie - musieli mieć materiał źródłowy. Z tego co wiem - źli replikatorzy wystrzelili dronę. Dobrzy próbowali ją zestrzelić. I tu mi się film urwał, bo następna scena była już na "drugim" atlantis. Ktoś może opisać co działo się w tym czasie?
  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych