Składany Hełm miał też Apophis i wielu innych bogów.Palma pierwszenstwa malezy sie filmowi, ze wzgledu na 1 rzecz- byl pierwszy i bez niego nie byloby serialu
Wiadomo SG-1 jest o wiele bardziej rozbudowane etc., ale to w koncu serial i nire ma co sie dziwic.
A co do skladanych helmow, to skladaja sie chyba tylko Ra i Horusa (w odcinku z Ray'aciem bodajze bylo -Teal'c sie przebral za zolnierza i potem helm sie zlozyl calkowicie). Ale zapewne zrezygnowali z tego (skladanie helmow u wszystkich) ze wzgledow budzetowych
Film kontra serial
#21
Napisano 26.08.2003 - |11:46|
#22
Napisano 26.08.2003 - |14:51|
W serialu obserwujemy niezdarnego Jacka. Gość jest pułkownikiem a zachowuje się jakby jego edukacja skończyła się na szkole podstawowej (skonczył akademię lotniczą a tej raczej nie kończą głopki pozatym stopnia nie zdobywa sie za same tajne misje). Jego decyzje zawsze są uzależnione od opini Sam i Daniela (niekiedy i dobrze ale w niektórych sytuacjach jest to poprostu irytujące)
Ogólnie film był bardzo doby - ale porownywanie go z serialem nie ma sensu, powiem inaczej mija się z celem. To dwie różne rzeczy których nie można oceniac w tych samych kategoriach. Jednak gdy powstanie pełnometrażowy film Stargate II - to powninni w nim zagrać aktorzy inni niz w serialu choćby z tego powodu że to dwie rózne kategorie.
#23
Napisano 26.08.2003 - |16:18|
#24
Napisano 26.08.2003 - |16:50|
Co do SG2 - nie zgadzam i zgadzam się z rexusem. Film mógłby zamykać wątki Sg-1 oraz nawiązywać do planowanego serialu Atlantis. To dałoby możliwość pożegnania się ze starą obsadą i zapozananie się z obsadą nową.
gulus uważający porównywanie filmu i serialu za lekki bezsens
#25
Napisano 26.08.2003 - |17:09|
Po pierwsze
Nie chodzi mi o różnice w chrakteże (choc takie sa), chodzi mi o róznice w zachowaniu. W filmie Jack dobze wiedział co ma robić - prawdziwy lider. To w nim Abydończycy widzeli nadzieje, siłe, kogoś na kogo mogą liczyć. I przedewszystkim nie udawał taiego głupka jak w serialu.
Po drugie
Czemu zakładasz, że film ma kończyć serial - i mam byc przejściem do Atlantis. Moim zdaniem to jagłupsze rozwiązanie. Ja chcę żeby film otwierał sezon 8 i z innymi aktorami. Niech Kurt Russel powróci bo do filmu O'Neill grany przez RDA się nie nadaje (i do 7 sezonu też)
Użytkownik rexus edytował ten post 26.08.2003 - |17:12|
#26
Napisano 26.08.2003 - |17:12|
I ja się zgodzę.Nie zgadzam się z opinią o całkiem innych postaciach Jacka, w serialu i w filmie
Za przykład mogę podać gdy Jack przystawił broń do tego Jaffa i tak przymknął oczy... to był totalny według mnie Jack serialowy.Nie rzuca się to w oczy, bo ktoś, kto idzie na śmierć, nie ma raczej skłonności do dowcipkowania, ale ma przebłyski tego humoru.
Jack w filmie chciał się zabić po stracie syna, wojsko wykorzystało jego stan emocjonalny i bezmyślność by wykonać swoje własne cele. Teraz Jack nie jest pod wpływem emocji i może podejmować racjonalne decyzje.
To jest udawane... jak to Jack powiedział w 504: "sposób na życie". Nieraz widzimy jego zdolności dowódcze (przede wszystkim 504)W serialu obserwujemy niezdarnego Jacka. Gość jest pułkownikiem a zachowuje się jakby jego edukacja skończyła się na szkole
Ale czy zazwyczaj nie mają oni racji. Taki jest szczebel dowództwa. Słucha opini i podejmuje decyzje. W odcinku 402 Jack stanowczo się sprzecza z Danielem o tą broń i potem przyznaje w 707 że Daniel zazwyczaj ma racje.Jego decyzje zawsze są uzależnione od opini Sam i Daniela
#27
Napisano 26.08.2003 - |17:31|
Jack filmowy i serialowy to ten sam Jack. W kinówce także widać to specyficzne poczucie humoru. Nie jest ono tylko tak bardzo widoczne, powody są zupełnie jasne.
A co do SG2... Bardzo lubię Kurta Russela. Świetny aktor - świetny jako Jack w Stargate. Ale nie fair wzgledem Andersona byłoby powierzenie Kurtowi roli w SG2. Po tylu sezonach serialu to zupełnie nie wchodzi w grę. Chyba że film opowiadałby zupełnie inną historię. Np. gdyby zaczynał się tuż po zakończeniu pierwszego filmu kinowego.
Nieważne jak bedzie, w sumie każdą opcję przełknę. Byle tylko SG2 powstał .
#28
Napisano 26.08.2003 - |17:55|
[QUOTE]
A co do SG2... Bardzo lubię Kurta Russela. Świetny aktor - świetny jako Jack w Stargate. Ale nie fair wzgledem Andersona byłoby powierzenie Kurtowi roli w SG2. Po tylu sezonach serialu to zupełnie nie wchodzi w grę. Chyba że film opowiadałby zupełnie inną historię. Np. gdyby zaczynał się tuż po zakończeniu pierwszego filmu kinowego.
Nieważne jak bedzie, w sumie każdą opcję przełknę. Byle tylko SG2 powstał [/QUOTE]J
Jeśli powstanie SG2 z innymi postaciami w rolach głównych to będzie to już zupełnie inny serial. Myślę że częściowo mógłby nawiązywać do nie zakończonych wątków z SG1, ale to już zupełnie coś innego. Jedni kochają RDA inni dopuszczają możliwość wymiany na innego aktora – sprawa indywidualnego podejścia. Co będzie najlepsze dla serialu pokaże czas !
Osobiście wolę RDA przyzwyczaiłem się do niego Kurt Russel jest dobry w filmach „jednorazowych” na dłuższą metę nie dałby rady utrzymać się na powierzchni. Wystarczy prześledzić jego karierę ( góry i doliny a po środku wielka pustynia)
#29
Napisano 26.08.2003 - |19:09|
A tak z innej beczki - jeśli nie Kurt ani Richard (załóżmy że żaden nie byłby zainteresowany rolą) to kto ??
#30
Napisano 26.08.2003 - |19:43|
Oczywiście, że byłaby to inna bajka. Chodzi mi o to że po prostu chciałbym film kinowy. Z dużym budżetem, rozmachem i widowiskowością. I przede wszystkim z dobrym scenariuszem, bo to dziś akurat spora rzadkość. Żeby ten film po prostu powstał. Kto zagra Jacka, Kurt czy Richard, to mniej ważne.
A tak z innej beczki - jeśli nie Kurt ani Richard (załóżmy że żaden nie byłby zainteresowany rolą) to kto ?? [/QUOTE]Podobny watek pojawił się na starym forum tylko tam urósł do rangi absurdu ( Lepper i reszta towarzystwa)
Ciekawe ja się on tutaj zakończy. Osobiście ie widzę godnych następców.
#31
Napisano 26.08.2003 - |19:54|
Kurt Russel jest dobry w filmach „jednorazowych” na dłuższą metę nie dałby rady utrzymać się na powierzchni
Niestety musze sie zgodzic, chociaz bardzo lubie tego aktora. Natomiast jezeli chodzi o SG2, to moze opowiadalby wlasnie o przygodacg SG-2. Mogliby wprowadzic calkowicie nowa obsade. SG-1 moglaby sie okazjonalnie pokazac kilka razy. Moze bylby to wstep do przyszlych serii z innymi bohaterami?
#32
Napisano 26.08.2003 - |23:07|
Ciekawe ja się on tutaj zakończy. Osobiście ie widzę godnych następców.
A czy spodziewałeś się że po filmie RDS zajmie to miejsce? raczej wątpię. Osobiście bardzo podoba mi się koncepcja, że film drugi zamyka serial i pozwala na wprowadzenie nowych aktorów do kolejnego serialu. A jeśli chodzi o aktorów to myślę, że szybko się do nich przyzwyczaimy (mam nadzieję, że będą dobrze dobrani tak jak do SG1). W końcu Jonas jak wszedł do serialu został przyjęty bardzo pozytywnie więc myślę, że podobnie będzie z nowymi aktorami.
#33
Napisano 27.08.2003 - |08:16|
Ci, co żyją miłością, widzą głębiej.
Ci, co żyją wiarą, widzą wszystko w innym świetle.
#34
Napisano 27.08.2003 - |09:31|
#35
Napisano 27.08.2003 - |10:46|
Wzmianka o Heros, awansach w ósmym sezonie i założeniach serialu Atlantis
(Zaznacz by przeczytać)
Za pewne jak mniemam w 722 zostanie skopany tyłek Anubisowi i on zginie. W trakcie drugiej połowy sezonu siódmego Anubis powinen wybić większość Goauldów co ogolnie doprowadzi do sytuacji w której Goauldowie przestaną być zagrożeniem i serial będzie miał wroga w postaci tego "nowego wroga" który pojawi się także w Stargate: Atlantis.
Dalej ciekawe jest jak można pogodzić Atlantis z SG1. SG1 będzie pracować w SGC zapewne, a ekpia z Atlantis jak niby mówią w odległym "universe" (świecie, rzeczywistości, czasie, galaktyce). Sezon ósmy będzie sezon zmian co sama wzmianka o tym że Jack ma zostać generałem jest przykładem. To zupełnie zmienia układ charakterów w serialu i niemal cały serial. Wróg zostaje zmieniony i główna obsada to już niemal nie ta sama bajka. Jednak wolę duże zmiany niż robienie czegoś na siłę jak to widzimy w pierwszej połowie siódmego sezonu gdzie Jack niby jest, a go nie ma... Goauldy są, ale też ich nie ma.
Jeżeli Hammond odejdzie to będzie dla mnie tragedia. Koniec. Ta postać może nie tak bardzo istotna, ale ważna do ktorej też sie przywiązałem. Pogłoski także o śmierci Janet które słyszałem w wątku S&J też nie zbyt sa miłe. Podsumowując z głównych postaci (Jack, Sam, Daniel, Tealc, George, Janet) żadnych złych domysłów na temat odejścia nie mamy tylko u Sam, Daniela, Tealca. Jednak jak mówię. Sezon ósmy można będzie zapewne traktować niemal jak nowy serial, no chyba że... Goauldowie będą mieli dalej władzę, Jack zostanie w SG1, Hammond w SGC, a Janet wróci wyrzucona naga w odcinku 801 :] na jakiejś obcej planecie tak jak Daniel w 701.
KONEIEC
#36
Napisano 27.08.2003 - |11:31|
W skrócie: Przyzwyczaiłam sie do tego śmiesznego Jacka i tak niech zostanie!
#37
Napisano 27.08.2003 - |12:15|
Moim zdaniem film był lepiej dopracowany jeśli chodzi o szczegóły. Np w serialu wszyscy ludzie mówią po angielsku (to dość dziwne ale z drugiej strony łatwiejsze do odbioru przez widza alemyślę, że można było to jakoś rozwiązać. Poza tym im dalej tym gożej z pomusłami (co zauważyli też moi przedmówcy). Ale ogólnie zadowolony jestem i z filmu i z serialu.Moim zdaniem film jest gorszy od serialu. Wole serial.
#38
Napisano 27.08.2003 - |19:20|
#39
Napisano 27.08.2003 - |19:54|
ale dobrze że obaj sie kiedyś tam pojawili.......
....................co by było gdyby nie??
#40
Napisano 27.08.2003 - |21:44|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych