175 odpowiedzi w tym temacie

[djkonus]

Odcinek bardzo mi się podobał, świetny pomysł z tym samochodem na wyspie Rozbrajające teksty Hurleya i Sawyera ;D

Przyglądnąłem się tej mapie budowy drogi, i wyraźnie widać że droga prowadzi z Łabędzia, i schodzi tak jakby z góry w dół... Może Kate i Sawyer podczas niewoli innych własnie budowali drogę? Ale to się troszke nie kryje z faktem, że byli Oni na innej wyspie. Dlaczego samochód się przewrócił? Przeciez tam nie było nierówności? Może Rodger sprzątał w Łabędziu xDD ? Ciekawe pytanie... To moje pytania

[Jonasz]

Odcinek bardzo mi się podobał, świetny pomysł z tym samochodem na wyspie Rozbrajające teksty Hurleya i Sawyera ;D

Przyglądnąłem się tej mapie budowy drogi, i wyraźnie widać że droga prowadzi z Łabędzia, i schodzi tak jakby z góry w dół... Może Kate i Sawyer podczas niewoli innych własnie budowali drogę? Ale to się troszke nie kryje z faktem, że byli Oni na innej wyspie. Dlaczego samochód się przewrócił? Przeciez tam nie było nierówności? Może Rodger sprzątał w Łabędziu xDD ? Ciekawe pytanie... To moje pytania

Po pierwsze budowali na Hydrze, po drugie stosując taką technologie budowaliby ja dwieście lat.

[Seher]

tak bez rewelacji. Fajnie sie oglądało, bylo pare humorystycznych wstawek. Ale pozostał niedosyt. Zamiast sprawdzic mapki sawyer zarzucil tylko tekstem i finito. Sprawa samochodu tez nijaka - znalezli samochod, wypili pare piw, zjechali z gorki i koniec. Mogli chociaz charliego zabic. Na prozno mialem nadzieje, ze kiedy sayid i locke mowili o tym co bylo na kijku eko tworcy pokaza jakies scenki jak odkrywają co to było.

[Jonasz]

Mogli chociaz charliego zabic.

Nie chcę byc złosliwy, a raczej nie wiem jak w tym przypadku byc złośliwym. Po prostu rece opadają po przeczytaniu czegoś takiego.

[Marciin88]

Odcinek bardzo fajny, przez chwile poczułem, że oglądam pierwszy sezon . Znów mieliśmy kontakt z mistycznymi liczbami i klątwą Hurleya. To mi się podoba. Samochód wprowadził element zaskoczenia tak jak właz czy statek w dżungli w pierwszym sezonie.
Akcja z odpaleniem samochodu trochę naciągana tak jak uderzenie meteorytu w restaurację. Jednak to wszystko zasługa Hurleya i jego klątwy czyli można to twórcom wybaczyć .
Żeby nie było tak słodko:.
Po pierwsze Sawyer znów zachował sie bezmyślnie, czy w ogóle wziął ta mapę ze sobą? Mogli by też przeszukać śmieci i trupa po kieszeniach, ale nie woleli popijać browarek.
Skoro tam stał samochód i były tam plany budowy drogi to gdzie jest odcinek już wybudowany którym przyjechał samochód? Przecież jakoś tam musiał dojechać :/. No chyba że dymek go przeniósł w środek dżungli. To by było wyjaśnienie.

Podsumowując odcinek miły i przyjemny, powracający do korzeni Losta, które de facto stoją za jego sukcesem.

pozdrawiam

Użytkownik Marciin88 edytował ten post 01.03.2007 - |17:55|

[robercik]

Najlepsza scena odcinka jak cała czwórka (piątka) bujała się samochodem w kółko:))) Hehehe! Odcinek bardzo fajny choć flaschbacki takie sobie... Kto widział trailer spodziewał się oczywiście czegoś innego, a według mnie dostał coś lepszego!

Zapychacz part II

Skoro to uważasz za zsapychacz to radzę sobie obejrzeć Rambo, albo jakiś inny film akcji... Ciągle w kółko to samo... zapychacz, nuda, ble ble ble... Aż żal!

Jedno jest pewne. Sawyerowi wraz z powrotem na Wyspe wrócił dobry humor

To cieszy! A na końcu chyba niósł piwko dla Kate, ale jej już nie było...chyba to olał:) Hehe!

[Zetnktel]

Odcinek bardzo dobry. Jeden z lepszych. Wkoncu cos o samochodach Bradzo dobrze się oglądało. Dobre teksty i sceny jedna rodem ze świata wg. kiepskich. To piwo to chyba już takie nie za dobre.. Jeszcze gorące.. Sawyer się zakochał w Kate. A co do mapy to wiadomo że cała wyspa to jeden wielki bunkier. Patrz odc co Locka wciągało pod ziemie, bunkry, przejścia itp i tam jest też pewnie droga. Co do ustawienia samochodu to nieda sie tego wyjaśnić scenarzyści wymyślili sobie że ma być na boku i koniec żeby ciekawiej było. Dla mnie głupota i mała rozczarowanie co do marki. Chyba tyle. Odcinek bardzo dobry zaraz po 8.

[Eko]

Kto wie, może kiedyś w jakimś flaschbacku dowiemy się kim był Roger?

To że samochód leży na boku niekoniecznie musi być bez znaczenia, tak samo jak dlaczego w środku był trup? Jak zginął? Dlaczego wiózł tyle piwa?

[Marciin88]

Kto wie, może kiedyś w jakimś flaschbacku dowiemy się kim był Roger?

To że samochód leży na boku niekoniecznie musi być bez znaczenia, tak samo jak dlaczego w środku był trup? Jak zginął? Dlaczego wiózł tyle piwa?

Tak, pojawiły sie kolejne pytania. Jednak najważniejsze jest to żeby w 5 sezonie twórcy nie wpadli na pomysł wyjaśniania nam tego w osobnym odcinku.

[Eko]

Napisałem to tak jakby to były jakieś wielkie tajemnice w stylu "Czym jest dym?" Może i się nie dowiemy, a może Roger ma jakiś związek z Radzinskym, a o tym drugim kiedyś chyba na pewno dowiemy się więcej.

[Jonasz]

Napisałem to tak jakby to były jakieś wielkie tajemnice w stylu "Czym jest dym?" Może i się nie dowiemy, a może Roger ma jakiś związek z Radzinskym, a o tym drugim kiedyś chyba na pewno dowiemy się więcej.

Może tytuł odcinka powinien brzmiec "Roger is dead". W końcu co za różnica kim on jest.

A szukając ukrytych wiadomości, to w kodzie krótkofalarskim "Roger (it)" jest potwierdzeniem przyjęcia wiadomości.

Użytkownik Jonasz edytował ten post 01.03.2007 - |18:42|

[Elessar]

Wydaje mi się że twórcy Lost nie mają już pomysłów na kolejne odcinki, bo ten odcinek to jest masakra, po prostu beznadzieja.

[Halavar]

Hmm, taki sobie ten odcinek. Chyba najbardziej lekki odcinek tego sezonu, kompletnie oderwany od głównej akcji.

PLUSY:

+ James i jego pogawędka z Rogeem
+ James uczący Jinna języka angielskiego
+ odpalenie samochodu
+ wreszcie ktoś z Lostowiczów postanowil porozmawiać z francuzką. Może teraz dowiemy się czegoś ciekawego na temat wyspy i Innych, bo wcześniej to rozbitkowie jakoś nie kwapili się do porządnego wyciągnięcia od niej informacji. Teraz po słowach Kate dotyczących Alex, możliwe że Rousseau opowie się po stronie Lostowiczów i zacznie z nimi współpracować.
+ fajna scena z psem i ręką Rogera. Aż mi się przypomniał 1 sezon. Plus za tajemniczość sytuacji.

MINUSY:

- no i znów to samo, brak poważnej wymiany informacji. Kate i James wrocili jak gdyby nigdy nic. Kate coś tam napomknęla, ale James olał wszystkich, nic nikomu nie mowiąc, a najważniejsza kwesta warta według niego poruszenia, to gdzie sa jego rzeczy. Jego rzeczy no a potem piwo.
- a co do tego piwa to chyba ktoś przesadził tutaj mocno, przecież ono może mieć ze 20 lat, więc nie powinno być zdatne do spożycia.
- retrospekcje Hugo niezbyt ciekawe. Poczynając od dziwacznego wybuchu restauracji (aż mi się przypomniał Smallville, już myślalem ze na nową własność spadła asteroida z kapsułą z Kryptona ), po nudne historie o samochodzie i rodzicach Hugo. Jedynie fajna byłascena u wróżki.

Użytkownik Halavar edytował ten post 01.03.2007 - |18:57|

[Hewi]

mala rekapitulacja odcinka:
hugo: sluchajcie wszyscy! znlazlem w dzungli rollercoastera, jest troche zarosniety ale na pewno go uruchomimy i bedzie niezla jazda!
paolo: e tam, ja wole isc zerwac pare bananow.

zenua

[Northim]

Jak dla mnie ten odcinek to stary, dobry Lost. Bez jakiejś tam Dharmy czy innych psedudonaukowych nud. Po prostu czysta przyjemność z oglądania.
Ale te balasty Paulo czy jak mu tam z tą babą echhh ja nie chcę ich retrospekcji. Najciekawsze sceny z nimi to "Gdzie są płatki?" :/ Niech dadzą retrospekcjie Danielle.
A i jeszcze jeden duży plus. Charlie jest taki jaki powinien być. Zabawny i obrażany przez Sawyera a nie jakiś tam zrzęda-maruda.

Użytkownik Northim edytował ten post 01.03.2007 - |19:12|

[Kabdul]

Odcinek z serią bardzo przyjemnych scen. Na plus rozgrzebane fbody (to Camaro, choć to wg mnie raczej Pontiac Firebird). Mapa przedstawia drogę ze Swan gdzieś. Najbardziej interesująca jest instalacja na wzgórzu Ma ktoś screena w super jakości ujęcie grzebania w smieciach przez Sawyera, gdy widać wystającą zapisaną kartke.

[Jonasz]

mala rekapitulacja odcinka:
hugo: sluchajcie wszyscy! znlazlem w dzungli rollercoastera, jest troche zarosniety ale na pewno go uruchomimy i bedzie niezla jazda!
paolo: e tam, ja wole isc zerwac pare bananow.

zenua

Ludzie boją się dżungli z powodu potwora. W końcu od śmierci Eko mineło zaaledwie parę dni. Dla normalnego człowieka, Hurly idący w las jest zwykłym szaleńcem. Nawet jeśli nie mówią, ze się boją, to się boją. Banan to wyłacznie wymówka.

[Eko]

Poza tym co ich obchodzi jakiś samochód leżący w dżungli? Gdyby znaleźli działający helikopter/jedzenie/cokolwiek innego co by się im przydało to by się zainteresowali.

[piotrekoonpl]

Odcinek ogólnie dobry 7/10
Fajny flash back Hurleya,tylko ten meteor mnie wkurzyl,juz mogla by jakas rakieta wysadzic ten bar(Przeciez meteor nawet maly zmiotlby kilka ulic).Dobry motyw z samochodem(nie posluzy on do odbicia Jacka bo jak takim busikiem beda sie po jungli poruszac??).Oczywiscie odcinek zapychaczowy,ale jego fabula przyciaga i nie pozwala tego odczuwac.Koncowka dobra,widac ze bedzie sie dzialo.

Pozdrawiam.

[Kiz]

Odcinek fajny- taki bardzo relaksujący Kate i Sawyer wracają, większość rozbitków się cieszy na ich widok i w ogóle jest ok. Trochę zraził mnie finał retrospekcji Huga przed restauracją Pana Gdaka - meteoryt ??? Może i humorystyczne, ale naprawdę musi być Hugo wielkim pechowcem ,żeby ściągać na siebie khmmm...fatum w postaci meteorytu. Wiem , to żart producentów, czy jakoś tak, ale jakoś mnie za bardzo nie przypasował.

Co do samochodu- jak spuszczali ze skarpy go razem z Hugiem i Charlie'm to zdawało mi się, że nie wyhamują i uderzą w głazy, które będą jakąś mistyfikacją -tak muzyka klimat robiła .Poza tym , kto powiedział, że tak musiała być droga stała- mogła być zwykła przesieka w dżungli. A, że samochód od jakiegoś czasu tam leżał to ową przesiekę dżungla spokojnie "pokryła"- to odnośnie planów znalezienia przez Sawyer'a w busie

Co do Rousseau- coraz bardziej się mnie nie podoba.Nie wiem dlaczego, ale coś z nią jest nie tak.Może za bardzo "zdziczała" przez te 16 lat samotności, albo po prostu kit wali, że musiała zabić swoich ludzi bo zachorowali, bo to ona zachorowała i jej odbiło.A poza tym w którymś odcinku w pierwszym sezonie ( gdzie Sayid był "gościem" u niej) wisiał kombinezon, przypominający ten, który nosił Des w swoim bunkrze.No bo jeśli Roger miał "imienny" kombinezon to Rousseau mogła mieć także.
Przez tyle odcinków nie mieliśmy jej flashback'a ?? A może śledziła Kate lub Sayid'a i Locke'a

A piszę o niej bo się pojawiła w tym odcinku

Użytkownik Kiz edytował ten post 01.03.2007 - |20:08|