Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 052 - S03E19 - Crossroads (Part 1)


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
76 odpowiedzi w tym temacie

Ankieta: Ocena odcinka (111 użytkowników oddało głos)

Ocena odcinka

  1. 10 (14 głosów [17.72%])

    Procent z głosów: 17.72%

  2. 9,5 (13 głosów [16.46%])

    Procent z głosów: 16.46%

  3. 9 (18 głosów [22.78%])

    Procent z głosów: 22.78%

  4. 8,5 (7 głosów [8.86%])

    Procent z głosów: 8.86%

  5. 8 (10 głosów [12.66%])

    Procent z głosów: 12.66%

  6. 7,5 (2 głosów [2.53%])

    Procent z głosów: 2.53%

  7. 7 (6 głosów [7.59%])

    Procent z głosów: 7.59%

  8. 6,5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  9. 6 (2 głosów [2.53%])

    Procent z głosów: 2.53%

  10. 5,5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  11. 5 (1 głosów [1.27%])

    Procent z głosów: 1.27%

  12. 4,5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  13. 4 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  14. 3,5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  15. 3 (2 głosów [2.53%])

    Procent z głosów: 2.53%

  16. 2,5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  17. 2 (2 głosów [2.53%])

    Procent z głosów: 2.53%

  18. 1,5 (0 głosów [0.00%])

    Procent z głosów: 0.00%

  19. 1 (2 głosów [2.53%])

    Procent z głosów: 2.53%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#21 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 19.03.2007 - |15:20|

Zgadza się, tylko, że mowa jest o NC kiedy to Roslin nie brała kamali. Więc po co to wyciagać? Faktem jest, że Baltar wydał rozkaz egzekucji - i o tym zeznaje Roslin. Niech Lampkin to obroni, a nie twierdzi, że to są zwidy i majaki po prochach.
Gdzie tutaj bolszewickie metody - czy trybunał jest pod czyimś naciskiem? Czy może wyrok już zapadł i cały proces jest tylko farsą - bo na ile pamiętam historię to takie były te metody? Z tego krótkiego przebiegu widać, że nie. Emocjonalny na pewno (zresztą każda głośna sprawa taka jest) ale nie bolszewicki.

Trybunał ma "świadomośc klasową" i na jej podstawie ma zapaść wyrok nie w oparciu o literę prawa. W tym sensie jest to trubunał typu bolszewickiego. Laura w którymś z poprzednich odcinków jasno potwierdziła swe polityczne motywy procesu. To jest fakt niezaprzeczalny. Treaz, gdy w kutek inteligencji Lumkina i Lee sprawa zaczyna się wymykac spod kontroli, nagle wszyscy odwracaja sie od prawa.

Nie rozumiem dlaczego uważacie, że cały proces miałby być ustawiony od początku? I zgadzam się, że należy udowodnić winę - to właśnie stara się robić prokuratura, a obrona robi sobie jaja. Pod publiczkę ale jednak jaja. Bo jak dla mnie to fakt, że Tigh zabija własną, kochaną żonę, gdyż ta współpracowała z wrogiem przemawia na niekorzyść Baltara. A tymczasem Lampkin robi z niego żadnego zemsty idiotę. I ludzie to kupują. Podobnie zeznanie Roslin - fakty mówią jedno. Baltar podpisał wyrok. Kropka. A tymczasem co z niego wychodzi - to bez znaczenia bo baba jest na prochach.

Zaden z pzredstawionych przez prokuratora świadków nie wnosi do sprawy nic, poza domysłami. mamy ofiary systemy, które nie sa w stanie udowodnić, ze Baltar był ich katem. Do tego sa neiwiarygodne: laura, pzrez uzaleznienie od halocynogenów; Tigh przez ogólny stan psychiczny i zaawansowany alkoholizm. Ich zeznania sa niekoherentne. Obron znakomicie także wykorzystała sprawę Ellen. Dla pokazania w jak relatywny sposób Tigh rozumie pojęcie dobra. Udowodnienie, że zeznają w taki lub inny sposób ze względu na swoją osobistą nienawiśc do Baltara - jest kluczowym dla procesu.

A tak wogóle, to o co jest oskarzany Baltar? czy jest tp proces kruminalny, czy cywilny?

Użytkownik Jonasz edytował ten post 19.03.2007 - |15:27|

  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#22 inwe

inwe

    Starszy chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 968 postów
  • MiastoŻory(Śląsk)/Wrocław

Napisano 19.03.2007 - |15:38|

I zgadzam się, że należy udowodnić winę - to właśnie stara się robić prokuratura, a obrona robi sobie jaja


winę należy udowodnić niezbicie, a nie pośrednio poprzez zeznania osób mających coś do Baltara, o czym wspominał Jonasz; obrona nie musi nic udowadniać, wystarczy jak pokaże luki w wywodzie prokuratury(o ile domniemanie niewinności dalej obowiązuje);
  • 0
Najciemniej jest pod jabłonią.

Est modus in rebus

Horacy

Prawda ma charakter bezwzględny.

Kartezjusz

Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.

C.S. Lewis

#23 Pandora

Pandora

    Kapral

  • Użytkownik
  • 222 postów
  • MiastoŚląsk

Napisano 19.03.2007 - |15:47|

Fajnie się gada ale przez to tłumaczenie to będzie chyba na pojutrze :)

A tak w ogóle to może ja znowu powiem jeszcze raz co myśle, bo mam wrażenie, że to się nieco rozmyło.

Otóż czy Baltar miał stanąć przed sąde: tak, tak i jeszcze raz tak.

Czy sąd musi być sprawiedliwy: tak, tak i tak.

Czy ma on być oparty na dowodach: tak, tak i jeszcze raz tak.

Czy wolno dyskredytować świadków: hm... niestety tak. Ale ja rozgraniczam dwie różne sprawy w przypadku Roslin i Tigh'a:
- dyskredytacja Tigha była ewidentna i łatwa do przeprowadzenia. Aż się prosiło aby to zrobić i wyszło w sposób naturalny
- dykredytacja Roslin była oparta na czymś czego Lee nie powinien wykorzystywać. Dla mnie to mówię przyjacielowi, koledze albo nawet znajomemu z klauzulą tylko dla twojej wiadomości jest święte. I tak samo traktuję to co oni mówią mnie. Poza tym dla mnie fakt zażywania kamali nie ma wiele wspólnego z działaniami czy oceną Baltara. Zatem skoro Lee jest taki święty to dlaczego to wykorzystuje? Bo sam stracił wiarę w Roslin? Nie - bo to jest woda na młyn obrony. A takich gierek nie znoszę.
  • 0

#24 inwe

inwe

    Starszy chorąży sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 968 postów
  • MiastoŻory(Śląsk)/Wrocław

Napisano 19.03.2007 - |15:52|

- dykredytacja Roslin była oparta na czymś czego Lee nie powinien wykorzystywać. Dla mnie to mówię przyjacielowi, koledze albo nawet znajomemu z klauzulą tylko dla twojej wiadomości jest święte. I tak samo traktuję to co oni mówią mnie


ok, Lee zdradził, gdyby jednak tego nie zrobił zdradziłby swojego klienta, którego ma obowiązek bronić; tu nie ma możliwości wyboru zło-dobro; to jest wybór mniejszego zła i Lee wybrał jak wybrał;

Użytkownik inwe edytował ten post 19.03.2007 - |15:52|

  • 0
Najciemniej jest pod jabłonią.

Est modus in rebus

Horacy

Prawda ma charakter bezwzględny.

Kartezjusz

Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.

C.S. Lewis

#25 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 19.03.2007 - |15:57|

- dykredytacja Roslin była oparta na czymś czego Lee nie powinien wykorzystywać. Dla mnie to mówię przyjacielowi, koledze albo nawet znajomemu z klauzulą tylko dla twojej wiadomości jest święte. I tak samo traktuję to co oni mówią mnie. Poza tym dla mnie fakt zażywania kamali nie ma wiele wspólnego z działaniami czy oceną Baltara. Zatem skoro Lee jest taki święty to dlaczego to wykorzystuje? Bo sam stracił wiarę w Roslin? Nie - bo to jest woda na młyn obrony. A takich gierek nie znoszę.

Być może Lee wykorzystał ten fakt przedwcześnie. Wyglada jednak na to, że bez tego by sie nie obyło. Prokuratura widzi, że sprawy wmykają się z pod kontroli i być moze właczenie watku przyjazni Baltara z No6 z przed wojny może się okazac konieczne. Wtedy Laura będzie tu świadkiem kluczowym, zwazywszy, że statu sprawny No6 stoi pod znakiem zapytania, i nie wiadomo czy ona wogóle może zeznawac.
  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#26 Pandora

Pandora

    Kapral

  • Użytkownik
  • 222 postów
  • MiastoŚląsk

Napisano 19.03.2007 - |16:03|

Być może Lee wykorzystał ten fakt przedwcześnie. Wyglada jednak na to, że bez tego by sie nie obyło. Prokuratura widzi, że sprawy wmykają się z pod kontroli i być moze właczenie watku przyjazni Baltara z No6 z przed wojny może się okazac konieczne. Wtedy Laura będzie tu świadkiem kluczowym, zwazywszy, że statu sprawny No6 stoi pod znakiem zapytania, i nie wiadomo czy ona wogóle może zeznawac.


To proszę wtedy wyciągać takie fakty. A nie teraz, bo są bez związku dla aktualnego przebiegu sprawy. Ale oczywiście podnoszą temperaturę.

to jest wybór mniejszego zła i Lee wybrał jak wybrał;

Tu mam odmienną opinię i na tym poprzestańmy, bo dalej to już chyba możemy sie tylko kłócić, a nie o to chodzi. :)
  • 0

#27 MidMad

MidMad

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 257 postów
  • MiastoSomewhereOverTheRainbow

Napisano 19.03.2007 - |16:05|

9/10
Tak jak już ktoś wcześniej pisał - nie ma tego napięcia, co kiedyś, niby dwuodcinkowiec mający wnieść dużo do zakończenia sezonu, ale jednak wciąż nie czujemy tego "kopniaka", jak w 1 czy 2 sezonie. Końcówka tego odcinka nie była dla mnie żadnym cliffhangerem, ze spokojem poczekam sobie tydzień na drugą część nie oczekując jakichś spektakularnych rewelacji.

Najmocniejsze momenty tego odcinka:
- przedpotopowe radyjko Tigha i ta intrygująca muzyczka... (mam nadzieje, że znajdzie się w soundtracku!) - zobaczymy, czy Anders też ją słyszał...
- minisparring Tigh vs. Six :>
- świrujący Tigh - rewelacja:)
- Jezus "Błogosławiący" Baltar (wygląd ma odpowiedni do tego celu:D)
- Lambkin The Manipulator
- przesłuchanie Roslin przez Lee
- kolejny raz widzimy szczątki biednego zdemolowanego modelu statku za kilkaset tys $ :D
- akcja w kosmosie (w końcu!)
- Baltar widziany przez Six i jego podpowiedzi (oni chyba naprawdę mają jakieś biozłącze;))

Mam też kilka zastrzeżeń:
- Lee w garniturze (zdecydowanie lepiej wyglądał w mundurze:P)
- troszkę populistycznego klimatu - widać, jak głośniki przez które słychać relację z rozprawy są wszędzie, na każdym statku, nawet w rafinerii, gdzie dzielny lud robotniczy wyrabia swoją normę w socjalistycznym trudzie i znoju, wzruszające, gdzie moja chusteczka ;)
- Helo na stanowisku p/o XO.... jakoś mi nie pasuje.. i te jego tekstu, szkoda że nie brzmiały tak: "Drogi Feliksie, burza nadchodzi, rozłóżmy parasol i zaparzmy herbatkę", byłyby ciekawsze ;)
- niewyspana i rozczochrana Tory - cóż, mam nadzieję że to wyjaśnią w następnym odcinku, bo na razie troszkę się kupy nie trzyma... a może ona też słyszy muzykę, oprócz Tigha i Andersa?



A ja bym sobie podarowała takie męża - i tutaj rozumiem jej reakcję. Mowa jest o przyjaźni i relacjach - a niby skąd Lee wiedział to co wiedział? Poznał prawdę z uwagi na duże zaufanie - nawet Adama nie wiedział i jak ją wykorzystał.


Zgadzam się całkowicie. A skoro jej mąż (mniejsza o to czy dał się zmanipulować, czy nie) nie potrafi uszanować prywatnych tajemnic innych ludzi i zdradza ich zaufanie - cóż, to rzuca nowe światło na jego sylwetkę i charakter...


dla mnie Lee w tym wypadku jest obrońcą pewnych standardów i zasad; to zdanie chyba padło w BSG "Przetrwanie nie wystarczy.";


Lee nie może się zas na to zgodzic, gdyz wierzy w demokracje i sprawiedliwośc.


Zgodzę się z tym, że Lee jak zawsze broni sprawiedliwości/honoru/wolności, itp., itd. Z tym, że o ile można było racjonalnie wyjaśnić jego decyzje podczas przełomu 1 i 2 sezonu, tak tutaj okazuje się, że stał się on o wiele bardziej emocjonalny w swoim osądzie - w tym sensie, że pozwala, by prywatne problemy przeważały nad tym, do czego dąży. W tym świetle atak podczas rozprawy na Panią Prezydent był tak naprawdę atakiem wymierzonym w jego ojca. Nie takie były proporcje poprzednim razem... choć trochę zastanawia mnie fakt, że znowu sytuacja się powtarza... czyżby znowu któryś będzie musiał oberwać/byś na granicy śmierci, by się pogodzili?
W każdym razie - czekam z ostateczną oceną zachowania Lee do następnego odcinka.

A tak na koniec - Roslin wraca choroba - dalszy ciąg przepowiedni?
I jej sen... Hera biegnie i wpada w ramiona Six, czy to nie znak dla Roslin na przyszłość?
Co do jej zeznań - nawet, jeśli zdyskredytują jej wypowiedzi, jako mogące być efektem zażywania ekstraktu z chamalli, to i tak powinni wziąć pod uwagę to, że Roslin widziała 6 i Baltara na Capricy (jeszcze przed terapią ziołową:>). Tylko ona (i widzowie) wie, że przypomniała to sobie dopiero na łożu śmierci niemalże,na wpół halucynując.

statu sprawny No6 stoi pod znakiem zapytania, i nie wiadomo czy ona wogóle może zeznawac.

Właśnie, zobaczymy, co będzie dalej - niby zgodziła się na zeznawanie, ale kto wie, co się jeszcze wydarzy...

Użytkownik MidMad edytował ten post 19.03.2007 - |16:12|

  • 0

#28 Bajrak

Bajrak

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 47 postów

Napisano 19.03.2007 - |16:07|

Odcinek fajny ale ta cala dramaturgia zrobiona mocno na sile. To podwazanie wiarygodnosci swiadkow jest tu chyba tylko po to by wprowadzic motyw konfliktu ojca z synem. Pewnie scenarzysci maja tu jakis pomysl ale to sie dopiero okaze. Przeciez wystarczyloby od razu przesluchac Gaete i mieliby czarno na bialym co zrobil Baltan na New Caprice (chociaz ja takze uwazam ze jego dotychczasowe dokonania nie skazuja go na kare smierci przynajmniej z naszego punktu widzenia).
A Lee to tylko sobie skomplikowal sytuacje bo naduzyl zaufania Roslin ale na dluzsza mete nic to obronie nie da ale checi mial dobre i dlatego mi go szkoda.
Co do muzyki to podczas ogladania odcinka wpadlo mi do glowy ze to moze byc jakis sposob sledzenia floty przez Cylonow a ten pomysl z promieniowaniem to tylko zmylka.
  • 0

#29 Pandora

Pandora

    Kapral

  • Użytkownik
  • 222 postów
  • MiastoŚląsk

Napisano 19.03.2007 - |16:26|

- niewyspana i rozczochrana Tory - cóż, mam nadzieję że to wyjaśnią w następnym odcinku, bo na razie troszkę się kupy nie trzyma... a może ona też słyszy muzykę, oprócz Tigha i Andersa?


Cóż ciężka noc ma takie skutki :)

W tym świetle atak podczas rozprawy na Panią Prezydent był tak naprawdę atakiem wymierzonym w jego ojca.

To jest chyba sedno zachowania Lee.

A tak na koniec - Roslin wraca choroba - dalszy ciąg przepowiedni?

A co jeżeli się okaże, że to Baltar jest przywódca - ten wstęp z błogosławieństwem i parę innych numerów jakie robił. Trochę przesadzone ale po RDM & sp wszystkiego można się spodziewać.

Odcinek fajny ale ta cala dramaturgia zrobiona mocno na sile.

nie ma tego napięcia, co kiedyś, niby dwuodcinkowiec mający wnieść dużo do zakończenia sezonu, ale jednak wciąż nie czujemy tego "kopniaka", jak w 1 czy 2 sezonie.


Przykro mówić, ale niestety to prawda. Chociaż chyba i nam się smak nieco zmienił - oczekujemy wciąż więcej i więcej. Niby jest jeszcze druga część i wszędzie można się spotkać z niezwykle pochlebnymi opiniami (zobaczymy na ile to marketing i wmawianie rzeczywistości co ostatnio jest domeną wszstkich), ale na razie jest dobrze, jednak nie bardzo dobrze. Ale podobać mi się dalej podoba :)
  • 0

#30 MidMad

MidMad

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 257 postów
  • MiastoSomewhereOverTheRainbow

Napisano 19.03.2007 - |16:32|

Cóż ciężka noc ma takie skutki :)


Ona i Anders musieli nieźle zabalować ;)

Ale podobać mi się dalej podoba


Ja nie tracę nadziei, że RDM weźmie się sam do roboty, tak jak to było na początku. Po poprzednich odcinkach mam wrażenie, że były one tylko naprędce wymyślonym wypełniaczem dążącym do finału, który wkrótce zobaczymy. Mam nadzieję, że się nie rozczarujemy.

Poza tym - brakuje mi Toma Zareka tutaj... przedtem ostrzegał Roslin, a teraz gdzie się podziewa?

Przyszło mi też do głowy, że zachowanie Lee może być w jakimś stopniu spowodowane utratą Kary. To ona w niektórych momentach na niego wrzeszczała;), przypominając mu o jego obowiązkach ("zacznij się w końcu zachowywać jak CAG!"), o tym na czym powinien się skupić. Teraz jej zabrakło, Lee już taty słuchać nie chce, daje się kierować Lambkinowi, robi to co robi, więc Dee odchodzi... nie ma jak szczypta autodestrukcji.

I taka luźna uwaga na koniec - bardzo fajna postać pani przewodniczącej trybunału, najwyraźniej oficer floty, z blizną. Wydaje mi się bardziej drapieżna i klimatyczna (wizualnie) od pani admirał Cain.

Użytkownik MidMad edytował ten post 19.03.2007 - |16:39|

  • 0

#31 Pandora

Pandora

    Kapral

  • Użytkownik
  • 222 postów
  • MiastoŚląsk

Napisano 19.03.2007 - |16:58|

Poza tym - brakuje mi Toma Zareka tutaj... przedtem ostrzegał Roslin, a teraz gdzie się podziewa?

Tłumi zamieszki o których mówił :P.

I taka luźna uwaga na koniec - bardzo fajna postać pani przewodniczącej trybunału, najwyraźniej oficer floty, z blizną.

O ile się nie mylę to żona aktora, który gra pułkownika - po woli robią z tego rodzinny biznes. Brakuje tylko, żeby jeszcze mąż MM gdzieś tam wpadł (w końcu też aktor :) ).
  • 0

#32 MidMad

MidMad

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 257 postów
  • MiastoSomewhereOverTheRainbow

Napisano 19.03.2007 - |17:06|

Tłumi zamieszki o których mówił :P.


Hehe, no jasne, jak mogłam o tym zapomnieć :D :D :D


O ile się nie mylę to żona aktora, który gra pułkownika - po woli robią z tego rodzinny biznes. Brakuje tylko, żeby jeszcze mąż MM gdzieś tam wpadł (w końcu też aktor :) ).


No tak, słusznie - w końcu mamy kilka przykładów: Olmos & Syn, Jamie Bamber wkręcił żonę... Ale o ile dobrze pamiętam, MM w jednym wywiadzie mówiła, że jej mąż raczej w BSG nie zagra bo nie chcą sobie wchodzić na głowę;)
  • 0

#33 katja

katja

    Grupa Hatak

  • Grupa Hatak
  • 704 postów
  • MiastoArrakis

Napisano 19.03.2007 - |17:12|

9 - powtarzać powyższych postów nie będę, dodam tylko od siebie, że oglądało się naprawdę przyjemnie. szkoda tylko, że tak krótko. bardzo dobry grunt pod następny odcinek.

[zastanawia mnie tylko, czy 6 z głowy baltara pojawi się na sali sądowej - póki co ukazuje mu się tylko w celi :P]

Osobiście stawiam na Sama

ja też; roslin z tym rakiem mnie nie przekonuje
  • 0
GG/L/MC/SS d+x s: a--- C+++(++++) !U--- P L---@ !E W+++ N- !o K--? w+ !O !M !V
PS++$ PE- Y+ PGP--@ t++ 5+++ X+++ R tv- b+++ DI+ !D- G++ e(++++) h-- r+ x*>**

I always hope for the best. experience, unfortunately, has taught me to expect the worst.

#34 Yoggoth

Yoggoth

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 20 postów

Napisano 19.03.2007 - |18:36|

» Click to show Spoiler - click again to hide... «

  • 0

#35 _Olka_

_Olka_

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 12 postów

Napisano 19.03.2007 - |19:01|

Mnie intryguje jeden fakt. Jak u diaska obalenie zeznań Roslin ma pomóc Baltarowi? Przecież tam było 200 innych osób. Oskarżenie może w tej sprawie wziąć na świadka Zareka (zgadzam sie z MidMad, brakuje go niesamowicie), Callie (z kolei z racji jej nieobecności 3/4 widzów odetchnęło z ulgą ;) ) czy kogo tam u licha potrzebuje. Trochę śmieszy mnie ten cały proces i mam straszne zastrzeżenie do jego przebiegu, ale nie przeszkadza mi to mieć takiego dreszczyku jak się zakończy (no dobra i tak wiem jak się zakończy, bo czytałam skrypty, ale utrzymuję pozory) I czy prokurator mogła być jeszcze bardziej wkurzająca z tym powtarzeniem "Jak mierzyć straty?" (czy co tam powtarzała jekieś 100 razy) Bo miałam kobitę ochotę zabić tak mnie tą kwestią zirytowała.

Odcinek naprawdę na najwyższym poziomie aktorskim. Było kilka perełek w grze aktorów, które po prostu muszę przywołać.
- Lee, w momencie, kiedy Roslin domaga się, żeby spytał o powód przyjmowania przez nią chamalli. W jego oczach pojawia taki przebłysk zrozumienia. Zanim zadał pytanie już to do niego dotarło. Zrozumiał co zrobił, zrozumiał, jak bardzo zdradził Roslin.
- Baltar, w chwili gdy Lampkin zaczyna swój monolog o jego winie. Mina Callisa jest bezcenna, kompletne zakoczenie, coś w rodzaju "Frak! Czy on nie miał być moim obrońcą???"
- Roslin, ten łamiący się głos, to jej "Proszę" zanim jeszcze Lee zadał pytanie. Ona wiedziała o co spyta. Cała sekwencja była zresztą wspaniale zagrana.

Muzyka i jej wykorzystanie w odcinku niesamowite. Na początku szmery w radiu, potem to nasilanie się takie poczucie "tonięcia" w tym dźwięku przez Tigha. Melodia zresztą jest świetna, podejrzewam, że jak to ktoś wcześniej zasugerował na soundtracku się znajdzie.

Muszę przyznać, że podoba mi się kierunek w jakim to ciągną i podoba mi się sposób prowadzenia bohaterów. Nie podoba mi sie cała bajeczka prawnicza, ale Cyloni sie w końcu pojawili (*yay*) więc liczę na powrót do korzeni :)

Z pobocznych komentarzy. Gdzie u licha gips i żałoba Sama, czy ktoś mógłby w końcu rozjaśnić co jest między nim a Seelix, nim a Tory (spojrzenie, po prostu sexy :P )... I w ogóle co z nim mają zamiar zrobić...
A i brawa dla Tory bo dostała chyba pierwszy raz od 3x04 więcej niż 3 linijki do powiedzenia. Mieć tak ładną i dobrą aktorkę w ekipie i nie dawać jej szansy do zagrania czegoś przyzwoitego to wstyd.

Aha... I Lampikn zyskuje w moich oczach. Zimny, manipulancki drań, ale jest w jego postaci coś co przyciąga uwagę.

Wracam do skryptów, finał to będzie cud, miód i orzeszki. Po prostu nie można przegapić. A potem czeka nas męczarnia czekania na 4 sezon... Heh... Może w tym czasie się w końcu przez SG i Farka przebiję w całości :)

Edit: Ah i ocena odcinka 9.5/10, 10 zachowuję na finał

Dodatkowo. Yoggoth, wątpię. Myślę, że
» Click to show Spoiler - click again to hide... «

Użytkownik _Olka_ edytował ten post 19.03.2007 - |19:05|

  • 0
"...and they have a plan. No really. They have a plan. Sort of. They just not sure what it is yet. But it's certain to be a good one. You just should wait."

#36 PlaMa

PlaMa

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 22 postów

Napisano 19.03.2007 - |19:20|

Nie rozumiem dlaczego uważacie, że cały proces miałby być ustawiony od początku?


bo Baltara przesłuchiwano w sposób z którego byli by dumni talibowie i CIA, ale który potępiłby cały świat? Bo był o krok od śluzy i powstrzymała to tylko rozmowa przia z Caprica6?


pozdrawiam.
PlaMa
  • 0

#37 MidMad

MidMad

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 257 postów
  • MiastoSomewhereOverTheRainbow

Napisano 19.03.2007 - |20:04|

» Click to show Spoiler - click again to hide... «

  • 0

#38 lucasd

lucasd

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 125 postów

Napisano 19.03.2007 - |20:15|

1. Lee zdradzil jaka informacje, ze wywachal w herbacie i prezydent sie dziwnie zachowywala. Pytal sie ojca czy zna powod tego, ktory go zbyl...

Juz nie pamietam ale o Roslin zazywala wiedziala wieksza ilosc osob, w koncu byla traktowana jakis czas jako duchowa. I mowienie o tym dalo lekki efekt w sadzie.

Chociaz tez mysle ze dyskretyzowanie jej bylo mizerne z skutkiem, lepiej zapytali ja o przesluchanie przez Baltara (tam gdzie sie dziwil ze cyloni torturuja...)

2. Uzdrawiajacy Baltar moze byc ciekawie...
  • 0

#39 Pandora

Pandora

    Kapral

  • Użytkownik
  • 222 postów
  • MiastoŚląsk

Napisano 19.03.2007 - |20:41|

bo Baltara przesłuchiwano w sposób z którego byli by dumni talibowie i CIA, ale który potępiłby cały świat? Bo był o krok od śluzy i powstrzymała to tylko rozmowa przia z Caprica6?


Pewnie, i ławę przysięgłych wybrali po nocnych Polaków (ups nie ta bajka :P ) rozmowach.

To, że zastosowali metody co najmniej drastyczne aby złamać człowieka nie znaczy, że od razu cały proces jest sfingowany. Fakt Roslin zależy na skazaniu i to bardzo ale jednak:

- dali mu niezłego prawnika.
- ława jest losowo wybrana.
- obrona dostaje fory w chodzeniu po bocznych wątkach.

No ale my to mamy chyba w naszej naturze aby wszędzie widzieć spisek.

(no dobra i tak wiem jak się zakończy, bo czytałam skrypty, ale utrzymuję pozory)


Ja ten numer przećwiczyłam przy poprzednim sezonie i stwierdziłam, że szkoda efektu. Teraz się bronię ręcami i nogami - z różnym skutkiem :). Ale każdy ma inne upodobania.
  • 0

#40 Toudi

Toudi

    Ogr

  • Moderator
  • 5 296 postów
  • MiastoTychy

Napisano 19.03.2007 - |21:10|

tak jestem ciekaw, czy ktoś zauważył, że pierwsze ujęcie trybunału (to co prokurator wylicza) wygląda jak scena Trójki przed ostateczną piątką (to tak dla tych co szukają wszędzie spisku :P)




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych