Historia Goa'uldów
#21
Napisano 03.12.2006 - |21:45|
musial byc nosiciel pradawny lub ktos, kto wiedzial, jak to dziala - same z siebie goauldy takie madre nie sa.
goauldy wcale nie sa madre. tylko niektore eksperymentuja i cos wymyslaja - i to mozna wytlumaczyc juz nabyta wiedza (a nabywaja ja przeciez bardzo latwo) i ewentualnie inteligencja nosiciela.
hmm, wlasnie doszlam do wniosku, ze uwazam, iz goauldy wiedze dziedzicza po matce, zas inteligencje - czyli praktyczna umiejetnosc wykorzystania tej wiedzy - po nosicielu.
no bo zauwazcie:
jedna krolowa rodzi wiele goauldow, wszyscy posiadaja te sama wiedze. dlaczego jednym udaje sie zdobyc wladze, a inni daja sie powybijac jak kaczki? co o tym decyduje? dlaczego nie potrafia byc sprytni??
no wlasnie. bo spryt to nie jest cecha charakteru goauldow. tylko ludzka.
musial byc gdzies na poczatku historii goauldow jakis cholernie madry i i nteligentny nosiciel, dzieki ktoremu zdobyli wiedze o funkcjonowaniu wrot, adresy planet !!! czy budowie statkow.
no nie ma innego wyjscia.
www.science-fiction.com.pl/forum
_________________________________________
oh my goddess Me !
#22
Napisano 03.12.2006 - |22:10|
nienienia, dam ci nawet 2000 lat na przestudiowanie i zobaczymy, co wymyslisz, nie znajac zadnych zasad techniki, pisma, jezyka, nic.
Dlatego napisałem:
poznawszy uprzednio podstawy technologii, na innych prostszych rzeczach
Wiadomo, że raczej nie zaczynali od napędu gwiezdnego, tylko raczej od taczki, ale po nitce do kłębka :].
Zakłądając że rozwijali się powiedzmy kilka tysięcy lat i że przechodizli przez wrota mogli się natknąć chociażby na rasę tych alienów od Seberusa (nie paiętam w którym odcinku pojawili się pierwszy raz, ale byli później w "Space Race") i gotowe. Wystarczył jeden, jeden goa'uld się nauczył, inni mu ukradli techologię (chyba, że nei zawsze się żarli i podzielił się wiedzą). Nie widzę też przeciwwskazań czemu nie mieliby nauczyć się języka z jakichś źródeł - mógł być ktośkto mówił jakimś dużo późniejszym dialektem tego co było zpaisane.
goauldy wcale nie sa madre. tylko niektore eksperymentuja i cos wymyslaja - i to mozna wytlumaczyc juz nabyta wiedza (a nabywaja ja przeciez bardzo latwo) i ewentualnie inteligencja nosiciela.
No a czym innym można by to tłumaczyć niż faktem, że posiadają wiedzę. Tak na prawdę to nie możemy mówić o ogóle goa'uldów, bo nam pokazują głównie System Lordów, którzy mają lepsze zajęcia niż siedzenie nad mikroskopem, keidy inni wjeżdzają im pod dom armadą mothershipów. Poza System Lordami mamy czasem pokazanych pomniejszych goa'uldów, którzy coś tam wymyślają dla swoich szefów. Chociażby ten grubas, albo ten mający dla Anubisa wymyślić jak zapanować nad niestabilnością naquardii. Można więc gdybać, że wszyscy więksi goa'uldowie mają pracujących dla siebie naukowców- goa'uldów i to raczej więcej niż jednego!
jedna krolowa rodzi wiele goauldow, wszyscy posiadaja te sama wiedze. dlaczego jednym udaje sie zdobyc wladze, a inni daja sie powybijac jak kaczki? co o tym decyduje? dlaczego nie potrafia byc sprytni??
no wlasnie. bo spryt to nie jest cecha charakteru goauldow. tylko ludzka.
musial byc gdzies na poczatku historii goauldow jakis cholernie madry i i nteligentny nosiciel, dzieki ktoremu zdobyli wiedze o funkcjonowaniu wrot, adresy planet !!! czy budowie statkow.
no nie ma innego wyjscia.
Mimo, wszystkich podobieństw każdy z nich jest osobnym indywiduum. wszystko zależy od okolicznośći! Gdyby Bill Gates urodziłby się godiznę później to może nie dorobiłby się fortuny. To, że jedni goa'uldzi dochodzą na szczyty władzy a inni nie to też wynik przypadków losowych a nie tego, że mają różnych nosicieli. Mimo wszystko możesz mieć rację, że goa'uld czerpią z potencjału nosicieli, ale nie jest to wcale decydujący element.
#23
Napisano 04.12.2006 - |00:56|
W jednym z odcinków widzieliśmy jak Goa'uld traktują inne larwy - zjadają je podczas jakiegoś rytuału. Traktują larwy raczej obojętnie. Widać Goa'uld jest warty uwagi jedynie w nosicielu.
Myślę, że na pewnym etapie Goa'uld w nosicielu musiał spotkać kogoś kto wiedział cokolwiek na temat wrót i całej tej technologii. Być może wzięli na nosicieli ludzi, którzy z wrót wcześniej korzystali sami korzystając z wiedzy pozostawionej im przez Pradawnych, tak, jak odbywa się to w galaktyce Pegaza. Po osiągnięciu odpowiednio wysokiego rozwoju Goa'uld przejęli kontrolę nad wrotami a rasa ludzka pod ich władzą uległa swego rodzaju regresji i zapomnieli jak to wszystko działa. Dla przykładu naukowcy wciąż zastanawiają się nad przeznaczeniem wielu przedmiotów z wykopalisk i snują teorie na ten temat i żadna z nich nie jest przekonująca. Jeżeli nie ma się jakiejkolwiek wiedzy w danym temacie, to nie da się rozgryźć problemu. Ludzie z innych planet czczą wrota jako święte obręcze i takie tam a patrzą się już na nie przez całe pokolenia i wciąż nie widzą w nich maszyn lecz boskie okręgi.
Polonista nie zrozumie zasad mechaniki jeśli wcześniej nie miał lekcji fizyki z podstawami.
Trudno ułożyć wszystkie etapy historii w jakąś sensowna całość, bo pewnie scenarzyści sami już się w tym pogubili.
Uważam też, że nie jest możliwe ułożenie jednej historii Pradawnych, gdyż nie byli oni jedną zwartą grupą. Działali raczej wielokierunkowo czego przykład mamy w obu serialach.
Jedna grupa została w galaktyce ORI, druga poleciała do naszej. Tutaj rozdzielili się na mniejsze i zaczęli bawić się w kolonizację planet. Ich oddział Ziemski poleciał do Pegaza i tam ponownie rozdzielił się na mniejsze grupy.
W tym czasie część grupy, która została w Drodze Mlecznej ascendowała, reszta zlała się z ludzką populacją, choć 10 milionów lat temu to mało prawdopodobne, lub wręcz w nią przekształciła w jakiś sposób, co mogłoby tłumaczyć to, że posiadamy jak oni DNA i nawet typowe dla Pradawnych jego fragmenty.
Grupa z Pegaza po rozdzieleniu i sianiu tam życia także częściowo ascendowała i została w Pegazie. Reszta zaczęła walkę z Wraith.
Możemy się domyślać czy ludzie z Pegaza to ci sami, którzy żyją u nas w galaktyce, czy też inna grupa niespokrewniona z nami bezpośrednio. Być może następowała wymiana ludności pomiędzy nami i Pegazem albo też jedną grupę rozpleniono w innych galaktykach. Nie można odrzucić możliwości, że po odlocie z Ziemi do Pegaza Pradawni wielokrotnie na nią wracali poprzez sieć gwiezdnych wrót.
Po przegranej walce z Wraith "fizyczni" pradawni ponownie wrócili na Ziemię i do Drogi Mlecznej. Następnie albo ascendowali wszyscy albo część natomiast reszta znów "rozcieńczyła się" poprzez mieszanie z lokalną ludnością lub też swoimi dalekimi przodkami. Zauważmy, że Pradawni wrócili na Ziemię około 10 000 lat temu a od tej daty można przyjąć pojawienie się pierwszych cywilizacji na Ziemi. Prawdopodobnie oni mieli swój udział w ich tworzeniu i to oni uczyli ludzi wszystkiego, od wytwarzania narzędzi do rękodzieła artystycznego.
Można przyjąć, że w chwili ponownego przybycia Pradawnych na Ziemię na swojej planecie Goa'uld pływali w swoim bajorze albo nawet wzięli już Unasów na nosicieli i zaczęli w ten sposób swój rozwój. Być może sami Pradawni niechcący przyczynili się do rozwoju Goa'uld poprzez umożliwienie dotarcia Unasom na planety zasiedlone przez ludzi lub odwrotnie. Mogli sobie nawet nie zdawać sprawy z powolnego, choć postępującego rozwoju inteligencji larw w nosicielach. Przez długi czas larwy mogły rozwijać się w ukryciu, mieć styczność z technologią Pradawnych i chłonąć tę wiedzę. Po osiągnięciu przez nich odpowiedniego stopnia rozwoju możliwy był kolejny krok. Kiedy Pradawni opuścili nas lub zlali się z lokalną ludnością schedę po nich mogli przejąć Goa'uld i pokazać co potrafią. Jeżeli udało im się po cichu rozprzestrzenić na tyle żeby stworzyć większą grupę, to mogli ze swoją wiedzą zapanować nad galaktyką. Pradawni odeszli, Furlingowie też, Asgardczycy siedzieli w swojej galaktyce, Noxowie żyli sami dla siebie. Warunki idealne dla Goa'uld. Kiedy inne rasy zorientowały się co się dzieje było już za późno.
Dopiero pod władzą Goa'uld ludzie popadli w regres na skutek zniewolenia przez robale. Wiadomo, że brak postępu powoduje cofanie się. Goa'uld budowali swoją potęgę i rozprzestrzeniali po galaktyce tworząc zaczątki swoich imperiów. W nich zaczęli wprowadzać swoje porządki i tworzyć kolejne "nowe" cywilizacje, jak Lord Yu jako pierwszy z władców Chin, czy Ra twórca kultury egipskiej na Ziemi.
Reszta jest dokładnie znana, jeśli można tak powiedzieć.
Ustalenie faktów i chronologii leży jedynie w gestii scenarzystów, lecz nie uda się tego zrobić nawet im, bo jak dotąd zbyt już zagmatwali fabułę i zdaje mi się, że chyba nawet pomieszało im się kilka rzeczy, co można zaobserwować na przykładzie Pradawnych jako mitycznych budowniczych wrót z pierwszych odcinków Stargate i Pradawnych z odcinków Atlantis i obecnych SG-1. Zmiana jest tak diametralna, że podczas jej dokonywania trochę namieszano w faktach.
To co napisałem, to jedynie moja subiektywna ocena "faktów" przedstawionych w serialu i moich domysłów na ich temat, tam, gdzie ich brakuje.
- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.*
* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"
#24
Napisano 04.12.2006 - |01:37|
Mimo to ta kwestia nadal pozostaje niewyjaśniona.
#25
Napisano 04.12.2006 - |11:05|
Myślę, że Pradawni jako siewcy życia nie ograniczyli się raczej do "stworzenia" go tylko na Ziemi. Oni działali kompleksowo. Wydaje mi się, ze przynajmniej część ludzkiej populacji w naszej galaktyce musiała zostać porozsyłana na planety przez Pradawnych. Poza tym jaki pożytek z ogromnej sieci wrót w naszej galaktyce jeśli mieli by z nich korzystać jedynie Pradawni. Raczej nie mieli swojej lokalnej placówki na każdej planecie. Stworzyli po prostu podwaliny pod przyszłą ludzką cywilizację. Goa'uld dokończyli tylko dzieła. Są przecież planety na które Goa'uld nie dotarli i też są tam wrota.Poza tym ludzie z Drogi Mlecznej rozprzestrzeniali się raczej za pośrednictwem Goa'uld, którzy ich wywozili na inne planety i to im zawdzięczamy to, ze jesteśmy teraz tutaj wszędzie.
Właśnie kwestia galaktyki Pegaza jest pośrednim dowodem na to, że to Pradawni są odpowiedzialni za to, że ludzie są tam, gdzie są. Hologram z Atlantis mówi, że Pradawni przybyli do Pegaza i zaczęli tam rozprzestrzeniać życie aż w końcu na wielu planetach ono rozkwitło. Do czasu aż napotkali Wraith. Tak samo mogło być w naszej galaktyce, choć może nie na tak masową skalę jak wygląda to teraz.
- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.*
* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"
#26
Napisano 04.12.2006 - |14:17|
Zastanawiało mnie tez mocno, dlaczego pradawni przez 10 milionów lat nie za bardzo rozwinęli swoją technikę i jakoś nie rozmnożyli się po okolicznym wszechświecie. I wpadłem na banalno-genialny w swej prostocie pomysł-w momencie odlotu do Pegaza rozpoczęli tam swoje długofalowe eksperymenty i...Korzystali z stazy. Cos tam w probówkach wyhodowali, wypuscili-poszli spac. Wstali, zobaczyli co i jak-i znowu lulu. To by tez tłumaczyło, jakim cudem Wraith mogli się tak rozplenić bez wiedzy Alteran.
#27
Napisano 13.12.2006 - |15:24|
Pamiętacie to urządzenie pradawnych dzięki któremu Carter i spółka zniszczyła replikatory ?? Początkowo było zaprogramowane do tworzenia życia. W którymś odcinku jedna z pradawnych mówi, że jesteśmy drugą ewolucją tej samej rasy, a do tego dochodzi ta zaraza, która tempiła pradawnych u schyłku ich cywilizacji. Osobiście uważam, że pradawni użyli tego urządzenia, aby zatoczyc koło w ewolucji. Czyli wysiekli całe życie w galaktyce, a później ewolucja miała pełne ręce roboty.
Co do ludzi na innych planetach... to imo goa'uldowie na ziemię przybyli w ciele unasów, tam znaleźli prymitywnych ludzi, którzy działali zespołowo i pewnie dali im łupnia, a w czasie walki jeden z nich przeniósł się na człowieka. imo to goa'uldowie na Ziemie przybyli jakoś w czasach tworzenia się królestwa egiptu, gdzie bodajże w każdym mieście stacjonowała cześc armii. A w stolicy (a pewnie tam właśnie były przechowywane wrota jako monumet dla bogów/władcy) nowopowstałego państwa to znaczna czesc armii była, więc jeden-do-dziesięciu unasów nie było by takim wyzwaniem dla tysięcznej armii...
Inna sprawa, że Ziemia mogła byc równiez miejscem pochodzenia dla pradawnych. (to by mogło wyjaśniac dlaczego tylko wrota atlantis prowadzą z pegaza na ziemie). Oraz to, że na Ziemi nie ma naquadah (bo pradawni całe złoża wyczerpali)
Także:
-prawadni
-wielka pustaka
-ewolucja
-ludzie, unasi, wężyki.
-reszty można się domyślic.
#28
Napisano 13.12.2006 - |20:51|
co do tego, nikt nie ma watpliwosci..Co do Goa'uldów to raczej sądze, że wyewoulowali dużo później po pradawnych.
- ee opowiadasz Pradawni niczego nie wysiekli. Umarli lub ascendowali. nieliczni moze gdzies przezyli, ale cywilizacja upadla, uwstecznila sie.Pamiętacie to urządzenie pradawnych dzięki któremu Carter i spółka zniszczyła replikatory ?? (...) Osobiście uważam, że pradawni użyli tego urządzenia, aby zatoczyc koło w ewolucji. Czyli wysiekli całe życie w galaktyce, a później ewolucja miała pełne ręce roboty.
Co do ludzi na innych planetach... to imo goa'uldowie na ziemię przybyli w ciele unasów, tam znaleźli prymitywnych ludzi, którzy działali zespołowo i pewnie dali im łupnia, a w czasie walki jeden z nich przeniósł się na człowieka. imo to goa'uldowie na Ziemie przybyli jakoś w czasach tworzenia się królestwa egiptu, gdzie bodajże w każdym mieście stacjonowała cześc armii. A w stolicy (a pewnie tam właśnie były przechowywane wrota jako monumet dla bogów/władcy) nowopowstałego państwa to znaczna czesc armii była, więc jeden-do-dziesięciu unasów nie było by takim wyzwaniem dla tysięcznej armii...
ales wymyslil...
primo, nie ma zadnego sladu unasow w zadnej mitologii ziemskiej,
secundo, ludzie goauldow nie pokolanli na ziemi tak szybko.. w koncu, piramidy, faraoni, to w zamysle tworcow serialu jest slad po bytowaniu goauldow (Ra? ) na ziemi; ze niby zamieszkiwali tu i udawali bogow dosc dlugo. poza tym,
tertio, przybywali na ziemie regularnie, zeby brac ludzi - niewolnikow
quatro, unasy zbyt p wielkie lapy maja, zeby sobie poradzic z technologia Pradawnych! moze to banalnie brzmi, ale mysle, ze z pewnymi urzadzeniami by sobie po prostu nie poradzili. poza tym, unasy sa zbyt malo pojetne.
musial byc "ludzki" / pradawny / innej niz unas rasy / nosiciel, zanim dotarli na ziemie
- z tym sie moge zgodzicInna sprawa, że Ziemia mogła byc równiez miejscem pochodzenia dla pradawnych. (to by mogło wyjaśniac dlaczego tylko wrota atlantis prowadzą z pegaza na ziemie). Oraz to, że na Ziemi nie ma naquadah (bo pradawni całe złoża wyczerpali)
www.science-fiction.com.pl/forum
_________________________________________
oh my goddess Me !
#29
Napisano 13.12.2006 - |21:19|
Co do tych dziwadeł z unasami...Eee...koleś, jak goa'uld pojawili się na Ziemi, to my nie mieliśmy działających Wrót-te na Antarktydzie pogrzebały śniegi. Dlatego Ra przywlókł ze soba nowe Wrota. A zrobił to używając sttku kosmicznego. Co jak co, ale tutaj serial nie mija sie z filmem kinowym. Można przypuszczać, ze wtedy goa'uld używali formy unasa, i dopiero potem przerzucili się na ludzi-ale nie ma na to dowodów.
#30
Napisano 13.12.2006 - |22:30|
Wzmianek o unasach ??? hmmmm... chwilkę... Unasami mogą byc giganci którzy walczą z Asami (mitologia nordycka), demony w hebrajskiej i babilońskiej (tak właściwie to nie jest cała mitologia lecz, wierzenia na tamtym terenie) , Anubis jako postac mitologiczna (miał głowę szakala, silny itp. czyli np. helm jaffa + unas) Ogólnie każda mitologia ma jakichś złych gości którzy wyglądają nienaturalnie.
Inna sprawa, że nie przypominam sobie aby Ra był pierwszym goa'uldem na Ziemi (bodajże nie było to nigdzie powiedziane). Mógł nią po prostu zawładnąc.
Unas jednak jest w stanie wybrac adres na DHD. A jak się ma dziwne urządzenie w kształcie okręgu i dołączone śmieszne urządzenie które się świeci gdy się naciśnie na guziczki i powiedzmy 200 lat genetycznej pamięci która to zawiera informacje na temat jakie kombinacje się *przypadkowo* udały a jakie nie to można zacząc podróżowac. Nasze wrota były nieczynne *teraz* nie wiadomo czy były (wtedy) czynne gdy pierwszy raz przybyli na ziemie. Inna sprawa, że Ziemia jako centrum Imperium pradawnych (ale geocentryczne podejscie do sprawy) mogło miec parę wrót, aby podróżni nie musieli podróżowac z połowy planety na drugą aby przejśc przez wrota. imo na ziemi mogło byc kilka wrót i po prostu priorytet tych wrót można było zmieniac. (to jak łączenia kompów przez jeden kopmputer zamiast huba)
Aha goa'uldowie przecież nie musieli byc zależni od inteligencji unasów. Jeżeli pasożyt ma własny mózg to mózg unasa mógł złużyc jedynie jako akcelerator, a nie główne narzędzie myślace.
Aha dalej. Co do tych tysięcy tysięcy potomstwa jakie rodzi królowa i tego że nie są jednakowi. Jak sklonuje człowieka dwa razy i urodzą się w jednoczesnym czasie, będą mieli podobne dzieciństwo (bo identycznego nie można zapewnic) to i tak wyjdą mi dwie inne osoby, tyle że będą tak samo wyglądały.
Aha po raz drugi. Z tych pierwszych wytłuczonych unasów miały po prostu wyjśc węze i wziąśc za nosiciela człowieka. Nie chodzi o to, że ich wybili. i tak np. taki jeden goa'uld który wejdzie w ciało wojownika który go zabije (oczywiście ten wojownik otrzymuje odpowiednie honory od władcy jako wielki bohater) więc staje się wysoko postawioną szychą i ma już pewną władze. i tak kroczek po kroczku dochodzi do ciekawych wniosków aby podporządkowac sobie tą prymitywną rasę. (pamiętamy, że mniej więcej wie jak posługiwac się wrotami)
inna sprawa, że gdyby goa'uld znalazł za nosiciela pradawnego to pewnie by poznał adres tej planety na której odbywały się posiedzenia 4 ras (heliopolis ???)
Nie można uwstecznic ewolucji... Jak sami asgardczycy powiedzieli. Że nie jesteśmy jeszcze tak zaawansowani aby pomieści wiedzę pradawnych, ale Oniell jednak na jakis czas pomieścił i co lepsze później asgardczycy powiedzieli, że jest bardzo zaawansowany ewolucyjnie (choc jest tępy jak but...), ma gen pradawnych. Można wnioskowac, że zbliżamy się do formy fizycznej pradawnych. Dlatego moja hipoteza o nowym życiu ma nawet sens.
I jescze cos... może i nie jestes pojętna na tyle, aby stworzyc komputer, ale jednak nauczyłas się z niego korzystac w metodzie "tu nacisne i zobaczymy co się stanie" zresztą jak wiekszośc z nas.
Co decyduje, że możemy zbudowac komputer ?? zręcznośc w wykonaniu narzędzi, zasób wiedzy (duuuży, my ją zapisujemy, węze mają pamiec genetyczną oraz możliwosc zapisu jej bo przecież musieli wymyślic sposób komunikacji nie-słownej), myślenie kreatywne, ciekawosc nowych rozwiązań. A unasowie + węże też miały te cechy.... hmmm, zauważyłaś, że gołymi rękami nie jesteśmy w stanie wymienic baterii w niektórych zegarkach ??? mnie np. potrzebne są takie śmieszne szczypczyki...
Jak coś jeszcze mi się przypomni to dopisze.... w następnych postach
#31
Napisano 13.12.2006 - |22:45|
co do ewolucji-gee...Raz, ze w serialu mówia o wstecznosci ewolucji (jakim cudem mogliby ewoluować ludzie w kierunku pradawnych, gdyby nie blyi ich "upośledzoną" wersją?)
Dwa-ewolucja różnych prędkości, tudzież ewolucja "wsteczna" została potwierdzona nukowo.
#32
Napisano 22.12.2006 - |15:44|
#33
Napisano 01.01.2007 - |02:21|
z reszta, czy unas musial byc pierwszym nosicielem RA? czy inne goauldy tez wowczas mieli nosicieli - unasow? wybacz, ale watpie....
unasy to jednak watek bardzo poboczny serialu.
www.science-fiction.com.pl/forum
_________________________________________
oh my goddess Me !
#34
Napisano 26.01.2007 - |22:05|
#35
Napisano 26.01.2007 - |23:46|
www.science-fiction.com.pl/forum
_________________________________________
oh my goddess Me !
#36
Napisano 08.02.2024 - |17:16|
Pradawny wita niedługo będziemy
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych