Odcinek 54 – S03E14 – Tao of Rodney
#21
Napisano 13.12.2006 - |22:50|
Ale ja tu sobie gadu gadu, a zapomniałem ostatnio wymienić minusy!
Do roboty więc:
-znowu laboratorium... eeech...
-najpierw KcKay w pocie czoła zyskuje nowe zdolności, potem jest na skraju śmierci a gdy maszyna go "odewoluowała", to nagle wraca do siebie i jakby nic chodzi, skacze i gada-normalnie jakby nic mu nie było. Troche za szybko...
#22
Napisano 13.12.2006 - |23:07|
#23
Napisano 14.12.2006 - |01:18|
Odcinek całkiem dobry. Jeden minus jest taki, że te notatki, które zostawił "Super Rodney" dla "normalnego" McKay'a były niezrozumiałe. Przecież te notatki miały być tak zrobione, aby po ewentualnym odejściu Roda, np. Zelenka poradził sobie z tym. Drugi minus, to sam moment wyleczenia Rodney'a: leży nie może oddychać, nagle promień i Rodney wstaje i mówi że nic mu nie jest.
#24
Napisano 14.12.2006 - |11:05|
Jeszcze jeden zapychacz a pomysle ze Wraith umarli z glodu
#25
Napisano 14.12.2006 - |11:09|
#26
Napisano 14.12.2006 - |13:50|
ori wzywają posiłki, a że nec hercules contra plures - wykorzystujemy nasz wspaniały hipernapęd i zwiewamy gdzie pieprz rośnie ;dI będziemy mieli sytuację patową-Ori strzelają do nas i nic sie nie dzieje, my strzelamy do nich i też się nic nie dzieje
oj, też chciałabym zobaczyć to nowe dzieło rodneya w akcji. jeżeli jest podobne do osłony atlantis czy ogólnie osłon pradawnych - ori nie mają czego szukać w walce 1:1. nie wspominając o dotkniętych epidemią ptasiej grypy wraith ;>
btw. hipernapędu dla skoczków - poroniony pomysł. przecież te jumpery rozwalają się po trafieniu z prymitywnego działka czy pod ciśnieniem wody. byle szlag je trafi po wyjściu z hiperprzestrzeni i ziuuu, atmosfera leci w kosmos. życzę powodzenia :P.
btw. to ta część sezonu sga jest na razie fabryką sprzętu dla sg-1. 2 zmp-y, na pewno te osłony.. zobaczymy w przyszłym roku efekty :]
PS++$ PE- Y+ PGP--@ t++ 5+++ X+++ R tv- b+++ DI+ !D- G++ e(++++) h-- r+ x*>**
I always hope for the best. experience, unfortunately, has taught me to expect the worst.
#27
Napisano 14.12.2006 - |17:50|
No właśnie chyba tak do konca nie jest. Jak dla mnie ZPM + wynalazek Rodneya=osłony nieprzepuszczalne dla ori ale to nie pozwoli nam zniszczyć ich okrętu, tylko osiągnąć sytuajcę patową w pojedynku 1:1.Oj, też chciałabym zobaczyć to nowe dzieło rodneya w akcji. jeżeli jest podobne do osłony atlantis czy ogólnie osłon pradawnych - ori nie mają czego szukać w walce 1:1. nie wspominając o dotkniętych epidemią ptasiej grypy wraith ;>
Oczywiście powiedziałem to żartem, raczej wątpię, by Dedal czy Odyseja wytrzymały nawet z ZPM i poprawkami dłuższy ostrzał z broni Ori. Te nowe bajery mają dać SG-1 szansę wyrównania sił. Żeby nie odbyła się masakra jak ta z bitwy o superwrota.
Ale tez gdzies tam w głębi siedzi u mnie taki wredny gremlin, co zaciera łapki i chichocze "zapomną, zaponą...nie wspomną, nie wspomną..."
#28
Napisano 15.12.2006 - |09:17|
Kupe fajnych texów bylo, jak na przyklad: Fatman i Ronon (wersja Ronona).. i inne smaczki
Poza tym kurcze nie pamietalem, ze John siedzial 6 miesiecy z ta swoja pradawna kochanka;) i uczyl sie medytacji, jakos mi to ucieklo chyba, czy cos.. Ja nie wiem. w kazdym razem fajne byky te proby. Rodney sie koncentruje, oczyszcza umysl, a John oglada gazetke;) hehe
Czy mi sie wydawalo, czy po raz pierwszy tak duza czesc Atlantis byla osiwetlona w nocy? Szkoda, ze tak malo tego bylo, ale to naprawde bardzo ladnie wygladalo. Ja chce wiecej
Pewnie o wielu sprawach zapomnialem, ogladalem wczoraj przed pojsciem spac.. No i zasnac nie moglem, ciekawe czy przez to wlasnie, ze ogladalem Nie wiem, nie dowiem sie Nie wazne
#29
Napisano 15.12.2006 - |09:28|
Poza tym kurcze nie pamietalem, ze John siedzial 6 miesiecy z ta swoja pradawna kochanka;) i uczyl sie medytacji, jakos mi to ucieklo chyba, czy cos..smile.gif
to nie o odcinek Sanctury chodzi, ale o 2x12 Epiphany;
pole dylatacji czasu itp. potwór zrodzony z lęków; jak nie oglądałeś nic nie straciłeś;
Est modus in rebus
Horacy
Prawda ma charakter bezwzględny.
Kartezjusz
Przyjaźń, tak samo jak filozofia czy sztuka, nie jest niezbędna do życia. . . Nie ma żadnej wartości potrzebnej do przetrwania; jest natomiast jedną z tych rzeczy, dzięki którym samo przetrwania nabiera wartości.
C.S. Lewis
#30
Napisano 15.12.2006 - |12:13|
Rodney tworzy nowe osłony, napęd dla skoczka, poprawia działoanie Atlantis. TWORZY NOWĄ MATEMATYKĘ
A nie wpadł na to aby zapisac proces tworzenia ZPM !!
Ponowie scenarzyści dali ciała- przesadzili z tą wiedzą Mackaya, przeciez opracowanie metody ZPM byłoby pierwszym krokiem.
#31
Napisano 15.12.2006 - |12:24|
BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out"
#32
Napisano 15.12.2006 - |13:35|
#33
Napisano 15.12.2006 - |13:38|
Wyraźiłem się nie dość precyzyjnie. Mam na mysli fakt, że Rodney nawet nie wspomina o możliwo.ści stworzenia ZPM.
Co tam mackay, nikt z całego Atlantis nie zapytał się o ZPM, Sheppard zapomniał nagle o zdobywaniu bronii przeciw wraith.
Nie mam nic przeciwko odpowiedzi, "wiem jak to zbudować, ale jest to niemożliwe na razie, bo cos tam..."
Właśnie najbardziej złości mnie takie głupie, nierozumne zachowanie postaci oraz ich nienaganna moralność, jakby pochodzili z innej planety.
#34
Napisano 15.12.2006 - |15:41|
#35
Napisano 15.12.2006 - |16:18|
+ humor (fatman) dobre to bylo
+ nadprzyrodzone zdolności (zawsze o tym marzyłem)
+ Rodney na fotelu
+ nawiązanie do ASGARDU
+ ULECZENIE RADKA coś pięknego
+ pani na korytarzu mniam
+ nowe osłony
+ czytanie w myślach
+ latający Becket
+ medytacja Rodneya
i wiele innych fajnych momentów w tym odcinku
- brak Wraith
- brak pomysłu na zbudowanie ZPM
#36
Napisano 15.12.2006 - |19:48|
Ocena: 8
PLUSY:
+ McKay czytający w myślach Fajnie wyszła scenka jak wparował do gabinetu dr Weir i prowadził w zasadzie monolog, gdyż nie dał dojść do głosu Weir
+ McKay piszacy na 5 klawiaturach za pomocą telekinezy
+ nawiązanie do SG-1
+ ostatnia scena, w której Rodney twierdzi, że Weir go kocha
+ super hasło McKay'a - Batman and Ronan
MINUSY:
- w sumie to szkielet tego odcinka nie jest niczym nowym, w obu serialach stargejtowych było podobne odcinki
- tak jak przepowiadałem, non stop będą odnajdywać jakieś nowe pomieszczenia z super urządzeniami i technologiami Pradawnych
- ja uwielbiam McKay'a, ale w tym odcinku po pewnym czasie było go zbyt dużo na ekranie, przez co odcinek był McKayocentryczny. Nie jest to nowość, że w jednym odcinku skupiamy się na jednej postaci, ale tutaj było to trochę zbyt nachalne
- jestem prawie pewien, że w kolejnych odcinkach nie będzie żadnych efektów działań Rodney'a, nie powstaną żadne wynalazki i usprawnienia, w ogóle tak jakby nic się nie stało. McKay i scenarzyści odcinka mieli super okazję, na wprowadzenie zmian w serialu, coś nowego zostało by wprowadzne do Atlantis. McKay z takim potencjałem mogłby dużo zmienić na korzyść ludzi z Atlantydy, a wydaje się, że wszystko to, co ogladaliśmy przez 40 minut prowadziło do zawrócenia do punktu startowego, czyli tak jakby ten odcinek był zwykłym zapychaczem, i nic specjalnego się nie stało.
- dziwiłem się Rodney'owi, że tak bardzo nie chciał ascendować. Mieć taką okazję wejść na wyższy etap ewolucji, dołączyć do reszty pradawnych, móc poznać tajemnicę wszechświata - a McKay robił wszystko, byle tylko mu się nie udało.
Użytkownik Halavar edytował ten post 15.12.2006 - |21:30|
W oczekiwaniu na BSG "Caprica"
#37
Napisano 16.12.2006 - |15:26|
btw. hipernapędu dla skoczków - poroniony pomysł. przecież te jumpery rozwalają się po trafieniu z prymitywnego działka czy pod ciśnieniem wody. byle szlag je trafi po wyjściu z hiperprzestrzeni i ziuuu, atmosfera leci w kosmos. życzę powodzenia .
jeśli dobrze pamiętam skoczek był na takiej głębokości, gdzie atomowe okręty nie docieraja, więc jest okej...
bo prawda taka, że łatwiej wysłać człowieka na księżyc niż zbadać dno morskie na głębokości 10 km
Oprych
#38
Napisano 16.12.2006 - |20:18|
duzo humoru
heheheh Rodney stal sie moim idolem
ale co do patrzenia na caly serial i dopatryania sie jakichs niescislosci to jest ich bardzo wiele. ale w kazdym serialu tak jest, wiec moze nie wnikajmy i bawmy sie tym co dostajemy.
#39
Napisano 16.12.2006 - |20:38|
ok, ok, ale, skoczki zbudowali pradawni, którzy mieli GIGANTYCZNE LATAJĄCE MIASTO, wymyślili wrota i podróżowali w czasie. jumpery powinny sobie radzić bez problemu z ciśnieniem wody przy takim rozwoju technologii :Pjeśli dobrze pamiętam skoczek był na takiej głębokości, gdzie atomowe okręty nie docieraja, więc jest okej...
bo prawda taka, że łatwiej wysłać człowieka na księżyc niż zbadać dno morskie na głębokości 10 km
po wyjściu z hiperprzestrzeni statek przez chwilę jest bezbronny. przy takiej awaryjności skoczki będą miały dużo szczęścia, jeżeli po ewentualnym trafieniu [albo wraith, albo byle kamień ;P] nic się w nich nie rozleci :P
nadal bad idea dla mnie
PS++$ PE- Y+ PGP--@ t++ 5+++ X+++ R tv- b+++ DI+ !D- G++ e(++++) h-- r+ x*>**
I always hope for the best. experience, unfortunately, has taught me to expect the worst.
#40
Napisano 16.12.2006 - |20:45|
BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out"
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych