Jestem zawiedziony bardzo odcinkiem z wielu powodów, które postaram się wymienić.
1. Nie dość, że nie odpowiedzieli na żadne pytanie (czyli odcinek praktycznie nic nie wnosi), to jeszcze pojawia się więcej pytań. Normalnie odcinek zniżył się do poziomu Losta, gdzie to jest normalka.
Zabawne bo ja znalezłem wiele odpowiedzi, a co do poziomu Lost, to raczej się podnosi niż zniża.
2. Ewakuacja w 40 sekund. Bez jaj, co to ma być? Zamiast mizdrzenia się Apollo i Starbuck ze swoimi partnerami, powinni pokazać misję ratunkową.
Przylecieli, zabrali, odlecieli. takich akcji widzieliśmy już wiele.
3. Mizdrzenie się Apollo i Starbuck?? Co to ma być?? Rozumiem zrobić kilka scen, ale to już się robi z tego główny wątek?! Co to, telenowela?
Dramat pomiedzy Starbuck i Apollo, jest jednym z głownych watków serialu i to juz do pierwszych epizodów. Istneinei melodramatycznego wątku nie implikuje, że jest to telenowela. Fakt w jaki sposób jest pokazany i jak jest wplaciony w całość akcji raczej wskazuje, ze mamy tu doczyneinia z bardzo dobrym dramatem filmowym.
4. Ucieczka Sharon i Nr6. To też nie pokazali. Nie wierzę, że tak łatwo poszło... bez żadnego oporu
Kto miał stawiac opór? Chyba niezbyt uważnie ogladasz serial. Na statkach cyklonów nigdy nie było zbyt zatłoczone. Duża ich grupa zaś odleciała z planetę badac swiątynię. Zresztą jak mogliśmy się zorientowac, Cykloni mają dośc duży margines wolności i jeden drugiemu w drogę nei wchodzi.
Cy5. Nie pokazali żadnej twarzy z piątki, na co liczyłem. Nawet żadnej wskazówki...
Myśle, że to dobrze. Film ma nas utrzymywac w napięciu a nei dawać odpowiedzi na wszytskie możłiwe pytania od zaraz. Być moze personalia piątki, nigdy nie zostaną ujawnione. Byc moze sa po prostu niestotne.
6. Rozwiązanie tajemnicy oka jupitera. Poszli na łatwiznę. Sam fakt supernowej już jest dosyć intrygującym faktem... do tego nie trzeba było żadnej świątyni badać.
Fakt pojawienia się supernowej jest zdarzeniem astronomiczny. Do tego by zrozumiec, ze wskazuje ona drogę na ziemię, trzeba było juz zbadąc świątynię.
7. Tylor, nagle zrobił się religijnym ekspertem. Trochę tak to wyszło z kapelusza. (wiem, że jego rodzice byli religijni, ale to jeszcze za mało). To tak jakby się nagle w odcinku okazało, że Pani Prezydent jest mistrzynią w tańcu na rurze... :hehe:
Tylor nie jest religijnym ekspertem i nikt tego nie powiedział. Fakt, ze spędził tam całe godziny i niczego z tych proroctw nie wyczytał najlepiej o tym świadzcy. Tak się zdarzyło, że spośród tych którzy się na tej planecie znależli, miał największa wiedzę religijna (jego ojciec był kapłanem), choć sam powiedział, że niewiele z tego wie.
I know what I like, and I like what I know.
Genesis