No tak, ale nostradamusy etc. to zmyła, wymyślona po tym, jak ktoś wyłożył kalendarz majów na ławę po 2000 roku ;P
A już od cholery jak dawna wiadomo, że konczy się on w roku 2012 naszego datowania. Fakt historyczny po prostu. Temu się nie da zaprzeczyć, bo taki jest system liczenia dat. Wielkie koło etc.
2036 - zderzenie ziemi z asteroidą
Rozpoczęty przez
sledzik1984
, 23.05.2006 - |10:10|
25 odpowiedzi w tym temacie
#21
Napisano 19.11.2006 - |00:11|
#22
Napisano 19.11.2006 - |09:09|
oczywiscie, pierwszy chyba Daeniken sie o tym szeroko rozpisywal - tak cos kojarze, ze dzieckiem jeszcze bedac, o tym czytalam w jakiejs bardzo "mundrej naukowej" ksiazce.
wierzyc w cos takiegio?
nie pamietam juz, jak to byla sekta, w kazdym razie sporo osob wierzylo, ze koniec swiata nadejdzie w 1997 roku; wyznawcy oczekiwali niebianskich pojazdow, ktore mialy zabrac wybrancow, na jakiejs wielkiej gorze chyba w USA. naprawde nie pamietam, gdzie, tylko rok. oczywiscie, nic sie nie stalo.
bardzo niewielu z tych ludzi popelnilo samobojstwo po tym, wiekszosc tylko stracila wiare. a niektorzy wrecz ja odzyskali
przechodzac przez ulice mozesz wpasc pod swoj koniec swiata...
nie mysle o roku 2012.
a jak chcesz sobie poczytac o tym koncu swiata i roznych koncepcjach, oraz co o tym mysla inni Polacy tacy jak my, i troche sie posmiac, zajrzyj tutaj :
http://www.skg.uw.ed...=20050113110156
milego weekendu.
wierzyc w cos takiegio?
nie pamietam juz, jak to byla sekta, w kazdym razie sporo osob wierzylo, ze koniec swiata nadejdzie w 1997 roku; wyznawcy oczekiwali niebianskich pojazdow, ktore mialy zabrac wybrancow, na jakiejs wielkiej gorze chyba w USA. naprawde nie pamietam, gdzie, tylko rok. oczywiscie, nic sie nie stalo.
bardzo niewielu z tych ludzi popelnilo samobojstwo po tym, wiekszosc tylko stracila wiare. a niektorzy wrecz ja odzyskali
przechodzac przez ulice mozesz wpasc pod swoj koniec swiata...
nie mysle o roku 2012.
a jak chcesz sobie poczytac o tym koncu swiata i roznych koncepcjach, oraz co o tym mysla inni Polacy tacy jak my, i troche sie posmiac, zajrzyj tutaj :
http://www.skg.uw.ed...=20050113110156
milego weekendu.
lubisz science-fiction? na serialach sie nie konczy !
www.science-fiction.com.pl/forum
_________________________________________
oh my goddess Me !
www.science-fiction.com.pl/forum
_________________________________________
oh my goddess Me !
#23
Napisano 19.11.2006 - |11:41|
No ale ja nie mówię o żadnych sektach i końcu świata, tylko o tym, że kalendarz majów kończy się w 2012 roku. I nie piszą o tym jacyś bzdurnicy a'la Daniken, tylko WSZYSTKIE źródła odnośnie majów. To fakt, tak samo jak to, że my liczymy daty od narodzin Chrystusa. po prostu fakt i tyle. A czy coś się stanie, gdy zębatek na tym kalendarzu zabraknie, to już inna para kaloszy
#24
Napisano 19.11.2006 - |22:32|
Elam:
To byli członkowie Stekty Bramy. W tym roku 1997 koło Ziemi przelatywała kometa Hale’a-Boppa. Ludkowie ci wierzyli, że zabierze ona ich niematerialne żywota do kosmitów. Mieli nieźle narąbane w głowach.
Zarrow:
Przez to, że Majowie wierzyli, że w 2012 roku skończy się czas teraz jest tyle ciekawych, idiotycznych historyjek o końcu świata w tymże roku. W swojej genialności Majowie nie potrafili sobie wyobrazić tak abstrakcyjnej liczby jak nieskończoność i w ich kulturze istniała pewna liczba skończona, która była największą z możliwych. Logiczne więc dla nich było, że kiedy świat osiągnie taki wiek nastąpi jego koniec. Dziwi mnie tylko to, że obecnie ludzie wierzą w takie bzdury jak koniec świata w 1997, 2000 czy 2012 roku.
Z najbardziej idiotycznych końców świata, najtragiczniejszy ZE WZGLĘDU NA GŁUPOTĘ wierzących w niego jest dla mnie ten, który ma się wedle przepowiedni spełnić w roku 2012. Historie o istotach z piątego wymiaru, które mają wprowadzić ludzkość na wyższy wymiar egzystencji, ciemnych jaszczuropodobnych istotach, które chcą nas zniszczyć, modyfikacjach ludzkiego DNA aby przystosować nas do życia w innym wymiarze i umysłowym oświeceniu warunkującym wejście na wyższy wymiar egzystencji wywołują u mnie tylko krzywy uśmiech politowania wobec wyznawców roku 2012. Prawdopodobnie można się spodziewać w tym roku fali samobójstw, bo nie wiadomo czemu wedle wszelkich "kosmicznych" teorii na wyższe poziomy egzystencji można się dostać jedynie po śmierci.
Człowiek zawsze znajdzie sobie powiązanie między skutkiem a przyczyną, nawet wtedy kiedy jedno nie zależy od drugiego. Przykładem są przepowiednie Nostradamusa. Jak dotychczas żadna z nich nie pozwoliła przewidzieć żadnego wydarzenia. Wszystkie one zostały skojarzone w wydarzeniami dopiero wtedy kiedy te wydarzenia zaistniały lub dużo później. Po co komu takie przepowiednie, które nie prowadzą do zmiany naszych decyzji odnośnie przyszłości? Nawiasem mówiąc to Nostradamus palił za dużo trawy. Nie wiem co biorą ludzie wierzący w jego przepowiednie czy przepowiednie odnośnie roku 2012 i związanego z nim końcem kalendarza Majów.
Tak samo wygląda sytuacja z gdybaniem, która asteroida czy kometa walnie w Ziemię i która zniszczy ludzkość. Z tego co wiem to ludzie nawet zakłady obstawiają. Cóż, to kolejny przejaw głupoty ludzkiej. Fajnie wygrać, ale co z tego jak Ziemię rozwali. :-)
Pozdrawiam wszystkich TRZEŹWO myślących.
To byli członkowie Stekty Bramy. W tym roku 1997 koło Ziemi przelatywała kometa Hale’a-Boppa. Ludkowie ci wierzyli, że zabierze ona ich niematerialne żywota do kosmitów. Mieli nieźle narąbane w głowach.
Zarrow:
Przez to, że Majowie wierzyli, że w 2012 roku skończy się czas teraz jest tyle ciekawych, idiotycznych historyjek o końcu świata w tymże roku. W swojej genialności Majowie nie potrafili sobie wyobrazić tak abstrakcyjnej liczby jak nieskończoność i w ich kulturze istniała pewna liczba skończona, która była największą z możliwych. Logiczne więc dla nich było, że kiedy świat osiągnie taki wiek nastąpi jego koniec. Dziwi mnie tylko to, że obecnie ludzie wierzą w takie bzdury jak koniec świata w 1997, 2000 czy 2012 roku.
Z najbardziej idiotycznych końców świata, najtragiczniejszy ZE WZGLĘDU NA GŁUPOTĘ wierzących w niego jest dla mnie ten, który ma się wedle przepowiedni spełnić w roku 2012. Historie o istotach z piątego wymiaru, które mają wprowadzić ludzkość na wyższy wymiar egzystencji, ciemnych jaszczuropodobnych istotach, które chcą nas zniszczyć, modyfikacjach ludzkiego DNA aby przystosować nas do życia w innym wymiarze i umysłowym oświeceniu warunkującym wejście na wyższy wymiar egzystencji wywołują u mnie tylko krzywy uśmiech politowania wobec wyznawców roku 2012. Prawdopodobnie można się spodziewać w tym roku fali samobójstw, bo nie wiadomo czemu wedle wszelkich "kosmicznych" teorii na wyższe poziomy egzystencji można się dostać jedynie po śmierci.
Człowiek zawsze znajdzie sobie powiązanie między skutkiem a przyczyną, nawet wtedy kiedy jedno nie zależy od drugiego. Przykładem są przepowiednie Nostradamusa. Jak dotychczas żadna z nich nie pozwoliła przewidzieć żadnego wydarzenia. Wszystkie one zostały skojarzone w wydarzeniami dopiero wtedy kiedy te wydarzenia zaistniały lub dużo później. Po co komu takie przepowiednie, które nie prowadzą do zmiany naszych decyzji odnośnie przyszłości? Nawiasem mówiąc to Nostradamus palił za dużo trawy. Nie wiem co biorą ludzie wierzący w jego przepowiednie czy przepowiednie odnośnie roku 2012 i związanego z nim końcem kalendarza Majów.
Tak samo wygląda sytuacja z gdybaniem, która asteroida czy kometa walnie w Ziemię i która zniszczy ludzkość. Z tego co wiem to ludzie nawet zakłady obstawiają. Cóż, to kolejny przejaw głupoty ludzkiej. Fajnie wygrać, ale co z tego jak Ziemię rozwali. :-)
Pozdrawiam wszystkich TRZEŹWO myślących.
Użytkownik Lucas_Alfa edytował ten post 19.11.2006 - |22:33|
- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.*
* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"
#25
Napisano 19.11.2006 - |23:29|
No dobra, napisałeś się chłopak, a ja mam pytanie-i co z tego? Przecież ja to dla jaj wspomniałem. Chyba że dla ogólnego porządku i żeby sprawiedliwości stało się zadosć-to wtedy rozumiem.
BTW śmiesznie będzie, jak naprawdę okaże się, że w tym 2012 bedzie jakiś armageddon to dopiero będzie zdziwko :DDD
BTW śmiesznie będzie, jak naprawdę okaże się, że w tym 2012 bedzie jakiś armageddon to dopiero będzie zdziwko :DDD
Użytkownik Zarrow edytował ten post 19.11.2006 - |23:32|
#26
Napisano 19.11.2006 - |23:41|
To nie była żadna aluzja wobec ciebie lecz luźne nawiązanie do sprawy Majów skierowane do ogółu. Twojej wypowiedzi dotyczył tylko jeden akapit, może powinienem to odpowiednio zaznaczyć :-)
Chodzi mi tylko o to, że ludkowie mają jakąś dziwną przypadłość polegającą na szukaniu końców świata. Ja wychodzę z założenia, że co ma być to będzie. Nie będę oczywiście siedział i patrzył jak się świat wali jeśli będę mógł temu zapobiec, czy to poprzez rozwalenie asteroidy atomówką, czy tez siłą woli :-P . Kiedy jednak będę wiedział, że nic nie da rady zrobić, to znajdę sobie dobre miejsce widokowe żeby nie przegapić żadnego szczegółu zagłady Ziemi. Nie będę biegał i wrzeszczał jak to robią w filmach, ani też nie popełnię samobójstwa z nadzieją, że kosmici zabiorą mą postać astralną na swoją planetę.
Może nawet obstawię sobie któryś koniec świata, tak dla zasady żeby zobaczyć kto miał rację he he.
Chodzi mi tylko o to, że ludkowie mają jakąś dziwną przypadłość polegającą na szukaniu końców świata. Ja wychodzę z założenia, że co ma być to będzie. Nie będę oczywiście siedział i patrzył jak się świat wali jeśli będę mógł temu zapobiec, czy to poprzez rozwalenie asteroidy atomówką, czy tez siłą woli :-P . Kiedy jednak będę wiedział, że nic nie da rady zrobić, to znajdę sobie dobre miejsce widokowe żeby nie przegapić żadnego szczegółu zagłady Ziemi. Nie będę biegał i wrzeszczał jak to robią w filmach, ani też nie popełnię samobójstwa z nadzieją, że kosmici zabiorą mą postać astralną na swoją planetę.
Może nawet obstawię sobie któryś koniec świata, tak dla zasady żeby zobaczyć kto miał rację he he.
- I straszna FOTA, co śmierdzi ziemiom wpatła do tłumaczy, krzyczonc UAaaaaa!
Ale że poniewarz wszystkie bajki dobże sie kończom, nie opowiem, co się stało potem.*
* sparafrazowane słowa Czesia - oryginał "Włatcy Móch"
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych