Odcinek 028 - S02E06 - Thor's Chariot
#21
Napisano 21.09.2005 - |14:28|
Najlepsza jest końcówka - wyjątej dla Jaffa o imieniu Teal'c
My tylko decydujemy, jak wykorzystać dany nam czas"
Gandalf - Drużyna Pierścienia
#22
Napisano 13.12.2005 - |23:00|
Z ogladania w TV coś mi się pamiętało, ale po odświeżeniu pamięci stwierdzam że jak do tej pory (oglądam wszystko od początku) chyba najbardziej wciągający odcinek :clap:
"Jedi"
#23
Napisano 09.04.2006 - |21:41|
#24
Napisano 11.04.2006 - |09:05|
#25
Napisano 05.05.2006 - |21:20|
#26
Napisano 05.05.2006 - |21:58|
Odcinek świetny głównie ze względu na to, że pierwszy raz widzimy Asgard. Statek rewelacja, po prostu cudo.
Ano. Przypomina to kosmiczne wejście smoka . Taki pokaz mocy i siły, że nawet SG1 opadła szczęka
My tylko decydujemy, jak wykorzystać dany nam czas"
Gandalf - Drużyna Pierścienia
#27
Napisano 23.05.2006 - |21:29|
Ludzie to jednak prymitywny naród - nawiązują kontakt z obcąfomą życia, dowiadują się, że odwiedzają oni ziemię, na żywo rozmawiają, a ludzie co? Daj nam broń.... i jak tu takim zaufać? Porażka
Użytkownik Dooku edytował ten post 23.05.2006 - |21:30|
#28
Napisano 11.08.2006 - |21:00|
#29
Napisano 12.08.2006 - |00:10|
Statek Asgardu poprostu miażdży...
#30
Napisano 15.08.2006 - |11:34|
#31
Napisano 30.10.2006 - |19:25|
fajne efekty.
Chociaz, dziwne to, ze tak szybko goauldowie dowiedzieli sie, ze Cimmeria nie jest juz chroniona mlotem.
jak dla mnie odcinek na 9/10
www.science-fiction.com.pl/forum
_________________________________________
oh my goddess Me !
#32
Napisano 07.02.2007 - |23:24|
Wnioskuję z Waszych przepełnionych spoilerami postów, że Asgardczycy się jeszcze pojawią - po prostu cudownie Jak na razie oba nordyckie epy były genialne, myślę, że następne utrzymają poziom, jeśli go jeszcze nie podniosą
:clap:
#33
Napisano 19.02.2007 - |14:35|
#34
Napisano 02.05.2007 - |09:07|
(...) Najbardziej zaskoczyło mnie w tym epizodzie pokazanie Thora. Czekał i się zastanawiał czy coś powiedzieć, do momentu aż Daniel stwierdził, że to nagranie , a chwilę póżniej Thor przemawia, że nie.
(Pozwoliłam sobie poprawić błędy w twojej wypowiedzi ).
To nie Daniel stwierdził, że Thor jest nagraniem, lecz Sam, gdy pocieszała Gairwyn.
Nie mogłam nie dać 10. To mój ideał odcinka.
No i znów moja ukochana mitologia nordycka, znów Asgard, Midgard, runy i wszystko to, co kocham najbardziej. Dziwi mnie tylko, że twórcy serialu kompletnie zapomnieli o innym nordyckim bogu, tak samo ważnym jak Thor, a może nawet jeszcze bardziej - Odynie. To przecież główne bóstwo Walhalli! Ale oczywiście przeciwko naszemu ukochanemu szaremu głównodowodzącemu floty Asgardu nic nie mam, przeciwnie - jest świetny . Rzeczywiście wyglądał jak kosmita z wraku statku (?) rozbitego w Roswell. Małe rączki, małe nóżki, duża głowa, duże oczka. I ten niezapomniany głos (Michaela Shanksa, jakby ktoś nie wiedział ). Daniel mówi czasem tak szybko, że trudno go zrozumieć, ale jako Thor za to jego mowa jest niesamowicie flegmatyczna, wolna i wyraźna.
Pojawił nam się tu też nowy Goa'uld - Horus, inaczej zwany Heru'urem, syn Ra i Hathor (rzeczywiście miła rodzinka). Od dawna wiadomo nam było, że glizdy to tacy kolorowi przebierańcy w śmiesznych i wydających przezabawne dźwięki zbrojach, dbający tylko o to, żeby wszystko im się świeciło (począwszy od hełmów aż do oczu ) i jeśli chodzi o technologię to bardzo prymitywni nie są, jednak nie są też zbyt zaawansowani (choć wciąż o wiele bardziej od Ziemian, przynajmniej póki co). Za to Asgard nie dba o wypucowanie zbroi węża czy orła, lecz o bezpieczeństwo swoich planet. Są dobrymi "bogami", jednak nie wymagają od swych podopiecznych czczenia ich. Są opiekunami wszystkich, z wyjątkiem Goa'uldów, z którymi prowadzą wojnę, jak powiedziała nam Gairwyn. Za to umieją wejść z hukiem. Gdy Rydwan Thora, czyli jego uroczy statek-matka, doleciał nad obóz Goa'uldów, Jaffa obleciał strach. Wyglądali wtedy tak żałośnie, z tymi podkulonymi nogami, wypiekami na twarzy, celując staffami gdzieś przed siebie!
Narobiliśmy bałaganu, niszcząc Młot Thora, to przez nas połowa Cimmerian zginęła z rąk wężogłowych (w tym Kendra). Dzięki jej śmierci jednak udostępniono Sam przyrządy Goa'uldów. I poznaliśmy kolejną, chyba najważniejszą pamiątkę po Jolinar z Malk-shur - Carter potrafi obsługiwać broń na rączkę oraz urządzenie leczące, choć nie potrafi ich jeszcze całkowicie kontrolować. Ktoś, kto z uwagą oglądał Thor's Hammer, mógł zauważyć, że taką samą umiejętność posiadała Kendra (i mówiłam o tym w komentarzu dotyczącym tegoż odcinka), była nosicielka. Spodobał mi się Olaf. Oczywiście nie z wyglądu (choć lubuję się w długich włosach u mężczyzn ). Prawdziwy z niego był... hm, wiking, jeśli tak go można nazwać. "Ludzie z Midgardu", "Midgardzkie psy" - uśmiechałam się na te słowa, znając dobrze mitologię nordycką. Był waleczny - gdy O'Neill i Teal'c poustawiali C4 i schowali się w krzaki, on wyskoczył ze swoim toporem i chciał walczyć. Ziemianie za to użyli skutecznie gromów i błyskawic . Ale Olaf też nie próżnował, z idealną celnością trafił w Jaffa za nimi. I jeszcze jedna sprawa dotycząca właśnie naszego Cimmeriana - gdy pochwycił go Heru'ur, każdy mógł przypuszczać, że ten złamie się i wyda SG-1, ale zasłonił się Thorem, który nauczył go nie bać się śmierci i przyjmować ją z godnością. To coś godne pochwały. :clap:
Podczas gdy siła naszej drużyny, czyli Jack i Teal'c zajmowali się opóźnianiem przylotu posiłków Goa'uldów, jej umysł, czyli Daniel i Sam oraz jako bonus Gairwyn bawili się w coś innego, a mianowicie na podstawie mitu o Komnacie Mocy Thora chcieli uzyskać jego pomoc. Pierwsze zadanie, to z przejściem po wąskiej kładce, wydawało się trudne i karkołomne, Gairwyn załamała się nawet, że jej ukochany bóg pragnie jej śmierci, ale na szczęście dzięki odwadze i poświęceniu Daniela (tak, tak, bo to on przecież okazał się na tyle odważny, by przejść po niej, nie zważając na swój lęk wysokości i to on chciał poświęcić się dla Cimmerianki) uruchomił się hologram istnie wikingowego Thora, czyli silnego chłopa z Północy z młotem w łapie. Drugie zadanie, to na mądrość, wydawało się nie do rozwiązania. Co mają do siebie runy, piktogramy i figury geometryczne? Liczbę Pi! . A właściwie promień koła.
Komnata Mocy miała jednak nie za zadanie przekazanie broni niszczącej glizdy, lecz jedynie ukazanie prawdziwego oblicza Asgardu - nie wikingów, lecz szarych obcych (choć tu jeszcze w promieniu hologramu wyglądali na błękitnych). Można było pomyśleć, że Thor obraził się, że to nie ludność Cimmerii okazała się gotowa na poznanie jego postaci, ale raczej zniknął nagle tylko dlatego, żeby w mig przylecieć nad planetę objętą jego ochroną swoim Rydwanem i zmieść (dosłownie) z jej powierzchni wszystkich wężogłowych i wężobrzuchych oraz ich urządzenie. Niestety Heru'urowi udało się uciec przez Wrota, lecz scena ta pokazała nam dosadnie, że Goa'uldowie są tylko tchórzliwymi przebierańcami, którzy w razie niebezpieczeństwa nie walczą dzielnie, lecz uciekają gdzie pieprz rośnie. Oczywiście marzenia O'Neilla o poznaniu osobiście Thora spaliły na panewce (przynajmniej w tym odcinku ), gdyż jesteśmy... za młodzi. Naturalnie, że tak. Dobrze tylko, że nie stwierdził, iż prymitywni. Choć gdybyśmy rzeczywiście byli aż tak młodzi, to czy Daniel i Sam rozwiązaliby zagadki i przeszli przez próby Komnaty Mocy? Chyba nie. W końcu miała ona być wyznacznikiem prymitywności Cimmerian i ich gotowości do poznania prawdziwego Thora. Więc nie wszystko stracone (choć ja to już dobrze wiem po 10 sezonie ).
Odcinek ten był totalnym ideałem, bo i humoru nam nie szczędzili, i akcji, i strzelanin, i napięcia. Poznaliśmy szarego Thora, nowego Goa'ulda Heru'ura, zobaczyliśmy uroczy Rydwan naszego Asgardczyka. Muzyka była tu też bardzo piękna, podobnie jak w Thor's Hammer, zdjęcia i kostiumy także. Klimat epizodu obracał się przy mitologii nordyckiej, choć dotykał też tej egipskiej. Mało który odcinek tak mnie zachwyca, nawet jeśli oglądam go nie po raz pierwszy, a może właśnie zwłaszcza wtedy, bo mam porównanie z wieloma następnymi odcinkami. I czegóż tu chcieć więcej? ... Więcej Asgardu .
#35
Napisano 24.01.2008 - |15:36|
Jedna krytyczna uwaga. Powinni zatruddnić lepszego konsultanta naukowego. Licz Pi wiąrze średnicę z obwodem, a nie promień. Niby mała róznica, ale dla ludzi siedzących głębiej w historii nauki mały zgrzyt.
Genesis
#36
Napisano 07.02.2008 - |12:22|
Masz jak najbardziej rację, ale w wypowiedzi Sam nie było też błędu, ponieważ powiedziała Ona że Pi wiąże się z polem koła. Jednak wiąże się to co innego niż wynika z.Jedna krytyczna uwaga. Powinni zatrudnić lepszego konsultanta naukowego. Liczba Pi wiąże średnice z obwodem, a nie promień
Odcinek spoko. Masę rzeczy mi się w nim podobało, począwszy od tych fajnych zabawek na dłoń (made in Goa'uld, choć nie zdziwił bym się jakby się okazało że to kolejne podkradzione przez pasożyty urządzenie), co to Sam może je używać (swoją drogą dobrze że producenci nie zapomnieli o tym że była Nosicielem i nawiązują do tego) aż po finałową scenę z Rydwanem Thora Przybliżono nam trochę rasę o której słyszeliśmy w pierwszym sezonie i przedstawiono nowego Władcę, sporo zmieścili w tym odcinku. Wyglądu Thora nie skomentuje Najważniejsze że sojusznik i że nie mówi na naszych prymitywni, tylko kulturalnie nazywa młodszymi.
#37
Napisano 19.05.2008 - |00:09|
#38
Napisano 15.01.2011 - |22:09|
Cieszę się, że Thor nie okazał się Thorem, tylko po prostu tzw. X-Filesowym kosmitą.
Tylko że jest jedno ale: odbudowali ponownie Młot, tylko że nie będzie działał na Tea'lca... tylko że skąd Młot będzie wiedzieć, że Tea'lc to Tea'lc? Przecież Asgardowie nie zdobyli chyba jego DNA, czy co tam jeszcze innego.
Podsumowanie całego "Dextera":
#39
Napisano 16.01.2011 - |21:56|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych