Fałszywi bogowie
#21
Napisano 31.12.2003 - |13:37|
#22
Napisano 31.12.2003 - |14:44|
Najprawdopodobniej, gdybyśmy mieli przyjście Boga, to miałby on sporo problemów z udowodnieniem swej boskości. Już samo fizyczne objawienie się, byłoby dowodem, że nie jest to Bóg, zawsze byliby tacy, którzy potraktowaliby to jako objawienie istoty wyższej, ale nie koniecznie boskiej.
Na prawdę, nie wiem, co musiałby uczynić, by przekonać wszystkich, raczej byłyby to objawienia osobiste.
Pewnie po takim objawieniu mogło by być to uznane za kosmitów... lub za wariata... Osobiste objawienie to niezły pomysł ... oczywiście w skali masowej lecz czy nie znalazł by sie jakiś człowieczek co by szukał logicznego wytłumaczenia?
Według mnie Stwórca nie wtrąca się w nasze poczynania, wszystko co zrobimy, robimy na własny rachunek, nie jesteśmy "ustawieni" od narodzin po śmierć. Co będzie po śmierci? Nie wiem.
to chyba mozna połaczyc z tą teorią :
Z czasem wymyśliłem sobie taką hipotezę: Jest to najmniejsza cząstka, energia występująca w przyrodzie. Znajduje się we wszystkim. W atomach, w kwantach i w całej otaczającej nas strukturze czasoprzestrzeni. I jest to energia świadoma. Znajduje się wszędzie i może wpływać na cały wszechświat
gdyby bóg był energia ...czy byłby w stanie objawić się w postaci ludzkiej ?? czy byłby tylko siła (naturą) nie ingerująca w życie a raczej dążącą do równowagi ...
...Nie wierze w boga i nigdy nie będę wierzył, zauważcie, że religia też jest nam narzucana w chwili narodzin. Dlaczego? Ano dlatego, że pewna grupa osób czerpie z tego korzyści. Czy chrześcijanizm nie przypomina choć w minimalnym stopniu postępowania Goa'uldów??
Jest pewna różnica dla Goa'uldów jest to sposób na dominacje ... Jest im łatwiej zapanować nad tą ludzką hołotą... pod postacią domniemanych bogów.. zresztą moim zdaniem oni nie mogą być bogami Bóg musi mieć w sobie coś niematerialnego nie technikę.... i przede wszystkim nie może być tworem tak jak Goa'ul ... on po prostu jest stworzony razem z wszechświatem dla utrzymania równowagi...
Co do chrześcijanizmu to osoby czerpią z tego korzyści ale nie uznają się za bogów zresztą mówisz korzyści ... nawet jak taki ksiądz kupi sobie mercedesa to ja wole mieć żonę i małego fiata nazwałbym to raczej zamiana coś za coś.... a Goa'uld z niczego nie rezygnuje....
plan to do other things -John Lennon
#23
Napisano 31.12.2003 - |15:00|
gulus mający cholerne wątpliwości
#24
Napisano 31.12.2003 - |16:56|
Chrześcijanizm w ŻADNYM WYPADKU NIE, mówisz chyba o katliocyźmie, który powoli przekształcił się w parodię nauk Chrystusa...Czy chrześcijanizm nie przypomina choc w minimalnym stopniu postepowania Goa'uldów??
Kilinx, posłuchaj: Nie mam chrztu, a co za tym idzie, komunii itd.. (sakramentów znaczy). Nikt mi nic nie narzucał w chwili narodzin i sam doszedłem do wniosku, że wiara jest potrzebna. Ale żeby w coś wierzyć, trzeba to poznać. Ja np. znam nauki Chrystusa dużo lepiej niż niejeden "Polak-katolik". Z wieloma sprawami w kościele katolickim absolutnie się nie zgadzam, choć czasem w kościołach bywam., ale nie o tym teraz mowa. W każdym razie, zanim można podjąć jakąkolwiek świadomą decyzję o wierze, trzeba ją najpierw poznać. Więc nie krytykuj chrześcijaństwa, skoro nie wiesz dokładnie, na czym się opiera. Bo co bezinteresowność, wyzbycie się dóbr doczesnych, poświęcenie dla innych i miłość do drugiego człowieka mają wspólnego z Goa-uldami, to ja naprawdę nie wiem...
Dobra, a teraz do reczy.
Gdyby doszło do paruzji, to nie wyobrażam sobie, by przybyły Bóg potrzebował statków by się przemieszczać, sług, by mu służyły, maszynek do panowania nad umysłem i tak dalej. Objawiony Bóg działałby poza materią. By kogoś uśmiercić nie potrzebowałby strzelby, by panować na setkami światów nie musiałby posługiwać się tysiącami wojowników.
Gulusie, popełniasz ten sam błąd co wielu innych. Narzucasz innym bóstwom standarty Boga (Jahwe). Przecież np. taki Tantal - bozek śmierci został uwięziony przez człowieka (Syzyfa). Nie wszyscy bogowie są wszechmocni.
Można wierzyć także w tych mniej mocarnych, ale SG-1 tego zabrania...
zresztą moim zdaniem oni nie mogą być bogami Bóg musi mieć w sobie coś niematerialnego nie technikę
A to jest już warte uwagi. Zatem dla ciebie wyznacznikiem boskości jest metafizyczność. No coś w tym jest, muszę przyznać. Tylko w ten sposób Pradawni bo wstąpieniu stają się bogami, jeśli oczywiście znajdą się ludzie, którzy będa ich wyznawać...
A zatem Anubis jest bogiem i nikt mu nie wmówi, że jest fałszywy, prawda?
Użytkownik artpi edytował ten post 31.12.2003 - |17:03|
#25
Napisano 31.12.2003 - |17:23|
gulus
#26
Napisano 31.12.2003 - |17:33|
plan to do other things -John Lennon
#27
Napisano 31.12.2003 - |17:48|
Anubis otoczony jest techniką, czy Bóg potrzebuje armii wojowników?
Ciekawe czy Bóg jest jeden. Dla mnie tak, ale, zapominając o wierze w jakiej jestem wychowany, czy może być więcej Stworzycieli Świata? Czy musi być jeden? Chyba jeden, nie przemawia do mnie sytuacja kilku Najwyższych Właścicieli Wszechświata, prędzej dopuściłbym sytuację Jeden Bóg-Jeden Wszechświat.
gulus subiektywny
#28
Napisano 31.12.2003 - |18:01|
Teraz skopiuje tutaj z drobnymi zmianami:
Co wiemy o religijności drużyny SG1? Do głowy przychodzą mi cztery momenty z serialu, z czego dwa zostały juz wymienione.
Pierwszy moment jest z odcinka "Enigma". Jesteśmy tam świadkami rozmowy Sam z Narimem, w której Sam stwierdza: "że niektórzy z nas jeszcze wierzą w aniołów". Trudno tu określić czy Sam mówiła o sobie i innych, czy też tylko o innych. Drugi: Odcinek "Thershold" potwierdza chyba jednak tezę że mówiła o sobie i jak to Castor Kireg powiedział SG1 to wierzący niepraktykujący. W końcu SG1 ma bardzo mało czasu na przebywanie w domu, a co dopiero jakąś aktywną społeczność. Trzeci przykład - wspomniane Red Sky i Jack w kościele. Czwarty przykład dla mniej najbardziej znaczący i związany z religią to oczywiście Demons. Tam zostaje wyraźnie poruszony temat chrześćjaństwa. SG1 ląduje w cywilizacji w której chrześćjanie modlą się do Boga by uratowały ich od diabła (Sokara). W jednym momencie Jack najeźdża na Daniela, że trochę przesadza z porównywaniem "tego jednego" Boga do tych egipskich - fałszywych Bogów. Także dowiadujemy się że Teal'c czytał biblie, ale Jack nie. Podsuwmowując Jack nie dopuszcza myśli by "Bóg" był tym fałszywym, jednak mimo to Bibli nie czytał.
Osobiście uważam że problem tego jednego Boga w serialu jest poruszony i jego odpowiednikiem są w pewnym sensie Pradawni. Jednak nigdy nie zostało powiedziane to wprost i zapewne tak zostanie. Ktoś trafnie powiedział już na tym forum: "Ale gdyby istniał np. jakiś pradawny, który uformował ziemię, za pomocą inżynierii genetycznej stworzył rasę Tau'ri oraz dbał o jej dalszy rozwój, to byłby to nasz Bóg." Jednak w takim razie kto stworzył Pradawnych. Możliwe że Bóg to ostatecznie cały wszechświat, wszystkie wymiary. Całośc... ład... porządek... (hmm.. sam zaplątałem się w myślach)
I jeszcze czym jest cud! Stoje za teorią że po prostu jest to technologia której nie pojmujemy. Przykładowo gdybyśmy pokazali człowiekowi z 1000 roku naszej ery jak zmieniamy kanały TV ten by to uznał za magię. Tak smao np sterując jaką zabawką uznałby że możemy poruszać ręką inne rzeczy... dla niego byłaby to magia. Jak wyjaśnić inne anamalie i magię teraz nie zrozumiałą dla nas... Może to poprzez inne wymiary można robić takie cuda.
>>> A dlaczego nie mogą być bogami? No dlaczego? Bo SG-1 tak mówi?
Nie mogą bo coś źli, a SG1 jest dobre. :]
Bóg jest "czymś" co zrobiło Big Beng na początku :>. Słyszałem też teorię że to Bóg jest tą stałą która zapobiega alternatywnym światą :>
>>> A zatem Anubis jest bogiem i nikt mu nie wmówi, że jest fałszywy, prawda?
Jak to nie... SG1 to robi :>
>>> [Pradawni] są prawdziwymi Bogami Czy ktoś jest w stanie ich pokonać?
Z tego co spoilery mówią w przyszłość: TAK. I mają z tym spore problemy.
#29
Napisano 01.01.2004 - |20:47|
taka zabawa tylko dowodzi ze byc moze boga sie nie da opisac nasza terminologia... ale niekoniecznie bo:Czy można Boga, jakiegokolwiek , traktować jako element zabawy logicznej, o sprzecznych założeniach?
Jak można się pytać: czy wyobrażasz sobie coś, czego nie można sobie wyobrazić? Co znajduje się tam, gdzie nie ma niczego? Co było zanim powstało cokolwiek? To są tylko zabawki umysłowe.
hmm a moze jednak moze istniec? wlasnie mi przyszlo do glowy rozwiazanie - bog moglby stworzyc kamien, ktorego potem nie bedzie mogl podniesc. skoro nie bedzie mogl podniesc to przestanie byc bogiem, czyli bog sam z siebie POTRAFI zrobic nie-boga. ale to nie znaczy ze zrobi, czyli moze byc taki bog ktory potrafi stworzyc kamien ktorego nie bedzie mogl podniesc (zakrecone i niekoniecznie prawdziwe ).Ale twoje zdanie jest wewnętrznie sprzeczne: twoim zdaniem bóg posiada całkowitą władzę nad materią. Pytam się więc: czy może stworzyć kamień, którego nie będzie mógł podnieść? Istota o jakiej mówisz nie może istnieć.
tzn odniose sie do kilku twoich postow. MOIM ZDANIEM to, ze druzyna sg1 niszczy wierzenia to jest raczej efekt uboczny, ich glownym celem jest uswiadomienie ludzi i jaffa, ze goauld'owie nie sa wszechmogacy i niepokonani. goauld'owie klamia mowiac ze sa wszechmogacy, wiec sg1 ma MORALNE prawo do uswiadomienia calej reszty, ze goauld'owie klamia. to jest prawo moralne - obalenie klamstwa/oszustwa. problem polega na tym, ze ta cala reszta nie uwierzy ze goauldowie ich oszukuja, gdyz wierza ze sa bogami. jedyny sposob zeby ujawnic oszustwo to pokazac, ze bogami nie sa.Jakie prawo ma SG-1 do narzucania wszystki swojego poglądu na sprawę boskości? Jakie ma prawo niszczyć wierzenia ludzkie? Jakie ma prawo zabijać co gorliwszysch wyznawców Goa-uldów? Jakie ma więc prawo prowadzić krucjatę przeciwko niewiernym?
szkoda ze sie nie znam ale ja mysle ze wspolczesne nauki bardzo dokladnie definiuja cechy boga, i ktos bylby w stanie wskazac ze tu to jeszcze czlowiek a tam to bog. ale w praktyce to (moim zdaniem) raczej my nie jestesmy wskazac tej granicy. bog jest w stanie - ale my nie, no bo chyba z zalozenia nie rozumiemy..Bo kiedy istota przestaje być rozwiniętym obcym, a staje się bogiem? Ktoś mi może odpowiedzieć na to pytanie?
Bóg jest istotą mniej więcej powstałej z wiary ... można powiedzieć że boga tworzą ludzie którzy w niego wierzą ...
tzn na jakich bogow pasuja pradawni? tych wymyslonych?W sumie pradawni tak jakby najbardziej pasują na Bogów ...
#30
Napisano 01.01.2004 - |21:08|
plan to do other things -John Lennon
#31
Napisano 03.01.2004 - |14:36|
"Boskośc" Goa'uldów bierze sie tylko z tego że oni chcą aby istoty mniej zaawansowane tak myślały, narzucają swoją wolę siłą, więc o boskosci nie ma mowy. itp, itd
#32
Napisano 03.01.2004 - |14:41|
czyli co itp. i itd. ?????itp, itd
piszesz zeby pisać!!!!!
NIE dla Spoilerów !!!!
Piszesz Spoilery???? Od Dziś używaj :
[spoiler] Text [/spoiler]
#33
Napisano 03.01.2004 - |15:16|
taki mam na to pogląd / z samego założenia fabuły serialu wynika brak boskości-to chyba jasne.
Nie pisze żeby pisać-tylko aby ktoś przeczytał- nawet jeśli się nie zgadza - no dobra nie skończę itp, itd
#34
Napisano 03.01.2004 - |16:42|
Moim zdaniem maja na to wplyw dwa czynniki.
1- wszyscy ich wyznawcy sa duzo duzo nizej rozwinieci technologicznie.
2- od poczatku swoim ludzia mowia ze sa bogani.
To jest bardzo wazne. Nawet gdyby obcy teraz przylecieli do nas i nam powiedzieli ze sa naszymi bogami lub bogiem to nikt, albo prawie nikt by nie uwierzyl. Lecz gdyby zabrali pewna grupe ludzi i ich odizolowali od innych a nastepnie wmawiali im a potem ich dzieciom ze sa bogami. Ograniczajac ich dostep do technologi to oni by uznali ich za bogow. Nawet gdyby sie ci ludzie w koncu rozwineli. To i tak ci obcy byli by dla nich bogami. Az w koncu by wierzyli bez ograniczen. Nawet gdyby spotkali innych podobnych do siebie, ktorzy by mowili im co innego to oni by im nie wierzyli.
Tak wlasnie dzialali Gauldowie. Trzeba dla nich wielkiego znaku zeby przestali wierzyc. A to iz czesto poddani Gauldow walcza z innymi wysoko rozwinietymi cywilizacjami i nie traca wiary jest proste. To tez bogowie ale zli oni chca zniszczyc ich i ich boga. Fanatyzm religijny jest straszna bronia.
#35
Napisano 03.01.2004 - |16:48|
#36
Napisano 03.01.2004 - |21:21|
no tak - gdy biali przyplyneli do ameryki to na poczatku nic nie robili sila, nie chcieli by traktowac ich jak bogow - ale zdaje sie ze niektorzy ich traktowali i spelniali ich zyczenia. ale raczej tez nie byli bogami wiec to chyba nie to kryterium...Dyskusja o Bogu- to wejdźcie na stronę Radia Maryja
"Boskośc" Goa'uldów bierze sie tylko z tego że oni chcą aby istoty mniej zaawansowane tak myślały, narzucają swoją wolę siłą, więc o boskosci nie ma mowy. itp, itd
dam ci taka mala rade (nie bierz tego do siebie) - jesli uwazasz jakis temat bez sensu - to nie ma potrzeby informowania o tym osob toczacych dyskusje (w 3 kolejnych postach). ja w takich tematach po prostu sie nie wypowiadam. a ten temat akurat uwazam za zasadny, gdyz temat bogow przewija sie w serialu - a samo slowo "bog" ma wiele znaczen (patrz np. mitologia), a w niektorych znaczeniach mozna by uznac goauldow za bogow.chodzi o to ,że rozpisywanie sie na psudo filozoficzny temat jest bez sensu
wlasnie mi przyszlo do glowy ze moze oni nie tak blednie sie podaja za bogow. na przyklad: mamy zacofanego czlowieka pierwotnego - on nazwie bogiem kogos kto wlada ogniem i tak bedzie rozumial tego boga. dla niego my bylibysmy bogami (fajnie ), ale w miare rozwoju ludzkosci pojecie boga sie zmienilo. teraz bog jest powiedzmy racja istnienia i funkcjonowania swiata - ale dawniej bogow bylo wiele, byli silniejsi, slabsi (patrz -> mitologia). wiec moze goauldowie sa bogami w takim sensie, jak to rozumieja jakies bardzo prymitywne ludy. a sg1 probuje narzucic swoj obraz "boga" (co nie znaczy ze postepuje nieslusznie). no prosze jaka ladna interpretacja mi wyszlaW tym temacie chyba nie chodzi o to w co my wierzymy lecz dlaczego Gauldowie sa w stanie przekonac niektorych ze sa bogami.
#37
Napisano 04.01.2004 - |00:47|
1. skoro mówimy o boskości; boskość zgodnie z tym co mówisz zalezy od kryterium wyznawcy
2. Bóg-to istota wszechmocna z samego założenia, chyba że zmieniamy jego koncepcje na relatywizstyczną=patrz 1.
3. Temat jest pseudo filozoficzny z prostej przyczyny- koncepcje Boga sa różne, w postach ich wyjaśnienie jest raczej niemozliwe, nawet jeśli mówimy o kanonach naszej kultury i wiary. Pisze posty bo sam problem " boskości ' Goa'uldów jest rozwiązaniem ciekawym w scenariuszu. Ciekawe że Daniel wypowiada ciekawy sąd:
Goa'uldowie wykorzystali mitologie ziemskie-nie zas je stworzyli!!!. DAG dostałem twoją PM lecz nie moge odpowiedzieć bo jakis błąd wychodzi- ale nie ma problemu.
#38
Napisano 04.01.2004 - |12:30|
Przepraszam, dlaczego zatem "pseudo"? Jak dla mnie definicja pojęcia boga jest problemem bardzo filozoficznym, a to, że cię być może wkurza to, że napisaliśmy tyle postów i do niczego konkretnego nie doszliśmy, to tylko dowodzi jak bardzo filozoficzny i skomplikowany jest ten temat.Temat jest pseudo filozoficzny z prostej przyczyny- koncepcje Boga sa różne, w postach ich wyjaśnienie jest raczej niemozliwe, nawet jeśli mówimy o kanonach naszej kultury i wiary.
No, jeżeli masz rację to to się nadaje do tematu "nieścisłości w serialu", czy jakoś tak, bo to by było zupełnie bez sensu. Przystosowywać kulturę całej rasy Goauldów do zwyczajów takiej małej ziemi. A moze Goauldowie tez wywodzą się z ziemi? To już by była przesada... Nie wiem, ale jestem w stanie wyobrazić to sobie, że wcisnęli to w usta Daniela ze względów poprawności politycznej (No bo jak to? Bogowie - nie bogowie i w dodatku źli? Nie można bezcześcić religii...)Ciekawe że Daniel wypowiada ciekawy sąd:
Goa'uldowie wykorzystali mitologie ziemskie-nie zas je stworzyli!!!.
#39
Napisano 04.01.2004 - |15:06|
#40
Napisano 04.01.2004 - |16:58|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych