Odcinek oceniam na 9/10.
Jakos nikt nie skomentował, rozmowy Weir z dr Lee(czy jak się pisze). Otóż rozmawiali oni o World of Warcraft. Ciekawe jest że na Atlantis mogą sobie grać w WOW, może mają własny serwerek dla wszystkich członków ekspedycji, Wraith grają jako Undead :bag: .
Z tego co pamiętam z fizyki, to im większa prędkość tym większe opóźnienie czasowe (nawet testy praktyczne, to wykazały - zsynchronizowali zegary atomowe i jeden wzieli w kosmos, po pewnym czasie ten zegar co krążył w wahadłowcu zaczął się spóźniać). Prędkość jest relatywna, np. prędkość pasażera(który idzie w wagonie) jadącego pociągu, jest sumowana z prędkością pociągu dla obserwatora stojącego na ziemi, jednak jeśli punktem odniesienia jest ten poruszający się wagon, to prędkość pociągu nie jest istotna. Tak jak nie odczuwamy ruchy obrotowego Ziemii. Jednak jest pewne ograniczenie: prędkość nigdy nie przekroczy prędkości światła. Jeśli pociąg poruszałby się z prędkością światła, to pasażer który szedłby wzdłuż pociągu, nie osiągnąłby większej prędkości.
Jeśli pojazd porusza się z prędkością światła, to wszystko w jego wnętrzu musi być nieruchome. Jeśli pojazd porusza się wolniej, to wszystko wewnątrz może przemieszczać się z najszybciej z prędkością równą:
prędkość_światła - prędkość pojazdu.
Nie jest powiedziane, w jakim miejscu pradawnym wysiadł hipernapęd, może przelecieli kawałek drogi w nadprzestrzeni, a potem kontynuowali już w naszej przestrzeni, co tłumaczy przebycie takiego dystansu przez 10 000 lat.
Obliczenia Mckay'a mogły być błędne, z resztą jak często można spotkać obiekt materialny poruszający się z taką prędkością (nawet Asgard mógł nie mieć okazji przetestować swojej technologii pod tym względem) - to tyle jeśli chodzi o próbę ratowania błędów scenarzystów.
Co do teorii skanowania umysłów przez replikatory, mi się wydaje że jest zbyt naciągana. Fani na pewno by się wkurzyli gdyby po długim oczekiwaniu na kolejny odcinek okazało się że cała drużyna została pojmana przez replikatory i po prostu skanowana, z resztą Asuranie nie mają żadnego interesu w pojmaniu Ziemi. Ich jedynym celem podczas poprzedniego ataku było zniszczenie Atlantydy. Właściwie nazywanie ich replikatorami jest swego rodzaju błędem, gdyż oni znacznie różnią się od swych "braci" z naszej galaktyki, Asuranie nie istnieją po to aby się replikować.
Ostatnia kwestia:
Występy pana O'Neill'a od kiedy jest generałem nie są zbyt udane. W tym odcinku jego obecność po prostu drażni. Samo pojawienie się go na początku odcinka jest chyba takim samym błędem, jak przypomnienie poprzednich odcinków. Gdyby pojawił się dopiero podczas negocjacji z pradawnymi, to byłoby to dobrym pomysłem, ale co on do jasnej cho*****y robi podczas testowego lotu przez most? Jakby generał na tak odpowiedzialnym stanowisku miał czas przyglądać się lotom próbnym między galaktykami (a nie ma czasu odwiedzić SG-1
)
PS. Pradawni pewnie zginą, ale przynajmniej 1 ZPM po nich zostanie
PS2. Drogi Halavar, jest wyraźnie powiedziane, że wrota przekazują sobie zawartość własnego buforu kolejnym wrotom na liście, to działa na zasadzie wzmacniaczy jakie daje się do kabli telefonicznych, dzięki czemu można sygnał przesłać dalej.
Użytkownik Liki edytował ten post 25.09.2006 - |20:18|