Odcinek 44 - S03E04 – Sateda
#21
Napisano 06.08.2006 - |18:32|
9/10
#22
Napisano 06.08.2006 - |19:45|
Pozniej głupota Sga na maxa...bo kurde..Ludzie strzelaja do nich z kusz...a Ci w powietrze..Ci za nimi dalej strzelajac a nasi bohaterowie znow w powietrze..heh nie wiem czy to polityczna poprawnosc zeby nie zabijac wiesniakow ale bez przesady...no i uwiezili naszych...
Po tych wydarzenia chcialem juz dac niska ocene..ale dalszą akcja odcinek sie zrehabilotował
Humor i Akcja to jest to
pewna 8,5
NIE dla Spoilerów !!!!
Piszesz Spoilery???? Od Dziś używaj :
[spoiler] Text [/spoiler]
#23
Napisano 06.08.2006 - |20:19|
+ w końcu Ronon od innej strony i ten odcinek w końcu, ale nie ostatecznie przekonuje mnie do jego postaci
+ polowanie, które było dobrym pomysłem
+ rozmowa Shepphard-Teyla
+ humor McKay i jego rozmowy z Carsonem
+ Sheppard zawyżający ze zdania na zdanie liczbę zabitych Wraith (byle nie wypaść źle, a zwłaszcza gorzej od kobiety)
+ vendeta (niestety nie krwawa)
+ odcinek jest przykładem, że można połączyć dobre dialogi z dobrą strzelaniną
+ dynamizm ujęć w scenach wspomnień Ronona
- twórcy porobili chyba wszsytkie sceny jakie widzieli w innych filmach: Matrix, Equilibrium itp...
- 15 minut wieśniaków
- czemu polityczna poprawność niepozwala im zabić wieśniaków z kuszami
Jak na tak zwany zapychacz, to odcinek jest dobry.
Daję 7.5
PS SGA po raz trzeci w tym sezonie na plus. Więc albo SGA nabiera siły, albo SG1 słabnie. Albo jedno i drugie.
Użytkownik VeeDee edytował ten post 06.08.2006 - |20:21|
#24
Napisano 06.08.2006 - |20:38|
My tylko decydujemy, jak wykorzystać dany nam czas"
Gandalf - Drużyna Pierścienia
#25
Napisano 06.08.2006 - |21:42|
Ale... kilka dodatkowych punktów daję za odejście od całej tej cukierkowatości serii SG. Trochę trupów i krwi z całą pewnością SGA nie zaszkodzi. No i wątek zaczerpnięty z Pitch Blacka był niezły, chociaż Wraith w tych okularkach wyglądał jakby wybierał się na basen.
#26
Napisano 06.08.2006 - |22:06|
Trochę trupów i krwi z całą pewnością SGA nie zaszkodzi.
Oj, to z całą pewnością. Serial serialem, ale nie mówimy o realistycznym wytłuczeniu w pień całego oddziału 'tych dobrych'... tylko o zrobieniu czegoś poważniejszego, niż królik Bugs (jeden z moich idoli, żeby nie było niejasności!)
A przy okazji - witam wszystkich po swojej długiej nieobecności:)
Użytkownik JohnnyHa edytował ten post 09.08.2006 - |05:58|
#27
Napisano 06.08.2006 - |22:23|
Dokladnie Odcinek był rewelacyjny, jak na razie najlepszy w tym sezonie i w ogole jeden z lepszych w SGA. Dano nie widziałem tak dobrze zrobionego, dopracowanego i fajnego odcinka! Brawa :clap:jak na razie to najlepszy odcinek w tym sezonie jaki widzialam....co tu duzo mowic...bylo wszystko czego potrzeba...humor, akcja...wiecej takich odcinków...
Ocena: 10
PLUSY:
+ akcja, akcja, akcja czyli to, czego już dawno nie było w SGA.
+ Ronana w tym odcinku mamy wiecej niż we wszystkich wcześniejszych odcinkach razem wziętych (zarówno wizualnie jak i tekstu mówionego przez Ronana). Brakowało nam historii tej postaci, wcześniej były tylko strzępki informacji, teraz zaś mamy cały odcinek poświecony najnowszemu czlonkowi SGA - i bardzo dobrze
+ super pomysł na odcinek dynamiczny, szybki i efektowny (Ronan-Rambo) ale też przeplatany interesującymi i ładnie wyglądającymi retrospekcjami. trzeba przyznać, ze zabieg wyszedł doskonale. Plus za montaż i efekty specjalne.
+ fajna atmosfera panujaca na planecie, znana z wielu filmów, gdy zwierzyna ucieka, a potem sama staje się łowcą i ściga swoich oprawców
+ muzyka jak słusznie zauważył Cholek to jeden z atutow tego odcinka. Świetnie się dopasowała zarówno do scen akcji jak i do dramatycznych i bolesnych dla Ronana scen wspomnieniowych
+ duże zaskoczenie jak dla mnie, w scenie rozmowy z Teylą na Dedalu. Nie spodzieałem się, że John się tak otworzy i będzie skory do tak prywatnych wyznań (oczywiście z pomocą Teyli)
+ humor był równie udany, co historia Ronana. McKay z doktorkiem się fajnie dobrali w tym odcinku i tryskają humorem, szczegolnie teksty i jaskiniowcu i kłótnie o karabin. Fajny był też tekst z początku odcinka:
[919][943]- O, Boże! Boli! Nie czuję nogi!|- To ból czy brak czucia?
[945][968]Obydwa!
MINUSY:
- hmm ciezko będzie, bo to jeden z nielicznych odcinków Stagate, w ktrym nie ma zadnych rażących błędów. Jedynie bym się doczepil do zbytniego udawania Rambo przez Ronana, wiecei te rajdy z dwoma spluwami i strzelanie na prawo i lewo izabijanie jednym strzałem. Trochę też to podobne do Equilibrium. Dosyć sztucznie to wyglądało.
Użytkownik Halavar edytował ten post 06.08.2006 - |22:37|
W oczekiwaniu na BSG "Caprica"
#28
Napisano 06.08.2006 - |22:27|
Odcinek fajny, troche nie lubie retrospekcji ale cóz, widzimy Satede ktora 200 lat byla nietykana przez Wraith, pewnie lata nie sa przypadkowe i nachodzi porownanie odrazu do 200 lat rozwoju USA.
Widzimy tez Dr Weir w nowym makijazu, troche lepiej nawet wyglada, zmiana nastapiła w sumie juz w SG-1 w Project Pegasus. Natomiast John Ronan Rambo zrobił z siebie na poczatku niezłego desperata, taki mlody chlopak a takie przezycia i zdecydowanie, troche to do niego nie pasuje. Scena z odkrzaniem rany i wyciaganiem odłamka przypominającą tą z Rambo.
Ale najlepszy był ten szef Statku roju. Nawet krolowej nie bylo tylko jakis krol ktory wydawal nieartykułowane dzwieki.
Muzyka bardzo fajna i te płasze wraith, normalnie jak neo.
Mimo wszystko fajna odskocznia i milo sie to oglądało
#29
Napisano 06.08.2006 - |22:57|
...:::Son of Anarchy:::...
#30
Napisano 06.08.2006 - |23:42|
Ronan dał popis. Troche "flash'ów" jak w lost przypominanie dawnych czasów, ale ogólnie w porzo.
Trochę mi sie nie podobało jak Ronan rzekł do Shepard'a że go zabiję przecież są w tej samej drużynie.
Mckay i strzała, java script:emoticon(':looser:', 'smid_31')
:looser:.
Podobało mi się jak Becket rozwalił dowódce Wraith (wyglądał jak w Mortal Kombat).
+Odnośniki do Rambo nawet ciekawie ........
::::: Kto pilotuję jumper? ::::::::
#31
Napisano 07.08.2006 - |00:29|
Tez mnie to strasznie wkurza w obu serialach Ja myślalem (moze trochę naiwnie), że z każdym kolejnym sezonem serial będzie się stawał trochę bardziej "twardy" i "dorosły", a tu nici z tego. Nigdy nie zobaczymy w nim strzelania do ludzi,ktore doprowadzi do śmierci (chyba, ze będzie to bardzo potrzebne do fabuly odcinka), nigdy nie zobaczymy krwi (choćby przeciwnicy mieli być szlachtowani mieczem), nigdy nie usłyszymy nawet pół przekleństwa, zawsze będzie ważniejszy członek SG-1 lub SGA niż setki/tysiące innych ludzi, bo jak wiadomo "nie zostawiamy naszych" itd.- czemu polityczna poprawność niepozwala im zabić wieśniaków z kuszami
Świetna był scenka walki na noże (chyba to były noże) Ronana z jedenym z Wraith w pomieszczeniu z niewielką ilością światła. I właśnie po takiej jatce Ronan powinien wyjść z tego pomieszczenia ubabrany krwią, a tu ograniczenia wiekowe dają o sobie znać, bo wychodzi z pomieszczenia czyściutki jakby ledwo z kąpieli wyszedł.
W oczekiwaniu na BSG "Caprica"
#32
Napisano 07.08.2006 - |08:22|
I te jego świecące oczki
Trochę przesadzlili, jeśli tak łatwo zabić Wraith to po co się wdawać z nimi w walkę na orbitach i w przestrzeni. Niech się ustawią 2 teamy i ognia ( CS rulez )
SG: Goauld: Jaffa Cree !!!
SG: Asgard: Greeting
Startrek: Borg: Low you shields, Prepare to assimilate
#33
Napisano 07.08.2006 - |10:39|
On nie na basen tylko na Technoparty szedł
I te jego świecące oczki
Trochę przesadzlili, jeśli tak łatwo zabić Wraith to po co się wdawać z nimi w walkę na orbitach i w przestrzeni. Niech się ustawią 2 teamy i ognia ( CS rulez )
Ciekawe pomysł z tym "patrzeniem" przez przyzmat każdego Wraith.
#34
Napisano 07.08.2006 - |13:57|
P.S. Od kiedy oczy Wraith świecą ?
#35
Napisano 07.08.2006 - |16:05|
Nie wiem, ale czy wyobrażasz sobie wroga ludzkości w kosmosie, który nie miałby świecących oczu?? heheP.S. Od kiedy oczy Wraith świecą ?
Użytkownik DonBolano edytował ten post 07.08.2006 - |16:06|
#36
Napisano 07.08.2006 - |16:45|
Ciekawe pomysł z tym "patrzeniem" przez przyzmat każdego Wraith.
Bardzo wątpię, żeby okularki służyły do "patrzenia przez". Przecież zdjął je zaraz po wejściu do magazynu.
Główny Wraith (King? to chyba w oógle pierwszy raz, kiedy naczelną nie jest Queen) podglądał raczej przez te latające, kuliste cosie, których co najmniej kilka zestrzelił najpierw Ronon, a potem Sheppard i Teyla.
#37
Napisano 07.08.2006 - |21:06|
Mowicie, ze wraith padaja za lekko? Hehe, moze i tak, ale trzeba wziasc poprawke na to jakiego kalibru bronia Ronon do nich laduje
#38
Napisano 07.08.2006 - |21:11|
#39
Napisano 07.08.2006 - |23:28|
A co do podlądania. Ten główny Wraith na bank widział "oczami" innych, zobaczcie choiażby od mniejwięcej 37:30 - tam dokładnie pokazują 2 widoki FPP z oczu Wraith z bronią, a potem wkurzającego się bossa.
Swoją drogą - czyżby nietylko królowe mogły rządzić rojami ?
#40
Napisano 08.08.2006 - |00:47|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych