Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 043 - S02E19 - S.O.S


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
226 odpowiedzi w tym temacie

#21 hristoff

hristoff

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 4 postów

Napisano 13.04.2006 - |15:11|

Witam wszystkich, to mój debiut na forum. :)

Do rzeczy jednak! Odcinek nie posunął akcji ani o krok (bo ciężko uznać za takowe: powrót Micheala czy tajemniczy uśmiech Henry'ego), ale za to miał ciekawe retrospekcje. Nie wiem na jakiej podstawie można je było uznać za przewidywalne? Ja się np. nie spodziewałem, że biało-czarna parka spotkała się dopiero w kwiecie wieku. Zaskoczeniem była także choroba Rose.
Zresztą, dla mnie LOST to nie tylko Wyspa i tajemnice z nią związane. Ważne i równie interesujące są losy ludzi, którzy się na niej znaleźli. A że los przeważnie ich w przeszłości nie oszczędzał, tym łatwiej zrozumieć niechęć do pomocy przy układaniu znaku SOS. Dla większości rozbitków Wyspa okazuje się być azylem, szansą na nowe życie, daje odkupienie, uzdrawia. Jedzenie samo spada z nieba, bunkier oferuje wszelkie wygody, Inni się uspokoili (pewnie tymczasowo :] ), Potwór nie atakuje (tymczasowo :]). Po prostu Raj na Ziemi!! A jakby tego wszystkiego było mało, to LOSTa mają na żywo. :]

Najlepszy dialog tego odcinka, dla mnie perełka:
"Charlie: Budujemy kościół.
Bernard: Kościół?
Mr Eko: Tak.
B:Wszyscy na tej wyspie coś budują. Ja staram się nas ocalić.
E: Ludzi można ocalić na wiele sposobów.
B: Lubiłem cię bardziej, kiedy tłukłeś innych swoim kijem.
C: Ja lubię cię takim, jakim teraz jesteś."

Najgorszy moment: Jack i Kate splątani w pułapce. Uśmiechnąłem się, ale z politowania. Dla mnie żenada i wyjątkowo tani chwyt.


I jeszcze jedna sprawa:

Co do wiedzy Michela to moje przypuszczenia bazuja na promosie 20 odcinka. I uprzedzajac Twoja prawdopodobna odpowiedz: Nie, dla mnie mowienie o tym co bylo w promosie nie jest spoilerowaniem, tym bardziej, ze i tak praktycznie nic nie napisalem ;-)


Tu się wtrące. To, że dla Ciebie zdradzanie wydarzeń z promosa nie jest spoilerowaniem, wcale nie oznacza, że wszyscy inni uważają tak samo. Od spoilerów i promosów jest oddzielny wątek. Tutaj dyskutujemy tylko i wyłącznie na temat treści konkretnego odcinka. Ja wolę mieć niespodziankę(i) i ogladąć nowy odcinek z "czystym umysłem".

Pozdrawiam!
  • 0

#22 borderline

borderline

    Starszy kapral

  • Email
  • 250 postów

Napisano 13.04.2006 - |15:31|

Nie wiem na jakiej podstawie można je było uznać za przewidywalne? Ja się np. nie spodziewałem, że biało-czarna parka spotkała się dopiero w kwiecie wieku. Zaskoczeniem była także choroba Rose.

Hmmm, napisalem nudne i przewidywalne. Nudne, bo co mi z tego, ze sie dowiedzialem, ze Rose i Bernard sie spotkali w kwiecie wieku a nie wczesniej? Przewidywalne, bo jak tylko okazalo sie, ze jest chora, od razu pomyslalem o wyspie jako o sprawcy uzdrowienia Rose. Juz dwukrotnie tworcy informowali nas o tym, ze ludzie po przybyciu na wyspe zdrowieja z wydawac by sie moglo nieuleczalnych schorzen (Locke i Jin).

I jeszcze jedna sprawa:
Tu się wtrące. To, że dla Ciebie zdradzanie wydarzeń z promosa nie jest spoilerowaniem, wcale nie oznacza, że wszyscy inni uważają tak samo. Od spoilerów i promosów jest oddzielny wątek. Tutaj dyskutujemy tylko i wyłącznie na temat treści konkretnego odcinka. Ja wolę mieć niespodziankę(i) i ogladąć nowy odcinek z "czystym umysłem".

Pozdrawiam!


Powiedz mi w takim razie, co bys zrobil, gdybys mieszkal w USA? Przez tydzien bys ABC nie wlaczal, bo jeszcze bys przypadkiem na promosa trafil i po zabawie? Ja rozumiem, ze ktos moze unikac spoilerow jak ognia, ale chowanie glowy w piasek przed promosami to juz lekka przesada, tym bardziej, ze doswiadczenie uczy, iz nikle maja one przelozenie na faktyczna akcje w odcinku.


Pozdrowka!

Użytkownik borderline edytował ten post 13.04.2006 - |15:37|

  • 0

#23 Sokar

Sokar

    snapik.com

  • VIP
  • 1 337 postów
  • MiastoOleśnica

Napisano 13.04.2006 - |15:40|

Każdy czyta ten topic wiec dam małą uwagę. Nie róbcie błędów. Bo aż się roi. Są programy które przed napisaniem posta sprawdza byki.
  • 0

#24 amst

amst

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 55 postów

Napisano 13.04.2006 - |15:53|

Odcinek 6/10. Kolejny starszy-siwy-mądry-pan jakich mnóswto w tym serialu. Ojcowie głównych bohaterów, lekarze a teraz jeszcze ten uzdrowiciel...


Rewelacyjna mina FHG :D

I piekny dialog Rose i Locke'e - "to raczej tyle nie potrwa" - w sensie, że około 6 tygodni nie potrwa spokój na wyspie (w odniesieniu do czasu potzrebnego na leczenie nogi Locke'a)

Uwięzienie Jacka i Kate w pułapce - tani chwyt dla nastolatek :rolleyes:

Co z Michaelem i Vincentem? Temat dyżurny na święta.
  • 0

#25 Hernando Ramon Mendes Rigano

Hernando Ramon Mendes Rigano

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 9 postów

Napisano 13.04.2006 - |16:14|

Coś mi się zdaje że teraz Michael będzie szpiegiem Others

To jest w sumie możliwe - już wiemy, że dla Walta jest w stanie zrobić wszystko. Możliwe, że Others zawarli z nim umowę - Walt za informacje, lub coś w tym stylu.

Tak poza tym to odcinek 7/10

Jeszcze jedno - wypuszczenie Michaela - przecież to już było! Scena prawie taka sama jak ta z Claire w 1. sezonie... Przed taką długą przerwą zakończenie odcinka powinno być dużo lepsze.
  • 0

#26 kabut

kabut

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 62 postów
  • MiastoP3X-774

Napisano 13.04.2006 - |16:21|

Odcinek sredni, a szkoda bo potencjal byl. Mysle ze szosteczka w skali do dziesieciu to maksymalna ocena. Flashbacki Rose i Bernarda owszem zwiazane sa z wyspa i jej 'tajemniczoscia' ale tak naprawde wieja nuda i przewidywalnoscia. Wyprawa Jacka i Kate to calkiem ciekawy pomysl, za to plusik. Z Michaelem wybiegajacym z krzakow juz troche gorzej, czyzby jednak Othersom zalezalo na Henrym, ze wypuszczaja Lostowicza? O ile oczywiscie mieli cos wspolnego z pojawieniem sie pana M. Locke zaczyna tracic nerwy a Henriemu jak najbardziej pasuje taka sytuacja. Czyli jednak ma jakis plan. Szkoda tylko, ze odpowiedzi, o ile je ponamy, dostarczy nam odcinek 20 - czyli prawie caly miesiac czekania przed nami. Ogolnie mogloby byc duzo lepiej.
  • 0

#27 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 13.04.2006 - |16:26|

Uwięzienie Jacka i Kate w pułapce - tani chwyt dla nastolatek :rolleyes:


O nie. Mylisz sie. Ta scena była barzda smaczna i prowokacyjna i do tego dobrze zagrana. dwoje ludzi, którzy od dawna coś do siebie czuja i przekonani sa o wzajemności. Z drugiej strony oboje sa na tyle inteligentni, że rozumieja, że tego zwiazku na dłuzsza metę nic wyjśc nie może. Jedno i drugie chce byc uczciwe w stusunku do siebie, choc z trudem nad soba panuje. Schwytani w tą siatkę sa maksymalnie zakłopotani. Uważam, ze to jedna z najlepszych scen epissodu.

Użytkownik Jonasz edytował ten post 13.04.2006 - |16:26|

  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#28 grav!toN

grav!toN

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 20 postów

Napisano 13.04.2006 - |16:32|

hmm ciekawy odcinek , z wyspy widocznie musi wypływac pewna energia jak wspomniał Isaac są rózne energie , magnetyczne etc. ciekawa jaka to jest
Michael wraca , skąd wrócił ja myśle że inni go wypuścili bo przedtem nie miał plecaka a teraz tak i pozatym nie dał by rady przeżyć taki długi okres czasu tam w dzungli sam !
oceniam odcinek w skali 10 na 8 !
  • 0

#29 Quentin

Quentin

    Starszy plutonowy

  • Email
  • 581 postów
  • MiastoKrzesło przed kompem

Napisano 13.04.2006 - |16:40|

No to teraz ja. Na początek odnośnie tego co już napisane:

Mam jeszcze takie pytanie... czy Vincent był cały czas na plaży ?? Bo Sawyer go karmi i sprawia wrażenie jakby nie było w tym nic dziwnego...


Wygląda na to, że scenarzyści sobie nagle przypomnieli o Vincencie i tą krótką sceną postanowili załatwić jego "sprawę". Może przez ten czas, gdy nie było go widać w odcinkach głowili się nad tym jakby to sprytnie rozwiązać, nie wymyślili i dali taką właśnie scenę. Sprawa raczej jasna w świetle braku zdziwienia Sawyera. Pies był choć go nie było :)

Oczywiście, gdy w trakcie tej miesięcznej przerwy jednak wymyślą coś ciekawego w temacie Vincenta, to nic nie stoi na przeszkodzie aby pojawiła się taka scena:
- Nie jestem głodny - powie Sawyer. - Dałem swoją porcję Vincentowi.
- VINCENTOWI???!!! - Krzyknie Jack. - Gdzie go znalazłeś???!!!
Sawyer się zdziwi i powie:
- Jak to? To Vincenta nie było cały czas razem z nami?

W taki to sposób władza scenarzystów nad widzami jest niemal nieograniczona. No może trochę ich wyobraźnią.

Rozwiala sie tesh wadpliwosc komunikacyjna czyli to czy oni sobie w tle miedzy odcinkami mowia o tym co wiedzia ..... z dialogu kaski i jacka wychodiz ze nie :P


A z kolei z tego co mówi Rose wynika, że jednak coś sobie mówią - Rose wie o tym, że Locke'a przytrzasnęły drzwi choć najprawdopodobniej nie widziała go od tego czasu, a już na pewno nie w żadnym z odcinków.

w końcu ktoś skojarzył Locke już myślałam że był niewidzialny :D


Rose cały czas wiedziała o kalectwie Locke'a. Ot po prostu dopiero teraz my się o tym dowiedzieliśmy. Co tylko potwierdza, że gdyby siedli w kółku i zaczęłi mówić sobie wszystko co wiedzą to na drugi dzień znaleźli by ten port i lotnisko po drugiej stronie wyspy :)

Jeszcze jedno. Okazuje się, że postacie tła mają swoje imiona. A ja już się obawiałem, że to roboty Dharmy.


Ja raczej stawiałem na hologramy :) A co przeszkadza robotom mieć jakoś na imię?

Zauważyłem jeszcze taką anomalię że zawsze jak coś się dzieje to deszcz


Taki klimat, że codziennie pada. To tak jak byś zauważył że wszystkim złym rzeczom, które dzieją się w styczniu w Polsce towarzyszy śnieg na ulicach.

Zobaczymy za dwa tygodnie.


Zobaczymy, ale powtórkowy odcinek niestety.

w Miejscu gdzie Issac miał wyleczyc Rose, Wszedzie Kule i Powiązanie Jakieś z Lockeim


Byłeś kiedyś na Jasnej Górze?

serial dobre 4 sezony jeszcze potrwa. Słowa Bernarda "Nigdy Nie Opuścimy Tej Wyspy"


Tyle, że kontekst był zupełnie inny. Nawet jak ich uratują to Rose i Bernard zostaną. No chyba, że masz na myśli samospełniającą się przepowiednię to wtedy tak.

A teraz dwa słowa ode mnie:

Odcinek słaby, rzeczywiście typowa cisza przed burzą. Nie podobał mi się (w przeciwieństwie do poprzedniego :) ). Nuda panie aż się chce z kina wyjść. Nie oczekuję zawrotnej akcji w każdym odcinku, ale jakieś granice przyzwoitości powinny zostać zachowane. Parę spostrzeżeń, tak samo marnych jak odcinek.

- Było już wcześniej coś o tych czarnych skałach, które nosił Bernard? Jest wrak "Czarnej Skały", ale czy było coś o tych kamieniach? Na miejscu gdzie spotkali się wcześniej z Zekem też leżał jeden taki czarny głaz. Czyżby w TVP1 pracowali jasnowidze? w końcu nadali po "Lost" "Kamienie śmierci" :)

- Czy oni tam nie mają ani jednego noża? Kto to widział żeby się plątać po lesie bez noża żeby w razie bycia schwytanym w pułapkę ze sznurków pokroić ją na czynniki pierwsze.

- Henry jakiś taki mniej sponiewierany był, chyba go wpuścili pod prysznic :)

- Kiepska próba odrzucenia zarzutów na temat 30 balastów snujących się po wyspie. Bernard wspominał, że chodzą przez prysznic, przez pierwsze 15 minut wydawało się, że wreszcie coś zrobią, a Bernard będzie rzecznikiem reszty rozbitków tak jak w zeszłym odcinku Dave mówił ustami fanów, a tu po 15 minutach wszystko wróciło do normy.

I tyle. Kumpel jeszcze słusznie zauważył, że: "Odcinki nudne, w dodatku maja kilka schematow w ktore co rusz wpasowuja kolejnych bohaterow i ich retrospekcje. Czym wizyta u szamana roznila sie od wizytu u lekarza Koreanczykow? Niekorzysna diagnoza, zatuszowanie prawdy, wyjasnienia...Straszny shit. Oczywiscie w ostatnich dwoch odcinkach sezonu nagle na gwalt dadza troche akcji. No i po ch** im zrzucaja w prowiancie jakies krakersy w zwierzatka, chipsy, maslo orzechowe - same bogate w wartosci odzywcze niezbedniki".
  • 0
Bezpłciowa sygnatura zgodna z regulaminem.

#30 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 13.04.2006 - |16:55|

Jeszcze jedno - wypuszczenie Michaela - przecież to już było! Scena prawie taka sama jak ta z Claire w 1. sezonie... Przed taką długą przerwą zakończenie odcinka powinno być dużo lepsze.

Że Claire została porwana było oczywistym. Mickael zaś poszedł szukać syna (wzioł z soba broń. Czy ktos zauważył czy miał ją przy sobie?). Równie dobrze mógł się błakac po wyspie, mógł spotkac Innych jak Hunting Party i stracic karabin, mógł byc przetrzymywany w jakims bunkrze i uciec lub zostac wypuszczonym. Mogło się wydarzyć wiele róznych rzeczy. Zanim zostanie to wszytsko pokazane możemy najwyżej spekulować.

Pamiętajcie co powiedzial Zeke: Don't worry about Michael. He's not going to find us. Czy powinniśmy mu wierzyć?
  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#31 Eko

Eko

    Kapral

  • Użytkownik
  • 243 postów

Napisano 13.04.2006 - |17:17|

Chciałbym poruszyć temat niewpisania kodu i miny FHG:
Jak wiemy Inni to ludzie Dharmy. Skoro więc Dharma nakazała wpisywać kod, dlaczego FHG miałby doprowadzić do jego niewpisania? Oczywiście można przyjąć, że to element eksperymentu, ale mina Gale'a świadczyłaby o czymś innym.

Z tym Vincentem przesadzacie. Fakt, psa nie było od dawna, ale to tylko pies. Zresztą nawet niektóre postacie znikają na długi czas, więc nie ma o czym mówić
  • 0

#32 Grzechu

Grzechu

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 53 postów
  • MiastoPyskowice

Napisano 13.04.2006 - |17:20|

Odcinek oceniam na 7 w skali dziesięciostopniowej. Pare ciekawych scen, interesujące retrospekcje. Koleny raz podejrzewamy, że wyspa może mieć coś wspólnego z uzdrowieniami Lostowiczów. Zauważyliście, że Michael miał podobną pochodnie, do tych, które nieśli ze sobą Inni w 11 odcinku? To może wskazywać na to, że faktycznie jest jakimś szpiegiem. Locke'owi chyba wyjście na świeże powietrze częściowo przywróciło pamięć, ale wszystko podąża w kierunku nie naciśnięcia przycisku i odrysowania mapy w czasie opuszczonych drzwi. Ciekawe, że nikt nie zauważył, iż nasz Others przywiązał sobie jakąś linkę do nóg i rąk. Wygląda na to, że spróbuje nią kogoś zaatakować albo się powiesić.

Użytkownik Grzechu edytował ten post 13.04.2006 - |17:23|

  • 0
Legends may sleep, but they never die.

It's better to die upon your feet, than to live upon your knees.

#33 Bartosz

Bartosz

    Szeregowy

  • Email
  • 41 postów

Napisano 13.04.2006 - |17:22|

Znając scenarzystów Michael będzie majaczył w gorączce do otatniego odcinka tego sezonu, po czym wypowie tajemnicze słowa w stylu "cętkowana zebra" i wyzionie ducha ;-)

Tak serio to odcinek bardzo mi się spodobał, retrospekcja sympatyczna, aczkolwiek IMO przewidywalna. Bernard ma cechę wspólną z Jackiem, nie potrafi czasami odpuścić... :) Lock stał się bardziej wyluzowany, ale nie podoba mi się wcale jego beztroska odnośnie przycisku, szczególnie widząc minę Henrego. Dobrze że się doktorek dowiedziało tym bunkrze medycznym, moze siądą sobie przy ognisku i zaczną rozmawiać jeden z drugim. Ogólem odcinek na mocną siódemkę IMO :)
  • 0

#34 mastas

mastas

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 4 postów

Napisano 13.04.2006 - |17:26|

uzdrowiciel mowi ze sa miejsca z magnetyczna moca, ktore moga uzdrawiac. moze dharma odkryla, ze wyspa ma takie wlasciwosci i magnes, ktory jest zainstalowany w bunkrze to jakis wzmacniacz, ktory ma rozszezyc dzialanie wyspy na wiekszy teren.
  • 0

#35 amst

amst

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 55 postów

Napisano 13.04.2006 - |17:31|

O nie. Mylisz sie. Ta scena była barzda smaczna i prowokacyjna i do tego dobrze zagrana. dwoje ludzi, którzy od dawna coś do siebie czuja i przekonani sa o wzajemności. Z drugiej strony oboje sa na tyle inteligentni, że rozumieja, że tego zwiazku na dłuzsza metę nic wyjśc nie może. Jedno i drugie chce byc uczciwe w stusunku do siebie, choc z trudem nad soba panuje. Schwytani w tą siatkę sa maksymalnie zakłopotani. Uważam, ze to jedna z najlepszych scen epissodu.

Nie chcę się wdawać w dłuższe dyskusje - mam na myśli to, co od jakiegoś czasu pojawaia się w spoilerach
» Click to show Spoiler - click again to hide... «

  • 0

#36 katie

katie

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 3 postów

Napisano 13.04.2006 - |17:36|

Ech... Gdyby nie to, że na kolejny odcinek trezba czekać miesiąc to może ten byłby dobry, a tak??? Znalexli Michaela i co? Mi się wydaje, że on nie był schwytany przez Innych. Jeśli Zeke powiedział, że Michael ich nie znajdzie, to ja w to wierzę. Może Michael coś tam widział, ale jakoś sądzę, że tylko tyle, ile Zeke i reszta chcieli mu pokazać :)

Rose&Bernard - trochę nudne, ale mamy kolejny (po Locku i Sun?) dowód, że wyspa ma jakieś uzdrawiające właściwości. Jakaś energia? Magnetyzm? Coś bardziej nadprzyrodzonego?

Eko - jednak kościół... Chyba, że to tylko taka ściema :), żeby nikt się nie czepiał, a Eko i Charlie budują łódź podwodną albo armatę. Ale kościół, taki "niby sklep" (tylko, że super promocja - wszystko za darmo), Sayid też coś budował - jeszcze parę rzeczy zrobią i będą mieli miasteczko, zosatną tam na stałe Hurly i Libby, Jack i Kate i jeszcze ktoś tam wezmą ślub w kościele, Eko ich dzieci ochrzci i założą tam cywilizację... ;/

John i numerki - powinni jakieś głosowanie zrobić - wciskać czy nie? A poza tym, dlaczego Locke o tej mapie nie powiedział? Ja rozumiem, że oni sobie mało mówią, ale bez przesady...

Henry - zauważyliście, że on mówiąc o Innych, mówi o nich "Oni", nie "My". A to, że chce skłonić Locke'a, zeby przestał wpisywać kod - może on nie chce działać na szkodę Lostowiczów, ale Dharmy? I z jakiegoś powodu nie może wyjawić tego Lostowiczom...

Jack & Kate - mogliby ten tego :) Sawyer jest fajny, ale do Kate bardziej mi pasuje Jack. Scena w siatce super.

Najlepsze w odcinku:
1. mina Henry'ego (Oscar dla tego pana!!!),
2. Kate i Jack rozmowa o pocałunku :)
3. Bernard do Eko - "Bardziej cię lubiłem jak wymachiwałeś kijem" czy coś w tym stylu.

Najgorsze w odcinku:
1. Bernard i jego zdolności przywódcze (BTW - czy oni nie mogliby puszczać English napisów co mówi Jin??? Wkurza mnie to, facet coś gada w każdym odcinku i tylko w Korei kumają co),
2. Flashbacki R&B (nie licząc tego z uzdrowicielem, jescze się okaże, że nie tylko Claire i Rose miały takie "doświadczenia",
3. Postacie z drugiego planu - po cholere ich jakoś nazwali, skoro i tak potem za każdym razem pokazywali innych???

Aha, i jeszcze pytanie: Dlaczego Sayid nie chciał iść z Jackiem za linię??? Czy może Jack tylko tak powiedział Kate???
  • 0

#37 Hernando Ramon Mendes Rigano

Hernando Ramon Mendes Rigano

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 9 postów

Napisano 13.04.2006 - |17:36|

Zauważyliście, że Michael miał podobną pochodnie, do tych, które nieśli ze sobą Inni w 11 odcinku? To może wskazywać na to, że faktycznie jest jakimś szpiegiem.

Nie widzę tu żadnego związku. Poza tym wcale nie jestem pewny, czy to Michael zapalił tę pochodnię, czy ją po prostu skądś wziął.
  • 0

#38 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 13.04.2006 - |17:38|

Nie chcę się wdawać w dłuższe dyskusje - mam na myśli to, co od jakiegoś czasu pojawaia się w spoilerach

» Click to show Spoiler - click again to hide... «

O ile się orientuje to jest to spoiler prima-aprilisowy.

Program ma rangę R-14. Można robić aluzje do seksu lecz nie samego seksu. Producenci nigdy nie zrobia niczego by stracic swój rating. Serial wtedy wyladował by z prime time spot w national network, do nocnych projekcji w kanałach artystycznych (Bravo lub Showcase)

Użytkownik Jonasz edytował ten post 13.04.2006 - |17:38|

  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#39 katie

katie

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 3 postów

Napisano 13.04.2006 - |17:42|

No to teraz ja. Na początek odnośnie tego co już napisane:
Wygląda na to, że scenarzyści sobie nagle przypomnieli o Vincencie i tą krótką sceną postanowili załatwić jego "sprawę". Może przez ten czas, gdy nie było go widać w odcinkach głowili się nad tym jakby to sprytnie rozwiązać, nie wymyślili i dali taką właśnie scenę. Sprawa raczej jasna w świetle braku zdziwienia Sawyera. Pies był choć go nie było :)


Oczywiście, gdy w trakcie tej miesięcznej przerwy jednak wymyślą coś ciekawego w temacie Vincenta, to nic nie stoi na przeszkodzie aby pojawiła się taka scena:
- Nie jestem głodny - powie Sawyer. - Dałem swoją porcję Vincentowi.
- VINCENTOWI???!!! - Krzyknie Jack. - Gdzie go znalazłeś???!!!
Sawyer się zdziwi i powie:
- Jak to? To Vincenta nie było cały czas razem z nami?

Przecież Vincent co jakiś czas się pojawia - ostanio chyba w odcinku z porwaniem Sun, później jakoś nie pamiętam, ale może też. Reszta postaci też nie pojawia się w każdym odcinku, więc chyba nic dziwnego, że pies jeszcze rzadziej. A moze Vincent penetruje wyspę i szuka Walta??? :) Wraca tylko, co jakiś czas, zobaczyć, czy czasem Walta nie znalazł ktoś inny :clap:

Użytkownik Grzesiu edytował ten post 13.04.2006 - |20:43|

  • 0

#40 Piecho

Piecho

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 33 postów

Napisano 13.04.2006 - |17:54|

Odcinek mi sie podobał, bo kolejny raz łączy rozbitków z wyspą. I ta gadka tego Isaaca o tych magnetyczneych siłach mogących leczyć. Myśle,że to może byc przyczyna tego ze Lostowicze nie zachorowali tak jak grupa Danniele . Nie wpisanie kodu może łączyć sie z wyłączeniem pola magnetycznego, co wiązało by sie z chorobą lostowiczów. Co do powrotu Michaela to chyba kolejny raz pomogła Rousaeau, znalazła go dała mu w łeb (może mi sie wydaje ale Michael ma rane cięta na czole) Co do wędrówki Jacka i Kate(dała do pieca jak zwykle) to nareszcie zaczeli normalnie gadać i powiedziała mu o tym drugim bunkrze. Lock'a kolejny raz pewnie zeżre ciekawośc i bedzie chciał wyruszyc do wielkiego znaku zapytania. Takie sa moje teorie po obejrzeniu tego odcinka.
Piecho
  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych