Skocz do zawartości

Zdjęcie

Michael


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
84 odpowiedzi w tym temacie

#21 lost_Cubix

lost_Cubix

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 33 postów
  • MiastoWarszawa

Napisano 21.03.2006 - |19:55|

to że nie daje pograć w piłke z Hugiem i Lockiem to poprostu zazdrość ojca ktory nie moze znaleźć wspolnego jezyka ze swoim dzieckiem choc bardzo tego pragnie. Jego zachowanie jest związane z uczuciem jakim darzy Walta. Wydaje mi sie że to ty powinieneś sprobować go zrozumieć (chociaż to pewnie przyjdzie z czasem jak bedziesz mial swojego dzieciaka).

Bez urazy.



spoko spoko.nie gniewam się..

też tak uważam, że jest zazdrosny albo co. na miejscu tego dzieciaka bym sie zbuntował
  • 0
by cubix AD 2006

#22 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 22.03.2006 - |15:22|

zaobserwowalem ze strasznie duzo ludzi n tytm forum lubi metal... wyrozniam sie, ja nie lubie takiej muzyki :P

Metal metalowi nie równy. To nie przełom lat siedemdziesiatych i osiemdziesiątych i czasy hair matal. Teraz metal jest bardzo szerokim nurtem obok bolesnych wrzasków mamy znakomity prog metal. Micheal jednak nei słuchał metalu, wracając do tematu. Bob Marley, to była jego muzyka. ja nei lubię go. Ciekawe jednak, że sawyer śpiewał marleya na tratwie. nDo niego pasuje mi raczej południowy rock (southern rock).
  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#23 Silver

Silver

    Kapral

  • Użytkownik
  • 231 postów
  • MiastoGdynia

Napisano 04.05.2006 - |13:44|

No to Michael nam teraz narobił. Nie dość że wrócił nie wiadomo skąd to jeszcze takie rzeczy (szok normalnie). No w każdym razie trzeba się zastanowić dlaczego zabił AL i Libby. Jest kilka wyjaśnień tego:
1. działa dla Othersów (przeciągnęli go na swoją strone)
2. ułożył sobie jakiś super plan i zabijając te dziewczyny wie, że Jack pójdzie teraz na wojne
3. całkiem mu odwaliło w dżungli ??
Nie wiem, może twórcy wymyślą coś zupełnie innego, w każdym razie jest sie nad czym zastanawiać

P.S. Ciekawe co zrobiłby mu Hurley, jeśli by sie dowiedział że Michael zabił Libby? moze odbije mu do końca?
  • 0
Milcz - albo powiedz coś, co lepsze jest niż milczenie.
E. J. Walten

#24 Arwen

Arwen

    Lost Moderator

  • Lost Moderator
  • 325 postów

Napisano 04.05.2006 - |16:17|

Wydaje mi się, że punkt 3 jest jak najbardziej na miejscu. Robiąc psychoanalizę Michaela w ostatnim odcinku doszłam do wniosku, że nie zachowywał się jak człowiek o zdrowych zmysłach. Rozumiem zamysł twórców, ale Michaela nic nie tłumaczy. Nic nie tłumaczy zbrodni, na dodatek tak bezsensownej.
Jestem jak najbardziej za problemami psychicznymi Michaela.
  • 0

#25 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 04.05.2006 - |17:04|

Wydaje mi się, że punkt 3 jest jak najbardziej na miejscu. Robiąc psychoanalizę Michaela w ostatnim odcinku doszłam do wniosku, że nie zachowywał się jak człowiek o zdrowych zmysłach. Rozumiem zamysł twórców, ale Michaela nic nie tłumaczy. Nic nie tłumaczy zbrodni, na dodatek tak bezsensownej.
Jestem jak najbardziej za problemami psychicznymi Michaela.

Ja tez się z tym zgadzam. pozostaje jednak odpowiedź - dla czego? Co go uczyniło szleńcem. napewno nie tydzień spedzony w samotnosci. raczej cos czego zaznał. Niemal napewno był w rękach innych i przeszedł niezłe pranie mózgu.

Użytkownik Jonasz edytował ten post 04.05.2006 - |17:05|

  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#26 Quentin

Quentin

    Starszy plutonowy

  • Email
  • 581 postów
  • MiastoKrzesło przed kompem

Napisano 04.05.2006 - |17:53|

1. działa dla Othersów (przeciągnęli go na swoją strone)


Stawiam na ten punkt z drobną modyfikacją. Nie przeciągnęli go na swoją stronę tylko zaproponowali jakąś ofertę z gatunku nie do odrzucenia. To nie wariat zabijał dziewczyny tylko ktoś kto wie, że robi źle wiedząc równocześnie, że jesli tego nie zrobi to do końca życia sobie tego nie wybaczy,

Inni mają Walta więc sprawa jest z grubsza oczywista.
  • 0
Bezpłciowa sygnatura zgodna z regulaminem.

#27 Vol 7

Vol 7

    Starszy sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 242 postów
  • Miastowziąć na rower?

Napisano 04.05.2006 - |18:53|

tutaj jest jeszcze inna strona medalu - Michaell podstępem zabrał broń AL i wiedział co robi - nie wygladał jak szaleniec, ale na pewno był przerażony tym co zrobił (widok jego twarzy i ta trzęsąca się ręka). Ciekawe tylko CO go to TEGO podkusiło??? Jakoś żaden z przedstawionych punktów mi tutaj nie pasuje... :/ ale sam narazie tez nie mam żadnego SENSOWNEGO wyjaśnienia... :/







NORMALNIE SZOK !!!!
  • 0

Dołączona grafika


#28 Quentin

Quentin

    Starszy plutonowy

  • Email
  • 581 postów
  • MiastoKrzesło przed kompem

Napisano 04.05.2006 - |19:04|

Michaell podstępem zabrał broń AL i wiedział co robi


Oczywiście, że wiedział. Przecież sam obmyślił ten przebiegły plan zabrania AL broni :) Generalnie nie wiem co Ci nie pasuje, wszystkie Twoje wątpliwości są rozwiane wcześniej.
  • 0
Bezpłciowa sygnatura zgodna z regulaminem.

#29 Vol 7

Vol 7

    Starszy sierżant sztabowy

  • Użytkownik
  • 1 242 postów
  • Miastowziąć na rower?

Napisano 04.05.2006 - |19:07|

ja już taki jestem... :P

a jeśli chodzi tutaj o to tylko CZEMU TO ZROBIŁ ?????????????????? No przecież wiem, że kocha swojego synalka, ale to już lekka przesada poświecic za niego 2 (!!!) znajome osoby!!!! to mi tylko nie pasuje....
  • 0

Dołączona grafika


#30 Quentin

Quentin

    Starszy plutonowy

  • Email
  • 581 postów
  • MiastoKrzesło przed kompem

Napisano 04.05.2006 - |19:13|

a jeśli chodzi tutaj o to tylko CZEMU TO ZROBIŁ ?????????????????? No przecież wiem, że kocha swojego synalka, ale to już lekka przesada poświecic za niego 2 (!!!) znajome osoby!!!! to mi tylko nie pasuje....


AL miała pecha, że posiadała jedyną dostępną dla Michaela broń i mu o tym powiedziała. Na szalach był Walt i AL, wybór był prosty. Natomiast Libby dostała kulki całkiem przypadkowo, Michael strzelił odruchowo. No tak, Libby też miała pecha.

Jeśli już kogoś poświęcił kosztem syna to 1 (!!!) znajomą osobę. I to bardzo krótko znajomą, na dodatek morderczynię jego ciut lepszej znajomej. Na pewno nie przyszło mu to z łatwością, ale było to coś, co musiał zrobić.
  • 0
Bezpłciowa sygnatura zgodna z regulaminem.

#31 Arwen

Arwen

    Lost Moderator

  • Lost Moderator
  • 325 postów

Napisano 04.05.2006 - |19:59|

Myślę, że zabicie człowieka nie jest tak prostą sprawą na jaką wygląda w ostatnim odcinku. Nawet jeśli w grę wchodzi życie dziecka. Nie jest łatwo tak po prostu kogoś zabić. Rozumiem, obrona własna, działanie pod wpływem silnych emocji, jak to się mówi - zbrodnia w afekcie czy jakoś tak. Ale w tym przypadku, gdy wszystko można przemyśleć to nie jest takie oczywiste. Michael mógł to inaczej rozpracować. Nie musiał od razu zabijać. To nie było zachowanie normalnego człowieka. I na pewno nie było nim zabicie Libby. Facet strzelił ledwo się pojawiła, ot tak po prostu. Nie, dla mnie to nie jest ani oczywiste, ani normalne i w ogóle mi nie pasuje do Losta. Co innego sytuacja z zabiciem Shannon. Jeśli chcieli jej sie pozbyć z filmu, to ładnie im sie to udało. Był moment grozy, niepewności, strachu. A tu po prostu źle rozegrane.
Do tego te jego natychmiastowe przebudzenie. Otworzył oczy, wstał i zaczął mówić. Tak nigdy się nie dzieje. Ludzie wybudzają się powoli, potem jakiś czas dochodzą do siebie, powoli zaczynają mówić, powoli wstają. A już na pewno nie lecą za chwilę zabijać wszystkich z zimną krwią.
  • 0

#32 Jonasz

Jonasz

    Generał

  • Użytkownik
  • 4 028 postów
  • MiastoWroclaw

Napisano 04.05.2006 - |20:21|

Myślę, że zabicie człowieka nie jest tak prostą sprawą na jaką wygląda w ostatnim odcinku. Nawet jeśli w grę wchodzi życie dziecka. Nie jest łatwo tak po prostu kogoś zabić. Rozumiem, obrona własna, działanie pod wpływem silnych emocji, jak to się mówi - zbrodnia w afekcie czy jakoś tak. Ale w tym przypadku, gdy wszystko można przemyśleć to nie jest takie oczywiste. Michael mógł to inaczej rozpracować. Nie musiał od razu zabijać. To nie było zachowanie normalnego człowieka. I na pewno nie było nim zabicie Libby. Facet strzelił ledwo się pojawiła, ot tak po prostu. Nie, dla mnie to nie jest ani oczywiste, ani normalne i w ogóle mi nie pasuje do Losta. Co innego sytuacja z zabiciem Shannon. Jeśli chcieli jej sie pozbyć z filmu, to ładnie im sie to udało. Był moment grozy, niepewności, strachu. A tu po prostu źle rozegrane.
Do tego te jego natychmiastowe przebudzenie. Otworzył oczy, wstał i zaczął mówić. Tak nigdy się nie dzieje. Ludzie wybudzają się powoli, potem jakiś czas dochodzą do siebie, powoli zaczynają mówić, powoli wstają. A już na pewno nie lecą za chwilę zabijać wszystkich z zimną krwią.

Pełna zgoda. Zabicie człowieka to trudne zadanie. A Mickael od poczatku pokazywany był jako mieczak. jest to wie albo zasadniczy bład w scenariuszu, albo Michael przez tydzien swej nieobecności przeszdł powazne pranie mózgu i stał sie fanatykiem takim jak ci Inni. Oni nie maja oni problemu z zabijaniem, ani z umieraniem.

Poza tym jeśli chodziło o uwolnienie Fenrego wzamian za Walta, to Jack był gotowy na taką zamiane bez konieczności zabijania AL. Jeśli zaś chodziła o zabicie jej, to mozna było to jakoś upozorować by Fenry był przekonany, że tak się stało. Mamy tu znów albo poważny bład scenariusza, albo Mickael pztestał myślec racjonalnie.

Użytkownik Jonasz edytował ten post 04.05.2006 - |20:25|

  • 0
I know what I like, and I like what I know.
Genesis

#33 Silver

Silver

    Kapral

  • Użytkownik
  • 231 postów
  • MiastoGdynia

Napisano 04.05.2006 - |20:42|

Poza tym jeśli chodziło o uwolnienie Fenrego wzamian za Walta, to Jack był gotowy na taką zamiane bez konieczności zabijania AL. Jeśli zaś chodziła o zabicie jej, to mozna było to jakoś upozorować by Fenry był przekonany, że tak się stało. Mamy tu znów albo poważny bład scenariusza, albo Mickael pztestał myślec racjonalnie.


Myślisz że twórcy Losta zrobiliby taki błąd? Ja bym taką możliwość odrzucił, mimo, że sam myślałem nieraz że w tych wszystkich zagadkach to sami twórcy się pogubią i zupa będzie. No ale to by było totalne zawalenie sprawy. Wydaje mi się więc, że z Michaelem to będzie jakieś pranie mózgu. Ktoś już wspominał, że Claire dostała jakieś prochy i myślała że Ethan ze spółką sa OK. Może tak samo Michael, jeszcze jakaś faza po dragach go trzyma?
  • 0
Milcz - albo powiedz coś, co lepsze jest niż milczenie.
E. J. Walten

#34 logic

logic

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 251 postów
  • MiastoŁomża

Napisano 04.05.2006 - |20:57|

Mike był chyba świadomy tego co robi... Gdy wziął pistolet i stał tyłem do Any, było widać, że walczy z samym sobą... W koncu strzelił, a że nagle usłyszał Libby, to instynktownie strzelił, nie myśląc o konsekwencjach... Jonasz ma rację - Michel nigdy nie był pokazany jako jakiś wojownik itp. ale teraz... Hmm...
  • 0
The memory remains.

#35 Arwen

Arwen

    Lost Moderator

  • Lost Moderator
  • 325 postów

Napisano 04.05.2006 - |20:59|

Dokładnie. Dlatego przypuszczam, tak na chłopski rozum, że Michael jest pod wpływem. Ale już jakim wpływem, tego nie wiem. Być może został opętany. Nie jest sobą. Może ktoś inny nim kieruje, jakiś zły duch, diabli wiedzą. Być może tak jak piszecie - wyprany mózg. Wiadomo, w sektach takie sprawy to codzienność. Najbardziej będę zawiedziona, jeśli okaże się, że on po prostu zabił bo nie miał innego wyjścia chcąc ratować syna. Abrams powinien bardziej pilnować swojego filmu chyba, że uważa swoją publiczność za naiwną. :)
  • 0

#36 Quentin

Quentin

    Starszy plutonowy

  • Email
  • 581 postów
  • MiastoKrzesło przed kompem

Napisano 04.05.2006 - |21:04|

Michel nigdy nie był pokazany jako jakiś wojownik itp. ale teraz...


Gdy się wybierał na poszukiwanie Walta to o ile pamiętam był podobnie zdesperowany i gdyby nie dostał broni to pewnie też by kogoś pozabijał zmuszony do ostateczności. Jinowi też zdaje się bez namysłu nastukał po łbie. Dlatego lekką przesadą jest pisanie, że Michael to jakaś owieczka. Jak trzeba to potrafi przypier... :)

Dokładnie. Dlatego przypuszczam, tak na chłopski rozum, że Michael jest pod wpływem. Ale już jakim wpływem, tego nie wiem. Być może został opętany. Nie jest sobą. Może ktoś inny nim kieruje, jakiś zły duch, diabli wiedzą. Być może tak jak piszecie - wyprany mózg.


Just for the record: nie zgadzam się :) A daczego to już pisałem. Nie może być tak, że wszyscy się ze sobą zgadzają, ktoś musi stanąć okoniem i teraz biorę to na siebie :)
  • 0
Bezpłciowa sygnatura zgodna z regulaminem.

#37 boone

boone

    Sierżant

  • Email
  • 686 postów
  • MiastoPodgorica

Napisano 04.05.2006 - |21:41|

1. działa dla Othersów (przeciągnęli go na swoją strone)
2. ułożył sobie jakiś super plan i zabijając te dziewczyny wie, że Jack pójdzie teraz na wojne
3. całkiem mu odwaliło w dżungli ??
Nie wiem, może twórcy wymyślą coś zupełnie innego, w każdym razie jest sie nad czym zastanawiać

P.S. Ciekawe co zrobiłby mu Hurley, jeśli by sie dowiedział że Michael zabił Libby? moze odbije mu do końca?

1. I to jes coś czego ja się będę trzymał.
2. A tu już wątpię. A co jeśli taki był cel othersów, którzy rzekomo go wysłali? Może chodziło właśnie o to, żeby Michael uwolnił Fenryego, a jednocześnie sprowadził wielu rozbitków, tak... aby wielu z nich można zabrać... A wszystko dla Walta.
3. Nie.
Myślę, że Hurley by się wkurzył Pamiętacie akcje Sayida... ok, ale Sayid miał kogoś, jakoś mu się ułoży. Dla Hurleya, Libby była być może jedyną nadzieją.

Wydaje mi się, że punkt 3 jest jak najbardziej na miejscu. Robiąc psychoanalizę Michaela w ostatnim odcinku doszłam do wniosku, że nie zachowywał się jak człowiek o zdrowych zmysłach. Rozumiem zamysł twórców, ale Michaela nic nie tłumaczy. Nic nie tłumaczy zbrodni, na dodatek tak bezsensownej.
Jestem jak najbardziej za problemami psychicznymi Michaela.

I w takim świetle, rzeczywiście 3 punkt jest jako-tako dobry. Michael zobaczył coś... niekoniecznie w dżungli. Może u innych. Co sprawiło, że się zmienił. Ale ja wciąż trzymam się opcji że Michael stał się jednym z nich. Zabicie z zimną krwią 2 osób (nawet jeśli Libby przypadkowo) nie odbywa się pod wpływem zobaczenia czegoś... To musi być jakaś sprawa, grubszymi nićmi szyta.

Ja tez się z tym zgadzam. pozostaje jednak odpowiedź - dla czego? Co go uczyniło szleńcem. napewno nie tydzień spedzony w samotnosci. raczej cos czego zaznał. Niemal napewno był w rękach innych i przeszedł niezłe pranie mózgu.

Pranie mózgu... Niekoniecznie. Nie wydaje mi się, żeby zaznał tego samego o Claire, chociaż jeśli dostał się w ręce innych... to pewnego rodzaju pranie mózgu na pewno zaliczył.

AL miała pecha, że posiadała jedyną dostępną dla Michaela broń i mu o tym powiedziała. Na szalach był Walt i AL, wybór był prosty. Natomiast Libby dostała kulki całkiem przypadkowo, Michael strzelił odruchowo. No tak, Libby też miała pecha.

Jeśli już kogoś poświęcił kosztem syna to 1 (!!!) znajomą osobę. I to bardzo krótko znajomą, na dodatek morderczynię jego ciut lepszej znajomej. Na pewno nie przyszło mu to z łatwością, ale było to coś, co musiał zrobić.

Bo Libby to pechowa dziewczyna jest. :P Tak. Wybór między Aną Lucią i Waltem jest dla Michaela oczywisty. Ja nie wiem jak bym się zachował jako ojciec... Nie mam dzieci i na razie nie planuję :P Mimo wszystko to czyjeś życie. Zawsze są jakieś inne rozwiązania. Zabicie kogoś nie jest jedynym rozwiązaniem. Nawet jeśli Ana Lucia to nie jest dobra osoba.
Twórcy w wywiadzie z Ausiello, takiego kogoś od spoilerów powiedzieli, że chcieli żeby Ana Lucia i Libby zostały postrzelone w jednej chwili, bo obydwie jednego dnia... dostały mandaty za przekroczenie prędkości po pijanemu. :P
  • 0
Cause you never think the last time is the last time, you think there'll be more.

#38 baku

baku

    Starszy plutonowy

  • Użytkownik
  • 552 postów

Napisano 04.05.2006 - |21:41|

Mi się wydaje, że Micheala ktoś kontroluje, ktoś z innych steruje jego zachowaniem. Wiem może zabrzmi to dziwnie, ale wiadomo że na wyspie prowadzono różne badania. Między innymi próbowano wpłynąć na zachowanie ludzi (było to w jednym filmiku). Michael nie ma kontroli nad własnym ciałem, musi się podporządkować czyjejś woli. Może to i przesada i podchodzi bardziej pod science-fiction, ale moim zdaniem ma to sens.

Użytkownik baku edytował ten post 04.05.2006 - |21:43|

  • 0

#39 piotrekoonpl

piotrekoonpl

    Plutonowy

  • Użytkownik
  • 374 postów

Napisano 04.05.2006 - |21:46|

Michael jakiego znamy sprzed porwania walta i jego podróży po syna był normalny,to co zrobił pod koniec odcinka było dokonane pod wpływem chwili,może dostał broń i musiał się wyładować,jak trzymał broń powiedział do AL "przepraszam"to tak jakby wybrał sobie ją przypadkowo jako"cel",no a strzały oddane do Libby,były już oddane w amoku,no i na końcu jak strzelił do siebie,co mu zostało,przejżał zrozumiał co zrobił i się załamał,tylko czy on się zabił dowiemy sie w następnym odc,nie wyglądało to jak strzał śmiertelny.
  • 0
Dołączona grafika
see you in another life brother...

#40 Arwen

Arwen

    Lost Moderator

  • Lost Moderator
  • 325 postów

Napisano 04.05.2006 - |22:17|

Tak, sprawa Michaela jest szyta grubymi nićmi. Na pewno nie jest to Michael z początku Losta. Niestety poszedł w złym kierunku, a raczej Ci którzy rozpisują jego rolę. Jeśli to był zwykły wybieg w celu pozbycia się bohaterek, był żenująco tragiczny w swoim wykonaniu.

Mi się wydaje, że Micheala ktoś kontroluje, ktoś z innych steruje jego zachowaniem. Wiem może zabrzmi to dziwnie, ale wiadomo że na wyspie prowadzono różne badania. Między innymi próbowano wpłynąć na zachowanie ludzi (było to w jednym filmiku). Michael nie ma kontroli nad własnym ciałem, musi się podporządkować czyjejś woli. Może to i przesada i podchodzi bardziej pod science-fiction, ale moim zdaniem ma to sens.

Właśnie podobnie myślę. I pisałam o tym troszkę wyżej. O tak zwanym byciu pod wpływem.

Just for the record: nie zgadzam się :) A daczego to już pisałem. Nie może być tak, że wszyscy się ze sobą zgadzają, ktoś musi stanąć okoniem i teraz biorę to na siebie :)

Jak możesz mi to robić? :D
  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych