Skocz do zawartości

Zdjęcie

Odcinek 035 - S02E11 - The Hunting Party


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
134 odpowiedzi w tym temacie

#21 Makus

Makus

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 38 postów

Napisano 19.01.2006 - |22:12|

Sawyer nie znał go, po prostu on każdemu nadaje jakieś imię czy przydomek, niektórym osobom w różnych sytuacjach różne (np. do Jin'a mówił Bruce a na Sayida - Al Quaida :> ) Najczęściej są to imiona charakterystycznych postaci z filmów. Brodacz pewnie przypominał jakąś postać z filmu (Zeke to chyba imię marynarza z jakiegoś filmu przygodowego).

A moze Zeke the plumber? :) http://www.zippyvide...ke_the_plumber/
Probowalem googlowac na haslo zeke ale nic ciekawego nie wyszlo...Byl jeszcze jakis zapasnik, ale tez niepodobny... :)
  • 0

#22 radical

radical

    Starszy kapral

  • VIP
  • 283 postów
  • Miastono man's land

Napisano 19.01.2006 - |22:27|

właściwie to mam pytanie. może mi coś umknęło, ale od kiedy mąż Sun wie, że on rozmawia i zna angielski? :P
pzdr
  • 0
back from the dead :D

#23 Makus

Makus

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 38 postów

Napisano 19.01.2006 - |22:29|

właściwie to mam pytanie. może mi coś umknęło, ale od kiedy mąż Sun wie, że on rozmawia i zna angielski? :P
pzdr

Ach z tego powodu byla tylka taka mala sprzeczka w pierwszym sezonie ciagnaca sie przez kilka odcinkow...Mozna bylo nie zauwazyc :P
p.s. To bylo chyba jak chcieli Jina pobic za cos czego nie zrobil i ona im to wytlumaczyla...
  • 0

#24 Warson

Warson

    Kapral

  • Użytkownik
  • 172 postów
  • MiastoSosnowiec

Napisano 19.01.2006 - |22:37|

Nie bo slycyhac by bylo 2 strzaly a widac ze Sawyer Pociaga za Spust i potem (głos) odbicia kuli od jakiejś blachy!

No coz, obejrzalem jeszcze raz i bede polemizowal...Sawyet wyciaga reke z bronia i w tym momencie slychac strzal spoza polany, chlopaki sie chylaja, sawyer sie lapie, ale bynajmniej nie widac wczesniej ani zeby za spust pociagal ani nie widac wystrzalu, a patrzymy mu prosto w lufe...

No i ewidentnie sie rozgladaja (nawet kamera sie rozglada) w poszukiwaniu skad padl strzal...


Nie nie Ja Widze Ze Wyciaga Spluwe chce sie zemscic za Kolesia co go Postrzelił na tratwie i Wpakowac mu Kulke.. I Definitywnie Slychac glos Uderzenie w Jakś blache, skad tam sie nagle blacha moze wziasc.. Co Skoro uwazasz ze strzelili do Sawyera to akurat tak stzrelili maja takeigo cela ze go DRASNELI w glowe? Bardziej Przypadek pasuje ze kula sie odbila i zostal zraniony! Przeciez jakby dostal w Leb Juz Sawyera by nei bylo w LOST. Przysłuchajcie sie dokłądnie Głosu po Strzale!

Aha i Apropo Granicy:

Mamy już 2 Granice

1. Guzik Nie wiadomo co sie stanie jak nie wpisza Liczb

2. Jesli przejdziecie przez Granice Others Nieporozumienie zmieni sie w cos Innego :D (Czy sie Odważą)?

Użytkownik Warson edytował ten post 19.01.2006 - |22:42|

  • 0

#25 Makus

Makus

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 38 postów

Napisano 19.01.2006 - |22:48|

Nie nie Ja Widze Ze Wyciaga Spluwe chce sie zemscic za Kolesia co go Postrzelił na tratwie i Wpakowac mu Kulke.. I Definitywnie Slychac glos Uderzenie w Jakś blache, skad tam sie nagle blacha moze wziasc.. Co Skoro uwazasz ze strzelili do Sawyera to akurat tak stzrelili maja takeigo cela ze go DRASNELI w glowe? Bardziej Przypadek pasuje ze kula sie odbila i zostal zraniony! Przeciez jakby dostal w Leb Juz Sawyera by nei bylo w LOST. Przysłuchajcie sie dokłądnie Głosu po Strzale!

Tak, jest taki dzwiek, ale to rownie dobrze moze byc dzwiek wystrzalu z jakiejs blaszanej budy... Albo rykoszet po tym jak dostal (badz dostal rykoszetem). Ale napewno nie strzelal....Po co zaczeliby sie rozgladac, kamera zaczela sie rozgladac...Nie wiemy ilu ich jest w ciemnosciach, oni sa na oswietlonej polance, latwy cel dla snajpera...
  • 0

#26 Myszaqu

Myszaqu

    Starszy kapral

  • Użytkownik
  • 300 postów

Napisano 19.01.2006 - |22:56|

No nie .... Kate to bym normalnie udusił ... Tyle broni oddać potencjalnym wrogom... Othersi muszą cierpieć na wybitny niedobór broni palnej - skoro na 3 strzały Michaela padły tylko 4 w odpowiedzi... No i gdzie do diaska się podział "dymek"? Chłopaki przebiegli spory kawałek i nic. Wygląda na to że ma swój rewir gdzie indziej... Mapę zrobili by lostowicze z nudów... może Sayid się ruszy :look: ... 8/10 za armię :)

Użytkownik Myszaqu edytował ten post 19.01.2006 - |22:57|

  • 0

#27 Galllon

Galllon

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 16 postów

Napisano 19.01.2006 - |22:57|

Nikt nie zwrócił na to uwagi, ale przypuszczalnie sławetny Sawyer, którego poszukuje od wielu lat nasz "James Ford", to ojciec Loocka, dlatego zainteresował się pseudonimem, jaki Jems przyjął na wyspie. Co do charakteru, oraz majątku jakim dysponował ojciec Loocka wszystko by się zgadzało, a John mógł wiedzieć o młodzieńczej karierze ojca z jego opowieści.
  • 0

#28 Hubi

Hubi

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 117 postów

Napisano 19.01.2006 - |22:59|

Brodacz pewnie przypominał jakąś postać z filmu (Zeke to chyba imię marynarza z jakiegoś filmu przygodowego).

Zeke was the western codename for the Japanese World War II Zero fighter.

Akurat Zeke jest dla nas podpowiedzią, że serial ma powiązanai z azjatami, po drugie Pistolet który ma Zeke jak trzyma Kate to jest Luger Japoński, chociaż część spiera się, że Niemiecki...


@Zeli => Ten ojciec Gabriele napewno gdzieś był.. nie mgoę teraz znaleźc, ale ma tak charakterystyczny wyraz twarzy i bardzo zblizony właśnie do Zeke czy do kogoś z jego załogi..

Należałoby się teraz zastanowić w jaki sposób nasi bohaterzy są obserwowani... moze potrzebowali Walta jako pewne medium? tzn. w stacji parapsychologicznej potrafią korzystać z umiejętności Walta i podłączając go do czegoś i mieć podgląd dowolnego miejsca na wyspie.
Albo np. porywają dzieci z innego powodu, żeby miał kto kontynuować egzystencję tego "plemienia", bo zakładając że nie ma wśród nich żadnej kobiety no to potomstwa nie będzie, czyli wkrótce grozi im zagłada ;]

Natomiast Teoria Jack'a o Ethanie nie robi na nim żadnego wrażenia, lub sie z tym kryje, albo wstyd mu za to, że został rozszyfrowany...

Zauważylem, też jedno, że prawie wszyscy nasi Lostyńczycy "nabrechtali" sobie u swoich rodziców, a że tamci to osoby wpływowe to zafundowali im "wycieczkę życia" - kosztem pozostłąych pasażerów lotu.
mam namyśli tutaj Ojca Jacka, Kate oraz jak niektórzy podejrzewają prawdziwego Sayera (ojca Locka).

Dziwi mnie również, dlaczego Zeke zwraca się per Ty do jacka i Sayera a do Locke'a per Pan - ma do niego szacunek? Czy może zna go lepiej? I w ogóle to Zeke chciał porozmawiać z Lockiem o czymś, ale tego nie pokazali :(

A co do ALEX to widzimy rękę męską (chyba), wiec to nie moze być córka francuski jak ktoś już pisał...

Ta granica to chodziło, nie dosłownie o jakąs linię tylko o "stopień do piekła" czyli na ile wścipscy będą Lostowicze...

pzdr.

Użytkownik Hubi edytował ten post 19.01.2006 - |23:00|

  • 0
www.mytorrent.pl - zapraszam ;)

Nie regulaminowa grafika.

#29 Warson

Warson

    Kapral

  • Użytkownik
  • 172 postów
  • MiastoSosnowiec

Napisano 19.01.2006 - |23:11|

Heh teraz sie skapłem skąd mogą wiedziec tak dużo o Lostowiczach :D

Odpowiedź:

WALT :D

Nio tak mnie zbajerował ostatni odcinek ze na to nie wpadłem :P

Użytkownik Warson edytował ten post 19.01.2006 - |23:11|

  • 0

#30 Bajrak

Bajrak

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 47 postów

Napisano 19.01.2006 - |23:13|

Odcinek na 8. Spotkanie z innymi w sumie nic nie wyjasnilo ale juz sie przyzwyczailem :P, serial dalej trzyma w napieciu no i swietny text Sawyera - "there's my favourite leaf. How could I forget this place?"
  • 0

#31 Haplo

Haplo

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 2 postów

Napisano 20.01.2006 - |00:25|

Obejrzałem jeszcze pare razy tą scene i nie wiem gdzie wy jakiś dziwny odgłos słyszycie. Dzwięk brzmi jak normalny wystrzał z dalszej odległości. Pozatym gdyby mieli jakieś pole to wątpie czy był by sens stawać do walki z nimi :/ .
A czy ktoś jeszcze zauważył, że Jack w retrospekjcach nie ma tatuaży :D Coś zdaje mi się, że ta postać ma spory potencjał i odegra jeszcze ważną rolę w historii ( Po coś było zaznaczone, że obudził się w dżungli a nie na plaży jak reszta i nie pamięta momentu katastrofy )
  • 0

#32 _Neoo_

_Neoo_

    Lord of Kobol

  • Junior Administrator
  • 2 929 postów
  • MiastoMysłowice

Napisano 20.01.2006 - |00:28|

Bardzo przyjemny odcinek, Others mają swój klimat, więcj ich proszę :] Końcówka bardzo mi się podobała, zalatywała mi lekko końcówką S02 4400, kiedy to
» Click to show Spoiler - click again to hide... «
. Ale i tak pewnie znając tempo Losta, jakichkolwiek rozwiązań możemy spodziewać się za jakieś pół sezony, a jakiejś "bitewki" to za okrągły sezon :D
  • 0

->1019<-


#33 Bartosz

Bartosz

    Szeregowy

  • Email
  • 41 postów

Napisano 20.01.2006 - |00:37|

Co do odgłsu wystrzału IMO po prostu słychac świst kuli wystrzelonej przez jednego z innych, Sayer na pewno nie stzrelił, IMO jest to jasne. Widać zainteresowanie Locka pseudonimem "Sayer", szkoda tylko że po dwóch miesiącach :->. Ogólnie odcinek ciekawy, ale jesli Jac kmyśli że z rozbitków uda mu się zrobić armię to ja na razie tego nie widzę zupełnie ;-)
  • 0

#34 ejsid

ejsid

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 8 postów

Napisano 20.01.2006 - |01:24|

odcinek niezły, nawet bardzo 8/10 (na 9 trzeba zasłużyć:) )

Jack
Zmieniłem nieco zdanie o doktorku - miał ostro pojechane życie - same dramaty - umiera mu pacjent po kilkugodzinnej operacji, wraca do domu, licząc że (teoretycznie) najbliższa mu osoba wesprze go w trudnej chwili - a tu nie dość, że żonka go nie wsparła to jeszcze mówi, że od niego odchodzi - mało tego, że od niego odchodzi to na deser serwuje mu przesympatyczny tekścik "i've been seeing someone"...
nie zazdroszczę - teraz rozumiem dystans Jacka do Kasi...

niektórzy zarzucają brak realizmu, jeśli chodzi o kwestię społecznego jednoczenia się itd - a moim zdaniem właśnie bardzo dobrze jest to pokazane - jakby wszyscy rozbitkowie mieli srać w gacie za każdym razem jak ktoś ciśnie w dżungle, to by nerwicy dostali i nic dobrego by z tego nie wyszło - każdy ma tam swoje życie i przeciętnej jednostce nie chciałoby się zapuszczać w niebezpieczne tereny, bo jakiś tatuś oszalał i leci po synka _uj wie gdzie :) - który/a z was poszedłby na taką wyprawe??

Swoją drogą Sawyer miał jakiś powód, żeby iść z Jackiem, ale sam Jack?? Jaki miał powód?? Wątpie, że chciał tylko Michaela z powrotem, tatuś był na tyle zdesperowany, że musieliby go przywiązać do drzewa, żeby sie nie ruszał z miejsca, więc to chyba mijałoby się z celem...
Ktoś zarzucił Hurleyowi i Charliemu, że siedzą i przeglądają płyty - a co niby mieli robić ? - siedzieć i sie zastanawiać jak sobie RescueTeam radzi?? Wszyscy na wyspie dobrze wiedzą, że nasza dzielna 4ka będzie cała i zdrowa - bo o kim niby będą kolejne odcinki :P :P

tak na marginesie - to fajny tekst Sawyera o liściu :D

spotkanie z INNYMI fajnie zrobione - ale gadka mnie wrukwiła - Prezes nawija o tym, że to ich wyspa i ONI pozwalają im tu być - dla mnie pytanie od razu ciska się na usta - "Dzięki że pozwalacie nam tu być, ale skoro robicie z tego problem, to jak możemy się stąd wydostać??"
albo
"pożyczycie nam waszą łódź? oddamy jacht" :P
generalnie chodzi o to, że mogliby się nieco dowiedzieć, a nie jakieś scenki urządzają, rozumiem że Jack nie chciał stracić broni itd ale chyba dałoby się jakoś dogadać, choć może sie mylę...

poza tym wydaje mi się, że Prezes i spółka to nie Ci sami ludzie, których widział Eko i Jin, tamci byli bardziej "zdziczali" :)

co do jednego jestem coraz bardziej przekonany - mysta Lok nie jest pionkiem w tej grze - jest co najmniej wieżą :)

co do pana Walta to nie będę snuł żadnej teorii, bo za mało mamy faktów,
koneksje typu - żona Jacka z Desmondem, nieżywy pacjent Jacka w łódce, dziadek Hurleya to "black smoke", a stryjek córki teścia ojca Charliego to Pilot z 1.sezonu są chyba troszkę przesadzone, choć podobieństwo jakies tam jest...

w każdym razie serial nabiera nieco tempa i czekam na 12 odcinek bardziej niż na 11 :)
  • 0

#35 henryczek

henryczek

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 29 postów

Napisano 20.01.2006 - |01:32|

Ten koles powiedzial "Don't worry about Micheal. He's not gonna find us" wiec raczej Michael nie jest w niewoli i nie dolaczyl do innych.

Szkoda, ze sobie nie pogadali wiecej i nie dowiedzieli sie dlaczego Inni uwazaja wyspe za swoja i dlaczego sa wrogo nastawieni do reszty. W ogole o cokolwiek mogli sie spytac oprocz "Czego chcecie?". Bez sensu


no właśnie, gdzie ciekawość? Zeke chyba nie oglądał ostatnio losta bo by sie dowiedział ze lostowicze są wyjątkowo mało ciekawscy.Gdzie te czasy gdy np charlie mówił w s01e02 na końcu ->Guys,where are we?<-

z przykrościa stwierdzam że lost robi sie pod tym względem coraz to bardziej idiotyczny, jest nielogiczny
nie ma innego bardziej logicznego sposobu na rozwleczenie akcji?

rozbiliśmy sie na wyspie,postraszył jakis potwór, w dżungli jest ktoś kto zabija i porywa,niedzwiedzie,wieża nadawcza,kabel ,właz ect->nikt nie wie o tej wyspie mimo jej sporych rozmiarów,nikt po nas nie przyleciał...i co? i nic,łówmy rybki, zrywajmy owoce,spacerujmy po plaży,zastanówmy sie czy mamy być z jackiem czy sawyerem...
jej,nie da sie tego wytłumaczyc logicznie,zachowują sie jakby chcieli siedzieć na tej plaży do usranej śmierci
że juz nie wspomne o bandzie 30 pozostałych rozbitków->co oni robią?nie ciekawi ich właż i głębia wyspy?nawet strachu na nich nie widać,tacy marni statyści
a drążyc jej tajemnice,a zrobić burze mózgów i zastanowić sie gdzie jesteśmy a nie zostawiac to tylko widzom

ale jeżeli to wszystko co rysuje sie w taki sposób jest jakimś świadomym zamierzeniem scenarzystów i ma jaskieś znaczenie no to to by było już mistrzostwo
  • 0

#36 ejsid

ejsid

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 8 postów

Napisano 20.01.2006 - |01:51|

że juz nie wspomne o bandzie 30 pozostałych rozbitków->co oni robią?nie ciekawi ich właż i głębia wyspy?nawet strachu na nich nie widać,tacy marni statyści


a ja myślę, że patrzymy na to tylko z jednej pupy strony - idea serialu jest taka, że spośród kilkudziesięciu rozbitków wybieramy grupę kilkunastu i wokół nich budujemy scenariusz - ciężko by chyba było pokazywać w serialu ponad 40 osób (nie licząc innych, tamtych i reszty)
to jest jak w klasie w liceum - jest 30 osób na liście - i najczęściej tworzą sie grupki kilkuosobowe mniej lub bardziej ciekawe - LOST opowiada historię tej bardziej ciekawej grupki ;)
myślę, że zamierzenie scenarzystów jest następujące - skoro mamy nakręcić kilka sezonów to skupmy się najpierw na bohaterach pierwszego sezonu - a raz na jakiś czas dorzucimy jakąś ciekawą postać z reszty rozbitków i dobudujemy jakąś fajną, mrożącą krew w żyłach historyjkę :)

a co do tego, że większość pasażerów 815 siedzi lub łowi rybki, to może nie do końca jest prawdą - w końcu każdy ma swoją ciekawość i nie jest powiedziane (na razie pokazane), że np pan z miejsca 23B wraz z synkiem nie zapuścił sie w dżunglę, by poznać jej tajemnicę ;)

żarty żartami, ale faktem jest, że można by było czasem pokazać zainteresowanie, przejęcie, chęć pomocy itd innych pasażerów feralnego lo(s)tu linii Oceanic...
  • 0

#37 ZiOn

ZiOn

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 8 postów

Napisano 20.01.2006 - |02:27|

ee skąd wiemy ze Zeke ma na imie Zeke tak wogule ??? skąd Sawer to wiedzał i znał jego imie

Użytkownik ZiOn edytował ten post 20.01.2006 - |02:28|

  • 0

#38 Gaj

Gaj

    Sierżant

  • Użytkownik
  • 708 postów

Napisano 20.01.2006 - |02:31|

Jak dla mnie to LOSt wypada z gry całkiem. Staje się nudny i męczący. Mnożenie zagadek i brodaczy z pochodniami jest bez sensu.
Macie 100% racji, że brak podstawowych reakcji ludzi, jakiejś dyskusji corobimy wspólnie dalej, co zbadać i czego szukać? Czemu nie idą do kabla, do francuzki, czemu nie ma dokłądnyc odpytywań drugiej grupy co znalazała i jak przeżyła, czemu nie explorują dżungli jakimiś grupkami? Za to dużo siana i udawanego napięcia i celowego mylenia widzów. Niedługo wyjdzie z tego niewolnica Isaura w sensie zawiłości i komplikacji wszystkich wątków. ..
Dla mnie 4.
  • 0

#39 eXPrezes

eXPrezes

    Starszy szeregowy

  • Użytkownik
  • 128 postów

Napisano 20.01.2006 - |02:50|

Jupiii :clap: Forma Losta idzie mocno w gore! Po ostatnim dosyc srednim odcinku mamy odcinek naprawde niezly.

- Hurley i Libby - zapowiada sie ciekawie, a przynajmniej sympatycznie :hyhy:

- Jin ze swoja zona nadrabiaja straty, wyglada ze poznaja sie na nowo, bardzo fajny motyw

- Jack - nie wiem czemu tak narzekacie na jego historie... Osobiscie bardzo mi sie podobala. Tlumaczy podejscie Jacka do Kate. Moze ostatecznie juz powie jej dosc i zwroci uwage na pania policjant :) Dodatkowo widzimy, ze facet ma na pewno klopoty z granicami, ktorych nie powinien przekraczac ;) I to mi sie w tej postaci bardzo podoba. Z drugiej strony Jack nie potrafi powiedziec "dosc", czego niejednokrotnie juz dowiodl. Ale moze wyjdzie to lostowiczom na dobre (heh, Charliemu wyszlo...).

- Spotkanie z Innymi - takiego na pewno sie nie spodziewalem... Bylo jednym slowem swietne! Jack, ktory nie jest w stanie pogodzic sie z porazka i szuka nawet konfrontacji z Innymi, wywazony jak zwykle Lock, no i w koncu Sawyer, ktorego motywy jak zwykle nie do konca sa jasne :) Ja mysle, ze chlop zaczal w koncu mieknac i poszedl na poszukiwania dla Michaela a nie dla siebie.
Jesli chodzi o strzal, to nie sadze zeby strzelal Sawyer. Wyraznie to ktos inny dawal im do zrozumienia, ze opor nie ma wiekszego sensu.
No i w koncu sama rozmowa Jacka z Zekiem. Jednoczesnie powiedziano duzo i zarazem nic - czyli Lost trzyma poziom ;) Kto i co chce od Michaela? Po co Inni wyznaczaja granice? Jesli faktycznie sa tacy dobrzy i maja pelna wladze nad wyspa, to po wyznaczac granice? Moze wcale nie sa tacy wszechobecni i wszystkowiedzacy, a tym prostym trickiem chca powstrzymac lostowiczow przed wchodzeniem na teren, gdzie mogliby cos znalezc??
No a co do dania lostowiczom mozliwosci opuszczenia wyspy, to mysle, ze za duzo widzieli, zeby kogos tak bezkarnie wypuscic...

- Duzym plusem odcinka jest pozbycie sie przynajmniej na jakis czas Michaela. Strasznie irytujaca i przyglupia postac - moze wlasnie dlatego Inni kazali mu sie blakac po dzungli za kare?? :evil:

- nadal razi mnie troszke w Lost'cie brak komunikacji miedzy rozbitkami, chociaz coraz mniej. Jesli chodzi o grupe poszukiwawcza, to akurat sie nie dziwie takiej a nie innej formie. Musieli wyruszyc jak najszybciej - im pozniej by wyruszyli, tym mniejsze szanse na dogonienie Michaela. Z drugiej strony, po tych cyrkach, jakie odstawil, ja bym go szukac raczej nie poszedl. Gdyby wczesniej poprosil o zorganizowanie dobrze przygotowanej ekipy na poszukiwanie Walta, to co innego. A gdyby Jack poszedl prosic reszte o pomoc w szukaniu Michaela, no nie wiem, czy gromadnie by sie zglaszali.

- Charlie - ostatnio myslalem, ze stracony, ale teraz mam watpliwosci :) Okazuje sie, ze ma do wyboru jeszcze inny narkotyk - milosc :hyhy: Czy milosc zwyciezy?? :)

- No i na koniec ta armia :D Nareszcie zaczeli rozumiec, ze trzeba walczyc o wolnosc (przynajmniej Jack) i zorganizowac sie poki Inni daja im spokoj. Taki stan pewnie nie bedzie trwal wiecznie, tak wiec pewnie szykuje sie nam konfrontacja na koniec tego sezonu :)

Ocena odcinka: Silna 8!
  • 0
"No power in the 'verse can stop me" - River Tam (Firefly)

#40 ejsid

ejsid

    Szeregowy

  • Użytkownik
  • 8 postów

Napisano 20.01.2006 - |02:56|

ee skąd wiemy ze Zeke ma na imie Zeke tak wogule ??? skąd Sawer to wiedzał i znał jego imie


hmmm - gdzieś padła teoria, że Sawyer każdemu daje jakiś przydomek itd - natomiast w momencie, kiedy James Ford nazwał go "Zeke", ten wcale się specjalnie nie zdziwił, tylko posłał ironiczny uśmieszek (zreszta podobny jaki miał na twarzy Locke przez całą tę konwersacje :P )

Ciekawa sprawa jest również z tym, że brodaty zna ich imiona - oczywiście można założyć, że Walt mu je wysprzęglił, choć to nie tłumaczy dlaczego Zeke (tak go nazwijmy :) ) był tak pewny kto jest kto - a poza tym mówiąc tekścik o wbijaniu się do "man's house" i nawiązując do otwierania włazu (drzwi) - spojrzał wymownie na Locke'a, a ten strzelił wtedy tą swoją śmieszną minkę :D
zastanawiające jest to, w jaki sposób odnosił się do Jacka, mówiąc o ciekawości - zdaje się, że ten cały Zeke, albo ma dobrych informatorów (one of them ?? :) ), albo ma jakies podsłuchy, webcamy, pluskwy i monitoring, albo... jest tak kumaty, że rozkminia wszystko na spontanie :P

ciekawi mnie również tekst Zeke'a o majkelu "nie martw się - on nas nie znajdzie" (czy jakoś tak) - czemu ma się nie martwić i czemu był taki pewien, że nie znajdzie :> hmmmmm....

i jeszcze jedno - skoro tych INNYCH było aż tylu i byli uzbrojeni itd, to ciekawe czemu nie zmusili J S i L do oddania klamek siłą, a nie wzięli sobie Kate - widocznie albo ich nie pociąga, albo potrzebują tylko i wyłącznie małe dzieci (sic!) :P
  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych