Dałam 8,5
Nie mogłam niestety dać 9, a to dlatego, że pojawiły się w tym odcinku aż dwie
kolejne blondynki
i niezbyt rozgarnięte zresztą. Fakt ten jakoś mogłabym przeżyć, gdyż nie ulegam strereotypom, jednak czarę goryczy przelała ich gra aktorska :/ ...Stanowczo się domagam jakiejś wyrazistej żeńskiej postaci, która byłaby brunetką; młodą, nie Azjatką, ani Afroamerykanką i żeby nie zginęła po trzech odcinkach!
No, to tyle żali na dzisiaj... A teraz do rzeczy...
Dobry odcinek. Nieodbiegający od reszty. Warto czasami pokazać życie floty od "kuchni", z jakimi problemami spotykają się zwykli mieszkańcy, co robią aby przterwać, jakie relacje i nastroje panują pośród ocalałych. To, że scenarzyści zdecydowali się pokazać brudną stronę ich życia, walkę o władzę, nieczystą grę, jeszcze bardziej dodaje realizmu temu serialowi! Słowem duże brawa!
Z innych moich przemyśleń, to:
Również szkoda mi Fiska. Barwna postać, mająca co najmniej dwie twarze; jedną twarz wesołego kompana do gorzałki, sympatycznego grubaska i fajnego kumpla. A po tym odcinku doszło jeszcze oblicze pazernego materialisty... Już go nie ma, chociaż może jeszcze go zobaczymy w innej roli?
Konflikt Baltar-- Roslin; yeah! W końcu może ktoś się dobierze do gajusowego tyłka. (ale będzie ciężko, bo Gajuszek-- świntuszek, to Mistrz Przetrwania
)
Apollo, to już bardziej Neptun; jak się wkurzy, to i niezły sztorm potrafi wzniecić... Chociaż jeszcze kochaś z niego (te wszyskie wzdychające babki
) Ale dobrze, że ta postać ewoluuje. W momencie kiedy celował do "Capo di tutti Capi" pomyślałam sobie, sprzątnie gościa, przecież nazywa się Adama, nie? No i nie zawiódł :] Ogólnie ta scena jest świetnie zrealizowana :clap:
A'propo... ktoś wspomiał, że Apollo może być Cylonem... Też o tym myślę od czasu do czasu. Zwłaszcza, że Leoben Conoy powiedział do Rosil: "Adama jest Cylonem" ( a jest ich dwóch! ). Nadal jestem przekonana, że żaden z nich... Jednak ostatni odcinek mógłby pośrednio wskazywać na Apollo-- na Caprice rozstał się ze swoją kobietą, dlatego, że nie chciał dziecka. Ale pozostaje pytanie dlaczego nie chciał dziecka? Jakby był Cylonem to pewnie dlatego, że nie mógłby jej go dać :] A że lubi dzieci, to widać po tym odcinku... oczywiście to tylko moje gdybanie, chociaż warto się nad tym zastanowić.
Scena która mi osobiście się bardzo podobała, to końcówka filmu. Adama i Apollo siedzą sobie rozparci na kanapie i sączą whiskey... Fajnie to wyglądało :] Rozmawiają o Roslin, Czarnym Rynku i obydwoje maja podobny punkt widzenia. Tak jakby między wierszami mówili sobie; Roslin jest w porządku, to dobra babka, ale na niektórych rzeczach się nie zna, my synu będziemy robić swoje, a ona niech robi swoje. Pięknę, po prostu piękne
Użytkownik czarownica edytował ten post 01.02.2006 - |21:17|