Odcinek 026 - S02E02 - Adrift
#21 Gość_jooboo_*
Napisano 29.09.2005 - |23:03|
P.S. Zauważyliście, że już po raz drugi Desmond posługuje się ruską bronią? w 2x01 był to pistolet Makarow, a teraz kałasz. Znając przywiązanie do szczegółów w Loście, to raczej nie jest przypadek :hyhy: .
#22
Napisano 29.09.2005 - |23:16|
Jin : Run away! It's dangerous here. You must not come here. Run away!
Sawyer : Jin?
Jin : You must not come this way! Don't come this way! Michael! Sawyer!
Sawyer : Jin!
Jin : You must not stay here! Don't come this way! Don't come this..
Michael : Help I'll help
Jin : You must go back! You must go back! Don't care about me. Listen to me. You must not be here. They are coming now. They are coming now. Others.. others..
Michael : What?
Jin : Others......
#23
Napisano 30.09.2005 - |00:49|
Użytkownik avkkk edytował ten post 30.09.2005 - |00:51|
#24
Napisano 30.09.2005 - |01:21|
are you him? yes. - co on ma na mysli? nim czyli kim? nie wyglada aby sie znali wczesniej.
Wydaje mi się że Des moze mieć na myśli swojego zmiennika,czyli kogoś kto przybył by zastąpić go w bunkrze.......A moze chodzi mu o Hurleya....przecież Hurley jest powiążany z tymi liczbami.....a być może osoba z którą gadał Hur;ey w psychiatryku była w bunkrze przed Desem?
To jakieś hobby z tym nie edytowaniem postów?
Użytkownik _Neoo_ edytował ten post 30.09.2005 - |01:50|
#25
Napisano 30.09.2005 - |08:09|
i przezywali to samo co teraz jack i reszta przezywa na tej wyspie .Tylko ta jakas chorobo pomieszala im w glowach . Zobaczcie przyklad Francuzki tez zyla w samotnosci na wyspie a desmond to prawdopodobnie ten sam przypadek reszta jego ekipy zaczela "chorowac" wiec zamknal sie w tym bunkrze i siedzial tam przez X czasu i napisal Kwarantanna na wlazie pewnie jako przestorge .
#26
Napisano 30.09.2005 - |08:36|
.A moze chodzi mu o Hurleya....przecież Hurley jest powiążany z tymi liczbami.....
To jakieś hobby z tym nie edytowaniem postów?
Właśnie sobie przeglądałem inne forum, i tam opisywano, że hurley w pierwszym epizodzie opowiadał kawał, i rzeczywiście coś takiego było:
"what did one snowman say to the other"
"Freeze"
Hurley może być jego zmiennikiem, zagrał na loterii tymi liczbami i został tak jakby wybrany.
A co do rekina...
Użytkownik cwaniaq edytował ten post 30.09.2005 - |08:40|
#27
Napisano 30.09.2005 - |08:59|
Co do odcinka to jestem zawiedziony.
Niedługo 1 odcinek bedzie się rozgrywał w czasie wyjścia Kate do WC i jej powrotu
Przesadzają ze zwolnieniem tempa. I nudne robi się ciagłe opowiadanie historii osób przed katastofą. To było dobre w odcinkach pierwszego sezonu ale bez przesadyzmu
Użytkownik toktumi edytował ten post 30.09.2005 - |09:00|
#28
Napisano 30.09.2005 - |09:25|
Moje spostrzeżenia:
1. Dlaczego Desmond co pewien określony czas (wskazuje na to odliczający zegar/whateva it is) musi wklepać liczby? Pierwsze co mi przyszło do głowy to autodestrukcja wyspy/bunkra, której zapobiega właśnie wklepanie tych liczb = to oznacza, że Desmond lub inny "strażnik" (załóżmy...) JEST w bunkrze. No właśnie, ale PO CO...?
2. Czyżby ten "him", na którego czeka Desmond to był Walt?
3. O, a Ci inni "Inni" na końcu to może te ludzie co się zaraziły chorobą, o której tak głośno? HĘ? Byle nie zombie, prooooszę...
Ogólnie, jak tak dalej pójdzie i odcinki będą tak rozwlekłe to sobie dam spokój i obejrzę hurtem przed wakacjami, bo naprawdę... przesadzili...
#29
Napisano 30.09.2005 - |11:45|
Za długie ujęcia wzruszenia Mike przed pożegnaniem się z synem i później na tratwie z Sawyerem.
Chyba najgorszy odcinek.
I chyba też dam sobie spokój z oglądaniem i później obejrzę kilka, kilkanascie odcinków. Tym bardziej że wyjeżdzam na jakiś czas
Użytkownik toktumi edytował ten post 30.09.2005 - |11:46|
#30
Napisano 30.09.2005 - |14:05|
Co do Desmonta to pisałem juz że przypuaszczam że facet którego Hugo poznaje w psychiatryku pracował wcześniej właśnie w tym bunkrze i bardzopodobne jest że Hugo ma być zmiennikiem Desmonta. Ciekawe czy Desmont zdazy powiedziec na czym polege pilnowanie sekwencji zanim zginie albo zostanie porwany
Oglądałem dzis przypadkiem odcinek 1x15 i mysle ze Ethan nie mieszkał w bunkrze z Desmontem tylko był członkiem tej grupy która porwała Walta ( mysle też że w następnym odcinku przekonamy się czy to właśnie "inni" czy jezscze inna grupa - tak sugerują kolesie z lost.forum )
#31
Napisano 30.09.2005 - |16:28|
#32
Napisano 30.09.2005 - |16:51|
przesadzacie ostro z tym całym spowolnieniem. Wydarzenia które mają miejsce w odcinkach 1-3 tworza zarys całego sezonu i są swego rodzaju pilotem.
terefere
Abstrahując już od tego, że cała akcja odcinka dzieje się w bardzo krótkim okresie czasowym to co nowego dowiadujemy się? Lost charakteryzował się tym, że w praktycznie kazdym odcinku coś istotnego się działo lub dowiadywalismy się czegoś ciekawego, czegoś nowego.
Co się dzieje w tym odcinku i czego nowego dowiadujemy sie w nim?
Ano dzieje się to, że wiemy już z poprzedniego odcinka że weszli do bunkra, że Desmond "przejął kontrolę" nad Lockiem i Kate. PRAKTYCZNIE NIC NOWEGO nie dzieje się w tym odcinku i prawie nic nowego nie dowiadujemy się. Jedyna nowa rzecz to, że mieszkaniec bunkra czeka na kogoś i musi wpisywać te liczby do kompa.
Z drugiej strony czego dowiadujemy się i co nowego dzieje się z ludźmi w jaskini i na tratwie?
W jaskini nic.
Na tratwie ratują się się wszyscy 3, co już wiedzieliśmy wcześniej (no, moze nie dowiedzieliśmy się tego z wcześniejszego odcinka ale chyba 99% osób podejrzewało że tak będzie)
Jedyną nową rzeczą, o której się dowiadujemy pod koniec, to raczej nowa grupa ludzi (inna niż ci na tratwie)
Dla mnie w tym odcinku prawie nic się zdarzyło. Równie dobrze mogłoby go nie być i od razu po 1 mogłaby byc 3 część
Użytkownik toktumi edytował ten post 30.09.2005 - |16:54|
#33
Napisano 30.09.2005 - |17:33|
#34
Napisano 30.09.2005 - |17:38|
i Hurley - wchodzi do spiżarki jak do "siebie", hmmm,.....
Użytkownik lukskajwoker edytował ten post 30.09.2005 - |17:47|
#35
Napisano 30.09.2005 - |18:36|
po drugie Hurley wygląda na takiego, który zawsze czuje się jak u siebie w spiżarni.
#36 Gość_sawyer_*
Napisano 30.09.2005 - |19:23|
desmont, desmąd i co jeszcze? Za kerę odmieńcie imię Desmond przez przypadki
owszem, bylo spowolnienie, sam pierwszy to napisalem ale bez przesady. tak samo bylo w lost 1. wiadomo, z emusza to przeciagnac na 24 odcinki wiec nie w kazdym odcinku moze byc tyle akcji
w tym z pewnoscia fajny byl zabieg cofniecia sie do wejscia przez Kate do bunkra i inny punkt widzenia tej sytuacji -> bardzo dobre.
za to z pewnoscia slaby byl flashback - totalnie nic z niego niewynikalo bo juz z wczesniejszych odcinkow wiemy, ze murzyn mial wypadek, syna, ze zona mu go zabrala i pozbawila praw. to wszystko juz bylo.
nie podobala mi sie tez scena w ktorej Sawyer wyciagal sobie PALCAMi kulkę z ramienia. ee no panowie rezyserzy... nie robcie z nas hamerykańców W takim razie Sawyer nadawalby sie na chirurga ktory niepotrzebuje narzędzi
#37
Napisano 30.09.2005 - |19:57|
Narzekacie, odcinek jest ciekawy i bardzo zaostrza apetyt przed nastepnym. Może nie dowiadujemy sie instotnych rzeczy, ale wiemy ze Des (Desmond) jest tam juz bardzo dlugo (slady na scianach),
Hmmm... a skąd wiemy, że te "ślady na ścianach" zostawił Desmond? A może jakiś jego poprzednik... Może jeden z wielu poprzedników...
#38
Napisano 30.09.2005 - |20:41|
I nie zgodze sie ze wiało nuda ...ludzia sie czasami w głowach przewraca to taki OF.
Bardzo dobrze zrobione jest to pokazanie jak Locke wchodzi i jak Kate ucieka i potem polaczenie to z 1 odcinkiem.O malo co Kate dostała by ta kula :/
Desmond wydaje mi sie ze okaze sie dobrym gosciem ktory czegos tu pilnuje,moze tej zarazy??moze po nie wpisaniu tych liczb w odpowiednim czasie wyspa wybuchnie ??
Co do watku Sawyer etc. to jak JIn tak szybko był na ladzie, no i co to za jedni Ci others....Nie moge sie doczkeac 3 odcinka :>
NIE dla Spoilerów !!!!
Piszesz Spoilery???? Od Dziś używaj :
[spoiler] Text [/spoiler]
#39
Napisano 30.09.2005 - |22:32|
To moj pierwszy post na forum. Pamietam jak sciagnelam 16 odcinkow I sezonu i praktycznie ogladnelam jednym tchem w ciagu weekend'u. I sezon byl niesamowity i prawde mowiac nie myslalam co wymysla scenarzysci w II. Nie wydaje mi sie zeby 2 odcinek byl spowolnieniem akcji, w koncu musi byc jakas nutka niepewnosci... z jednej strony interesujace byly retrospekcje w bunkrze, ale mniej (przynajmniej dla mnie) wydarzenia na tratwie... Musze przyznac, ze zakonczenie odcinka mnie zaskoczylo... I tym bardziej nie wiem co myslec.... Generalnie dawno nie ogladalam tak swietnego serialu trzymajacego w napieciu, a jednoczesnie dowcipnego... Podziwiam pomyslodawcow....
Użytkownik kurtka edytował ten post 30.09.2005 - |22:43|
#40
Napisano 30.09.2005 - |23:44|
Mam koncepcje jak tu nie zabijac Desmonda co by dalej czarowal akcentem
Byc moze on zostal jakos zwabiony - mniejszym lub wiekszym podstepem. Moze wie malo albo nie zna prawdy... Wygladal na zdesperowanego i sfrustrowanego - nie ma sie co dziwic, przeciez sam do konca nie wie na kogo czeka. Moza nie pamietac Jacka bo ktos mu zrobil cos w rodzaju prania mozgu np :hyhy: Widac z reszta potezna zmiane osobowosci od wesolego optymisty na stadionie w smutnego samotnika w bunkrze. Moze to nie jest to czego sie spodziewal cwiczac przed `przebiegnieciem` swiata.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych