Odcinek 016 - S02E03 - Fragged
#21
Napisano 03.08.2005 - |18:02|
Na Kobolu mieliśmy w końcu odnalezienie rozbitków, co zapowiada powrót na Capricę w kolejnym odcinku. Co do samego prowadzenia akcji - konflikt Chiefa z LT, dylematy moralne Chiefa, który musiał wybierać między zdrowym rozsądkiem a wiernością żołnierskiej przysiędze, piękne ukazanie jak trudna sytuacja może przytłoczyć niedoświadczonego dowódcę - wszystko było świetnie pomyślane i zagrane. Baltar strzelający w plecy LT - to nie tylko wynik manipulacji Six, to też znak, że doktor czasem potrafi opuścić swoją krainę marzeń i oceniać rzeczywistość. A z tej oceny wynikało, że albo zabije albo sam zginie w samobójczym ataku prowadzonym przez porucznika. Dla niezwiązanego przysięgą żołnierską Baltara wybór był prostszy niż dla Chiefa. A przejście takiego "testu" może tylko sprawić, że w przyszłości będzie on groźniejszy, co w kontekście przyszłego konfliktu z Adamą może być ciekawe.
Galactica - tu też osią całej akcji były konflikty. Tigha z Prezydent, oraz obojga z nich z własnymi słabościami i nałogami. W obu przypadkach pułkownik przegrał. Jego walka z Roslin od początku była skazana na niepowodzenie - nie ta liga, wiadomo, że Adama nie ma wśród wojskowych rywali w politycznych intrygach i rozgrywkach. A Tigha poniosły nerwy, nie wytrzymał napięcia spowodowanego dowodzeniem i oczekiwaniem na śmierć lub wyzdrowienie jedynego przyjaciela jakiego miał na BSG i sięgnął po butelkę. Skutki było łatwo przewidzieć - zadarł z większością młodych oficerów, wszystkimi politykami i całą prasą. A jego przekonanie o własnej mocy i "twardości" spowodowane alkoholem może sprawić, że powrót Adamy na stanowisko dowódcy nie będzie taki łatwy i oczywisty. Chociaż z drugiej strony, to Adama może powstać z martwych jako "wybawiciel", który odsunie w cień złego Tigha i posprząta po nim cały bałagan.
Kolejna rzecz na BSG to rozwój wątku religijnego i coraz wyraźniejszy i zataczający szersze kręgi kult wokół Roslin, która stała się już duchowym przywódcą swojego ludu, mającym poprowadzić ich do ziemi obiecanej. To z pewnością wzmocni jej pozycję i utrudni życie rywalom. Adama będzie miał kolejny problem do rozwiązania. Choć mam wrażenie, że część Rady Dwunastu padła na kolane przed Roslin raczej z pobudek politycznych niż religijnych... Ale póki co, uwięziona prezydent stanowi jedyną przeciwwagę dla popadającego w megalomanię i alkoholizm Tigha. Chyba, że Apollo znów postanowi przystawić swojemu dowódcy pistolet do głowy...
Blood is the truth...
Interesuje Cię Star Trek? Zapraszam na: www.trek.pl
#22
Napisano 04.08.2005 - |10:45|
#23
Napisano 04.08.2005 - |13:33|
#24
Napisano 07.08.2005 - |19:32|
Wracając do tematu – odcinek bardzo dobry – ciężki klimat i zeskoczenie tym co zrobił doktorek. Widać rozwój postaci oraz to jak sytuacja może kształtować charakter i za to brawa dal scenarzystów. Jeżeli serial będzie się tak dalej rozwijał, to stanie się klasykiem wśród Sci-fi i klasą samą w sobie.
Ocena: 9 - bo 10 to odcinek wybitny (1 moze 2 w seri) a taki pewnie jeszcze przed nami
Użytkownik rexus edytował ten post 07.08.2005 - |19:34|
#25
Napisano 08.08.2005 - |15:21|
I tu pewien paradoks Jak można zostać oficerem, wylatując ze szkoły oficerskiej? :>
Przejrzałem 1x01 jest tam jedna scena z Crushdownem i nie wspomina się w niej o jego przeszłości. No poza tym że jest z Trytona (cokolwiek by to znaczyło).
Był jeden wyrzucony z akadaemii, ale to był Hot-Dog, więc to nei o niego może chodzić
W pilocie BSG była przez chwile mowa o statkach zniszczonych... gdy nadeszła wiadomość o śmierci Admirała jakiegoś tam ze statku BSG Atlantia to było wspomniane że wiele innych battlestarów zostało zniszczonych i tam też był wspomniany tryton.... niewiem czy o to chodzi ale tak mi sie zdaje :]
#26
Napisano 05.09.2005 - |16:59|
Np. Gaius wydaje się już prawie gotowy do podjęcia jakiejś decyzji i spełnienia misji, którą wskaże mu szóstka. Te ich pogawędki na temat ludzkości były świetne. Ciekaw jestem jak się teraz zachowywał doktorek.
Tyrol. I on się zmienił na Kobolu. Widać było jego rozterki w poparciu kłamstwa Gaiusa. Ogólnie cała ta grupa ma teraz wspólny sekret. Ciekaw jestem czy ten wątek będzie jeszcze poruszony i jak to na nich wpłynie.
Tigh. Widać, że niezbyt radzi sobie z sytuacją. Ucieka do wspomnień- Adama jest dla niego jak starszy brat, który wskaże drogę. Tigh kontynuuje jego politykę nawet wbrew legalnie wybranym władzą. Jego nagły brak jest dla Tigha bardzo frustrujący. Pułkownik zaczyna coraz więcej pić. Powoli zaczyna robić się agresywny.
Roslin. Za sprawą intrygi Ellen (miała zostać skompromitowana) stała się silniejsza. Teraz już oficjalnie pełni rolę „mesjasza”. Fajnie było oglądać pułkownika jak tłumaczył Adamie, że narobił mu bigosu.
W odcinku było też trochę akcji. Szczególnie zasłużyli się tu Gaius i Tyrol. Ten drugi trochę więcej. Podobał mi się jego zdesperowany atak na Cylonów. Przez chwilę myślałem, że to on je zniszczył. Chyba nie ja jeden. Giaus, który nigdy dotąd nie miał broni, nagle zachowuje się jak prawdziwy żołnierz. Powoli zmienia się w człowieka czynu.
#27
Napisano 30.05.2006 - |12:22|
na kobolu ciekawy watek z zabojstwem LT, mysle że będzie jeszcze poruszony
nic nie przebije miny Tyrola kiedy myslał że to on rozwalił Tostery :clap: :clap: haha jak sie popatrzyl na bron
na statku Pułkownik(przez duże P) podjął kolejną świetną decyzję :clap: :clap: dobrze ze rozwiązał rade 12 swirow bo jak sie okazalo wszyscy wierza w te brednie SO SAY WE ALL; moze tez cpaja camale wprowadzenie stanu wojennego to jedyna sposobnosc na ogarniecie tego chaosu pozal sie boze demokracji
Tight pokazal ze ma cohones i ze banda cywilow nie bedzie mu sie panoszyc i rozkazywac na statku
#28
Napisano 05.11.2006 - |22:42|
Ocena: 9,5
PLUSY:
+ główna siła tego odcinka, czyli trudne i ciekawe losy rozbitków na Kobolu. Objawil się kryzys dowództwa, ale szef i o dziwo dr Baltar wzięli sprawy w swoje ręce. No i nasz nowy viceprezydent wreszcie został mężczyzną Number Six po raz kolejny ujawnia nam swoje zdolności przewidywania przyszłości, a Baltar coraz bardziej jest jej posłuszny. Czy dobrze na tym wyjdzie, to jeszcze nie wiem, ale wątek tej parki robi się coraz bardziej interesujący
+ podoba mi się zachowanie tego strażnika w celi pani prezydent. Wcześniej wspólna modlitwa, teraz pacierz, wiara w to, iż jest ona wielkim przywódcą oraz na koniec dobry gest w stosunku do Laury Jako "Pierwszy wyznawca" może w przyszłości liczyć na jakąś ważną funkcę. Moze zostanie jej osobistym starżnikiem?
+ świetna scenka z radą i panią prezydent w celi. Laura wreszcie ujawniła swój sekret, dając tym samym poczucie wiary w nią sama, jak i misję, jaką wszyscy ludzie mają do wykonania - dostać się do 13 kolonii, czyli Ziemi. Wcześniej Adama natchnął żołnierzy wiarą, a teraz pani prezydent Roslin.
+ podobał mi sie szef strzelajacy jak szalony do Cylonów, licząc się z tym, że może zostać zabity aż tu nagle pojawił się Raptor z odsieczą :clap: Ładnie to wyszło.
MINUSY:
- pucz Adamy już wzbudził we mnie negatywne uczucia, bo darzyłem dużą sympatą komandora, a tym nielegalnym działaniem, jakim było obalenie rządu i uwięzieniem pani prezydent mocno starcił w moich oczach. Po dwoch ostatnich odcinkach, a szczególnie po poprzednim, byłem pewien, że obecnie pod tymczasowymi rządami pułkownika Tigha, sytuacja się z czasem będzie rozluźniać i powróci rozsądek. Niestety, w tym odcinku ukazano nam rozbitego, niepoukladanego dowódcę, który przedkłada emocje nad rozsądek i poszanowanie prawa. Nie dość, że nie podejmuje działań, zmierzających do powrotu do normalnosci, to jeszcze przykręca śrubę. Zarówno Adama jak i Tigh są obecnie odpowiedzialni za bezprawne obalenie legalnie działajacego rządu, trzymanie w niewoli pani prezydent i wprowadzenie wojskowej dyktatury. Smieszą mnie trochę opinie niektórych ludzi na forum, którzy popierają Adamę i Tigha; to pokazuje jak mocno ma się obecnie "poszanowanie: do państwa prawa, i jak łatwo ulega się iluzji rządom silnej ręki. Europa już kilkukrotnie w XX wieku to przeżyła, i za dobrze na tym nie wyszła. Boję się tylko oto, aby w serialu w przyszłych odcinkach nie ukazywano Adamy i Tigha jako tych "dobrych", którym nie spadnie włos z głowy, i żadne konsekwencje nie zostaną wyciągniete.
dobrze ze rozwiązał rade 12 swirow bo jak sie okazalo wszyscy wierza w te brednie SO SAY WE ALL; moze tez cpaja camale wprowadzenie stanu wojennego to jedyna sposobnosc na ogarniecie tego chaosu pozal sie boze demokracji
Tight pokazal ze ma cohones i ze banda cywilow nie bedzie mu sie panoszyc i rozkazywac na statku
Wnerwia mnie tez ta rada 12 i to ich gadanie,w takich warunkach jakie panuja,władze powinno sprawowac wojsko,a prezydent moze najwyzej pełnic role reprezentacyjna.
A mnie wnerwia okropny brak poszanowania dla prawa, i zgoda na siłowe obalenie rzadu i wprowadzenie hunty wojskowej. Trochę śmieszą i mocniej dziwią mnie takie stwierdzenia, jak powyzsze, aprobujące bezprawne działania i pogardę dla demokracji.
Jak na razie w serialu widać pewną zbieżność z funkcją Prezydenta 12 Kolonii i Prezydenta Stanów Zjednoczonych. W USA własnie istnieje nietypowa dla państw demokratycznych pozycja prezydenta jak głównodowodzącego siłami zbrojnymi. I tak też właśnie powinno byc w tym przypadku, gdzie prezydent podejmuje kluczowe decyzje dla losu 12 kolnii. To, ze decyzją jaką podjęła pani prezydent, niepodobała sie komandorowi, nie uprawniała go w żadnym stopniu do przeprowadzenia puczu i wprowadzenia dyktatury. Takie skrajne decyzje, jak pucz Adamy sa niedopuszczalne, nawet w stanie cieżkiego kryzysu.
- chyba widać wyraźnie już, że żona pułkownika to wredna baba jakich mało. Zależy jej na wladzy i wpływach przede wszystkim, nawet ucieszyła by się, gdyby Adamy na stole zmarł. Bawi i rajcuje ją zamieszanie jakie powstało, i widok męża ktory powrócił do butelki i radykalizuje się. Im mocniej mąż przykreca śrubę na BSG, traci kontrolę nad sobą, jest porywczy i złośliwy, tym lepiej dla niej samej.
Wraza pytanie, czy Ellen właśnie taka jest, czy też może tak postępuje, bo jest Cylonem?
- szkoda, że wątek Kobolu tak szybko się kończy, liczyłem, ze jeszcze kilka odcinków, będą się bląkać po planecie, walcząc o przetrwanie, przy okazji znajdując ślady starożytnej cywilizacji przodkow kolonistów na Kobolu
Użytkownik Halavar edytował ten post 05.11.2006 - |23:47|
W oczekiwaniu na BSG "Caprica"
#29
Napisano 10.01.2009 - |15:09|
Sprawa pułkownika już mnie męczy. Nie mogę się doczekać aż Adama się ocknie. Najpierw nic nie robi w kierunku ratowania rozbitków na Kobolu a zaraz potem czepia się młodego Adamy że za wolno pracuje bo mają ludzi na terenie wroga. No please. Wprowadzenie stanu wojennego i rozwiązanie rządu ... jak na człowieka, który stwierdził że nie chce dowodzić to nieźle sobie poczyna.
No i wspomnę że znowy rządziły sceny poza Galacticą.
Mimo małych potknięć uważam że to mocny odcinek. Jeden z najlepszych które do tej pory obejrzałem. 10/10.
Użytkownik Tom_Logan edytował ten post 10.01.2009 - |15:10|
#30
Napisano 09.03.2009 - |15:18|
Użytkownik Alinoee edytował ten post 09.03.2009 - |15:19|
#31
Napisano 13.06.2010 - |12:41|
#32
Napisano 19.07.2011 - |22:35|
Natomiast na Galctice rządzi XO, do tej pory dla mnie mdły i poddający się wszystkim rozkazom tym razem pod wpływem alkoholu rozbujał się dość mocno i sponiewierał Radę Dwunastu. A religijny wątek, mi się akurat podoba, oby tylko był dalej sensownie prowadzony.
6/6: The Sopranos, Breaking Bad, Fargo, Justified, Boardwalk Empire, The Shield, Death Note, Game of Thrones, Terriers
5/6: Sons of Anarchy, The Affair, Ray Donovan, The Walking Dead, Dexter, Mad Men, Veronica Mars, Shameless US,The Wire, Daredevil, Spartacus B&S and GotA
4/6: Oz, Misfits, Banshee, The Riches, BSG, Californication, Homeland, The Fall, Supernatural
3/6: Hell on Wheels, Black Sails
#33
Napisano 14.01.2012 - |22:14|
Co do religijnego wątku to nie mam na razie nic przeciwko. Dopóki religia jest tylko religia i nic z niej nie jest prawdziwe to jest dobrze. Gorzej jeśli się okaże, że któraś z religii ma podstawy rzeczywiste.
#34
Napisano 20.02.2012 - |01:31|
Z perspektywy całości BSG okazuje się jednak, że trochę niezauważenie przeszły tu wizje Baltara. Ze względu na korpuskularno-falowy (nadal aby nie spojlerować podtrzymuję ten wytwór słowny) odcinek zawiera wręcz kluczowe informacje. Wręcz muzyczno-operowo-kluczowe. He he. I ponowne zaskoczenie, spójne z finałem w owym korpuskularno-falowym wątku. Coraz ciekawszy staje się charakter elementu falowego Gra w kości z ludźmi ta Baltarowa szóstka. I ma przy tym zabawę.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych