Enterprise sezon 4 - 4x22 These Are the Voyages...
#21
Napisano 30.03.2007 - |08:57|
Żałuję tylko że zakończył się tak że teoretycznie uśmiercili tripa, z t'pol nic nie wyszło. Dziura kilka lat w tamtych wydarzeniach też mi się nie podobała.
Wyglądało to tak jakby do ostateniego odcinka coś mieli, nagle ktoś przyszedł, powieział 'zdejmujemy' i w jednym odcinku wszystko się urwało i zakończyło.
W ostatnim odcinku tylko ostatnie, pożegnalne 2 minuty były fajne.
#22
Napisano 30.03.2007 - |14:36|
#23
Napisano 04.04.2007 - |07:13|
Wiec to nie w ostatnim odcinku dowiedzieli sie ze zdejmujemy tylko duzo wczesniej , dzieki czemu scenarzysci mogli zaplanowac jakos te 22 odcinki... i zakonczyc jakos watki trzeba bylo, moze i niektore na sile ale coz poradzic, lepsze to niz seriale ktore dopiero po ktoryms seasonie nagle sie urywaja i the end bo nie zgodzili sie na kolejny, w tym przypadku bylo wiadomo ze 4ty to ostatni
Nie masz racji
decyzja o kasacji zapadła w lutym 2005.
W tym momencie emitowano 13 odcinek.
Więc mieli na zakończenie wątków co najwyżej 2 może 3 odcinki, które akurat były w montażu.
A tak na prawdę to jedynie ostatni odcinek 4 sezonu
::. GRUPA TARDIS .::
#24
Napisano 04.04.2007 - |14:49|
#25
Napisano 04.04.2007 - |18:32|
#26
Napisano 15.06.2007 - |11:28|
BSG s04e10 - "Oh, Earth...hmm we got frakked out"
#27
Napisano 10.09.2008 - |13:55|
Dla mnie jest to odcinek beznadziejny przez to, że Trip w głupie fabule ginie w idiotyczny sposób. Po to robili ten romans z T'Pol, żeby tak go uśmiercić? I ta dziura 6 lat - czyli przez te lat dali ze sobą spokój? Nielogiczne, to była miłość odwzajemniona, ale każda ze stron bała się postawić ten 1 krok? Nie tego spodziewałem się po oficerze Gwiezdnej Floty i po logicznej Wolkance.
Szczególnie, że w obszarze, gdy T'Pol spotkała starszą "siebie" to tamta jej mówiła, że nie widziałaby życia bez Tripa.
#28
Napisano 06.08.2011 - |11:19|
Nie mam zupełnie ostatnio na nic czasu. Jakoś po zapaści serialowej czyli cancelach bez szans na rozwój fabularny w Cprica i SGU odeszła mi ochota na s-f. Ale że bakcyl jest zazwyczaj nieuleczalny pozwoliłem sobie zgłębić całe uniwersum treka (ale po bożemu - bez jakiegokolwiek wspierania się wiedzą i opiniami z forów i innych źródeł - dla czystości własnego osądu). Kolejność obrałem dość dziwaczną. Kinówki - DS9 - TNG - VOY - TOS - ENT. Może to kwestia tej kolejności.
Nastawiłem się na entkowy chłam w n-tej potędze. I wcale takim chłamem nie był. Ostatni odcinek nawet mi się podobał. Jak na cancela to ładnie to zakończyli. Że nietóre rozwiązania prostackie - fakt - ale ja to odebrałem jako nawiązywanie do TOS. Tam to dopiero była czasem jazda.
Rzeczywiście ten ostatni sezon ENT był mniej zajmujący od wątku temporalnego - ale to podobny manewr co w B5. W sumie serial niezwykle spójny - z takim celem - wstecznym rozwinięciem niektórych wątków. Historia kryminalna Soonga mnie zirytowała ale do czasu kiedy była ona forpocztą do klingońskich potomków. A to było bardzo humorystyczne - bo padłą wreszcie odpowiedź na pytanie, na które nikt odpowiedzi znać nie chciał przez tyle sezonów. Szkoda, że wątek rodzinny T'Pol nie został do końca pociągnięty bo gra literek, wątek dziecka - ewidentnie linia rodziny Spocka. I nawet byłbym chętny ten manewr intelektualno-scenariuszowy wiodący do tego zobaczyć.
To lepsze niż nieśmiertelny nieomal główny inżynier z TOS w TNG - aczkolwiek za wątek ze sferą Dysona na ten odcinek marudził nie będę.
Zakończenie ENT jest bardzo dobre - takie w duchu TOS - z prostym, ludzkim rozwiązaniem. Panamerykańskie gierojstwo uchodzi tu nawet cnotliwie. Jak dla mnie brakowało mi tu tylko TOSowego wątku dla kobiet - bo w kombatowym starciu nikt z kapitana nie zerwał koszuliny celem obnażenia jego mężnego torsu - hehhe hehhe hehe ino dostał kolbą.
Na marginesie
Szkoda, że teraz serialom nie daje się rozbudować międzysezonowej fabuły. W B5 i ENT to było od razu tak pomyślane i ja to staromodne podejście lubię - tym bardziej szkoda SGU - bo jak wygrzebało się z rozbiegówki pierwszego sezonu i zawiązało wątki do rozwinięcia na sezony 2-4 to serial się urwał. W SG-1 i DS9 był przykład jak z jednego głównego wątku można przejść udanie do następnego. ENT miał zadatki na to samo ale już wtedy niecierpliwość korporacji to ukróciła. ENTek jednak mimo upływu czasu się moim zdaniem broni. Ma wady w postaci niewystarczającej siły pojedynczych odcinków (tu mistrzem jest TNG) ale całość historii jest ok. Polecam, ale po zobaczeniu całego dorobku tego uniwersum.
Użytkownik xetnoinu edytował ten post 06.08.2011 - |11:44|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych