Odcinek 21 - S02E01 - The Siege (Part 3)
#21
Napisano 17.07.2005 - |21:06|
Świetny odcinek na początek 2 sezonu.
Jak dla mnie plusy za efekty i wartką akcję.
Jeżeli chodzi o Forda to chyba będzie musiał polować na Wraith bo niby skąd weźmie enzym potrzebny mu do życia. Osobną sprawą jest sposób jego ekstrakcji z upolowanych Wraith
Mam nadzieję, że następne odcinki będą trzymały ten poziom.
#22
Napisano 17.07.2005 - |21:08|
#23
Napisano 17.07.2005 - |21:18|
Użytkownik marbed edytował ten post 18.07.2005 - |07:52|
#24
Napisano 17.07.2005 - |21:33|
o poranku..."
Cytat z filmu "Apocalypse Now"
#25
Napisano 17.07.2005 - |21:58|
Kulminacja bardzo dobrych "The Siedge 1 i 2". Nie brakowało chyba niczego - bardzo szkoda Forda - chyba go szybko nie spotkamy, i niczego już nie nazwiemy.
Dedalus... w końcu wygląda jak statek kosmiczny a niej jak lotniskowiec
Bardzo ładny wybuch termonuklearny nad atlantis. Teyla jakos sie specjalnie nie wykazała.
Co do Hermion'a to wątpie żeby długo został na Dedalusie - napewno bedzie mial ważniejsze zadania - wiec przyleci ktoś po niego. Ale duet fajny - prawda.
Jeden bug który teraz wymyśliłem.
Czy dr. Weir nie mogła podnieść osłon na wrotach żeby ford nie wyleciał??
Pozatym to bomba rozpoczęcie serii.
Czekam na następne odcinki
Użytkownik koalla145 edytował ten post 17.07.2005 - |22:02|
#26
Napisano 17.07.2005 - |22:14|
start = 10
za krótki - 1
ogólnie dosc płytki ale za to dynamiczny i z humorem - ( mam nadzieje ze Ford zamieni sie w cos tak potęznego jak Replikatory w SG1 bo te Wraity to ani straszne ani groźne ani mądre - gdzie im tam do powagi i grozy Goauldów
WIELKIE BRAWA dla tłumaczy ( nie za jakosc bo do tego juz nas przyzwyczaili ;-) ale za tempo - jestescie WSPANIALI !!!
#27
Napisano 17.07.2005 - |22:18|
Użytkownik Kirkor edytował ten post 17.07.2005 - |22:19|
#28
Napisano 17.07.2005 - |22:34|
#29
Napisano 17.07.2005 - |23:14|
P.S. W pewnym momencie dowódca Dedalusa mówi że Asgard nie dał im broni , wiec co się stało z ubrojieniem X-303 ( z 6x17 wynika że nie tylko osłony na nim zainstalowali ) ; wiec czemu nie zrobili tego ponownie ?
We are Rangers
We walk in the dark places no others will enter
We do not break way from combat
We stand on the bridge and no one may pass
We do not retreat whateaver the reason
We live for the One
We die for the One
#30
Napisano 18.07.2005 - |09:48|
#31
Napisano 18.07.2005 - |10:13|
O efektach nie pisze bo wystarczy przeczytac moj post w temacie o 9x01 SG-1. Oczywiscie sa lepsze ale tam tlumacze dlaczego nie ma sesnu ich porownywac
A teraz dlaczego nie 10 skoro taka rewelacja?
Po pierwsze mialem obciac jeden punkt bo motyw Forda byl tak naciagany jak wyborca, ktory glosuje na Leppera i drugi argument - czemu Rainbow pokazuje ze zna sie na aktorstwie dopiero w drugim sezonie (to tak jakby przespal caly pierwszy - tak jakby byl tam tylko fizycznie obecny, bo gral do d...).
Po drugie Asgardczyk i Novak - no po prostu rewelacja, mialem dac 10 ale skoro Novak miewa czkawke jak przychodza wielkie emocje a tu nawet atomowka jej dzis nie rusza - dziwne.
Po trzecie: Everett byl do bani i dobrze ze umiera. Grunt ze Elizabeth tesnkila za Sheppardem (tak wiem wiem - ma chlopa na Tau'ri i nic z tego nie bedzie).
W sumie za te niuansiki odjalem tylko 0,5 pkt = 9,5 PKT
ŚWIETNY POCZATEK
#32
Napisano 18.07.2005 - |11:19|
McKay jest jedyny w swoim rodzaju, już mu sie na strzelanie zebrało to mu magazynek wypadł , potem kładzie sie na ziemi, a Teyla coś w stylu "powiem Wraith żeby poczekali". Nie no poprostu boskie :clap:
Dadal. Hmmm... jakby to było jakby nie przybył w ostatniej niemal sekundzie , Novak z tym Asgardczykiem też świetna (to sie powinno nazywać wykorzystywani obcych ras :afro: )
Szkoda tylko Forda (Fajne jedno oczko miała, ja tam czekałam jak zacznie chodzić i wysysać z innych zycie jak Wraith ) Lubiłam gościa. Przez ostatnie odcinki 1 sezonu pojawiałsie tak jakoś bardziej intensywniej. Oni go znajdą? Czy aktor sie znudził przebywaniem na Atlantydzie?
Hmmm... no i ta scena między Weir i Sheppardem troche dziwna jak on wrócił z Dedala, ale co tam wszystko było super. I nawet napiski sie szybciutko pojawiły :clap:
Już się nie moge doczekać następnego odcinka
#33
Napisano 18.07.2005 - |12:18|
Przecież pod wpływem silnych emocji przeszła jej ta czkawka , dlatego została na pokładzie Prometeusza(a teraz Dedala ) .Po drugie Asgardczyk i Novak - no po prostu rewelacja, mialem dac 10 ale skoro Novak miewa czkawke jak przychodza wielkie emocje a tu nawet atomowka jej dzis nie rusza - dziwne.
#34
Napisano 18.07.2005 - |12:26|
Skoro jeden Dedalus potrafił tak skutecznie dokopać Wraith-om i to mając jedynie "ziemską" broń to co mogłaby zdziałac nieduza flota Asgardu (z naszymi pomysłami). :]
Tu od razu nasuwa mi się pytanie: Czy Pradawni byli aż takimi pacyfistami, byli takimi tępymi startegami i wojownikami czy cenili życie, nawet najgorszych wrogów, ponad wszystko włączając swoje? Skoro przewyższali i to w znacznym stopniu nawet Asgard to na pewno mieli co najmniej tak dobrą jak nie wiele lepszą technologię przesyłania. W ten sposób co Dedalus, mając technologie maskowania to Wraithów wytłukliby w tydzień. No chyba, że ktoś zaraz utnie moje wywody stwierdzeniem, że Pradawni, tak jak swego czasu Asgard w walce z Replikatorami, nie potrafili mysleć w taki sposób jak to robią Ludzie.
Zatem idąc dalej możnaby zaryzykować stwierdzenie, że w końcu i nas czeka totalna zagłada. No może nie teraz a za kilka, kilkanaście czy kilkadziesiąt tysięcy lat kiedy mając wielką więdzę też staniemy się zadufani w swoim rozwoju technologicznym. Będziemy siewcami pokoju a wszyscy się będą nas bać do czasu a potem nas rozwalą w rok bo nie będziemy zdolni do strategicznego/wojennego myślenia. Tak jak to sie stało z Tollanami, poniekąd z Pradawnymi (w naszej galaktyce wytłukła ich zaraza ale w Pegasusie dostali w tyłek od Wraith-ów) i prawie z Asgardczykami - 'God bless America/Earth'
Na pewno w tym wszystkim możemy się przyczepić do scenarzystów (nie ja pierwszy o tym piszę), którzy chyba poza pomysłem na nowego wroga, który miał być straszny (ale nie tylko wygląd ), tak straszny że pokonał Pradawnych, nie bardzo poradzili sobie z jego wykreowaniem. A tak to mamy takie troche mięso armatnie, które tu ugryzie tam ukąsi ale generalnie dostaje baty równo i tylko dzięki przeważającej liczebności jeszcze nie wyrwaliśmy chwasta.
No chyba, że Wraith dorównali, w pewnym sensie, mentalnie Pradawnym tzn. tak długo sie rozwijali, że też juz nie potrafią myslec startegiczno-wojenno-podstępnie jak Ludzie i będąc zadufanymi w swojej technologii dostaja cięgie baty od 'prymitywniejszych ale kreatywnych Tauri.
#35
Napisano 18.07.2005 - |15:37|
Ford sie zmienia? Czy jesli dostaniemi troche enzymow wezy, to zacznie nam sie rozdwajac jezyk i zaczniemy ssssssyczec?
Jak juz pisali inni - promieniowanie po wybuchu atomowki - przeciez oslony przepuszczaja rozne promieniowania, sloneczne, cieplne, moze i dzwieki, to dla czego nie mialoby dojsc do skazenia Atlantis (ze nie wspomne o skazeniu otaczajacego ich morza, moze nie na dlugo, ale jednak)
gulus
#36
Napisano 18.07.2005 - |21:56|
SPoro naczytałem tu się kąśliwych uwag. Tak sobie nad nimi myślę... Niewątpliwie jest sporo babolków. I takich mniejszych i takich nieco większych. Nikt jakoś nie wpsomniał, że z kamery upadek Forda i jego pijawki wyglądał na duuużą wysokość. A to jak to możliwe, że nadal był do niego przyssany? Z tej wysokości jaką widzieliśmy na filmie to nie wiem czy Ford miał szansę zostać w 1 kawałku - uderzenie o wodę jest naprawdę niedocenianym wrażeniem.
Niemniej całość się zdecydowanie broni.
Wydaje mi się, że faktycznie scenarzyści mają problem co dalej z tym serialem zrobić. Na ziemię wrócić nie mogą, bo leci 9 sezon SG-1, co początkowo chyba nie było przez nich planowane. W warunkach oblężenia serialu nie dałoby się prowadzić. Stąd ten chyba niezbyt mądry pomysł na zniknięcie. Oczywiście, że skoro skanery Wraith pokazału pustkę to po co i co mieli przeszukiwać? To przeca nie czasy, że na łódce by pływali szczątków szukać. Komputery pokazały, że nima to nima i już. To akurat ma wg mnie sens czyli maskowanie + wiadomość Teyli + wybuch. Gorzej z tym co dalej. W zasadzie przy ponownym gdziekolwiek kontakcie z Tauri powinni zbadać Atlantis znów?
Macie wg mnie rację, że coś się popieprzyło najbardziej scenarzystom z tym jak poszczególne technologie i rasy ze sobą zestawić. Prawdziwy Asgardzki krążownik powinien na luzie rozgonić wampirki. A tu się okazuje, że bez modułu, który przywiózł na ratunek to jakby nie teges? To co Asgard nie odpalił modułu do zasilania? To co to gest i jaka wartość jest dedalusa po pozostawieniu modułu?
Dziwne to wszystko i chwilami skrzeczy mocno. Co gorsza wygląda, że tak już będzie - ciut kulawo dalej. To, że Wraith pojawiają się w kilku na Atlantis i dają łatwo wybić to już największe przegięcie wg mnie. Nie mają jakichś droidów (klonów?) czy są na tyle głupi, że lądują w paru i dają się wybijać...
Osobiście dałem 9 choć parę rzeczy mi się nie podobało i daje znać pytaniami, a co z odcinkami bez pięknego bombardowania osłon? Bez efektów to fabuła jakby lekko się gubi i zmierza donikąd.
Nie zmienia to faktu, że Atlantis to kawał rzetelnej roboty i kawał dobrej rozrywki. Sam fakt, że nie muszę oglądać ONeila czy Danielka/Tealca to już dla mnie ogromny plus. Naprawdę usypiam jak ich widzę. Trzeba czasem wiedzieć kiedy odejść. A jak do tego mam wiele ze świata Gwiezdnych Wrót to musi być dobrze.
Było dobrze i oby było dalej tylko lepiej.
#37
Napisano 18.07.2005 - |22:13|
Jedyne ciekawsze wątki to ten z Fordem (mimo sporej dawki nieprawdopodobieństwa) oraz z pułkownikiem Everettem. Ford dostał w końcu do zagrania coś wykraczającego poza bieganie z karabinem i bezmyślne klapanie buzią, szkoda że dopiero na pożegnanie. Szkoda też Everetta, który zapowiadał się na ciekawą postać ale nie dostał szansy na jej rozwój i zostanie zastapiony przez Caldwella, który na razie nie zrobił na mnie za dobrego wrażenia, ale zobaczymy jeszcze w przyszłości czy ma coś ciekawego do pokazania. Na plus można zapisac sporą dawke humoru i to, że odcinek nie zanudzał, gdyż akcja rzeczywiście toczyła się wartko.
Oglądało się go nawet przyjemnie, tyle, że niewiele z tego zostaje w pamięci oprócz dźwięku strzałów i wybuchów. A te akurat można znaleźć wszędzie, więc zdecydowanie nie tędy droga do oryginalności. No i po odejściu Wraith znów zapowiada się na zestaw odcinków robionych wg schemtu "obcy i planeta tygodnia", co też nie wróży nadmiaru emocji.
Blood is the truth...
Interesuje Cię Star Trek? Zapraszam na: www.trek.pl
#38 Gość_jooboo_*
Napisano 18.07.2005 - |22:46|
Odcinek sympatyczny, ale bez rewelacji. W porzednim (part II) odcinku samobójcza misja to było takie wielkie halo, a tu 2 minuty i po sprawie... :/ . Dużo strzelania, efektów itd, ale zgadzam się z Gosiek, że w pamięci z tego nie zostanie wiele. Ciekawie zapowiada się za to sprawa z Fordem i mam nadzieję, że to ładnie pociągną (jakiś nowy aktor w roli "zmienionego" Forda ?!)..
Użytkownik jooboo edytował ten post 18.07.2005 - |22:48|
#39
Napisano 19.07.2005 - |08:42|
#40
Napisano 19.07.2005 - |09:08|
Ktoś się czepiał, czemu wraith próbowali zniszczyć Atlantis, skoro chcieli go przejąć - według mnie te kilkanaście Dartów(bo dużo ich wtedy nie było, głównie dzięki zaangażowaniu Deadalusa w ich niszczenie :hyhy: ) to byłoby za mało, żeby zniszczyć Atlantis, a chceli go jeszcze "na pożegnanie" uszkodzić
Odcinek bardzo dobry, nowa postać Pułkownika Coldwella jeszcze nie nabrała kolorów, ale ma się dobrze rozwinąć na co czekam
Novak i Hermiod - zapowiada się niezłyy duet rozładowujący napięcię :clap:
Ogólnie dałem odcinkowi 9 i z niecierpliwością czekam na następne!!!
-[...] Myśmy są misjonarze, misjonarze śmierci! Którzy chyląc swe czoła nisko proszą Pana o przebaczenie. Którzy chyląc swe czoła nisko powalają wrogów Jego na kolana, którzy w mroku nocy wymachują sztyletami, którzy zatruwają wieczerzę, myśmy są zabójcy, myśmy są skrytobójczy Judasze![...]
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych